Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MałaBlondynka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MałaBlondynka

  1. Chociaż jeszcze coś napiszę, bo akurat na drugiej karcie czytałam o żelazie... zapomniałam, że dodatkowo na bardzo mocne skurcze łydek biorę magnez. Przy Martynie ryczałam nocami przez to, teraz biorę regularnie magnez i tylko raz miałam... no w każdym razie przeczytałam że żelazo z magnezem się "nie lubią", wspominali wam coś o tym lekarze? To w takim razie jak je brać jeśli jest to zalecone? Ja brałam żelazo rano i na noc, a żelazo w ciągu dnia więc nie naraz, a mimo to mogło to mieć wpływa na wchłanianie? Ale z drugiej strony przy młodej nie brałam magnezu a też wyniki leciały na łeb z wizyty na wizytę :O No to ja już nie wiem, może wam coś lekarze mądrego powiedzieli w związku ze słabą morfologią
  2. Heeej wam U nas po burzach też już upały przyszły... a jeszcze dopiero się dowiedziałam, że mój na ten weekend nie zjedzie i przykro mi teraz :( patisonek87 Ja mam usg co wizytę czyli co miesiąc, ale prywatnie chodzę, z tego co wiem to większość państwowych jest niby 3usg, ale to już od lekarza zależy. Za 3d/4d ja płaciłam 200zł i to jest chyba najczęstsza cena. Ja miałam 20 minutową wizytę z czego 13 minut filmu, w innym gabinecie za 300zł proponowali 40 minut. A ile ma Twój synek? Leonka5-11 Ze szkołą rodzenia ja słyszałam tak - nie jest to rzecz niezbędna, ale jak ma się czas i chęci to na pewno się przyda zarówno pod względem nowej wiedzy jak i nowych znajomości ;) Co do wyników morfologi - ja od początku ciąży przyjmuje żelazo (Sorbifer Durules) , witaminy dla ciężarnych ( wybrałam Falvit mama) i w pierwszym trymestrze dodatkowo brałam kwas foliowy ( teraz tyle ile mam go w falvicie). Przy ostatniej wizycie lekarz zalecił mi witaminę C przy żelazie żeby poprawić wchłanianie no ale jak widać i tak lipa bo znowu wyniki spadły :O Nie wiem co teraz, może zmienimy żelazo, albo będę brała mieszane bo chyba tak miałam przy Martynie. Poza tym gdzieś tam się z dietą pilnuję - sok z buraków, szpinak itp... lekarz mi zalecił jeszcze inne, ale są to w większości rzeczy których nie zjem bo zwymiotuje ( np. wątroba :O bleeeeee) Chciałam pić drożdże bo to akurat lubię no ale w ciąży niestety ponoć nie można więc już nie wiem co jeszcze. W sumie produktów jem tam jeszcze trochę co są wymieniane jako najlepsze źródła, nawet jeśli nie tak dobre jak wątroba ( typu pomidory - te jem codziennie w sumie i to często w dużej ilości) a mimo to wydaje mi się, że problemem nie jest dostarczenie, a chyba przyswajalność :( ulna ciuszki świetne, kurcze, aż bym już chciała mieć miejsce na przebranie tego co mam po młodej i żeby to już sobie gotowe czekało takie śliczne w szafie :P Miałam pisać coś jeszcze, ale muszę skoczyć do rodziców ukraść trochę zieleniny dla królika :P Ciao :)
  3. martarta No co Ty gorąco u mnie jak cholera. Akurat mam okna tak, że całe słonce w najgorszych godzinach do mnie wali, więc pół dnia rolety zsunięte, a i tak taki ukrop się przebija. Z tym, że mam klimatyzator w pokoju, ale przed włączeniem wskaźnik na nim czasem pokazywał że jest 35-36 st :O A zbić mu się udaje w te upały do góra 30st :O Ale to siedzi się w chłodnym wietrzyku więc o ile młoda się nie kręci i mogę skierować na kanapę to siedzi się fajnie. A ja pod oknami mam akurat wszystkie przystanki, skrzyżowanie, żabkę w bramie... także mam cały dzień głośno i śmierdząco. To widok na mój blok http://mw2.google.com/mw-panoramio/photos/medium/30836242.jpg i przecudowne podwórko gdzie niby mam spacerować z dziećmi http://mw2.google.com/mw-panoramio/photos/medium/30836298.jpg. Brud i syf totalnie. Mieszkanie czynszowe mieliśmy wykupić na własność, ale stwierdziliśmy, że kij z tym. Nie będziemy brali kredytu na takie gówno bo ani tu sąsiadów normalnych, ani okolica nic nie ma :O Jak pojawi się jakaś okazja to chcemy się stąd zawinąć. Szkoda bo niby fajne ogromne mieszkanie ( ponad 100m) ale niestety nie jest to tak jak pokazują w serialach typu "pierwsza miłość" ;) ( jak ktoś ogląda to właśnie taka kamienica bo nawet moje miasto) bo inna okolica i naprawdę 90% tutaj to patologia :O ulna30 No i jeszcze Ty mi pisz o jakimś zabiegu :P A ruchy to ja mam tak widoczne, że np czytam książkę oprę o brzuch to mi trąca tak, że przeszkadza w czytaniu :P Muszę w końcu na kam to nagrać, ale co wstaje jak zaczyna tak kopać to później przestaje i zaczyna znowu dopiero jak ja już nie pilnuje tego ;) aaa_wazka No jak my się dowiedzieliśmy, że synek to mój podzwonił sobie po