Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zaza165

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zaza165

  1. mnie uwielbiała jego Mama. chciała mnie zawsze zatrzymać jak najdłużej.. Jego babcia \'miała nadzieje dozyc i potancowac na naszym weselu\' ... Piękny czasie, wróć!
  2. Takie też miałam plany. Jutro miałam się całkiem odstresować biegając po ringu z uroczym spanielkiem i belgiem.. ;/ będę biegać, a raczej kicać, po korytarzach szpitali. ;] dziękuję Niezapominajeczko, choć ja sama nie jestem dobrej myśli.. :( tego juz dla mnie za duzo. po prostu za duzo. nie wyrabiam z tym ciężarem.. :((
  3. Wcale nie taki dobry, Niezapominajeczko... Dziś to wszystko mnie przerasta :( Ogromna migrena, świadomość upływu czterech tygodni... przerażające milczenie z jego strony :(
  4. dwa razy - ja zaledwie 4 tygodnie temu. siedząc u przyjaciółki i przygotowując sie do wyjścia. Chciałam błyszczeć na tej imprezie. Dla Niego. Specjalnie nowy komplet, nowe buciki, nowa fryzura... .... Uwielbiał jak sie uśmiecham. Jeden z moich uśmiechów nazywał uśmiechem nr 5... Ech.. :) ....
  5. Cztery tygodnie... Cztery tygodnie temu jechałam o tej porze pełna radosnego napięcia na imprezę imieninową. Pierwszą od tak dawna, na którą mieliśmy okazję pójść razem.. Ostatnio wybieraliśmy raczej wspólnie spędzony wieczór, we dwoje.. niż w tłumie ludzi. Byłam tak szczęśliwa...! ..... Bye, dokładnie tak :( Z tym, że u mnie te wspomnienia wrócą z pewnością. Nie jedno, cała rzesza przytłoczy mnie od razu we wrześniu. .... i do tego przytłaczająca jeszcze bardziej obojętność w jego oczach.
  6. Berenie, załatw mi skrzydła to może zdążę... : ) Koszmarny dzien..
  7. Berenie, najpierw trzeba miec od kogo wymagać. Ech.
  8. No i pięknie, wcieło mi dłuugiego posta, a więc teraz skrótowo, gdyż straciłam inwencję twórczą.. Dzien dobry (hm.. dobry..? Czy aby na pewno? ;/) wszystkim Berenie, ciesze się, że wieczór Ci się udał :) Mam nadzieje, że dużo do opowiadania masz tych pozytywnych rzeczy. Ja niestety dziś totalne dno. Minęły właśnie cztery tygodnie i wszystko wraca jak bumerang, ze zdwojoną siłą... Nie potrafię w żaden sposób przegonić tych myśli - boli jak cholera.. a tu zakaz treningów, zakaz spacerów, okropna migrena nie pozwala zatopić się w lekturze jakiejś książki albo choćby zasnąć.. Jestem, cytując lejdis: w czarnej dupie ;] i wcale nie jest mi z tym dobrze. Stefania ... zazdroszczę Ci Twojej postawy! Brawa dziewczyno...! ... i jednoczesnie zazdroszczę sytuacji w jakiej sie znalazłaś.. Przepraszam, jestem beznadziejna, ale dziś mam dzien pt. \"Kochanie, wróć\" .. ;/ Ech, gdzie jest Migotka!?
  9. Cóż, dobranoc wszystkim. Mam nadzieje, Berenie, ze dobrze się bawiłeś dzisiejszego wieczoru. :) Ja znowu dół, idę z dołem do łóżka. Ech. ;]
  10. http://www.wat.tv/video/eric-clapton-tears-in-heaven-vi8z_vi90_.html Coś pięknego.. Położyć się na plaży albo na szczycie góry... położyć głowę na Jego piersi... Patrzeć w gwiazdy... i słuchać tego utworu.. Albo zatańczyć przy nim z tym Jedynym.. W blasku świec... Przy płonącym kominku.. Ach..
  11. Oj Berenie, niestety nie tylko u kobiet tak jest. My też często słyszałyśmy \"nie wiem\", które przerodziło się ostatecznie w \"nie\". Trzymam kciuki bardzo, bardzo mocno! :) To ma być Twój wieczór, zasługujesz na to, by spędzić go z uśmiechem na twarzy. Gdy nadejdzie pora, odżyjesz, gwarantuje Ci to :) Choćby z frustracji słuchając Ani Dąbrowskiej :D
  12. ojojoj, coś mi się wydaje, że ktoś jest BARDZO niezdecydowany :) Berenie, nie naciskaj. mam swoja teorie w głowie, ale może lepiej nie będę jej przedstawiać ;) Nie uwierzycie - wyszło SŁOŃCE! ...a ja z unieruchomioną nogą w domu ;)
  13. Cóż, ja już niestety wrócić nie mogę.. jedynie rekreacyjnie. :( Wolno mi trenować ale w niewielkim zakresie, nic poważnego ze względu na stawy. Do tego straciłam partnera, a w moim wieku nie jest już łatwo znaleźć nowego... i brak czasu na budowanie nowych relacji i zaufania. Bo partnerowi musisz ufać. Musisz ufać, że Cię nie upuści, że nie puści Twojej ręki..
