Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

OlaGd76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez OlaGd76

  1. Cześć, dziewczyny! Miłego dnia! Któraś z nas niedawno pisała, komentując dobre wieści o zażegnaniu ryzyka niedonoszonej ciąży u Iwusi, że może być nawet tak że te z nas które nie miały problemow urodzą przed terminami, a te które z czymś walczyły, w terminie. I niewykluczone że to słowa prorocze dla mnie. Doniedawna wszystko u mnie przebiegało przewidywalnie. I dziś właśnie wróciłam od lekarza gdzie dowiedziałam się że skróciła mi się szyjka i nie wiadomo czy dotrwam choćby do przyszłego tygodnia. Muszę więc leżeć lub siedzieć, i nic więcej. Ważne żebym badania posiewowe zdążyła odebrać (dziś robione, wyniki pod koniec tygodnia).
  2. http://www.allegro.pl/item760482359_posciel_do_lozeczka_8_el_ecot.html O, na przykład w tym zestawie jest stelaż do baldachimu ale może też dostanie się jako sam stelaż. Tyle że wy pewnie w UK tego szukacie, to ja nie wiem jak.
  3. Ja widziałam gdzieś na Allegro takie mocowanie baldachimu, wśród zestawów pościeli, jako jeden z elementów. Niestety nie pamiętam jaka to firma oferowała.
  4. Przez całą drogę powrotną z zajęć w szkole rodzenia męczyły mnie mdłości. Zastanawialam się dlaczego i martwiłam żeteraz tak już będzie. I wiecie co? Dopiero na klatce schodowej, rozpiąłszy kurtkę odkryłam, że to dlatego że ściskała mi za bardzo brzuch. :D
  5. Cześć! :) Czytam co piszecie, od rana. No ale nie miałam co sama wpisać więc w końcu postanowiłam tylko się przywitać. ;P
  6. Miłego, miłego! A ja wczoraj nie byłam u znajomych a i tak położyłam się spać późno i stopy a nawet dłonie miałam spuchnięte. Czyli ty przynajmniej masz korzyść z wieczoru, Ejmi. ;P
  7. Mycha, no to już nie będzie to przedwczesny poród, nawet gdyby już się zaczęło. :) A ja już bym spała ale zaganiałam swojego faceta do spania (inaczej zasnąłby na siedząco) i teraz na niego czekam. Puszczam małej piosenki góralskie, na których sluchanie zawsze nachodzi mnie chęć o tej porze roku (zima to dla mnie góry a jesień - przygotowanie do wyjazdu).
  8. Alexandrunia, przynam że zastanawiałam się jak ty będziesz wytrzymywać te zjazdy. Będąc w formie czasem trudno wysiedzieć tyle godzin na ławce, przy wąskim blacie, a co dopiero w ciąży. : A poza tym gratuluję studiów i życzę wytrwałości. Pamiętam też z tego okresu koleżanki w ciąży i jakoś tak pomyślnie im szło. Były bardzo zdyscyplinowane, konkretne a egzaminatozy traktowali je poważnie. Myślę więc że i ty świetnie sobie poradzisz. W końcu... co dwie głowy to nie jedna, nie? ;D A z codzienności. Dotarł materac (gryka-pianka-kokos), który zamowiłam dla małej. Jestem pozytywnie zaskoczona tym jak wygląda w łóżeczku. Sprawia wrażenie komfortowego i luksusowego. Nawet się nie spodziewałam! Ale fakt że wybrałam na Allegro najgrubszy (narzeczony śmiał się że przy masie dziecka ta grubość nie ma dużego znaczenia - no ale jak fajnie wygląda moim zdaniem!) i przyszedł do mnie taki w welurowym, kremowym pokrowcu. Aż szok że to takie ładne. Dosłownie... zazdroszczę dziecku. Ja też taki chcę!
