Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MałaBlondynka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MałaBlondynka

  1. Leonka Mój jak w domu w dzień pośpi 30minut to święto ;) Tak to tyle co przy karmieniu i po karmieniu zdążę może do kibelka czy jedzenie wziąć ;) Z zegarkiem nie liczyłam, ale myślę, że jego drzemki to 10-15 minut. Na spacerze czasem nie prześpi połowy. W sumie to jak na zakupy jedziemy śpi najdłużej, nie wiem może to przez to że fotelik mamy montowany na wózku i nie bierzemy gondoli. Z auta w foteliku na wózek i tak podróżuje po sklepie może mu się wygodnie w tym śpi bo jak na rękach trochę pozycja. Ale im bliżej nocy tym drzemki lepsze i już wieczorem koło godziny prześpi anja1982 A kładłaś ją odwrotnie? Tzn tak jak normalnie ma nóżki to tam główkę? Może nie to, że odwraca głowę tylko na prawo lub lewo ale może kieruje ją do pokoju lub od pokoju? Ja tak miałam z moim na brzuszku jak leżał i kładłam w różnych miejscach żeby w swoją "ulubioną" stronę widział tylko ścianę to patrzył na drugą też Gosia Ja też się uśmiałam wyobrażając Ciebie jak pokazujesz kolesiowi, że babka ma fioła :D a tak swoją droga to podziwiam, ja powiem szczerze boje się "wariatów" i nie zostałabym w aucie bo bałabym się
  2. Melka76 My 5w1, a te dodatki to chyba warto jak maluch do żłobka ma iść. Tak przynajmniej nam mówiła pediatra
  3. Nie zauważyłam, żeby któraś ubierała tu dziecko na mróz w bluzeczkę więc nie popadaj w skrajność bo póki co to pokazujesz jedynie skrajność swojej głupoty A kysz przebrzydła istoto :P
  4. Oooo właśnie o tym wczoraj pisałam :D Jak wróci mróz to ubiorę stosownie na mróz, jak świeci słonce i było ponad 10st na plusie to sorry, ale ubieram lżej. Z wózkiem to samo, nawet jak raz dam w spacerówkę żeby dojść niecałe 10 minut do szkoły i z powrotem to nie znaczy, że na 2h spaceru po parku też tak będę robić
  5. Gosia Ja mam pomocników do wycinania kółek ;) Normalnie z młodą robię i koniecznie ścinki dla niej ;) No a teraz to P będzie mi pomagać za każdym razem - chce jeść to niech robi. I tak już w sumie sporo robi bo szykuje ziemniaki i cebulkę na farsz, miesza mi to ja tylko doprawiam itp. Teraz ja robię ciasto on wałkuje i kółka wycina, a ja lepie. Robienie w trójkę pierogów to bardzo rodzinne zajęcie :) Biegaczka Ale to i tak nie ubierasz wcale grubo zimowo :P Ja ubierałam grubiej w samą zimę, no a teraz może się u każdej z nas różnić pogoda i w różne miejsca się spaceruje. Ja na spacerach miałam tylko sweterek zwykły, płaszczyk jeszcze ten sam, buty niskie. I było mi ok, czasem nawet za ciepło. Ale jakbym miała iść na wał to byśmy zmarzli. Tak samo jak teraz zastanawiam się nad spacerówką to wrócę raczej do kombinezonu zimowego bo to jednak nie leży całkiem osłonięty. Krucha No ja młodą tak samo na kapturze wychowałam i nic się nie działo z uszami. Podobnie zresztą z kąpielą gdzie uszy moczymy, po kąpieli nigdy czapki nie miały młode, a też nic się nie działo :) U nas też dzisiaj deszczowo, a ja sama idę z dzieciakami o 17 na tance. Mam nadzieje, że przed ani po nie rozpada się. Młody zaraz się naje i może pośpi to wyjmę spacerówkę oczyścić i przymierzyć go. Nie jestem jeszcze całkiem przekonana, ale może na te tance chociaż bo to tam też muszę do szkoły wtaszczyć, a ostatnio ledwo w drzwi weszłam :D
