Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

OlaGd76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez OlaGd76

  1. No, udało mi się wpaść bo Iwi gra na kompie i wreszcie radzi sobie sama. Na razie siedzi w domu więc mam ją cały czas na głowie. Ot, choróbska przedszkolne, aktualnie coś podobnego do grypy żołądkowej. Ciastolina i podobne... No Iwa uwielbia ale po wyrzuceniu ostatniej (miała swoją ponad rok), udaję że tych produktów w sklepach nie widzę. Na jakiś czas mam dosyć stwardniałych okruszków wszędzie dookoła. :D
  2. Jeju, życzenia dla mojej Iwi! Dzięki, dzięki, dzięki! Nie sądziłam że ktoś napomknie. A że czasem do was zaglądam ale nie umiem się wtrącić, to dzięki też za pretekst do odezwania się. :) U nas na razie bez imprezy urodzinowej bo Iwa jakieś paskudztwo załapała. Wymiotuje i ma biegunkę. Mimo to udało nam się zaliczyć pasowanie w przedszkolu (też maluchy śpiewały z gestykulacją, ktoś musial z nimi dużo pracować, i podchodziły po kolei po dyplomy a potem szalały w swojej sali przy muzyce (nawet robiły młyn, rzucając się na podłogę i na siebie)). A tak poza tym to jakoś leci. :D Pozdrawiam was serdecznie, dziewczyny. Już niejednokrotnie chciałam wejść i się pożegnać na zawsze skoro się prawie nie udzielam na forum, ale zawsze było mi żal. Tak miło wspominam początki tematu i jego rozwój... Tyle że nie udaje mi się wpisywać na bieżąco. Zamiast się żegnać, poproszę więc raczej o wyrozumiałość i dalej będę podczytywać, wyskakując czasem jak Filip z konopi.
  3. Ale się cieszę że właśnie tu wstąpiłam. Poza oczywistym faktem że dobrze się czyta co piszecie, dziewczyny, ta perełeczka od nieznanego wielbiciela Gawit o przymusie prania majtek jest nieoceniona. Taki ubaw na początek dnia! Uwaga, pomarańczo... Kupiłam ostatnio majtki treningowe dla dziecka, z założeniem że będę je wrzucać. ((.)) ((.)) Nie wchodź tu bo to "lenistwo" się szerzy, może jest zakaźne? Tudzież gryź się przez kolejne dni.
  4. Nooo... mają pamięć, mają... Jak przeklęłam kilka tygodni temu przy Iwie, to ona do dziś używa czasem "kuuu-mać!" i na dodatek świetnie wie kiedy (gdy coś jej nie wychodzi, gdy coś jej się nie spodoba). A skoro już o tekstach to Iwa mnie dzisiaj rozbawiła. Mijamy kosz na śmieci i mała mówi: "Mama. Patrz! Śmieci." - i dalej z teatralnym grymasem - "Bleeeeee! NIEPYSZNE." Niepyszne?? Próbowała?!
  5. Ano, walczy. Postanowiłam częściej tu zaglądać, żebyście nie pomyślały że Iwa ma już lepszy uścisk i skuteczniej dusi. :P No, na szczęście na co dzień słodkie z niej dziecko - zwłaszcza gdy jest zdana tylko na mnie bo mąż w pracy. ;D
  6. Gawitku, ja to mam takiego grata że na wszelki wypadek ubezpieczam. Płacę niecałe 10 złotych miesięcznie ale teoretycznie powinni mi w razie czego podstawić samochód zastępczy i inne takie. Mam nadzieję że nie przekonam się jak to jest w praktyce z tym ubezpieczeniem ;P. A moja córa to psychopatka. Dzisiaj nie spodobał jej się kierunek rozmowy (coś jej tłumaczyłam) i rzuciła się z rękami na moją szyję, dusząc i robiąc groźne miny. Powiem wam że byłam naprawdę zaskoczona.
  7. Toszi, no właśnie moja miewa ostatnio podobnie. :D A też nigdy nie miałam z nią problemów. I te reakcje na obcych (a nawet znajomych)... Kiedyś zagadywała np sąsiadów a teraz gdy usłyszy kogoś na klatce schodowej to cofa się do mieszkania lub próbuje zlać w jedno ze ścianą.
  8. Fajnie czytać co piszecie o maluchach! Sorry ale tylko poczytam... Iwa już zdrowa po tym zapaleniu gardła, wychodzi na dwór. Ale to było paskudztwo! Mąż mówi że... przeniósł wirus na trzech kolegów z pracy i na ich dzieci, tylko dlatego że Iwa chorowała! Toszi, Olga przestraszyła się żuczka? A moja ostatnio zraziła się do ślizgawki (a uwielbiała, wszelkie) bo pszczoły tam latały. Aż dziwne bo nigdy jej nie pokazałam jakiejś dziwnej reakcji (nie przeszkadzają mi osy, muchy czy co tam) a jednak tej wiosny zaczęła się bać. Ale już jej przechodzi i Olga pewnie też wkrótce zapomni. :) Co jeszcze... Też dziękuję za zdjęcia ze zlotu. Aż się wzruszyłam, zwłaszcza patrząc na wasze maluchy stojące trzymając się za ręce.
