Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ting

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ting

  1. pikantne... ja sie zajadam korniszonami (tymi malutkimi) cebulkami w occie (tez malutkie) no i moje ulubione nadziewane oliwki... nie wiem czy mozna to zaliczyc do rzeczy pikantnych, raczej do kwasnych :p albo mozesz kupic jakis pikantny dip (sosik taki jak sie do czipsow kupuje) i zjadac z pokrojonymi warzywami - u nas w modzie teraz jest surowy kalafior i lodygi seleru, tego ostatniego nie lubie za bardzo. a na slono, to mozna jesc migdaly albo orzechy i fistaszki (nie za duzo, bo maja duzo tluszczu, ale tego dobrego) - wiem ze lekarze zalecaja garsc dziennie jesc, wychodzi z 15-20 sztuk w zaleznosci od wielkosci. no i nikogo nie znalazlam :( a najgorsze jest to ze jak sie nie idzie, to sie potem ma kare i przez caly tydzien nie mozna na nowo rezerwowac bouuu ale za to skocze na basen jutro :)
  2. oooo nie ma nagrody :( a tak mi kurcze dobrze szlo ! ja dzis zamiast kolacji poszlam sie spotkac z kolezanka, usiadlysmy sobie w starbucku i nawet nie spojrzalam na ciacha i inne wymyslne kawy, wzielam sobie latte mrozona z chudym mlekiem i juz. A teraz wrocilam do domu i juz jest za pozno na jedzenie :), wiec jeszcze jedna kawke (slabiutka, zeby nie bylo) sobie pije. A jutro tenisa nie bedzie, bo moj musi do pracy na dziewiata - zawsze tak jest, ze jak cos przewidze to jemu cos wypada) alez jestem zla! Poszukam, ale pewnie nikogo nie znajde na jutro rano :(
  3. haha Podkowa bravo!!!! co ty nawet tortu nie bylo? nie do wiary, alez sie trzymasz dziewczyno!! Ja zeby odpokutowac za grzechy zjadlam jedno mizerne jajko na sniadanie (w gardle mi normalnie stanelo, myslalam ze sie udlawie :) :p ) na obiad robie kurczaka, na kolacje brokuly. Zaraz lece na zakupy (wyprzedaze sie u mnie zaczely od zeszlego tygodnia, i ceny teraz 50 - 70% w dol, trzeba korzystac!!!) i jeszcze sobie zarezerwowalam kort na jutro rano (8h) i na sobote rano (8h). Kurcze teraz urlopy sie zaczynaja to wszyscy leca grac i tylko takie poranne godziny zostaja :(. z tym ze jak sa takie upaly to chyba lepiej rano, w poludnie bym chyba nie wytrzymala ze sloncem. Jakos tak duzo gadam ostatnio, ale jakos silna wola mnie opuszcza (to przez ten urlop!!!) wiec msze sie motywowac!
  4. ja wczoraj wieczorem zjadlam dwie czekoladki ferrero no , nie wiem co mnie wzielo! Moj przyniosl, bo tam od kogos dostal i jakos sie zapomnialam przeszlam obok, zobaczylam wzielam pierwsza ale wpadlam na jakas dziwna z wisnia w srodku, wiec zeby sobie poprawis cmak wzielam nastepna... cytrynowa no szok!! nie wiem co we mnie wstapilo!!! az mi wstyd (haha zjadlam moja nagrode z lipca, z tym ze wyrzuty sumienia i tak mam!) Jakis taki nawyk grubej chyba mam, ktora jak przechodzi obok jakiegos zarcia to musi zjesc! Nawet nie mialam na nie ochoty! Po prostu bylo to wzielam :( dziewczyny, jakos sie nie doczytalam, Podkowa miala swieto wczoraj? Happy Birthday, Joyeux Anniversaire, Sto lat!!! Ide kawe pic papa
  5. no i zrobilam sobie ten szpinak. Nie powiem ze nadzwyczajny, ale da sie zjesc i w dodatku bardzo sycacy (z tym ze zjadlam ze dwie porcje, bo pol talerza tego bylo) wrzucilam na to dwa plastry lososia wedzonego (slony strasznie, co oni maja z ta sola!!!) i sie najadlam. ale przyznam sie ze codziennie to bym nie jadla... jakas ta konsystencja niezbyt estetyczna :(
