Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ting

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ting

  1. hej kobietki, ZDALAM!!!! I w dodatku bylam w pierwszej cwiartce :D otwierajcie szampana albo piwko i pijcie moje zdrowie :) ja tam swietuje do konca tygodnia, trzezwej mnie nie zastaniecie lol!! buziaki
  2. hej dziewczeta, ja tylko na chwilke, jeszcze dwa ostatnie egzaminy mnie czekaja w przyszlym tygodniu i juz bedzie koniec. Agoola, uwazaj z cukrzyca, mnie ta choroba przeraza, moj wujek mial stope amputowana przez to cholerstwo, wiec grzecznie sie stosuj do wszystkich zalecen. widze ze nikogo juz tu nie ma poza wami dwiema, szkoda, bo mimo wszystko niezle sie bawilysmy i mi tam ten topic pomogl bardzo. Odezwe sie pod koniec przyszlego tygodnia (wyniki oficialne 1 grudnia o 18 - juz sie boje)
  3. witam, zdecydowalam sie w koncu rzucic :) wypalilam te moje ostatnie papierosy i juz od 2 dni nie pale.. haha jak czytam wasze wypowiedzi, 3 lata, kilka miesiecy, to te moje dwa dni marnie wygladaja... ale wydaje mi sie ze juz bedzie z gorki teraz. Nie dam sie!
  4. Witam wszystkich, przeczytalam z zainteresowaniem wszystkie wypowiedzi i musze stwierdzic ze: - co do bledow ortograficznych, to mysle ze kazdy je robi w wiekszym lub mniejszym stopniu, ja sama czasami zdaje sobie sprawe ze nie pamietam jak napisac jakies slowko, zwlaszcza kiedy niezbyl czesto je uzywam. - juz prawie 10 lat mieszkam w Fr i niestety tez mi sie zdarza ze polskiego slowka mi brakuje, moja rodzina podsmiewa sie czasami z tego ze "biore pociag" albo ze zrobilam "note jurydyczna", wiec zgadzam sie z kolezanka ktora napisala jak nie przezylas to nie komentuj (ale w koncu jestem strasznie dumna z siebie ze mowie trzema jezykami, nawet jesli okazjonalnie blad zrobie) - ah i zeby zakonczyc te wypowiedz, na temat francuskiego przemadrzania sie... wierzcie mi poznalam wielu francuzow, niektorzy sympatyczni inni mniej, ale dopiero w Paryzu spotkalam sie z takimi ktorzy patrza na ciebie z gory bo sie nie nazywasz Dondieu de la vile de montagniac :p ludzie sa rozni tak jak wszedzie, nie wolno uogolniac
  5. Witam wszystkich, znalazlam wasz topic i chcialabym sie przylaczyc do waszego grona niepalacych. Mam 28 lat, zaczelam palic dosyc pozno w wieku 23 lat, niby mialo to byc tymczasowe na czas studiow, i w sumie nie potrafie teraz rzucic. Tzn ciagle mysle ze od dzis, od jutra, od poniedzialku, od urodzin i zawsze wytrzymuje dzien, a wieczorem lece po nastepna paczke :( A teraz zostaly mi 4 papierosy i mysle ze zaczne od teraz :p ciekawe czy mi sie uda...
  6. Witam dziewczyny, ja tez we Francji, Paryz, mieszkam tu juz od prawie 10 lat jak wam sie zyje ?
  7. hej kochane, chce sie z wami podzielic swietna nowina... ZDALAM pisemne :) jeszcze miesiac nauki zostal na ustne, ale w sumie to nawet mi to nie przeszkadza... jak wszystko dobrze pojdzie to od stycznie bede eleve-avocat (czyli adwokatem stazysta) strasznie wam dziekuje za wsparcie!!!! Mam nadzieje ze topic jeszcze bedzie kontynuowal jak tu wroce po egzaminach pozdrawiam serdecznie
  8. hej dziewczeta, czy nikt tu juz nie pisze? Ja jestem znowu zawalona nauka (ustne) i zazeram sie ciastkami zamiast obiadu (na razie nie widac jeszcze skutkow ale to chyba nie bedzie dlugo trwalo... dodatkowo pale jak komin normalnie... i zaczyna mnie pobolewac serce, to chyba jakas nerwica czy cos;) piszcie co u was!!!!!!
