Lipsss
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lipsss
-
czesc wam:) a no nikt nie pisze, to i ja nie piszę. Co tam u mnie. Mam pracę:) w końcu wprawdzie nie na cały etat ale zawsze coś, pracuje do 17.00 ale muszę dojezdzac 12km. Z męzusiem wszystko dobrze się układa, nie mogę narzekac:P Jutro wybieramy się na komunię, więc włąsnie biorę się za prasowanie strojów. Byłam się poopalac, u nas dzis 40 stopni słonce niesamowite, byłam wczoraj na godzinkę i dziś na godzinkę, spaliłam się na murzynka:) Piszcie co tam u was
-
czesc wam. Widzę, że żadna się nie odzywa, ale ja napiszę. U nas już wiosna, porządki na podwórku itp a że podwórze mamy wielkie to trochę roboty jest. Teraz mąż pracuje troche dłuzej bo zawsze tak jest ,ze w lato dłuzej mu się schodzi, zimą szybciej jest w domu, no więc ja prawie całe dnie sama. Ostatnio chodzę sobie pobiegac, biorę moje pieski i biegamy albo chodzimy na spacer na łąkę, one to uwielbiają:) Ostatnio nawet wyciągnełam rower ale mam flaki w kołach i musi mi ktos napompowac, a juz tak mi się chce pojezdzic rowerkiem. Znowu jestem w trakcie szukania pracy, roznosiłam cv, ale cienko to widzę nikt nie oddzwonił. Co tam planujecie na weekend majowy. My pewnie pojedziemy na jakiegos grilla do rodziny męza u tesciów pewnie będą robic. Poza tym wszystko po staremu. Pozdrawiam .
-
u mnie pomidorówka z makaronem i mięsko wieprzowe smażone do chleba
-
Czesc wam. Ja nie pisałam bo szczerze to nie chciałam się dołowac pisaniem bo mam teraz same zmartwienia i jakoś staram się nie myslec o nich, a jak piszę to mi się wszystko przypomina. my tak jak pisałam pierwszy dzień bylismy u teściów, drugi u nas. ogólnie to te święta tylko nas wymęczyły bo była ta zmiana czasu, poza tym w sobotę przed świetami jeszcze musieliśmy isc na pogrzeb:( i wszystko takie na wariackich papierach. U nas dalej śnieg, już mam go dosc. myslałam że nie będzie juz padac i wywiesiłam pranie na dworzu na takiej dużej suszarce bo ostatnio jak było słoneczko to mimo sniegu ładnie wyschło, no więc rozwiesiłam znowu i w nocy wszystko zapadał mi snieg:O, myślałam że szału dostanę. musiałam isc wszystko zbierac mokre i rozwieszac spowrotem w domu. w dodatku jakas złosliwosc rzeczy martwych bo wieczorem przed samymi świętami zepsuł mi się odkurzacz nie było nawet jak kupic, szczotką ogarniałam wszystko, wariacja mówie wam. a najgorsze o czym nawet nie chce mi się pisac to to, że jeszcze dzień przed świętami dostałam telefon od weterynarza że przyszedł wynik tego wycinka co moja sunia miała operację i okazało sie że jednak był złośliwy:( załamało mnie to, boję się strasznie o nią. On powiedział, żeby się nie martwic bo mimo tego że był złosliwy to szybko wycięty w dodatku bardzo wczesnie wykryty i żeby się nie zadręczac. raz na jakis czas kazal sprawdzac jej tylko palcami te cycki czy nic się nie dzieje. A ja nie mogę przestac o tym myslec siedzę jak na bombie zegarowej, bo boje się, że to się powtórzy. nie wiem co wtedy zrobie. znowu spac nie mogę bo się martwie. mówie wam dziewczyny już mam dosc wszystkiego. mam same problemy, tez ze względu na moich rodziców bo są w nieformalnej separacji mają sie rozwodzic ale nie potrafią się w ogóle dogadac tylko się kłócą. Ja dalej pracy nie mam i siedzę tak juz ktory miesiąc:O Nie wiem jakoś nic się teraz nie układa, dobrze ze chociaz z Ł się dogadujemy bo inaczej to chyba bym tego nie wytrzymała. wszystko do dupy mowię wam.