znajomych, że wreszcie chłopa zrobił bo tak jak pisałam, żartował, że będzie robił póki syna nie zrobi ;) Ale tak to chyba naprawdę mu to obojętne. Tylko właśnie w żartach typu " same baby mam w domu" mówi, że chce syna, ale jakbyśmy mieli naprawdę możliwość wyboru płci to chyba by zostawił tą decyzje mi :P A jakby była córka to by się cieszył, że może mi trzecie zrobić wg zasady " będę robił póki nie zrobię" bo tak to ja na parce zakończę swoje bycie ciężarówką ;) Znowu się rozpisałam o pierdołach, a muszę iść do tesco... kurde nie mam tam dojazdu i na nogach musimy pomykać, jakiś godzinny spacerek w jedną stronę to będzie :O Nie chce mi się, ale tylko tam jest moja ulubiona biała kiełbasa, a mam smaka na żurek :P No to trzeba zebrać doope, ogarnąć wygląd i iść bo nici z obiadu ;)
  4. Ja to ziewam już ze dwie godziny, ale jakoś leżeć nie mogę ;) Pięknie mi leje za oknem, ale mieszkam na 1 piętrze przy ruchliwej ulicy i nie mogę sobie okna otworzyć bo te autobusy, tramwaje, złomowate auta lub popisujący się kierowcy działają mi strasznie na nerwy... już już prawie sobie fajnie usypiam jak mi jakieś takie coś przejedzie prosto pod oknem i nie wiem czy to się wali coś gdzieś czy co :D
  5. Szkoda, że nikogo akurat nie ma żeby sobie o kopniakach pogadać :P Maluch spać mi nie daje i siedzę na stronie Ikei robiąc listę zakupów - mój mnie ukatrupi jak mu pokaże bo już ponad 1000zł a jeszcze ciągle sobie coś przypominam ;)
  6. ...biegaczka... No ja przy pierwszej ciąży strasznie chciałam mieć synka :P Zawsze tak mi się marzyła wizja "przykładnej" rodziny ;) Pierw synek, a w ciągu 3-4 lat córeczka :) Teraz to tylko ze względów przyzwyczajenia bym wolała, ale nie mam tak, że nie chce synka ;) Wiadomo najważniejsze to zdrowie, ale jak już tak sobie pogadać to ja się łatwo przyzwyczajam i nie lubię zmian dlatego tak mi dziwnie ;) aaa_wazka No staram się tak na co dzień nie myśleć, ale uwierz, że właśnie w kółko wkoło siebie o czymś takim słyszę i już zaczynam panikować wtedy ;) A mój P to tak razem kiedyś myśleliśmy pierw synek, później córka - ale to takie tam sobie gadanie bo wiadomo nie ma co planować ;) Jak urodziłam Martynę to zakochał się w córce :) Teraz jakoś widzę, że kompletnie mu to obojętne. Jeszcze przed staraniem się o drugie gadał, że będzie robił póki syna nie zrobi, teraz też tak żartuje, ale jak gadamy sobie o tym to mówi, że jakoś kompletnie go ta płeć nie rusza nawet jakbyśmy mieli mieć same córki... żarty żartami, ale na serio go to nie rusza. A nawet właśnie ostatnio gdzieś tam znowu spotkaliśmy się tematem stulejki i sam siedział i czytał co i jak A właśnie miałam pisać wczoraj, a już zapomniałam. Odebrałam wyniki morfologii po południu i mimo pilnowania się znowu spadły :( Nie wiem już co robić. lekarz doradza różne rzeczy, ale kompletnie nic na mnie nie działa i z miesiąca na miesiąc coraz słabiej wszystko :( W piątek umówiona jestem na wizytę, szkoda tylko, że mój się może nie wyrobi bo najpóźniejsza wolna godzina była 16:40 a tak szybko to on rzadko kiedy wraca z delegacji :( No szkoda, na następnej może popatrzymy razem na malucha A deszcz pada u mnie cały dzień, okna pootwierane wszystkie na oścież i jakoś nie czuć żeby ochłodzenie było bo duchota taka GosiaqKR Wózek wygląda ładnie, najlepiej popytaj na forach innych mam czy ma coś wadliwego ;) Ja chyba na chicco się zdecyduje. Mam spacerówkę z tej firmy i zadowolona byłam, foteliki też z tego i fajne. Co ważne dla mnie to to że są lekkie, a w przystępnej cenie ;)
  7. aaa_wazka No tyle to wiem, ale czasem tak to już jest, że i tak są kłopoty. Ostatnio jedna koleżanka była na zabiegu z synkiem mimo, że robiła wszystko co trzeba, a jakoś teraz czy w przyszłym miesiącu druga idzie - też naciągała skórkę, a mimo to są kłopoty. A jeszcze syn mojej siostry i syn kuzynki mojego faceta mieli coś tam z jajeczkami... że nie zeszły czy jakoś tak to się mówi i też jakieś zabiegi... no kurde tak naprawdę na 10 znajomych które mają synów u ponad połowy są jakieś kłopoty :( U tych co mają córki tylko słyszę o zapaleniach, ale wszystko leczone lekami nie zabiegami. Dagniesia37 Zrośnięte wargi to już raczej taka ekstrema ;) Mój chrześniak urodził się ze zrośniętą cewką moczową i przechodził kilka operacji - no ale to już taka właśnie przypadki jeden na tysiąc czy nawet rzadziej, a stulejki itp są w gabinetach na porządku dziennym ( widać to po tym, że jak znajome coś miały to trzeba czekać na zabieg bo inni pacjenci są poumawiani). Moja mama akurat same córki więc nie mam co się pytać, a teściowa