  9. Tylko to jest takie dziwaczne, że te samopoczucie może się zmieniać jak w kalejdoskopie. Przynajmniej tak jest u mnie. Nie mogę się przyzwyczaić... W jednym momencie ma się plany i masę energii, a za chwilę pojawia się ciągnięcie w dole brzucha czy inny dyskomfort lub straszna senność i po planach.
  10. Cześć, Nadia! Cześć, Bar2basia3! Cześć wszystkim! Mam tak samo. Mój do pracy, ja sama, i na dodatek odechciało mi się spać. No nic, zrobię psom przyjemność tzn pójdziemy na dłuższy spacer. Do powrotu skończy się prać kupiona wczoraj zmiana pościeli dla małej a potem może pójdę na rynek jeszcze raz poszukać koszuli oraz do sklepu po bejcę do łóżeczka. No i jeśli będę się dobrze czuła, pojadę z jednym z psów na szkolenie.
  11. Hmm... Byłam dziś na kolejnych zajęciach w szkole rodzenia. Pogadanka była o tym co ciężarną powinno zaniepokoić do tego stopnia, żeby pojechała na zbadanie do szpitala. No i wyszło na to że w szpitalu musiałabym być parę razy w tygodniu :D - bo a to dziecka nie czuję przez kilka godzin, to znów wyjątkowo silnie jest pobudzone czyli jak rzadko, a to wkładkę mam wilgotną co może świadczyć o sączeniu się wód. Czyli standardowo, od samego słuchania poczułam się chora. Nie wspomnę o tym że brzuch mnie bolał po powrocie strasznie, od samego podnoszenia nóg na ćwiczeniach. :D Na szczęście przeszło mi po kąpieli. A mówią żeby nie bać dłuższych i cieplejszych. Ech, zwariować można.
  12. Ech, włączyła mi się dzienna aktywność jak zawsze gdy nie pracuję przez dłuższy czas. Budzę się późno. Dziś... wstałam o pierwszej. :(
  13. Co do rożka, ja wyprałam bo zamierzam w nim kłaść dziecko spać i tylko w pajacyku, w pierwsze dni. Zatem dla mnie to jak najbardziej bezpośredni kontakt ze skórą a nie wiem co wcześniej z tym rożkiem się działo na etapie fabryka - kurier z magazynu. Tylko najpierw sprawdzilam co jest na metce we wskazówkach co do czyszczenia (można prać normalnie) i teraz właśnie schnie.
  14. Hoho, Spacja, wydaje mi się że teraz to ten twój jako przyszły tata bardzo WYSKOCZYŁ PONAD ŚREDNIĄ polskich mężczyzn, jeśli chodzi o ich wkład w przygotowywanie wszystkiego na przyjście dziecka na świat. :)
  15. "Ola a jaki kolor masz tej poscieli i z jakim wzorkiem? Ja mam jasny beż z takim siedzącym misiem." To ładna ta twoja. Zresztą wszystkie są ładne. Ja akurat miałam chęć na nasycone kolory więc wzięłam tą... soczystą zieleń i okazała się naprawdę fajna (chociaż trochę łagodniejsza niż na zdjęciach ale bo może dobrze). A do wózka wzięłam róż bo wózek będzie szary więc może być. A wzorek jest z żyrafką. Najpierw chciałam koalę i koalątko ale zdecydowałam się na wzorek który byłby ten sam na wszystkim co zamówiłam (a koali nie było na każdym z produktów). Stąd ta żyrafka. A teraz właśnie mój facet składa łóżeczko. Może materacyk przyjdzie dziś lub jutro, to zobaczymy jak to wygląda. No i potem pomalujemy. Właśnie sobie uświadomilam że zaczął się mój 36 tydzień ciąży. Wg tego co mówili w szkole rodzenia, od tego tygodnia ciąża już jest donoszona. Tylko jakoś tak wolałabym mieć więcej czasu ;D. Tylko dlaczego mnie
  16. A, Deseo, dziś dostałam tą pościel tzn kołderkę z poduszką, poszwy na jedno i drugie, rożek i komplet do wózeczka. Faktycznie, świetne są! Tylko trochę się wkurzyłam bo spodziewałam się poczty a wysłali kurierem, czyli przesyłka dotarła o niespodziewanej porze i tylko fuksem zdążyłam odebrać przed wyjściem na zajęcia szkoły rodzenia. Ale ogólnie, jak co, to firma jest godna polecenia.
