Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

OlaGd76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez OlaGd76

  1. Cześć! Ależ się za Wami stęskniłam i tym czytaniem o waszych maluszkach. Wreszcie mam komp z powrotem, po jakiejś awarii, i wracam na forum. A u Iwy w tym czasie ząbkowanie przebiegało fatalnie, i szczepienia odchorowała. I dziś wnocy płakała po raz pierwszy od bardzo dawna. Teraz odsypia, jeszcze się nie obudziła a butlę kaszy dałam jej przez sen. Tymczasem górnych jedynek jeszcze nie widać. I jej zachowanie też się zmienia. Bawi się że na nas krzyczy :D. Chce stawiać na swoim a że chodzi trzymana za rękę, to ciągnie w określoną stronę. Dzięki też, dziewczyny za zdjęcia! E, mała się obudziła i woła mnie.
  2. Hej, dziewczyny! Mam zepsuty komp od półtora tygodnia i zaległości w czytaniu już nie nadrobię. Pożyczyłam jakiś na chwilę. Iwa doszła do siebie po szczepieniu ostatnim ale teraz ząbki górne jej idą (jedynki dopiero) więc to nowa bieda. Nie chce jeść, z trudnością zasypia a ja jestem wykończona. To tyle bo coś mi nie działa tu zbyt dobrze.
  3. Ela, może moje wnioski są głupie - z góry zastrzegam - ale tak mi coś przyszło do głowy. Moja Iwa od kilku dni ma odruch wymiotny gdy tylko proponuję jej coś mlecznego czy słodkiego. Fakt, nie wymiotuje ale niewiele brakuje. Za to zajada się kanapkami (z pastą mojego pomysłu, z jajkiem, z masłem itp) i zupami. Może i Twój synek lepiej zniósłby kanapkę niż deserek typowo dla niemowląt? (Czytałam uważnie i wiem co piszesz o wysypce i że to wygląda na alergię ale ponieważ mały musi jeść i powinien mieć z tego przyjemność, to może spróbuj z jedzeniem uniwersalnym takim też dla dorosłych?)
  4. Iwi też napędziła mi stracha. Wczoraj była szczepiona i od tego czasu ma gorączkę. Co i rusz temperatura skacze jej do 39 stopni, potem spada po paracetamolu i znów rośnie. I tak praktycznie bez przerwy od wczoraj. Bardzo to przeżywam ale w przychodni uprzedzano że tak może być a że mała ma apetyt i humor to powstrzymuję się z gnaniem do lekarza. W szczególności w złą pogodę nie chciałabym jej wynosić z domu z taką temperaturą. To była trzecia dawna tej szczepionki błonica-tężec-krztusiec a ponoć przy kolejnych prawdopodobieństwo takich reakcji jest większe. Tak to jest faktycznie? Panikuję trochę bo dotąd Iwa tak nie reagowała. Madzialińska, co do długości ciała maluszków to trzeba będzie nad jakimiś odżywkami na wzrost pomyśleć ;P. E, żartuję, skoro jesteśmy w okolicach środka siatki centylowej to chyba faktycznie nie tak źle.
  5. No właśnie też wpadłam sprawdzić czy są wyniki Tomcia. A przy okazji, w swojej rodzinie też zauważam że będąc dziadkami ludzie zachowują się zupełnie inaczej niż jako rodzice. :D A Iwie i mi nie wypaliło spotkanie z koleżankami (moją i Iwy ;P). Coś wypadło znajomej i po planach. Wiecie co? Coraz dotkliwiej odczuwam brak na co dzień towarzystwa dla Iwy. Ona już coraz bardziej potrzebuje nowych wrażeń i po prostu uwielbia dzieci.
  6. A ja nie melduję, czytam tylko. Ojej, co ten Tomuś tak nas straszy? Dostanie witaminy czy co tam i od razu będzie dobrze. Kasiu, pisz od razu jak coś będziesz wiedziała. Iwa ma jutro spotkanie z rówieśniczką, w takiej Baby Cafe dla mam z dziećmi. Małe będą się bawić a ja z koleżanką plotkować. Hihi, będzie fajnie. Oby tylko Iwa nie chciała gryźć Majeczki i wyrywać zabawek.
