Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sroczka07

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sroczka07

  1. Listku musisz działać szybko. A wspominała lekrka coś o cystografii??? wiesz jak sie takie dolegliwości powtarzają dosyć często to moze warto zrobić??? Luki miał tylko raz i ja sie nie zgodziłąm na to badanie ale ostatnimi czasy mocno sie zastanawiam czy nie zrobić. wiem ze nie ejst to przyjemne badanie ale jak tam jest cos nie tak to chyba lepiej wiedziec... A i tak mnie jeszcze ciekawości bo albo przgapiłam albo Hnka nam tutaj nie powiedziała czy te 2 kreski z 1 kwietnia to tak na serio???
  2. Widzę że już wszystkie żyjecie spotakniem w realu i pustki tutaj ostatnio... U nas jakiś przeklęty czas...normalnie w wekend temp. wczoraj u lekarza wsi ok a dzisiaj Luki jakiś taki rozdrażniony i kaszel sie nam pjawił. Nie jest on jakis meczący a raczej taki jednorazowy atak ale Actifed poszedł w ruch:( wole mu go zapodać teraz niech zwalcza cosie nam tam kluje... I tak sobie pomyślałam że gdybyśmy sie do Szczyrku wybierali to na bank w takiej sytualcji byśmy nie pojechali. Ale u nas takiego problemu nie ma choć BARDZO WAM ZAZDROSZCZE SPOTAKNIA!!!!! Wczoraj byliśmy obejrzeć mebelki i mamy juz upatrzone 2 komplety ale jeszcze sie wstrzymamy bo dopiero 2 sklepy zwiedzilismy... No i zonk:( miałam tel z Urzedu skarbowego i musze sie zgłosić do nich osobiście bo coś tam nie tak z naszą korektą:( chyba wezmę z sobą Lukiego żeby mnie długo nie trzymali a moze i litośc wzbudzę i sami wypelnią wszystko jak tarzeba a ja tylko podpisze;) patent mojej znajomej:) pojechła na przegląd auta i tak sie jej akurat syn rozryczał że pan nic nie sparawdzał tylko podbił i kazał jechac żeby sie dziecko bardziej nie denerwowało:) Tak wiec jutro albo w czwratek wyprawa do US:( Kochanym dzieciaczkom naszym rozchorowanym zdrówka
  3. witajcie mamuśki:) u nas koszmarny wekend:( w piatek w nocy Luki tak gorączkwał nawet po podaniu czopka maiłą 39 st że wylądowlaiśmy na cołodobowej:( a tam miłe rozczarownie pani doktor super...normalnie tak zabawiła Lukiego że badanie obyło sie bez wrzasku i histerii choć przez tą temp nastój miał wybuchowy...osłuchowo czysto, kaszlu brak. gilów w nosie też i mieliśmy tylko zbijać gorączkę bo mówi ze nie da antybiotyku bo nie wie na co wiec po co dziecko truć...i zleciła badnie siusków które tez było...w niedz rano jeszcze podałam Ibum i potem juz Lku radził sobie sam i od popłudnia temp zniknęła...dzsiaj tez ok ale dla pewności poszłąm do naszej lekarki która potwierdziła że wsi ok:) pewnie jakiś wirus nas dopał albo niedługo jakieś nowe zębole sie pokarzą... Luki właśnie zasnał wiec lece obiad gotowac bo P z pracy wróci a tu kotleciki jeszcze "świeżuteńkie";)
  4. no i mamy-choróbsko:( normalnie wyszłam dzisiaj z Lukim popłudniu i dopadłanas burza...normlanie zdębiałam jak grzot usłyszałam po wyjściu ze sklepu-chwile później deszcz:( i co z tego ze peleryne na wózek miałam jak Luki cały czas ja ściągał:( troszkę go po buźce skropiło i kurteczce ale nie przemókł wiec myślałam ze nic mu nie będzie-ale fakt pare razy tak przywiał wiatr ze nawet mi zimno było...i co teraz Luki taki niespokojny, patrze on gorący i 37,2 temp:( mam nadzieje ze tylko nic wiecej sie nie rozwinie...ale zeby az tak zareagowac na delikatne zmoczenie??? nie wierze bo kurcze pod kurteczka suchy był i nózki też...załamka totalna:( Hanka jesli to nie żart to fakt godzenie z mężem "owocne". W każdym razie GRATULACJE!!! a termin do chyba na grudzien już czy znów listopadowe dziecię??? przepraszam ale wiecej nie mam weny do pisania:( lece zmierzyć temp bo normlanie boje sie strasznie...
  5. no nie co to za pustki??? wiem, wiem wiosna przylazła i wszystkie szukają bazi;) U nas dzien minął jak błyskawica. Od rana siedzimy na świezym powietrzu i korzystamy z tej cudnej pogody:) choć jutro zapowiadają deszcz:( zobaczymy... I tak porzadków ciąg dalszy w ogrodzie z dziadkiem tym razem...i z tego wszystkiego moja ropadająca sie pralka chodzi non stop..dzisiaj Luki jeżdził w taczkach...i wsio by było ok gdyby nie taki tyci tyci szczegół:oststnio był w nich wożony wegiel:( Luki siedział dumny jak paw i nie miałam serca go pozbawiać takiej frajdy... plac zabaw tez dzisiaj zaliczony i piaskownica i przychodnia i sklepy i...o matko łatwiej chyba powiedziec gdzie nas dzisiaj nie było;) Nogi wchodza mi do d..y;) W najbliższych dniach wybieramy sie tez na maraton po sklepach meblowych. musimy sie rozejrzeć za mebelkami dla Lukiego. Patrzyłąm w necie ale ceny tych które akurat mi sie podobały powaliły mnie na kolana:( jak nic nie znajdziemy to musze do sąsiada wpaść na kawkę i obadać czy by nam nie sklecił tak po sąsiedzku;) Dobranoc moje drogie:)
