Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zaza165

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zaza165

  1. jak ja Wam cholera zazdroszczę. Bo ja będę się spotykać z Exem codziennie. To będzie dopiero ból. Jestem aktualnie w stanie, który można jednoznacznie określić... czarną rozpaczą, dołem, załamaniem nerwowym nie wiem czym jeszcze. Czterdziesty czwarty dzień.. Cały poranek w łzach, rozmowa z przyjaciółką, która siedzi w Niemczech.. jej słowa o tym, że okazał się największym draniem, że pewnie od dawna mnie okłamywał skoro to rozstanie tak po nim spływa, że On potrzebuje pewnie teraz się wyszaleć, bo po co w wieku 19 lat wiązać się na stałe, że pewnie za pare lat dojrzeje do związku i przypomni sobie, jak było \'fajnie\' ze mną przez te dwa lata. Jestem totalnie rozwalona, nie wiem co ze sobą zrobić. Przeraża mnie perspektywa ostatniego roku z nim w jednej klasie.. ;/
  2. z tego co wiem bawią się bardzo dobrze...A tak bardzo chciałabym się z kimś spotkać, przejść na głupią pizzę. ;/ W przyszły weekend jadę do przyjaciółki. Będziemy leżeć całą sobotę i oglądać filmy.. albo pójdziemy się przejść po mieście.. Po mieście moim i pana K. Nie chcę tego.. Ale muszę przywyknąć. Już wkrótce przecież tam wracam.. Ech :( Przy okazji w niedzielę wystawiam na wystawie.. Może wtedy uda mi się choć na chwilę zapomnieć w obliczu podniecenia tuż przed wejściem na ring... nerwówki czy pies dobrze przygotowany, czy ringówka dobrze założona.. Czy numerek przypięty, czy karta na pewno jest w teczce.. Oby..! The pieces of my heart are missing you When you're gone The face I came to know is missing too When you're gone The words I need to hear to always get me through the day And make it OK I miss you. We were made for each other Out here forever I know we were Yeah, Yeah. All I ever wanted was for you to know Everything I do I give my heart and soul A can hardly breathe, I need to feel you here with me Yeah.
  3. Ech.. No więc tak jak pisałam Migotce w mailu - wróciłam do punktu wyjścia. :( Mija 43 dzień, a ja czuje się jakby od rozstania minęła godzina. Szczęście zaczyna się odwracać ode mnie, nowo zawarte znajomości posypały się, odnowione kontakty także.. Wszyscy milczą.. Brak jakiegokolwiek odzewu na moje maile/wiadomości.. :( Przykro bardzo :(. Przerażająca pustka w głowie. Przerażająca tęsknota za Nim.. Berenie, przepraszam za brak odpowiedzi na sms, nawet nie zauważyłam wiadomości.
  4. \"myślę ze uda mi się znaleć chwilkę na spotkanie z tak fajnym/miłym/.. znajomym jak Ty\"
  5. stefania - krótko a dosadnie, dokładnie, brava ;) Berenie, walczę.. TYlko jak długo wystarczy sił na taką walkę wbrew samej sobie? Dziękuję, dajecie siłę! Migotko! To ty pomogłaś mi przez pierwsze trzy tygodnie, nie pozwolę Ci upaść!
  6. Migotko, nie możesz tak myśleć. Jesteś Nam tutaj bardzo potrzebna i nie próbuj nawet przestać pisać. Proszę. Idziemy w górę? Może niektórzy tak :). Ja wciąż próbuję się zerwać z łańcucha, sprawiam pozory wyjścia na powierzchnię... tylko kurcze, może ja po prostu udaje przed samą sobą? Berenie, gratuluję już takiego sukcesu, jeśli jesteś dla niej osobą, która wnosi jakiś promień. Nie dziwię się już, że jest ostrożna i trzyma się na dystans - ją też ktoś skrzywdził tak jak Nas.. Stąpaj ostrożnie po tym niepewnym gruncie, życzę Ci szczęścia i wytrwałości, bo to Wam teraz najbardziej potrzebne. ...Zazdroszczę Ci. Bo spełniło się to, o czym pisaliśmy. Poznałeś kobietę, która zna wartość słowa Kocham... Bo przeżyła to, co My wszyscy tutaj..