-
dziewczyny co robicie na swięta do jedzenia? bo my w pierwszy dzień jedziemy do teściów i chcę tez coś zawiezc a nie wiem co, myślalam jakąs fajną sałatkę zrobic,co myślicie o tej http://www.real.pl/kacik-kulinarny/przepisy-kulinarne/szybkie-dania/salatka-z-brokulami-i-kurczakiem-pycha/ Nie chce robic żadnego ciasta bo szwagierka pewnie narobi dużo, ani mięsa. Nie mam pomysłu. My w tym roku oprócz komunii to chyba nic więcej nie mamy, znaczy pewnie jakies tam imieniny czy coś to tak, ale wesele raczej nie.
-
fraktycznie Dorcia zapomniałam Ci odpisac ja jestem z okolic olsztyna. Ancymonko- ja bym poszla do przyjaciółki bo po twoim wpisie wnioskuje, że jest Ci bliższą osobą, ale wiadomo kuzynka to rodzina więc nie taka łatwa decyzja. musicie ise naradzic z mężem. A u nas slońce, w końcu się zabrałam i umyłam te okna, powiesiłam nową firaneczkę, chabrowe cienkie zasłonki i tego bambuska na okno postawiłam. od razu inaczej. zaraz dalszy etap sprzatania. porobie dzis i bedę miała to za sobą Co do mojego pieska to czuje sie bardzo dobrze w ogóle nie widac ze miała tą operację, własnie szaleje na podwórku ze swoją córcią i z piłeczką:) strasznie je kocham. najgorsze, że wyników jeszcze nie ma cały czas czekam na nie. wczoraj dzwoniłam do weterynarza bo miały byc 2 tyg ale mówił, ze nie przyszły jeszcze, jak będą to ma zadzwonic, a ja się tak denerwuje że co rano jak wstaje to mnie brzuch boli jak sobie pomyśle ze moze dziś już będzie dzwonił. Niby mówił, ze to raczej nie był grożny guzek ale niepewnosc jest poza tym palpacyjnie nie da się stwierdzic tego w 100% dlatego kazałam wysłac próbkę do badania. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo teraz czekam na ten wynik jak na szpilkach, ale gdybym nie wysłała to nigdy bym sie nie dowiedziała co to jest. Te pieski boo są słodkie jak male misie. Ja uwielbiam wszystkie zwierzaki. oprócz moich dwóch suczek mam tez kotka przybłędę który sam sobie u nas zamieszkał, jest chory bo miał złamany kręgosłup ale czuje sie dobrze biega skacze tylko ogonek ma niewładny. śmieszny taki:)
-
no mamy bliziutko:) jak się szybciej jedzie to nawet mniej niż 1,5 godz. Ostatnio jechalismy 1,15min. za to chciałabym pojechac w góry bo tylko raz byłam ale tam juz troche daleko bo przez całą polskę. mamy tam rodzinkę i jak byli na weselu to nas zapraszali ale ciezko się zebrac zeby jechac w odwiedziny. Jednak prawda że cała rodzina spotyka się z dwóch okazji- wesele i pogrzeb Masz racje synek jest za malutki na tak dalekie wyjazdy, lepiej jedzcie gdzies w kraju. Szybko ci zleci czas nie martwi się. jutro już niedziela a niedziela zawsze mija jak z bicza strzelił. mieliśmy jutro jechac do teściów ale chyba nie pojedziemy. dziś mąz pózno wraca. kurcze juz tydzień do świąt jak to szybko leci. w przyszłym tyg znowu biorę się za sprzątanie