  6. No ja jak zwykle ostatnio wpadam i wypadam;) U nas wiosna na całego i czasu na wszystko brak bo siedzimy na dworze całymi dniami:) Dzisiaj np Luki uczył sie pielić z babcią skalniaczek;) i tak po tej nauce babcia ma połowę kwiatków wdeptanych w ziemię a drugą połowe wygrzebanych-bo ziemia taka cudna jest;) z dziadkiem stwierdzilismy ze w tym roku skalniaka oglądać bedziemy na zdjęciach hihihihi I w piłkę grał z dziadkiem bo tata w pracy, i łaził z patykiem po trawniku szukając dziury żeby go wbić a mega radoche miał jak siadał na ziemi przy kretówkach i zasypywął sobie nogę:) teraz mam stos prania ale co tam uśmiech tego urwisa mi wszystko wynagrodził:) Ejmi Krzyś taki duży-super! i widzę ze nie tylko Luki wyląda dorośle tzn tak na 2-3 latka;) i nie weim może sie mylę ale wydaje mi sie ze Luki i Krzyś są troszeczkę do siebie podobni... Co do lekarzy to my też mamy na naszej liście kiklu takich co omijamy szerokim łukiem. Ale nasza pani pediatra jest ok. Zawsze ma dla niego ohy i ahy jaki on duży i smieszek i ogólnie takie wizyty u niej nie sa stresujące. A co do Łukaszkowych plamek to faktycznie "coś"go uczuliło tylko co??? nie mam pomysłu i dlatego smaruje i widze ze dzisiaj ciut lepiej. Tak czy siak musimy uderzyć do lekarki po recepte na Elidel:( niby na repete a nie refundowany i 70 zł znów musimy wydać:( najgorsze ze ta maść wystarcza na 3 tyg a widzę ze bez niej ani rusz:( Agulinia przeciez napisałąm ze okno tylko w kuchni umyte...hmmm moze powinnam napisac aż w kuchni bo u mnie mycie okien i prasowanie to kara...wiec za co chcesz mnie az tak ukarać zeby od razu tyle okien myć??? nie lepiej na kawke zaprosić????no dobra jakieś ciasto wezmę z sobą...cukru nie używam;) Gawit no no no no twarda sztuka z Ciebie;) nie pogada i już... ale jak trzeba to trzeba i tak trzymać:) M_M kciuki zaciśniete!!! Listku Bebilon faktycznie jest jednym z droszych mlek. My dalej na pepti jedziemy i z jednej strony to plus bo 450 g kupujemy za 9.99 wiec koszt dużo mniejszy. podejrzewam zę nic chyba tańszego ze zwykłych mlek nie ma... U nas idzie teraz średnio 5 puszek na m-c bo mleko/kaszka tylko na kolacje przed snem i ewentualnie na śniadanie... Ikea??? No my nie korzystamy bo najbliższa w K-owie i to na drugim końcu miasta. Przebić sie przez korki to jedno a dojechać do K-owa drugie. Szkoda nam czasu a i powiem szczerze że nie lubię takich miejsc...tłoczno i wogóle jakoś klimat nie mój... Piaskownica fajna była osttanio w tesco na promocji. tyle ze nasza "Izunia" mały bagażnik ma i nie mieliśmy jej gdzie spakować:( i tak tylko allegro nam chyba zostaje i kurier:( a tak fajan zielona z przykryciem... Agullinia dobiję Cię bo na taką nasiadówkę wybieramy sie w niedzielę:D znajomi ze szkoły(jeszcze podsatwowej),winko(albo jakiś grubszy kaliber;)),wspomnienia i...teraz dzieci;) no cóz czas płynie ale fajnie jest sie tak spotakać...normalnie nagadać sie nie mozemy a brzuch boli ze śmiechu. Mój P strasznie lubi moich znajomych i nie raz mi mówił ze zazdrości;)ale znamy sie juz 20 lat i nie mamy sie dość:) Dobranoc!!!!
  7. heja wieczorową porą:) P w pracy a Luki padł i już śpi co mnie cieszy bo dętka już jestem;( marze o ciepłej kąpieli i spanku... Łukasz dzisiaj dał mi tak popalić że masakra:( spał może 40 min i oczywiście po obiadku znów na spacer. Gadzina mała tylko na dworze by siedziała;) rano zaliczyliśmy zakupy bo oczywiście wpadłam na genialny pomysł żeby kalosze kupić małemu. Przymierzyć sie oczywiście nie da bo wszystko w koło bardziej interesujące i tak nic nie kupiliśmy... Rano umyłam okono w kuchni i zmieniłam firankę i wiecie jakoś tak jaśniejsze to wiosenne słoneczko sie zrobiło;) Luki znów obsypany i nie mam pojecia czemu:( ma takie czerwone plamy i krostki na czole:( mam wrazenie jakby go uczuliły jego własne włosy-paranoja... no cóz maść na noc poszła w ruch-tyle mogłam zrobić... Ja wiem że każde dziecko ma włsne tempo rozwoju itp i itd ale ja chcem zeby on już mówił!!! powiedział: stara dawaj jedzenie i biegnę sie bawić! ja taka w goracej wodzie kąpana jestem:P myślałam ze jak szybko posatwił pierwsze kroczki to z mówieniem pójdzie równie gładko i co??? nic z tego-szkoda;) Nie mam juz siły pisać jutro sie odniose-PRZEPRASZAM Zdrówka dla chorych!
  8. Wpadam i wypadam;) chciałam sie przywitać żebyście o nas nie zapomniały;) U nas na dworze wietrznie ale i tak wychodzimy i łazimy wszędzie gdzie sie da:) Kraina zabaw to strzał w 10! Luki zachwycony nie chciał do domu iść:) i szczerze powiem że nie sądziłam że moje dziecie tyle potarfi(chodzenie po torze przeszkód to mały pryszcz dla niego;) ). Zmiana czasu u nas odbiła sie fatalnie:( wszystko mamy poprzestawiane...ech no cóż kikla dni mam nadzieję ze wszystko wróci do normy. Nocki jak chwliłam ze ok to teraz maskara:( dobrze że chciaż przez te kilka nocy było ok:) ale ostatnia czwórka idzie i trójki w natarciu wiec sie nie dziwię... My mamy szlafroczek frotowy. Super bo po kąpieli wkadamy i jeszcze sobie bryka Luki bez pieluchy a wiem ze mu ciepło. Niestety nie powiem gdzie go można dostać bo dostaliśmy w prezencie;) Chodzenia na palcach u nas nie ma ale czesto jak chce coś co jest wysoko na palce sie wspina. Ejmi i Deseo normalnie chylę główe...Ja zawsze jak tylko coś sie dzieje albo coś niepokoi to jade do naszej lekarki. Wychodze załozenia że jest w końcu po to by leczyć dzieci. A jest tak miła i Luki ją lubi wiec chodze. Wole ze by miał mnie ktoś za panikare niz potem sobie w brode pluc że mogłam iść a nie poszłam. Z migdałakmi takl było. Słuchałam rad ze nic sie nie dzije po co do lekarza skoro to zeby mu dokuczaja. I jak sie okazło to migdały:( Luki oczywiście dalej nie mowa:( coś tam próbuje bełkotać ale nikt tego nie rozumie:( postep bo jak widzi psa to hałałał mówi:) ale zeby tak mama, tata to nie bo po co??? nic nie chce powtarzać:( i tak nasz zasób słow to: ni ma, mle(mleko),ma(moje,masz)jee(jest),mniam(pyszne)...no i cała gama:yyyy,gzie,mamamam,tatata,bababa,jejeje itp. czy to nei za mało??? Już zaczynam chyba panikowac... Lece obiadek Lukiemu dokończyć...