niby syn wychowała, ale ona zawsze ze wszystkim stosowała jakieś skrajnie drastyczne metody na siłę więc ani nie będę pytać, ani nie chce żeby mi radziła, już przy młodej jak mi czasem opowiadała jak ona robiła to czy tamto - czy to kąpiel, czy dawanie leków, czy jakieś tam radzenie sobie z chorobami to zawsze się zastanawiałam gdzie ona miała "serce" bo wszystko, ale to wszystko na siłę - pamiętam jak miałam dawać witaminy córce i w sumie ciężko na początku mi było bo wszystko wypływało z buźki, na co teściowa, że ona mi pokaże jak robiła. Złapała młodą i odwróciła ot tak to góry nogami, na siłę wepchała łyżeczkę z wyciśniętą już witaminą i przytrzymała tak żeby spłynęło do gardła od razu :O Dziecko mi się jeszcze pół godziny po tym płaczem zanosiło, a teściowa, że trudno, tak się robi bo ona tak codziennie swoim robiła i żyją :O To ja dziękuje za takie metody. Pomęczyłam się przez 5 minut dając pomału witaminy na spokojnie, zbierając w kółko co wypływało, ale bez nerwów. To taki tylko jeden przykład, czasem mi coś radziła jeszcze ale oczywiście już się nie zgadzałam, żeby zademonstrowała ;) W każdym razie za każdym razem się dziwiłam po co tak wszystko na siłę dzieciom robiła :O O dbanie o stulejkę jeszcze ją nawet nie pytałam bo tylko mi w głowie namąci, poproszę w szpitalu o pokazanie na oczy mi jak to naciągać i tyle... no ale w każdym razie mam jakieś tam obawy czy wszystko dobrze będzie schodzić
  8. Ja nie mam żadnego przeczucia. Chciałam cały czas drugą córkę, ale na szczęście już mi to coraz bardziej obojętne jaka płeć :) Tylko tak czasem się martwię dbaniem o higienę chłopca jak to będzie, o tę stulejkę itp. Od nowa się tego uczyć jakby to pierwsze dziecko było bo zupełnie inaczej
  9. No właśnie tak się zastawiałam bo tam wypisane są narządy i przy nich - prawidłowo, kończyny dwie górne dwie dole, ruchome, warga bez zmian..... itp więc oceniać nie ma co bo po prostu prawidłowo, no ale co mi zależy wziąć ;) A płeć niby bardzo dobrze było widać. Maluch był ułożony akurat tak jakby usiadł z rozszerzonymi nogami na kamerce więc nogi na boki i wgląd na to co pomiędzy ;) Noooo ale jak moja kuzynka zobaczyła to się śmiała bo koło 20tc też jej lekarz tak pokazał, mówiła, że identycznie maluszek jej się ułożył, lekarz pokazywał gdzie zarys jajeczek itp..... a miesiąc później już się okazało, że dziewucha no i urodziła córkę :D Także niby byłam pewna, a już tak przekonania nie mam. Przy młodej trzech lekarzy na trzech aparatach usg wyraźnie widzieli synka, jeden przez całą ciąże, pozostali dwaj w dniu porodu :)
  10. kondalsia Co ciekawego kupiłaś? Ja w sobotę robiłam Martynie przegląd ciuchów i wyrzucałam co za małe. Babskie ciuszki oddaje kuzynce bo ma 1,5 roczną córkę, ale trzyma to sobie już na zaś, a sobie zostawiłam dokładnie 4 koszulki z myślą o synku :) A tak ciągle muszę czekać na szafę, żeby ze strychu od rodziców przywieźć pudła z wyprawką niemowlęcą i zobaczyć co dokupić
  11. Cześć dziewczyny U nas dzisiaj brak słoneczka z czego ja osobiście bardzo się ciesze bo nie lubię lata :P Już normalnie marzy mi się zima i siedzenie przy oknie z kubkiem kakao :) Ja weekend spędziłam u rodziców pod miastem, tzn mój P mnie koło południa zawoził, remontował pokój, a wieczorem zabierał. Młoda pluskała się w basenie, bawiła w piaskownicy, podlewała ogródek ;) Ja próbowałam poleżeć w cieniu na leżaczku ale za nic się nie dało :P Ajjj te dzieci ;) "mamo... mamo...mamooo..." I tak cały dzień hehe :) Oczywiście miałam wywody od mamy " bo gdy ja was miała to wszystko musiałam robić i nie było czasu na wasze marudzenie... " Ale mam to gdzieś. Kiedy naprawdę trzeba to młoda potrafi się zająć sobą, a tak niech mnie woła. Przynajmniej może zapamięta, że mama się z nią bawiła bo ja tam najbardziej pamiętam jak moja czasu nie miała nawet jak nic nie robiła :P Rano niby wielce zarobiona, a później musiała odpoczywać i bawiłam się wiecznie sama. Oczywiście tak jej to powiedziałam bo miałam dość słuchania, żebym leżała albo zrobiła to czy tamto dla niej, młoda tylko marudzi i niech się bawi sama to wielka obraza majestatu i odechciewa mi się jeżdżenia tam - to zaś marudzenie, że nie przyjeżdżam będzie :P A dziś rano byłam wyniki zrobić i ciekawe jak tam moja morfologia :( Cały czas tak strasznie słabo było, mam nadzieje, że coś się podniosło, później będę szła odebrać. A 6 do swojego gina ciekawe co on będzie widział, że we mnie siedzi :) Tak się zastanawiam czy ten wynik usg 3d/4d powinnam wziąć ze sobą? Czy tylko powiedzieć, że byłam i wszystko jak najbardziej ok?