  6. dzisiaj sobie tak policzylam ze juz jestem 50 dni na diecie!!! 50 dni - 7 kg mniej... no, niezle :) jedyny problem w tym ze teraz jakos sie po malutku chudnie. Na poczatku to czasami pol kg w jeden dzien lecialo, a teraz o kazdy gram sie trzeba bic :(. ale przynajmniej wiem ze juz teraz tluszczyk schodzi, a nie woda (miesnie tez nie, bo przeciez cwicze duzo i bialka duzo jem...) jakis uparty ten tluszczyk :(; Kolezanka mi mowi, ze ostatnie kg najtrudniej zrzucic, kurcze naprawde trudno!!! Agoola, ciesze sie ze wrocilas! Podkowa, ja sie zaraz zanikuje na nowo i kazdy etap dokladnie opisze :)
  7. hej ja tez juz jestem, mama do mnie dzis rano zadzwonija o 7 (jakby to normalna pora byla) wiec juz jestem obudzona (a tak sobie chcialam pospac!!!) jeszcze dzis nic nie jadlam, tylko kawke, i buszuje po internecie w poszukiwaniu przepisu na szpinak. znalazlam szpinak w smietanie, wyglada pysznie, i chyba zaraz pojde sobie zrobic (moze tak nietradycjonalnie, ale mam ochote na cos cieplego a jajacznica mi zbrzyla na razie. wiec szpinak w smietanie: zamrozony szpinak wrzucamy na patelnie z luzka oliwy z oliwak, i podsmazamy na malym ogniu az bedzie miekki (czyli az sie papka z niego zrobi tak mysle) dodajemy dwie lyzki smietany, pieprz (i mowia sol, ale ja nie uzywam) wiec dodam troche pietruchy i jakiegos innego zielska. mozna wbic jajko podsmazac jeszcze 4-5 minut jesc wyglada latwo i podobno jest pyszne :)
  8. i nie email, ale wypowiedz... hihi nogi mnie bola ale nie dziala chyba mozg :p
  9. a dzisiaj: s: bialy dziwny serek ze slodzikiem (duuuuzo, pewnie ze 250kcal) 2s: jajko (no tak lezalo ugotowane i sie prosilo zeby je zjesc) o: (mam nadzieje ze sie nie skusze na jakas restauracyjke!!!!!) zaplanowane mam piers z kurczaka i brokuly k: chyba nic (no nie mam pomyslu narazie) Dzis jestem w swietnym humorku, bo w koncu (w koncu) udalo mi sie zbic ten kilogram (od jakichs 3 tygodni bylo ciagle 60 - 61 - 59,5), zastoj paskudny, ktory miejmy nadzieje sie zakonczyl :D
  10. Ja dzis na pierwszym oficjalnym dniu urlopu... niby mam sie do examinu przygotowywac, ale jeszczemi sie nie chce :p Wczoraj u mnie byly 3,5g tenisa.... a dzisiaj wszystko mnie boli :( nie wiem co we mnie wstapilo, chyba sie wzielam za Roger\'a ale tak mi sie fajnie gralo... za to wiecej zjadlam (na obiad nawet wzielam dokladke!!!) ale dzisiaj na wadze... uwaga... 59kg!!! 4 kg do zrzucenia, ale mam wrazenie ze sie umiesnilam troche, bo pomimo tej wagi wchodze w moje staze ciuszki bez problemu... no moze tylko jedne spodnie gdzie ledwo sie zapinam, ale to taki beznadziejny sztywny lewis, co wogole sie nie rozciaga nawet troche. dopielam sie, ale tluszczyk mi gora wyszedl i wygladalam jak ... no nie wiem co w ten sposob wyglada.. baleron? Zaraz lece na maly spacerek (wlasciwie to sie umowilam na lunch z moim, ale nie bede z nim jadla tylko sobie kawke wezme) Trzymajcie za mnie kciuki, bo do 16 juz ne daleko chyba mi sie do 55 nie uda schudnac, ale moze 57??? Ah, kto slyszal o diecie 10-DNIOWEJ? Warto ja zrobic??? moja dieta az tak sie nie rozni od 10 dniowej, bo praktycznie jem to so tam sie je, tylko ze ja mieszam wszystkie skladniki, ale sobie mysle ze jesli jedzac oddzielnie szybciej sie chudnie... no nie wiem, boje sie tez napadu obzarstwa ktore mogloby nastapic :p