  9. Hej hej hej!!!! Nasza pralka jeszcze żyje:) pan coś popstrykał, popukał i narazie działa ale mamy obserwować czy nie zbzikuje jeszcze;) ogólnie kosztowało nas to całe...40 zł;) ale mamy coś tam wymienić a to juz koszt 160 zł tyle że nie chciał jej teraz zabierać mamy ja testować czy znów sie nie zawiesi bo jak to powiedział fachowiec:jak sie to powtórzy to szkoda kase wywalać teraz lepiej jeszcze poczekac i obserwować co sie bedzie działo. Swoja drogą w szoku byłąm taki gość konkretny:) Dzisiaj wybieramy sie do krainy zabaw:) Mam nadzieje że Lukiemu sie spodoba:) a to nagroda dla niego bo(obym nie zapeszyła)Luki śpi ostatnio całe nocki:) no może raz sie przebudzi ale smoka dostaje i śpi dalej:) A i tak ejstem w szoku bo nigdy tak dobrze w nocy z nim nie mieliśmy:)Ja chce tak już zawsze!!! Ejmi zdrówka dla Krzysia*) Biedaczysko... Wiesz myśmy ostatnio mieli na kaszel i katar taki syrop Actifed sie chyba nazywał i musze powiedzieć ze szybko sie rozprawił z katarem...tyle ze on ma troszke alkohlu i ja powałąm go chyba tylko 3 dni. W każdym poleciła nam go laryngolog i dodatkowo do noska naso dril. Aguś ja już Ci napisałam ale jeszcze raz to powiem Szymcio słodziak kochany:) Listek gratulacje z postepów nocniczkowych:) U nas przez moment tez Luki coś zaczynał kumać ale szybko mu przeszło:( no cóz też czekamy jak bedzie cieplej i kupujemy stos majciochów i uczymy sie siku do kibelka;) A z jakiej rurki masz na myśli to picie??? Bo mu z takich rurek co są przy soczkach to już jakiś czas pijemy a i musze sie pochwalić że ze szklanki idzie nam też całkiem nie źle;) mamunia musi trzymać kubeczek i nic sie nie wylewa ale jak juz Luki sam chce to mokro w koło bo jeszcze nie umie kontrolować przechylania(mysli że to niekapek;) ) Maratsku zakupy wiosenne na całego:) super że udane;) U nas butla też tylko do mleka a ostatnio tylko raz pije a raczej mega gęstą kaszke przed snem wieczorem. Próbowałam dawac łyzeczką ale co z tego jak butla w łóżeczku z mlekiem musi być:( ale mysle ze ma czas na odstawienie butelki;) A i jeszcze jedno ja nie dostałam fotek Ejmi!!! Ja chcem, ja chcem, ja chcem;) Gawit kochana llaptopy i dzieci=kłopoty;) u nas Luki wyrwał klawisz i jak sisotra pytała o koszt wymiany klawiatury to przykleiliśmy go klejem a dokładniej jej kolega z pracy który kuma takie rzeczy;) Idę dokończyc obiadek i jak tylko Luki otworzy oczka wyruszamy w świat;) Miłego dnia:)
  10. Wpadam na sekunde sie przywitać i lecem dalej:) U wiosna na całego:) byliśmy juz ze 2 godz na spacerku, Luki zaraz sie obudzi zje obiadek i wyruszmy w dalszą drogę:) Fryzjer to była totalna jazda bez trzymanki;) ale sie udało i Luki taki teraz meski sie zrobił;) Meżu wczoraj z pracy w super humorku wrócił i przeprosił za swoje himery:) wieczoren nawet pięknie przeprosił;) Gawit super że praca jest a jakim sposobem to juz nie ważne. Ja sama chetnie bym sobie tak autkiem śmigała i jeszcze żeby za to płącili-super!!! Ejmi życze zeby sie szybko wyjaśnio z praca co i jak. Wieczorem jeszcze cos sie postaram skrobnąć! - ach ta wiosna...
  11. Wpadam powiedzieć tylko ze usg wyszło ok:) jestem padnięta a głowa pęka:( I całe to usg to masakra była:( normalnie ja trzymałam Lukiego, P a i tak lewo dawaliśmy rade:(a płacz był taki ze jak wyszliśmy to wszystkie dzieci przerażone siedziały co tam sie musi dziać;) lekarka w szoku była ze tak małe dziecko ma tyle siły...ale na szczęście wszystko ok:) A na dodatek na korytarzu tak rozrabiał ze wpadł pielęgniarce pod nogi...ona wyryła jak długa na podłogę, Luki popatrzył na nia ze łzami i tak to wykombinował ze to ona przepraszała...aż mi wstyd było... Odniose sie jurto i doczytam co u Was ale...nie moge sie nie odznieść do Nadi... moja droga nie traktuj tego jak nagonke na swoją osobe bo daleko mi do krytykowania kogokolwiek ale moja droga każdy ma problemy. Dla każdego są one równie ważne i dołujące. Mysle że tutaj czesto każda z nas pisze o swoich gorszych czy lepszych dniach ale nie podaje szczegółw ze względu na otwartośc tego forum. A tak poza tym nie mówię Ci tego złośliwie. Jeśli masz ochote sie wygadać a nie masz kogoś zaufanego w pobliżu to napisz na @. Tak jest chyba lepiej i bardziej prywatnie. I jeszcze chciałam Ci powiedziec ze zamiast sukpiac sie na złych stonach zycia popatrz na swoje dziecko. Doceń w końcu ze masz super dzieciaczka, zdrowego i ze to dla niej właśnie warto wziąść sie w garść i myslec pozytywnie. a jeśli masz ztym duży problem to idz do specjalisty niech ktoś ci fachowo pomoże. Ech musiałam.... Do jutra kochane:)
