Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MałaBlondynka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MałaBlondynka

  1. ewela No tylko widzisz u nas to jest tak, że ona woła o to jedzenie, że jest głodna. Mamy gdzieś iść a ta je pół godziny, czasem w końcu zostawiamy i idziemy bo trzeba to całą drogę, że głodna - dam jej coś typu banan bo nadaje się na wyjście to będzie memlać i memlać, trzeba go odłożyć to "ale ja jeszcze nie zjadłam, ja jeszcze głodna jestem". I mówię i tłumacze, że no to trzeba było zjeść to ryk bo mama jej jedzenie zabiera :/ Te płatki dzisiaj no siedziałam, mówiłam, w końcu już zabrałam tą miseczkę bo przecież nie będzie stało i nie będzie pół dnia mi płatek jednych jeść to się wydarła jakbym ją ze skóry obrywała, że jej zabrałam jak ona jeszcze nie zjadła :O I nawet jakbym oddała, odstawiła to dalej jadłaby tak samo :O Jak czasem nie ma nas długo i już jest wygłodniała, to rzuci się na jedzenie, żeby już już jej dać... po czym dalej memla :O A lubi sporo rzeczy i naprawdę nie robi mi problemu gotowanie ulubionych zup itp ale siedzenie nad nią i w kółko powtarzanie mnie dobija. Mam koleżankę przedszkolankę która mówi do swojego podopiecznego tak samo jak ja do mojej i jakoś on rozumie, że jak pogryzie to co wziął to od razu ma wziąć następną, a mojej jak nie powiem weź to siedzi z łyżką w ręku :O Siedziałyśmy razem u mnie w kuchni - jej jadł, moja jadła - on jadł, ja musiałam mówić "no zobacz jak Kacperek ładnie je... dawaj zobaczymy kto pierwszy... " i tak siedziała i nie zjadła, a później, że głodna :O Nie wiem, pewnie dużo jest w tym mojej winy bo czasem jak tak jadła to już mnie trafiało, siadałam i jej tą zupę czy coś już sama dawałam to zadowolona bez słowa całą miskę obracała, no ale nie mam zamiaru karmić jej :O Teraz już dłuższy czas jej nie pomagam, jak już to z końcówką zupy której nabrać nie może, ale dalej nie rozumie tego, że po prostu trzeba usiąść i zjeść. W dodatku na wszystko ostatnio reaguje płaczem mimo, że się do niej mówi nie krzyczy :O Może to te hormony ciążowe tak jeszcze teraz we mnie buzują no ale jak zaczynam jej coś tłumaczyć to w głowie w myślach tylko kurwami rzucam :D Aha NIKA89 No jak widzisz stronę wcześniej o tym gadałyśmy, u mnie w 19tc zbadaliśmy wszystko super tylko tą płeć lekarz powiedział, że za wcześnie mimo, że niby widział fujarkę to wyraźnie widziałam, że nie koniecznie dawałby sobie rękę uciąć, że to chłop ;)
  2. ewela. No to Twój chociaż coś podłubie, a u mnie widzisz.. od 2 tyg nawet nikt tam nie zaglądał. Mojego nie ma do piątku, a w weekendy zawsze coś :O Tak w ogóle to mam pytanie do tych które mają już dzieci... ile lat mają? Moja będzie miała w lato 4 lata i normalnie kurwica mnie po prostu bierze od jakiegoś czasu jak ma coś jeść. Ogólnie ma apetyt na zasadzie, że chce jeść itp, problem jest w tym, że nie chce jeść sama :O Mała była to ją ciągnęło do tego, pamiętam jak trochę ponad rok miała a normalnie łyżką ładnie w zupie machała... a teraz? Usiądzie nad talerzem i się bawi wszystkim w koło biorąc kęs w odstępach czasowych takich, że powinna już zjeść całość. No normalnie nie wiem już co robić bo ogólnie moje nastawienie do niej jest takie, że nie krzyczę, nie bije tylko gadam i tłumacze... ale w środku to aż się gotuje :O Dzisiaj od 10 do prawie 14 jadła miseczkę płatków :O Przy czym do każdej łyżki