MałaBlondynka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez MałaBlondynka
-
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A jaki macie fotelik? My normalnie pakowaliśmy młodą do fotelika w domu, znosiliśmy do auta, stawialiśmy i spokojnie zapinaliśmy bez przechylania... Fotelik trzymał się tak raczej dobrze -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tylko tak. Nogami do szafy nie ma miejsca wcale, praktycznie zostaje jakieś 5cm między nogami, a lustrem. Nie mamy niestety "rasowej" sypialni ;) Sypialnią jest nyża naszego dużego pokoju, może kojarzysz jak to czasem ludzie mają w poniemieckich kamienicach? Gdzieś miałam kiedyś zdjęcia z remontu, ale nie wiem czy łapie się tam rzut na mieszkanie... w każdym razie to taka sypialnia na styk - nam starczy no ale jednak musimy kupić łóżko całe na wysokich nogach to wtedy od strony wejścia mogę odkurzać i coś wsuwać, a co do wielkości to chcemy mniejsze bo to jest 180x200 to w sumie i tak aż tyle nam nie trzeba i takie 160 już ten komfort zwiększy, a będzie w sumie nadal duże :) -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No kurcze tak to bywa niestety :( Najbardziej jestem zła na to, że mogliśmy je postawić już pół roku temu, miesiąc temu... ale nieeee bo po co my musieliśmy czekać przed samym porodem żeby to ogarnąć bo przecież mieści się na cm :O No i co że się mieści jak łóżko stoi bokiem do szafy a między nim, a szafą jest tylko przejście, a więc ani nie odkurzę pod nim swobodnie bo się z odkurzaczem nie wywinę, ani nie wsunę pod pojemnika na pościel bo nie wyjadę nim skoro jest tylko tyle ile da się przejść :O Nooo ale mieści się na cholera c;nie :O A przy maluchu na pewno nie zamierzam spać na narożniku i dzień w dzień składać go i rozkładać, albo mieć rozłożonego :O Potrzebne mi normalne łóżko! -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej :) Ja buszuje po internecie w poszukiwaniu łóżka i nie mogę nic znaleźć ciekawego :( Rozłożyliśmy to nasze i doopa za duże :O Tzn mieści się, wiedzieliśmy, że się zmieści ale jak stanęło to mimo przejścia jest strasznie niewygodnie ustawione :( No to trzeba sprzedać i kupić nowe :O Ehhh już myślałam, że wreszcie się wygodnie wyłożę i nie będę musiała dzień w dzień składać narożnika :O Poza tym strasznie mnie łydki bolą, chyba za mało dzisiaj piłam bo w sumie cole cały dzień popijałam to teraz wodą się nawadniam może pomoże :P Azja hehe ile Twój syn ma lat? :D -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Uffff ale się objadłam, ale taki fajny obiad dzisiaj wyczarowałam, że nie dało się nie objadać :) Trzeba teraz posiedzieć i zawiązać słoninkę ;) Marta Becikowe państwowe jest dla każdego tylko musisz mieć udokumentowaną ciąże od chyba 10tc tzn wizyty u lekarza. Poza tym jest dodatkowy tysiąc do tych co pobierają zasiłki - tu zarobki nie mogą przekroczyć troszkę ponad 500zł na osobę, a do tego jest becikowe samorządowe - i to jedno tylko zależy od miasta czy Twoje akurat wypłaca czy nie. Poza tym piszesz, że nie pracujesz no a partner? Becikowe przypada na dziecko więc starać o nie możesz się albo Ty albo on - NIE OBOJE! Jeśli Ty czegoś tam nie masz to ojciec może złożyć podanie. Przydaje się to dla osób bez ślubu jak ktoś ma niską umowę ;) Tak moja kuzynka robi - mają dwoje dzieci i zasiłek pobiera ojciec jako niby samotny bo jego zarobki na umowie są niskie i na niego + dwoje dzieci nie przekraczają tej kwoty ;) Ale co jak gdzie to ja już nie wiem bo nigdy nic nie brałam poza tym normalnym becikowym, u mnie wydaje je mops. Tylko składa się podanie właśnie z deklaracją, że ciąża była prowadzona od co najmniej 10tc ( a może 11, nie pamiętam), podpisuje się, że drugi rodzic nie złożył takiego wniosku, akt urodzenia dziecka i to tyle. Tam nie ma znaczenia czy pracujesz, czy i jakie macie dochody, czy rodzic samotny, małżeństwo