  12. Skrzydełka w piekarniku pięknie już pachną, ziemniaczki sie gotuja sałtka zrobiona, synuś śpi a mama pisze do Was:) Nie pisałam nic przez pare dni bo u Nas szmata przyszła i właczyła nam sie powsinoga;) W piatek wieczorem temp juz nie było w sob rano tez wiec ewidentnie reakcja poszczepienna...i tak od soboty łaziliśmy gdzie sie tylko dało bo tak słonko pięknie świeciło:) dzisiaj pada i ziąb wiec znów okupujemy dom;( mam nadzije ze wroci wiosna i to szybko!!! U nas z zebami maskara...słuchajcie ja myśłałam że mój dziec w nocy nie śpi bo tak ma a tu sie okazało ze winne są zeby:( pisałam Wam że mamy pierwsza 4 i w tym samym dniu patrze a tu na dole druga sie przebija i na górze też-na raz małpy wylazły a 3 sa tak opuchniete że lada dzień tez przywitaja sie z nami...i tak w ciągu tyg 3 nowe zeby...syropek w nocy podaje i śpi mały do rana:) W pon byliśmy u laryngologa i wsio ok:) jak sie nam przypląta jakiś katarek albo infekcja gardła to mamy sie zgłosić a tym czasem mamy spokój:) immunotrofina dalej ma byc podawana na odporność i tyle:) Jutro usg brzuszka w K-owie...musze zabrac zapas ubrań gdyby sie powtórzyła historia z wymiotami:( boje sie troche tego usg...Luki nie wylezy przecież na tej leżance i walka bedzie jak nic...i jeszcze co tam wyjdzie...oby nic... A pytałyście o buty...no cóz my mamy giganty jak tak patrze co piszecie...rozm adidasków na lato:25(maja troche luzu) a pantofle po domku24... choć kozaczki zimowe 23 i tez sa ok...a pozostałe wymiary to waga ok15kg i wzrost ok 90... Ejmi u nas ztym apetytem tez po szczepieniu jest nie fajnie;( z tego co on jadł wczesniej to teraz moze połowa jak sie uzbiera to jest dobrze:( Listku u nas tez nowosci czesto uczulaja ale spróbuj z Bakusiami za jakis czas i moze sie okazać ze jest ok. Gawit szybkiego powrotu do zdrowia!!! Oby sie na starchu skończyło!!! Malinka zdrowa i tak trzymać:) Co do zupek to Luki lubi rosołek z makaronem i ziemniaczana. A drugie dania to musi byc kurczak z ziemniakami i szpiankiem albo marchweką(koniecznie gotowana)lub makaron. Ogólnie to makaron mógłby jeść 3 razy dziennie;) a ze szpinakiem to uwielbia! I mamy problem bo owoców nie tknie sie tak samo jak surówek ze świezych warzyw:( pluje od razu i po jedzeniu:( na szczescie soki pije... A tak jeszcze chciałm spytać czy wasze maluchy śpią z Wami w pokoju??? My mamy łóżeczko w sypialni i tak sie zastanawiam czy nie przenieść Lukiego do osobnego pokoju...tyle że on sie czesto budzi w nocy i przeraża mnie myśl latania po domu bo tak mam go pod reką...i nie wspomne ze czesto śpi z nami... Jeszcze tylko naspisze ze my tez mamy ten kubek 360 lovi i Luki jest zachwycony:) teraz tylko z niego pije choć mleko musi byc z butli;) Ok lece Miłego Dnia:)
  13. Witajcie mamuśki:) Ja tak na szybko bo obiad gotuje a Luki lada moment może sie obudzić. Wczoraj bylismy na szczepieniu i w nocy temp 38 a dzisiaj 36.6-37.2 ale Luki rozrabia wiec tem skok temp jakoś mu nie przeszkadza. Oby szybko sie to unormowało bo i apetyt ma zerowy:( Na dodatek zaliczyliśmy wczoraj pawia w samochodzie:( juz dojeżdżaliśmy do szpitala a tu Luki tak zwymiotował ze musiałam lecieć do galerii(obok szpitala jest i całe szczęście)po ubranie:( a tam pani mi powiedziała 100zł za spodnie dresowe i cieniutenką bluzeczke:( na szczęscie obok było 5.10.15 i na promocji spodnie za 29.99 i bluzka za 19.99 i takim sposobem Luki ma nowy komplet ubrań. Nigdy nam w aucie nie wymiotował a tym razem normlnie fontanna i z buzi i nosa:( kolejne szczepienie 27.04 i juz wyrównaliśmy program szczepień:) A tak na marginesie dzisiaj zmieniam stopkę z 26 na 27 lat...ech starość... A i Luki ma kolejna 4 na wierzchu wiec mamy pólmetek z zebiszonami:) czy Waszym maluchom tez wyszły najpierw 4 potem dopiero 3??? Unas 2 dolne czwórki już są, górne zapuchniete a 3 ani widu... Luki woła mama musi pedzić...Moze jeszcze dzisaj wpadne wieczorem to sie odniose bo tak tylko o nas napisałam...