  7. Heh, padłam wieczorem i zasnęłam, i obudziłam się teraz. Ale chociaż z tego wyspania powysyłałam zdjęcia z chrzu Iwy, po które po południu biegałam z Iwą na ręku na pocztę. Bo wiecie... ja ignoruję awiza aż do ostatniej chwili. Ale tknęło mnie że to może przesyłka zdjęć od mojego kuzyna, i gdy okazało się że tak, to zostało mało czau do zamknięcia poczty. Nadia, całusy dla Amelki z okazji ukończenia 10 miesięcy! I dużo zdrówka! Też z sentymentem wspominam czas sprzed roku. Te nastroje niedługo przed porodem a potem szpitalne klimaty (trafił mi się fajny szpital). Ale i ulgę czuję że to już za mną a Iwi taka duża, tyle już z nią kontaktu... Hanka, Iwi też odczuwa... zlość separacyjną. To się objawia głównie gdy znikam na moment w łazience. Ale jeśli nie reaguję, to mała wraca do zajmowania się sobą samodzielnie. Aguliniu, to po co dzieci męczysz? A nie sprawdzaj i wstaw same piątki ;P. Michaaa, a co to za badania? Sądząc po wymiarach Twojej Olgi, moja starsza o miesiąc Iwa kwalifikowałaby się tym bardziej. Chyba jest krótsza i niewiele cięższa. Czytam tak co piszecie i błogosławię Iwę że się nie budzi w nocy. To by mnie chyba zabiło, tymczasem nie zaliczyłyśmy pobudki praktycznie od czasu gdy wróciła ze szpitala po chorobie w wieku 3 miesięcy. Podejrzewam że ona ma zapędy do spania po mnie. Dziś na przykład zjadła tylko cztery posiłki, tak spała często i długo. Niemniej czekam na wizytę u pediatry żeby spytać czy wszystko w porządku bo trochę mnie ta chęć Iwy do spania niepokoi.
  8. Wiecie co, wkręciły mi się lęki przez te choroby naszych maluszków, że moja mała jest chora a ja tego nie zauważyłam, lub że zachoruje na coś jeśli będę wychodzić z nią do sklepu, na basen czy place zabaw. Wiadomo, nie da się dziecka odseparować od środowiska ale teraz zastanawiam się czy nie zrewidować swoich pomysłów na spędzanie czasu z dzieckiem (szukałam towarzystwa innych dzieci a teraz się zaczęłam bać).
  9. Thekasia, no właśnie Iwi też tuli się do mnie gdy zmęczona i gdy się stęskni bo np wyszłam do sklepu. :D
  10. Hanuś, no i oczywiście dużo zdrówka dla Małgosi, jeszcze jednej forumowej bohaterki. No bo żeby być chorą a nie było tego widać? To tak jak chorować i mieć dobry humor! Dzielne te obie dziewuszki, Małgonia i Manuelka Malinka vel Karolinka, tylko niechże już wyzdrowieją, zamiast się popisywać jakie to z nich twardzielki. :D
  11. Aguliniu, przytulaski dla chorującej Malinki i ogólnie, dla was wszystkich. W tym wszystkim cieszę się że Malinka tak lekko znosi choróbsko, nawet mimo tych zastrzyków. Czytam przecież że ma humor a wcześniej sądziłam że zapalenia płuc nie da się znosić z uśmiechem. Byle prędzej i ten uśmiech Karolci był już nie przerywany żadnymi przykrymi doświadczeniami. O, z tego co czytam to moja Iwi jest na bieżąco. Też wymusza płaczem (wizgotem), i rzuceniem się na podłoże. Też pokasłuje dziś trochę. Nie wiem o co chodzi. Też trzymała się kurczowo a teraz coraz lżej a nawet zaczyna się puszczać (ale klapie na pupę). A mam pytanie. Czy wasze maluchy też się przytulają? Iwa odkąd skończyła 10 miesięcy zaczęła chętnie sama przypadać do mnie czy innych bliskich osób i na chwilę się wtulać. Dla mnie to kompletne zaskoczenie i nie mogę się nacieszyć. (Wcześniej ona też sie przytulała ale raczej biernie tzn my ją przytulaliśmy a ona czerpała przyjemność ale sama nie inicjowała takich pieszczot.)