  17. Rrany... tyle tu mamy do powiedzenia że ja się gubię w wątkach. Gawit, już nie mam chęci na rzeczy ciążowe, zresztą już chyba nie warto kupować. W ogóle dziś stwierdzilam - to odnośnie ubrań - że jestem głupio wybredna. Normalan osoba wybrałaby koszulę do porodu i kupiła a ja złaziłam całe targowisko i wyszła z niczym bo odpowiedniego odcienia nie znalazłam. Zenek, ja chyba na trakt juz się nie załapię bo następne zwiedzanie w połowie listopada ale też mnie ciarki przechodzą, od zwykłego oglądania filmów o przygotowaniach i porodach.
  18. Tasia, nas w szkole rodzenia specjalnie uprzedzali że dziecko rodzone siłami natury może mieć siniaki, opuchlizny a nwet zniekształcenia i że to zupełnie normalne z powodu przeciskania się przez kanał rodny. Podobno takie ślady po porodzie znikają bardzo szybko i sądzę że lada dzień córcia twojej koleżanki pozbędzie się tego siniaka.
  19. Idę na targowisko szukać koszul nocnych. W sklepach nic odpowiedniego nie znalazłam, stragan na osiedlu skosiła Straż Miejska (a mieli tam proste koszule z długim rękawem, całe rozpinane, w tym pod kolor mojego szlafroka :( ). Zobaczę czy mi się uda wreszcie coś odpowiedniego znaleźć.
  20. Cześć wszystkim! Zenek, dzięki za relację! Mam nadzieję że i ja dotrwam do tych zajęć i jeszcze zdążę obejrzeć to i owo przed porodem. Póki co, dziś mam pierwsze ćwiczenia. (No i odnotowałam co tobie mówili że w szpitalu na Zaspie jest potrzebne). Iwuniu, gratuluję wytrwałości i synkowi pomysłu na to kiedy i co powinien załatwić. W gorącej wodzie wyraźnie nie jest kąpany. ;D Spacja, ja też się w którymś momencie dołowałam tym że nikt się tą ciążą nie interesuje tak jak bym chciała. Miałam takie wrażenie że najbliższa rodzina mnie olała, a partner się dystansuje. Ale teraz sądzę że po prostu za dużo oczekiwałam a tak naprawdę wszystko okaże się gdy już dziecko się urodzi i później. :D No bo, dziewczyny, czy nie wygląda na to że najwięcej zrozumienia i wsparcia znajdujemy tutaj, na tym topiku, wśród osób w podobnej sytuacji? :)
  21. Ha! A to mialaś przeżycia! I ta dziewczyna ile ci zawdzięcza! Gratuluję tobie i mężowi sprawnego działania no a im, wiadomo, maluszka. Czekam też na więcej wieści! (Mam nadzieję że i każdej z nas tak los będzie sprzyjał i będziemy miały o czym sobie opowiadać po szczęśliwych rozwiązaniach.) A przy okazji, i na siebie w dalszym ciągu uważaj. Przede wszystkim zdrowia tobie i mężowi życzę.
  22. Bar2basia3, zazdroszczę ci tych ogrodniczek! :D Moje codzienne ciążowe dżinsy mają już tak słaby ściągacz, że pomimo mojego rosnącego obwodu, spadają mi bardziej niż na początku. W efekcie wciąż muszę je poprawiać. No i kombinuję jak to zrobić gdy jestem w miejscu publicznym, żeby nie wyglądało idiotycznie.
  23. Zenek, a jak twoje wrażenia z traktu porodowego? :)
×