  14. witajcie cioteczki:) Luki spi wiec i ja mam chwile wolnego. Obiad wczorajszy wiec gotowac nie musze a P ma wolne i mamy dzień lenia;) Nocka nasza dzisiaj nawet ok-powiedziałąbym super biorąc pod uwage niedogodności jakie Luki miał w nocy:( Bylismy wczoraj u teściów a tam niespodzianka kupili sobie psa. Owczarek 6m-cy no super!!! Luki cały czas za nim łaził i ku mojemu zaskoczeniu próbował coś tam dukac ale jedyne co mu wychodziło to ołołoł tzn hał,hał:) po powrocie do domu wszystko ok do godz 3:( jęki, popłakiwania patrze a on przez sen drapie sie jak cholera po brodzie i buzi!!! samowałam naszymi maściami i nic! rano patrze a buzia całą w krostki i czerwone plamy:( i terz mu t juz troszke zbladło i nie drapie sie ale wygladąło to okropnie:( i teraz nie wiem czy to nie przez tego psa:( nic nowego nie jadł...ech alergik chyba jak moja siostra na psy, koty i wszelkie futerka:( A i jeszcze sie pochwale ze mąż zabrał mnie na ostatki:) dziec z dziadkiem w domu został a my do knajpki na pizze i drineczki:) oj wieki juz nie byliśmy na randce;) A co do pieluch to któraś pisała o nowych Dada. To ja nie wiem czy s ateraz jaieś nowe bo ja do tej pory właśnie te Dada kupowałam ale jakieś 2-3tyg temu. Potem jak chciłam kupić to akurat 5 nie było wiec te rossmanowskie nabyłam. Od kiedy sa inne te Dady??? I czym sie różnią od poprzednich??? Ejmi to szczesciaro!!! ja to słysze mama ale to raczej nie świadomie mu sie wyrywa a tu Krzyś(ponoć nie mowa)juz tak łądnie sie do Ciebie zwraca! Jak jeszcze coś usłysze ze Krzyś chory czy cóś to przez te łącza netowe klapsy dostniesz jak nic!!! A z pupą szybko sobie poradzicie! Michaa to chyba znak ze Olga zostanie top model;) no coz musi juz trenować hihihi Agulinia z tymi babciami na ulicy to u nas jest zupełnie na odwrót:( Luki lezie do nich jakby znał je i nic sie nie boi:( a mnie szlak trafia jak te pseudo babcie czestuja go slodyczami bo mówie nie wolno a on wtedy ryk:( i te spojzrenia co za wyrodna matka ze mnie ze dzicku słodyczy zabraniam... Malina mądra dziewczyna!!! Listku kurujcie sie i wracajcie szybko do zdrowia!!! Nadia jak tylko masz sznase to lecz sie i kombinuj kase!!! wiem ze może nie być łatwo ale musisz spróbować! Tak to juz z nasza służba zrowia jest-niestety:( Madzialinska ja to sie nie orientuje w cenach tych pieluch ale jak ostatnio patrzyłam to u nas cena 29.99 a dopiero przy kasie pani mówi ze promocja i 19.99. Mam 2 paczki na razie ok tylko zcasem nam ten wkłąd sie zwija i robia sie takie kluchy ale to jak Luki ma pieluche sucha nie nasiuraną przez dłuższy czas. A właśnie oznajmiam wszech i wobec uczymy sie siuku na nocnik:) pytam Lukiego chcesz siiii a on idzie do łazienki. bierze nocnik i siadamy i czasem zrobi ale czesciej wstaje i mówi ni ma;) ale grunt ze chyba wie o co chodzi:) dzisiaj np mówi siii i idzie do łazienki. Ja za nim, kłade na nocnik i nic ale patrze na pieluche a tam mokro wiec chyba zawołał jak sikał;) no to chyba tyle lece obiadek podgrzać;)
  15. No no pisze drugi raz:( nie mam pojecia co sie stało ale tyle Wam napisałam i zonk:( A wiec: Luki nie złapał chyba nic od Qzynki bo do tej pory spokój więc myśle że już nic sie nie wykluje:) Qzynka ma sie lepiej ale i tak muszą ją trzymać jeszcze z tydz bo antybiotyk musi do końca wziąść a ten jest dożylnie podawny... Ja za swoją skleroze płace i to dosłownie bo: oddałam zeznanie roczne do US bo bardzo sie ucieszyłam ze mamy taki zwrot(na nasze finanse to normalnie nie lada zastrzyk gotówki:) )i tyle z dobrych wieści bo zapomniałm rozliczyc sie z kasy za urlop którą dostałam w styczniu 2010 roku:( a mój eks pracodawca dopiero 1.03 przysłam mi PITa:( i tak musze korelte zrobić, napisać wyjaśnienie i czekać z 1 h w kolejce do okienka:( juz mnie mdli na samą myśl:( Luki rozrabia. gadać dalej nie ma ochoty:( wyłazi na wszystko co sie da wiec z oka go spuścić nie można. Ostatnio upodobał sobie przysuwanie krzesła do szafki ze zlewem. Wychodzi na niego i "myje"mamusi garki;) albo przy szfce z mikrofalą opiera łokcie na blacie, rączkami podpiera grodę i patrzy jak sie obraca talerz:) Zaliczyliśmy dzisiaj spacerek na nóżkach. Zawsze w wózku a tym razem na piechote. Bałam sie ale byłam w szoku jak on potrafi szybko latać:) a pieski to były ogladane i same ochy i achy na ich widok:) no coz w rodzinie alergika zwierzaki domowe nie wchodza w gre wiec pieki i kotki sasiadów nam pozostały;) Ale od dzisiaj spacerki robimy czesciej chodzone niz wożone w wózku:) I jeszcze chciałąm Wam powiedzieć ze miałam taki mamusiowy wypad we wtorek:) tzn ja i moja przyjaciólka zostawiłyśmy dzieciaczki z tatusiami i poszłyśmy sobie do knajpy wieczorem:) i tak w środe kapeć w buzi i ogólnie kiepskie smamopoczucie ale co tam-warto było:) Hanka zazdroszcze pracy ale GRATULUJE!!! nie ma to jak dobr chody u szefostwa;) Gawit to faktycznie nie fajnie z tym notariuszem:( a kasa domyślam sie musi być spora. Moja ciocia dostała w spadku rozwlającą sie rudere(bo domem to trudno nazwać)a chyba z 2000zł musiała do US wpłacić. Listku zima już odchodzi i wierze że z nią i Twój dołek sobie pójdzie:) Wiosna doładuje Ci akumulatory:) Ela25 nastepna szczęściara do prace ma:) Jak tak dalej pójdzie to ja sama bede w domu i na kafe siedzieć;) Wysypka i wirus??? Oby to był fałszywy alarm! Ejmi udanej podróży!!! Niech Krzysio łądnie sie spisuje. Solska mój Luki też śpi 2 h dziennie bo na wiecej mu nie pozwalam. Jak śpi dłuzej to potem w nocy robi sobie 2 h przerwe i nie ma ochoty spać tylko bawić sie chce:( i to tak od 3 do 5 nad ranem:( wiec śpi max do 14;30 i koniec. Aaaa zapomiałabym...czy któraś z Was używa pieluchomajtek z Rossmana??? Ja ostatnio zakłądam na noc Lukiemu te pieluchomajtki i fakt w nocy mu już nie zmieniam pieluchy ale rano czesto jest tak ze jak sie obudzi i siknie to wszystko wypływa:( i nie wiem czy pieluszki jednorazowe sa dobre??? ogladałam ostatnio i wkłąd maja podobny do pampersów i miekkie sa. teraz jest promocja po 19.99 i nie wiem czy zaryzykować i kupić na zapas??? Dobra lece bo rybka dochodzi:)