musiałam 5 razy powtarzać "Martyna jedz ładnie". Ja mówię, a ona "no już" i dalej siedzi i się bawi wszystkim co znajdzie pod ręką. No przecież nie będę dzień w dzień nad 4 latką siedziała i do każdego kęsa mówiła jej, że ma wziąć bo sama powinna to wiedzieć. Jeszcze, żeby chociaż brała i jadła normalnie to nieee... potrafi coś ugryźć i trzymać w buzi mimo, że się do niej mówi "no pogryź to wreszcie" to mówi "no przecież gryzie" dwa razy przeżuje i dalej trzyma :O No naprawdę nie mogę już tego wytrzymać, a co dopiero jak drugie dziecko dojdzie :O Siedzi i dyskutuje zamiast jeść :O Nie wiem no może któraś ma podobny wiek, ale takie coś przechodziła i mi łaskawie powie ile to jeszcze potrwa i jak to znosić bo normalnie kiedyś głową przebije ścianę z nerwów
  3. ...biegaczka... No mój ginek mi zalecił zrobić to usg koło 20tc, ale np jego córka jest dokładnie na tym samym etapie ciąży co ja i akurat jak byłam u niego na wizycie w 19tc to mi opowiadał, że ona już po jest także to chyba nie jakieś ścisłe zalecenia, ale pewnie wiedział, że jak powie mi 18 to ja już w 17 pójdę ;) Z tego co patrzyłam na stronie gabinetu gdzie szłam to wyszczególnione są 3 wizyty usg i ta jest przypisana na 18-22tc więc po prostu 20tc to taka średnia ;) Co do płci to NIBY lekarz coś tam widział, ale jednak przed badaniem i w trakcie zaznaczył, że to za wcześnie tak naprawdę. Badanie dziecka bardzo ładnie wszystko było widać i dało się każdy narząd zbadać, ale co do płci to polecił mi przyjść jeszcze przed 30tc jak będę chciała mieć większą pewność. To w sumie ciekawe bo niektórzy lekarze przecież od chyba 13 czy 14 tc już widzą płeć a inni mówią, że to za wcześnie... no ale powtórzę to badanie specjalnie ze względu na płeć jeszcze później ;) GosiaqKR No widzisz to widać każdy inaczej liczy bo ja jak do lekarza chodzę to on mi w zaokrągla często. Tzn na karcie wpisuje mi sam tydzień wizyty bez dnia i jak np byłam u niego w 18t4d to wpisywał 19tc, a jak wcześniej byłam któryś tam tydzień powiedzmy 13t2d to wpisywał 13tc. I w ten sam sposób ja zaokrąglam, ale jak ktoś mnie się tak na wyrywkę pyta który jestem to serio kojarzę któryś tam tydzień a nie dzień więc podaje pośrednio ;) Wiek zresztą tak samo :P Tzn zaraz po urodzinach mówię tyle ile obchodziłam, a tak jak teraz będę miała w październiku to już zaokrąglam i rocznikowo podaje ;) Pewnie po 40stce będę dopiero w dół zaniżać hehe ;) U nas dzisiaj pogoda miodzio bo nie gorąco. Słonce ledwo przebija się przez chmurki, nie duchota.. można funkcjonować jakoś :) Nie lubię lata :P
  4. Ja mówię oba tygodnie, tzn tak jak teraz jestem 20t5d to jakby mnie ktoś zapytał mówię, że 20-21. I tak nigdy nie pamiętam dokładnie tylko jak na kompie jestem to suwaczka mam i tam dokładnie ;) Za tydzień będę jedynie pamiętać, że jestem jakoś 21-22 ;) Dopiero dwa ostatnie tygodnie będę odliczać ile to niby dni zostało do prucia ;)