-
Czesc dziewczyny. własnie posprzątałam i mam chwile to napiszę. Ja też miaszkam na wsi ale nie narzekam, w sumie nie mam tu wielu znajomych bo to mała miejscowosc, ale ja ogólnie nie jestem bardzo towarzyska. Wystarczą mi spotkania raz na jakiś czas z jedną czy dwiema koleżankami które mieszkają niedaleko. Czasem pojedziemy z męzem do jego siostry na kawe czy coś. Ale ja jestem domatorką, lubie miec spokój:) poczytac książkę albo isc poopalac się w ogrodzie, na spacer z pasmi. Nigdy nie ciągnęło mnie do miasta, tu mam swoje pieski, dom, duże podwórko, nie chciałabym zamienic tego na życie w blokowisku. Dlatego właśnie chcemy wyremontowac sobie drugą częsc domu i mieszkac tam. Dorota- musisz koniecznie porozmawiac z męzem, o tym co Ci nie pasuje. Może kiedy ty pójdziesz do pracy będzie lepiej bo na razie to on się troszkę tobą wysluguje. Wiadomo że w każdym związku są lepsze i gorsze momenty. Ja narazie nie mogę narzekac, czasem się pokłócimy o jakąs pierdołę ale ogólnie jest ok. Asia- my tez w tym roku myslimy jechac nad morze:) w tamtym roku chcielismy ale ze wzgledu na ślub nigdzie nie pojechalismy bo ciągle jakieś zalatwianie jezdznie, nerwy, remont domu. no i całe wakacje przesiedziliesmy w domu. Ale w tym roku już musimy jechac tylko że my nie mamy tak daleko 1,5 godzinki drogi
-
Asiu głodówka 2 dniowa jest zdrowa i bardzo oczyszcza organizm, tylko musi byc krótka i nie zaleca się wtedy cwiczeń, żeby się nie osłabic. Ja robie ją właśnie ze względu na bóle brzucha, które mnie męczą. Bo przy odchudzaniu aktywnym to masz racje 5 małych posiłków żeby miec z czego czerpac energie przy spalaniu. U nas kupa śniegu za oknem, a dziś pierwszy dzień wiosny:). Mam przeczucie że lato w tym roku będzie zimne, tak jak wiosna. Wszystko sie przestawia Ja wpadłam na pomysł że na swieta powysylam starszemu pokoleniu pocztówki świąteczne wraz z naszym zdjeciem bo niektórzy się dopominają a nikt nie dostał oprócz rodziców:)
-
Asia to ekstra ci idzie, przy takim tempie w lato już nie bedzie śladu po ciążowych kilogramach:) a trzymasz jakąs dietke, bo ja własnie zrobiłam sobie głodówke kilkudniową zeby oczyścic organizm. Ale i tak zaraz swięta więc najem się pyszności:), moja szwagierka zawsze robi takie pyszne ciasta, że nie można się opanowac;) po swiętach pewnie i tak będzie coś na plusie. Tez wolę Boże Narodzenie, choc ogólnie za swiętami az tak nie przepadam dużo latania i przygotowań na raptem 2 dni.
