Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MałaBlondynka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MałaBlondynka

  1. Hej dziewczynki :) U nas po weekendzie jeszcze słonecznie :) A w weekend sporo na dworze. W sobotę P pilnował młodą na placu, a ja ze śpiącym w wózku młodym zasiadłam na ławeczce i relaksowałam się z książką :) W niedziele jeden spacer, powrót do domu na jedzenie i przewinięci i dalej na spacer.. ahhh jak fajnie. Jeszcze w nocy młody pięknie spał i wstał na karmienie o 7.15 dopiero to się super wyspałam bo ostatnio zaczął podjadać tak koło 4 i czasem jeszcze coś później, albo i wcześniej - no różnie, ale jednak zajadał nocą a dziś dał pospać. Idris Mój też tak rączką machał, aż się bił czasem, ostatnio w sumie nie widziałam tego, ale za to śmieszy mnie jak kładzie sobie dłoń na twarzy jakby mówił "zejdźcie mi z oczu" :D albo podgląda mnie między palcami :)
  2. endorfina Jeszcze chora jestem. Tak jak w domu to luzik, ale tylko wyjdę i płuca wypluwam :O Skończyłam syropy i na razie przerwa, ale może na jutro kupię znowu będę piła i leżała w łóżku więcej jak mój P będzie. O właśnie o piciu też zapomniałam, ja pije coś tam po trochu ciągle, a jak zaczynam karmić to 2-3 minutach taki atak pragnienia mam - chyba właśnie ta produkcja się zaczyna ;) I koniecznie muszę wychylić ok 0,5l kubas wody
  3. Leonka w piersiach Ci się samo nie uzbiera, już nawały minęły i musiałbyś wcale nie karmić żeby mówić o nazbieraniu. Na karmienie mleko produkuje się na bieżąco teraz tzn młody ssie i pobudza. Jeśli chcesz pobudzić laktację to niech Cię mąż wymasuje, wypieści sutki... No tak jak przed porodem. Nie działa to na długo ale troszkę piersi pobudza. Najlepiej udać się do poradni laktacyjnej niech posiedzą przy Tobie podczas karmienia i pokażą techniki. W jakiś sposób "nakręcasz" młodego na jedzenie? Np podczas karmienia jak już przestaje jeść intensywnie smyraj go pod bródką. Niestety samo mleko robi się w niewielkiej ilości - stąd te niby puste piersi, ale po dobrym przystawieniu i pobudzeniu gruczoły pracują pełną parą. Naprawdę nie wiem co Ci jeszcze doradzić, ale czytając Cię widać, że zależy Ci by jeszcze trochę pokarmić. Poszukaj poradni, często są przy szpitalach lub prywatne gabinety... No a jak nie to karmienie mm nie koniec świata, a synek i tak Cię potrzebuje :-)
  4. Hej hej Ja jeszcze do siebie po chorobie. Szlag trafił pichcenie w weekend, a takie miałam wizje :P Zrobiłam ciasto dla teściów i dla moich rodziców na Wielkanoc do i dla nas jedną blachę, w niedziele tyle co żurek ugotowałam i ooo tyle. Leczenie przeziębienia jak się karmi piersią jest bardzo trudne. No ale dobrze, że młodych nie zaraziłam. Młodemu dzisiaj jabłko dałam. Młoda jadła pokrojone w półksiężyce to wzięłam jeden taki. Trzymałam w palcach, a on miał ciumkać sobie. Złapał moją rękę z tym jabłkiem jakby żarcia nigdy w buziaku nie miał... no w sumie nie licząc mleka to teoretycznie nie miał ;) No ale w każdym razie szarpał to jabłko jak reksio szynkę. Tarł dziąsłami tak ostro, że podołał by go zjeść :) A jak raz mu próbowałam dać zpapkowaną marchew to nie wiedział co z tym zrobić. Jak widać drugi gryzak mi się trafił bo młoda papek też nie chciała tylko jak już gryźć coś dostawała to happy była. Później wrócił P z pracy to mu chciałam