zaza165
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zaza165
-
dwa razy - on chce samemu sobie udowodnić jaki to nie jest wspaniały i szlachetny. oczyścić sumienie - tak jak Mój ;]
-
Dokładnie. "nie, Aniu to nie tak jak myślisz. Nie jesteś dla mnie nikim, wręcz przeciwnie. Wiedz, że zawsze możesz na mnie liczyć, zwrócić się o pomoc. Zawsze będę" ... pierdolenie w dupe maryne! Nie ma go. I nie będzie. Dwa razy - u mnie cóż. powolne katharsis. Nie widze go piąty dzień. Piąty dzień z rzędu wchodzę tutaj codziennie rano, by oczyścić się nieco z tych emocji - i pomaga. mam chwile słabości, to jasne, jednak... jak na razie jest okey. Na razie jest we mnie jedna myśl: "nawet w chwili roztsania kłamał". Po prostu. Szczerze? też w wielu sprawach pomyślałam za późno. ;] Oj też powinnam mu trzasnąć w twarz we wtorek.. ;/
-
dwa razy - jestem szoku. JESTEM W POTĘŻNYM SZOKU. ..... Przepraszam, nie wiem co napisać.. .. Przecież ... przecież teraz jestem gotowa go rozszarpać..! .. Co za nietakt! dwa razy - Kochana, z jednym się zgodzę. Ty zasługujesz na szczęście. Ogromne szczęście. I niczym nie zawiniłaś, niczym nie zasłużyłaś na to, by ktoś zadawał Ci taki ból jak On i to po raz kolejny! Co za typ! Kochanie, przytulam bardzo, bardzo mocno.. ---- Berenie, dziękuję :)
-
Oj Egipt.. Nawet nie wiesz jak marzy mi się taka podróż. :) I to od dawna, hah, część przedstudyjnych planów wyjazdowych z eksem. ;p Trudno, kiedyś nadejdzie taki dzień.. i pojadę z kimś innym na to wygląda. będę się równie dobrze bawić. A może nawet lepiej... Egipt, Grecja, Persja.. Mniam! Raj dla mojej przepełnionej uwielbieniem dla starożytnej kultury duszyczki. : ) Nie mówiąc już o niemal wszechobecnym słoneczku, którego tak w Polsce brakuje..I mimo całego patriotyzmu, jaki we mnie siedzi, otwarcie przyznaję, że to zdecydowanie to nie mój klimat - powinnam raczej zamieszkać w Turcji, jak na potomkinię w 4 pokoleniu Turczynki przystało. Oj tak. Tam miałabym mnóstwo słońca. :D Aż zazdroszczę takiego wyjścia. Ja wciąż gniję w czterech ścianach nie mając się dokąd ruszyć. Cóż, zasługujesz na nie w pełni, więc nie pozostaje nic innego jak życzyć przyjemnie spędzonego wieczoru ;)
-
Dzień Dobry, Berenie! : ) serdeczne uściski z samego rana cudownie wpływają na samopoczucie. Chodź, niech i ja Cię wyprzytulam, a co! Mnie dziś znów śnił się ex, ale tym razem palący wszelkie mosty za sobą. I po porannej depresji o godzinie 6 rano... już jakoś mi z tym lżej. Krok ku otrząśnięciu się z nadziei? Może.. Może taki mały zaczątek katharsis :). Szkoda, ze nikt z Was nie jest z rejonów Krakowa. W niedziele jestem w mieście.. No ale nic na to nie poradzimy ;) W każdym bądź razie życzę wszystkim udanego przedpołudnia mimo niesprzyjającej aury na zewnątrz :) Czy może mi ktoś powiedzieć, gdzie jest SŁOŃCE? :(
-
nie uraziłaś, żaden problem. :) Ty nazywasz to Panem, ja Losem. :) Dobranoc dziewczyny, spokojnej nocy :) ja jeszcze posiedzę pewnie dłuższą chwilkę, więc jak coś, napiszcie. Witaj ja*. Tak szczerze mówiąc, to my tez sobie nie radzimy.. :) Czy mogłabyś skrócić podpis? jest strasznie długi :)
-
Totalna cisza ze strony Migotki. Może coś sie stało? albo wyjechała...? a moze poznała kogoś i jest szczęśliwa? ... oby!