  9. moja spowiedz dzis: s: 2 kromki ciemnego chieba z maslem o: ravioli z podsmazana kielbaska i fasolka szparagowa k: ...nalesnik z nutella (wstydze sie za caly dzien, ale najbardziej za ten nalesnik, mojemu sie zachcialo no i ja tez zzarlam, ale tylko jeden i o 19) co tam u was dziewczyny? Ja dzis caly dzien chodze zmeczona, spalam 2 h po poludniu, ale jakos tak dziwnie ze znowu sobie plecy uszkodzilam :p od srody zaczynam na nowo basen!!! Troche jestem jeszcze do tylu z czytaniem, ale czy mi sie wydaje czy Cosik zniknela?
  10. witam was kochane, dlugo nie pisalam, ale to dlatego ze po egzaminach moj mnie zabral na dlugi weekendzik na mini wakacje i jakos nie bylo netu (bo zapomnialam laptopa). Dzieki wszystkim za trzymanie kciukow, mysle ze pomoglo :p w kazdym razie poszlo w miare, mialam nadzieje ze pojdzie lepiej, ale w koncu wystarczy miec 10 zeby zdac :) Wyniki sa 21 pazdziernika, i jesli przeszlam to ustne sie zaczynaja od 2 listopada... na razie ucze sie do ustnych chociaz nie wiem czy przeszlam pisemne... takie to to wszystko pokickane :( W kazdym razie zgubilam kolejny kilogram (a wlasciwie 2 - ale ten drugi juz prawie "odzyskany") przez te 3 dni :) spodnie na mnie wisza a nie mam teraz kasy na zakupy i chodze tak jak po starszej siostrze ;) Moni, pomysl sobie ze zaczniesz jako au pair, popracujesz kilka miesiecy, bedziesz miala gdzie mieszkac, wyzywienie itd, czyli te 100£ to wlasciwie mozesz w calosci odlozyc, a po kilku miesiacach jak juz podszkolisz jezyk (bo uwaga, akcent angoli jest zabojczy, zabralo mi ze 3 miesiace zanim przestalam sie dopytywac co powiedzieli) to znajdziesz sobie prace w biurze czy gdzies, i tam spokojnie zarobisz ze 2 tys... wiec do dziela
  11. hej dziewczynki, jutro zaczynam egzaminy o 14h, chyba w zyciu sie tak nie balam, normalnie jestem przerazona, wydaje mi sie ze pusto mam w glowie, ze nie umiem wszystkiego, ze ze ze... chyba dzisiaj nie zasne... no, nie wiem co mam ze soba zrobic :( trzymajcie za mnie kciuki, i wysylajcie happy thoughts jutro
  12. a dziala to w ten sposob, ze jesli bez zadnej przerwy wezmiesz 2 opakowanie to cykl sie nie konczy tylko "trwa" az nie przestaniesz brac tabsow. Czyli mozesz albo skonczyc to niepelne opakowanie, albo przewac troche wczesniej (planowanie okresu hihi) i dopiero po przerwie zacznie sie nowy cykl zadnego niebezpieczenstwa nie ma, niektore dziewczyny to robia caly czas, zeby wlasnie nie miec okresu podpisane tingowa mama :p ktora wlasnie "rodzila" jakas kobitke jak do nie zadzwonilam :)
  13. Jestem, 15 dni zostalo, jakos tak sie nie czuje przygotowana na max, tylko tak po lebkach hihi wiec siedze i zakuwam i mam nadzieje ze bedzie latwe (chociaz wiem ze nie bedzie, jak maja zrobic odsiew, to zrobia, a latwym sie nie zrobi...) o mojej diecie to teraz nawet nie mowie, jem co jest a najlepiej cos so mozna jesc nad biorkiem i co nie brudzi ;) Biedrona, wymysl sobie chorobe ;) jakies uczulenie czy cos, i za kazdym razem jak ci zaproponuje to mozesz sie zapytac czy jest w tym np maka, (albo inny produkt popularny) i bedziesz mogla powiedziec : "aaaa to je niestety nie moge". Albo bol zeba, tez niezle dziala, po prostu nie mozesz gryzc, troche zupy wypijesz i tyle ;) Moni, twoje zycie, ale nie ma co, musicz cos z tym zrobic wyrwac sie z domu, znalezc prace ... wiem ze jestes mlodziutka i nie koniecznie masz odwage aby to zrobic, ale wierz mi, pod mostem spala nie bedziesz. Jesli jestes zaradna to dasz sobie rade bez nikogo. A na pewno bedzie ci lepiej niz w tej chwili! Ide zakupic zarcie i dalej do nauki