  14. ach, November Rain! widziałaś gdzie uderzyć! :)) Cóż, mój taniec... Nie wiele w sumie ciekawego można powiedzieć.. ;). To jedna z moich głównych pasji życiowych - obok kynologii i fotografii. Tancze.. od kiedy pamiętam. Najpierw jako przedszkolaczek i dzieciak z nauczania wczesnoszkolnego w zespole góralskim (tak, tak, dobrze czytacie :D), potem mniej wiecej od 10 roku zycia zajęcia z tańca standardowego i latynoskiego... Początkowo rekreacyjnie, potem z coraz większym zaangażowaniem. Szczytowy okres formy - lat 16. Wyjazd mojej instruktorki do ojczyzny, do Rosji, ja wyjeżdżam do szkoły średniej, zmiana klubu, zmiana partnera (nowym staje sie mój Ex - do tego kolega z klasy). I znów treningi, pokazy, turnieje... Pół roku temu kontuzja stawu skokowego, przerwa w tuniejach, delikatne treningi.. Tyle ;))
  15. A moze by tak w Krakowie Coke Live Music Festival? ;)
  16. O, jeszcze jeden niezapomniany koncert - lato z radiem 2004 w Pobierowie :D uśmiałam sie do łez na koncercie Stachurskiego i Rynkowskiego... Zaraz, jak to było? " To ja - typ niepokorny, nikt nie wie, co we mnie tkwi!" :)) A tak poważnie - ostatni koncert Pidżamy to było coś. "Czarny deszcz, czarne sandały!"
  17. Szczerze mówiąc byłam w zeszłym roku na Comie i takiej szmiry dawno nie widziałam. Totalne olanie publiczności.. Nie tego się spodziewałam po autorach tak świetnych kawałków. Gwiazdeczki widzę wielkiego formatu - ale cóż zrobić, Polska rzeczywistość. : ) W zeszłym roku na juwenaliach bawiłam się w rytmach rumuńskiego AKCENTU. To był koncert! Muzyka całkowicie odmienna od tej mojej, codziennej, a ten koncert chyba wspominam najmilej ze wszystkich, w jakich brałam udział. No, pomijając niezapomniany koncert Majki Jeżowskiej, gdy miałam lat 7 ;)
  18. Zycze w takim razie udanego wieczoru! :) Zdradź, na jakie koncerty sie wybieracie? Jestem leniem i nie chce mi się szukać po portalach cóż to dziś za gwiazdy wystąpią w Leśnej :)) Masz racje, ta potrzeba bliskości jest momentami przytłaczająca.. Rok temu dokładnie stałam pod Eifflem z lubym. ech.
  19. Berenie, dziękuje ;) Pędzę odebrać zdjęcia. Mam nadzieje, że wirtualnie oglądane słońce nieco poprawi mi humor ;)
  20. Witam wszystkich. Dziś jest piątek i dzień jest tragiczny ;]
  21. Dobranoc wszystkim :)) Spokojnej nocy i żadnych snów o exach! :)
  22. eldoka, nie zapędziłeś się?
  23. Dobry wieczór, Niezapominajeczko ;) wieczór całkiem znośny, jak na osobe która nie dosć, ze się samookaleczyła to jeszcze jest sama ;p. Leżę rozłożona na fotelu przed kompem, oglądam Dirty Dancing, wyśpiewuję wszystkie utwory... ;) a do tego świeży koktajl truskawkowy i lody. Czego mozna chcieć więcej? Z barkiem w miare w porządku, potłuczony dość mocno, ale cóż, przynajmniej jest w całości :) Gorzej z kostką - coś mi sie wydaje, że mam przynajmniej na dwa tygodnie z głowy zarówno taniec, jak i biegi. I co ja będę robić..!? Pilne wsparcie potrzebne Kochani, niech ktoś wymyśli mi jakieś kreatywne, statyczne zajęcie ;) lucy - oczywiście, że porozmawiamy i to nie raz ;) - ja przynajmniej nigdzie się stąd nie wybieram :) a talent do tanca ma każdy - niektórzy tylko zapomnieli go rozwinąć :)
  24. i pomogłaś. ale to nie jest przyjemne uslyszeć od kogoś, że nic nie robimy :) bo My naprawdę się staramy. i wiesz... wiesz czego nam/okej by nie uogólniać/ mnie tej chwili potrzeba? Docenienia. By ktoś stanął obok mnie i powiedział: jesteś w tym naprawdę dobry/dobra, świetnie sobie dajesz radę, fajnie dziś wyglądasz, warto z Tobą spędzać nawet długie godziny. Tego potrzebuje. Przykro mi z powodu Twojego rozstania, jednak sama pokazałaś klasę - dałaś sobie radę. My też musimy. Badź nam wzorem. I postaraj się nas nie ganic za to, że cierpimy. ; ) My też mamy ten sam problem - nie potrafimy przejść obojętnie obok osoby ciepriącej/której dzieje się krzywda. Stąd te przytłaczajace myśli o Exie. Bo mimo wszystko jest on dla mnie nadal WAŻNĄ osobą.
  25. lucy w tym momencie jestes niesprawiedliwa, przynajmniej po części. gdybysmy nie starali (bo mamy tu i mężczyzne ;)) wyjsć z doła - już by nas na tym świecie nie było. My WALCZYMY. Próbujemy na nowo złapać szczęście za koniec ogona. Często niestety nie wychodzi. Palce jakieś takie ociężałe, wyleciały z wprawy, muszą się na nowo nauczyć łapać. Poza tym, przez ponad dwa lata nie musiałam tak wykorzystywać refleksu - szczęście było, a więc nie musiałam nic łapać ;)
×