-
czesc dziewczynki. co tam u was, że się nie odzywacie? jak tam przygotowania do świąt? jak w tym roku spędzacie wielkanoc? ja juz się zbieram pomału, dzisiaj troche posprzatalam, ale jeszcze okna- moja zmora:D. My jeden dzień u nas z moimi rodzicami, a drugi u teściów. Choc chyba w tym roku w 1 dzień pojedziemy do teściów, bo na BN byliśmy w drugi to teraz odwrotnie. U nas znowu zaśnieżyło. podobno święta mają byc zimne, a ja sobie kupiłam taka ładną spódniczkę. o taką i chcialam zalożyc. chabrową mam http://allegro.pl/okazja-moda-spodnica-asymetryczna-sylwester-kolory-i3103323834.html mam nadzieje, że chociaz nie bedzie śniegu bo głupio tak popylac w cienkiej spódnicy a śniegu po pachy. Ze złych wiadomości to znowu z pracy nici:O. Ja już mam dosc tego naprawde, nie wiem już co zrobic żeby dostac w końcu jakąs pracę. Wcześniej miałam już isc do takiego sklepu z damską bielizną, już niby wszystko cacy a pózniej ta szefowa stwierdziła, że ona da swoją córkę do tego sklepu i że nie będzie nikogo przyjmowac bo tak ją taniej wyjdzie, to po cholere dawac ogłoszenie w ogóle?. Teraz znowu mieli przyjmowac w sklepie odzieżowym kasjerkę, złożyłam papiery wszystko no i teraz się okazało że jednak przenoszą jakąs kasjerkę z innego miasta, bo to taka siec sklepów i nie chcą nikogo nowego. I znowu nie pójdę:O a już taką miałam nadzieje. Wszędzie krzyczą że chcą kogosc z doswiadczeniem, tylko pytanie gdzie to doświadczenie zdobyc skoro nikt nie chce dac szansy. Staż miałam jako pracownik biurowy więc do sklepu to się nie liczy, bo oni chcą kogos kto pracował już na takim stanowisku. I koło się zamyka:( Z moją sunią wczoraj byłam na zdjęciu szwów, wszystko ładnie się zagoiło, z 2-3 tyg i wcale znaku nie bedzie że miala jakąś operację bo tak równiutko zszyte, tylko cycusia jednego nie ma. ale powiem wam że tak się umęczyłam u tego weterynarza jak nie wiem, bo ona wazy 30kg a jak widzi gabinet to juz się boi i włazi na mnie. Nie chciała za bardzo stac na tym stole u weta. musiałam ją trzymac. A ona całym cielskiem na mnie. no tak się zgrzałam jak szczur. W tym tyg mają byc wyniki tego wycinka, znowu mam stracha strasznego, żeby to nie było nic groznego, ale pocieszam się ze wczesnie wycięte i wszystko powinno byc dobrze. Właśnie zrobiłam sobie 3 serię z ewą chodakowską i padłam, oj cięzko ale na wiosnę trzeba troche pocwiczyc. http://www.youtube.com/watch?v=nO-olRZGyvY najbardziej podoba mi się 2 z beatą sadowską. Piszcie co tam u was?
-
no wlasnie to samo chciałam napisac:) A wy chcecie miec więcej dzieci? my byśmy chcieli miec dwoje. O pierwsze panujemy się starac w następnym roku więc jak dobrze pózniej to za 2 lata juz będzie. W odstępie ok 5 lat drugie.Ale jak to bedzie w rzeczywistości to zobaczymy. Więcej na pewno nie chcemy bo ja nie wyobrażam sobie ogarniac tyle dziec. Mam znajomych z 3 czy 4 maluchów i widzę, że im ciężko, szczególnie kiedy jest między nimi mała róznica wieku, tu niemowlak na rękach, z boku nieporadny 2 latek, a dalej rozbrykany 5 latek. To nie dla mnie.
-
że aż*
-
Asia ja mam dokładnie tak samo. instynkt mówi że już, rozum podpowiada, żeby jeszcze zaczekac. poczekamy aż znajdę prace. najgorzej, ze ciągle śnią mi się noworodki. w tym tyg już chyba z 3 razy miałam taki sen, że przytulam naszą córeczkę i ten sen jest tak realny, że nawet mówie do niej po imieniu Laura. Albo śni mi się poród i znowu sen taki realny, że ach brzuch boli . A po takich snach jeszcze bardziej się nakręcam. Pamiętam że kiedyś jeszcze przed zaręczynami miałam podobnie, wtedy nie uległam temu bo wiadomo w planach ślub ipt ogólnie byłam jeszcze bardzo młoda 19 czy 20 lat. A teraz znowu się powtarza.
