Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zaza165

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zaza165

  1. jak mnie ta huśtawka nastroju wkurza..! Znów czuje się do ... kitu. Rozumiem więc ze będzie nas więcej? :)
  2. Oj coś mi się wydaje ze reprezentacji w koszykówkę to my raczej nie wystawimy... Ale cśśś... małemu lepiej na parkiecie ;)
  3. No to jestem centymetr niższa od Ciebie ; ) Oj znajdź, znajdź. Koleżanki się ucieszą z pewnością. : ) Migotko... :( :( Gdzie jesteś, co się dzieje...? :((
  4. mała ciałem, wielka duchem, Berenie, ot co! prosze się nie naśmiewać z mojego wzrostu prezydenckiego! Ta, zmieni się raczej na niekorzyść dla Nas, tj. więcej babek, mniej facetów.
  5. poza tym, roznica wieku mysle zdziała swoje ;p więc o to sie nie martw :D
  6. wcale nie tancze aż tak dobrze : )) i to bez partnera,,, ;) Ściągaj..!! niech nasze forumowe kobietki tez mają coś od zycia!
  7. Beren, tylko jednego przyjaciela...? Weź nie żartuj ; ) z kim my bedziemy sie bawic do rana przy kubanskich rytmach? :p
  8. Widze wiec, ze nie tylko ja mam takie odczucia.. razem raźniej, ech. Cały czas... cały czas (zgrywał?) zachowywał sie jak dojrzały facet. pod każdym względem... za takiego go miałam. za prawdziwego faceta, za mężczyznę. Jak widać po ostatnich 3 tygodniach.. jest tylko chodzącym dawcą plemników. facetem. tchórzem, który boi się konsekwencji swoich czynów i nawet nie potrafi mi powiedzieć dlaczego mnie rzucił.. i nie potrafi skasować zdjęć na portalach i wyrzucić zdjec ze swojego pokoju i portfela. Tchórz. Pieprzony tchórz. a ja wciąż kocham..
  9. Cóż... pożegnałam właśnie jedno rozdygotane serducho, mam nadzieje, ze choć troche jej pomogłam.. Przynajmniej miała sie komu wypłakać... Ona się wypłakała, ja chłonęłam w siebie jej uczucia.. Jej żal, jej miłość, jej poczucie bezsilności i skrzywdzenia. I ciągłe pytanie: co ja takiego zrobiłam, że los tak mnie doświadcza? Nie potrafiłam znaleźć odpowiedzi na to pytanie, nie widziałam co powiedzieć.. Jest źle. Bardzo źle. Skumulowałam w sobie jej uczucia z moimi... Dwie pary roztrzaskanych marzeń, dwa wiadra niezrealizowanych planów... dwie odrzucone miłości.. I to uczucie pustki. Skumulowane w tej chwili do rozmiarów czarnej dziury. Czasem chciałabym zachować się jak On. I uciec od tego wszystkiego.. Tylko jak? Jak pokonać w samej sobie wstręt do takiego zachowania..? Dziś, podczas rozmowy z Dorotką doszłam do wniosku, że facet z którym byłam, którego pokochałam... Zmienił się. Zachowuje się jak tchórz nie mogąc spojrzeć mi w oczy i powiedzieć dlaczego.. Kocham tchórza. I wcale nie jest mi z tą świadomością lepiej...
  10. Ech. Sama nie wiem co lepsze - liczyć na to, że to tylko zagubienie, czy może wyrzucić w ogóle taką myśl z głowy i powiedzieć samej sobie i Jej, że to już po wszystkim. Mimo tego co było. Będę później, Kochani. Idę cerować jedno serduszko, choć z mojego wciąż krwawi.. Migotko, masz się tu od wieczora pojawić, bo jak nie pakuje się i lapie pierwszy pociąg do stolicy!
  11. Tak myślałam. Czyli pozostaje po prostu płakać razem z nią, wziąć ją na lody, zamknąć się razem w pokoju, włączyć Lejdis... ;/ Bo co więcej. Boje się, że te argumenty do niej nie przemówią (Tak jak nie trafiają te dotyczące mojego ;/) i będzie próbowała o niego walczyć... I pojawi się pytanie - Anka, jak go odzyskać?! ... ... Czemu życie nie jest prostsze? :( Po jaką cholere on ją łudzi mając te zdjęcia!? Znam go pięć lat... i nigdy bym nie powiedziała, że mógłby coś takiego zrobić :( Tak się zachować. Ja pierdole, kolejny zagubiony facet?! Jakiś wysyp ostatnio ;/
  12. Jeśli dziewczyna naprawdę nic dla niego nie znaczy - po jaką cholere wciąż trzyma zdjęcia na nk, nosi jej zdjęcie w portfelu, na szyi ma łańcuszek do niej?! To mnie już przerasta. ;/ Swoją drogą - gdzie Migotka!? Naprawdę zaczynam się o nią martwić :(
  13. Normalni faceci? tu to chyba wyginęli przed potopem jeszcze ;/ No ale mój jakby nie patrzec z tych stron nie pochodzi - 100km dalej :) Zadałam jej dokładnie te same pytania. Nie powiedziała właśnie dlatego, by nie był przy niej z przymusu - ciąża = musimy być razem, bo wypada. Nie chciała na niego zrzucać tego wszystkiego, chciałaby ją kochał. JĄ. Nie strach przed odpowiedzialnością i opinią - zostawił ją z dzieckiem. Nie potrafiła mi dać odpowiedzi na to, kiedy zamierzała mu powiedzieć o wszystkim. Chyba liczyła na to, ze wszystko się poprawi, ze będzie dobrze. Właśnie dlatego nie rozumiem zachowania tego faceta. Nawet jeśli wygasło w nim to uczucie, pielęgnowane przez 2 i pół roku, powinien chyba być teraz przy niej. A nie powiedzieć oklepane słowa: "nie zostawie Cię z tym, zawsze możesz się do mnie zwrócić" i zniknąć. znów. a więc zostawił ją po raz drugi. Dziewczyna jest zdruzgotana. Po pierwsze straciła dziecko, po drugie, straciła mężczyzne, z którym je miała. Ona boi się kolejnej rozmowy z nim na ten temat... ;/ Błędne koło!