  12. Cześć :) U nas strasznie gorąco. Nie ma nawet co wychodzić z domu bo się roztopić można. Poszłyśmy dzisiaj na taką niby łąkę u nas za centrum handlowe nazrywać roślinności dla Pana Królika ( mamy królika na miesiąc od znajomej która wyjechała) to młoda w cieniu stała, a i tak narzekała że mokro jej. Teraz pora obiadu więc siedzimy i się klimatyzujemy ;) ewela Tak turki śmiało możesz jeść :) Tak jak ktoś wyżej też napisał jak serek jest z mleka pasteryzowanego to zajadaj śmiało, czytaj tylko właśnie ten jeden składnik. biegaczka Ja też w czasie badania z łezką w oku patrzyłam w monitor ;) Super tak maluszka zobaczyć dobrze :) idris Ja bym się śmiało kąpała. Teraz nad jeziorem byłam i pluskałam się, pływałam, siedziałam w wodzie. Jeszcze nie raz planujemy jechać i też będę się kąpać. Przy młodej byłam w ciąży latem i co prawda nad morze nie jechaliśmy, ale pamiętam, że z brzuchem już sporym nad jeziorem byliśmy i też normalnie pływałam. Tylko wiadomo w słońcu nie siedź ;)
  13. ewela U nas też będą białe meble, ale dla kontrastu też czarne ;) Ogólnie podobnie jak u Ciebie - sam pokój będzie prosty sam w sobie, koloru dodadzą dodatki np pojemniki na zabawki, kosze, pościel, zasłony itp W każdym razie jak zrobisz to pokaż bo pierwsza ode mnie będziesz miała ;) Z tego co na dziś dzień pewne to u nas będzie taka antresola http://srvimg14.tablica.pl/images_tablicapl/9301429_2_644x461_ikea-tromso-140x200-lozko-pietrowe-antresola-zdjecia.jpg?rev=1 A pod nią takie łóżeczko ( łóżeczko ma młoda, ale zgodziła się oddać bratu w zamian za spanie u góry ;) ) https://encrypted-tbn2.google.com/images?q=tbn:ANd9GcR2s3N8-DrgCblZGfUVIL0KumUCavozj7Nkwmmeh5d5NPPawK69ng Do tego mam upatrzoną tę szafę http://img04.allegroimg.pl/photos/oryginal/24/18/63/58/2418635810 Taki regał lub nawet dwa na książki, zabawki itp ( jeden będzie w pionie drugi w poziomie) https://encrypted-tbn2.google.com/images?q=tbn:ANd9GcTq4pVR25oJqzEFaFi8NKPaICzLrIf4frfqqeujdGMS4Y-O-EqJ Do regału będą kolorowe kosze, na zabawki typu klocki są kolorowe pojemniki, skrzynie itp, w pokoju planuje jeszcze taki wiszący fotel i z pewnością prędzej czy później jakiś namiot stanie ;) no i wiadomo stolik, ale jego jeszcze upatrzonego nie mam
  14. Dziewczyny poprawię tabelkę bo widzę, że gdzieś tam się zgubiło imię dziecka Leonki Azja.................tp. 29.10.......2 ciąża.........płeć nieznana Blondi...............tp. 1.11.........2 ciąża.........Artur ( Bianka)......Wrocław kondalsia...........tp. 1.11.........1 ciąża.........Zuzia (Antek)........Płock ulna30..............tp. 3.11.........3 ciąża..........synek Miłosz mamajuleczk......tp. 3.11.........2 ciąża..........prawdop.chłopiec malinka_77.........tp. 5.11 ........2 ciąża.........płeć nieznana Leonka5-11........tp. 5.11.........1 ciąża.........Leonard......Warszawa 1111ewa............tp. 6.11........2 ciąża.........płeć nieznana Życiowa optym....tp. 10.11.......1 ciąża.........płeć nieznana Agnieszka1011....tp. 10.11.......1 ciąża.........płeć nieznana ewela................tp. 14.11.......2 ciąża ....... płeć nieznana Dagniesia 37.......tp. 14.11.......4 ciąża.........prawdop.chłopczyk martarta...........tp. 17.11........1 ciąża ........płeć nieznana kasika26............tp. 21.11.......1 ciąza.........płećnieznana idris..................tp. 22.11.......1 ciąża.........płeć nieznana GosiaqKR............tp. 23.11.......1 ciąża.........płeć nieznana.......Kraków Listopadowa M.....tp. 23.11.......1 ciąża.........płeć nieznana biegaczka..........tp. 24.11........2 ciąża.........płeć nieznana Anka271112........tp. 27.11........2 ciążą.........prawdop.dziewczynka Mam nadzieję, że teraz ja nie pominęłam niczyjego wpisu ;)