  6. Idris No ja nie wiem czy racjonalne, czytałam dziś tu na kafe, że jak to można dzieci już lżej ubierać skoro zima ma wracać ;) Bo nie wiesz, że powinnyśmy ubierać stosownie do pory roku, a nie pogody?! Przecież wiosny jeszcze nie ma!! Skończyłam właśnie pierogi lepić. 76 wczoraj, 51 dzisiaj. Ja nie wiem gdzie mój P to mieści. A jeszcze jutro mi zostało do ulepienia bo dziś mam dość. Każdy śpi, a ja mam robić? O nie nie. P mi pomagał bo powiedziałam, że ma zobaczyć jak to jest stać i robić to wałkował ciasto i wycinał kółka. Potem się najadł i odleciał :) To sobie relaks idę w wannie robić, oby ssak pospał, żebym nie musiała wyskakiwać ;)
  7. Idris Tak,pisałam ostatnio, że zmieniam kolorek :) Ja też jestem za tym, żeby dzieci nie przegrzewać. Wiadomo my między sobą nie porównamy bo mieszkamy w innych miejscach, ale to co widzę na spacerach czasem też mnie przeraża. Mój młody teraz w pajacu i na to jesienny kombinezon. Przykrywam akurat rożkiem lub kocykiem. Nie lubię grubo ubierać, wolę regulować ciepło właśnie okryciem. Z czapki prawie nie korzystaliśmy, tylko przy minusowych temperaturach. Z wózka czasem wyciągamy to pooglądał już parki ;) Młodą zresztą też tak chowałam i do dziś zauważyłam, że w naszym otoczeniu pierwsza lekko się ubiera. Ostatnio jak wracałyśmy z treningu to moja w rajtkach i kiecce, bluzka, płaszczyk i wsio... a dziewczyny z jej grupy czapki i szaliki, ocieplane spodnie :O Jak wieje to ma kaptur i starczy jej, ma się dobrze, nie choruje ( sporadycznie coś ją bierze, ale odpuszcza nim zdąży dobrze złapać). Przy młodym jeszcze kilka msc i boso w wózku będzie to zaś babcie komentować będą. Przy młodej kiedyś mi babka jakaś uwagę zwróciła, że dziecko chyba buty zgubiło :D Ahhh no i basen. Postanowiliśmy wykupić karnet rodzinny tylko niech młody siada. Chcieliśmy już teraz iść ale stwierdziliśmy że męczące to będzie póki nie siedzi i nie kuma zabawy zbytnio... a do najtańszych przyjemności to nie należy więc czekamy
  8. Moja młoda na 5 msc też już sama siadała i siedziała, ale kiedy dokładnie zaczynała sama to nie wiem. Nie ma na zdjęciach. Za to na równe 4 msc wypadała wigilia i dostała krzesełko do karmienia to ino na pół minuty posadziliśmy i siedziała. Tak to gdzieś na zdjęciach u nas na rękach w pozycji siedzącej przebywała czasem. Młody ma dzisiaj 4 miechy i czasem troszkę siadał tzn jak np trzymałam go na rękach na leżąco a po coś musiałam sięgnąć to "siadał", albo właśnie pozwalałam czasem się przyciągnąć zobaczyć co zrobi. Chwile się kiwał i kładł :) A cytrusy to ja jadłam tyle co np półksiężyc pomarańczy czy ze 3 mandarynki. Nie było reakcji. Truskawki jadłam co niby też uczulają, ale tyle w nich z truskawki co wiecie... ;) Pospali my dzisiaj. Młody zadek wietrzy, a ja z młodą śniadanie ogarniam jeszcze. Pierogi mam do lepienia, ale poczekam na drzemkę młodego czyli pewnie gdzieś koło 15 ( wcześniej zazwyczaj tyle co przy tzytzu przyśnie, ale po odłożeniu pobudka). Muszę odsunąć narożnik bo za nim spacerówka schowana i przymierze dzieciorka mojego.. w sumie bardziej jak o jego wygodę martwi mnie jednak większa przewiewność wózka... noooo zobaczymy
