Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

o_linka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. witaj unitra ja jestem nowo przyjęta do grona dziewczyny, zastanawiam się czy złożyć milczkowi życzenia urodzinowe czy olać?
  2. irrenko, czy mogę prosić jeszcze raz o linki do książek na nowego maila??? straciłam poprzedniego razem z tytułami, a kończę już czytać pierwszą zołzę:)
  3. sexy lady ...mam nadzieję, a póki co pochłaniam książkę od irrenki, aby poznać tajniki postępowania z bałwanem:) dziewczyny, powiedzcie serio, czy po przeczytaniu Zołzy i wcieleniu metod postępowania z nimi były widoczne efekty?
  4. sexy lady.....bardzo dobrze zrobiłaś, i znów potwierdza się stare porzekadło że oni zaczynają czuć jak jest już po majówce myslę że on będzie drążył temat i że będzie chciał Cię zdobyć, ale teraz to Ty rozdajesz karty, i dobrze
  5. irrenka, wielkie dzięki za książki, już w nocy zaczęłam czytać co do mego pana, to nie wierzę w takie zmęczenie, więc go kobitki nie brońcie i nie wierzę też w ich strach przed angażowniem się w nowe związki. owszem dostał od jednej dość mocno i konsekwencje będzie jeszcze długo odczuwał ale bez przesady, ja uważam że to jest wymówka i to przereklamowana a Ty sexi lady idź na tą kawę i wylej mu cały wrzątek tam gdzie trzeba trzydziecha...wiem jak postrzegani są lekarze i wiem że mają powodzenie u kobiet, być może ma wiele takich pacjentek, ale jak mówiłam nie było nic na siłę, owszem praktycznie od początku dawał mi do zrozumienia że mu się podobam, ale to ja postawiłam kropkę nad i, nigdy nie był na dominującej pozycji, a to że swego czasu mi pomagał i wyrwał od kostuchy nie ma tu nic do rzeczy, w żaden sposób nie nadużywał swojej pozycji i naprawdę jest lekarzem z powołaniem i muszę Wam powiedzieć że nie bierze łapówek:) (sprawdzone) trzydziecha, nie rozumiem jak jakaś etyka może czegoś zabronić, to jest chemia, oboje jesteśmy dorośli,zdrowi umysłowo i tyle irrenka on też pracuje 8-20 z przerwą na obiad i przemieszczenie się do drugiej pracy, a tak myślę sobie że gdyby rozkochiwał i porzucał wszystkie młode pacjentki to chyba miałby do czynienia z NIL, he he muszę to sprawdzić
  6. Witam sexi lady przeczytałam Twą historię... przerobiłam cos podobnego na własnej skórze brrrr ja mam 30 parę, a on kilka lat starszy(nie kilkanaście) a jeśli kogoś ma to nie wiem kiedy się nia zajmuje??? od początku naszej znajomości utrzymywał że jest sam i duzo opowiadał o sobie, jeszcze w relacjach lekarz-pacjent. nie wiem czy zapraszałby mnie do siebie w takiej sytuacji,trochę mi to nie pasuje,ale.... głowy nie dam, poza tym nigdy nie ukrywał naszych relacji nawet w miejscu pracy no i nie wiem jak to ugryźć:/ trochę mi szkoda zrezygnować
  7. irrenka, tak wiem napewno że nie jest żonaty, a czy kogos ma? twierdzi że nie,ale tego nigdy nie wiemy napewno własnie tę noc spędziłam u niego w domu,nie czułam się jak panna na jedną noc i nigdy nie czułam że chodzi mu o seks,bo okazji miał tysiąc... nigdy nie narzucałam mu się,nie wydzwaniałam,nie prosiłam o spotkania,nawet mi kiedys zarzucił że to on cokolwiek proponuje, a tym bardziej teraz wiem że nie mogę go wystraszyć trafiłaś w sedno z tym że mógł się obawiać czy sprostał i dlatego jakieś trzy dni po napisałam sms z zaproszeniem na obiad i nawet nie odpisał co bardzo źle o nim świadczy. wiem że facet ma kompleksy na punkcie swej męskosci i choć kochanek z niego nie odlotowy to zapewniłam go że było ok, bo dla mnie najważniejsze było to że jestesmy razem tej nocy. wiem ze faceci mają akcje typu- nie daje znaku zycia kilka dni i dla nich jest to zupełnie normalne, a my szalejemy i myślimy dlaczego. póki co nie zamierzam nie tylko kontaktowac się pierwsza ale i nie reagowac kiedy on to zrobi, poprostu nie odpisze, a niech zobaczy jak to miło. jestem małpa więc dam radę. mam prośbę o przesłanie mi na maila tych ksiązek które Wam tak pomogły bo jakoś nie mogę ściągnąć z tej 5 strony:/ pewnie już wszyscy śpią:)
  8. Dzięki irrenka w skrócie o sobie to może być problem, ale spróbuję. Ktoś na początku pisał o dziewczynie nie wierzącej w siebie i w swoją wartość i myślę właśnie że dotyczy to też mnie. Moja sytuacja jest taka że zakochałam się w swoim lekarzu. Znamy się ponad rok, ale tak bliżej to jakieś kilka miesiecy. Trudno powiedzieć kto zaczął flirt, wiem ze mu się podobam tylko z nim jest chyba coś nie tak. Zaraz po tym jak przeszliśmy na \"ty\" zaczęły się sms, telefony i inne cuda jak to zwykle bywa, do czasu chyba aż facet zorientował się że mi zależy-tak ja to widzę. Postanowiłam że dam sobie na wstrzymanie i tu zaczyna się huśtawka. Jak milczę to jest milusiński i nie daje o sobie zapomniec i tak do czasu az nawiązemy gadkę, potem znów mu odwala i milczy. Tydzień temu spędziliśmy pierwszą wspólna noc, było naprawdę wspaniale i miałam nadzieję że to coś zmieni w jego zachowaniu, ale bardzo się myliłam. Nie wiem czy ktoś potrafi ich zrozumiec, bo ja się poddaję, ale obiecałam sobie ze tym razem nie pójdzie mu tak łatwo. Obym wytrzymała w swoim postanowieniu.
  9. Witam wszystkich. Trafiłam na to forum wczoraj w nocy i czytam go sobie od początku(trochę tego jest) i uważam że jesteście super. A trafiłam, bo wiadomo, mam podobny problem... Przyjmiecie mnie?
×