Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

thekasia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez thekasia

  1. Dziewczynki wyslalam wam najnowsze fotki -z Polskif
  2. no i tak oto czasu brak jaaaa i w biegu znowu was czytac musze kochane i odneisc sie na razie nie mam jak.przepraszam porabany ten dzien., tomek dziala mi na nerwy, a naerwy mam chyba ze stali bo inna juz by pewnie go do domu dziecka oddala wrrrrr nie spi od 5, pada juz na pysk a ja usypiam go od 10...a ten kur...nic!!! ani pic ani jesc, katar ma, biegunke, jeczy, gania, nawet wozek go parzy w pupe wrrr a ja caly dzien ganiam z parniem, obiadem i przenosze gada to na gore do kojca, to na lozko, to na dol do wozka i szlag mnie trafia juz!!! dopiero siadlam na chwile bo od rana na nogach wrr , ucichl w wozku siedzi i jak nie zasnie w ciagu godziny to go oddam! jakas chetna??
  3. ja sie melduje juz z UK ostatnie 3 dni strasznie mnie wymeczyly, bylam potwornie wymeczona, jakas dziwna..mowilam juz glupty, ciagle chcialo mi sie spac, rodzinka troszke dala mi wtedy w kosc jak i maz a do tego maly 2 noce przetanczyl..dzien wyjazdu jednak byl smutny bo zegnalismy sie grupowo z moja rodzinka i rodzina M. polecialy lzy... podroz minela niezle, maly albo spal albo ogladal bajki, dopiero pod koniec (podroz zajela nam w sumie jakas dobe) zaczal fiksowac, jesc nie chcial, pic tez i jeczal ale jakos dalismy rade. w domu zaczal sie cyrk, maly zaczal wrzeszczec a ja staralam sie go uspokoic podczas gdy M wnosil torby. wpadlam na pomysl polozenia go w wozku, wlaczylam bajki i siedzial grzecznie a my ogarnialismy walizki. rozpalony byl strasznie bo temp na zewnatrz wynosila 30 stopni..po godzinie wypil mleko, zaczal sie bawic a my rozpakowalismy wszystko, wykapalismy sie, i wreszcie odetchnelismy kiedy maly zasnal..otworzyla piwko i relaksuje sie :) aaa dziwna rzecz bo...jak tylko wjechalismy do UK poczulam sie znacznie lepiej- nabaralam takiej sily i checi zycia ze szok- a wymeczona byc powinnam nieziemsko..zaczelam kontaktowac i gadac do M cala droge na polnoc UK :)) zaczynam wierzyc w to ze Pl jakos mi nie sluzy, moze to klimat juz inny? zmeczenie minelo a ja czuje sie jak nowo narodzona :) milej nocki kochane i do jutra :))
  4. hej MAMuski, pozdrowenia nadal z kraju tak w skrocie -zaczynam marzyc juz o powrocie...jak widac -co za duzo to nie zdrowo..mamuska zaczyna pokazywac rozki..maz pokazuje swoje prawdziwe oblicze i tylko w malym widze jakas radosc zycia...dopoki nie zaczyna wrzeszczec w nocy, ale juz za chwile kolejny dzien i moze on przyniesie mi wiecej radosci
  5. aaa wlasnie odnalazlam strare kasety z dziecinstwa i niezle sie nasmialam bo wychodzi na to ze w wieku tomka mowilam juz calymi zdaniami, powtarzalam wszystkie wyrazy, mowilam wiersze i spiewalam...a ten nawet 'mama' czy 'tata' nie powtorzy na zawolanie hihi. podejrzewam nawet ze jego slowa jedyne jakie mowi 'mamam ' i 'babab' sa zupelnie przypadkowe. i w kogo on sie wdal ;)
