Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

.miszka.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez .miszka.

  1. na początek faktycznie można spróbować z jakąś kaszką ( ja robiłam Gabie na swoim mleku) a potem wprowadzać po kolei warzywa i owoce. Jeden na kilka dni. Można zacząć o ziemniaka, marchewki, jabłka... co do słoiczków to ja nie mam nic przeciwko. Ja zawsze robiłam swoje i słoiczki też dawałam. Do tej pory daję, bo moja Gaba jest okropna z jedzeniem. Nie chce żadnych kanapek ani nic stałego. Woli te zupy różne. I ja jej gotuję obiad, który je w południe a ok 16:00 zjada zupkę ze słoiczka. Owoce tak samo. I tu nawet czasem wolę słoiczki, bo moje dziecko jest np uczulone na jakieś chemikalia w jabłkach i od niektórych dostaje wysypki a słoiczki są bezpieczne. co do mycia dziąseł, to ja się w to nie bawię. Pewnie niedługo zęby się zaczną, wtedy będziemy myć. Gaba miała pierwszego jak miała ponad 4 miesiące... a tak w ogóle to się zastanawiam nad taką metodą jedzenia, co to się omija etap papek. Przez to, że moja starsza córka wcale nie chce gryźć, łyka wszystko jak gąsior to tak sobie myślę, że może zamiast tych papek dawać Poli kawałki warzyw i niech sobie to memle. Wiem, że się nie naje, bo niewiele co zje, ale na początku i nie musi, bo mleko najważniejsze. Zobaczymy, kiedyś się z tego śmiałam, ale może...
  2. wreszcie chwila wolnego... Pola coraz mniej śpi. Dziś 3 drzemki po pół godziny.Ciężko coś zrobić, bo ona towarzyska bardzo i nie chce sama siedzieć Jeśli chodzi o rozszerzanie diety to jest dużo różnych szkół. Ja na pewno poczekam aż mała skończy dobre 5 miesięcy a może i 5,5. WHO zaleca przez pierwsze pół roku tylko i wyłącznie karmienie piersią. Co prawda są położne i inne co to każą wciskać wcześniej. Ja kiedyś dostałam ochrzan od takiej jak dziecko miało 5 miesięcy i nie jadło jeszcze zupy z mięsem... - bez komentarza. Moim zdaniem nie ma się do czego śpieszyć. a jeszcze odnośnie chust - dziewczyny, które się zdecydują, to przygotujcie się na komentarze najczęściej bab różnych, że dziecko udusicie, albo połamiecie :-D
  3. Agnieszka - witamy :-) i strzelam, ale Wszystkiego Najlepszego z okazji imienin :-)
  4. ooo widzę, że już się zaczyna... focha nie ma co strzelać, bo dużo tu się robi dziewczyn, postów sporo to umyka wiele. Mi też nikt czasem nie odpisuje i się nie obrażam. Ja też jestem zmęczona i nie zauważam wszystkiego. Coś mi się zdaje, że za jakiś czas i tak będzie nowa skrzynka... Trzeba miesięcy, żeby się tu dziewczyny wyklarowały - które zostają, z którymi czujemy się dobrze. Majka - Ty się tak nie przejmuj wyglądem. Dziecko urodziłaś w końcu. Dojdziesz do siebie, czasu trzeba. a chusty to miękkie najlepiej - dla takich maluchów mogą być elastyczne, bo łatwiej dociągnąć, ale ja od razu polecam tkaną
  5. ja mam tę książkę, ale w papierze. Kupiłam przy pierwszym dziecku. Przeczytałam. Ina tym koniec. U nas to się nie sprawdziło zupełnie. Jeśli chodzi o nosidełka to z kolei ja nie jestem przekonana. Czasami widuję rodziców z dziećmi w nosidełkach i często te dzieci mają bardzo nienaturalne pozycje, jakieś powyginane do tyłu, wiszą jakby na skazanie szły. W chuście pozycja jest zupełnie naturalna. Wiązań jest całe mnóstwo - trzeba sobie znaleźć ulubione. na początku to się wydaje skomplikowane, ale nie jest. Ja najbardziej lubię chusty Nati. Są miękkie, cienkie... Mam też bebelulu, ale tą mniej lubię, choć też jest ok. Nie wiem zupełnie jak się zachowują te tańsze chusty typu Pentelka - nigdy nie próbowałam. Polecam też kupić używaną chustę. One się praktycznie nie niszczą a im więcej prana tym lepiej, bardziej " złamana" Nie będę nikogo na siłę przekonywać, jak wolicie nosidełka to rozumiem, każdy robi jak uważa, ale tym które chcą spróbować to polecam, bo dla mnie to jeden z najlepszych zakupów dla dziecka.