  5. GosiaqKR Ja na szczęście poza pokojem dzieciaków nie miałam problemu ;) Od początku wiedziałam jakie meble chce i jedyne co pozostawało to wymierzyć i kupić to co mi się podoba - miało być nowocześnie, ale nie wymyślnie w ciemnych kolorach i naprawdę miałam duże pole do popisu i masę rzeczy do wyboru :) U dzieciaków za bardzo myślę, żeby to jakoś funkcjonowało stosunkowo do ich wieku i przeciwnej płci ;) W pierwszym namyślę miało to być coś w stylu http://static.e-mieszkanie.pl/fmfiles/jak-urzadzic-pokoj-dla-dwojki-dzieci1330691130/jak-urzadzic-pokoj-dla-dwojki-dzieci-2.jpg Akurat młoda ma to łóżeczko i miały być dwa takie same stojące obok siebie, pomiędzy nimi dwie dziewczęce szafeczki, do tego wspólna szafa jak ta w tej inspiracji, jakaś tam komoda i regały na zabawki, książki itp... Wszystko w zachowawczej kolorystyce właśnie bieli i akurat u nas miał być delikatny fiolet/wrzos... nooo miałam już pomierzone, powymyślane a tu klops bo CHŁOP :P I tu mam problem bo nie umiem dobrać wszystkiego tak żeby dzieciaki miały radochę z pokoju a nie żeby miały po prostu pokój ;) Jeszcze żeby różnica była mniejsza to porostu byłoby kolorowo, no ale młoda ma już jakiś tam swój gust i na moje pomysły nie chce się zbytnio zgodzić :( Upiera się, że ona będzie miała siostrę i ma być tak jak pierw "planowałyśmy" :P Ale ostatnio wymyśliłam patent z antresolą i mam nadzieje, że tym przekupie córę do pokoju dziewczęco chłopięcego ;) To byłoby łóżko córki http://www.ikea.com/pl/pl/images/products/tromso-rama-ozka-wysokiego__0104168_PE263669_S4.JPG A pod spodem synek odziedziczyłby po niej tamto czarne co pokazałam wyżej ;) Ale reszty mebli za uja nie potrafię dobrać ;( Niby fajne są ale żeby pomieścić ciuchy dwójki potrzebuje podwójnie, a pokój się nie powiększa niestety wraz z moim brzuchem :P
  6. Hehe no widzicie a ja to mam tak, że póki z kimś nie pogadam o jakimś wspólnym temacie ( tak wiem wiem - mamy wspólny temat: listopad 2012 ;), ale no wiecie o co mi chodzi ;) brzuch mamy na co dzień, poza porównaniem jak ciąża u nas przebiega lubię sobie pogadać o innych pierdołkach ) to nic nie pamiętam. I chociaż też kojarzę zdjęcia co po niektórych z was to jednak nie wiem czyje były jakie :P Wybaczcie... ewela. To masz remont tak samo jak ja. U mnie w "sypialni" jest łóżko młodej zamiast naszego, pełno pluszaków i regał z puzlami, grami i innymi zabawkami, kuchnia, wózek, rowerek, hulajnoga itp itd ;) A w dużym pokoju gdzie aktualnie śpimy na narożniku z naszych nowych mebli tylko jeden regał, stół i szafka pod tv - resztę zajmują meble młodej które i tak będziemy wyrzucać no ale nowe kupimy dopiero jak pokój będzie bo nie przeniesiemy złożonych, komody z gratami które uporządkuje dopiero jak będę miała resztę swoich nowych mebli i peeeeeełno zabawek, jakiś koszy z piłkami, lalkami, klockami... no także łączę się razem z Tobą w tym remontowym bólu A chociaż przebiega u Ciebie jakoś ten remont czy stoi? Jak dzwonił do mnie P rano to mówi, że robota im nie idzie i nie wie czy na weekend pozwolą im zjechać :O No to super :O A jak przyjedzie dopiero za dwa tygodnie to przecież też chcemy coś spędzić czasu razem :( A już wcale nie dużo mu zostało tego co chce zrobić sam, jak położy płyty to już mój tato będzie pomagał z gładzią więc nie szkodzi, że go nie będzie. Byle teraz zdążył skuć całą ścianę, dokończyć stelaż pod płyty, rozpracować kable i położy płyty... reszta to już będziemy mieli pomoc i wszystko będzie się robiło na zasadzie trochę się robi - wolne bo czek się aż wyschnie, trochę robi - czeka aż wyschnie... Ale ja nawet mebli do pokoju dzieciaków nie mam całkiem wybranych :( :P Średnio co dwa tygodnie zmieniam wizję jak to ma wyglądać ;)
