Ja ćwiczyłam przez prawie rok, średnio raz w tygodniu (czasem jeszcze chodziłam na step). Polecam callanetics, bo ćwiczenia rzeźbią mięśnie, ale nie męczą. Człowiek nie wychodzi po zajęciach zlany potem^ ^ Pamiętam takie ćwiczenie: spięcia w leżeniu na plecach. ważne jest oddychanie! do góry na wydechu, cały czas trzymamy głowę nad podłogą.