  9. Ooo fajnie, że o spacerówkach gadacie. Dla młodego mam po młodej Chicco Simplicyty. Kładzie się chyba całkiem na płasko albo może minimalnie nie. Muszę któregoś dnia wyciągnąć. Sama generalnie miałam czekać, aż zacznie siadać ale już mi tak źle i ciężko z tą gondolą :( Teraz chwilowo zajebiście bo ciepło to jak P wraca po 16 to zaraz na spacer wybywamy i ja wcześniej sama nie chodzę więc nie tacham, no ale samo chodzenie to jednak spacerówka zwrotniejsza. Muszę go przymierzyć i zobaczę. Ostatnio gotowałam marchewkę do farszu na pierogi tak samą i jak blenderowałam to stwierdziłam, że ino dam młodemu zobaczyć. Dostał w ilości na czubku łyżeczki ot w takiej wielkości jak jego mały paznokieć ;) Ciężko było mu to jeszcze przemielić jęzorem, żeby trafiło do środka no ale po kilku poprawianiach z kącika ust do środka przełknął. Zero zainteresowania, zero reakcji. Dzisiaj jak jedliśmy kolację to ciągnął nasze ręce i do buzi chciał brać kanapkę z pastą jejeczną :D :D :D Nie wiem co on myślał - że gryzaka mamy? :D No w każdym razie jak będę jadła jabłko i to będzie ciągnął to mu dam do buzioka sobie wsadzić i zobaczę jak zareaguje. Po 5 miesiącu, albo po 6 chciałabym żeby jadł ale to do tego czasu może zobaczyć raz w tygodniu co to jest to co my dorośli memlamy :) Rozmowa była o stópkach i miałam ostatnio pisać, że mój nie wykazuje nimi większego zainteresowania, czasem złapie jak ma podwinięte nogi przy przewijaniu, ze dwa razy wcześniej sam złapał i tyle... i tyle co miałam napisać, a on do pyszczka już pakować je zaczął. Ubrać go nie mogę bo jak tylko te syrki zobaczy to już łapie i je i broń borze tucholski żeby mu chociaż na chwile zabrać. Kupy zielone mój robił zanim ograniczyłam nabiał, później przestał i jak wprowadzałam od nowa pomału to nie zaczął robić. Ser żółty mogę jeść, ser biały, jakieś inne twory mleczne w małej ilości. A tak o to jem wszystko. Ostatnio robiłam jarzynową z kalafiorem którego najbardziej się bałam, mmmm taka dobra wyszła zjadłam miskę młodemu nic, to następnego dnia zjadłam dwie i na szczęście też młodemu nic :) Także warzywa śmiało jem. Ale mleka takiego z mlekomatu baaaardzo mi brakuje. Chyba jutro na spacerku kupię i tak max szklaneczkę dziennie sobie wypiję. My mieliśmy mieć szczepienie, ale młoda lekko chorowała i bałam się, że młodego zarazi. Na szczęście jej przeszło, młodego nie złapało to możemy się umówić do lekarza i będę wiedzieć ile waży mój stwór. Grubiutki nie jest, młoda w jego wieku fałdki miała, a on prawie wcale. No ale on długi, ona malusia była. Dobra nie pamiętam co jeszcze... zajrzę na pocztę i może coś podeśle jak mam nowego na karcie :)
