Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

thekasia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez thekasia

  1. GAwit te z kauflandu to byly na rzepy, ale je polecalam. nie wiem czy sa w formie majtek. majtasy sa z pampersa i moze i huggies. te pampersa to easy up- pants. a jak sie je sciaga to sie po prostu zrywa boki bez trudu i gotowe. nie trzeba ich wbre pozorom sciagac w dol i roznosic kupke na nogi ;)
  2. Listek to u was podobnie,ale choc tyle masz lepiej ze Emi idzie spac po 19 a moj maly do 22 nie zasnie za zadne skarby Agulinia maly w sumie na dworze spedza duzo czasu bo drzemki (2 razy po conajmniej godzinie) zalicza w ogrodku. na spacery przyznam sie szczerze teraz nie chodze w tygodniu a to glownie dlatego ze mam te laske w domu z dwulatką i ona je o innych porach i spi o innych i jakos sie nie mozemy zgrac a jakbym szla to musze ją ze soba brac...zreszta chodniki waskie to srednia przyjemnosc isc na spacer gęsiego..ale nadorbie jak juz sobie za kilka tygodni pojada. tarzanie na dywanie -tak racja-nie zupelnie doslownie. zwykle to wyglada tak ze siedze albo leze centymetr od niego i go zagaduje. a co do sparzatanie to mam o tyle super ze maz mnie wyrecza i robia z kuzynem generalne porzadki sami w weekend - a sa na prawde solidni. sama bym lepiej nie posprzatala. chata lsni. ja przejade w tygdoniu jeszcze odkurzaczem i spokoj. a co do gotowanie to tez nie narzekam. maz nie jest wybredny a ja zrobie zupy na 3 dni, odmroze kotlety naszykowane w weekend (z reguly jak cos juz robie to na kopy jak dla wojska ;) a czasem cos gotowego zjemy. tomek glownie wcina sloiki wiec nie jest zle pod tym wzgledem. swoja droga dobrze ze ten basen z kulkami mam! polecam wam. nie jest duzy- byl na fotkach jakie wam wyslalam kiedys- ale maly lubi sie potarzac w kulkach i ma frajde. Deseo kazdemy zdrzaja sie gorsze dni. u nas takie nocki to od tygodni standard...i ciagle az mi slabo przez to i mam wraznie ze zaraz zemdleje...i nic dziwnego ze wolisz czasu z 6 miesiecy Adasie bo u mnie identycznie! ale mowia ze po roku dziecko bedzie pieknie spalo wiec juz niedlugo kochana.. Madzialiska hehe, moze i racja ;) o tyle jeszcze moze mam dobrze ze mam chlopaka i jego tauts juz nie moze sie doczekac zabaw samochodzikami. kolekcjonuje mu matchboxy i sprawia mu to ogromna frajde wiec jeszcze troszke i z cycuszka mamusi zrobi sie synus tatusiny ;) a Zuzia zacznie sie bawic laleczkami, domkami i tez sie pieknie soba zajmnie :) co do pazurkow to my uzywamy cążków dziecinnych i jakos mi nimi latwiej choc placz jest i to jaki! a jesli chodzi o wozki sklepowe no baaa- tomke tez ich fan jest wielkie i przynajmniej wozka ze soba nie musze targac ;) Mili pisalam juz Agus o spacerkach hihi, ale wlasnie tutaj to straszne ryzyko ;) raz slonko raz deszcz. kropi srednio 4 razy dziennie i nie przewidzenia...piekne lato ;( wlasnie mialam piekne slonce- wynisolam go i sobie slicznie spal i leje..na szczescie mial narzute antydeszczowa i nie zmókł. wnioslam go do domu ale za chwile pewnie sie obudzi bo mala kuzynki jak na zlosc krzyczy i wlacza najglosniejsze zabawki i choc maly jest w przedpokoju to w koncu ten halas go obudzi...wrrrr.. czasem bym jej klapsa dala wrrr Mloda mamuska -ale bedziesz miala wesolo :) wszystkie bedziecie mialy wesolo hihi. i poznacie sie , macie mi duzo fotek narobic :))) Agulinka a ty gdzie sie podziewasz????????????????????/
  3. Gawit jesli chodzi o rzucanie zabawkami to u nas nie zauwazylam tego. klaskanie zabawkami, jedzenie ich itd to i owszem, ale jeszcze nie rzuca. Listek zalezy od chusteczek. te pampersa sa wydajniejsze i 2 czy 3 w zupelnosci sie kupke wyczyszci- no chyba ze kupa gigant jest jak te nasz kiedys ktore szly raz w tygodniu jak maly byl na piersi...wtedy juz tylko do wanny sie nadawal ;) Mili pampersy sa u was drozsze. u nas za te majtasy pampersa 90 sztuk jakos to sa za 7 funtow na promocji. teraz dostalam je po 3 funty (15 zloty) za 48 sztuk. ale sa fajnie innych firm. w polsce raz kupilam jakies