-
Okey, w takim razie misję podniesienia na duchu dwa razy... pozostawiam Tobie ;) tylko powiedzcie mi, gdzie jest Migotka : (
-
dwa razy - ile jeszcze dni na uczelni cie czeka? :( Biedactwo, myślałam, że i u Ciebie będzie dobrze dzisiaj :(. Szkoda ze mieszkasz tak daleko, wzięłabym Cię gdzieś, przeszłybyśmy się, poszalały nieco. Odskocznia taka mała. Przytulam ciepło.
-
Kochana, rozumiem. ;* taka nachalność jest straszna, szczególnie jeśli nie masz ochoty na takie kontakty :( Czy ten facet nie dostał od Ciebie jakiegoś sygnału, że taki kontakt jest dla Ciebie niewygodny?
-
niezapominajeczko, żaden dół! Dziś wszyscy są zbyt zajęci by mieć doła. Chyba potrzebna CI kolejna relaksująca kąpiel... Co powiesz na łazienkę skąpaną w płatkach róży... w wannie mnóstwo piany, po same brzegi... na skraju wanny, obok olejków stoi kieliszek z winem... Daj się ponieść i rozluźnij... :) Dziękuję za uznanie odnośnie mojego filozoficzno-tanecznego wywodu ;) Czy mam pojęcie o czym piszę? Nie wiem, jakoś nie analizowałam tego pod tym względem. Po prostu postawiłam przed swoimi oczami parę obrazów i opisałam to, co z nich wnioskuję ;) No.. i parę własnych doświadczeń, odczuć. :)
-
Widzisz i tu jest problem ;) Kobieta potrafi się ruszać - i rusza się będąc na parkiecie, to naturalne. Jednak do muzyki takiej jak przytoczony wcześniej kawałek Sway potrzebny partner - kolejny problem - skąd go wziąć? Ano siedzi przy barze i obserwuje jak się jego kobieta/dziewczyna/panna która mu się podoba rusza. I rodzi się pytanie - czy to jest już taniec? Z jednej strony tak. Taniec to przecież mowa ciała, a ta dziewczyna wyraźnie mówi: jestem kobietą, pokazuję Ci moje atuty, to, jak się ruszam, jak płynę po parkiecie. Jestem teraz sobą, bo w tańcu nie można kłamać. Poznaj mnie taką, jaka jestem naprawdę. Z drugiej strony - to jednak tylko poruszanie się. Nie jest to żadna określona sekwencja ruchów następujących po sobie, wytrenowanych i wykonywanych z pełną świadomością kolejnego kroku... z partnerem. To pojedynczy pokaz własnych umiejętności, osobiste wyluzowanie, katharsis... Nie ma tu miejsca na namiętność, bo nie zaiskrzy ona na odległość.. A nie ma nic wspanialszego niż budząca się z każdym kolejnym krokiem namiętność, pożądanie... Pytanie jednak - czy w takim razie TAŃCEM nie mozna nazwać stylu dyskotekowego? W stylach nowoczesnych rzadko spotykamy pary - mimo to, jest to jednak taniec. Bo to ruch. mowa ciała.. Wyrażana może w sposób nieco inny niż w tańcu latynoskim/standardowym - bo przecież najczęściej nie licz się seksapil a wyraz buntu, środowisko uliczne, ale jednak. .... chyba zaczynam gadać bzdury. za dużo jak na dzień dzisiejszy ;/ ;p
-
Beren - nie zapominaj że do tańczenia kobiecie potrzebny jest partner ;) a z tym krucho niekiedy. Kobieta sama nie zrobi obrotu z przełożeniem, nie zrobi podniesienia, nie zrobi szpagatu z podrzutu ;)... Albo nawet prostego New Yorkera w cha-chy. Wy faceci o tym często zapominacie zostawiając dziewczyny na parkiecie i obserwując z boku to jak się ruszają ;) A przecież ... "Dance with me, make me sway ' słychać wyraźnie ;) Prawdziwej cha-chy kobieta nie zatańczy sama ;)