  14. Monique a ja ci proponuje skontaktowac sie z jakas agencja au pair. Moja sasiadka z polski tak wlasnie wyjechala do stanow, przez agencje. To jest normaline bezplatne (albo jakies marne grosze wpisowego sie placi) bo w sumie to rodziny placa agencjom za znalezienie au pair. Dobre strony agencji: - znajduja ci rodzine ktora tobie odpowiada (wypelniasz formularze gdzie podajesz w jakim wieku maja byc dzieci, ile, jakie prace domowe zgadzasz sie wykonywac itd) - w razie gdyby z rodzina sie nie ukladalo (bo zawsze tak sie moze zdarzyc) to znajduja ci inna (chyba 2 razy mozesz zmienic, z tym ze z waznych powodow, a nie ze chcesz zmienic) - organizuja ci pobyt tzn bilety, papiery, szkole jezykowa itd. - zawsze mozesz sie do nich zwrocic w razie gdyby cos sie dzialo, oni sie zobowiazuja ze beda ci asystowac w razie klopotow Mysle ze to nie jest zly pomysl z tym ze trzeba wybrac jakas znana, zebys nie wpadla w sieci jakis naciagaczy, ale jak mowie w normalnych agencjach sie nie placi. No i mozesz wybrac kraj do ktorego chcesz jechac. Jak masz prawko to jedz do US, o rany jak ja tesknie za floryda!!! Zupelnie inne zycie niz w Europie, nie wiem czy chcialabym cale zycie tam mieszkac, ale prawda jest taka ze jak sie ma pieniadze to zycie jest niesamowite! Agoola, zapiekanka? no, ja juz nic nie mowie :( (wiesz ile czasu ja juz zapiekanki nie jadlam... z 5 miesiecy!, ani ciast ani innych dobrych rzeczy i zyje!)
  15. u mnie dzis jakos dziwnie: s: 3 kromki z dzemem o: 2 kromki i 2 parowki k: kawalek brie i 2 nektarynki Moni, ja nie wiem co ci powiedziec bo sytuacja to mnie wprawia w takie zdumienie ze zostalam bez slow normalnie... Wiesz dla mnie rodzina jest bardzo wazna, bo w koncu to najblizsi i jak potrzebuja to zawsze jestem bo wiem ze jak ja bede potrzebowac to oni tez dla mnie sa... ale w twojej sytuacji to mam wrazenie ze rodzice na ciebie licza, a ty na nich nie mozesz... to tak jakbys ty byla dorosla, a oni dziecmi twoimi albo cos... no wiesz dziewczyno na co ty jeszcze czekasz??? Powiedz wyraznie rodzicom, ze bardzo fajnie ale ty zaczynasz swoje zycie i musisz troche pomyslec o sobie! I idz w cholere z tego domu, wszedzie gdzie bys nie znalazla bedzie lepiej... zobacz Cosik nawet z kotem znalazle (fakt ze ma czystosc wydzielana ale przynajmniej lozy na siebie tylko) Ja nie wiem co to sie dzieje w tej Polsce, zeby ludzie w sile wieku nie mieli motywacji do znalezienia pracy... nie wiem jak tam u was, ale u mnie w domu to prawie jest kult pracy, trzeba sie uczyc, zdobyc wyksztalcenie (i nie mowie tylko o wyzszym, sa u mnie i tacy co sie fachu wyuczyli i tez im sie dobrze wiedzie) a korzystanie z systemu to normalie wstyd... no i wszyscy sie wspieraja, bo wiedza ze nikt nie naduzyje... boze bachor sasiada caly dzien ryczy, chyba im opieke spoleczna nasle bo jak to moze byc ze dziecko placze od poludnia z malymi przerwami na zlapanie oddechu a nikt nic z tym nie robi (juz nie wspomne o tym ze mnie normalnie szlak trafia) Moni, szukaj mieszkania i pracy (od wrzesnia bo pewnie w tej chwili wszystko na wakacjach odpoczywa) i uciekaj z domu, bo zycie to zajac i juz od ciebie malymi kroczkami ucieka A u nas dzis bylo 40° nie ma czym oddychac o boze!