  6. lolipop - to trudno nazwać plamieniami - ja to cały czas jakbym @ miała... co do chrzcin to ja na razie nie myślę o tym. Starszą córkę chrzciliśmy jak miała roczek - jedna impreza była. Teraz to nie wiem zupełnie. ale na pewno nie szybko. od 7 rano dopiero teraz usiadłam. Zapierdziel bez przerwy. padam z nóg.
  7. ja też fanka władcy pierścieni :-) Pola śpi a Gaba w wannie siedzi ( tata kąpie). Ja uważam, że smoczek to nic złego. Starszej próbowałam dawać, ale nie chciała. Jak miała jakieś 10 miesięcy to znalazła sobie zastępstwo. Ma swoją ulubioną przytulankę od tamtego czasu do dziś. Dosłownie wszędzie ze sobą nosi. Już nie mówię o wyjściach z domu co oczywiste, ale nawet z pokoju do pokoju. Moim zdaniem to już patologiczne i nie wiem jak jej to trochę ograniczyć. ( mam 3 identyczne i zawsze któraś w praniu) Z drugiej strony smoczek nie wiem czy się nie przyczynia do tego, że Pola jest strasznym leniem w jedzeniu z piersi. Spija tylko to, co łatwo leci a reszty nie chce. I ja muszę tą resztę laktatorem ( i dwa razy dziennie dostaje te resztki to się najada pożądnie) I jak tak je tylko to rzadkie, to za godzinę głodna. Nie wiem jak długo tak pociągnę, bo to czasu zajmuje dużo. Muszę ściągać, bo inaczej ilość pokarmu się zmniejsza i dupa... I tak to już jest. Ze starszą miałam bardzo restrykcyjną dietę i marzyłam o tym, żeby przestać karmić ale ona w ogóle nie chciała pić z butelki. I musiałam... a teraz chcę, to maluchowi się nie chce...
  8. dziś mam luźniej, bo się pozbyłam jednego dziecioka :-) zaraz pewnie jednak będzie wracała, bo dziadek z babcią też już jej dość pewnie mają. Moja Pola ssie smoczka namiętnie i to mi bardzo życie ułatwia. Gaba była wychowana bez smoczka, bo go nigdy nie chciała i to była dla mnie męczarnia. Setki, może tysiące kilometrów przy noszeniu do zasypiania, mega wycie na pół osiedla na spacerach itd. Straszne to było, nie szło jej uspokoić niczym. ( ale ona cierpiała przez alergie) także smoczek jak najbardziej - a odstawieniem będę się martwić później. Najwyżej będzie sajgon przez dwa dni i tyle. Wolę to, niż się męczyć teraz. Trochę się martwię, bo Pola coraz częściej ląduje w naszym łóżku. Przychodzi tak koło 3, 4 nad ranem bo spać nie chce i zostaje do rana. Z Gabą tak nie miałam, bo się darła w niebogłosy, więc chodziliśmy z nią po nocy po kilka godzin nieraz. Za dwa miesiące planuję Polę oddać do pokoju Gaby i nie wiem jak to w nocy będzie. Zobaczymy
  9. lolipop - ja rózne tabletki brałam prawie 10 lat. Po pierwszym dziecku jak jeszcze karmiłam piersią to przez 1,5 miesiąca brałam Azalię i to było maskara. Cały ten czas krwawiłam, więc odstawiłam. Później nie brałam już żadnych bo w planach gdzieś tam było następne dziecko. Teraz pewnie zacznę brać znów, ale jak skończę karmienie piersią.