  11. Podkowa, co do nicka to na stronie forum na gornej czesci strony masz podkreslone slowo Preferencje. Kliknij i na nastepnej stronie bedziesz miala : Nie mam jeszcze nicka (czy cos takiego) kliknij tam gdzie jest napisane kliknij tutaj :D wybiez nick, wpicz haslo, potwierdz i juz jestes zaczerniona a co do usmiechnietej buzi to jest tak ------> : (dwukropek) + ) (zamkniety nawias) = : ) (napisac razem) = :)
  12. gram gram... juz z 10 lat, z tym ze na poczatku to bylo systematyczne, nawet wzielam sobie kilka lekcji, pozniej mialam ze 3 late przerwy, ale ostatnio latam co najmniej raz w tygodniu. U nas na kortach miejskich mozna grac godzinke za 7€ (co w sumie wychodzi 3,5 na osobe, wiec nie tak duzo). Moze nie jest to rolland garos, ale podloze jest ok... Monique jak lubisz to koniesznie lec! nie wiem w jakim kraju sie znajdujesz, ale na pewno jakis tanszy kort znajdziesz (moze gdzies wklubie uniwersyteckim ? wiem ze oni wynajmuja wszystkim, z tym ze w dziwnych godzinach) u mnie dzisiaj 59,3 jeszcze poczekam do 59 i zmienie stopke :) wczoraj bylo dobrze :D dzisiaj tez nie planuje zadnych wyskokow, juz mam jajeczka ugotowane na sniadanie, ale z kolegami planujemy wypad za miasto, wiec chyba jalas salatke sobie zrobie na wynos...
  13. podsumowanie dnia: s+o: ten dziwny serek i surowka z kapusty swiezej k: 3 jajka gotowane i gryz serka brie (nie chcialo mi sie tego szpinaku odmrazac) 30 minut biegania + 1,5 godziny zakupow, sprzatania itd. reszte czasu przelezalam/siedzialam - no tu jest nie najlepiej jutro planuje 2g tennisa
  14. Agoola znowu bede ci medzic, ale co, taka moja natura! nie jestes skazana na 7 przez cale zycie! No moze nie mialas szczescia z ta choroba ktora ci sie przyplatala, na pewno wiecej wysilku cie to bedzie kosztowalo, ale jesli naprawde chcesz to uda ci sie schudnac!!! Po prostu daj sobie wiecej czasu, nie wpedzaj sie w stan kiedy jestes taka glodna ze ci sie w glowie kreci, bo to nic nie da! Nie zanizaj zbytnio kalorii, pozwol sobie chudnac powolutku, 2 kg na miesiac i dasz rade! Oby sie nie zniechecac! Zobacz, Monique schudla 15 kg w rok! Moze i dlugo, ale przynajmniej sie nie glodzila i wage utrzymala! Powodzenia zycze moja droga! (a moze pomysl zeby zobaczyc jakiegos specjaliste nie jest zly? Mialabys plan ktorego sie trzymac i dodatkowa motywacje...
  15. U mnie dzisiaj wszystko fajnie sie uklada, rano poszlam pobiegac (30 min) do parku, nastepnie zakupy i udalo mi sie same zdrowe rzeczy kupic, duzo warzyw, owocow troche dla mojego bo ja na razie nie jem... dzis na sniadanio - obiad byla kawa (rano) troche serka bialego ze slodzikiem - nie mowie twarog, boto nie twarog lecz cos na pograniczu miedzy gestym jogurtem i rzadkim serkiem) i salatke ze swiezej kapusty kolacje (ktora zjem juz za niedlugo, bo jestem glodna - 2 jajka gotowane i chyba szpinak gotowany, bo w koncu kupilam smietane. Czy ktos wie jak ten szpinak doprawic, bo wiem ze lubie tylko taki z sosem ze smietany, ale nigdy nie robilam :( Monique, zabajone dziewczyny ja z przyjemnoscia czytam wasze rady, nie stosuje sie do wszystkich poniewaz moja dieta jest ubozsza w wegle niz to co proponujecie, ale fajnie mi sie was czyta wiec kontynuujcie!!! Mysle ze kazda z nas jest tu potrzebna, w koncu razem sprawiamy ze ten topic jest czym jest!!! Ja tu znajduje prawdziwa motywacje!