  7. Noc... Straszna Migotko :( Spałam łącznie godzinę, ciągłe myśli, ciągle rzucałam się po łóżku... w końcu musiałam sobie włączyć muzykę, która ostatnio na powrót zagościła w moim poharatanym serduchu reggae... Dzięki temu troche się uspokoiłam.. Ale i tak nie udało mi się zasnąć :( --- Tak bardzo chcę dotknąć cię, ja liczę każdą chwilę ja liczę każdy dzień Tak bardzo chcę dotknąć cię, a Ty jesteś tak daleko wiem, że w końcu spotkamy się Mała! Ty nie wierz w to co mówi języków sto, miłość pokona nawet największe zło! Nawet mil tysięcy stąd nie zmieni nigdy tego, co zapisane w księdze życia zostało. nie nie nie nie Dotychczas było trudno tak, a teraz wszystko łatwe jest nawet gdy czuje twój brak, każdy dzień bez ciebie znika szybko jak ptak, każde twoje słowo jak polny kwiat. A ty jesteś coraz bliżej, jesteś tuż o krok, choć rzeka jest głęboka chociaż stromy jest stok, podniosłaś mnie wyżej, rozświetliłaś mrok. Tak bardzo chcę dotknąć cię, ja liczę każdą chwilę ja liczę każdy dzień Tak bardzo chcę dotknąć cię, a Ty jesteś tak daleko wiem, że w końcu spotkamy się Ja odliczam minuty i dni, twoja twarz ciągle mi się śni, a w głowie się pojawia tylko jedna myśl, dotrzeć do Ciebie, z tobą już na zawsze być. Jedna miłość to dar od dawna, przeznaczony nam i zapisany w gwiazdach, jedna miłość to znak od Pana, że spogląda na nas i na stworzenia plan. Idealna kombinacja kobieta i mężczyzna, to yjing i yjang taka jest moja wizja, nie przeskoczysz tego, nie obejdziesz nawet choćbyś chciał, bo dwie połowy razem znaczą idealny stan. Tak bardzo chcę dotknąć cię, ja liczę każdą chwilę ja liczę każdy dzień Tak bardzo chcę dotknąć cię, a Ty jesteś tak daleko wiem, że w końcu spotkamy się Mała! Ja chcę całować wszystkie twoje łzy, chcę zabrać twój ból, ja chce czuć to co czujesz ty Jesteś taka delikatna, jak niespokojne sny, posłuchaj mówię Ci: Ja chcę być tam gdzie ty, tam gdzie niebo lekko dotyka wody, usunę spod nóg kłody, pokonam przeszkody, będziemy tylko ja i ty, Bo ty jesteś już tak blisko, jesteś tuż o krok, choć rzeka jest głęboka chociaż stromy jest stok, podniosłaś mnie wyżej, rozświetliłaś mrok. Tak bardzo chcę dotknąć cię, ja liczę każdą chwilę ja liczę każdy dzień Tak bardzo chcę dotknąć cię, a Ty jesteś tak daleko wiem, że w końcu spotkamy się I choć ode mnie daleko jesteś ja to wiem, będziemy znowu razem, wiem nadejdzie ten dzień, pijemy z tego źródła, które nie wyczerpie się, będzie dobrze, nigdy nie będzie źle. I choć ode mnie daleko jesteś ja to wiem, będziemy znowu razem, wiem nadejdzie ten dzień, pijemy z tego źródła, które nie wyczerpie się, będzie dobrze.
  8. U mnie...? Cóż, raz do przodu, potem znów 3 kroki w tył... " Chcę go zdobyć, ale nie wiem jak. Nie chcę tego popsuć bardziej. Może skoro mamy jakikolwiek kontakt, to to jednak podrzymywać, nie olewać, nie milczeć jak do tej pory, tylko delikatnie znowu zacząć budować tą relację? Może jak dojdzie do spotkania to coś znowu zaiskrzy? Jak go znowu rozpalić? Jak go nie przepłoszyć?" podobnie jak Tobie i mnie takie mysli nieustannie towarzyszą... Jak się zachować, jak budowac relację- czy budować, kiedy znów pojawi się na mojej drodze - o ile się pojawi.. Dziś latałam jak z piórem po krakowie... ale nie byłam sama :). Pojechał ze mną nowo poznany kolega, tak po prostu by mi towarzyszyć, bym nie platała się autobusami. Sympatyczny, wesoły facet. Relacje z obu stron nastawione tylko i wyłącznie na kontakt koleżenski/przyjacielski.. hah, nawet dał się wyciągnąć.. a właściwie to on mnie zaciągnął do krakowskiej na zakupy, tak by popatrzeć, może coś kupić... No i kupiłam za jego namową. Jakoś tak cieplej się robiło na serduchu, gdy wreszcie ktoś bezinteresownie po prostu spędzał ze mną czas nie oczekując nic w zamian poza rozmową, kontaktem koleżenskim, chwilami śmiechu.. bo robił wszystko bym się uśmiechnęła.. zna moją sytuację.. Dwa kroki do przodu.. ale po powrocie do domu znów dopadła mnie ta cholerna pustka. Dobranoc Kochani, kładę się do łóżka choć ostatnio znów cierpię na bezsenność... w nocy najczęściej myślę o Nim.