  10. A mi się wydaje, że z rok co najmniej chyba się podaje. Pamiętam przy młodej, że po roku była to lekarka powiedziała, że ze względu na jesień/zimę mało słońca mam jeszcze podawać, a na wiosnę przestać bo organizm sam ze słońca sobie wytworzy. Ale tu sporo też od diety zależało więc generalnie podaje się chyba tyle ile indywidualnie lekarz zaleci. Leonka No fakt sporawy trochę jest ten bezrękawnik, Młody nosi ciuchy 68, a to jednak jeszcze długo nie ubierze. Kurcze jutro chyba też zacznę dzień od kawy :) Pisałyśmy o niej dzisiaj i mi się zachciało, ale na wieczór już nie chciałam pić... a chyba ze dwa lata nie piłam Jutro kupujemy chomika - cały dzień o niczym innym nie ma mowy :P
  11. Ja w ogóle kawy nie pijam, ale znajome moje co piły normalnie sobie na jedną czy nawet dwie pozwalały karmiąc piersią i nie widziały różnicy
  12. I taki akurat do kołnierzyka ;) Mam też koszule ale nie białą tylko taką hmmm brązowo kremową jakby, nie pamiętam. Tak właśnie "na okazje" kupiłam
  13. O przepraszam, biało czarny bezrękawnik. H&M 74 http://oi47.tinypic.com/huobgo.jpg
  14. Ewela Hahahaha wiem o czym piszesz ;) Dzisiaj myślałam, że śnieg za oknem bo jakoś tak biało mi się wydawało, a to brud na szybie taki zakurzony pod kątem tak wyglądał :P Młody mi katarzy, zaraził się od siostry. W nocy spał ze mną bo co parę minut na początku mnie budził i ściągałam katarek bo tak ciągnął, że słuchać nie mogłam. Położył się ze mną i tak spokojnie oddychał, że do rana nic nie ściągałam :) Ale czuł mnie obok i jadł w nocy chyba z 6 razy! :D Wczoraj kupiłam dla młodej klatkę na chomika i w piątek idziemy po młode bo jeszcze w sklepie nie mieli. Ale radocha w domu i jakie dziecko grzeczne :P
  15. Idris Ja na minusy ubieram zimowy, jak tylko jest na plusie to jesienny kombinezon. Dokładnie body długi rękaw, pół śpioch, ogrodniczki, bluzka długi rękaw i na to polarowy kombinezon. Jak było koło 10 st był ubrany w pajaca welurowego i od razu kombinezon. Jak zrobi się cieplej zrezygnuje z kombinezonu na rzecz takiej ciepłej bluzy czyli wtedy nóżki będą miały o tą jedną warstwę mniej Zawsze mam kocyk i nim reguluje czy i jak bardzo przykryć
  16. Krucha Moja też tak stawała to właśnie sama jej kazałam nic nie mówić, nie czekać tylko się kłaść. Z tym, że zazwyczaj ją wyczuje, a czasem tak wyjątkowo nie wiem kiedy się zakradnie i zabunkruje za plecami. Co do pisania to ojjj nie raz kasowałam swoje wypociny bo jak matoł słów używam. Mój P mnie zawsze opierdziela za takie celowe przekręcanie :P
  17. No u mnie jedynym problemem była obawa o pobudki tzn że jedno będzie budziło drugie. Ale młoda na młodego nie reaguje, on na nią tak, dlatego teraz jak ona kaszle młody śpi znowu w kołysce - druga noc już. A rano to mnie córa tak wystraszyła, że masakra. Śpię sobie smacznie, chce przekręcić się na bok a tam ONA :D Nie wiem kiedy przyszła, a w pierwszej reakcji aż podskoczyłam w łóżku :D Co do ulubionych pozycji jeszcze to mój nie tyle co pozycje, ale ogólnie uwielbia leżeć na golasa. Praktycznie przy każdym przewianiu mam około 15 minut wolnego, bo kładę go bez pampersa pod karuzele tylko z tetrą na jajcynach żeby fontanną nie zalał wszystkiego w koło ;) ( pod pupą ma podkład) i tak sobie leży i leży póki nie zaleje tetry aż mokra. Fajnie bo mogę na spokojnie prawie wstawić, dokończyć obiad, zjeść czy pobawić się z młodą :)