  16. "na koniec chciał sie pochwalic ze...juz tylko aspat mamy poza normą:) juz 2 raz jest w garniach normy i pani doktor móiw zę aspaty dłuzej sa poniesione a wyniki jakie Luki nie są takie złe:):):) tak wiec dziweczynki trzymajcie kciuki dalej żeby wszystko juz sie unormowało!!!!" Boze nawet ja tego nie zrozumiałam wiec tłumacze(żeby tutaj pomarańcze potem nie narzekałay ze nie gramatycznie i nie zrozumiale) miało być: na koniec chciałam sie pochwalic ze...juz tylko aspat mamy poza normą:) alat juz 2-gi raz jest w garniach normy i pani doktor mówi że aspaty dłuzej wracają do normy a wyniki jakie Luki ma teraz nie są takie złe:):):) tak wiec dziewczynki trzymajcie kciuki dalej żeby wszystko juz było ok!!! miłego dnia:)
  17. oj pustki tutaj moje kochane ostatnio!!! ale dla mnie dobrze bo z moim dostepem do neta czytania mniej jak wpadam raz na pare dni;) Qzynka w szpitalu dalej pod kroplówkami ale nie ejst gorzej wiec plus duzy. ale niestety z 2 tyg trzymac ja beda;( Luki chyba nie złapał od niej tego paskudztwa bo nie widze zeby było coś nie tak. Katar dalej go meczy choć jest juz zdecydowanie lepiej:) inhalacje choc obywaja nie bez buntu tez widze pomagaja bo mniej zaflegmiony i kaszel zdecydowanie mniejszy:) 9 zeba mamy juz na wierzchu tzn 4 piekna juz sie bieli w buźce i chyba kolejna w natarciu bo dziąsła spuchniete i w nocy niespokojny sen. Olga ma takie smae upodobania jak Luki z tym nocnym podjadaniem;) tez z 2 razy tzeba coś w środku nocy na ząb wrzucic bo innaczej mega wrzask-Boże kiedy przyjada noce bez podubek???? Z tym domkiem to ja też chce!!!! My mamy niby gdzie budowac ale nie ma za co:( P sam parcuje, kokosów nie zarabia a ja tak marze o własnym domku... wiecie moja przyjaciólka powiedziała kiedyś ze teraz klepiemy biede i wychowujemy dzieci a jak już podrosną to bierzemy sie za dorabianie tzn nie dzieci ale domów z basenem;P tego sie wiec teraz trzymam:) A co do parcy to ja nic n ie mówiłąm ale teraz jak wiem ze nic z tego to co mi tam. miałam na oku prace na pól etatu w sklepie odziezowym. super bo praca w pon, środy i piatki od 9 do 18. super bo Lukiego miałam bym czas do teściowej podrzucić i kasa spoko ale niestety...coż szukam dalej... Plus taki że mój P moze awans w parcy dostanie:) ostatnio cos wspomiał o rozmowie z kierownikiem. lżejsza praca wiekasza kasa super tyle że od tamtego czasu kierownik juz nic nie mówił:( i tak P czeka co bedzie...oby dostał to stanowisko:) Ejmi ile dni stosowałaś u Krzysia Pulmicort? my teraz go stosujemy 2x1 ale nie dopytałam naszej lekarki przez ile dni mam te inhalacje robić. na koniec chciał sie pochwalic ze...juz tylko aspat mamy poza normą:) juz 2 raz jest w garniach normy i pani doktor móiw zę aspaty dłuzej sa poniesione a wyniki jakie Luki nie są takie złe:):):) tak wiec dziweczynki trzymajcie kciuki dalej żeby wszystko juz sie unormowało!!! lece bo mama na kawke woła;)
  18. Witajcie!!! pisze żebyście o nas nie zapomniały:) Czytam was w miare na bieżaco ale komp siadł i teraz z neta korzystam u rodziców. Napisze szybko co u nas. A wiec: Łuakszek ani myśli gadac zrozumiałym dla nas językiem za to swój ma opanowany do perfekcji. Dosłownie kilka słow tzn. dzidzi-dziecko, nie ma, ma-moje, mmle-mleko, ksi ksi-surykatki z reklamy Wedel i gziiee-nie mam pojecia co to znaczy ale czesto uzywa tego "słowa";)a poz tym wieczny wrzask yyyy, jajaja, dadada,dziadzia,mamamama,tatatatata,babababa,ooooooo i piszczenie:) Zaliczyliśmy laryngologa prywatnie-kasa poszła w błoto:( nie dosc ze przepisała specyfik którego juz dawno w aptekach nie ma to na dodatek sie okazało ze to jodyna do pędzelkowania gardła. I jak ja niby miałam mu to robic jak on nawet nie pokarze mi zebów do mycia a co dopiero otwierać paszcze do pedzlowania midgałow??!!poszłam na NFZ miła pani przyjeła nas bez terminu i powiedziała ze migdałki powiekszone ale tragedii nie ma i mamy Immunotrofine podawac na odporność. zaskoczona jestem że tym razem pani z przychodni lepsza niz prywatna:) Katar znów mamy i przez to wczorajsze szczepienie znów odroczone:( Stresa mam tez nieziemskiego bo właśnie sie dowiedziałąm ze Qzynka na oddziale zakaźnym wyladowała z zapaleniem opon mózgowych a w niedz bawiła sie z Łukaszkiem:( oby tylko nie złapał od niej tego cholerstwa... niby okres wylegania to 2-5 dni ale wiecie jakie wiadomości z neta:( no cóż oby do jutra... a tak z nowych rzeczy to Luki pieknie wchodzi sobie na czworakach do dziadków na góre po schodach. teraz musze sie pilnować i zamykac dzwi bo do tej pory stawał przed schodami i wołałą yyyyy i pokazywał ze chce wyjśc a teraz nic nie gada tylko sam wychodzi. porozumiewa sie z nami na migi;) jak coś chce to bierze za reke, prowadzi tam gdzie chce żebym poszła i pokazuje palcem co mam mu podac:) a nie daj boze jak ktos przyjdzie do nas, ściągnie buty i ma dziure albo brudne skarpety!!! kładzie sie wtedy na brzuchu na podłodze, pokazuje palcem wołając oooooo i chwyta sie za głowe robiac przy tym taka przerażoną minę:) no cóz idziesz do nas w gości ubierzy dobre skarpety:) śmieci wyrzuca do kosza aaaaa!!! najważniejsze zapomniałabym-gapa ze mnie;) otóz mój syn jak chce kupe to pokazuje palcem na pieluche:) choć częsciej juz tam kanarek jest ale ważne że chyba zaczyna kumac o co chodzi:) czekam do lata, kupuje z 20 par majtasów i uczymy sie wołać siku:) dobra musze lecieć... buziaki dla was kochane:)