  6. ja sie melduje dziewczynki nadal z kraju :) czas mija szybko jak szalony, rodzice zaliczyli juz nocke sam na sam z malym i tradycyjnie - 2 pobudki zaliczyli wiec nie bylo zle- podczas gdy my bawilismy sie na weselu i poprawinach. maly nadal nie akceptuje rodziny M i ma czasem dziwne humorki bo raz sie garnie do moich a innym razem ucieka im. ogolnie ponoc 'dziecko aniol' z niego jest - dziadkowie zakochani po uszy i cale dnie za nim ganiaja a ja mam luz ;) gorzej juz na wieczor bo ze zmeczenia robi sie nieznosny i koncertuje wrzaskami na cale gradlo. psoci troszke ale znosnie- ostatnio upodobal sobie wyjmowanie karty Cyfry z odbiornika i ciagle ją gdzies chowa a my bawimy sie potem godzinami w zgadul zgadula- a pomyslow na chowanie karty ma bez liku ;) poza tym jakos leci- choc ja o 2 dni zdycham i ciagne na ketonalu tak mnie brzuszysko boli przez ten okres. ale w koncu minie ;) pozdrowionka dziewczynki :)))
  7. Dziewczynki ja w biegu melduje sie szybko podroz super byla calkiem niezla, maly wyspal sie do promu a na promie 2 godzny szalal z innymi dziecmi takze wymeczyl sie na nowo i przespal troszke w nocy. nad ranem jak pojeczal z nudow zapodalam mu jakies bajki i siedzial jak zahipnotyzowany :)) czas nam tu mija super, maly gania po calej rodzince, znajomych, i znowu okazuje mi duzo milosci tak jak na wycieczce bo mamunia ukochana jest i ciagle sie do mnie klei :) chyba mi dziecko podmienili ;) jedna tylko dziwna rzecz- maly ma alergie na rodzine M! jak tylko wjechal na podworko tak wrzeszczy i ucieka na ulice i tak juz sie powtarza za kazdym razem...nie wiem co jest grane bo wszedzie sie zachowuje odwrotnie- u moich babc, mamy, ciotek pieknie sie klimatyzujuje..skutek wiec tego taki ze rodzice M jeszcze nawet nie zdazyli go na rece wziasc bo sie nie daje wziasc...a nawet odpych asie i odwraca glowe..;) co mnie wcale nie martwi jakos ;)
  8. Gaiwtku jak juz bedziesz nad morzem to by juz wyjezdzamy do UK. szkoda...moze namowi M na kilka dni dluzej ale watpie czy sie zgodzi bo i tak 3 tygodnie az wzial urlopu.. wspolczuje stluczki! nie martw sie, wazne ze nic sie nie stalo! takie rzeczy sie zdarzaja i po prostu nie mozna tego przewidziec. raz to ty w kogos walniesz a raz ktos w ciebie.. jak bylsimy w PL to tez mielismy stluczke, wjechali w nas na skrzyzowaniu jakies malolaty, ale wina byla mojego M bo zle wyjechal..i wlasnie goscie wjechali nam w bok gdzie maly siedzial. miala pietra ze szok..widzialam jak to auto na nas jedzie i pot mnie oblal...no i obylo sie bez policji bo mlodzi chyba najarani byli czy cos i spekani , nie swoim autem wiec skonczylo sie na daniu im pare stowek na zderzak. Listku u nas dzis upalnie wiec deszczu nie przywioze na pewno :)) a ja juz w zasadzie spakowana, i za pare godzinek wyruszamy. pozdrawiam i do uslyszenia juz w PL :)))
  9. o jej jaka cisza ... pewnie sie opalacie dziewczynki :)) u nas dzis wreszcie tez slonko. ja sie dopakowuje bo jutro jedziemy do PL. bedziemy tam 3 tygodnie :) jesli ktoras ma ochote sie spotkac gdzies w okolicy zachodniopom to chcetnie sie spotkamy w czerwcu :)) a u nas nocki nadal trudne. a nad ranem budzi mnie maly ...z butelka w rece i proszkiem w pojemniczku w drugiej rece ;) siega sobie z szafki mleczko i sie domaga :)) no i wczoraj i dzis sam sobie myl siusiaka przy przebieraniu wiec robi sie smiesznie ;) choc mowic nie chce nic a nic- tylko po swojemu. moze w Polsce sie rozgada ;) milego dnia :))