  15. Cześć dziewczyny Ja po mega relaksacyjnym weekendzie nie mogłam wczoraj wkręcić się w rytm tygodnia ;) Mam dla was nawet zdjęcie brzuszka :) Co prawda trochę szkoda, że tak gadamy na forum ogólnie dostępnym, ale myślę, że temat taki jak ten nie ma jakiegoś szczególnego brania jeśli idzie o podczytywanie ;) Także nad wodą czułam się jak loszka ;) a oglądając teraz zdjęcia to patrząc na pierwsze mam wrażenie, że ludzie mogli się zastanawiać czy to ciąża czy tylko grill ;) Ale tak na poważnie to byłam bo bardzo lekkim śniadanku sporo wcześniej i dopiero czekałam na obiad ;) http://oi50.tinypic.com/16a3abk.jpg http://oi48.tinypic.com/i6z1q8.jpg Dagniesia37 Podziwiam za wizytę u dentysty serio. Teraz mi się przypomniało, że śniły mi się bolące zęby... mam nadzieje, że to nie proroczy sen ;) ulna30 Moja młoda też przeżywa to, że lekarz powiedział brat nie siostra. Do tej pory ciągle jeszcze jak zaczynamy rozmawiać to dyskusja zaczyna się od "Nie brat! Siostrzyczka ma być!!!" ale ostatecznie mówi "Oj no niech Ci będzie, może być brat" :) Myślę, że jakby jednak okazało się, że dziewucha będzie to skakałaby z radości :) GosiaqKR Ja też bym stawiała na truskawki, swojego czasu miałam tak, że wymiotowałam po tabletkach z witaminami i nawet jak truskawki były parę godzin wcześniej to właśnie gdzieś tam taka czerwona farba szła mimo innego jeszcze jedzenia... i okropny niesmak po tych truskawkach. Wiadomo, że to zawsze niesmak, ale po truskawkach mi jakoś tak chyba wyjątkowo bardzo ewela. Pochwal się wyremontowanym pokojem :) Może jakimś natchnieniem mi będziesz bo u mnie remont ciągle w dup... ;) W sobotę mój zaczął kuć ścianę - nie skończył jej nawet do końca bo się nawkurzał i pojechaliśmy nad jezioro :O Już na następny weekend chciał się umawiać, ale go zjechałam, że obiecał Martynie pokój na jej urodziny więc ciekawe jak zamierza się z tego wywiązać?! Jakiś tydzień urlopu by się przydał chociaż :O Ja wyprawkę będę kompletować dopiero właśnie po remoncie. Tzn z takich rzeczy muszę kupić chyba tylko wózek i materacyk więc to na koniec, a ciuchy właśnie ogarnę dopiero jak szafa stanie żeby to poprać, poprasować, poukładać i wiedzieć co mam a czego nie. Młoda była letnim dzieckiem, teraz zimowe więc pewnie pod tym kątem najwięcej uzupełniania będzie ;) A wyprzedawanie ciuchów po niej mnie przeraża! Niby starałam się sama kupować uniwersalne rzeczy, ale wiadomo, gdzieś tam się trafiło typowo babskie ;) Nie lubię takich "wyprzedaży" bo leży mi to i czeka aż ktoś chętny będzie dlatego mam nadzieje, że szybko będę mogła zacząć i do porodu będzie już w domu tylko to co potrzeba ;)
  16. Dagniesia Współczuje przygody z zębem, mnie ostatnio bolał i już panikowałam, że chyba do dentysty będzie trzeba, a ja mam taki uraz, że bez znieczulenie nie dam się dotknąć. Choćby mnie ktoś przekonywał, że chwila moment i prawie nie czuć to nie dam i koniec. A w ciąży wole unikać znieczuleń itp więc bardzo się ciesze, że sam z siebie przestał boleć i mam nadzieje, że już to nie wróci teraz. Leonka No to super gratuluje już pewności :)
  17. Azja................tp. 29.10........2 ciąża.........płeć nieznana Blondi...............tp. 1.11.........2 ciąża........Artur ( Bianka)...... Wrocław ulna30..............tp. 3.11.........3 ciąża.........płeć nieznana mamajuleczk......tp. 3.11.........2 ciąża.........prawdop.chłopiec malinka_77........tp. 5.11 ........2 ciąża.........płeć nieznana Leonka5-11.......tp. 5.11.........1 ciąża.........Leonard......Warszawa 1111ewa...........tp. 6.11.........2 ciąża........płeć nieznana Życiowa optym...tp.10.11........1 ciąża.........płeć nieznana Agnieszka1011....tp.10.11........1 ciąża........płeć nieznana ewela...............tp. 14.11........2 ciąża ....... płeć nieznana Dagniesia 37 .....tp.14.11........4 ciąża.........Marcel (Julka) martarta..........tp. 17.11........1 ciąża ........płeć nieznana kasika26............tp21.11..........1 ciąza.......płećnieznana GosiaqKR...........tp. 23.11........1 ciąża........płeć nieznana Listopadowa M....tp. 23.11........1 ciąża........płeć nieznana biegaczka..........tp. 24.11........2 ciąża........płeć nieznana Anka271112........tp. 27.11........2 ciążą........prawdop.dziewczynka kondalsia............tp. 1.11.........1 ciąża........Zuzia (Antek)........Płock idris...................tp. 22.12........1 ciąża.........płeć nieznana
