Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AniaForever

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez AniaForever

  1. KasiaW kobito weź Ty przestań czytać głupoty i się przejmować. Dla nas w ogóle nie ma tego posta i Tobie też radzę się tego trzymać!!!
  2. a nawet jak głębiej poanalizowałam to Ty jesteś w ciąży 2 tygodnie bardziej niż ja, więc wygląda na to że prowadzę (nareszcie w czymś jestem "najlepsza" ;) )
  3. Sabiness nadziei mi z tą wagą narobiłaś, że może ktoś się bardziej ode mnie zagalopował i mi trochę lżej będzie, a tu guzik;P
  4. Fajny pomysł z tą stopką. Zrobiłam swoją a zaraz się okaże jak mi poszło;) Właśnie wróciłam z placu zabaw i wściekłam się okropnie, bo przez cały czas jak tam byłam jakaś czteroletnia gwiazda zgłaszała mi pretensje, że moja córka robi to co ona a ją to denerwuje (chodziło m.in o to że Majka chwilę po niej podrapała się po nosku, albo spojrzała w stronę gdzie tamta patrzyła) Nawet za bardzo nie miałam jak zwrócić uwagi swojemu dziecku, bo przecież nie zabronię jej drapać się po nosie. Sarkastycznie stwierdziłam tylko że małe dzieci bywają szalenie irytujące, co ku mojemu zdziwieniu "dorosłą" czterolatkę" usatysfakcjonowało do momentu, jak postanowiła pożyczyć sobie od Majki łopatkę (wyrywając jej ją z rączek) Ja jak zwykle w takich sytuacjach syknęłam tylko "Majka nie puszczaj" co na chwilę zbiło z tropu małą mądralińską, ale za chwilę doszła do siebie i mnie zaczęła pouczać że trzeba się dzielić i moja córeczka jest niegrzeczna. Oczywiście nie powstrzymałam się od stwierdzenia że wyrywanie innym dzieciom zabawek też nie jest najgrzeczniejsze. Najciekawsze w tej sytuacji było dla mnie to, że mama dziewczynki siedziała na ławce z 5 m od piaskownicy i nawet słowem nie zareagowała na rozporządzenia wydawane przez swoją pociechę. Kurde, weźcie mi powiedzcie czy to ja jakaś nienormalna jestem i nadwrażliwa, bo już zgłupiałam.
  5. Cześć dziewczyny! Ja też przycichłam ostatnio, bo jakoś tak nic nowego się nie dzieje. Czuję się ok, apetyt mi dopisuje Czytam jednak wszystko i właśnie doszłam do wniosku, że nasza pomarańczowa gwiazdeczka za bardzo nie ma nic ciekawego na swój temat do powiedzenia (czemu mnie to nie dziwi??) więc się na innych wywrednia. Majóweczka słusznie się nie przejmuje a my nie czytamy głupich pomarańczowych troli!!!
  6. Cześć laski Ja dzisiaj jakaś taka nie do życia jestem. Byłam z małą na spacerze i cały czas miałam wrażenie jakby totalnie nie było czym oddychać (mimo że upału to dzisiaj u nas nie ma) Spać mi się chce jak diabli, ale moja dwulatka, która zwykle sobie organizuje ok godzinki spania w ciągu dnia, dzisiaj jak na złość urządziła strajk i i o łóżku ani myśli. Boję się co zacznie się dziać ok 17, bo jak jest zmęczona to nijak się z nią porozumieć nie idzie, a ja nie jestem pewna czy mam dzisiaj wystarczająco cierpliwości żeby jej fochy znosić. Ale sobie pomarudziłam;) Ja wózków za bardzo nie oglądam, bo się żal robi że niektóre takie fajne, a my mamy po Mai i kupować nie będziemy. Nasz wózek jest dosyć ciężki i duży, ale dla maluszka wygodny i na tyle wnoszenia które jest w mojej sytuacji konieczne (5 stopni na parter, żeby wsiąść do windy) to spokojnie sobie z nim poradzę. Gorzej będzie jak maluch już podrośnie i do wagi wózka dojdzie 15 kg małego człowieka, ale wtedy to przeprowadzimy obywatela(-elke) do spacerówki i powinno być ok. Tak sobie myślę że strasznie ciężko znaleźć taki model żeby był fajny zarówno dla maluszka jak i dla rocznego już brzdąca bo -maluchowi chyba lepiej (tak mi się wydaje, ale w rzeczywistości to kto go tam wie) w wózku w którym za bardzo nie trzęsie więc na dużych kołach -starsze dziecko jest cięższe więc fajnie żeby wózek był lekki i dobrze składany, a te najczęściej mają małe koła. W sumie to chyba dobrze, że nie będziemy kupować tego wózka bo i tak nie miałabym pojęcia co wybrać i zawsze miałabym jakieś ale, a tak będę pchać to co jest i na tym mogę śmiało zakończyć swoje wywody;)
  7. Cześć!!! Wróciłam w sobotę i nawet troszkę już poczytałam w sobotę co u Was, ale potem miałam gości, więc jeszcze sporo do nadgonienia, a Wy piszecie ciągle jak szalone. Ja teraz zbieram się żeby wrócić do równowagi po tym urlopie (pralka chodzi non stop). Pogodę mieliśmy fajną, szczególnie przez pierwsze 5 dni, później trochę padało, ale i tak było fajnie. Spadam nadrobić resztę zaległości i odezwę się później.