  19. Agulinia moje dziecko jest tak absorbujace ze na drugie jak sie zecyduje to bede musiała miec chyba mega ochcote albo jak zaliczymy wpadeczke ale wtedy zastanowie sie nad Kacerkiem;) na razie jednak zostaje Łukaszek:) My mamy 8 zebów a i kolejne juz sie pchaja na świat:) Ejmi no to super z ta pracą:) Przemcio dzielny chłopak:) Łukaszek juz od jakiegoś czasu uwielbia wspinanie co nietety czasem kończy sie rykiem i guzami:( w kuchni mamy narożnik na który namietnie sie wspina a z niego na okno:( na łonko czy fotel wyjśc czy zejść to juz normalka... A poza tym co??? Bylismy w piatek na kontroli migdałków i jestem załamana:( jak to określił pan doktor antybiotyk nie zrobił wiekszego wrażenia na migdałakch i do pon mamy przedłużony antybiotyk i wizyte u laryngologa:( normalnie mam czasem dość-kolejny specjalista na i tak nie małej liście którego bedzie nam dane odwiedzać:( najgorsze że to przez ten tzw trzeci migdał Luki tak łapie infekcje:( no cóz czekamy do pon i uderzamy do pani doktor od larygologii i bedziemy sie prosić o przyjecie -chyba ze znów teminy odległe i prywatnie bedzie trzeba iść:( Jutro mamy wychodne tzn imieniny cioci mam nazdzieje dobrze sie bawić i choć na moment zapomieć o tych wszystkich lekzrach i kłopotach... Buziaki:)
  20. Ejmi w pierwszych słowach to ja ci powiem tak: ostatnio "nowe mamy" dostały baty a teraz ty poiwnnaś dostać po dupkie tak ze szok!!! Jaki autyzm??!!! Wiesz mój Luki też nie gada cos tam po swojemu bełkocze i czasem mu sie cos wyrwie ale myśle ze to tak nieświadomie... raz mus ei w sklepie mle wyrwało pokazął na mleko ja szcześliwa ale to było by na tyle tzn teraz cisza... a ile ja sie go naprosze powiedz mama, tata, baba a on nic tytlko smiech...wiem ze duzo rzeczy rozumie ale zz chinyludowe nie potrafie go zmusic do mówienia...tylko yyyyy, eeee i jak mu sie cos nie podoba to jajajajaja. Madzialinska no to kamien z serca:) ale wiesz może faktycznie sobie zrób z porannego moczu...ja nie chce Cie straszyć ale różnie z tymi testami bywa a 3 tyg to juz raczej duże opuźnienie. Ela zdziwinona??? Skorpiony to daja popalic ta że szok-wiem siostra skorpion;) normlnie charakterek to ma oj nie powiem ze należy do łagodnych baranków:) tak wiec ja sie liczyłam ze kolejny skorpion w domu może poprzewracać wszystko i nie myliłam sie:) Martasku zazdroszcze swojego loku... ja nie moge narzekac bo niby z rodzicami mieszkamy ale oni sie nie wtracaja. Mamy osobne pietro wiec to tak jkabysmy w bloku teraz mieszkali:) ale narzekac nie mogę. Ale tak bym chciała kiedys miec własny dom... Działka jest tylko kasy brak:( no coż zobaczymy co przyniesie przyszłość... A u nas...no coz gluty dalej sa i to tak geste że trudno je wyciagnąć...sol fizjologiczna nawet nie pomaga:( mam nadzieje ze to znak ze juz sie kończy katar. A i temp super wiec i dawka antybiotyku od dzisiaj mniejsza:) w piatek kontrola i zobaczymy bo u nas zpowiadaja na niedz 7 stopni na plus i chciałbym to wykorzystać na spacerek taki dłuższy.Apetyt zerowy dalej:( I tak wogóle to JA CHCE WIOSNE!!! Mykam cioteczki obaidek gotować:)
  21. Ktoś tutaj ostatnimi czasy wspominał o nowym narybku i proszę co sie dzieje;) a tak serio Madzialinska to zrób test bo sie psychicznie wykończysz! I jak nawet bedą 2 kreseczki to myśle że po pierwszym szoku bedziesz sie cieszyć z Zuzy nr 2(jak okresliła Ela):) ale wiem co czujesz bo mileiśmy podobna sytuacje z P i potem zaraz tabsy zaczełam łykać;) Elu nie zazdroszcze...choć u nas jest ciut lepiej niż u Ciebie bo nasz synuś to budzi sie co 1h ale po utuleniu zasypia. Katar meczy biedaczka:( I tak: wczoraj byliśmy w przychodni i okaząło sie ze slinienie i dotykanie uszu to wynik nie zabkowania a mgdała:( i tak mieliśmy do wyboru antybiotyk albo skier do laryngologa...wybraliśmy antybiotyk bo zanim byśmy do tego lanryngologa sie dostali to mogłoby już dojść do zapalenia ucha a nawet do powrotu zaplenia płuc:( a tak may antybiotyk w minimalnej dawce do piatki i kontrole czy dalej dawać czy nie...kurna od września to my cały czas coś łapiemy:( no w listopadzie i teraz w styczniu był spokój ale to i tak wydaje mi sie nie mało chorowania... a z jedzeniem szkoda gadać:( nawet tak uwielbiane parówki poszły w kąt:( wczoraj zjał moze z 200 mleka i 200 zupy za cały dzień:( Co do Cilestu to jak brałą przed ciążą i nic nie przybrała na wadze. Po ostawieniu przytyłam ale to z racji ciązy. Teraz wróciłam do tych tabsów bo u mnie yasmine było totalna pomyłką:( sucho było tak ze nawet tampon wejsc nie chciał a o bólu głowy i zawrotach nie mówiąc. Teraz nie przytyłam ale za to waga stoi w miejscu mimo rezygnacjii ze słodyczy i ogarniczenia jedzonka...no nie wiem czy to te tabletki czy poprostu geny taty rodziny odziedziczyłam(ciotki po ciązach jak pączusie wygladaja mimo diet;) ). Dobra lecem