  9. Gawitku, to ja trzymam kciuki za miejsce dla was, tam gdzie chcecie! (Oj tak, atmosfera przed ogłoszeniem wyników, jak przed wynikami jakich egzaminów. I tak się teraz czuję, jakbym zdała.)
  10. No my chorujemy, Iwa ma jakby drugi napad choroby, stan podgorączkowy i silniejszy kaszel. Ale humor jej dopisuje, apetyt też, więc jestem spokojniejsza. Z innego powodu natomiast świętuję. Dziś w Gdańsku mieliśmy wyniki naboru do przedszkoli, o 13-tej, i Iwa się dostała i to do przedszkola pierwszego wyboru (drzwi w drzwi z naszą klatką schodową). Jestem szczęśliwa i poczułam ogromną ulgę a sito było straszne i żadne dzieci normalne, nie traktowane priorytetowo, nie dostawały się (chore realia!). W tej chwili na forum lokalnym mamy płacz i zgrzytanie zębów, i bardzo mi przykro z powodu tych rozczarowanych rodziców.
  11. A u nas wszyscy chorzy na maksa. O wyjściu na zewnątrz przy tej pięknej pogodzie mowy nie ma. Iwa była już zdrowsza ale my złapaliśmy wirusa od niej (najwyraźniej) i ona chyba wtórnie właśnie łapie zmutowanego od nas bo znów gorzej się czuje. Wyobrażacie sobie troje kaszlących, zakatarzonych, z gorączką i bardzo osłabionych? Koszmar. Tylko pies jest zdrowy, podchodzi i nas pociesza.
  12. (I tyle było mojego pisania, chciałam wyrazić.)
  13. Iwa już zdrowsza, na szczęście obejdzie się bez tego antybiotyku. Ale musimy siedzieć w domu a ona wyrywa się na dwór. No i mnie trafiło choróbsko, zatoki zatkane, nos też, oczy podpuchnięte i spać się chce, gardło boli. Okropieństwo a kręcić się przy maluchu i wymyślać zajęcia trzeba. Ale wpadłam napisać coś o Iwie... Straszne ma poczucie własności. Krzyczy na tatę gdy ten chce skorzystać z mojego telefonu ("Oddaj mamusi TELON!") a wczoraj nawrzeszczała na mnie gdy brałam jej taty brudne ubrania do prania. Musiałam jej długo i spokojnie tłumaczyć że tatuś się ucieszy gdy będzie miał te ubrania czyste. I inne natręctwo. Gdziekolwiek zobaczy włosek czy kroplę wody to trzeba to zaraz czyścić. I tyle bo się drze i muszę do niej iść.
  14. Dziewczyny, dzięki za wasze życzenia. :D Jest jakby minimalnie lepiej. Może obejdzie się bez antybiotyku, który Iwa ma brać od środy, o ile nie będzie poprawy. Odpukać...
  15. Deseo, no właśnie ta dziura w policzku po ospie to ślad, i spory, i głęboki, i z daleka widoczny, i chyba... trwały. :( Gawitku, no właśnie zazdroszczę wam tego zjazdu ale dla nas to faktycznie za daleko. :((( Och... pytania "dlaczego?" i "po co?". Iwie prawie się nie zdarza. Pewnie będę miała dosyć ale póki co, nie mogę się doczekać kiedy ona do tego dorośnie. Tymczasem moja mała paskudnie się rozchorowała. Mazapalenie gardła, gorączkuje, dusi się przy kaszlu chwilami, nie chce nic jeść. I te siedzenie w domu... Koszmar.
  16. Młodamamuśko, ja też właśnie wróciłam (też wczoraj) po bardzo długim niepisaniu. :D
  17. "Czy któraz Was korzystała z takiego czegoś co się nazywa rolletic?" Ja korzystałam. Opierając się całą masą masuje się poszczególne części ciała np podudzia, pośladki. Go cały cykl ćwiczeń trwający godzinę. Po takiej godzinie ma się wrażenie wymasowania aż do kości. To odprężające i podobno pobudza jakieś tam funkcje w organizmie. Mi się podobało ale bardziej bawi mnie siłownia, jest mniej zobowiązująca i chyba jednak łatwiej o efekty.
  18. Madzialińska... tak co do nocnika... To ja tak pozytywnie podchodziłam do sprawy i to zawsze. Bawiłam się z małą na różne sposoby z wykorzystaniem nocnika a i tak był taki okres gdy ryczała już na sam widok. Mam więc pewność że dziecko nie potrzebuje złych doświadczeń żeby nastawić się negatywnie.