-
odnośnie okularów - moje jeszcze chyba zostawiły jakieś soczewki na oczach, bo mało co widzę... ;/
-
Niezapominajeczko - domysliłam sie ;) Beren - nie ma kobiety, która nie potrafi się poruszać. Wszystkie potrafią - niektórym tylko brak odwagi. Hips don't lie ;) Co rozumiesz pod pojęciem 'ruszania się' do muzyki a pod pojęciem tańca? :D ruszanie się - bioderka w ruch taniec - kroki? :>
-
Haha, Beren, w trosce o Twoją błądzącą duszyczkę - nie sprawdzaj :D
-
Niezapominajeczko masz racje - nakrecenie takiego klipu to tysiące prób ... :D robi się gorąco w pewnym momencie :) hm, wiecie co? tak sobie słuchałam dziś paru kawałków - nowszy (nie wiem czy nie naj) utwór Enrique - taking back my love http://www.youtube.com/watch?v=w55Nib4uf1U w wręcz cudowny sposób poprawił mi humor :) Szczególnie teledysk - choć jak dla mnie mógłby się kończyć jeszcze większą awanturą - przecież tak dobrze im szło. Beren - to KLA-SY-KA :)) Świetny rytm. Choć ja osobiście żałuję, że ta para tańcząca w tle jest tak ogólnikowo pokazana :)
-
Gracias señor ;) Dawno nie tańczyłam do takich rytmów, sporo uleciało.. wiele swobody.. Ale cóż, mam wreszcie mobilizację do tego by poćwiczyć, porozciągać się, potrenować - wtedy NIE myślę ;)) Berenie, trzymam za słowo! i... nie schrzań tego ;) Trzymam kciuki za udany wypad.
-
Berenie, udanego wypadu do kina w takim razie! ;) Mam nadzieje, że kiedyś nam zdradzisz co to za piękna kobieta pojawiła się w Twoim życiu ;) A ja dziś odstresowuje się muzyką w całkowicie kubańskich rytmach - La Tortura Shakiry. http://www.youtube.com/watch?v=GfADAejS-OQ&feature=related polecam.
-
niezapominajeczko, powodzenia. :) A tak w ogóle - dzień dobry wszystkim.. Czy taki dobry - cholera, nie wiem. Znów poranna tęsknota mnie dopadła.. Bije się po łapach by tylko nie wziąć telefonu i nie napisać do Niego..
-
niezapominajeczko - szkoda ze to tylko chwilowe... No ale cóż.. :) Powodzenia w dniu jutrzejszym! Dobranoc wszystkim. ja już uciekam do łóżka - niestety migrena znów mnie dopadła. Sama nie wiem czy to w związku z dzisiejszymi przeżyciami/rozmyślaniami czy zbyt długim czasem spędzonym przed monitorem. Śpijcie spokojnie. Ja mam nadzieję, że tym razem ex nie zagości w moich snach.. : )
-
Berenie, jesli tylko czuje jakikolwiek rytm, niekoniecznie kubański, to zabieraj :D przynajmniej nie będę się czuła jak niemowlak w tak 'poważnym' towarzystwie. ; ) dwa razy - ja dzisiejszego wieczoru odrzucam wszelkie mysli o ex. takie kilkudziesięcio minutowe oczyszczenie.
-
HAha, jesli taki sie nie znajdzie no to trudno, jakos przeżyje :p Kochani, czy macie jakis inny kontakt z Migotką poza mailem i kafe? ... :(
-
haha 5 lat starszy ode mnie ; ) zawsze źle wychodziłam na kontaktach ze starszymi ponad tę granicę : )
-
Hm a czy choć jeden nie przekracza magicznej różnicy lat pięciu? ;))