  10. sto lat dla naszych maluszkow z okazji Dnia Dziecka :)) ja was troszke zaniedbuje bo powoli ogarniamy sie do wyjazdu do Pl.juz sie nie moge doczekac tej zmiany :) wczoraj zaliczylismy wizyte Tomkowej rowiesniczki i potwierdza sie to co mowilam- moje dziecko to prawdziwy pocisk! mala kumpeli grzeczna jak aniolek a moj wariat ;) popisy pelna geba ;) w dodatku nocki sa znowu niefajne - maly wrzeszczy po 4 razy wiec troszke do tylu chodzimy. milego dnia dziewczynki :)
  11. dziewczynki 11 kilo tosz to waga piórkowa :)) ja musze pooduchac moje kluska bo 13 mial juz dawno a teraz mysle ze ponad 14 na bank ma. musze go zwazyc jutro :)
  12. Madzia to bedzie twoj ukochany bedzie mial jazde przez 2 dni :)) wiesz Zuzka moglaby mu dac troszke polic to wtedy bardziej doceni :))) ale i tak dobrze z nim masz :) moj M to taka cicha woda, kazdy kto z nim nie mieszka mysli ze to aniol, spokojny, mily...a w domu to czort prawdziwy i ciagle tylko cos mu nie pasi i podnosi glos. ale na szczescie na ciape nie trafil i jakos potrafie jeszcze ustawic go do pionu ;) ja swoje 5 minut bede miec za tydzien w Pl bo wybieram sie na calonocne balangowanie- panieniskie - w kumpelami ktore ..lubia poszlalec wiec M jak i moja mama musza dac rade z malym ;) a co do dziadkow jeszcze to moja mama strasznie mnie rozbawila. widuje tomka jakies 2 razy do roku wiec nie ma wprawy choc na prawde jak juz sie widzimy daje z siebie wszystko..no wiec wychodzi na to ze bedzie musiala zostac z malym prawie 2 dni sama bo my na weselisko jedziemy i kiedy sie okazalo ze byc moze taty nie bedzie wtedy to troszke spekala i stwierdzila ze...zaprosi ciocie do siebie haha. ciocia wprawe ma bo co 2 dni z wynukami przesiaduje wiec bylyby im razniej. swoja droga rozbawilo mnie to babcia bojaca sie wnuka to fajny widok ;)
  13. Wszystkiego najlepszego Mamusie :))) sto latek i duuuzo pociechy z maluszkow :))
  14. Listku te nasze maluszki to takie do siebie podobne! zauwazylam ze jak u nas sie wali to i u was..przykro mi..wiem co czujesz bo jak poslucham o znajomych dzieciach jak od 20 do 7 spia ciagiem to na prawde im zazdroszcze..moje macierzysntwo to jakas nocna meka..i jak tu do pracy wrocic albo sie na drugie dziecko zdecydowac? nie ma szans...jedyna pociecha ze ponoc jesli piersze dziecko jest ciezkie to drugie zwykle jest grzeczniejsze..ale kto by sie podjal takiego ryzyka.. kocham go na zaboj i sprawia mi tyle radosci ale kiedy zbliza sie noc to trzese za przeproszeniem tylkiem.. jeszcze w dzien zrobil sie jakis namolny. zawsze byl bardzo energiczny ale teraz to prawdziwe adhd...kuzyn ktory z nami mieszka a ma soje dziecko, przeciera oczy i mowi ze to dziecko piorun ;)
  15. hej hej, pozdrawiam mile panie z wietrznej krainy z nowosci to niestety nocne masakry wrocily...maly od kilku nocek znowu nie moze spac. jest na pewno wymeczony bo ostatnio wstaje po 7, i spi jedna drzemke 2 godziny okolo 12/13 ...pod koniec dnia ledwo zyje..zasypia o 21 dosc szybko i do polonocy jest spokoj..a potem sie zaczyna. laduje u nas bo lozeczko parzy go w pupe..u nas zasypia znowu szybko ale cala noc sie wierci, przemieszcza, wlazi nam na glowe, pokrzykuje..i tak gdzies od tygodnie znowu chodzimy do tylu..nie wiem co z nim jest, rece mi opadaja.. Agulinia ten biwak to ze szkoly?? co do biwaku to znajomi namawiaja nas na weekendowy wypad z dziecmi jak juz bedziemy Pl..ale ich dzieci grzeczne i juz przyzywczajone do wypadow a nie wiem jakby T dawal sobie tam rade. wolalabym go zostawic i odpoczac od niego bo 24 h na dobe caly