czy co. Każdy po równo dostaje tysiaczka. A koleżance jak w opiece tak powiedzieli to ona może to dodatkowe do zasiłku chciała - tak mi się przynajmniej kojarzy bo opieka społeczna to u mnie w mieście właśnie takie prowadzi co wiesz co miesiąc się chodzi prosić o chyba 54zł :O , a to już tam dłuższa droga bo to musisz właśnie co miesiąc , przedstawiać wszystkie dokumenty papiery ześ biedna itp itd . Aha no i jeszcze jak ktoś ubezpieczony to może sprawdzić czy jego ubezpieczalnia wypłaca z tytułu urodzenia dziecka. Przy naszej młodej mój P dostał dodatkowo tysiąc z PZU, znajoma w Avivie czy czymś takim chyba 500zł, a ktoś tam gdzieś jeszcze dostał 1800 ze swojego i 1000 ojciec dostał także warto to posprawdzać :) ewela Jak masz u siebie sklep e.leklerk to zobacz tam za podkładami. Ja tam kupowałam dla młodej jak pieluchy odstawiliśmy i za 10cio pak 6zł płace. A wcześniej kupowałam Bella to koło 15zł dawałam a niczym to się nie różni - i tu i tu z jednej strony miękkie z drugiej ceratka więc tak samo nie przemaka. Ja już rozwiesiłam baldachim nad kołyską, czekam jeszcze żeby prześcieradełko na materac nałożyć, ale jakoś prasować mi się nie chce :P Jedna rzecz a tym bardziej mi się nie chce jakbym miała całą stertę do prasowania :P P wróci z pracy to naszykujemy nasze łóżko w sypialnie bo nie skręcone, przymierze jak będzie stało i zawiozę tacie do pomalowania.. ale wiedząc już jak stanie to ustawię sobie tak ładnie kołyskę jakoś żeby już było na przybycie maluszka :) Nawet rożek będzie tam leżał i czekał na młodego :) A pod kołyską Mycha już oddała jeden ze swoich kartonów na zabawki i znosi do niego grzechotki i inne takie pierwsze zabawki dla malucha :) -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja przy porodzie nie miałam nic od bólu, ani nie potrzebowałam w sumie :) Poród do dla mnie był głównie wysiłek, a na to no cóż... raczej energy drinka sobie nie strzelę ;) A pod względem bólu to gdzieś tam boleć bolało, ale rozeszło się po kościach przy silnej potrzebie parcia i głównej myśli przewodniej "jezuuuu nie mam już siły" :D Dlatego jakaś tam odporność na ból u mnie też wydaje mi się duża... chociaż jakbym miała iść do dentysty to bez znieczulenia niech nie podchodzi :P Wole 10cioro dzieci urodzić niż chociaż raz jeszcze w życiu wyrwać zęba :P Mój młody grzecznie śpi tylko brzuch twardy, ja też się kładę bo ziewać mi się zaczęło... prawie cała noc nie przespana to chociaż teraz te około 1,5 godzinki spokojnie prześpię nim młoda mnie zbudzi. Powinno się na lewym. a mnie na prawy bok ciągnie do spania :P Trzeba jakiś kopiec z poduszek wygodny zbudować wokół siebie :P -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja pierdziule napisałam się jak głupia i jedno złe kliknięcia szlag wszystko trafił :O Patisonek Nie Ty jedna nie śpisz po nocach :P Akurat sobie leżałam i w telefonie kafe czytałam, odpisać chciałam z tel i mi się szukanie wcisnęło, odesłało do strony startowej, a po daniu wstecz nic zapisane :O Pierdziele więcej nawet się z tel nie produkuje :O A jak u Ciebie z tym spaniem to już tak całkiem Cie rozbudza? Ja za jakąś godzinkę-dwie usnę i już taki trup do południa będę. Młoda po 9 mnie obudzi to jednym okiem jej śniadanie zrobię i posiedzę usypiając na siedząco tak gdzieś do 12 :P Gdzieś tam też tym jednym okiem zupe nastawię czy coś, ale wracając i tak do łóżka... oj do 12 jak nie lepiej :P Wtedy się ogarnę, że "ja pierdolę trzeba ruszyć dupę" i dopiero zacznę funkcjonować :) Ale normalnie przypomniałaś mi swoim postem o butelkach! Muszę ze dwie też naszykować żeby sobie wyparzone czekały w szafeczce bo nigdy to nie wiadomo przecież :) -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No i kupiliśmy Arturowi jego pierwszą furę :) Gosia Póki co swoich zdjęć nie mam jak pokazać bo stelaż wózka został w aucie :P Ale wygląda tak