  14. zaczynam na początku lipca - nie myśl, że jestem gołosłowna ;) Beren, za godzinę moja mała strapioan duszyczka wraca do domu i ma do mnie wpaść.. Powiedz mi, z perspektywy faceta, co o tym myślisz? Nie chcę dziś mówić będzie okey, zrozumie, a pojutrze powiedzieć coś innego... ;/
  15. po prostu nie wiem co mam robic... nie wiem co jej powiedziec. co zrobic sama ze sobą. nie rozumiem, jak może tak po prostu teraz ją olać!? podobno zrobiła ta wiadomość na nim spore wrażenie.. widać tylko chwilowe skoro tak ją olewa .. czuje się wprost strasznie. przerażająca niemoc.
  16. Dziewczyny, tak Wam cholernie zazdroszczę tego, że macie co robić z tym CZASEM. Ja nie mam :( Pogoda do bani więc na spacer z psem nie pójdę, Ci prawdziwi znajomi - 50km ode mnie, w moim rodzinnym miasteczku nawet nie ma gdzie wyjść by zapomnieć choć na chwilę.. Za dwa tygodnie jestem pod Wrocławiem na weekend - może choć wtedy na chwile przestanę myśleć. Najgorsza jest ta złudna nadzieja... Żeby było weselej - moja znajoma rozstala sie z facetem tego samego dnia co ja. Była w ciąży, nie mówiła mu wcześniej widząc, ze przez ostatnie dwa tygodnie się sypało.. Zobaczyła go w środę z koleżanką, której nienawidzi - w sumie to ona podbudzała go przeciwko niej - ale nie są razem... Dziewczyna godzinę później poroniła... powiedziała mu w czwartek. Rozmawiali. Obiecał, ze jej pomoze. Zeby bylo jeszcze ciekawiej - facet (podobnie jak mój) z czwartku na piatek chlał, w piątek nawet na nią nie spojrzał.. zdjęcia na nk i w jego portfelu są. Dziewczyna nie może się pozbierać... łudzi się, że moze ta tragedia ich połączy... I mnie tym wszystkim jeszcze raczy. pięknie. po prostu pięknie ;( nie potrafie jej nie słuchać.. odmówić jej pomocy.. ale.. :( sama nie wiem co mam jej powiedzieć - dawać jej złudną nadzieję, że to może ich zbliżyć? Ze on zrozumie jednak, przemyśli.. ...czy moze powiedziec, ze to definitywnie zniszczyło ich relacje? jakbym własnych problemów mało miała :(
  17. Słońca nie ma niestety... :( Wegetuję. a moi uroczy znajomi doszli do wniosku, ze pomogą mi sie wydostać z tego dołka mówiąc ze on kiedyś z kimś kręcił.. Tak po prostu, bezpodstawnie, jak się okazało, a przynajmniej nie mieli dowodów. Podziękowałam grzecznie za rozmowę i wróciłam tutaj.. Zdruzgotana, dobita jeszcze bardziej. Wróciłam do Was, bo przynajmniej tutaj nikt nie próbuje mi wmówić, że mam sobie dać spokój teraz zaraz i natychmiast...
  18. coz, ja jestem wymieszaniem skorpiona, raka i czegos tam jeszcze... i dobrze mi było z moim drugim skorpionem... :(
  19. Ja jestem panna. ale taka dziwna panna.. bo poza tym, ze jestem cholernie wrażliwa i uczuciowa, i zawsze chce naprawiać swiat oraz dawac ludziom 10szans... nie ma we mnie nic z panny.
  20. Kochane, wy jesteście w o tyle dobrej sytuacji, że urwałyście kontakt. Urwałyście i koniec. Nie widujecie sie, nie rozmawiacie. Ja nie moge... A tak bardzo chciałabym go juz nie widywac.. Za dwa miesiące znów będę go widywać DZIEN W DZIEN. To dopiero będzie bolało... Bye Gones - głowa do góry...? próbuję. ale dziś dzien zdecydowanie na NIE.
  21. u mnie "tylko" dwadzieścia trzy dni :( Nie potrafie usunąć zdjęć, ani z portfela, ani z półki, ani z albumów, ani z kompa ani z telefonu... Nie potrafie. On także ciągle je ma - hah widocznie musiało mu być dobrze, skoro chce zachować miłe wspomnienia,odejść na pięcie a od czasu do czasu popatrzeć na zdjęcia i powiedzieć: no, ale jestem zabiebisty, miałem ją.
  22. Berenie - dobre! Czas czas czas.. a ja nie potrafie w dalszym ciągu odciąć się od niego..
  23. ...i już po raz 23: -wzeszło słońce, -piję samotnie poranną herbatę, -zapominam wyłączyć radia wychodząc z domu, -zerkam na Twoje zdjęcie, w telefonie jadąc autobusem, -nerwowo stukam długopisem, pisząc list do Ciebie, -idę na pocztę, -wyrzucam potarganą koperte do kosza -wracam do domu autobusem próbując o Tobie zapomnieć, -zasypiam na kanapie, wierząc że dziś mi się nie przyśnisz, -znów się budzę, mając w pamięci Ciebie i Twoje słowa: "to koniec" ..i już po raz 24: -...
×