wickers czy jakos tak za 17 zloty -z kauflandu- i byly milusie. lekkie, ladne i dobrze kupy trzymaly. Martasek- dzieki za fotki- Miloszek jest boski :))) ma cos w oczach :))) sliczny chlopaczek :) dziewczynki a jesli wasze maluszki juz raczkuja to co znimi robicie caly dzien??? tzn chodzi o plan dnia. szczerze powiem ze nie mam pojecia jak wyglada wychowanie dziecka i albo siedze z nim caly dzien na podlodze i czuje sie jak glupia ;) albo jak go wrzuce do kojca lub wozka na dluzsza chwile to mam wyrzuty. nie wiem czy trzeba caly dzien z dzieckiem sie bawic, mowic do niego... jak wyglada wasz dzien??? no i jak sie bawia wasze maluszki? ja zauwazylam ze tomek to troszke samotnik. woli byc sam ze soba. i z zabawkami. oczywiscie jestem tuz obok ale on zdaje sie mnie czesto nie zauwazac ;) np. dzis u nas bylo super jesli chodzi o rozplanowanie dnia. tomke dlugo spal az 2 razy.. czy tak jak wstal o 6 (wypil mleko) tak sie tarzal ze mna w lozku do 8, potem przebranie itd i wrzucilam go do kojca okolo 9,. ja w tym czasie sie wykapalam, potem jeszcze rozmawialam z nim na górze jak byl w kojcu i okolo 10 zeszlismy na dol. od 10 do 11 sie z nim tarzalam na podlodze, tzn on sie bawil, ja przy nim na dywanie, bieganie itd. o 11 mleczko i uspienie w wozku na ogrodzzie.\ spal 2 godziny ! wow. o 13 jak sie obudzil to troszke na kolanach posiedzial, troszke w wozku, ja zjadlam sobie, i od 14 do 15 znowu na dywanie i w baseniku pelnnym kulek. o 15 obiadek , po obiadku 15 minut posiedzial i znowu sie rwal na dywan wiec wyladowalismy tam. i tak z dobra godzine dywan. potem zadzownila kumpela wiec wrzucilam malego do kojca pod moim okiem i siedzialam z pol godz na telefonie. o 17 tomek padal juz - wiec wrzucilam go do wozka w ogrodzie i znowu spal 2 godziny. cud! o 19 zjadl kubeł kaszy z desrekiem i poszlismy na maly spacer do sklepu pobliskiego, potem kapiel i zawaba z jego tatą (znowu dywan) od 20 do 21.30. o 21.30 mleczko i usypianie zasnal 22.10 to dywanowe zycie zdziecinnie mnie dodam ze dzis byl cud. zwykle maly spi male drzemki i szaleje caly dzien i pol nocy sorki ze wam to sie tak rozpisuje z tym opisem dnia ale moze cos doradzicie co mozna robic itd wiecej ( wiem wiem ze spacer by sie rpzydal w dzien) a jak u was to wyglada???
  4. Agulinka ja jestem z tych chusteczkowych, ale poluje zawsze na promocje i kupuje hurtowo ;) chusteczki pampersa (kiedys kupowalam sensitive a teraz baby fresh) sa teraz po 3 zlote na promocji. takze oplacalnie bo zwyklych chusteczek w tej cenie sie tu nawet nie dostanie.
  5. Mili hehe, ja juz od dawna nie zapinam pieluch ;) maly nie da sobie zalozyc pampersa. kupuje wiec mu pampers easy up- te majeteczki i tylko je jestem w stanie zalozyc malemu ma pupe :) przynajmniej nie walcze z rzepami ;)
  6. Martasek moj mail jakasia1980@go2.pl
  7. dziewczynki heja heja u nas dzis nocka piekna-tylko dwa ryki w nocy krotkie - i wyspana jestem w koncu no i nawet zdarzylam miec jakies sny ;) Agulinka piszesz o pomidorowce na podlodze hehe- dobre ;) widocznie mala domaga sie tej zupki wlasnie ;) a co do zjadania co popadnie to...w czwartek jak bylismy na zakupach w hipermarkecie maly jechal sobie w wozku sklepowym i zaczelo mu sie nudzic. maz niewiele myslac dal mu do zabawy ser plesniowy brie- zapakowany w solidna folie...ja poszlam w inne regaly i jak doszlam do nich patrze a tomke wcina sobie ten ser...mial pelna buzie sera i smial sie na calego..wyrwalam mu ten ser a on w wielki ryk. widocznie mu zasmakowal...jeeeeny- sie najadl tej pleśni biedak ;) nie chcial przestac plakac przez dluga chwile...facetom to czasem brak fantazji ;)
  8. Deseo wspolczuje. niestety takie arie moga sie zdarzac...ja mam juz od dawna takie ataki choc takich o jakich mowisz bylo tylko kilka bo ogolnie to maly nie moze spac i wierci sie cala noc od kilku tygodni...ryczy tez ale z przerwami. syrop nam nie pomaga. najwyrazniej to zabki. zauwazylam ze maly ma wzdety czesto brzuch przy tych atakach wiec i cos na kolki mu zapodaje czasem...trzeba przeczekac...