  10. kapionka - ale fajna z Ciebie kobita :-D w moim typie jesteś ;-) i dzieci super. już się doklejam, żeby nie było lolipop - ja jestem z Radogoszcza - to daleko mamy
  11. katka - fajnie wyglądacie :-) i dzieciaki b. ładne ( i Ty też :-) ) kassia - właśnie jakoś tak sobie Ciebie wybrażałam :-) a z tym galeriusem to też ruszamy jak tu zdjęcia wklejacie? lolipop - ja co do Medeora mam mieszane uczucia -Pola nie miała zrobionego przesiewowego badania słuchu, bo im się aparat zepsuł - sale 2 - osobowe są już 3- osobowe -położne różne - miłe bardzo i wredne też są -nikt mi nie chciał pomóc przy karmieniu Poli a na początku nie umiała ssać -dziwne dla mnie było to, że nikt nawet nie sprawdził, jak się krocze goi ( pękło troszeczkę) - a sam poród - 2 porody tak samo zaawansowane - i jedna położna. Latała między nami i pietra miała, bo nie wiedziała, które dziecko łapać. Mój partner myślał, że zaraz sam poród odbierze -5 min po porodzie - ja na fotelu ginekolog. a tu mi między nogami przechodzi facet z tego drugiego porodu... - przy wypisie jakieś bzdury mi popisali - musieli korektę robić Na plus przede wszystkim to, że nie byłam nacinana. Wcześniej rodziłam w Madurowiczu - a tam od razu założyli, że będą ciąć. Być może niepotrzebnie. warunki fajne -rodziłam na stojąco lolipop - a z której części Łodzi jesteś? ktoś tu pytał jak sobie radzę z dwójką takich małych... w sumie to sama nie wiem jak. Większość dni jest takich, że z czasu dla siebie to mam tyle, żeby się umyć i pocztę sprawdzić Moja starsza córka jest bardzo absorbująca m.in. przez te alergie. Mamy duże problemy z jedzeniem i do tego ma charakterek. Pola jest dużo grzeczniejsza. Ostatnio doszłam do wniosku, że mogłabym mieć 3 takie Pole jednocześnie a mniej bym miała roboty niż z jedną Gabą w jej wieku Na szczęście pomaga mi moja mama. Przychodzi do nas prawie codziennie na 2h to mi chociaż Gabę na spacer weźmie. I jeszcze muszę Wam powiedzieć - że jak Pola miała miesiąc to wciaż miała żółtaczkę od urodzenia. Zaczęły się badania i skierowanie do szpitala. A tam -diagnoza - zapalenie płuc. Byłyśmy w szpitalu prawie 2 tyg. a w tym czasie Gaba też była chora. To był bardzo trudny czas. I jeszcze w grudniu byliśmy wszyscy przeziebieni. Mam nadzieję, że już nie będziemy chorować
  12. katka - fajnie wyglądacie :-) i dzieciaki b. ładne ( i Ty też :-) ) kassia - właśnie jakoś tak sobie Ciebie wybrażałam :-) a z tym galeriusem to też ruszamy jak tu zdjęcia wklejacie? lolipop - ja co do Medeora mam mieszane uczucia -Pola nie miała zrobionego przesiewowego badania słuchu, bo im się aparat zepsuł - sale 2 - osobowe są już 3- osobowe -położne różne - miłe bardzo i wredne też są -nikt mi nie chciał pomóc przy karmieniu Poli a na początku nie umiała ssać -dziwne dla mnie było to, że nikt nawet nie sprawdził, jak się krocze goi ( pękło troszeczkę) - a sam poród - 2 porody tak samo zaawansowane - i jedna położna. Latała między nami i pietra miała, bo nie wiedziała, które dziecko łapać. Mój partner myślał, że zaraz sam poród odbierze -5 min po porodzie - ja na fotelu ginekolog. a tu mi między nogami przechodzi facet z tego drugiego porodu... - przy wypisie jakieś bzdury mi popisali - musieli korektę robić Na plus przede wszystkim to, że nie byłam nacinana. Wcześniej rodziłam w Madurowiczu - a tam od razu założyli, że będą ciąć. Być może niepotrzebnie. warunki fajne -rodziłam na stojąco lolipop - a z której części Łodzi jesteś? ktoś tu pytał jak sobie radzę z dwójką takich małych... w sumie to sama nie wiem jak. Większość dni jest takich, że z czasu dla siebie to mam tyle, żeby się umyć i pocztę sprawdzić Moja starsza córka jest bardzo absorbująca m.in. przez te alergie. Mamy duże problemy z jedzeniem i do tego ma charakterek. Pola jest dużo grzeczniejsza. Ostatnio doszłam do wniosku, że mogłabym mieć 3 takie Pole jednocześnie a mniej bym miała roboty niż z jedną Gabą w jej wieku Na szczęście pomaga mi moja mama. Przychodzi do nas prawie codziennie na 2h to mi chociaż Gabę na spacer weźmie. I jeszcze muszę Wam powiedzieć - że jak Pola miała miesiąc to wciaż miała żółtaczkę od urodzenia. Zaczęły się badania i skierowanie do szpitala. A tam -diagnoza - zapalenie płuc. Byłyśmy w szpitalu prawie 2 tyg. a w tym czasie Gaba też była chora. To był bardzo trudny czas. I jeszcze w grudniu byliśmy wszyscy przeziebieni. Mam nadzieję, że już nie będziemy chorować
  13. a co do różowych ubranek. Kiedyś też mnie to strasznie drażniło. Po pewnym czasie jednak trochę skapitulowałam. Niestety trudno kupić coś ładnego i coś co nie kosztuje fortunę dla dziewczynki. Z niemowlakami jeszcze jako tako, ale później coraz trudniej.
  14. cześć dziewczyny Można dołączyć? Jestem mamą Poli z 11 października i 2,5 letniej Gabrysi. W tym roku skończę 33 lata ( ja to dopiero jestem stara ;-) ) Mieszkam w Łodzi. Karmię piersią. Lolipop - domyślam się, że rodziłaś w medeorze. Ja też :-) Przeleciałam pobieżnie przez cały wątek - brak czasu na więcej i jeszcze mi się mylicie wszystkie, ale obiecuję, że się nauczę :-) Pierwszy okres też już miałam - tydzień temu i to była istna powódź. dobrej nocy
  15. cześć dziewczyny podczytuję Was czasami, to się wtrącę. Inga - chciałabym Cię wyściskać mocno, bo słów tu nie znajduję - ale myślę o Tobie. Piszę głównie do eliotki - nie martw się. Bądź nawet przygotowana, że te różnice będą się pogłębiać. Ja w pierwszej ciąży miałam różnicę jeśli chodzi o średnicę głowy co do obwodu jakieś 3-4 tygodnie ( tylko to było ok 30tc) i wszystko jest ok. Przed porodem już się ta różnica zmniejszyła. Lekarka mi mówiła, że główka jest bardzo elastyczna i gdzieś się uciskała widocznie a później się przemieściła i się poprawiło. Nie ma co się tym przejmować. To samo nie wyliczajcie sobie nowego terminu porodu - to jest bzdura. Termin jest jeden z początku ciąży. Dzieci są różne, mają różne wielkości - nie rodzą się identyczne a maszyna ma zaprogramowane jakieś parametry i wg tego podaje trzymajcie się wszystkie i powodzenia :-)
  16. Majka, ja jeszcze czekam z wizytą. Moim zdaniem nie ma sensu lecieć za wcześnie. I też mnie brzuch pobolewa jak na @ ale to normalne. W pierwszej ciąży też tak miałam sorry dziewczyny, że wam tak tu wlazłam
  17. Majka - pozytywny test pierwszy wyrzuciaś ? to pamiątka jest! ja mam test ciążowy wklejony do albumu córki - jako pierwszy znak jej istnienia. Pogrzeb lepiej w tym koszu...
