zabajone w Krasnymstawie
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zabajone w Krasnymstawie
-
Agoola, sprawdż, czy nie dostałaś maila.:)
-
Monique, :D Tak sobie myślę, że w nocy miałaś ochotę na cokolwiek, bo byłaś po prostu zagłodzona. I trzeba było zjeść coś lekkiego. Taki głód jest tak samo niedobry jak obżarstwo. Po takim poście Twój organizm \"dojdzie do wniosku\", że może umrzeć śmiercią głodową i kilka pierwszych po głodzie posiłków przeznaczy na \"zapasiki\" zamiast na energię. ;) Nie wolno zapominać o jedzeniu i mniejszym grzeszkiem będzie zjedzenie kolacji po 18.00 niż nie zjedzenie jej wcale. A coś mi się obiło o uszy, że z tą 18.00, to chodzi o to, by między kolacją a snem minęło 3 godziny, więc ponieważ ja najczęściej kładę się około 23.00, to kolację jadam ok. 19.00.
-
Uważaj na lody. :D
-
Shadu, witamy.:) Na pierwszej fazie Montignaca jesteś? Jeżeli tak, to masz przechlapane. Zaczynaj od nowa łasuchu! Tak jak każdą z nas prosimy o zaczernienie nicka. :) Czekaj, czekaj łakoma dziewczyno. Jak Monigue odzyska wigor, to Ci za łamanie dietki od razu nawrzuca. :D A teraz nie miał kto, to ja to zrobiłam. ;) A tak poważnie, to każda z nas miewa jakieś wpadki, ale... otrząsa się, nie załamuje, tylko kontynuuje to, co zaczęła. :D
-
Jak wrócisz, napisz jak Ci poszło na egzaminie. Trzymam kciuki. W ciągu ostatniego tygodnia zgubiłam 80 dag. Fajnie, bo właściwie, to chodzi mi głównie o otrzymanie obecnej wagi przez jakieś dwa miesiące (żeby jojo nie było po diecie), a jak cokolwiek udaje mi się zgubić, to... HURRRRAAAA!!!!! :D:D
-
Cosik, coś Ci podpowiem. Nie używam ręcznikowego turbanu. Wymyśliłam coś wygodniejszego, co się nie rozwija, nie przeszkadza, a też grzeje. ;) Na włosy z odżywką wsadzam torebkę jednorazówkę, a na nią starą dosyć grubą czapkę z włóczki. Nawet się specjalnie nie czuje, ze na głowie coś jest, a ciepło tak samo jak w ręczniku. :D
-
Śpij słodko. Jutro nam opowiesz. ;)
-
Nie potrafię tego fajnie wytłumaczyć, więc użyję porównań: tak jak cukier z owoców inaczej się przyswaja niż cukier ze słodyczy, tak cholesterol jajkowy inaczej \"się przyswaja\" niż cholesterol z tłustej wieprzowiny.
-
Ting, masz rację, że nie lubisz faceta Moniki. Ja też go nie lubię, mimo, że go nie znam.
-
Nie naprawisz. Jedyne, co możesz zrobić, to normalnym (nie płaczliwym) tonem zapytaj, jak mu się wiedzie, czy fajnie mu w nowej pracy, co u niego nowego. Gadaj o wszystkim, nawet o pogodzie, ale o Was pierwsza nie gadaj, Nie ułatwiaj ewentualnego zerwania, nie proś o nic. Jeżeli on sam na temat \"Was\" nic nie powie, to i Ty nie mów. Najwyżej zostanie to nierozstrzygnięte i ... kto wie... może jeszcze coś z tego będzie. Widzisz - to jest tak, że jeśli ktoś postanowił odejść, to zadne prośby tego nie zmienią, a jeśli nie zostanie powiedziane wyraźnie, że z Wami koniec, to jeszcze może coś kiedyś z tego być. Dlatego nie poruszaj tego tematu, z tym, że jeżeli on go poruszy, no to trudno. Ale jeszcze raz przypominam: o nic nie proś, bo to może tylko wszystko popsuć.
-
Monisia, wisisz nam lody, bo z Twojego powodu nie śpimy. :D Zula, a nie masz? :O ;)
-
Monika, jeśli nie będzie chciał, to uszanuj to. Nie błagaj i nie proś. Sroce spod ogona nie wypadłaś, a on nie jest jedynym chłopakiem na świecie. I jeszcze jedno - choćby Ci było nie wiem jak przykro, nie płacz przy nim. Trzymam kciuki.
-
Chociaż trochę sie zdrzemnij.
-
Miłych snów. Przytulam.
-
OK. Mogę się skupiać, ale.... Ty naprawdę w to wierzysz? Powodzenia.
-
Jedź. Pogadaj. Może będzie Ci lżej, jak sobie wszystko wyjaśnicie. Bo tak, to wisi to nad Tobą i ani w tę ani w tę. Ja nie zniosłabym długo takiej niepewności.
-
Monique, jesteś jeszcze?
-
A co? Mam iść jutro z tłustymi włosami do pracy? ;)
-
Monika, to Twoje życie, Twoja miłość i Ty musisz sama podjąć decyzję. Ja tu tylko sprzątam. Zajrzę za kilkanaście minut, bo idę myć głowę.
-
No, ale już byś wiedziała na czym stoisz. W tę albo w tę. Ile można żyć w niepewności?
-
Koniec znajomości? ZNAJOMOŚCI?! Dopiero do mnie dotarło. No to nie wiem. :O
-
A może z jego ojcem coś się stało i może on Ciebie potrzebuje. Albo może chce się rozmówić już tak konkretnie? Ja bym nie wytrzymała.
-
Zadzwoń.
-
Już się nie mogę doczekać, kiedy będzie między 1:40 a 2:00, bo okropnie mi się chce spać i głodna jestem i komar mnie użarł. Mógłby zadzwonić wcześniej. :O
-
Za każdego 20? :O Kurcze to ja nie dam rady nawet za jednego, bo mam takie brzuszysko po nich.:(