pokazać. I dawaj drugi taki pół księżyc z zacięciem godnym samego Herculesa Poirot skrobał, a raczej tarł dziąsłami. Dałabym mu tak marchew ale nie wiem czy surową jak jabłko czy może obgotowaną? Tylko, że obgotowana zmięknie i boję się żeby nie za bardzo bo z takim zacięciem może odgryźć za dużo . No nie wiem pomyślę, to i tak dopiero miesiąc prób. Gosia Myślałam ostatnio o Tobie i Twoim zdjęciu "9 niezwykłych miesięcy", na pierwszym zdjęciu jeszcze nie widać nic to wiesz jak mogłabyś zrobić? Przesunąć 2 zdjęcie na miejsce pierwszego, a na ostatnie zdjęcie dać siebie z małą na rękach stojąc tak samo :) Tylko w sumie zaraz po porodzie pasowałoby żeby tą wielkość dziecka pokazać... no ale i teraz fajnie może być. Aż mi szkoda, że nie robiłam czegoś takiego. Za to czekam tak za dwa miechy zrobić młodemu zdjęcie na tle bąbelkowej pościeli młodej bo i ona takie ma i on będzie miał i wydrukuje je w ogromnym formacie do antyramy Młoda miała dwie takie kołderki różową i niebieską i cholera szkoda, że na niebieskiej jej zrobiłam a nie na różowej. Miałaby ona różowe tło, a on niebieskie, a tak już nie pasuje jego na różowe wrzucić :P Tzn ma też na różowym, ale to niebieskie wymiata zdjęcie. Podeśle wam kiedyś jak już na ścianie zwisną :) Uciekam wziąć dawkę syropu i spać
  5. No właśnie dlatego ja nie oglądałam, wiedziałam, że później na całym dniu mi się to odbije. Kiedyś czytałam bloga "o królewnie złotowłosej" to też płakałam
  6. Ja też nie śpię. Młody wstał i nakarmiłam na kanapie, a nie jak zwykle w łóżku to nie pokonaliśmy. Mam nadzieje, że jak wyzdrowieje i wrócę do karmienia łóżkowego to będzie dalej sypiać, a nie że spodobają mu się poranne zabawy
  7. Gdybym mogła to bym was dziewczyny zaprosiła na czwartkowego mazurka http://oi49.tinypic.com/r1ygdh.jpg Ale nie mogę bo już go nie ma :P Na weekend nie planowałam robić bo nigdy nie robiłam i nie sądziłam, że mi to wyjdzie. A wyszło tak, że zjedliśmy cały w związku z czym jutro zrobię znowu żeby dać teściom i moim rodzicom :) Pyszności :) Endorfina No i super, że dołączyłaś do nas. Tylko zaglądaj teraz i przyłączam się do pytania skąd jesteś? Madziolek Super, że już lepiej. Oby już zdrowie was się trzymało Leonka Przykre to ze znajomą. Dzisiaj w rozmowach w toku było "umarło mi dziecko nie mam po co żyć". Widziałam jak reklamowali i w DDtvn mówili o tym odcinku to z samej zapowiedzi się popłakałam. Programu nie oglądałam, nie mogłabym... straszne są dla mnie takie sytuacje. Jak szwagierka moja poroniła, a w ciąży razem byłyśmy to nie mogłam się z nią widywać. Przykro mi przy niej było, że mi brzuch rośnie :(
  8. Krucha Oj ja też w spokoju poleżeć nie mogę. Śpiewam, słucham piosenek, oglądam przedstawienia itp itd.... ale mogę na leżąco. Tzn mogłabym bo i tak nie poleżałam. Cholera no nie potrafię się polenić. Zrobiłam zupę, gulasz, potańczyłam. No trochę też posiedziałam, a teraz kolejne karmienie i usypianie młodego. no i dobrze Może zarejestruj sobie jakiś nick i pisz z nami na stałe? Napiszesz coś więcej o sobie i maluchu
  9. Krucha łącze się z Tobą w chorobowym bólu. Młoda wstała z kaszlem i lekko załadowanym nosem, ja jestem zdechlak z mocno zapchanym nosem, a młodemu rano ściągnęłam katarek i oby to był tylko taki po nocy. Teraz usypia przy piersi i jak go odloże to sama też leżeć będę.