  16. u mnie dzisiaj s: budyn.... o: kasza z sosem pieczarkowym k: chyba nic bo nic nie ma interesujacego ide pospac, jakos zawsze jestem padnieta we wtorek po tych wszystkich egzaminach od jutra wracam na niskoweglowodanowa dietke, bo jakos chyba za duzo wegli i ten tluszczyk ostatni nie chce spasc a mam juz dosyc bycia-niebycia na diecie ;) wiec raz a porzadnie, i to po raz ostatni ;)
  17. Agoola, nie ma problemu, nic sie nie stanie jesli jedna wzielas rano a jedna wieczorem, to jest niezalecane, ale jednorazowo nie ma problemu (mowi mama). Wiec sie nie martw. Efekt antykoncepcyjny tez jest :) wiec tez nie ma sie co martwic o to jutro wiecej napisze bo mam egzamin i jeszcze musze sie pouczyc buziaki
  18. Agoola, to jest prawda jesli zapomnialas ktorejs kolejnej, ale z pierwsza nie ma problemow moja mama mowi ze nawet do 3 dni po terminie mozna wziac pierwsza bez problemow ide spac bo jutro exam
  19. Agusia, jutro tylko jedna wez (nigdy nie brac 2 tabsow anty na raz, to nic nie daje) i po prostu okres ci sie przesunie o jeden dzien, ale na antykoncepcje to nie ma zadnego wplywu, wiec nie ma sie o co martwic. Normalnie jutro zazyj o tej samej porze co zwykle. Po tabletkach nowej generacji chyba sie juz nie tyje, chyba ze moze sa zle dobrane, ale wtedy ma sie tez inne skutki uboczne typu bol glowy itd. Ja kiedys zmienilam na plastry, to przytylam 3 kg w miesiac, i leb mnie bolal codziennie. Agoola, twoja dieta nie dziala! To nie mozliwe, ze stosujesz scisla diete i nie chudniesz... to po prostu fizycznie nie mozliwe. Wiec ja ci mowie zmien na inna! Ja nie mowie, ze trzeba chudnac po 5 kg na miesiac, ale jesli na swojej diecie nie chudniesz nawet kilograma miesiecznie to znaczy ze cos robisz nie tak! Z tego co sie naczytalam o niedoczynnosci tarczycy faktycznie nie bedzie ci latwo, ale dasz rade. Ja ci naprawde radze sprobowac ograniczyc wegle... zjedz rano na sniadanie a pozniej juz zadnych cukrow, ziemniakow, nic! I tylko mi nie mow ze nie dasz rady, bo tu juz nie ma ze boli, albo chcesz schudnac i cierpisz (troche) albo stosujesz te niby diety i tyjesz...
  20. Wlasnie sie zastanawiam nad tym lekarzem, z tym ze ja jestem kaleka i ciagle mi sie cos dzieje :p a ze nie lubie wyrzucac pieniedzy podatnikow w bloto to chodze jak czuje ze to cos powaznego... ale tutaj mysle ze mi sie nerw cos z nim zrobilo tak jak mowisz M, i po prostu chyba musi wybolec. Normalnie jak siedze to nie boli, tylko jak glowa krece :p Ale jak do poniedzialku sie nie polepszy to pojde Wlasnie piore buty w pralce, czy to prawda ze pralka sie moze od tego zepsuc? Bo ktos mi to mowil, ale nie wiem dlaczego by sie miala zepsuc...
  21. przestawilam sobie cos w plecach przy szyji :( prawie zemdlalam dzisiaj na zajeciach (z bolu i z goraca, ale chyba z goraca przede wszystkim) z procedury lece niskim lotem ale 11 jest :) mama mi mowi ze 11 to zaliczone i ze mam sie nie martwic, ale sie martwie dzis na sniadanie pieczywko z maselkiem (od czasu do czasu mozna :p) obiad kasza gryczana i rybka, kolacja nie mam pomyslu... jak mam sie uczyc na lezaco??? bo siedziec nie moge, mam wrazenie ze moja glowa jest za ciezka i uciska to bolace miejsce... kto ma pomysl na pozbycie sie tego cholerstwa? Mysle ze albo mi cos przeskoczylo, albo miesien mi sie jakos cos z nim zrobilo :p dziewczynki gdzie jestescie??? Cosik kobieto koniecznie musisz wypoczac! Czy w weekendy tez pracujesz? Bo jak nie to sobie zrob ze 2 dni 9h snu i postaraj sie zeby nic cie nie pudzilo (zaslon rolety wylacz telefon itd) bo taki zmeczenie to nie zarty! Czlowiek moze umrzec ze zmeczenia! (mysle ze jeszcze tam nie jestes) ale mozesz sie nabawic problemow (np bezsennosc! aha, zmeczenie powoduje bezsennosc!!!) I moze to nie taki zly pomysl zeby zrobic badania krwi, a przynajmniej przestan brac te cholerstwa (co to oni robia z polskich kobiet szczury doswiadczalne czy co? to nie normalne zeby 3 tygodnie bez przerwy miec okres! )