  9. Gawit- Martysi sto lat, stol lat!! to juz 9 miesiecy..wow!
  10. ja znowu sie pozalic- coz za babsztyl ze mnie ;((( mowie do tomka- dobra cwaniaczku- nie spales w nocy, w dzien miales jedna drzemke godzinna do godizny 14.30 teraz sie przetrzymam i nie zdrzemiesz sie juz przed snem. no ...pieknie padl o 21.50. przy butelce. nażarty, żel na dzisla wmasowany...zmeczony jak diabli...spi u siebie w lozeczku na gorze, maz obok. na w salonie. i co slysze po pol godzinie...ryk jakby go ze skory obdzierali. trwa dosc dlugo wiec ide na gore a maz stoi na tomkiem ktory czolga sie zmeczony w lozeczku, wtyka mu smoka na sile i mowi do mnie ze wsciakloscia ze go nauczy spac... hehe. maly oczywsiscie nie dal sie i tak maz musial go do naszego lozka brac..spia teraz choc doskonale wiem co mnie czeka.. az sie boje klasc... Deseo z tymi dyzurami to super pomysl. w sumie jedno by moglo spac na dole w salonie. ale ja egoistycznie chce zeby maz tez odczul ze nie ejst latwo i zeby mi pomagal z malym ( do tej pory nie angazowal sie prawie wcale a teraz chyba zrozumial ze musi mi pomoc po pracy) a gdybym ja poszla do salnou to sie boje ze maly z lozka spadnie czy cos...a poza tym wiecm ze czulby sie bezradny taki sam z malym..i tak bym pewnie biegala co chwile na gore jakos ze sen mam plytki...sen...co to jest wogole?
  11. Agulinka dodalam odrobine soli i pieprzu choc nie wiem czy to dobrze bo niby im pozniej sie dodaje je to tym lepiej. no ale fakt ze bez soli i pieprzu to danie jakies beee jest Martasek a ja tez podawalam ten makaron rozny np. spaghetii ale ze sloiczka i tez tam rozne ksztalty makaronu sa- niektore jak kulki, albi wieksze albo takie jak ryz. ale prawdziwego nie podawalam. dziewczyny pisza ze jest oki wiec bede kombinowac z makaronem i kus kus. a tak poza tym to tak bym chiala usiac i popisac do was w spokoju ale wlasnie jem swoje sniadanie w biegu (tak wlasnie sniadanie) korzystajac z drzemki malego. nocka znowu straszna. maly jęczy, piszczy, placze i tak cala noc i nad ranem. marudzi nie widziec czemu...nakarmiony byl full, syrop przeciwbolowy zapodany i kicha. maz tez juz mial dosc i juz nawet chwilowo tomka wydziedziczyl i dalszych dzieci mu sie odechcialo. nic dziwnego skoro maly chodzi po nas cala noc a on od rana do 17 w pracy..a jeszcze po pracy angażuje go w zabawy z malym wiec juz widze ze ma dosc...ale co mam zrobic skoro ja chc choc chwile odsapnac a tak nie dosc ze ciezkie nocki sa to jeszcze od rana do 22 jakos z malym trzeba wytrzymac. a enegrii ma że szok. nie usiedzie 5 minut w miejscu. wysiadam. ilez mozna sie tarzac na podlodze i szalec z dzieckiem ...
  12. Ola uuuu no to niezla jazda..a z kubka z rurku probowalas? niektore dziecia kochaja słomki. ja probowalam ale maly na razie sie zlosci -slomka jest bardzo mala i chyba kupie taki z wieksza slomka to go moze zacheci.. moze sprobuje tego
  13. Martasek a makaron to taki zwykly moze byc? bo sie dzis zastanawialam nad tym..no i na kasza kus kus tez. nie mam pojecia czy nie szkodzi.. Ola u nas sprawdzaja sie herbatki bobovity- granulki. maly lubi zwlaszcza te cytrynowe. a jak u was z mlekiem? bo jesli mala wypija okolo 400 ml mleka dziennie to nie musi byc dopajana. najlepsza jest sama woda przegotowana. ale wedlug niektorych herbatki nie za za zdrowe , podbnie jak gotowe soczki...