-
Marta a długo przed ślubem się zaręczyliscie?. my się zaręczyliśmy w kwietniu, a w następnym roku we wrzesniu był slub, więc prawie 1,5 roku ale ja tak chciałam bo chciałam, żeby był czas na spokojne przygotowania. Dopiero teraz sobie myśle ze w sumie to moze był troche długi okres, bo i w mniej niz rok byśmy zdążyli szczerze mówiąc. No ale nieważne. Mój mąż ma sporo rodzeństwa bo aż 5, ze wszystkimi mamy super kontakty, jestem nawet chrzestną jego bratanka (teraz już wspólnego) a zostałam nią jeszcze przed naszymi zaręczynami nawet więc moge powiedziec, że ze wszystkimi kontakty mamy bardzo dobre. U mnie z moimi rodzicami jest taka sytuacja że prawdopodobnie będą się rozwodzic, bo od ok 4 lat są w separacji nieformalnej no i chyba jednak skończy się rozwodem. ale to jest ich decyzja nie ma to żadnego wpływu na moje i mojego meza kontakty z nimi. Oni go bardzo lubią i tak jak pisałaś tez go bronią jak dostaje opierdziel ode mnie;) Najgorsze i najśmieszniejsze jest to że mój maż nie wie jak ma się zwracac do moich rodziców, bo moja mama jest 13 lat starsza od mojego męża czyli mloda babka i on nie wie jak mowic:D. Mój tata znowu kazał mu mówic do siebie po imieniu, bo moi rodzice ogólnie są dużo młodsi od rodziców Ł o ponad 20 lat, ale Ł mówi ze po imieniu to mu też głupio, no wiec mówi bezosobowo. Ja do teściowej mowię mamo ale inaczej niż do mojej mamy, w stylu "czy może mama, czy była mama" coś takiego, bo do mojej mamy to wiadomo w innej formie. Ja własnie na ślubie się jakoś nie wzruszałam, nie chciałam płakac, więc się uśmiechalam cały czas czy to przy życzeniach czy w kościele. Staralam sie tez nie denerwowac bo wiadomo nerwy zjadaja i pózniej sie nic nie pamięta, a czas i tak tak szybko leciał że żal by było nie pamietac niektóych momentów. Co do studiów to ja niestety przerwałam je, tak wyszło. byłam na kosmetologii, ale to nie bylo to. zrezygnowałam. Pózniej chciałam isc na inny kierunek ale byłam w trakcie tego stażu i już nie poszłam. Troche żaluję, co roku myślę o tym żeby jednak isc na te studia i co roku na planach sie końcu głównie ze względu na dojazdy. Muszę jechac godzinę w jedną stronę. Martuś a co twoja siostra tak wredna, że nie mogłyście sie dogadac? mi czasami brakuje rodzeństwa, jestem jedynaczka i nawet nie wiem jak to jest miec brata czy siostrę i czasem zazdroszczę mojemu mężowi ze ma tyle rodzeństwa.
-
Asia powaznie masz taką teściową? to przykre że nie akceptuje waszego zwiazku ani synka, przecież on nie jest niczemu winien. zeby nawet nie zobaczyc wnuka:O??? A z resztą rodziny twojego meża utrzymujecie kontakt? naprawdę przykre to ze jeszcze są tacy zacofani ludzie, wyprzec się własnego syna zwykłe świnstwo. To mówisz ze fajnie było na zajęciach:), zumba też mi się podoba. Ogólnie ja lubie ruch, teraz szczerze mówiac troche odpusciłam bo przez tą zime człowiek się zasiedział w domu nic się nie chce. Ale wróce do cwiczeń na pewno:)
-
my mamy dużo podstawionych piosenek na filmie, kilka to nawet nie wiem jakie tytuły. Ale mój ulubiony moment jest jak wychodzimy z kościoła lecą grosiaki i po wyjsciu puszczamy gołębie, to wszystko zrobione jest w takim zwolnionym tempie i podkład jest Janowski i Skrzynecka-Ten którego kocham i na końcu pokazał jak gołębie poleciały no i życzenia. Strasznie mi się ten moment podoba chyba z tysiąc razy go oglądałam. Pózniej jak jedziemy bryczką tez jest jakiś podklad jaki szybszy ale nie pamiętam jaki. I na koniec filmu było coś takiego że świadkowie chodzili z mikrofonem do gości i goscie składali nam życzenia tez jest fajna