Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

polinka99

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez polinka99

  1. a co do dzialania bromergonu - ja przez pierwsz kilka dni bylam spiaca, a teraz nie widze zadnych rezultatow. No moze oprocz tego, ze mam troszke dluzszy @ (ktory i tak mi sie juz konczy). Wiec ja sie obawiam, ze na mnie tez nie dziala, ale grzecznie czekam, bo dostalam dawke na 2 miesiace. Pod koniec sierpnia, jak sie nie uda zaciazyc, znowu smigam do gienka...
  2. mamuska298 - proponuje test... teraz juz powinien wyjsc, a osobiste odczucia moga mylic. Od kiedy bierzesz bromergon? jesli sie okaze, ze Twoj test jest pozytywny, to wroci mi nadzieja, ze bromergon jednak dzziala.... Koniecznie daj znac, jaki wynik.
  3. mala19 - a jak dlugo bralas bromek, zanim Ci sie udalo? ja mam w sumie pierwszy cykl na bromku, wiec nie wiem, czy wiazac z nim jakiekolwiek nadzieje....... zreszta - mialam sie wyluzowac :)
  4. dziewczyny, mam jeszcze pytanie - czy zdarzylo Wam sie, ze bromergon wydluzyl Wam czas trwania @? bo ja zazwyczaj mialam @ piec dni, z czego piaty dzien byl taki juz totalnie na ukonczeniu, a teraz mam 6 dzien i cieknie jak nigdy... zastanawiam sie, jak sie do tego ustosunkowac - czy to dobrze, bo to znaczy, ze bromek dziala (podobna reakcje mialam po clostilbegycie - kiedy go bralam przez 1 cykl), czy to zle, bo caly czas cieknie.... jak myslicie?
  5. hana23 - widzisz, ja mialam bardoz podobny nastroj przez ostatnie kilka dni. szczegolnie, ze moja przyjaciolka jest w 3 m-cu ciazy, a zaczynalysmy sie starac mniej wiecej w tym samym czasie.... no i coz ma czlowiek zrobic? dziewczyny bardzo madrze tu mowia - trzeba sie zajac czyms innym... ja sie wzielam za swoja kondycje fizyczna, codziennie katuje sie cwiczeniami z Cindy Crawford i widze, ze psychicznie mi pomaga - wiem, ze robie cos dla siebie i wiem, ze to moze tez pomoc w zafasolkowaniu... poza tym zaczelam myslec o wakacjach, zapisalam sie na prawo jazdy (nareszcie ;) ), staram sie ogolnie nie miec czasu na myslenie. wydaje mi sie, ze to jest jedyny sposob, zeby sobie z tym poradzic... grubcia80 - jak sie czujesz? wszystko w porzadku? P1988 - masz swieta racje z tym wyluzowaniem :) wlasnie nad tym pracuje....
  6. oczywiscie pomijam fakt, ze pewnie z tego mojego odchudzania nic nie bedzie, bo mi prolaktyna wszystko hamuje i moge glodowac przez miesiac i cwiczyc jak glupia, a waga i tak stoi w miejscu..... dupa blada...
  7. no wlasnie.... ja mam dzisiaj kompletny zjazd, bo kolejna kolezanka oglosila ciaze... co z tego, ze zaczela sie starac przede mna, jak jej sie udalo, a ja mam durny @... wyczytalam, ze dla kobiet otylych schudniecie 5% wspomaga powrot do plodnosci o 30-40%... ja otyla nie jestem, ale tak sobie mysle, ze chyba sie zajme soba, zaczne cwiczyc i sie zdrowo odzywiac, bo inaczej zwariuje czekajac na te owulacje...... nawet nie wiem, czy kiedykolwiek przyjdzie.... kto zaczyna uprawiac sport ze mna?
  8. powiedzcie mi, dlaczego jest tak, ze jak sie czegos bardzo chce, to sie tego nie dostaje? dlaczego wszyscy naokolo zachodza w ciaze, rodza dzieci, sa szczesliwi, a ja musze sie meczyc z jakims bromergonem, luteina i innymi swinstwami? I do tego z niepewnoscia, czy kiedykolwiek sie uda? ech, czasami nic, tylko rece zalamac.... :(
  9. Polinka milczy, bo miala strasznie zajety weekend i nie miala nawet okazji zasiasc do komputera :) ale dizsiaj na maila odpowiedziala :) a tak poza tym, to wlasnie dostalam @ i mam mieszane uczucia. Moge sie cieszyc, bo przynajmniej nie musze sie martwic o dwie owulacje bez @ pomiedzy. Ale tez nie wiem, czy taki @ wywolywany luteina pokrywa sie z moim naturalnym cyklem.... tak wiec dalej jestem w kropce... jedyne co wydaje mi sie najrozsadniejsze na ten czas, to zapomniec o wszystkim, brac bromek i przytulac sie z mezusiem kiedy tylko bedziemy mieli ochote. Takoz tez zrobie :)
  10. P 1988 - moj mail przy nicku. ech, mi wychodzi, ze mam cykle bezowulacyjne od dlugiego czasu. jajniki po prostu spia. moj gin powiedzial, ze to pewnie przez troche za wysoka prolaktyne - ale ja to mam od paru lat..... wczesniej mi ginekolozka zalecala luteine na wyregulowanie cyklu, a problem byl gdzie indziej. Bromek biore od 10 dni, wiec jeszcze nie spodziewam sie nadzwyczajnych wynikow, ale wlasnie sie troche zmartwilam z tymi pecherzykami..........