http://www.we-dwoje.pl/sprzedam;wozek;deltim;focus;3w1,ogloszenie,95653.html lub tak jakby link wyżej nie działał http://prahacity.olx.cz/vyjimecne-skladny-kocarek-deltim-fokus-iid-44179873 Z tym że w drugim nie ma pokazanego fotelika A poza fotelikiem mam jeszcze kołyskę :) Właśnie skończyłam ją skręcać i jestem bardzo zadowolona ze swojego dzieła :) Od razu wrzuciłam do pralki prześcieradełko i baldachim żeby w Jelpie było wyprane :) Nika Ja też planuje wizytę w szpitalu. Podstawą będzie dla mnie pytanie o poród rodzinny i jak może przebiegać poród tzn czy są dostępne piłki, prysznic, czy mogę swobodnie chodzić oraz o możliwość ochrony krocza - tu z pewnością dużo zależy od położnej, jednak dopytam właśnie jakie są położne ;) No i zapytam o przyjęcie czy dużo jakiś papierków bo to mój drugi poród to jak zacznie się spokojnie w domu to mogłabym sobie czekać póki nie poczuje, że dobra czas jechać, ale jak dużo wypełniania to wole jechać wcześniej ( przy pierwszym porodzie na izbę przyjęć musiałam wejść sama bez mojego, a wszystkie papierki ja wypełniałam a nie dyżurna - osobiście byłam wystraszona i ręce telepały mi się jak głupie więc szczerze był to dla mnie lekki dyskomfort wypełniać w tym momencie papierki itp, poza tym tam kazali mi się już przebrać, a torby z rzeczami nie miałam więc kapci też nie, a buty musiałam ściągnąć i wszystkie ciuchy zostawić, a jeszcze chodziłam od pielęgniarki do toalety, do lekarza, po korytarzu :O I wszystko to na boso z kapiącą krwią, a majtek już mieć nie mogłam :O Dopiero na porodówkę P mógł dać mi torbę) Poza tym upewnię się co koniecznie muszę mieć swojego, a co szpital oferuje. Hmm co jeszcze... aha co po porodzie tzn na jak długo zabierają dziecko na badania, czy można liczyć na pomoc np na czas kąpieli itp, ile zazwyczaj trzymają w szpitalu ( jako że młoda będzie na nas czekać w domu jest to ważne dla mnie :P ) i właśnie co do młodej to czy dziecko będzie mogło przyjść na oddział odwiedzić braciszka. Lekarz powiedział mi, że nie ma u nich zakazu ale jednak wole tak dopytać o to jeszcze czy nikt nie zacznie nas za to opierdzielać ;) To w sumie takie rzeczy co mnie akurat interesują O właśnie jeszcze Gosi miałam pisać bo ona o żelu wspomniała - no ja już kiedyś pisałam, że miałam stosowane żele i owszem to nie jest jakiś cud natury zapewniający poród bez nacięcia :P Ale o to właśnie chodzi, żeby ułatwić dziecku przejście, a więc głównie tu o ten poślizg idzie jak to położna określiła. Mi podczas porodu tłumaczyła to tak, że ona mi masuje i rozciąga skórę stopniowo delikatnie zanim zrobi to główka, żeby dziecko już miało ułatwione wyjście, a nie musiało się przeciskać samo co jeśli dzieje się nagle powoduje pęknięcie czy konieczność nacięcia. No i one są lekko znieczulające z tego co się orientuje a więc to jakiś taki plus ;) Najważniejszy jest jednak sam ten masaż żeby położna rozciągała Ci skórę nim dziecko to zrobi nagłym wyjściem. Uprzedzam, że jest to troszkę bolesne no ale dziwne żeby nie było jak ktoś tam wsadza ręce i rozciąga :O Jednak ja będę się o to prosić ile wlezie bo jakoś wydaje mi się to na logikę skuteczne - np przy pierwszym sexie też trzeba pomału i delikatnie, czasem dobrze jakiś żel, a nie od razu szybkie rypanko prawda ;) A porównać sobie wejście ptaszka do wyjścia dziecka to tym bardziej dobrze "wygimnastykować" skórę ;) No właśnie dziewczyny, ćwiczycie mięśnie Kegla? Bo ja przy młodej ćwiczyłam ciągle regularnie, a teraz jakoś mi się zapomniało to chyba najwyższa pora pilnować się z tym od dzisiaj, lepiej późno niż wcale ;) -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie no w sumie teraz jak patrze to mam większy... bardziej piłkowaty faktycznie :P -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A to mój bebzolek :) http://oi47.tinypic.com/k9gr40.jpg http://oi45.tinypic.com/2qjhfly.jpg -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nika No mnie też czasem boli, najgorzej jak jeszcze młody się czasem źle ułoży to taki mega dyskomfort bo ani to siedzieć, ani leżeć :O A skurcze mam czasem takie jakbym już rodziła bo np robię coś i nagle "ał ał aaaałaa" i tak chwile to trwa aż mnie zegnie lekko to osoby postronne już przerażone :P A nie jestem z tych co to jęczą przy bólu ;) Tzn no przy pierwszym porodzie przynajmniej nic nie miałam typu żeby krzyczeć czy coś, tak raczej stękałam rodząc jak przy wysiłku więc jak mnie zaboli aż mówię "ał " to boli naprawdę a nie że się pieszczę ze sobą ;) Ogólnie to ta ciąża właśnie bardziej bolesna jest dla mnie. Przy młodej niby kości miednicy bolały mnie szybciej i więcej, ale porównując jaki to ból to muszę przyznać, że teraz boli bardziej mocno. No i chudsza jestem, a muszę przyznać, że lepiej było być grubszą :P Czuje że mam bardziej napiętą skórę i jak młody mi się przeciąga to chociaż nie ładuje mi się np po żebrach to boli mnie właśnie ten ruch jako takie rozciąganie skóry... a co gorsza nie tylko boli, ale widać to po rozstępach dlatego, że skóra mi dosłownie pęka do krwi :O Przedwczoraj leże sobie z P i patrzymy jak młody się przeciąga, ja tam niezadowolona bo boli skóra a mój się śmieje bo jakby mi się obcy z brzucha wydostawała ;) No i tak w pewnym momencie P mówi " ooo masakra" i pokazuje mi brzuch a tam rozcięcie jakby mi ktoś skórę delikatnie żyletką naciął! Także nawet nie wiem czy można to zaliczyć do rozstępów, ale od wypychania nogi skóra mi naprawdę dosłownie pękła na brzuchu :O A kremy mam i jak nawet gdzieś tam rozstępy się robią to normalne takie, a tu jakby mnie naprawdę obcy rozrywał :O Jeszcze o kosmetykach do torby sobie przypomniałam, któraś pisała o takich jednorazówkach to właśnie też chce kupić szampon i żel taki właśnie, pastę do zębów też w takiej mini tubce i zrobię sobie karteczkę na lusterko z zapisem co ostatnie dopakować czyli - szczotka do włosów, szczoteczka do zębów, ładowarka do tel, aparat... i będę w miarę ku pamięci dopisywać rzeczy które normalnie używam w domu więc nie zapakuje zawczasu, ale żeby na spokojnie w dniu porodu zebrać co mi trzeba :) -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No i ja już spakowana ze wszystkim chyba co mam w domu. Zapakowałam dwie koszule, podkłady, podpaski, chusteczki, ręcznik papierowy, majteczki, dwa ręczniki, klapki, skarpety, pieluchy, chusteczki, krem przeciw odparzeniom, dla młodego bodziaka i dwa pajace, dwie pary skarpetek i czapeczkę, rożek, 3-4 pieluchy tetrowe. Naszykowałam też na wyjście pajac +czapeczka, i dwa zestawy albo dres ciepły, albo spodenki i bezrękawnik do tego rożek i kocyk w wózku będzie także nie wiem w sumie już zapomniałam jak się maluchy ubiera :P No i nie wiem jaka pogoda będzie tak na dzisiaj patrząc to u nas chłodno, no ale ciuchy plus rożek, a do tego wiadomo dziecko leży w nosidełku to w sumie już ciepło. Cholercia no doczekać się nie mogę, żeby już mieć malucha :) Tzn no jeszcze nie wszystko mam, ale jak już stanie łóżeczko i wózek to chyba będę tam do niego co rano pukać i mówić żeby już wychodził :) -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewczyny Ja dzisiaj jadę wózek zakupić :) Zdecydowałam się na Deltim Focus, ale z fotelikiem mimo, że mam 2 po młodej to zależało mi na zestawie 3w1 żeby wpinać go w wózek bo na początek wiosny młody za młody na spacerówkę będzie, a jak już cieplej się zrobi to wygodniej na zakupy czy coś podskoczyć będzie :) I może spakuje wreszcie torbę do szpitala to napiszę co zapakowałam... wsio jeszcze nie mam, ale póki nie zapakuje co mam to nie ogarnę tematu :P Tak właśnie teraz pomyślałam, że mam jedynie klapki takie pod prysznic, a żadnych takich do chodzenia po szpitalu. Szkoda, że w tej taniej aptece nie ma produktów Hipp albo Huggies