  14. Deseo mowisz zeby misz-masz zastosowac hihi. a wiesz sprobuje jutro hehe. moze sie cwaniak nabierze :) a co do gusotw kulimarnych jeszcze to sie wlasnie usmialam po pachy...ta mala dwulatka kuzyna nienawidzi jablek w kazdej postaci. a ja wlasnie dawalam utarte tomkowi. ona patrzy na niego ( a nasladuje go krok w krok i chce to co on) i mowi ze tez chce to co ciocia ma. a że jablek mialam utartych mase to dawalm je. mala krzywila sie strasznie, polykala z trudem ale jak pytalam jej czy smaczne to mowila ze tak hehe. zjadla tych jablek bardzo duzo hihi a od swojej mamy nie chciala ale od cioci i to z jaka checia ;) smieszne te dzieci hihi
  15. Agulinia no cos ty hehe, zona kuzyna by miala dwa wozki pachac ;) ona ma swoja dwuletnia core i swoje juz za soba przeboje z maluchem wiec nie obciazam ja nawet przez sekunde. zasada niepisana- twoje dziecko- baw je. nawet jak ide do kibelka to tomka w wozek i sobie siedzi, nie daje jej. jakos to nie taki typ co sie garnie to zabaw z cudzymi dziecmi...zreszta ze swoja tez sie nie bardzo bawi- wiem to bo byla u nas juz kilkakrotnie na dluzszy czas..mila dziewczyna ale nie smialabym ja prosic zeby tomka popilnowala. absolutnie nie. ufff, jeszcze miesiac z hakiem i bede wreszcie sama ...jakos wytrzymam. wiesz jak cholernie ciezko jest siedziec caly dzien kolo dziecka, a w zasadzie dzieci i tlumczyc, ze tego nie wolno, ze bic malego nie wolno, ze to, że tamto. hehe, ja chyba nie moglabym byc przedszkolanka ;) musze nasza Agus podpytac jak ona tak miala sily w pracy szalec z dziecmi i nie zwariwac :) Agulinka a zeby sa u was??? juz mnie to denerwuje. zebow jest 6 a nadal ryki. ale wasze noski z tego co pamietam juz sie wczesniej zaczely i dobrze ze choc w dziadkach macie pomoc i was odciaza bo jeszcze kilka takich tygodni i szajby mozna dostac ;)
  16. Martasek ja daje oczywiscie z lyzeczki. maly uwielbia lyzeczke ale jak ma na niej ...to co lubi....np. przeciery owocowe czy kaszke z owocami. wtedy ryczy i wyrywa sie zebym mu szybciej lyzke nakladala. takze to raczej nie wina lyzeczki u nas a tomkowego gustu kulinarnego.. pytacie o moj obiadek. otoz fiasko! jeszcze gorzej jak ze sloiczkiem...buzia zamknieta a ja jak szalona rozsmieszam go zeby choc buzie otworzyl na chwile i co...maly cwaniak sie smieje z zamknietymi ustami...a po chwili daje mu deserek z kbeczka a ten piszcze ze szczescia, lata pyszczkiem za lyzka a jak sie skoczyl kubecczek to aria, ze chce wiecej :(((( hmmm no wiec zupki, papki sa beee a slodkie jest super...jakbym widziala jego tate ;) macie jakies inne pomysly?? ryz chyba moze byc, jakis toast i co dalej buuu
  17. wiem dziewczyny tan paluszek rybny mnie neizle nastraszyl.. na skutek tego dzis sama robie obiadek- powrzucalam do gara warzywa jakie mialam i pewnie wyjdzie fajna papka ale czy tomek bedzie chcial jesc to inna sprawa. skoro sloiczki nie chce jesc to moze domowe sposoby jakos poskutkuja a nocka tragiczna na maxa...maly nie mogl spac znowu- choc mu butle kaszy zapodalam zeby niby sie z glodu nie budzil i tak nie chcial w swoim lozeczku spac a z nami nie bylo lepiej bo co chwile pupa w gore i szalej dusza...a o 2 zrobil nam taka arie ze pewnie bylo go slychac w sasiednim domu...marudzil juz do rana. a ja rano jak wstalam z lozka mialam juz dosc...wrzucilam go do kojca zeby sobie pobrykal i zeszlam na dol az slabo mi sie zrobilo, zobaczylam gwiazdki i padlam na fotel. efekt pieknej nocy.. jak nie boli mnie brzuch wreszcie od 2 dni to bol glowy po nocke i ot masz babo placek... a jak pogoda u was? u nas leje brrr
  18. na liscie od poloznej znalazlam paluszki rybne-zeby juz dawac. no wiec dalam malemu do raczki a ten lapczywie wcinal i zjadl caly az sie zaczal ksztusic (moze byc mylace z kaszlem bo jest jeszcze chory) i chlusnal na podloge paluszkiem z kaszką wypita wczesniej..no i na tym atrackji na dzis dosc :(
×