  8. Ależ tu znieczulica panuje na tym forum! Caaaaaały długi dzień mnie nie było i ani jedna z tęsknoty nie usycha. No coś podobnego! Teraz strzelę focha i się do Was z 2 tygodnie nie odezwę:P A tak poważnie to dzisiaj w nocy ruszamy nad morze i nie wiem jak będzie z dostępem do internetu. Trzymajcie się dzielnie dziewczynki, nie dajcie się głupim pomarańczowym intrygantkom i oczywiście zatęsknijcie trochę za mną;) Trzymam kciuki za wszystkie zbliżające się usg. Chwalcie się jak było a ja jak wrócę to sobie wszystko przeczytam.
  9. Hej babeczki! Nie było mnie cały weekend i teraz trochę mi się zeszło na doczytaniu. Widzę że Wy tutaj sobie szalałyście cały weekend na masażach i innych domowych spa a ja byłam u mamusi i udzielałam się towarzysko:) Dzisiaj byłam na moim pierwszym w tej ciąży USG i jestem szczęśliwa jak diabli. Wszystkie pomiary w normie a dzidziuś wygląda na tydzień starszego niż wynikało z ostatniej OM. Był ze mną mąż i córcia i młoda taka zachwycona dzidziusiem, że aż z niej lekarz miał niezły ubaw. Jest mi już nareszcie lżej, bo zaczynałam mieć schizy, że wcale nie wiadomo czy wszystko jest ok i jakoś tak trochę się tego badania bałam.
  10. Cześć dziewczyny! U mnie dzisiaj na topie pomidory ze śmietaną. Ania bardzo dobrze że o ten urlop walczyłaś, w końcu też się należy, a skoro Twoja koleżanka uważa że trzeba być takim wspaniałomyślnym i ustępować innym (chodzi mi o tą zamianę) to niech się teraz napawa poczuciem dobrze wypełnionej misji;) Co do historii opowiedzianej przez Majóweczkę to ja znam jeszcze lepszą. Jak byłam jeszcze dzieckiem (miałam ok 12 lat) to u nas na wsi była taka pani która chyba w wieku 35 lat wyszła za mąż (teraz norma, wtedy to się wydawało dosyć późno) Starali się z mężem o dziecko no i po kilku latach niepowodzeń pani poszła do lekarza, który powiedział jej że dzieci z całą pewnością mieć nie może. Pani przyjęła do wiadomości i tak się załamała że nie konsultowała tej diagnozy z żadnym innym lekarzem. Za czas jakiś doszła do wniosku że do tego nieszczęścia doszedł jeszcze jakiś nowotwór z którym do lekarza nie poszła bo życie i tak nie ma sensu więc czekała na śmierć. Ów nowotwór objawiał się tym że jej jakoś dziwnie brzuch urósł i do tego coś jej tam przeskakiwało więc to na pewno przerzuty (ja wiem że to brzmi jak dobry dowcip, ale ona później tak opowiadała, bo wcześniej nikomu o tym nowotworze też nic nie mówiła). Jacyś znajomi nawet na podstawie obserwacji zaczęli podpytywać kiedy dzidziuś itp, więc się na nich śmiertelnie obraziła, jak to mogą tak się z niej śmiać, jak ona przecież dzieci mieć nie może a do tego ciężko chora jest no i temat ucichł. Któregoś dnia pani dostała okropnych boleści więc pojechali na pogotowie no bo to może być atak wyrostka (na to nie wiem jak wpadli i że akurat to było przyczyną a nie ten nowotwór) Na pogotowiu po zbadaniu jakoś szczególnie się z nią w dyskusje nie wdawali tylko zabrali na porodówkę, a jej mąż czekał w przekonaniu że ona ma usuwany wyrostek. Podobno akcja była niezła jak wyszedł do niego lekarz (nieświadomy jak wygląda cała sytuacja) i pogratulował mu zdrowego syna, a ten niemalże z pięściami się na niego rzucił żeby nie robił z niego idioty bo on żonę z atakiem wyrostka przywiózł. Także różne cuda się zdarzają.