  19. Gawit, ja kiedyś pisałam o przechodzeniu maluchów przez ospę. Iwa chorowała rok temu. Niestety na środku policzka ma dużą, głęboką dziurkę, i kilka na czole a wcale się nie drapała. Pamiętam też jak przechodziłam to ja sama czy moja siostra, obie w starszym wieku więc wiem że Iwa przechorowała to o wiele, wiele, wiele ciężej.
  20. A co robimy na rytmice? Fajne jest to że rodzic bawi się z dzieckiem. To jedna z nielicznych okazji gdy Iwa mimo obecności innych dzieci (ona szaleje za dziećmi, nawet jeśli nie są wspomnianymi, starszymi chłopcami) ma współdziałać i współdziała ze mną. Tańczymy, śpiewamy, wykonujemy ćwiczenia. Czasem też dzieci robią coś same np biegają z obręczami jako kierownicami samochodów i mają się zatrzymywać na sygnał. Ot, takie zabawy dla maluchów.
  21. Aguliniu kochana, bo ja się gubię w gąszczu tekstu. I nie krytykuj bo też będziesz miała kiedyś 35 lat. :D W każdym razie o cokolwiek chodziło, bardzo, bardzo przepraszam że przegapiłam i żałuję. Nawet nie śmiem prosić o powtórkę pytania ale jeśli byś zechciała i pamiętała o co chodziło, to bym się ucieszyła. A moja córa na taką okoliczność miała powiedzenie "O, ty, ma-ciu-ku!" (co chyba znaczyło "o, ty, maluchu!"). Tak było miesiąc temu, teraz mówi trochę wyraźniej. ("Maluchu" to nawet do mnie pasuje.) Z innej beczki. Moja córa zachowuje się żenująco, że tak napiszę wprost. Biega za starszymi chłopakami i naśladuje wszystko (nawet jak jakiś przykładowo wykrzyknie "ał!", to ona odezwie się identycznie.). Dziś pędziła za 7-latkiem aż pod jego dom a potem za nim płakała. Ponadto łamże u dorosłych spotkanych na placach zabaw o zabawki, o coś do picia i podobne. Zaczynam ją upominać i uczyć opanowania i kultury ale na razie idzie opornie a też nie chcę jej wprowadzać w przesadne onieśmielenie. Dodam że gdy się bawi na zewnątrz, to mnie mogłoby nie być.
  22. Cześć, dziewczyny. Pisałam do was wczoraj, tutaj, ale mój post przepadł i dopiero dziś to odkryłam. Wywaliło go bo link wkleiłam?? Pamiętacie jeszcze mnie i Iwę? Staram się zaglądać ale zawsze tyle jest wpisów i kontynuacji wątków że nie wiem jak się wtrącić do rozmowy. :( W skrócie o tym co u nas. Podanie do przedszkola złożone, siedzimy w pieluchach po uszy, Iwa nawet jak siada na nocnik, to wstrzymując żeby nic do niego nie trafiło, mówienie nieźle jej idzie, dostała niedawno pierwszy rowerek na dwóch kółkach, z bocznymi, chodzimy na rytmikę bo Iwa uwielbia dzieci i już tego przedszkola też nie może się doczekać (codziennie ma chęć sforsować ogrodzenie do przedszkola, które mamy przed domem).
  23. Ech, mnie też czeka wizyta u laryngologa. Mam problemy z uszami. Ale najpierw muszę się dobić o wizytę w celu otrzymania skierowania, potem czekać na termin. Tymczasem dzisiaj obudziłam się i nie słyszałam co Iwa do mnie mówi. Próbowałam uruchomić silnik samochodu i też nie slyszałam jak pracuje. Masakra. Jeszcze tylko kąpiel i kładę małą spać. Nie mogę się doczekać gdy już będzie zasypiała.
  24. Gratuluję, Aguliniu, narodzin córeczki! Gawit, Kraina Mikołaja? Widziałam tylko w necie. Szkoda że mamy daleko. Ejmi, zazdroszczę że tak rano już się uwijacie i potem z głowy. Iwa zaczyna właśnie dzień kaszką, ja dopiero zaliczyłam spacer z psem (przynajmniej długi) i śniadanie. :D Przepraszam was wszystkie że nie nadrabiam zaległości w czytaniu i tym bardziej w odpowiadaniu. Poddaję się. :) A, jeszcze jedno. Już byłam pewna że w tym roku Iwa nie zobaczy zimy a jednak pojawił się śnieg i u nas, na wybrzeżu! Trzeba to wykorzystać więc codziennie idziemy na sanki. Największe górki nam nie straszne a nawet orła robiłyśmy na śniegu i bałwanka.
×