  18. Ahh myślałam już, że akurat jak mam czas posiedzieć będzie ktoś jeszcze a tu zaś pusto :P No nic uciekamy na spacerek i do sklepu po nowy kolor ciastoliny ;) Później będą próby przekupienia "zjedz ładnie kolację to będziesz się bawić, ciastolina stoi i czeka to szybko szybko" :) Ostatnio zadziałało, ale codziennie nie mam czym jej przekupić ;)
  19. Może tak Azja................tp. 29.10........2 ciąża.........płeć nieznana Blondi...............tp. 1.11.........2 ciąża......... Artur ( Bianka)...... Wrocław ulna30..............tp. 3.11.........3 ciąża.........płeć nieznana mamajuleczk......tp. 3.11.........2 ciąża.........prawdop.chłopiec malinka_77........tp. 5.11 ........2 ciąża.........płeć nieznana Leonka5-11.......tp. 5.11.........1 ciąża.........płeć nieznana 1111ewa...........tp. 6.11.........2 ciąża........płeć nieznana Życiowa optym...tp.10.11........1 ciąża.........płeć nieznana Agnieszka1011....tp.10.11........1 ciąża........płeć nieznana ewela...............tp. 14.11........2 ciąża ....... płeć nieznana Dagniesia 37 .....tp.14.11........4 ciąża.........prawdop.chłopczyk martarta..........tp. 17.11........1 ciąża ........płeć nieznana kasika26............tp21.11..........1 ciąza.......płećnieznana GosiaqKR...........tp. 23.11........1 ciąża........płeć nieznana Listopadowa M....tp. 23.11........1 ciąża........płeć nieznana biegaczka..........tp. 24.11........2 ciąża........płeć nieznana Anka271112........tp. 27.11........2 ciążą........prawdop.dziewczynka kondalsia............tp. 1.11.........1 ciąża........prawdop.dziewczynka idris...................tp. 22.12........1 ciąża.........płeć nieznana Jak jakaś mama nie zna jeszcze płci to imiona może napisać tylko w formie jakie wybrane "Bianka / Artur" , a jak zna prawdopodobnie to to drugie ewentualne w nawiasie jak ja? Co wy na to?
  20. Serio? Ja o tych bananach tylko słyszałam jeszcze się nie spotkałam osobiście. Kiedyś u mnie koleżanka była i miałam pokój przy kuchni to my w kuchni, a dzieciaki w pokoju, miałyśmy dać im banana to ja urwałam i tak myślę, że kurcze może umyć powinnam bo tak nie wiem, pomyśli, że jakaś wieśniara jestem jak nie umyje i pach go pod kran, a ona patrzy na mnie i ze śmiechem " a co Ty robisz? ze skórką jadasz? " i się śmieje ze mnie, ja że no nie no ale tak robią niektórzy to się śmiała, że chyba mnie poje... :D W domu normalnie jem i tyle, młoda moja chyba zawsze dostaje do ręki już samego banana tzn bez skórki - obieram, ułamuje pół czy cały zależy od wielkości i jej daje w domu na talerzyk, na spacerze w rączki które później myjemy i tyle. Oczywiście ja tam nie myślę, że kogoś powaliło jak sobie myje c;nie, ale chyba nie mycie też nie jest czymś dziwnym? Zwłaszcza, że banan jest u nas najczęstszą rzeczą kupowaną do przegryzienia na spacerze więc jakbym miała nawyk mycia to bym przy suchych bułkach musiała zostać ;) Wczoraj sobie borówki kupiłam - pół paczki zjadłam idąc do domu i dopiero drugie pół umyłam w domu bo takiego smaka miałam :D
  21. No mój lekarz gin też prywatny (150zł wizyta) ale nie ma niestety usg 3d/4d. Ale uwielbiam go i jak mnie bada.. tzn żeby to zboczenie nie brzmiało, że badanie uwielbiam ;) hehe nie no chodzi mi, że zawsze mi fajnie wszystko mówi, wszystko sprawdza itp. Jak na usg ładnie widać to sam mi zdjęcie drukuje, jak jest tak normalnie to mogę poprosić o zdjęcia i nie ma problemu, ale najczęściej jest tak, że faktycznie nie warto bo nic tam nie widać ;)
  22. Hehe no właśnie MYĆ :D No przecież to logiczne i wiadome, żeby umyć wszystkie owoce i warzywa. Wiecie, że niektórzy myją też banany? Bo jak się trzyma skórkę to też może coś na niej być.. nie wiem mi się to wydaje trochę przesadą. Jajka jedynie czasem myłam jak takie typowe brudne były a tak to przyznaje się, że sama dla siebie to nie pamiętam o tym :P A dla dziecka niby trzeba zalać wrzątkiem przed wybiciem, pamiętam zrobiłam tak kilka razy przy pierwszych jajkach dla młodej, później myłam, a teraz nic bo nie wiem no wydaje mi się, że te jajka czyste są obmywane przed zapakowaniem jak tam na tych taśmach ktoś je zbiera do wytłaczanek A co do tabelki to kurde no mi w niej brakuje naszych miejscowości :P Ciekawi mnie która skąd jest, kiedyś może na jakieś kawki będziemy chciały się umówić ;)