to by się opłacało mi jakby taniej było. Tak to kilku rzeczy chyba mi nie warto, ale jeszcze zrobię listę i z wysyłką przeliczę... tyle dobrego, że na spokojnie nie muszę łazić nigdzie :P Jeszcze łóżeczko muszę przygotować, my musimy nasze do sypialni wreszcie w ten weekend pomalować, zagoniłam już mojego do Obi i farbę kupiliśmy :) Po wypłacie kupimy materac i w sumie już naprawdę mogę rodzić :) A czuje, że do listopada to już będę w domu z młodym. Czytałam was troszkę w tel jak miałam czas i widziałam, że co poniektórym mokro się już robi... pamiętam jak przy młodej tak miałam to akurat właśnie na kafe trafiłam bo się martwiłam czy to nie wody mi odchodzą pomału :P Wody to jeszcze nie były ale właśnie naturalne przygotowanie do porodu, takie jakby poluzowanie czopa już nie pamiętam, ale jakoś tak mi lekarz to mówił. Jak się u mnie zaczęło to już był sierpień więc urodziłam po ok 3 tygodniach :) No i teraz tak z tydzień temu też mi się to zaczęło. Np po siusianiu jak się wycieram to czuje jak mi dużo mokro. Wiem, że po siku się już podtarłam i to tak ze mnie wychodzi. Nie dużo na zasadzie jakiegoś tam zmoczenia się, ale jednak taka ciągła wilgotność bez żadnych gęstych upławów itp. Także już tak sobie gadam z moim i mój termin mi w głowie upatrzony jakoś myśli mi się koło 25-27 października... no ale zobaczymy co młody postanowi ;) Skurcze przepowiadające też już się zaczęły regularnie i namiętnie, oraz ból kości łonowych. Czasem leżę to dosłownie pipa mnie tak nawala jakbym jeździła cały dzień na rowerze bez siodełka :D :D :D Aha no i dziękuje za życzenia :) Jutro mamka moja ma przyjechać i pewnie nic nie kupiła, a za to dostane jakiś grosz to buty sobie kupię na jesień-zimę bo kurcze same niskie botki mam. Kurcze z jednej strony będę miała mały problem z przymiarką, ale z drugiej strony później z np kilko tygodniowym dzieckiem też mi nie po drodze będzie szlajać się w poszukiwaniu butów ;) Także jeszcze nie wiem co w sklepach, ale mam nadzieje, że już są jakieś kozaczki :) -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Heeeej dziewczyny Od razu uprzedzam, że dalej swojego kompa nie mam i kompletnie nie wiem co u was, a jak dobrze kojarzę ile stron było to chyba sporo naskrobane więc nawet nie mam czasu zabrać się za czytanie. My po ostatnich wypadach w góry mieliśmy niezłą przerwę bo pierw młoda lekko podziębiona, później ja prawie tydzień leżałam, a po mnie P się zaraził i jak ja wyzdrowiałam to on leżał :O Także mieliśmy dni obfite w wydarzenia :P Jak już w miarę zdrowi tak młoda moja struta jakaś, wstała rano nic nie je, zwymiotowała a teraz śpi bidulka. Ja mam urodziny więc zrobiłam sobie ciacho, później za pyszniutki obiadek się wezmę i nie robię nic poza leżeniem z młodą i głaskaniem jej po brzuszku.... oooo o wilku mowa i akurat wstała więc tyle miałam wolnego żeby skrobnąć :P W każdym razie jeszcze jestem w dwupaku :P -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
O właśnie Agata miałam pisać z tym ułożeniem, bo przed usg mówię do mojego, że no kurcze nie widzę zmiany w kopniakach więc chyba się nie przekręcił. Przy młodej właśnie miałam obolałe żebra itp,a tu dalej bardziej po jajnikach czuje i jakiś taki ucisk na pęcherz nooo tak jak przez całą ciążę kiedy to nogami w dół był, a tu jednak niespodzianka. Także jak widać nie zawsze da się wyczuć to ułożenie bo ani razu kopniaka w żebra nie miałam... jedyne co doszło to bóle krzyżowe, ale to myślę że przez samą wielkość dziecka i zwiększony ciężar. No a lekarza to już nie raz pisałam, że bardzo lubię swojego... ufam mu pod względem wiedzy tak jak po prostu lekarzowi, ale pod względem takiego no podejścia i możliwości pogadania to lepszego nie spotkałam... no nawet dziś jak mówię mu o tym szpitalu, że na kamieńskiego nie ma problemu z porodem rodzinnym, a na borowskiej to właśnie nie