  7. Hej dziewczyny malinka_77 przykro mi bardzo, strasznie Ci współczuje :( Ja chora leże w łóżku od weekendu :( W sobotę jeszcze jako tako funkcjonowałam, ale niedziela to już trup. Wczoraj lekka poprawa, dzisiaj można powiedzieć, że nabieram mocy. Przerąbane przeziębienia w ciąży bo same pseudo leki, głównie witaminy wspomagające, a nie leczące ehhh. Jeszcze takie upały u nas, że zdycham podwójnie Pisałyście o usg 3d/4d. Mój lekarz nie wykonuje, ale polecał mi je koło 20tc, a ja byłam w 19. W sumie na swoim aparacie on mnie dobrze bada co wizytę, ale tu wiadomo lekarz sprawdzał dokładnie wszystkie narządy, krwiobieg, no i tą płeć można było troszkę lepiej zobaczyć ;) Koszenie trawy - hałas też mnie dobija, ale podobnie jak któraś wspominała zapach uwielbiam :) U siebie w domu zawsze ja kosiłam podwórko :) Teraz na blokach miałam pierw okna od podwórka to cholera mnie brała - terenu zielonego prawie wcale, jakieś takie kępy trawki tylko a kosili cały dzień :O Widać, że na godzinę płacone ;) A teraz mam okna od ulicy i już nie posłucham koszenia... szczęście w nieszczęściu bo za to teraz mam wiecznie brudne okna od ulicy, autobusy i tramwaje prosto pod oknami ( pierwsze piętro i tylko chodnik dzieli mnie od ulicy bo to stare kamienice przy drodze krajowej :O ) W weekend myślałam, że mój coś porobi w pokoju dzieciaków, a tu lipa :( Jak zwykle co innego do roboty i w sumie zostałam z młodą sama w domu ( ja chora i ona też ale mniej) a on pojechał ze swoimi rodzicami oglądać auto dla nich, później motor sobie... wrócili prawie o 20, plus taki, że na spokojnie wypoczęłyśmy, minus że nie miał mi kto herbatki podać no i ten nieszczęsny remont dalej stoi w miejscu! :O Nie no w ten weekend chyba się zabiorę na cały dzień do rodziców wypocząć na ogródku a on od rana do nocy będzie robić bo naprawdę zdążę urodzić nim skończmy... a pokoik miał być urodzinowym prezentem dla córki - 24 sierpnia :O Yhymmm już widzę jak jej zaprezentuje piękny nowy pokój... chyba gołe ściany w gładzi :O Co do ćwiczeń to ja jedynie w miarę dużo chodzę tzn wiadomo spacery z córką, no ale poza tym to ogólnie wycieczkujemy sporo - jak widać po nie ruszającym się remoncie ;) Wyjeżdżamy gdzie i kiedy się da ;) Spacerki po lasach, wzdłuż jezior, nad morze, w góry, zwiedzanie okolicy, a nawet rynki miast ot tak żeby zobaczyć... Czasem chodzimy na basen, ale to bez karnetu tylko tak jak mamy ochotę to idziemy do aquaparku - ostatnio 3h i najbardziej się to opłaca bo przy godzinie młoda chciała zobaczyć to, zobaczyć tamto, pobawić się tu i tam... i tak naprawdę zero spokojnego pływania, a po rozłożeniu to na parę godzin można było i popływać i poleżeć bo na wszystko był czas ;) Gdyby to było tańsze na pewno chodziłabym częściej... na inne zajęcia nie mam w sumie czasu. Mój P jedzie w poniedziałek do pracy, wraca w piątek, weekendy chcemy w miarę rodzinnie spędzać ;) Nie wiem co tam jeszcze naskrobać, za rzadko tu zaglądam i piszę bo jakoś nie mogę załapać większego kontaktu niestety z żadną z was :( Mało kojarzę która co pisała, co robi itp :(
  8. Nie pamiętam w którym tyg w pierwszej bo lekarz mi wtedy w karcie nie zapiał, a ja jakoś nie mam głowy do tego, ale pamiętam, że jak mu na wizycie powiedziałam, że czuje to stwierdził, że nie możliwe jeszcze, ale były to już ruchy bo zaraz przerodziły się w kopnięcia ( tak samo jak w tej ciąży tylko przez dwa pierwsze razy zastanawiałam się czy to ruch dziecka czy z brzucha, po czym dostałam KOPA ;) ) . Martwić się raczej nie musisz bo jakaś tam granica zdrowego ruchu jest chyba w okolicy 17-20tc, po tym czasie można się zastanawiać, ale dużo ma tu budowa i ułożenie, jeśli usg wychodzi ok to znaczy że jest ok ;) Akurat szłam już spać i chciałam nagrać filmik, ale kurde tylko jeden lekki ruch kamera zarejestrowała to nie będę wklejać... no i standardowo jak się podniosłam, żeby odpalić kompa to akurat zaczęły się kopy... aj ten maluch nie lubi być nakręcany ;)