  23. ewela Pierwsze słyszę o truskawkach, przy młodej w sezonie jadłam i teraz też. Witaminki dla chłopczyka i dziewczynki ;) Nie zjadłabym jedynie typowych rzeczy które mogą spowodować zatrucie czyli np sushi z surową rybą, w wersji domowej z wędzonym łososiem jem normalnie, zresztą w restauracjach też masz wybór jakie chcesz sushi. Ludzie czasami tak gadają a nawet nie wiedzą z jakiego powodu różnych rzeczy jeść nie można ;) To samo tyczy się serów pleśniowych. Których NIBY jeść nie wolno, ale to dlatego, że prawdziwe pleśniaki są z mleka NIEPASTERYZOWANEGO, a to może zaszkodzić, sery typu turek i inne takie dostępne w naszych sklepach to tak naprawdę psudo pleśniaki bo są z mleka pasteryzowanego - a więc zupełnie nieszkodliwe i można jeść. Wiadomo nie je się tataru bo surowe mięso może zaszkodzić jak niedobre nawet bez ciąży, a w ciąży zatrucie raczej chce się uniknąć ;) Tak samo np kogiel mogiel - on nie jest szkodliwy, no ale jak nie masz pewności co do jajek to nie wiesz czy jakiejś cholery nie mają i dlatego lepiej uniknąć tego typu jedzenia ;) A jeszcze co do młodej to je różnie. Czasami siedzi ze mną w kuchni jak ja coś robię i je przy stole czyli bez zabawek, tv tylko np czeka na nią ciasto np po pierogach, że jak zje to się nim pobawi, czasami jemy w pokoju i leci bajka, czasami jadamy w restauracjach, zdarza się, że na dworze... Wszystko cacy fajnie tylko ona nie rozumie tego, że ZJEDZ ŁADNIE RAZ RAZ I GOTOWE. Teraz zupę jadła ( pierwsze od śniadania) akurat przed bajką bo odpoczynek po spacerku - tradycyjnie się zapatrywała, wyłączę bajkę - będzie nawet z ziemniakami z zupy gadać :D Końcówka zupy "już mało mam, nie radze sobie, pomóż mi" pomogłam to wrąbywała normalnie i pewnie jakbym dolała to by jeszcze zjadła bez gadania gdybym to JA ją karmiła... Ale dobra widocznie taki z niej ułom mały :D Będę dalej gadać i gadać i gadać... biegaczka Mój ginek mi mówił, żebym do szpitala sobie poszła zrobić to usg, ale wolałam iść do prywatnego specjalistycznego gabinetu, nagrać płytkę itp ;) W szpitalu to pewnie w 5 minut wykonaliby tylko badanie, a tak miałam taką wizytę badanie z popatrzeniem, pożartowaniem sobie :) Kurcze głowa mnie coś boli, poleżałabym sobie, ale w sumie jak leże to mam wrażenie, że mnie jeszcze bardziej boli :O
  24. Hej wam GosiaqKR Był minutnik - w ogóle nie załapywała, że ten czas leci, po prostu dalej siedziała i sobie memłała... Wspominałam, że jak za długo to trudno, talerz nie raz zabierałam i krzyk ryk bo ona nie zjadła, a później i tak dalej to samo, nawet jak przypominałam, że "a pamiętasz co było przy śniadaniu" to ona nagle ojej tak tak pamięta, szybko niby je, a po dwóch łyżkach dalej siedzi i czymś się na około zajmuje. Często są inne dzieci - one jedzą, ona je zagaduje :O To dziecko potrafi na śmierć zagadać bo ona akurat teraz MUSI coś opowiedzieć ;) Były też nagrody "za ładne jedzenie" a mianowicie naklejki do albumu. Dostawała je jak ładnie zje, kładłam na stole, wybierała jaką będzie chciała i miała ŁADNIE zjeść - RAZ! Jeden raz jak patrzyła na tę naklejkę to jadła łyżka po łyżce bo ją chciała. Później już dupa, zawsze coś akurat ona musi innego zrobić, coś powiedzieć itp :O Teściowa się śmieje, żebym ją zbadała na owsiki skoro usiedzieć nie może ;) ulna30 No tylko widzisz Twoja to raczej niejadek tak? A moja dopomina się o jedzenie. Przykład - teraz w ciąży badania moje. Wstajemy rano i idziemy razem. Ona chce śniadanie, ok robię jej kromeczkę i nim zje w tym czasie ubiorę, uczesze nas itp I co? Siedzi i je jakby chciała a nie mogła, później idziemy, a ona z chlebem w ręku... i będzie jechała z tym chlebem bo też zamiast go zjeść to nosi i memła Nie rozumiem tego po prostu. Dzisiaj wstałyśmy i ja nic, czekałam. No to chciała chleba z pasztetem, pierw ją chciałam na szynkę namówić bo otwarta świeża, ale ona nie, że woli pasztet... no dobra mówię do niej, że ok mama zrobi z tym pasztetem ale proszę ładnie usiąść i ładnie zjeść. Teraz minęło 15 minut - zjadła pół