  11. ech, to sie troche zmartwilam, bo od dwoch miesiecy chodze regularnie do gina (nie na monitoring, tylko na badanie hormonow, ale przy okazji ogladamy pecherzyki) i pecherzykow ni mo. Juz dwa cykle....... kurcze, czy mozliwe jest, ze juz nigdy nie bede miala nawet zaczatka pecherzyka? teraz sie troche podlamalam............ czy to jest tak, ze pecherzyki jakies sa, a potem zaczynaja rosnac? czy tak, ze w ogole ich nie ma, a potem sie pojawiaja i rosna? :( i czy bromek pomoze mi to tak wyregulowac, zebym chociaz pecherzyki zobaczyla?
  12. No to ja mam pytanie - ile czasu potrzebuje pecherzyk, zeby przejsc od od etapu \"ok, zaczynam rosnac\" do momentu \"ok, zaczynam pekac\"? czy to jest kwestia godzin, czy dni? czy moze byc tak, ze na poczatku cyklu nie widac ZUPELNIE ani pol pecherzyka? a potem nagle sie robi owulacja? jakos sobie uswiadomilam, ze nie mam pojecia, jak to wyglada. u mnie na poczatku cyklu nie widac bylo ZADNYCH pecherzykow. czy ja mam w ogole szanse na dzidziusia?
  13. ok, no to widze, ze ja tez nie mam co liczyc na ten cykl, bo tak jakby troche za pozno na jakiekolwiek wyglupy z owulacja. poczekam sobie grzcznie na @, a potem zaczne liczyc, mierzyc i przeliczac :)
  14. grubcia80 - a ktorego dnia cyklu zaczelas brac bromergon?
  15. ewcia - zaczelam brac 26 dnia cyklu. Bo porobilam badania hormonalne (8 i 22 dnia cyklu), potem polecialam do gina. a ten kazal od razu kupowac bromek i go brac. Biore go 11 dzien, wiec chyba niemozliwe, zeby w miedzyczasie odbyla sie owulacja. szczegolnie, ze jak mnie gin badal, to zadne pecherzyki mi nie rosly. ja nie wiem, czy one moga tak jak grzyby po deszczu, ze w kilka dni wyrosnac. Ale nawet jesli, i nawet jesli sie zrobila owulacja, i nawet jesli sie udalo, to z testem i tak jest za wczesnie. Wiec jeszcze z tydzien trza poczekac. Ja w sumie tez jestem niecierpliwa, ale na logike mi wychodzi, ze jeszcze trzeba zagryzc zeby i odczekac. W sumie i tak bardziej licze na nastepny cykl. :)
  16. ewcia - jeszcze troszke poczekam, bo moze mi bromek przedluzyl cykl? bralam go od 26 dnia cyklu, wiec moze cos sie tam poprzestawialo.... ale w przyszlym tygodniu, jak nie dostane @ to na pewno zrobie test.... chociaz az trudno mi uwierzyc, ze bromek moglby zadzialac tak szybko.... chyba ze moje jajniki tylko czekaly na okazje, zeby eksplodowac :) zobaczymy, bede brala luteine, czekala na @, a o wynikach testu powiadomie wszem i wobec :)
  17. ewcia - ja tez wlasnie zauwazylam, ze mi temperatura skacze jak jaka glupia - 36.4, potem 36.8, potem 36.6, potem znowu 36.8..... ja to juz zupelnie zglupialam, nawet nie wiem, w jakiej fazie cyklu wlasnie jestem... do tego od dwoch dni jestem strasznie oslabiona, chyba przez ten bromek. biore luteine 10 dzien, a na @ nawet sie nie zanosi. testowo mi wychodzi owulacja, temperaturowo cyrk, kalendarzykowo okres. juz bym chciala, zeby mi sie cos wyjasnilo.... wiem, marudze o tym od kilku dni, ale musze pogadac, a moj maz juz nie ma sily sluchac.... ;)
  18. P 1988 - to ja poprosze o takie przeczucie dla mnie tez :) :) Ja narazie troche zglupialam, bo okresu nie ma, piersi mnie bola jak na okres, test owulacyjny pozytywny, 32 dzien cyklu... znaczy sie wszystko naraz... tak bym juz chciala, zeby cos sie wyjasnilo, albo owulacja, albo okres, bo co za duzo to niezdrowo... karola-23-szczecin - nie wiem, co Ci doradzic. Kiedys mi sie obilo o uszy, ze plamienia moga byc z nadzerek, ale podejrzewam, ze Twoj gin by to wykryl. Nie pamietam, czy robilas jakies hormony? moze to przez to?