  9. Migotko, już jestem Kochanie. Przytulam bardzo mocno do mojego małego jeszcze serduszka.. :* Tak bardzo mi przykro z powodu Twojej sytuacji, nawet nie wiesz, jak chciałabym być teraz tam, przy Tobie... Móc po prostu posiedzieć z Tobą, nawet w milczeniu. Po prostu być przy Tobie i czuwać.. Kochanie, żadne słowa teraz nie pomogą.. Ja także tego nie rozumiem..! Nie chcę rozbudzać w Tobie nadziei, nie chcę też zabijać ostatniego jej promienia jeśli to Twoja jedyna siła, by przetrwać te dni.. Nie mam pojęcia dlaczego się odezwał, dlaczego znów chce namieszać w Twoim życiu.. mając jednocześnie na boku drugą kobietę. Kurwa mać! Co za facet ;( Po zerwaniu zaręczyn będzie robił sobie z Ciebie koleżankę? bo warto się odezwać? ... ;/ Bo może kiedyś będzie czegoś potrzebował?! ....a może znów chce nawiązać z Tobą kontakt,stopniowo? Ale znów randki z inną? ... Nie pojmuję. ....Migotko, nie wiem, nie wiem co o tym sądzić.. Naprawdę nie wiem. Domyślam się jak Ci ciężko, jest mi ciężej tym bardziej, że .... wiem, że mnie to spotka za półtorej miesiąca. I też będzie tak bardzo bolało.. Bo ja będę Go widywać. Być może z Nią.. jakąś tam. Berenie - wg mnie ona czeka na inicjatywę z Twojej strony, ale trudno mi wyrokować...
  10. rozmawiac - jasne, ale dopiero wtedy gdy jestesmy na to gotowe. bo rozmowa zalewana łzami bedzie tylko irytująca dla strony porzucającej. takie jest moje zdanie.
  11. no jak jak - ja przede wszystkim nie rozumiem Twojego postepowania - zerwałaś, mówisz ze zwiazek nie ma sensu a z nim rozmawiasz. o co chodzi?? ja zasnęłam i obudziłam się z wielkim uczuciem tęsknoty za Nim.. Za jego uśmiechem, bliskością, rozmową z nim... Za takimi prozaicznymi sprawami... Tęsknię za poczuciem stałości, pewności, bezpieczeństwa.. teraz wszystko jest jedną wielką niewiadomą.. Na dłuższą metę to trochę przytłaczające. Berenie -dziś musi być lepiej, ech : ) Jadę do krk latać po urzędach, na samą myśl robi mi się słabo no ale cóż, siła wyższa.