  16. Dziewczyny, ja tu czegos nie rozumiem... niby ze chudniecie to prosta sprawa, ktora mozna matematycznie obliczyc, wiec jak to jest ze tyle diet istnieje, a jedna lepsza od drugiej??? Moje kolezanki zawsze odchudzaly sie na 800 kcal... niezbyt bo metabolizm siada. Na 1000 kcal kg leca na poczatku, ale pozniej tez wszystko zwalnia. Atkins mowi jedz tluszcze i bialka Jakis tam mowi jedz tylko bialko z warzywami Inni ze jak sie nie laczy produktow to tez sie chudnie... tak ze w koncu jak to jest ktora jest najlepsza??? U mnie dzis rano bylo 59,8 na wadze, wiec szalenstwo poprzedniego weekendu nie zostawilo sladu :). Ja dalej bez wegli jade (a dzis to wyjatkowo trudne, bo w domu mam tylko wafle ryzowe ale sie nie skusze!!!) Biedronka, gratulacje za ten kg! Teraz ten ostatni to spokojnie zrzucisz, nawet nie ma co o nim myslec!!! Ja do polowy lipca bym chciala tak z 56 wazyc..; ale jak sie takie wybryki beda powtarzac to nie wiem czy sie uda!
  17. wlasnie w pieknym stylu zakonczylam moj ostatni dzien pracy (w pieknym, bo mi pozwolili juz o 12 wyjsc :))) ) wiec mojemu sie kazalam zabrac do restauracji na Champs Elysee :) gdzie w pieknym stylu zjadlam salatke z kurczaka i 3 rodzajow kapusty (taka detetyczna, niby dla gwiazd hihi) i wypilam kawke bez cukru. Wszystko razem mialo pewnie z 500 kcal, ale tak sie najadlam ze pekam!!!! Dzis rozpoczynam weekend leniuchowania, a od poniedzialku ostro sie zabieram za nauke :) Podkowa, ja tez mam basen pod domem i trzymam kciuki zebynie zamkneli, bo nie wiem co zrobie. Jest tez inny, taki olimpijski, ale trzeba metro brac wiec na pewno nie bedzie mi sie chcialo :(. Agoola, widze ze dalej dietkujesz, bardzo dobrze!!!! Na wage na razie nie patrz tylko na wymiary, a jak nic nie spada to ogranicz wegle wieczorem, zobaczysz to dziala!!!
  18. Agoola! nie wolno ci zaprzestac wysilkow! Przeciez to nie tyle chodzi o wyglad co o zdrowie i o kondycje!!! Sluchaj, przez chorobe jest ci trudniej schudnac w miesiac, ale to nie jest powiedziane ze nie schudniesz! Ja ci proponuje nie jesc wegli (tylko na sniadanie) a na pozostale posilki jesz warzywa i bialko, i samo pojdzie. Odzwyczajaj sie zupelnie od slodyczy, ziemniakow i chleba... powoli i sie uda!!!! Ja moje kilogramy mam od niespelna roku, wiec sie jeszcze tak dobrze nie zadomowily i szybciej je trace, ale tobie tez sie uda (a wogole to gdzie jeest Moniqe, ona by cie zmotywowala!) najwazniejsze slowo: PO MALU!!! Ja jestem w Paryzu (we Francji od 10 lat) i wlasnie sie przygotowuje do aplikacji (exam we wrzesniu) i tak sobie mysle, jesli teraz nie schudne, to pozniej koniec, ze stresem examinow a potem pracy nawet nie ma co myslec :) u mnie dzis rano na liczniku 60 (czyli caly tydzien zmarnowany i wychodzi na 0) niech to!!!