  10. No widzisz Gosia jak dobrze mieć forum :) Generalnie z tym rozstępem to tam powyżej chyba 3 palców jest jakiś problem, ja miałam na dwa Przemkowe palce z jakiś miesiąc ponad temu, teraz tak na ledwie mój jeden. Muszę mu jutro powiedzieć, żeby mi sprawdził i swoim dotykiem ocenił ile się zmieniło. A mnie kurcze katar dopadł :O Siedzę z papierem i smarkam cały wieczór :O
  11. Jak starsza córka miała katar i kaszel trochę to przesunęłam szczepienie młodego. Nie zbawiło mnie to, a zaszczepiłam później bez obaw. Czy coś złapie czy powikłanie - wole mieć jasną sytuacje
  12. Leżąc na plecach z ugiętymi nogami, skrzyżuj ręce na brzuchu i podczas unoszenia tułowia (a dokładniej głowy i barków, jak podczas „brzuszków) do góry ściągaj dłońmi mięśnie brzucha do linii środkowej ciała przybliżaj je do siebie. Podczas unoszenia, wykonuj wydechy ustami, podczas powrotu do pozycji wyjściowej wdechy nosem. Prawidłowy oddech pomoże w wykonywaniu ćwiczenia
  13. No bo to normalne po ciąży. Ważne żeby pilnować by doszło do siebie, bo jak zacznie się wyrabiać mięśnie bez zstępu tych mięśni to później płacz "ćwiczyłam a nadal nie mam kaloryferka" no bo mieć się nie będzie jeśli wyćwiczyć się "rozjechane" mięśnie. Tak jak napisałam można czekać lub ćwiczyć pierw na ten rozstęp a dopiero później na kaloryferek :-)
  14. Tak to jest to. Sprawdź później u faceta to zobaczysz, że nawet na milimetr nie jest rozsunięte pewnie. Przynajmniej u mojego twardo jakby deskę miał pod skórą, a u mnie też taka mała przerwa. Można albo czekać, albo ćwiczyć specjalnie. Wygoogluj tą nazwę co podałam bo dokładnie nie pamiętam, ale chyba robi się jak do brzuszków z tym, że powinno trzymać się jakby za talie i ściskać do środka. To takie jakby mechaniczne ćwiczenia na zsunięcie tego z powrotem. Tzn ściskać... yyy no tak po brzuchu od tali do pępka zsuwać ręce jakbyś chciała to połączyć po prostu. Nie pamiętam, ja zrobiłam może raz to ćwiczenie i mi się nie chciało więcej :P Bez ćwiczeń po miesiącu już mam mniejszy rozstęp bo to też samo się zsuwa z czasem. Ważne jednak żeby nie ćwiczyć normalnych brzuszków w tym czasie. Chyba do około roku od porodu jeszcze nie jest źle jak to zostało. Dopiero później jakieś właśnie regularne ćwiczenia lekarz może zalecić chociaż ogólnie mało kiedy bo mało o tym się mówi i większość rodzących nawet nie wie o tym
  15. Hej Ja na początek mam kupione słoiczki. Jakbym miała swoje warzywa to bym nie kupowała, a tak w tych sklepach nie wiadomo co i ile leży. Słoiczki jednak są badane i nawet jak zawierają coś szkodliwego to pochodzi to z warzyw i chociaż poziom tego owego czegoś jest określony, a kupując w sklepie nie wiem ile syfu marchew zawiera. Ale czasem dostajemy marchew od znajomego to jak da będę dawać też sama. No i zostawiam sobie małe słoiczki po koncentracie, będę chciała czasem zrobić młodemu z niedzielnego rosołu coś. Ogólnie nie decyduje się na jedno konkretne karmienie. Będę robić świeżą zupę to odłowię coś dla młodego, nie będzie akurat zupy to chce mieć coś gotowego w zapasie. Ogólnie ja gotuje bez kostek, weget, proszków tak więc tyle dobrze, że mogę dawać, ale nie zawsze gotuje rzeczy które maluszek będzie mógł jeść a czy robić codziennie specjalnie będę miała czas to nie wiem. Dwoje dzieci, przyjdzie wiosna - wole aktywnie poza domem niż kisić się w kuchni ;) No ale to zobaczymy nie mówię tak nie mówię nie ;) Poza tym jeszcze mięska - jakieś króliki, cielęciny itp - nie mam dojścia więc stawiam na słoiczki. Mój przedwczoraj też marudził baaardzo. Ale ostatecznie usnął na rękach po jedzeniu i go nie odłożyłam to pospał długo i wstał już w