  19. Grubcia80 - no widzisz? i bylo sie stresowac? :))) gratuluje bardzo. mam nadzieje, ze nas tez niedlugo takie szczescie spotka. dbaj o siebie i fasollke :) znaczy sie bromergon dziala....
  20. Beata8937 - ja biore tylko pol tabletki na noc, i nawet nie wiem, czy to dziala...... ech... .witam w gronie bromergonowiczek :) tak aobie mysle, ze w koncu musi sie udac.....
  21. P1988 - a co do zwiedzania swiata i szalenia - swietny pomysl :) w koncu co ma byc, to bedzie, nie?
  22. Grubcia80 - widzisz? nakrecasz sie. a im bardziej sie nakrecisz, tym wieksze bedzie rozczarowanie, jesli sie (nie daj boze) okaze, ze to nie ciaza. A jesli zazywasz leki, ktore powinnas odstawic w przypadku ciazy, to teraz zrobienie testu jest Twoim obowiazkiem - juz nie chodzi tylko o Ciebie, ale o zdrowie potencjalnej fasolki... wiem, ze kolejne rozczarowanie moze byc trudne, ale im dluzej czekasz, tym trudniejsze bedzie. Wiec koniecznie rob test jutro rano i daj nam znac. W razie czego jestesmy tu, zeby Cie wysluchac i wesprzec. P1988 - w takim razie polecam doktora łątkowskiego w Eskulapie. Tylko idz do niego prywatnie. moja kolezanka 12 lat probowala zajsc w ciaze, a on ja tak pokierowal, ze teraz ma zdrowego synka - w momencie, kiedy wszyscy inni rozkladali rece. A ja sobie czekam na jakis oznaki owulacji. narazie mialam pozytywny test i troszke podwyzszona temperature, ale wiem, ze to nic nie znaczy, bo jesli prolaktyna to zablokuje, to zaden pecherzyk nie urosnie... i niby owulacja bedzie, a tak naprawde nic sie nie stanie.... luteine biore 7 dzien i narazie ni widu ni slychu @. cos czuje, ze te pecherzyki znowu sie obijaja.
  23. P1988 - z jakiego miasta jestes? Ja mam bardzo dobrego lekarza we Wroclawiu. Powodzenia, i mam nadzieje ,ze bedzie u Ciebie w porzadku. Beata8937 - a jak dlugo bralas bromek? Bo kazdy bierze inaczej. Ja biore po pol tabletki na noc, czyli jedno opakowanie starczy mi na 60 dni... co do apapu to nie wiem... ja bralam paracetamol i nic mi sie nie dzialo.... yhhhh... a ja mam ostatnio takie stresy w pracy, ze chyba moge najblizsze kilka cykli sobie darowac.....
  24. Grubcia80 - ja bym na Twoim miejscu zrobila test. Ile dni Ci sie spoznia @? Moze akurat sie udalo? a jesli nie, to chyba dobrze jest wiedziec teraz, niz sie nakrecic i potem rozczarowac, nie? Zycze Ci, zebys sie nie rozczarowala :) A co do problemow z okresem - hmmmm ja sobie rozwalilam wszystko nadmiernym odchudzaniem sie ( w wieku 19 lat przez rok nic nie jadlam....), a potem stresem. Widze, ze moje jajniki zasnely i odmowily wspolpracy. teraz mam nadzieje wszystko sobie ustabilizowac i jedyne, co mnie martwi to brak okresu miedzy dwiema (potencjalnymi) owulacjami.... Bym nie chciala zadnych przykrych niespodzianek... ale nic, bede brala luteine jeszcze jakis czas, potem zrobie test, jesli bedzie negatywny to odstawie i bede czekala na okres........ ech sie czlowiek musi nakombinowac, nie?
  25. Grubcia80 - a Ty tez sie starasz? Jesli tak, to trzymam kciuki, zeby dlugosc cyklu wydluzyla Ci sie do 9 miesiecy :) A ja mam mala zagwozdke. Od kiedy pamietam mam nieregularne cykle, bez luteiny okres dostaje srednio co pol roku. Ostatnoi zrobilam badania - mam podwyzszona prolaktyne (nieco ponad gorna norme) i lekarz powiedzial, ze t omoze blokowac owulacje (stad nieregularne cykle). Dzisiaj mam 31 dzien cyklu, okresu ni widu ni slychu, luteiny w tym cyklu nie bralam, zeby nie zafalszowac wynikow badan. A wczoraj zrobilam test owulacyjny i wyszlo mi, ze poziom hormonow znowu mam taki, jak przed owulacja..... no i nie wiem, czy to jest mozliwe, zeby miec dwie owulacje i zadnego okresu po drodze? Pierwszy pozytywny test owulacyjny wyszedl mi jakies cztery tygodnie temu, owulacji nie bylo przez prolaktyne, potem nie bylo okresu przez niski progesteron, a teraz znowu zanosi sie na owulacje..... Niby wszystko ok, ale zastanawiam sie, czy fakt, ze nie mialam okresu pomiedzy nie bedzie mial wplywu na potencjalna fasolke..... sama nie wiem, co o tym myslec.......
×