  12. sadbuterfly - przepraszam, ze to napiszę, ale sama się o to prosisz. Po co z nim rozmawiasz? próbujesz negocjować? nie chcesz całkiem stracić kontaktu,bo może wróci? ... Im dłużej będziesz przeciągać ten kontakt - tym bardziej możesz być pewna, że On NIE wróci. Nawet nie dajesz mu możliwości 'zatęsknienia'. pokazując swoje łzy ukazujesz jaka jesteś słaba, nie warta zachodu, bo na co komu życiowa szmata nienadająca się do niczego, łamiąca się przy najmniejszej przeszkodzie? Ja zmądrzałam. zerwałam kontakt i nawet gdyby on chciałby porozmawiać ... odrzuciłabym telefon. Tak, odrzuciłabym! ... nie wiem, nie wiem jak długo bym odrzucała, jeśli zadzwoniłby po raz kolejny.. ale ja już nie jestem na każde jego zawołanie! ..zreszta, hah i tak pewnie nie zadzwoni, więc nie ma o czym gdybać. Życie płynie do przodu, mimo wszystko, choc ja tak bardzo chciałabym, by zatrzymało się 29maja. Wtedy, gdy ostatni raz było tak pięknie, gdy ostatni raz przytulił... By nigdy nie nadszedł ten okropny 30 maja. ... ale 30 maja nadszedł.. a po nim kolejne okropne dni, dni których niemal nie pamiętam poza jedną wielką rozpaczą, histerią, dnem, brakiem chęci do życia.. wyniszczeniem własnej psychiki i organizmu... ale mamy 8 lipca. a ja na nowo ucze się, co to znaczy być samemu, nieuzależnionemu.. nie troszczyć się o tę drugą osobę.. uczę się ... jak wyrzucić ze swojego serca miłość, bo kochanie za dwoje doprowadza mnie wciąż do emocjonalnej ruiny, której nie są wstanie zapobiec ciągłe wyjazdy, rozrywki, spotkania z przyjaciółmi.. Tak naprawde wewnętrznie wciąż jestem pusta.. albo raczej przepełniona pustym, bo niespełnionym uczuciem.. ale wierzę w to, że kiedyś będzie lepiej. Że kiedyś będę potrafiła spotkać go na korytarzu i z lekkim uśmiechem po prostu minąć go bez słowa albo pójść w drugą stronę.. z lekkim sercem.. kiedy? za miesiąc? rok? a może dopiero za kilkanaście. nie wiem. ale wiem, że kiedyś odnajdę spokój.. Zawsze będzie tym pierwszym. Pierwszym którego pokochałam, któremu oddałam wszystko, co miałam, dla którego poświęciłam wszystko. Nie wiem czy będę w stanie tak jeszcze kiedykolwiek zaufać i się zaangażowac... czas pokaże. ... dobranoc wszystkim, przepraszam za chaos tego wpisu ale juz zupełnie nie jestem przytomna ;)
  13. Cóż, czy się układa...? U mnie raczej nie. ja po prostu uciekam od tego problemu... Nie wiem, zapewne postępuje źle, ale inaczej nie dałabym rady. Czy nie myślę o Nim? Oczywiście, że myślę! Tęsknię, myślę, wspominam... Tańczac z innymi facetami.. cały czas miałam w głowie jego twarz, czułam dotyk jego dłoni, jego ramion.. To jest chore, ale przeszło mi dopiero po kilku piwach ;/ Najgorsze jest to,że nieustannie na nowo poznane osoby patrzę przez Jego pryzmat... Bo K**** to, bo K**** tamto, bo tak fajnie układały mu się włosy, bo koraliki zdecydowanie bardziej pasowały jemu niż temu koledze co stoi obok.. bo jego ramiona tak cudownie wyglądały w koszuli, nie to co tych wszystkich tutaj... I tak ciągle! Błędne koło.. Daleka droga przed nami.. ale na szczęście, od czasu do czasu, przez ułamek sekundy widać już światełko, to na koncu tego ponurego tunelu. .... kiedyś wreszcie ten koszmar się skonczy. Dwa razy - nie zostaniesz więc tu sama! to także nasz kącik ;* nie wiem jak czujecie się w klimatach reggae, ale ... :) http://klaudyynkaa.wrzuta.pl/audio/3ioWABm8bqh/eastwest_rockers_-_dotknac_cie http://sandruss1991.wrzuta.pl/audio/aFmHzdPTsLM/eastwest_rockers_-_transparenty miłego popołudnia, Kochani.
  14. mam dobrze..? Może :) właściwie to był wielki spontan - wybrałam się na 16 tylko na małe piwko ze znajomymi sprzed lat... ....i w koncu zostałam do 6 rano :)) Tego było mi trzeba, i choć w sumie nie znałam tam nikogo (poza tymi 2 Krzysiami) bawiłam się świetnie.. Choć niektóre osoby i ich styl imprezy /zioło, zioło i jeszcze raz zioło/ nieco mi nie podeszły, to jednak nie żałuję. :) Hm głowa nad ranem bolała mnie okropnie, ale cały czas byłam niemal w 90% trzeźwa, więc nie tak źle znowu ze mną. ;) kaca brak.