  12. Ojejku, dużo zdrowia dla Malinki! (Jak sobie przypomnę tę moją z taką temperaturą... Patrzyła na nas jakby się nas bała i nie poznawała, i co chwilę wyrzucała rączki w bok ze strachu. To się nazywa przeczulica i pojawia przy takiej temperaturze. To się Malinka musiała nacierpieć. Kochane biedactwo. Ale skoro jest w szpitalu to na pewno czuje się o wiele lepiej. Teraz jak się zajmują dzieckiem, to całościowo i z ogromną dbałością.) Ech, nie zdążyłam nawet poczytać a co dopiero więcej napisać bo mała brzęczy.
  13. O nieeee... Napisałam się tutaj jakąś godzinę temu, Iwi mnie oderwała od forum i nie zdążyłam wpisać hasła a potem post mi przepadł. Dlatego właśnie nie lubię forów z logowaniem, przez te kolejne czynności które mogą umknąć... w szczególności przy dziecku które nie chce spać. (Cholera nie śpi, także teraz gdy powtarzam post, od 15-tej.) Jestem wściekła. I przepadlo moje pozdrowienie Mili i synka, wpisane prawie na żywo. :( To jeszcze raz w skrócie. 1) Pozdrawiam Nikosia! 2) A Iwi też czasem coś nazwie. Raz zawołała "ba" (tak sama z siebie) i wskazała banan. jadła go z apetytem więc chyba naprawdę go chciała i nazwała. 3) Przyniosłam do domu wraz z kaszą manną mole spożywcze! Masakra. Dziewczyny, uważajcie i lepiej przesypujcie każdy sypki produkt do szczelnego pojemnika. Inaczej byle zabłąkany mol znajdzie dogodne schronienie i założy kolonię. ;S Ja trzymałam mąki, kasze, ryże, cukier, otręby w oryginalnych opakowaniach (choć pozakręcanych lub w zamkniętych torebkach foliowych) i w ciągu paru dni (!) mole zagospodarowały wszystko! 4) Iwi kończy dziś 11 miesięcy. Pozdrawiamy więc kolejne skarby wchodzące w dwunasty miesiąc życia. Już wkrótce okrągły roczek!
  14. Antyprzykłady też się przydają, jak się okazuje. :) Całusy dla Ciebie i Tomcia! Daję zaraz małej butlę kaszki i kładę się spać.
  15. Dziewczyny, dzięki za wasze uwagi o tym klapsie. Już mi raźniej i będę nad sobą panować (w sumie wcześniej udawało mi się, aż do tego jednego razu). Ale wiecie co... Przy następnym przewijaniu Iwi byla wyluzowana i grzeczna. ;P Uznajmy jednak że to przypadek bo sposobu przecież nie będziemy celowo powtarzać... :D A wypad z Iwą nie udał mi się. Poczułam się oszukana przez organizatora zapowiadanych atrakcji i zrezygnowałam. No bo spójrzcie same, jeśli chce wam się poswięcić chwilę: http://loopysworld.pl/mod/content/path/584/ Wnioskując z cennika niemowlęta w wieku naszych maluchów mają wstęp bezpłatny, czyż nie? A przy kasie babka powiedziała że tylko jeśli towarzyszą starszym dzieciom lub płacąc normalną kwotę. Ani o tym towarzyszeniu, ani o żadnej kwocie nie ma nic w cenniku. Zatem ktoś sobie z nas zadrwił. I tak Iwi i ja odeszłyśmy z kwitkiem, bo przecież prawie czterdziestu złotych nie zapłacę za dziecko które zaraz i tak zaśnie czy będzie głodne, i trzeba będzie wychodzić. Dobrze że mała nie poczuła zawodu.