  9. Skoro jest tabelka to ja uaktualnie płeć ;) Azja................tp. 29.10........2 ciąża.........płeć nieznana Blondi...............tp. 1.11.........2 ciąża......... prawdop. chłopiec ulna30..............tp. 3.11.........3 ciąża.........płeć nieznana mamajuleczk......tp. 3.11.........2 ciąża.........prawdop.chłopiec malinka_77........ tp. 5.11 ........2 ciąża.........płeć nieznana Leonka5-11........tp. 5.11.........1 ciąża.........płeć nieznana Życiowa optym....tp.10.11........1 ciąża.........płeć nieznana Agnieszka1011....tp.10.11........1 ciąża.........płeć nieznana ewela...............tp. 14.11........2 ciąża ........ płeć nieznana Dagniesia 37 ......tp.14.11........4 ciąża..........prawdop.chłopczyk martarta..........tp. 17.11........1 ciąża .........płeć nieznana kasika26............tp21.11..........1 ciąza.........płećnieznana GosiaqKR...........tp. 23.11........1 ciąża..........płeć nieznana Listopadowa M....tp. 23.11........1 ciąża..........płeć nieznana biegaczka..........tp. 24.11........2 ciąża..........płeć nieznana Anka271112........tp. 27.11........2 ciążą........prawdop.dziewczynka kondalsia............tp. 5.11.........1 ciąża..........płeć nieznana
  10. No u mnie ruchy są już od yyy 15tc chyba, nie pamiętam, ale gdzieś tu o tym pisałam to musiałabym poszukać. Teraz to mam takie kopy chyba też już to pisałam, że nie tylko czuć ale i widać ;) Czasem jak facet patrzy to sam się śmieje, że "to musiało boleć" bo normalnie obcy mi się z brzucha wydostaje ;)
  11. Muszę poprosić mojego, żeby zrobił mi zdjęcia jak cała stoję. A co do tygodnia to poprawka bo to w sumie już 20tc się zaczął :) http://oi47.tinypic.com/28atemb.jpg http://oi48.tinypic.com/2web14x.jpg
  12. Cześć dziewczyny, dawno nie zaglądałam bo jakoś tak ostatnio chwile spędzam tylko przed kompem i pisać mi się nie chce :P Widzę, że już pierwsze płcie poznane i nie tylko ja jestem kopana ;) U mnie to pobojowisko w brzuchu ;) A boli czasem tak, że masakra. Młody szczególnie upodobał sobie jazdę autem ( albo tak bardzo nie lubi) i jest wtedy wyjątkowo aktywny. Ostatnio byłam w szoku bo kopał mnie namiętnie przez prawie 2 godziny i to takie buty szły, że aż stękałam, że mam dosyć ;) A co któreś kopnięcie odbijało mi się więc chyba kopniaki docierały do żołądka bo takie nagłe niepohamowane to było ;) Byłam na 3d/4d no i właśnie doktorek pokazał mi ptasiorka, ale później była u mnie kuzynka i jak jej pokazałam ujęcie to opowiedziała mi, że mniej więcej w tym tygodniu ma dokładnie takie samo ujęcie, a urodziła córkę ;) W sumie planowałam już babski pokój, a teraz będę musiała kombinować jako tako dla parki, a nie mam na to kompletnie pomysłu no ale to nic ;) Ważne, że maluszek zdrowy ma wszystko na swoim miejscu ;) Postaram się wkleić zaraz zdjęcie swojego bebzola :)