rok, bez 2 godzin dla siebie to masakra..ale oni chca brac dzieci wiec zobaczymy.. a na M to nawet nie mozna polegac bo nic nie umie przy maly zrobic..wczoraj zostawilam ich na godzine i skoczylam do sklepu i juz od drzwi slyszalam krzyki malego i M...darl sie na niego a maly plakal...weszlam do salonu a maly wil sie na krzeselku do karmienie i nie chaial jesc. M stwierdzil ze maly pokazuje humorki i wyjal go z krzeselka. Zajrzalam malemu w pampka a tam pupka cala czerwona od kupki- pewnie nieszczesne cytrusy- i malego pupa bolala i nie chcial siedziec..poszlam go przebrac i nakrzyczalam na M ze nawet nie moze sie domyslec zeby dziecku zajrzec do pampersa...ehhh no i oczyiscie ja go karmilam bo M 'cierpliwosci nie mial'. ehhh te chlopy!!!
  16. Deseo ale szczesciarze jestescie, super, pieknie wam wyszlo szybciutko :))) no to Adas bedzie mial niedlugo sisotrzyczke lub braciszka :))) gratuluje raz jeszcze :))
  17. a ja pozdrawiam z wietrznej krainy. brrr, nawet piseki nie wychodza z budy. brrr. nie znosze wiatru! Deseo ooooo gratulacje :))))) chyba jako pierwsza oficjalnie zostaniesz podwojna mama :)) no chyba ze ktos jeszcze nie wie, albo sie nie odzywa :) a dlugo sie staraliscie? ja powoli zaczynam myslec o drugim dziecko ale co noc mam watpliwosc..Tomek ciagle w nocy popalic, wybudza sie palczem i czasem mam dosc. moze wiec odczekam do nowego roku.
  18. Gawitku moj bąbel tez ma kreciolki. ale zaczekam jeszcze zeby jej babciom pokazac w Polsce i wtedy chyba je obstrzyge choc troszke je lubie :))) Listku koniecznie kup te lampe. tak profilaktycznie :) a co do alergi to tak tak cos w maju kwitnie niefajnego- moze jakies konkretne leki na alergie lykaj?? Ola najgorsze to plucie na odleglosc! a że maly je w salonie przed tv a mamy tam dywan to co dnia tylko odkurzanie...ale na szczescie ma zapasik tluszczyku to mam nadzieje ze nie zginie ;) co do uciakania to maly tez nie pochodzi za raczke czy cos..ciagle ucieka. i psizczy jak widzi inne dzieci i popisuje sie - a glos to on ma o baaa. dzis psozlismy na miasto i po 4 godzinach wyjelam malego z wozka ( z czego 2 godziny przespal) a on caly mokry byl w przodu. przesikal pampersa na wylot..siusiaki chyba to do siebie maja ;)
  19. Listku a naswietlalas sie lampa?? moje zatoki -odpukac- od dawna oki ale co dnia prawie cos mnie innego dopada. dzis np ledwo skonczyl sie okres a brzuch mi spuchl i pobolewa, tak cmi. tabsow juz nie biore bo 4 dni na nich lecialam i boje sie uzaleznienia. choc moze te bole to jakis wyimaginowane i moj organizm domaga sie tabletki .. Gawitku zapodalam dzis malemu profilaktycznie syrop przeciwbolowy i na razie nie beczal jeszcze- choc pewnie zaraz sie rozwrzeszczy bo po polnocy (naszej polnocy czyli waszej godziny 1) hejnal zasze jest.. mysle ze to zeby bo maly stracil apetyt. z rana pije tylko mleczko, potem okolo 11 na sile wciskam mu parowki i zjada góra jedna plus jakis serek i 2 male jogurciki. potem po drzemce po 16 pluje obiadkiem. znowu nauczyl sie pluc i wszystko dookola usyfione wrrr. na kilka rat, zabawiajac go, puszczajac reklamy jakos wymeczy ten obiadek. najgorsze ze nawet zaczal wieczorna kaszka pluc...a kaszke jadl wczesniej migiem bez marudzenia..piatki te dolne sa nabrzmiale i z jednej strony- tej zewnetrznej widze biale plamki jaky sie przebijaly. na gorze na razie spokoj. byle do przodu ;)