  18. Hehe my durne matki przeżywamy, a dzieciaki różnicy pewnie nie widzą żadnej :P
  19. Mój uwielbia leżeć na brzuchu, bardziej jak na plecach :) Noszę go tak jak BIEGACZKA napisała, a naj naj naj bardziej lubi żeby robić mu "samolot" czyli podnosić do góry trzymając pod paszkami pod brzuszek - zaciesz wtedy przeogromny :) Siadać chce strasznie już od dawna. Długo mu wręcz broniłam takiej gimnastyki, ale oglądaliśmy z P ostatnio sobie zdjęcia młodej i na dużo więcej jej pozwalaliśmy jak była w wieku młodego więc i jemu troszkę popozwalam. Dzisiaj mi się tak podciągał - nie ja go podciągałam bo on nawet nie musi się czegoś łapać tylko wystarczy, że jest trochę pod kątem i nogi podciąga brzuch i już w górze, albo za rękę moją tzn nie trzymając dłoń, ale tak całą rękę gdzieś tam np w przedramieniu chwyta i się podciąga ;) no to dzisiaj mu pozwoliłam i usiadł mi na brzuchu tak. Rogal od ucha do ucha i uchachany taki patrzy na mnie bo mu się udało :) :) :) Wreszcie go ta zła wyrodna matka nie kładła :P No ale siadł sobie tak raz i już zmieniłam pozycję, niech chociaż do 4 msc poczeka z siadaniem. Poczytałam trochę artykułów, ale niestety gówno z nich wyczytałam. "Jeżeli dziecko usiądzie samo, np. podciągając się w spacerówce, możecie pozwolić mu posiedzieć. Jeśli jednak szybko opadnie do przodu lub na bok albo zacznie się zsuwać, to znak, że chęci wyprzedzają możliwości i za wcześnie na siedzenie, dlatego nie zmuszajcie go do tej pozycji." Co znaczy nie zmuszajcie go do tej pozycji? Czyli mam go usilnie kłaść czy to zmuszanie tyczy się np podpierania poduszkami? Popierać niczym nie zamierzam, no ale jak podciąga się sam i układa tak, że podparciem mu jest moje ramie, brzuch czy coś to? Dzisiaj po prostu osunęłam się do pozycji leżącej zmuszając go tym samym do przyjęcia tej samej pozycji, ale dawać tak się podciągać skoro podciąga się i opiera o mnie? Nie wiem sama, póki co tak raz dziennie myślę, że mu pozwolę po gimnastykować się na mnie Zauważyłam jeszcze, że leżąc na brzuchu wysoko dźwiga pupę. Córka moja nie chętna była do raczkowania - szybko siadała, szybko wstawała, ale jakoś raczkować nie bardzo chciała... więc nie wiem może to u niego już taka przed nauka do podjęcia prób raczkowania za miesiąc czy dwa. Zapomniałam już jak to z maluszkami i przerażają mnie zdobywane nowe umiejętności :P A w dzień mój śpi często ale krótko. Czasem wyjątkiem jest spacer, ale i jego potrafi nie przespać. Ale kima prawie co każde karmienie od 10 do 30min - to tak w domu, spacer max 2h A co do naskoku na Justyne to nie zauważyłam, żeby w kwestii palenia pytała o zdanie - "nie moje małpy nie mój cyrk" proponuje pomarańczy zapoznać się z tą zasadą