dobrym humorku :) Leonka Ja robiłam kiedyś a6w ale plecy mi po tym wysiadały, zdecydowanie wole ćwiczenia z Mel B. Zanim jednak zaczniesz ćwiczyć z brzuch sprawdź czy mięśnie masz ładnie złączone. Połóż się na plecach na podłodze i unieś jak do brzuszka, nad pępkiem spróbuj wsadzić palce między mięśnie z prawej i lewej strony brzucha. Nie powinnaś mieć tam przerwy. Po ciąży mięśnie się rozsuwają i trzeba dać im czas na dojście do siebie nim zacznie się ćwiczyć. Ewentualnie jeśli masz mocno rozsunięte są ćwiczenia korygujące. Jak nie jesteś pewna czy jest "rozjechane" ;) porównaj z brzuchem faceta. Ja myślałam, że jest ok u mnie, ale jak porównałam z P i on też sprawdził to jednak miałam przerwę. To się jakoś nazywa fachowo, ale nie pamiętam :P Młodemu już się znudziło obgryzanie sobie paznokci u stóp to chyba pora karmić, uciekam
  16. No my tak o to nie nosiliśmy. Młoda miała i łóżeczko i kojec i szybko sama stała się mobilna ;) Ale przytulanie - nie noszenie ;) do spania tak. I właśnie nerwy i wyczerpanie miałam póki nie odpuściłam. Nie chce spać? To nie. Zabawa zabawa i zabawa. Oczywiście wyjątkiem jest chore marudzące dziecko. Oooo teraz młody. Najadł się, grymasił, sam nie wiedział czego chce - położyłam, odkurzyłam, wzięłam go znowu i usnął w 10sekund. W łóżeczku lubi leżeć. ale robi to właśnie jak spokojny w celach zabawy. Jajca wietrzy, rozprawia się z tetrą, trzęsie zabawkami, patrzy na karuzelę. Ake i to się nudzi to leży na macie, w leżaczku, na nas.. lub na rękach patrzy co za oknem. Nie stoje z nim godzine na raz, ale kilka razy po kilka minut i te może łącznie godzina ;) A jak młoda była starsza złotym sposobem na nią była kąpiel. Potrafiła 2h bawić się w wannie! Nie było po tym problemu, że znudzona nie chce iść spać ;) A do nas też przychodzi, ale zazwyczaj jest "przytul mnie" a sama się odwraca i pod nosem pierdzi :P Często w ciągu dnia chce się przytulić na ułamek sekundy i miłość wyznaje :) ... ale też coraz częściej "wrrr" i zapyskuje tupiąc nogą :P
  17. Aha i smoczka moja nie chciała. A naprawdę dużo spokoju u nas było i jest do tej pory metodą niezastąpioną. Wiadomo przy urwisie czasem mi nerw puszczą, ale zauważyłam, że mogę truć marudzić i nie przynosi to efektu. A jak ją wezmę, posadzę na kolano i powiem spokojnie, wytłumaczę to dociera przynajmniej. Teraz maluchy mają 4msc, jeśli trafiły się egzemplarze przytulaskowe to można to wykorzystać zanim pyskowanie się zacznie ;) Krucha Narzekasz na noszenie itp ale tak po prawdzie nie brakuje Ci tego czasem? Ja moją też długo nosiłam i pamiętam jak miałam czasem dość, jak 4h jadła pierś, jak uspać nie mogłam i się wkurzałam bo obiad miałam robić.... a teraz bym się chętnie położyła znowu koło niej jak jeszcze chciała ze mną leżeć i się przytulać :) Olałabym obiad na już i SPOKOJNIE bym sobie poleżała :) Rosną te dzieci i czas leci. Przy drugim ja właśnie tym bardziej na spokojnie chce wypieścić póki mogę bo już wiem, że ani się obejrzę a dziecko urośnie
  18. Nauczyła się bez problemu. Dużo czytałam i zamieniłam usypianiu przy piersi na rzecz usypiania przy książce. To już pomad roczek miała. Pierw mówiłam, że oczywiście cycuś zaraz będzie tylko pierw baja i czytałam, aż usnęła :P Później jak już całkiem całkiem odstawiałam od piersi to cycuś był chory ale to już inna bajka ;) No w każdym razie nie miałam problemu. Na drugie urodziny było wielkie łał. Dostała nowe łóżko wokół którego robiliśmy dużo szumu, wszystkim pokazywaliśmy i była dumna to w nim spała. Na 4 urodziny osobny pokój ( wcześniej nie było warunków). Chyba bardziej ja panikowałam, na nowy pokój bo ona kazała mi