  19. bez Monique to jakos zagubione jestesmy, jakos tak potrzeba kogos do pilnowania!!!! Agoola, ja po prostu nie znosze jak mi sie cos nie udaje, zwlaszcza cos tak blahego jak walka z tluszczykiem... niby ze latwo, wystarczy przestac jesc i juz, a tu sie okazuje ze kontrolowac sama siebie jest o wiele trudniej niz sie wydaje. Ja mam wrazenie ze calymi dniami walcze ze soba, \"nie jedztego\" \"nie jedz tamtego\"... no i w koncu se wkurzylam ze niby co ja nie schudne!!! A tez jestem skorpionem, wiec jak sie mnie wkurzy to lepiej na drodze mi nie stawac, bo pozaijam. Ciekawe czy mi sie to uda w tosunk do samej siebie :)))
  20. kurcze ja jestem, ale jakos nikomu sie nie chce pisac dzisiaj czy co... kurcze ciezko jest byc na diecie! ale jakos kawaleczek po kawaleczku i wytrwam :)
  21. u mnie wczoraj poszlo swietnie, chociaz okolo 8 mialam takiego gloda ze wszystko bym zjadla, ale w koncu przeszlo. Dzis moj przed ostatni dzien pracy (jutro pracuje do poludnia tylko) :) :) :)) wiec jestam w swietnym humorku!!! dzien zaczelam od plasterka poledwiczki chudej na drugie sniadanie bedzie kilka migdalow (jak bedzie czas) na obiad... no zobaczymy, ja glosuje za rybka! mam nadzieje ze u was wszystko sie uklada
  22. Krem to jak juz wspomniala Agoola Vichy lipometric czy cos takiego, w Polsce podobno dosc drogi (100zl) no tu w sumie tez ale w przeliczeni mimo wszystko mniej. Od zeszlego tygodnia uzywam i wraz z dieta przez ten tydzien spadlo mi o 2 cm w udach i 1 w biodrach (!!!!!) nie mowie ze ten krem odchudza, ale chyba cos daje. A w dodatku skora sie robi gladka jak u niemowlaka, i najlepsze ze nie widac tych wstretnych grudek (nawet jak sie stoi) bo jakos napina skore czy cos. (Ale bez przesady, celulitis nadal jest, to nie jest cudowny krem lol) tylko ze mniej widoczny! u mnie dzis : s: kawa 4 migdaly (jakos braklo apetytu) o: pieczen wieprzowa chuda (podobno tylko 15% tluszczu) k: brokuly postanowilam wyeliminowac wszelkie cukry do momentu powrotu do stanu naturalnego 59 kg :)
  23. dzieki dziewczeta za motywacje! Fakt ze jestem na diecie od prawie miesiaca wiec ta wpadka byla troche demoralizujaca... zle zarcie to jak papierosy, czlowiek moze je rzucic ale nalog zostaje... ale na bledach sie nauczymy :) ja od dzisiaj znowu atakuje, jestem zmotywowana jak nigdy! A i jeszcze ten krem to jest jak marzenie! Nie wiem jak wplywa na celulitis bo dopiero od kilku dni uzywam, ale stan skory \"zewnetrznej\" sie poprawil o 180° nie do wiary!!! trzymajcie sie cieplutko
  24. hej dziewczyny, po moim weekendzie zalamka :( 1,5 kg wrocilo ooooo :( wiec zpowrotem na 61,3. I wszystko z mojej winy! Jako ze bylismy zapraszani na wszystkie obiady i kolacje postanowilam sobie ze nie zmarnuje tego weekendu ciagle odmawiajac, jadlam normalnie, ale nie to co trzeba no i oto wyniki :( a najgorsze, ze przez te 3 dni organizm sie na nowo przyzwyczail do cukrow i teraz sie wleke bez sil jak nie zjem chleba na sniadanie :(. Odzwyczajanie sie zajelo mi 2 tygodnie, a w dwa dni wszystko zniweczone! Dajcie mi kopa dziewczyny bo nie moge sie zebrac zeby z tego piekielnego kregu sie wyrwac! Agoola! gratuluje 2 kg (mysle ze teraz wiesz do kogo one poszly :p )
  25. no to zjadlam wiecej, ale nie warzyw ... zzarlam te kanapka z dzemem :( az mi wstyd... no ale przynajmniej ja zjadlam przed 18 dzisiaj i w dodatku w takim dniu gdzie ogolnie malo zjadlam... no juz nic na to nie poradze uczepila sie mnie i juz! (Ale nie bede sobie wyrzutow robic, do konca wieczora juz nic nie zjadlam, wypilam duzo wody, spakowalam sie, posprzatalam, zrobilam ze 4 prania... chyba odpokutowalam ...) mowilam wam ze trzeba bylo ten dzem wywalic na jego zbity pysk!!! (sam chlebek mnie nie kusi, ale malinowy dzem to szok!) a jutro robie sobie dzien jajkowo - brokulowy (one na mnie najlepiej dzialaja, zadnych orzeszkow i innych pierdolek...)
×