wiem to on już telefon w rękę i dzwoni do syna zapytać :D Ja mówię, że nie no dobra nie ma problemu - podjadę tam popytam o to i o inne rzeczy, a on że gdzie tam w ciąży będę się ganiać, już dzwoni i pyta o wszystko.. to syn kom wyłączony, więc ginek mówi, że to odłoży sobie moją kartę na bok żeby nie zapomnieć i zadzwoni później, dowie się jak najwięcej i do mnie zadzwoni powie co się dowiedział :D No i właśnie tel - mam jego prywatny numer na który powiedział, że jakby coś się kiedyś działo np w weekend, święta czy w nocy, był problem ze szpitalem bo wiadomo rożnie bywa i już się spotkałam z "jak boli to proszę sobie nospę wziąć" - mogę zadzwonić w każdej chwili poradzić się. W ogóle opowiadał mi o sobie np dzieci : córka, córka, córka... mówi nie no ja chce syna, robię póki nie zrobię i dobrze, ze udało się za 4 razem bo bym chyba 10cioro zrobił a nie przestałbym póki bym się syna nie dorobił :D Często gadamy właśnie nie tylko o mnie co w tej chwili mnie dotyczy, ale tak nawet gdzieś tam o pierdołach potrafiliśmy gadać :) Patisonek No ja u mojego mam normalnie co wizytę badanie ginekologiczne i usg, ale wiesz to jednak prywatnie, na fundusz jakbym chodziła to też bym miała na odpierdziel podawane wszystko. Wymiary itp to najczęściej na zasadzie "prawidłowo" ale jak zapytam co chce szczegóły to poda. Dzisiaj tylko główkę mierzył i oglądał czy wszystko prawidłowo na swoim miejscu, prawidłowo pracuje, prawidłowo ułożone. A kwiatka to robię http://forum.o2.pl//emotikony.php :) -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej :) Po wizycie ok, niestety u mojego lekarza remont i było to szybkie badanie - ale nie policzył mnie ani grosza :) Tzn no sama nie wiem czy zapomniał czy to darmowa wizyta dlatego że tak szybko, w każdym razie zawsze płace na koniec, a teraz wstaliśmy i mówię "yyy czy coś jeszcze bo jakoś tak nie pamiętam" i sama nie wiem coś mi chodziło po głowie, że miałam się jeszcze o coś chyba pytać czy coś... a lekarz " tak tak wszystko, do widzenia " No i już po wyjściu sobie myślę, że zaraz no przecież nie płaciłam :D Przypomnę się z tym na następnej wizycie... jak nie zapomnę :P Nooo a tak to pogadaliśmy o szpitalach, porodach, położnych, lekarzach... pytałam o ten ból pod piersią - wszystko ok, zdarza się taki ucisk po prostu gdzieś tam czasem, wyniki polepszone więc fajnie, młody ułożony już prawidłowo, leży sobie grzecznie i ładnie :) Wymiarów dokładnych nie znam.. tzn mierzył poszczególne i wpasowywały się w tydzień ciąży, ale tak ile może mieć długości czy ile ważyć to nie mówił. Stwierdził, że będzie +- 3kg do porodu. Hmmm chyba nic tak więcej typowo ciążowego... głównie był temat porodu ogólnie :) No a po wizycie, jak P zjadł obiad pojechaliśmy do galerii - najadłam się cheeseburgerów w burger kingu, a po powrocie do domu jeszcze boczku :O Aha no właśnie, dobiłam do 58kg... czyli... kurde nie pamiętam z ilu startowałam, ale jakoś 12kg chyba przytyłam bo koło 45-46 miałam przed ciążą Patisonek Papirusy to pierś z kurczaka smażona w pergaminie - bez tłuszczu, taka fajna soczysta. Można samemu, ja korzystam z gotowych bo odpowiada mi kompozycja ziołowa tam serwowana ;) Dziś robiłam http://www.winiary.pl/produkt.aspx/427/winiary-pomysl-na-papirus-soczysta-piers-kurczaka-z-papryka Co o pomarańczki... ja często czytam co pisałyście w odstępach tzn przeczytam dwa posty i muszę spadać, później doczytuje, a odpisuje jeszcze później i to często zostawiając posta w połowie dopisując później... nie pamiętam wszystkich pytań mimo, że planowałam odpisać, albo po prostu nie wiem czy nie pamiętam już jak to było to nie chce mi się już pisać na każde takie pytanie "sorry ja nie wiem" więc po prostu nie odpisuje nic -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ooo proszę nie wysłało mi posta wcześniej to wchodzę teraz żeby napisać, a tu widzę, że