piosenka, tylko że ja nie wiem jakie to tytuły. szczerze mówiąc nie podoba mi sie tylko piosenka jak się ubieram a reszta fajna. bo my mu nie dawaliśmy piosenek jakie ma wstawic, sam dobierał, więc też trudno tak na 100% trafic w czyjs gust. Ja bym jednak nie chciała wracac do tego dnia, tzn z jednej strony bym chciała bo wiadomo nasz najwazniejszy dzień, piękna sukienka, w ogóle najwazniejsi wszyscy na nas patrzą. Ale tak z drugiej strony, strasznie dużo przygotowac. Ja byłam już troche zmęczona tymi przygotowaniami, jeszcze przed ślubem robilismy remont domu żeby było ładnie, no i tak się to wszystko zebrało. A samo wesele to mam wrażanie że trwało ze 2 godziny, a nie calą noc. Wam też tak szybko zleciało? bo mi starsznie, ledwo pierwszy taniec, zaraz oczepiny i koniec. Ale najfajniejsze było jak po weselu pożegnaliśmy wszystkich i wracalśmy ostatni do pokoju, Ł dał mi swoją marynarkę bo bylo zimno a pokój był w innym budynku z 200 metrów dalej ( tam są dwie sale). I jak sobie uświadomilismy ze juz jestesmy małżeństwem, bo w dniu ślubu nawet nie było kiedy o tym pomyślec:) Też czasem włączam sobie filmiki na you tube, albo oglądam zdjecia ślubne innych par w necie. Fajnie było, ale jednak nie chciałabym wracac do tego, wole isc do przodu. Kurcze siódmy miesiąc po ślubie, kiedy to zleciało. Marta- swojego męża koneicznie wygoń do lekarza, może jest uczulony na jakąs bzdure a się męczy. moja koleżanka była alergiczką, az jej skora schodziła, a nie zgadniesz na co była uczulona- na kolor niebieski:) na jakiś tam pigment czy barwnik który był dodawany do niebieskiego koloru. tak więc niech to sprawdzi może u niego tez bzdura, wtedy wiadomo czego unikac. choc ja wiem jak to jest z tymi lekarzami, bo sama się wybieram i dalej nie poszłam. A tak się męczę z tym brzuchem , że szok. wczoraj wieczorem znowu mnie strasznie bolał:( Co do twojego sprzątania to zgadnij jakie mamy szafki w kuchni? oczywiście białe:) no dobra kremowe ale takie jasne że w kółko brudne. W ogóle my mamy na jasno dom np płytki w przedpokoju są bielutkie na podłodze i jak moje pieski wpadną z błotem na łapkach z podwórka to ja tylko latam z mopem. A co do pracy to wiadomo że jak jest ktoś nielubiany to nie chce isę chodzic, ale co zrobic najwazniejsze żeby jakaś ta praca była, bo bez pracy jeszcze gorzej, tak że głowa do gory:)
-
czesc dziewczyny. Ania no ja juz myślałam ze ty całkowicie zapomniałas o naszym wrześniowym temaciku:) ale za to masz dobre wytłumaczenie;) ja jak Ł był chory i siedział w domu to też nie pisałam bo wiadomo we dwoje zawsze jest coś do roboty, poza tym jak pisalam przy nim to pytał co pisze i się śmiał. Cieszę się że udało Ci sie z tym stazem, a gdzie go masz? teraz podobno jest większe wynagrodzenie, jak ja miałam to płacili cos ok 800zł już nie pamiętam. mam odbyte 9 miesięcy i na następny się już nie załapie bo nikt nie chce przydzielic na 3 mies tylko. poza tym u nas urząd pracy jest taki że nie chcą w ogóle mówic czy jest jakaś praca bo trzymają dla znajomych. Ale teraz wszystko po znajomości to co się dziwie, ja staż tez miałam po znajomości bo była masa chętnych na jedno miejsce i inaczej się nie dało. Ja kiedyś widziałam, że Ania pisała w temacie o Mamusiach małych Aniołków może dalej tam pisze, nie mogę już znalezc tego tematu. Wiadomo że taką sytuację zrozumie tylko ktoś kto to przeżył osobiście, ale mam nadzieje że jakoś się trzymają oboje. A co się stało Ania, że miałaś taki ciezki dzien? Dziewczyny fajne macie te zdjecia, obejrzałam wszystkie bo odblokowały mi sie wasze profile.