  16. Ale jestem wkurzona. Wstałam raniutko, chciałam pójść z Iwi do nowego centrum zabaw a tu mała odwaliła cyrk z niejedzeniem, potem kupę jak już wychodziłyśmy i zaraz zaczęła strasznie trzeć oczy i kłaść się, bo śpiąca. I tak rozsypał się na plan dnia a Iwa marudzi. Ale przykre jest co innego. Nienawidzę siebie. Bo... gdy mała marudziła na zmianę z wściekaniem się, chciała uciec przy zmienianiu pieluchy i wymazała się w wyjściowym ubranku kupą (wierzga, kopie, kręci się wokół własnej osi więc jej się udało) a bobki się wysypały z pieluchy (wiecie, jak ona nie pije, to robi kupy jak królik), to ja dałam jej klapsa. To był pierwszy klaps jakiego dostała i wręcz typowa sytuacja gdy to rodzic z bezsilności i nerwów czyli bez sensu karci dziecko. Ech... popłakała, przytuliła się, zasnęła ale to jej spojrzenie... Cała mieszanka negatywnych odczuć. Idę wcisnąć jej kaszę, korzystając że śpi.
  17. A, dajcie spokój z tym szukaniem przyczyn. Taka pogoda, to i dzieciaki kichają. Jak pisałam, Iwa miala i gorączkę, i zatkany nos a wcześniej wodnisty katar ale szybko jej przeszło. Powinnyśmy się cieszyć ze radzą sobie z wirusami. :D Dziewczyny, dzięki gorące za zdjęcia ze spotkania. Oglądałam wiele razy i pewnie jeszcze do nich wrócę. Cudowne są te wasze maluszki. Można by je zjeść. :D To na razie!
  18. Zobacz, Ejmi, z tym skupieniem u Krzysia to podobnie jak u mojej Iwy. Ona też bardzo ladnie potrafi się skoncentrować na interesującej bajce czy jakimś zadaniu, które sobie wymyśliła, i aż miło patrzeć jak ją to pochłania. A jaki ja mam spokój... ;P
  19. Młodamamuśko, szkoda że mnie nie było z Iwi. Iwa pokazałaby wszystkim że można mieć wywalone na postępy i pozostałe dzieci jeszcze bardziej by błyszczały. No... chyba że podłapałyby lenia od niej. :D
  20. A jednak się pochwalę... Często tu zaglądam żeby napisać co moja córa już umie ale zaraz czytam co potrafią wasze dzieciaczki i tracę sens pisania o swojej córeczce, skoro niczego nowego nie osiąga, i to przecież przy trochę młodszych maluszkach. Mogłaby zrobić wreszcie coś nowego, jako najstarsza i tym zapoczątkować trend a ona zamyka tyły. :D Ale i tak się cieszę bo już chodzi trzymana za obie rączki i za jedną, przesuwa się przy meblach i próbuje puszczać (klapie na tyłek), trzymając się podnosi wysoko jedną nogę, mówi "daj", pokazuje "papa" (dopiero od paru dni). Jak na z początku ociągającą się z niemowlęcymi osiągnięciami, to chyba jednak dobrze? :D Śmieję się ze swoich wyobrażeń bo byłam przekonana że dziecko zaczyna świadome używanie słów od tych, które najłatwiej mu wymówić i najmilej kojarzy (np mama). A tu zaskoczenie, bo moja córka chce mówić to co wyraża jej: sprzeciw i żądania. Zatem nie i daj wychodzą jej wyraźnie i celowo a na "mama" muszę czekać.
  21. Hanka, z tymi psami.... Jak ja dobrze znam i rozumiem twój ból! :D
  22. Ojej, ile czytania! :D Mogę prosić o fotki ze spotkania?
  23. Bawcie się dobrze jutro na spotkaniu!
  24. Już drugi wieczór tu zaglądam i tylko czytam. To dziś chociaż światło zgaszę. Thekasiu, współczuję serdecznie.
  25. Ojej, my (obie!) chyba byśmy zwariowały z radości w takim parku. Szkoda że w Polsce takich miejsc jak na lekarstwo. Thekasia, dla Tomusia i pozostałych naszych szkrabów właśnie teraz liczą się bardzo nowe bodźce i doświadczenia. Zatem wspaniale że wcześniej a nie później znalazłyście takie miejsce. Że nie będzie pamiętał? Będzie, będzie... Wszelkie te przeżycia zostaną zakodowane głęboko i wykorzystane. Nie szkodzi że sobie nie przypomni.
×