  11. Jest Pola. Na Apolonię chyba jednak bym się nie zdecydowała.
  12. No z imionami to jest niezła jazda. Że jak będę miała córeczkę to będzie miała na imię Maja to wiedziałam jak byłam jeszcze w szkole podstawowej. Mojemu M też się podobało i tak już nam zostało. Teraz kiedy wracamy z jakiegoś miejsca gdzie jest dużo dzieci mój M za każdym razem mówi "Ej Ty słyszałaś, tam co druga dziewczynka miała Maja na imię, ja nie wiedziałem że to imię to takie popularne jest";) No ale co zrobić, życie;) Teraz wiemy już że jak będzie dziewczynka to będzie Pola (moja teściowa już kilkanaście razy nas pytała czy na pewno musi być to imię i czy się nie da jakoś tego zmienić, więc ja już teraz na pewno wiem że będzie to i żadne inne;) ) a jak będzie chłopiec to będzie Filip (też coś mi się kojarzy że też jej się nie podobało, ale taka francowata się ostatnio zrobiłam, że jest to dla mnie argument przemawiający wyłącznie na korzyść tego imienia). Może jestem zołza, ale w końcu dzidziuś nasz i jak będzie miał na imię to nasza sprawa!
  13. a dla Karoli oczywiście "sto lat, sto lat..."
  14. Cześć Ja właśnie wróciłam od lekarza. Tradycyjnie wyczekałam się jak głupia (pani doktor miała "tylko" 1,5 godziny poślizgu. Całe szczęście byłam pierwsza i nie musiałam już brać udziału w licytacjach kto kiedy wchodzi i dlaczego z czego bardzo się cieszę bo na niezłą wojnę się tam zanosiło;) Ze mną wszystko ok (na tyle na ile można to stwierdzić na podstawie badania ginekologicznego), wyniki badań w normie a w poniedziałek nareszcie mam usg. Co do kremów na rozstępy to się za bardzo nie mogę wypowiedzieć bo nie stosowałam. Tak jak Majóweczka w pierwszej ciąży smarowałam się oliwką dla niemowląt i całą ciążę byłam szczęśliwa bo rozstępów nie było, a w ostatnim tyg przed porodem pojawiło się kilka na udach (nawet bardziej biodrach) i na lewej łydce.
  15. No ja tak trochę się właśnie z tym basenem cykam, ale pocieszam się że tam są ciągle prowadzone zajęcia dla niemowlaków więc pewnie jakoś na tą wodę trochę uwagę muszą zwracać (wiem tylko że ta woda jest ozonowana, nie wiem czy robią coś więcej niż na innych basenach, ale tak sobie tłumaczę żeby się jakoś usprawiedliwić)
  16. Hej Ja właśnie wróciłam z basenu i mi nogi w tyłek lekko włażą bo tam jest zjeżdżalnia, którą moje dziecko uwielbia, a co to za atrakcja zjeżdżać tylko z tatusiem? Te zjazdy to mi się w sumie podobały, ale wdrapać się po tych schodach kilkanaście razy, to taka dawka ruchu była jak dla mnie, delikatnie mówiąc, wystarczająca. Dziewczyny współczuję Wam tych bóli nerek. Ja co prawda z tym nie miałam problemów, ale za to w grudniu miałam atak kamieni na woreczku żółciowym (pojęcia nie miałam że je w ogóle mam). Złapało mnie w nocy i normalnie myślałam że umieram tak cholerstwo bolało, a jak sobie porównałam z tym bóle porodowe to nie były żadne bóle. To był na szczęście mój pierwszy i ostatni atak, bo jak tylko mnie zapytali czy się zgadzam na operację to im oświadczyłam że się nie zgadzam tylko rządam! Potem się ze mnie śmiali i mówili o mnie "to ta pani co tak bardzo chce być pokrojona"
  17. Tasiulaa ja gdzieś kiedyś przeczytałam że takie dzidziusie jak Twoje nie umierają, tylko zmieniają datę swojego przyjścia na świat, a zgodnie z tym to niezależnie od tego kiedy się urodzi to zawsze już będzie takie trochę nasze, lutówkowe. Proszę więc bardzo nie pisać głupot o jakimś tam przeszkadzaniu tylko zaglądać i odzywać się do nas czasami :*
  18. Cześć babeczki Ja jak zwykle leniwie i nicniechciejowo Was witam:) Muszę się zorganizować i na jakiś spacer wybrać, ale oczywiście mi się za bardzo nie chce zebrać. Najgorzej wystartować z domu, później to już jakoś dam radę;) Co do wagi to moja się zepsuła jeszcze zanim w ciążę zaszłam, więc się nie mogę skontrolować, ale coś czuję, że jak jutro u lekarza wejdę na wagę to rzeczywistość trzepnie mną o podłogę. No ale co mi tam. Zacznę się martwić w lutym (no może w marcu;) )
  19. Właśnie przeczytałam co napisałam i aż mi za siebie wstyd tak bez sensu pierdzielę. Chodziło mi o to że dzidziuś nadspodziewanie duży jak na ten moment, a że mimo że taki malutki jeszcze (tak ogólnie ujmując i porównując do takiego jaki się rodzi) to już tak jak człowiek wyglądający. Dobra już się nie tłumaczę bo coś czuję że mnie to pogrąży jeszcze bardziej;)
  20. Aguś duży już ten dzidziuś i aż trudno uwierzyć że taki maleńki a już taki prawdziwy i "kompletny". Super! Karola, ja to Ci nie pomogę bo ja jestem z tych co to są szczęśliwe jak im się na usg główkę od pośladków uda odróżnić, a zobaczenie albo niezobaczenie siusiaka to jak dla mnie to już magia jest.