  20. Madziu ostatnio Tomek widzal dziadkow na swieta- tzn moich rodzicow bo M jakos we wrzesniu. Rozplakal sie na chwile jak wszedl do domu sisotry mojej -bo tam sie spotkalismy- ale potem juz bylo oki. Tomek bardzo lubi mojego tate a za moja mama nie przepada- sama sie nie wiem czemu ale choc ona sie tak wysila, coagle z nim bawi, tuli to on jakos unika jej. cos tam w niej mu sie nie podoba hehe ;) nie wiem jak bedzie teraz bo dziadka i tak nie zobaczy bo wyjechal na kontrakt ale mam nadzieje ze i tak i tak wpadna do UK jakos we wrzesniu. a u nas nocka dzis znowu do chrzanu. maly wrzeszczal srednio co godzine wiec musial spac z nami a i to nie pomagalo bo wybudzal sie, wiercil i wrzeszczal...wrrr
  21. Madzia ty nie strasz tymi dziadkami ;) sama sie boje jak ni trybiki poprzestawiaja w tomkowym zyciu jak przyjedziemy niebawem ;) 21 godzina akceptowalna- i u nas takze :) choc pamiatam czasu szalenstw do 23 czy 24..ale to zamieszchle czasy 2 drzemek dziennie ;) Gawitku powielam pytanie Agulini- jak dietka??? widze duza roznice u ciebie :)) u mnie waga jak stanela tak stoi. dzis ruszyla lekko w dol ale zachwycona nie jestem bo gdybym sie spiela to bym juz miala conajmniej 5 w dol a tak mnie ciagle cos kusi a czasu do wyjazdu do PL juz tak malo.. wozeczek bardzo fajny :)) i mam nadzieje ze dzis juz u ciebie zla aura minela i spotka cie duzo szczescia :)) Agulinia wcale ci sie nie dziwie...mnie tez serce boli jak np widze ze jakis dzieciak tomka oklada. jesli on tak postepuje bez przyczyny to oczywiscie pouczam go, zabraniam, ale jesli widze ze oddaje 'za swoje' to mam satysfakcje ;) Listku a co sie dzieje?? cos nie tak ze zdrowkiem?? Agulinko nie mialam pojecia ze az do tego dojdzie z 'towarzystwem'. wiedzialam ze nie ma lekko ale zeby az tak..szkoda ze czasem ludzie tacy sa ..zwlaszcza rodzina..i nie mozna spokojnie z nimi mieszkac pod jednym dachem..z tymi tbsami to faktycznie skomplikowane. moj kuzyn w takowym mieszkal- dla niego bylo to super rozwiazania bo kasy na kupno nie mial a cos tam zaoszczedzone mial na wklad. byl zadowolony, ale za dlugo tam nie pomieszkal bo wkrotce wzial slub i zamieszkal u tesciow a mieszkanko odsprzedal. ale wiem ze byl zadowolony i ciocia nawet mysli nad czyms takim dla drugiego syna. tyle ze wiesz- ludziom wychowanym w bloku to nie jest trudno tak mieszkac nadal..ale wydaje mi sie ze wam byloby jednak ciezko. swoje to jednak swoje..wszedzie sasiedzi, nie ma kawalka wlasnego ogrodka..tu macie tylko ich, i choc nie jest wam z nimi latwo to mysle ze masz dobry pomysl z tym podzialem domu, zrobienie osobnych klatek itd. na pewno wam bedzie tak latwiej a zreszta dlaczego to wy musicie opuszczac wasza wlasnosc! wiem wiem ze Szymciu to bomba energii ale w sumie Tomek to tez szaleniec, ciagle w ruchu..ale w wozku cos takiego ma ze uspokaja sie :) juz sie nie moge doczekac wakacji w PL i popatrzec na te grzeczne dzieciaczki kuzonow- jak to mowi moja mama 'dziewczynki jak chwyca za lale to tak moga siedziec z nia na kanapie i 2 godziny'...bez ganiania, bez krzyku haha. juz widze jak beda przed tomkiem uciekac ;) Ola mowienie przez sen?? musi byc slodkie haha. pamietam jak tomek byl jeszcze bardzo malutki to sobie czasem cos majaczyl przez sen i wydawal glosik jak malutki kociak :)) boskie to bylo!