  13. Ja to bym czasem chciała mieć taką ochotę na pizze jak przy młodej, no ale zup mi się bardziej chce :P Mam smaka od kilku dni na szczawiową i uczepiła się mnie jak rzep :P A Szczawiu ni ma A tak to najwięcej pije... bardzo dużo i pewnie dlatego nie chce mi się jakoś wybitnie jeść bo pełna ciągle. Chociaż knysze bym sobie zjadła, no ale ona poza jednym kotlecikiem i troszkę sosu to też nic tuczącego bo same różne warzywa ;) Dobrze, że koło mnie sprzedają moją ulubioną nie muszę daleko jeździć na zachciankę :) A teraz siedziałam pół godziny wlepiając gały w brzuszek i mogę stwierdzić, że ruchy nie tyle co czuć ale nawet widać :)
  14. Ja przy młodej jadłam dużo niezdrowego tzn jakieś pizze, hamburgery itp dlatego pewnie szybciej tyłam. No i niby ruch był bo spacery, ale wiadomo to taki zdrowy ruch nie jakiś wysiłek. Teraz mam bardziej ochotę na zdrowe jedzenie, chyba dwa razy od kiedy wiem o ciąży jadłam pizze dopiero, McDonalda prawie nie odwiedzam, chyba, że gdzieś w trasie jesteśmy i tak na szybko coś przegryzę ( przy młodej to specjalnie z domu jechałam na 3 "czizy" ;) ),a i ruch inny bo za dzieckiem trzeba poganiać, nawet jak mi się nie chce to spacer musi być i to nie tylko przejście z miejsca A do miejsca B, ale czasem jakiś berek, czasem wdrapywanie się gdzieś na placu zabaw i dłużej to wszystko trwa. Tak samo w domu jak już jestem to nie ma leżenia przed tv tylko też jakieś tańce, berki czasem więc jednak aktywność cały dzień. A mimo +20kg gruba nie byłam. W pierwszej kolejności urósł mi tyłek, ale jeśli z czegoś płaskiego robi się dopiero coś wypukłego to nie grubość tylko wreszcie coś na swoim miejscu ;) Dopiero na sam koniec byłam jakby opuchnięta na twarzy :D Ale to i tak pewnie bardziej ja widziałam znając dobrze swoje kosteczki, a dla otoczenia wyglądałam wreszcie normalnie ;) A kolana czy nadgarstki jak chude były tak zostały... szkoda, że nie możemy sobie wybierać gdzie chcemy tyć ;)
  15. Co do kawy to ja nie pije, ale to dlatego, że po prostu nie pije. Nie przepadam i kawa to dla mnie jedynie jakaś fajna do towarzystwa, a tak żeby rano to nie mam potrzeby. Wolę machnąć sobie na szybko koktajl bananowy ;) Ja przytyłam yyy 2,5-3kg przy ostatniej wizycie, teraz nie wiem bo sprawdzam wagę u gina więc za tydzień będę wiedziała. Ale nie pilnuje tego, ile przybędzie to przybędzie i nawet jak znowu 20kg to nie przeszkadza mi to ;)
  16. Dzień dobry :) Ja mam wizyty średnio co 4 tygodnie ( do tej pory było zawsze "na koniec miesiąca" jak mi tam pasowało, a teraz powiedział, że nawet tydzień później mogę więc końcem pierwszego tygodnia czerwca, ale nie wytrzymam i idę 1 bo akurat piątek i mój po powrocie z pracy pójdzie ze mną) Badana na samolocie jestem za każdym razem i do tej pory miałam za każdym razem usg wewnętrzne ze względu na cystę na jajniku. Na ostatniej wizycie już mieliśmy normalne robić, ale chciał lekarz jeszcze obejrzeć tego jajnika i dziecko też jeszcze dobrze było widać więc zrobiliśmy tylko takie. Skoro jajnik już ok to teraz pewnie będzie normalne usg więc i mój i córa sobie popatrzą :) A nawet jak nie to teraz w czerwcu zamierzam iść na 4d nakręcić pół godzinny filmik ( i nic poza tym, prywatnie tylko to chce jako pamiątkę i obczajenie może lepiej płci) więc z powodzeniem możemy iść rodzinnie ;) Dzisiaj od rana jestem bombardowana od środka :) Maluszek się coraz bardziej rozszalał i nawet nie musiałam specjalnie wyczuwać ruchów bo przez dobre pół godziny harcował :) Chciałam żeby córa sobie dotknęła i może