-
A ja nie uwazam żeby to było coś złego, miałam zmartwienie więc napisałam i nie mam zamiaru się z tego tłumaczyc. Poza tym to nie pies, to suczka. Ania się nie odzywa bo widocznie ma powód, nie wiem może nie ma teraz głowy do pisania, ale to nie znaczy że nie można popisac na inne tematy.
-
znowu ty?:O a ja nie sądzę żeby Ania się obraziła, bo nie ma powodu. a zapytac niestety nie mozemy bo nie mamy z nią kontaktu. ale jak się odezwie to na pewno zapytamy jak się miewa. a co do mojego pieska to ma się bardzo dobrze:) a czemu jestes taka zainteresowana tym tematem laleczko malinowa?
-
no w sumie tak, przy tak radykalnej zmianie koloru są widoczne odrosty. tez bym chętnie poszła na jakies wesele, ale w tym roku jeszcze się nie zapowiada, bo jakby u kogoś było to już by było coś wiadomo. jak znam zycie to zaczną się sypac dopiero za rok czy dwa, a szkoda bo w następnym roku na wiosne mamy rozpocząc starania o dziecko i jesli nam się uda to pewnie już sobie nie użyjemy tak jak teraz kiedy nie mamy obowiązków.
-
marta a gdzie pracujesz, wiem o jakie buty ci chodzi moja kuzynka jak pracowała w markecie to własnie w takich chodzili, żeby palców nie połamac jak cos spadnie. zbicie nogi bardzo boli, nasmaruj czymś, do wesela się zagoi :) Moje psiaki to boksery, a raczej suczki nie psiaki;) to 2 dziewczynki mama i córka. Nie niszczą nic, nie gryzą są bardzo przyjazne i mądre. nawet jak była jedna to nie było z nią żadnych problemów, ta większa jest bardzo grzeczna ma 6 lat, ta młodsza ma 2 lata i jest troche szalone, ale obie kochane. Tez mam hopla na punkcie zwierząt a w szczególności psów. Co do papug to moi teściowie mają dwie, parkę;) Marta no proszę cię, bardzo ładna z ciebie dziewczyna, już nie patrz na siebie tak krytycznie;) ja bym na twoim miejscu wrócila do blondu, bardzo ci pasuje
-
dziewczynki zaproszenia wysłane. znalazłam nawet zakochaną Anię na fb i tez jej wysłałam zaproszenie:) Marta co się stało że tak cię boli? powiem ci ze słodką masz tą swinkę, moja kuzynka miała identyczną ale krótko jej żyła. Jak dodasz mnie na fb to mozesz zobaczyc moje pieski, to są moje najdroższe pociechy, mam dużo ich zdjec:) a pozwoliąłm sobie tez zobaczyc zdjecia twojego męża i ładnie ci w blondzie:)
-
asia zaprszenie wysłane, Martuś a ty masz fb?
-
Asiu no z dietą i to dosyc ostrą dietą mniej niż tysiąc kalorii, ale tobie jej nie polecam bo troszke traci się siły. Dużo cwiczyłam bardzo dużo i własnie masowałam skore taką szorstka gąbka albo takim masażerem małym kiedys w jakiejs gazecie był heh ale fajny jest, tak więc gąbka może byc. jestem pewna ze do lata osiągniesz swoją dawną figurkę:) Jejku ten twój synus jest cudowny naprawde zazdroszcze chciałabym takiego teraz miec