  22. Wpadam a tu takie wieści odM.M!!! Zdróka dla Przemka!!! My od piatku a właściwie od czwrtku wieczorem walczymy z katarem:( w piatek nocy była temp 38 wiec czopek poszedł w ruch i sobota nawet znosna. wczoraj było już o niebo lepiej do momentu gdy wieczorem zacząl piać jak kogut. Chrypkę ma nieziemską i marudzi a na dodatek nie je:( i tak sie skończył nasz wypad czwartkowy na sanki:( i żeby nie było tego za mało to zeby idą nam pelna gębą:( dosłownie w buzi jeden wielki babel:( P ma ranna zmiane i popłudniu sie chyba wybierzemy do lekrza bo na syropkach już chyba dłuzej nie pociagniemy:( Noce koszmar:( buzi sie co 1h -1,5h płacze bo nos zapchany gluatmi, jeść nie chce pić też nawet smocezk jest na nie:( potem tak z 2-3h nie spania tylko i o 7 już na nogach:( jestem padnieta:( Elka jak czytałam o wyczynach teojego szkraba to jakbym czytała o Lukim...wymusza wszystko płaczem a jak mu sie nie udaje to uderza głowa o ściane albo robi coś takiego że nie można na to nie zareagować:( już stosowałąm metody Superniani tzn tłumacz dziecko, patrz prosto w oczy, nie ustepuj i to wszystko moge sobie w super tyłek włożyć:( kumaty cwaniak jest bo paierki do kosza wyrzuca, jak sie mówi ide do babci to pierwszy pod dzwiami stoi i jak zrobisz coś co mu sie nie spodoba to pokaze palcem ze nie wolno ale jak mu gadasz nie wolno to jakby dziecko głuche było:( oststnio chyba z 20 razy firanke zawieszałam bo chwytał i wurywał i tym sposobem przez pare dni okan bez firanek były... do pracy ja chem do pracy do ludzi!!!! no to i ja ponarzekałam:P My stosujem tabletki anty Cilest i jest ok. Trzeba tylko pamietać o porze łykania pigułki i jest ok. Mieliśmy teraz spróbować pierscienia z hormonami bo to to samo co tableka(wkłądasz na 3 tyg wyciągasz na tydz)i nie trzeba pamietac o przyjmowaniu tabl ale wzgledy ekonomiczne przeważyły:( teraz płące za cilest 34 zł na 3 m-ce a pierścien kosztuje ok 50 na m-c:( lecem obiadek gotować i zadzownić do przychodni:(
  23. Wpadam a tu takie wieści odM.M!!! Zdróka dla Przemka!!! My od piatku a właściwie od czwrtku wieczorem walczymy z katarem:( w piatek nocy była temp 38 wiec czopek poszedł w ruch i sobota nawet znosna. wczoraj było już o niebo lepiej do momentu gdy wieczorem zacząl piać jak kogut. Chrypkę ma nieziemską i marudzi a na dodatek nie je:( i tak sie skończył nasz wypad czwartkowy na sanki:( i żeby nie było tego za mało to zeby idą nam pelna gębą:( dosłownie w buzi jeden wielki babel:( P ma ranna zmiane i popłudniu sie chyba wybierzemy do lekrza bo na syropkach już chyba dłuzej nie pociagniemy:( Noce koszmar:( buzi sie co 1h -1,5h płacze bo nos zapchany gluatmi, jeść nie chce pić też nawet smocezk jest na nie:( potem tak z 2-3h nie spania tylko i o 7 już na nogach:( jestem padnieta:( Elka jak czytałam o wyczynach teojego szkraba to jakbym czytała o Lukim...wymusza wszystko płaczem a jak mu sie nie udaje to uderza głowa o ściane albo robi coś takiego że nie można na to nie zareagować:( już stosowałąm metody Superniani tzn tłumacz dziecko, patrz prosto w oczy, nie ustepuj i to wszystko moge sobie w super tyłek włożyć:( kumaty cwaniak jest bo paierki do kosza wyrzuca, jak sie mówi ide do babci to pierwszy pod dzwiami stoi i jak zrobisz coś co mu sie nie spodoba to pokaze palcem ze nie wolno ale jak mu gadasz nie wolno to jakby dziecko głuche było:( oststnio chyba z 20 razy firanke zawieszałam bo chwytał i wurywał i tym sposobem przez pare dni okan bez firanek były... do pracy ja chem do pracy do ludzi!!!! no to i ja ponarzekałam:P My stosujem tabletki anty Cilest i jest ok. Trzeba tylko pamietać o porze łykania pigułki i jest ok. Mieliśmy teraz spróbować pierscienia z hormonami bo to to samo co tableka(wkłądasz na 3 tyg wyciągasz na tydz)i nie trzeba pamietac o przyjmowaniu tabl ale wzgledy ekonomiczne przeważyły:( teraz płące za cilest 34 zł na 3 m-ce a pierścien kosztuje ok 50 na m-c:( lecem obiadek gotować i zadzownić do przychodni:(
  24. Pani prezes nasza kochana musze sie uspawiedliwic co by kolejnego klapsa nie dostać;) mój P parcuje w tzw cztero brygadówce wiec w niedz i soboty również-zalezy jak mu wypadnie. A z urlopem to jest tak e oszczedzamy każdy dzień bo jak mamy wizyte u lekarza to czesto jest tak że musi brać wolne. sa m-ce gdy nawet 3 dni potrzebuje:0 nap w kwietnui 19 i 20 mamy wizyty jedna w Prokocimu i jedna u alergologa. Jeszcze moze nam wskoczyc szczepienie i kontrola transaminaz i tak 4 dni urlopu musi sobie juz w 1 m-cu wykorzystać:( a takie wyjazdy to całodniowe sa i nie wyobarzam sobie jechac tyle km sama z Lukim:( I niestety ale kasa też tu odgrywa duża role:( jedna pensja i ciagle wydatki na leki:( najbliższa wizyta w aptece to koszt ok 300zł:( czasmi mam dość bo zyjemy od1 do 1 jak pisała Ela a wczesniej takich problemów nie mieliśmy. I tak juz z wielu rzeczy zrezygmowaliśmy i dalej jest cieżko:9 ale nie bede tutaj o tym pisac bo wiem ze sa ludzie ktorzy maja gorzej. Ale wiedzcie ze starsznie bym chciała tam z Wami być!!!! A paluszki jak określiła nasza pani alergolog to samo zło;) same koneserwanty, spulchniacze i E i Bóg jeszcze jeden wie co w sobie kryją. Postaram sie nie podawać i zobaczymy. Posmarowałm wczoraj raczki Lukiego tym Elidelem i widze poprawe. Musze kupic kolejna tubke bo ta sie juz kończy choc wydajna jest bardzo. Paróweczki mój Luki również uwielbia:) dzisaj np kanapeczki nie!!! mleczko -nie!!! a paróweczki-Super!!! Ejmi jak szczepienie??? Byłam dzisiaj po repcepte na mleczko dla małego(sasiadka w przychodni pracuje to mi załatwiła)i mów ze dobrze ze nie przysżłam z Lukim bo tak teraz dzieci choruja ze masakra. Mówiła zeby nie miał na razie kontaktu z innymi dziećmi bo szkoda by było zeby znów chorował. Ela z ta zupa to faktycznie musiałaś sie stracha najeść. tak to juz jest odwrocisz sie na moment a tu taki ambaras. ale popisałam... buziaczki kochane:P
  25. ech te moje byki:) najdziwniejsze poprawiam bo innaczej errata była by większa niz post;) Aveny- Aventu rosztrzac -rozszerzać
×