  15. wróciłam właśnie do domu.. impreza skonczyła się o 6. spałam w samochodzie... ...ja chce jeszcze raz..! http://klaudyynkaa.wrzuta.pl/audio/3ioWABm8bqh/eastwest_rockers_-_dotknac_cie - kochani, na nasze nowe miłości. aby się nam poszczęściło.
  16. hm... stosunek na zasadzie: kumple ponad dziewczynę ignorowanie kobiecego NIE zapominanie o ważnych datach zbytnie \'zalewanie\' podarkami - to naprawdę wkurza gdy facet chc ci kupic wszystko - Ty nie masz się o co starać, bo cokolwiek nie zrobisz to on i tak nastepnego dnia przybiegnie z prezentem. gdybym pomyslała dłuzej, pewnie znalazłoby się sporo takich drobiazgów, niby nic nie znaczących. A Twój poprzedni post Berenie mnie powalił - MASZ RACJE! zdanie innych mnie nie interesuje - grunt, że to JA wiem, że jestem zajebista :D
  17. mia - co na uspokojenie? godzina biegania/basenu/spacer z psem/rower/zakupy z przyjaciółką albo zwykłe plotki przy winku, kulturalnie w babskim gronie. Żadne tabletki, nie tędy droga. Musisz odnaleźć spokój w SOBIE. Bo inaczej, gdy tylko przestanie działać lek wrócisz do punktu wyjścia, a przecież nie o to chodzi.
  18. Berenie, ja kogoś takiego utraciłam. jasna cholera. dzień zdecydowanie NIEdobry. Dobija mnie świadomość tego, że tracę impreze miesiąca.
  19. Przez cztery tygodnie codziennie łzy. teraz chwila oderwania - odcięcia się od źródełka informacji o nim - jakichkolwiek! ... ale chwile rozpaczy i tęsknoty wracają ciągle. Wyjeżdzam, uciekam, poznaję nowych ludzi, jeżdżę z kompletnie nieznanymi osobami na zloty... pomaga. Takie chwilowe, skuteczne znieczulenie. Teraz szukam znieczulenia na dłużej. Może wreszcie je znajdę? Dobranoc wszystkim :*
  20. Migotko, już uciekam. próbuje znaleźć jakieś okienko!... Niestety, chyba jutro nie spotkam się z tymi dwoma Krzysiami i nie pojadę na imprezę :( Mój zamówiony już kierowca rozwalił samochód i nie ma mnie kto w nocy odstawić do domu. Cholera!! Że tez nie robiłam wcześniej prawka :(
  21. tęsknię za nim. Mimo wszystko.. do szału doprowadza mnie myśl o tym, że to teraz inna kobieta będzie się tak błogo czuła w objęciu Jego ramion. Że to Ona będzie miała zapewnione poczucie bezpieczeństwa u jego boku... Świadomość siły tych ramion dawała takie poczucie błogości... ;/ Cholera, chyba się zaczyna.
  22. Asteri - masz ją gdzieś jeszcze ;)) Przyda mi sie z pewnością. Berenie - cóż tu opowiadać? było naprawdę fantastycznie! z 99% osób widziałam się po raz pierwszy, ale wcale tego nie odczułam... to tak jakby to było już nasze n-te spotkanie, kolejny taki weekend spędzony razem. Jestem wykończona, ale szczęśliwa - tego było mi trzeba i tylko żałuję, że nie trwało to dłużej. Całkowicie babskie trzy dni wśród psów spędzone na tym, co wszystkie kochamy.. Wspólne wypady nad jezioro z psami,nauka, zabawa, pielęgnacja, spacery na miasto, budzenie sensacji na dworcu głównym z taką bandą... : ) ... wieczory z chłopakami z sąsiednich domków spędzane na ognisku... Mój odstrzał i zakład - wygrałam - pływałam po północy do połowy jeziora i z powrotem.. ; ) Miałam mały problem z kostką (musiałam torbę ciężką nosić), ale popływałam dość sporo, okładałam maściami więc nie powinno być źle. Coż wiecej moge napisać - nie załuję. i chce jeszcze raz!
  23. ja nie Beren ale juz wysylam :)
  24. aha - zapomniałam Wam napisać. Mój Ex pokasował zdjęcia z nk.
×