po czasie pokazało aż 3krotnie :P Już po obiadku czekam aż młoda zje, szybki prysznic przed wizytą i mogę iść podglądać młodego :) Siostra jest u mnie na kawce to pojedzie ze mną i posiedzi z młodą w poczekalni bo P dalej nie wiadomo jak się wyrobi -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Agata Z kikutem to chyba zawsze było, że co szpital to inaczej robili ;) Samo spięcie po ucięciu jest różne. A Tobie jak przy Ninie kazali robić? Ja w szpitalu miałam go w tym fiolecie nie pamiętam jak to się nazywało i nic miałam nie robić, dopiero w domu pipetkę i wpuszczałam na kikuta kropelki rozcieńczonego spirytusu, patyczkiem takim z watą na około miałam delikatnie zebrać jak coś się zbierało czy wydzielało. Nie moczyć przy kąpieli i wietrzyć w miarę możliwości. Teraz jakby nie mówili robić będę tak samo bo po tygodniu dokładnie kikut ładnie wygojony odpadł. Ja zrobiłam obiadek więc zapraszam - papirusy w papryce, ziemniaki ubite ze śmietaną i duszona marchewka z cebulą, porem, papryką i liśćmi selera Mniaaaaam... Ale już się wściekłam bo mam wizytę u gina na 16.40, P miał wyjść wcześniej z pracy, a teraz zadzwonił, że dużo pracy i się nie wyrobi :O Nooo zajebiście -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Agata Z kikutem to chyba zawsze było, że co szpital to inaczej robili ;) Samo spięcie po ucięciu jest różne. A Tobie jak przy Ninie kazali robić? Ja w szpitalu miałam go w tym fiolecie nie pamiętam jak to się nazywało i nic miałam nie robić, dopiero w domu pipetkę i wpuszczałam na kikuta kropelki rozcieńczonego spirytusu, patyczkiem takim z watą na około miałam delikatnie zebrać jak coś się zbierało czy wydzielało. Nie moczyć przy kąpieli i wietrzyć w miarę możliwości. Teraz jakby nie mówili robić będę tak samo bo po tygodniu dokładnie kikut ładnie wygojony odpadł. Ja zrobiłam obiadek więc zapraszam - papirusy w papryce, ziemniaki ubite ze śmietaną i duszona marchewka z cebulą, porem, papryką i liśćmi selera Mniaaaaam... Ale już się wściekłam bo mam wizytę u gina na 16.40, P miał wyjść wcześniej z pracy, a teraz zadzwonił, że dużo pracy i się nie wyrobi :O Nooo zajebiście -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Agata Z kikutem to chyba zawsze było, że co szpital to inaczej robili ;) Samo spięcie po ucięciu jest różne. A Tobie jak przy Ninie kazali robić? Ja w szpitalu miałam go w tym fiolecie nie pamiętam jak to się nazywało i nic miałam nie robić, dopiero w domu pipetkę i wpuszczałam na kikuta kropelki rozcieńczonego spirytusu, patyczkiem takim z watą na około miałam delikatnie zebrać jak coś się zbierało czy wydzielało. Nie moczyć przy kąpieli i wietrzyć w miarę możliwości. Teraz jakby nie mówili robić będę tak samo bo po tygodniu dokładnie kikut ładnie wygojony odpadł. Ja zrobiłam obiadek więc zapraszam - papirusy w papryce, ziemniaki ubite ze śmietaną i duszona marchewka z cebulą, porem, papryką i liśćmi selera Mniaaaaam... Ale już się wściekłam bo mam wizytę u gina na 16.40, P miał wyjść wcześniej z pracy, a teraz zadzwonił, że dużo pracy i się nie wyrobi :O Nooo zajebiście... nie wiem jak to jest, ale jak ja coś potrzebuje przy młodej, a on akurat niby nie może to już na pewno nie może, nie ma jak, ale jak sam coś musi wyjść szybciej z pracy to nigdy nie było problemu i chociaż dużo roboty to jednak wychodzi -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Patisonek Też bym chciała tak szybko wyjść, mnie i tak szybko puścili bo dwie doby byłam to porównując czasem do innych to szybko ;) Ale w sumie 6 godzin po to jednak za wcześnie... tzn no może zależy kiedy się rodzi ;) Ja urodziłam młodą o 5.50 nad ranem więc 6 godzin po to ja odsypiałam bo jednak cała nocka zarwana ;) Jeszcze łożysko, przebieranie, poleżałam pierw pod salą porodową gdzie pierwszy raz mogłam nakarmić... chyba koło 8-9 trafiłam na sale poporodową, młoda