przenieś łóżeczko tam jak jeszcze mebli nie miała i już sama całą noc spała. Baaa nawet sama spać poszła. Teraz jak mam czas to czytam, jak nie to tato czyta albo się z nią kładzie, albo chodzi sama. ZERO PROBLEMÓW. Problemy właśnie robili mi obcy nagabują, że będę miała problemy i ja stresując się robiła wszystko w nerwach. Robiąc powoli, stopniowo i przyjemnie dla córki obeszło się to zajebiście :) A apropo samej piersi - moja była przylepcem, jak zdecydowałam się odstawić to posmarowałam sutek brodawką, powiedziałam ała boli i ona rozumiała i czekała na wyzdrowienie. Po 3 dniach nawet nie pytała. ok 20msc miała. A tu też wcześniej miałam gadane - ucz, przyzwyczajaj, nie pozwalaj... Dupa! Jak sama byłam gotowa to na spokojnie wytłumaczyłam i lajcik Mam ogromną nadzieje, że przy młodym też będę miała taka cierpliwość i tak to pójdzie
  19. Hahahhahahha Gosia :D Uśmiałam się :D :D :D Ja pamiętam jak była u nas kiedyś kuzynka z mężem na noc, no i kuzynka po kąpieli nie posprzątała po sobie i zostawiła na zlewie wkładkę taką higieniczną z majtek. Rozwiniętą i lekko zabrudzona :O Ale miałam dylemata czy jej powiedzieć czy sprzątnąć to i nic nie mówić, ale powiem szczerze, że nie chciałam tego dotykać. Niby ludzkie, ale ... Kiedyś też właśnie teściowa ( bo my mieszkamy razem) po kąpieli zostawiła w łazience właśnie swoje majtki i skarpetki :P A mój P wchodzi później do łazienki i "Kaśka!!! Nie zostawiaj brudnych gaci i skarpet w łazience!!" I to tak żartem powiedział oczywiście, ale ja sobie myślę jakie ciuchy jak ja jeszcze przed kąpielą i idę do łazienki, a od siebie teściowa już idzie taka czerwona jak burak "to moje" :D
  20. Idris Ciacho po upieczeniu jest twarde, śmietanka sprawia, ze staje się wilgotne. Ale mi cała nie poszła jak z przepisu, zresztą cukru też dawałam mniej. Pierw 400, wczoraj 350 i w sumie dalej mi za słodkie to dam jeszcze mniej następnym razem Krucha No właśnie ja też lubię mieć coś niech sobie leży i mam z głowy wydatek. Babka zrobiła mine "porąbało was, że tyle bierzecie" :-D no ale nie chce mi sie co tydzień pilnować gdzie kupić :-P Gosia Mój na początku też uspokajał się od kamerki, ale czasem nie zwraca już uwagi
  21. A tak w ogóle to pojechaliśmy dzisiaj po pieluchy bo tanie po 22zł i paczkowane były zbiorczo po dwie paczki. Wzięliśmy pierw taką jedną x2, wzięliśmy drugą i tak jeszcze myślimy, że a tanie są a to się używa to dawaj jeszcze jedną będzie już spokój na chwile to wzięliśmy trzecią ;) A babka która towar rozkłada tak się patrzy na nas, uśmiecha i mówi, że się rozpędziliśmy bo tam są po dwie paczki, na co my, że no tak tak wiemy - mina babki bezcenna ;) Czy 6 paczek pieluch to aż tak dużo? Wzięliśmy już "4" więc nie wyrośnie, a nie chce mi się później szukać gdzie promocje
  22. Hehe Gosia ja kiedyś powtarzałam, że nie piekę bo mi zakalce wychodzą, bo nie umiem, bo to bo tamto.... Tak było póki z mamą mieszkałam ;-) a później małymi kroczkami raz do roku coś zrobiłam i się udawało :-) Jednak potrafię :-) Facet lubi słodkie, dziecko jak to dziecko też to mam komu robić :-) taniej to i zdrowiej jak kupować ;-)
  23. Leonka Ja jeszcze nie mam okresu, przy młodej po 11 msc i nie miało to wpływu na dalsze karmienie Gosia Moja młoda ma 4,5 roku a dopiero z miesiąc temu kupiłam jej poduszkę :P Tzn miała taką malutką jakoś po drugich urodzinach no i u nas spała na poduszce, ale swojej dorobiła się dopiero teraz :) Młody też taki bezpoduszkowy będzie bo ponoć dzieciom tak najlepiej Zrobiłam ciacho kokosowe... aaaaale aromaty :)
  24. http://www.babyranking.pl/produkty,328,babydream-zestaw-do-nauki-mycia-zebow-rossmann.html
×