wyczuła, ale się bała hehe chyba że ją czort kopnie dosłownie :D No a teraz pomyłam, posprzątałam i sobie siedzimy :) Zero planów na pół dnia, dopiero po południu naskrobię młodych ziemniaczków i dalej nic do roboty :) Kupiliśmy ostatnio kreatywne zabawy z Czuczu i codziennie je męczymy, jak wróci dzisiaj padre to może wreszcie pojedziemy na zakupy i kupie ciastolinę z alfabetem Elmo to chociaż będzie coś innego do zabawy ;) Mam pytanie do mam które już mają dzieci - czy wasze jak dostają coś nowego też tak to męczą i męczą tygodniami? U nas Czuczu na tapecie już od 2 tygodni i chociaż na pamięć zna to za każdym razem nie traci chęci do rozwiązywania tych samych tablic :)
  17. Już ma :) Napisałam jej żeby tu zajrzała znowu to może sama więcej napisze :) No u każdej kobiety to inaczej, każda w swoim czasie poczuje ;) Teraz na to czekamy, a później będzie AAAAAłłłaaaa kiedy ja urodzę, te kopniaki bolą! :P
  18. Tak czuje i to jej druga ciąża więc już wie co i jak, także raczej nie ma mowy że myli jej się to z bulgotaniem ;) No i czuła przede mną, bo pisała mi, że czuje już kilka dni, a jak mi to napisała to ja akurat tej nocy, albo następnej pierwszy raz poczułam. A termin mam na 1 listopada a może i wcześniej bo z usg maluszek jest długi. Ja pamiętam jak przy Martynie czułam to lekarz też mi mówił, że za wcześnie i niemożliwe, a jednak to były ruchy bo poza tym że z czasem czułam je intensywniejsze to jednak były takie same. No ale nie pamiętam który tydzień. A inna znajoma opowiadała, że w 13tc przy drugim dziecku już czuła także no nie wiem. Mi to wychodzi że jakoś w 15tc zaczęłam teraz czuć i też wiem, że się nie pomyliłam. Co innego z żołądka czy jelit a co innego takie drgnięcio szarpnięcie ;) No nie wiem jak to nazwać ale te które już mają dzieci wiedzą jak to czuć zanim będzie ciasno i czuć kopniaki prawdziwe. Aaaa i ta znajoma chyba też ma tak jak Ty termin, pisała tu w temacie jakoś na początku jak o ciąży się dowiedziała, ale nie chce mi się szukać, napisze do niej na fb żeby zajrzała i opisała jak i od kiedy czuje ;)
  19. Moja koleżanka ma termin jakoś końcem listopada, a już przede mną czuła :)
  20. Mi już ruchy od paru dni się pokazują. Czasem więcej bulgotania w brzuchu, ale prawdziwe ruchy nie do pomylenia też już były. Pierw dwa jednego dnia, później dwa dni przerwy ( tzn może gdzieś tam było ale nie wyłapałam), później znowu i teraz już znowu cisza. Czasem w nocy coś poczuje ale takie pojedyncze że nie pewnie podchodzę czy to to ;) Jeszcze to tylko ruchy nie kopniaki więc nie zawsze da się wyczuć ;)
  21. A jeszcze co do kołderki to ja młodą urodziłam latem więc nie musiałam specjalnie używać od urodzenia. Był becik ( chyba przez pierwszy tydzień) i jakieś cieniutkie kocyki jak było trzeba, a później ta co pokazałam z Ikei. Teraz przy maluszku będzie tak samo z tym że pewnie szybciej po kołderkę sięgnę ;) Ja dużo rzeczy kupuje tematycznych ( np wszystkie prześcieradła z ulicy sezamkowej mamy :D) lub po prostu jakieś paseczki kolorowe, kółeczka itp więc ogólnie płeć do jako takich zakupów mi nie jest potrzebna tylko wszystkie ciuchy co po młodej mi leżą bym sprzedała po prostu te co jednak były dla dziewczynki kupione jeśli się okaże, że mam chłopca