  22. dziewczynki czy u was jest tez podobnie?? zauwazylam ze maly jest o mnie zazdrosny! dzis przyytulilam sie z M a maly przelecial jak burza przez pokoj warczac na nas...skoczyl na kanape i zaczal odpychac M krzyczac na niego i mowiac "mamam", po czym wtrabanil sie na mnie, rozlozyl plackiem, tulac sie, odpychac reka nadal M. haha, usmialam sie na calego :)) powtorzylismy to kilka razy zeby sie upewnic w tej jego matczynej milosci i za kazdym razem wygladalo to identycznie :) M podsumowl synka zartem "wyrodny ty moj" hehe, chyba poczul sie odrzucony ;)
  23. dziewczynki co do spacerowek parasolek to maja swoje zalety- jak np to że sa lekkie, mozna wrzucic do auta albo...na plecy. ale niestety nie sa za wygodne w uzyciu. my nadal jezdzimy z wozku tym samym od urodzenia- tyle ze po 6 mies zmienilam tę czesc lezaca na spacerowa i nadal jest super. wozek jest bardzo gleboki i przewygodny- choc zlozony zajmuje jakies 2/3 bagaznika...jezdzi lekko i nadaje sie na kazde wyboje ;) minus to to że hamulce mi dosc szybko padly- choc potem doczytalam ze cala seria miala wade..kolorek wydaje sie bardzo brudzacy ale ciagle wyglada jak nowy. mozna go przemyc gąbka i wysycha w pare minutek badz....prac w pralce. siostry quinny rozjechal sie i juz ledwo ciagnie od dawna- wiec jak porownalam sobie to moj znacznie lepiej radzi sobie z czasem. znowuz kolezanki mamas&papas...choc piekny to jednak mial waskie siedzonko i mala juz tez od wielu miesiecy musiala dostac nowy wozek. licze wiec na to ze maly do konca swojego wieku 'wozkowego' bedzie w nim trwal ;) parasolke kupilismy taka ja najlzejsza- za grosze (45 zloty) tak na wycieczke i przetrwala juz wiele- jeszcze sie pewnie przyda na jakis szybki wypad.
  24. Agulinka sorki doczytalam- jesli chodzi o wozek to tak sobie wlasnie siedzi. zwykle nieruchomieje po wlozeniu. siedzi, oglada bajki, czasem pogaworzy albo podyda smoka, zabawki raczej od razu wyrzuca z rak. wozek zdecydowanie go relaksuje. czasem jak go wsadze na chwile a jest juz zmeczony to mi tam po prostu zasypia...i przenosze go do lozeczka. a co do kupek- nie nie, na razie bez nocniczka jako ze moje dziecie nie bardzo kuma co i jak. ale kupki sa zwykle regularne. gdzie te czasy kiedy jako noworodek robil raz na tydzien hihi ;)
×