  21. Majóweczko u nas to aż takiej wielkiej różnicy nie będzie czy w przychodni czy po prostu prywatnie do lekarza, bo ceny wizyt kształtują się od 90 zł (chociaż o niewielu takich "tanich" słyszałam) do 120-140 zł za wizytę i uwaga większość jak robi usg na wizycie do dodatkowo kasuje 60-80 zł. Może i jakby mocno poszukał to znalazłby coś tańszego (to są moje statystyki przeprowadzone na własny użytek na podstawie doświadczeń moich znajomych które albo są w ciąży albo niedawno rodziły. Pomogło mi to podjąć decyzję o chodzeniu do lekarza na nfz i mimo że wkurzam się czasami okropnie jak pani doktor przychodzi godzinę później i po przyjęciu 3 pacjentek robi sobie godzinną przerwę, to jak sobie pomyślę o finansowej stronie tej sytuacji to niespodziewanie budują się we mnie niewyczerpane pokłady cierpliwości:P
  22. U nas badanie genetyczne usg między 12 a 14 tyg (m.in przezierność karkowa) kosztuje 180zł. To cena którą podano mi w 3 najpopularniejszych prywatnych przychodniach, przy założeniu że się tam zapisuje na samo usg. Może jak się na stałe do lekarza który to badanie wykonuje to jakoś inaczej wygląda.
  23. Monique10...........śląske............24.04.09.......30. 01.10.........? Klaudia0405..........lubelskie.........25.04.09......01. 02.10...........? Shee88.............małopolskie........25.04.09......01.0 2.10...........? kama123...............UK..............28.04.09.......01. 02.10...........? mimi840..........dolny slask.........24.04.09.......02.02.10............? Karola_tomm........gdynia...........28.04.09.......02.02 .10..........? bede-mama24.......Niemcy.........09.05.09.......04.02 .10....chłopiec majoweczka09.....UK-kuj-pom......01.05.09......04.02.10. ..chlopiec? justasyp............Niemcy...........1.05.09.........08. 02.10...........? ania25lat.........opolskie.............01.05.09........0 8.02.10.........? witania...........mazowieckie.......01.05.09.......09.02 .10..........? mama Jakubka1.....Kraków..........04.05.2009.....10.02.2010.....? Lemurka.............kuj-pom..........06.05.09......10.02 .10.........? AniaForever.........Łódź.............07.05.09.......11.02.10..........? Agus_inv..............UK...............07.05.09.......12 .02.10..........? daga.p.:33......górny ślaśk..........05.05.09...... 12.02.10..........? szatynka33.........ślask..............06.o5.09.......13. 02.10..........? Monikaza24........dolny śląsk........07.05.09......13.02.10..(chłopak) tilli-tilli..............Londyn............04.05.09..... .14.02.10.........? nikunia1983........Warszawa.......07.05.2009.....14.02.2 010......? zafirrka............małopolska.......07.05.2009.......14 .02.2010.....? olusia30.............Warszawa.......10.05.2009......16.0 2.2010......? ice blue28.......mazowieckie .......14.05.09 ......17.02.10.........? madzikicia;30.......lubelskie........21.05.09.......27. 02.10.........? sarenka28;30.....dolny śląsk.......23.05.2009......27.02.10.........? Dopisałam się:)
  24. Monique jaki duży już ten Twój dzidziuś!!! Przecież to już kawał konkretnego ludzia jest! Super że wszystko ok. Ja w poniedziałek za tydzień idę na pierwsze usg w tej ciąży i już nie mogę się doczekać (ale boję się też trochę przy okazji)
  25. Mam nadzieję że teraz jakoś systematyczniej mi się uda pojawiać :) Mam do Was pytanko. Nie wiecie czy w ciąży można pić wapno takie normalne musujące?? W ubiegłym roku okazało się że mam uczulenie na słońce (niezła jestem, nie??) i teraz po każdym dłuższym spacerze mam wysypkę na rękach całych i trochę to swędzi. W tamtym roku wypicie wapna pomagało, a teraz nie wiem czy mogę.
×