  20. Hej Idris Ja pisałam w zeszłym tygodniu, że młodego kładę w pokoju dzieciaków. 3 noce pierw spałam tam bo się jakoś tak bałam, że nie usłyszę później już sami spali. Śmiesznie czasem bo młoda przychodziła nad ranem a on tam sam samiutki spał :) Wczoraj spał w kołysce bo młoda lekko chora i kaszlała to nie chciałam żeby go budziła i zbytnio zarażała. Okresu jeszcze nie mam, przy młodej dostałam po 11msc od porodu Co do ciuszków to oczywiście wiadomo, że jak któraś planuje drugie to ciuszków nie odda ;) Tak wkleiłam bo akurat sprzedawać miałam jak tę akcję zobaczyłam, a jak nie ciuszki to mam też smoczki i kilka butelek malutkich co już mi się nawet nie przydadzą, rożków to od cholery bo przy młodej kupiłam dwa takie jakie mi się podobały, a w prezencie podostawałam i przy niej i przy młodym to od tak jako kocyki używałam a po co mi ponad 5? :P Coś tam zawsze prześle bo trojaczki o dla mnie hardcore :D Przecież na mleko i pieluchy to im majątek pójdzie Przy Martynie miałam te gliny do odcisków stóp i niestety nigdzie mi nie wyszło :( Chyba najlepiej mieć już duże dziecko żeby stanęło na tym, albo naprawdę dobrą glinę trafić. Mam za to odciski stópek i rączek na kartce :)
  21. Dziewczyny może któraś ma do oddania coś z wyprawki http://kamaszkowo.wordpress.com/2013/02/19/wywiad-z-paulina-mama-przyszlych-trojaczkow/
  22. Leonka U mnie dzisiaj było karmienie w nocy, ale kompletnie nie wiem o której :P Później młody wstał przed 8 i nie chciał zbytnio jeść. Pociumkał coś tam, ale cały czas na zasadzie brania cycka do buzi puszczania, brania puszczania... a taką miałam nadzieje, że jeszcze pośpimy. No więc wyrodna matka postanowiłam wyręczyć się starszą córką i ją obudziłam, żeby go bawiła :D Na obronę dodam, że ona happy z tego powodu. No to tak w trójkę leżeliśmy ona z nim gadała a ja nasłuchując oko przymknęłam. Ponad godzinę go wygadała, aż się znudziła i poszła sobie po jogurt i się bawić do siebie. To dałam pierś i już zjadł syto - koło 9 to było także poza wcześniejszym cyckaniem to pierwszy posiłek i poszedł spać na niecałą godzinę. Po spaniu nie chciał jeść, ale na minutkę czy dwie złapał pierś i głowa w drugą stronę. Leżał na macie, wietrzył tyłek po przebieraniu długo, bawiliśmy się. Koło 12.30 pierś i poszedł spać - jadł max 10 minut. Pospał godzinę i chciałam dać on nie chciał piersi. Znowu jak wcześniej - mata, leżaczek, zabawy, spacerki po mieszkaniu od okna do okna, wietrzenie pupy długie i jakoś 20 minut temu miał iść spać, najadł się fajnie, ale młoda go rozbudziła i doopa ze spania. Teraz leży zaraz go spróbuje uspać bez piersi bo najedzony, albo może na przytulenie weźmie to pewnie tyle co chwyci i uśnie jak się zdecyduje. Poza ulaniem nie widzę ogromnej rozbieżności w jedzeniu. Ja bym się nie martwiła aż tak :) Jeszcze do końca dnia popatrz bo może później to nadrabia zobaczymy :)
  23. Idris Mój też tak czasem je. Na dworze zimno to w domach się grzeje, dziecku chce się częściej pić to nie chce się już dużo jeść. Mój wstał 1,5 h temu to jadł chyba z 4 razy po kilka minutek i teraz śpi znowu. Za pół godziny pakuje go do wózka i z młodą na tańce to pośpi dłużej przez to więc później dopiero się przyssie może porządnie ;-) a tak od rana to tylko raz jadł dłużej, reszta to popijanie. My też nie jemy obiadu 6 razy dziennie przecież :-) zresztą jako mama dwójki już wiem, że dzieci jedzą każde inaczej. Młoda jadła niby dużo, ciągle a przybierała słabo. Młody dziecko anioł nie wisi na mnie a rośnie jak na drożdżach
×