  22. hehe moja kuzynka tez walczy z babciami, juz doszlo do tego ze sie poklocily o jakiegos biszkopta i przez kilka miesiecy sie nie odzywaly... ale ja uwazam ze zdrowie i dobro dziecka warte jest malej klotni :) Sama sobie jeszcze nie wyobrazam bycia odpowiedzialna za czyjes zycie... o rany jak sobie pomysle, przeciez to taka odpowiedzialnosc!!! Dziewczynki gratuluje odwagi i powodzenia, jeszcze wam zostalo tak... 18-20 lat :p
  23. Niestety za wiele nie moge o dzieciach pisac, bo ciociowanie raz na rok sie nie liczy :p wiec pewnie ze wiesz wiecej ode mnie, zwlaszcza jak sie czuje mama kiedy odmawia czegos swojemu dziecku (nawet jesli to dla jego dobra). Z tym ze ja mysle, ze dziecko im wiecej ma tym wiecej chce... (dokladnie tak jak dorosly zreszta ;) ) wiec ja widze po sobie, ze jak nie jem slodyczy to po pewnym czasie nawet mi sie ich nie chce, a jak mam cos w domu i zjem raz to tak dlugo bede za tym lazic az sie nie skonczy ... ale pewnie ze wszystko jest dla ludzi i przesada w zadna strone nie jest dobra Ah, tylko pamietajcie ze komurki tluszczowe u czlowieka sie wytwarzaja do 6 roku zycia, a pozniej to juz tylko puchna - czyli mniej komurek, trudniej utyc, latwiej zrzucic :) (chyba dlatego ten limit wiekowy 6 lat) Ja tylko mysle, ze te nowoczesne metody nie sa takie zle, jak sie rozumie powody. A jak sama mowisz kazde dziecko jest inne jeden zje raz i mu wystarczy, a inny caly dzien bedzie plakal za slodyczami, wiec nie mozna generalizowac ... (a co do babcinych rad, to wiele jes dobrych, ale te dotyczace zywienia, zadko - rozejrzyjcie sie po ulicach, malo ktora starsza pani zachowuje linie, a dzieci wychowywane przez babcie sa czesto malymi grubaskami - to sie chyba wiaze z nieodparta potrzeba rozpieszczania wnuka ;)
  24. Hej kobietki, czytam o dzieciach, swoich nie mam ale powiem wam jak tutaj sie wychowuje. Bo wychowuje sie roznie, dzieci z mniej zamoznych rodzin to jedza wszystko, bo te matki sa tak zabiegane ze nie maja czasu sie przyjrzec co te dzieciaczki jedza. Natomiast jest taki trend (i tu mowie o rodzinach zamozniejszych) gdzie dzieciom nic slodkiego sie nie daje do okolo 6 roku zycia. Nawet w przedszkolu to stosuja, ze tylko owoce i soki nieslodzone, a dzieci maja zabronione przynoszenie z domu. Mam przyjaciolke co tak wychowuje, swojego 8 latka, dziecko poszlo na kontrole zebow - ani jednej pruchnicy w mleczakach! Do tego podobno jak nie dajesz slodyczy, to nie nauczy sie jesc i nie bedzie nawet chcial (podobno to tak dziala). Ja pamietam ze moja mama slodycze kupowala tylko na urodziny i na swieta, i jakos przezylam (i to niezle) za to moja kuzynka nauczyla malucha jesc slodycze i teraz dziecko ma 6 lat i ma celulitis na nozkach! Wiec naprawde trzeba uwazac ze slodyczami, bo w dzisiejszym zarciu nawet nie wiadomo co w zwyklym chlebie jest... Ja tez bede probowac bezslodyczowo, moze nie bedzie miala problemu z nadwaga :p
  25. Agus, :) ja mysle ze kazdy ma prawo do swoich opini, i tez nie cierpie facetow ktorzy zdradzaja! (bab tez :p) Biedrona, dla motywacji polecam fashion TV, jak zobaczysz te szkielety to dopiero sie zmotywujesz (byle nie za bardzo :p bo taka chudosc na zywo to tez nie jest piekne. Na sniadanko dzis 4 kromki pieczywka z miodem... znowu lodowka pusta, jak ja dociagne do soboty???
×