godzinkę na badania to tyle sama pospałam... później goście, karmienie i tylko o spaniu myślałam :P Ale jak już pospałam, wykąpałam się itp to w sumie na noc mogłabym nie zostawać ;) -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Azja Ja miałam cytologię w połowie ciąży, wyniki bardzo dobry więc nic więcej nie kazał mi robić. Tak to zagląda co wizytę i czysto. Na samym początku jedynie jakaś lekka infekcja mi się przyplątała to dostałam globulki i maść na cały okres ciąży w razie jakby swędziało coś Sorki, że tak osobno piszę posty, ale denerwuje mnie kafe ostatnio, że nie można zrobić przerwy między tym co się pisze do różnych osób i jakoś tak te posty czasem takim ciągiem są napisane, że sama doczytać się nie mogę co pisałam :O -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
idris Wiem wiem, na koniec napisałaś, że nie dziwisz się, że jestem taka szczupła to o to mi chodziło, że ja się dziwię :P Bo te boczki i smalce to ja tak zawsze jadam :D Nawet jak nie miałam dzieci, nic specjalnie do roboty itp... naprawdę nie wiem jak ten metabolizm mój działa ;) Nooo niby dobrze, ale energia życiowa pochodząca z boczku ?? Nooo to suuuuper :D -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Heeej Gosia Ja mam jakąś zwykłą starą cyfrówkę :P Mogę sobie ustawiać, a ona i tak robi co chce ;) Zdjęcia mogę robić ze statywu a i tak jak jej coś nie leży to doopa :D Jak wspominałam zaliczyła wiele gleb i np obiektyw jest połamany tzn jak się wysuwa takie plastikowe obudowy powinny być a nie ma i taki goły się wysuwa :D O ile w ogóle akurat chce się wysunąć bo i z tym czasem kłopot... Więc o balansach bieli czy światła mogę zapomnieć... Już kupuje ten nowy i kupuje, a kupić nie mogę :D :P Nie wspominając o tym, że więcej pixeli mam w aparacie w telefonie :D Gdzieś mam jeszcze starszy schowany to chyba muszę uruchomić tamten bo chociaż stary to nie przytyrany taki ;) Także widzisz ja jestem naprawdę amator który czasem ma wizję, że chce zrobić jakieś pseudo artystyczne zdjęcie ;) -
********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************
MałaBlondynka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Patisonek Hehe no właśnie ja też tak mam, że podpaski dla mnie nie istnieją normalnie więc w sumie może tylko mi się wydawało, że dużo się ze mnie leje bo sam fakt uczucia mokrości to była tragedia i nie mogłam wysiedzieć :P Ale nie no w pierwszy ten dzień po porodzie jednak się lało czasem faktycznie tak, że zwykła podpaska by nie wyrobiła... a majteczki siateczkowe to u mnie trzeba było, nie można normalnych żeby zachować przewiew jako taki - fakt że średnio to trzyma te podkłady dlatego może się tak czasem wpadki zdarzały że pobrudziło się coś. No a ukryć się nie dało co się zakłada bo lekarz przychodzi do mnie na sale i położna też zagląda więc opierdziel za normalne majtki... ale to nie jakiś tam wielki wydatek bo w aptece kilka zł za kilka sztuk więc w sumie na jedno jak najtańsze bawełniane wychodzi. A 3 tygodnie to szybko u Ciebie, ja nie miałam szwów ani nic a 6... ale ja mam coś z gojeniem się ran więc pewnie i tu się to udzieliło... no chociaż jakoś specjalnie długo też u mnie nie było bo ogólnie 6 tygodni to niby taki nie za długi nie za krótki standard. Ogólnie to już wkładek używałam jakiś czas i to było pewnie tak kropelka czy lekkie zabrudzenie, ale jednak do 6 tygodni COŚ. Ooo właśnie bidet - u mnie w szpitalu były dwa kibelki - jeden miałam obok sali, drugi bardziej w korytarzu. I nie wiedząc pierw korzystałam z tego bliżej, a tam tylko toaleta, później raz jak zajęte było poszłam dalej, a tam bidet przy każdej toalecie... grrr No ja już po kąpieli, młoda kończy serek i idziemy czytać zaraz Karolcie... zmęczona pewnie szybko padnie bo nawet jedzenie ledwo jej idzie ;) Oby bo nie mam sił w plecach siedzieć nad nią z książką