  22. Ja bym kupiła materac do takiego łóżeczka bo to co w nich jest to tylko dno żeby stelaż goły nie był ;) To jest twarde chyba zazwyczaj i to tak aż za bardzo może, takie tam NIC po prostu, a materac to jednak ma być wygodny materac. No chyba, że to zależy od kojca jaki ma, ale te co ja spotkałam pseudo materace to dla mnie po prostu prowizoryczne dno, a prawdziwy materac we własnym zakresie
  23. Ja mam i wypełnienie i poszewki z Ikei. Jestem bardzo zadowolona, bo już prawie 4 rok przy młodej mi służy, a jeszcze dla drugiego dziecka wszystko jest idealne. Akurat młodej teraz będę zmieniać na większą bo jej po remoncie łóżko rozsuniemy to chyba też w Ikei kupię. Wszystko było prane nie raz i ani się nic nie zbijało wewnątrz, ani nie było żadnych problemów. A kupiliśmy najzwyklejsze najtańsze. http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60028510/ Ja jeszcze o wyprawce nie myślę, bo pierw muszę zrobić remont do końca i jak poukładam zabawki, zobaczę co z meblami itp to będę miała miejsce, żeby wszystkie ciuchy itp układać ;) Pierw muszę poznać płeć a wtedy przejże co mi po młodej zostało i odpowiednio zostawię lub sprzedam. Kupić muszę nowy materac do łóżeczka, a reszta już w sumie jest. No i ta gondolka, ale to też jeszcze nie mam nawet gdzie postawić ;)
  24. Ja to bym kołyskę chciała tak na pierwszy miesiąc. Przy młodej miałam od znajomej i super bo to malutkie to wszędzie postawić mogłam i akurat bym do sypialni wcisnęła na początek ;) A tak to zostaje mi kupić wózek głęboki bo po młodej pożyczyłam i znajomym ukradli, spacerówkę mam dobrą więc szukam gondole jako gondole już tylko, więc nie będę płacić dużo za wózek typu 3w1, foteliki też mam wszystkie od urodzenia. Jedyne co chce w gondoli to żeby była lekka i tak z tych przystępnych cenowo oglądałam Chicco, ale modelu nie pamiętam. Lekka i wydaje się całkiem ok, spacerówkę mam i fotelik jeden też z tej firmy i zadowolona zawsze byłam więc chyba się na to skuszę
  25. Cześć dziewczyny Leonka5-11 Chciałam Ci podziękować za info z tymi spodniami w H&M, poszłam dzisiaj, popytałam i dowiedziałam się, że w moim mieście są one tylko w 3 galeriach do których ja akurat nie chodzę, więc nawet bym nie wiedziała, a tak specjalnie pojechałam i kupiłam. Dałam 129zł więc najtaniej jak spotkałam za takie dobre i jestem mega zadowolona, dzięki Ci dobra kobieto ;) ulna30 Moja znajoma miała taki kojec od urodzenia i była zadowolona. Trochę się bała i zainwestowała w naprawdę bardzo dobry materac, żeby to usztywnienie było na 100% ok, a zależało jej żeby łóżeczko mogła składać i przewozić bo dużo jeździła. Jednak jeśli chodzi o samą cenę to powiem Ci, że nowe klasyczne łóżeczko kupisz już za 90zł ( chyba np w Ikei). Z tym że to wiadomo nie będzie już jako miękki kojec i łatwo w podróż nie złożysz, aczkolwiek ja miałam przy młodej normalne łóżeczko bez kółek, a spokojnie przesuwałam po mieszkaniu - mieliśmy nowe panele to jedynie od spodu nóżek taką jakby gumkę - materiał nakleiliśmy żeby nie bać się o zarysowanie ;) Swoją drogą łóżeczko mojej młodej jest jeszcze po mnie ;) Przeleżało na strychu w stanie prawie idealnym - dostało jedynie nowe dno i odmalowaliśmy, a teraz posłuży też dla drugiego malucha :) Tzn 3 łącznie ze mną i 4 bo aktualnie pożyczyłam je cioci, ale do narodzin będę miała z powrotem bo jej już wyrośnie ;) Aha co do tego kojca to jeszcze pamiętam, że znajoma jedynie z przewijaczka wcale nie korzystała bo mówiła, że jej strasznie niewygodny i niebezpieczny się wydaje
×