  18. cześć dziewczyny nie wiem czy pytanie z tematu jeszcze aktualne ale powiem jak u mnie. W 27dniu cyklu ( cykle 27-28 dniowe) test z porannego moczu. Druga kreska wyraźna bez żadnych wątpliwości. Test powtórzony w 28 dniu cyklu druga kreska mocna jak ta kontrolna. Dziś mam 30 dzień cyklu mdłości już prawie od tygodnia. W pierwszej ciąży test w dniu spodziewanej @ wykazał " cień cienia" a taką kresę jak teraz w 27 dniu cyklu to wtedy miałam dopiero ponad tydzień po spodziwanej @ każda ciąża inna. dodam, że ja dopiero zaczęłam myśleć o drugim dziecku i od razu zaszłam... powodzenia Wam życzę :-)
  19. no to ja będę tkwiła przy swoim: Jane Nomad jest najlżeszy - z gondolą ok 10,5 kg. I ogólnie bardzo dobry wózek
  20. nie wiem jak teraz wygląda sytuacja, bo ja szukałam wózka w pierwszej połowie 2010r i dla mnie też to kryterium było ważne ( 4 piętro bez windy) Wybrałam Jane Nomad. to był wtedy najlżejszy wózek. Stelaż 6,5 kg - gondola ok 4kg a spacerówka jakieś 9,5 kg. Ogólnie wózek super, do tej pory nic się z nim nie dzieje. Ostatecznie skończyło się tak, że wózek i tak trzymam w piwnicy, bo nie byłam w stanie tego wciągać razem z dzieckiem. piersze pół roku wózek do piwnicy a dziecko z gondolą na górę, potem już cały był w piwnicy.
  21. moja córka ma ponad rok i dokładnie waży 8700. Na początku się martwiłam, ale teraz to się cieszę, że szczupła. :-) Sama jestem chuda i cieszę się, że moje dziecko też takie będzie a problem nadwagi raczej nas ominie. :-)
  22. kiddy enegry pro jest oczywiście 9-18 kg. Pomyliłam się :-) I dodam, że nie ma pasów dla dziecka Najlepiej samemu zobaczyć.
  23. my właśnie kupiliśmy kiddy enegry pro. 9-16 kg. Bardzo dobrze wypada w testach. Zastanawiałam się nad cybexem 9-36 kg, ale jak posadziłam w nim dziecko. to zgnięło ( waży 9 kg) Moim zdaniem lepiej kupić fotelik 9-16, bo ten o większej rozpiętości jest mniej dostosowany do tak małego dziecka i przez to mniej bezpieczny. Kiddy energy jak na razie super i świetnie wypada w testach
  24. hej :-) ja też lipcówka tyle, że 2010. zobaczyłam ten, podczytałam trochę i mi się na wspomnienia wzięło ;-) Powodzenia dziewczyny - cieszcie ostatnimi dniami w ciąży :-) wiem, że pewnie macie już dość i głupio to brzmi, ale kiedyś wspomnicie :-)
  25. ja też uczę się odpuszczania - nie wszystko musi być super posprzątane, ale nie zawsze mi to wychodzi, bo kiepsko się czuję, jak widzę kłaki kota fruwające... i właśnie te żwirki wszędzie z kuwety. Patent z papierem super, ale trochę się boję wypróbować, bo on jednak pogrzebać tam musi i może takiej kuwety nie będzie chciał... półprodukty na obiad u mnie raczej odpadają w większości bo prawie wszystko ma mleko albo jajka albo coś tam, czego jeść nie mogę :-(
×