kromeczki. Na tyle głodna, że wystarczy że powiem "Martyna!" i gryzie bo wie o co mi chodzi, ale muszę to przy każdym gryzie mówić bo ona np piła i zapatrzyła się w co jest na butelce... po drugiej połówce pewnie zacznie z tą butelką gadać jak ją znam, a jak chleb zabiorę to płacz bo głodna będzie :O Raczej nigdy nie gonie jej na siłe do jedzenia itp. Tzn są takie sytuacje, jak np ostatnio na wycieczce była tylko po rannym śniadaniu i pół bananie w aucie, o 16-17 byliśmy w restauracji i nie chciała jeść bo chciała tam się bawić ( miejsce przyjazne dzieciom) to wtedy kazałam jej usiąść do stołu i zjeść cokolwiek, ale to są sytuacje kiedy wiem, że jak nie zje teraz to później nie będzie kiedy a po całym dniu JEST głodna tylko nie chce zjeść bo chce czymś innym się zajmować. Czasami też jak ktoś u nas jest to muszę ją zagonić do jedzenia bo wiem, że np ktoś do późna siedzi ( teraz na euro znajomi u nas do końca meczy ostatniego siedzieli) a głodnej ją nie położę bo wtedy nagle idąc spać ona sobie przypomni, że głodna i muszę zagonić do tego jedzenia. Ale to w takich sytuacjach gonie do takiego MINIMUM jedzenia jak już wiem, że powinna, a nie, że ona jadła normalnie a ja w nią jeszcze upycham ;) Nie wiem no może ten typ tak ma, w sumie zastanawiało mnie czy może ja nie przesadzam, czy może napiszecie mi, że eee spoko 4 latka jeszcze mała, może nie jeść sama i podkarm ją, ale ciesze się, że w sumie żadna tak nie pomyślała czyli jednak dobrze mi się wydaje że powinna jeść sama, nie karmiona. edit. Nim skończyłam pisać, byłam w toalecie, pół drugiej połówki zjedzone młoda siedzi i śpiewa i już chce mi pokazywać jakiś taniec, liczy co ma namalowane na talerzyku itp Pytam "Aha czyli już koniec jedzenia?" I sięgam ręką po talerzyk... panika "nie nie, już nie będę" pół połówki na raz do buzi wpakowała, żeby mi pokazać, że je i chwilowo grzeczna ;) A za chwile zaraz znowu będę musiała przypominać, że ma talerz z jedzeniem przed sobą... o i już musiałam :P I tak wygląda to jedzenie, jak nad nią siedzę to je, a sama tego nie wie uszzzzz... Znowu edit. siedzę na nią patrze, skończyła gryźć już jakąś chwile, pytam "pogryzłaś?" - "tak" - "to czemu nie gryziesz? Skończyłaś już?" I znowu ręką po talerzyk sięgam, - "NIE! nie nie". Ugryzła, po chwili cud znowu sama... zapeszyłam tą myślą bo już 3 gryz musiałam ją przywołać :O Wiem, że trochę chaotycznie pisane, ale nie zasiadłam inie wyskrobałam tego na raz tylko tak dopisywałam w przeciągu ponad pół godziny ( zaczęłam chwile przed 11) - jedna kromka zjedzona i pytania "mamo a mogę się przytulić do Ciebie?" siada do talerza i zanim ugryzie " mamo a mogę dać Ci buzi? " po kolejnym namyśle " mamo a wiesz gdzie słoń ma trąbę" - "Martysiu to co nie jesz już?" - "No ja jem przecież" :D :D :D Dobra już mnie rozłożyła, że nie mam sił nawet na nerwy :D Leonka5-11 O matko, ale musiałaś się wystraszyć. Ale może Cie pociesze, że moja koleżanka też miała coś podobnego, tzn czasem na papierze miała krew i też było to chyba z cewki. Po badaniu gin wyszło, że tam wszystko ok, a chyba miała od upławów podrażnioną cewkę moczową czy coś.. już nie pamiętam dokładnie, ale ona całą ciążę grzybice dostawała bo tak jej się flora zaburzyła i musiała pilnować, żeby mieć czyste majtki tzn nosiła wkładki i je ciągle zmieniała bo ciągle coś tam było. Tak jakby ją to odparzało, że po prostu mini ranki jej się robiły przy samej cewce i mogła mieć z tego stan zapalny ( wtedy dopiero pieczenie i kłopoty z sikaniem) ale w sumie pilnowała się i było ok. Dziecko nie było tym w żaden sposób zagrożone, jedynie w wypadku stanu zapalnego miałaby kłopoty z leczeniem kondalsia U mnie na początku ruchy były tak, że jeden dzień ruchy dwa przerwy, znowu dzień ruchy i dwa przerwy. Później były raczej tak że pojedyncze kopnięcia raz na dzień więc może gdzieś tam przeoczasz, intensywnie że długo kilka razy dziennie to u mnie były prawie miesiąc po od tych pierwszych tzn czasem było tak, że jedziemy autem a tam pobojowisko, przy czym następnego dnia już mogło być spokojnie jedynie jakieś pojedyncze poruszenie
×