

Lipsss
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lipsss
-
czesc Dorota. ja miałam wypożyczaną suknię, 3 dni po weselu oddałam i mam spokój. Ale wiecie co tak sie czasem zastanawiam czy ktoś już bral ślub w tej mojej sukni. Bo ja wypożyczałam ją pierwsza od razu po uszyciu, a jak oddałam to następne osoby mogą pożyczac, ciekawa jestem:)
-
czesc kochane. ja się długi nie odzywałam bo mój męzus był cały tydziew w domu i musialam się z nim opiekowac:D złapał go ból pleców jakas rwa czy cos. Ale brał leki i dziś juz jest ok, pojechał do teściów. ja siedzię w domku bo dla odmiany brzuch mnie boli:( Asiu to super zze malutki jest grzeczny i ze mozesz juz sobie na spacerki wychodzic. pytałaś o walentynki, my jakos szczególnie nie obchodzimy walentynek, jakies tam drobiazgi zawsze. ja od męzusia dostałam kulki do kąpieli i rafaello, a in ode mnie czekoladki i lizaka serduszko:D takie o tam, nigdzie nawet nie wychodzilismy bo starsznie go te plecy bolały i lezał. A co tam u was?
-
Dziękuję Asiu:) ty już mozesz się sprawdzic w roli mamy bo masz juz jedną dzidzię. Własnie zobaczyłam w swojej stopce ze maluch ma juz prawie 2 tyg. Chodzisz juz z Kacperkiem na spacerki czy siedzicie w domku? Ania- no widzisz mówilam ze będzie dziewczynka:) cieszę się ze wszystko dobrze i ze Marysia rośnie zdrowo. juz blizej niż dalej;) macie juz upatrzony wózeczek dla małej?
-
super wygladałaś Asiu, ładna sukienka nie było mocno brzuszka widac. Kogoś mi przypominasz tylko nie mogę sobie przypomniec kogoś ale buzia taka znajoma. bardzo ładne macie zdjęcia szczególnie to 2 i 3 ja tez Ci wysłałam kilka fotek:) Dorota- ja tez mam takie obawy jak ty, chciałabym dwojkę bo sama jestem jedynaczka i to niezbyt fajne nie miec rodzeństwa, nawet nie mialam kogo na świadkową wziąc, wziełam koleżankę srednio mi bliską, żebym miała siostre albo brata było by zupelnie inaczej. Ale nie mam, dlatego chciałabym miec dwoje dzieci tak żeby miały one siebie. Tylko najgorsze jest to ze dzisiejsze czasy są takie ze ludzi czasem nawet na jedno nie stac nie mówiąc o wiekszej ilosci, dziecko to wydatek a zarobki są jakie są. co do wychowanie to tez max 2 bo ja bym raczej nie ogarneła więcej, wiadomo kazdemu trzeba poświęcic czas i uwagę. Jak czasem patrze na znajomych którzy mają 3-4 dzieci to masakra nie idzie tego ogarnąc, zawsze ktores dziecko jest pokrzywdzone jesli sa to malutkie dzieci bo nie mozna poświecic uwagi wszystkim naraz.
-
Asia- no to super ze masz synka takiego grzecznego, oby juz zawsze tak było. mój chrześniak jak się urodził to był dokładnie taki sam, tylko jadł spał a jak chciał jesc to zamruczał, prawie wcale nie płakał. takie grzeczne dziecko to skarb, chociaz mama moze odpocząc. przypomniało mi się Asiu że nie dostałam od Ciebie zdjęc ślubnych, jesli będziesz miała wolną chwilę to wyślij choc 1 chętnie bym zobaczyła jak wyglądaliśce w dniu ślubu. Ja juz nie pamiętam czy ci wysyłałam czy nie, ale jesli nie to tez mogę wysłac. Nie dostałam tez zdjęcia od Sofi i jestem zawiedziona bo zdjecie miało byc na wymianę:( ale ona juz chyba tu nawet nie wchodzi Jak tam dziś z pączkami dziewczyny ja zjadłam juz jednego:D
-
własnie tez chciałam zwrócic uwagę ze wczesniej rozmawiałysmy na temat ślubu a teraz na temat dzieci. Ale bardzo to fajne i cieszę się ze mimo że ślub minął to wchodzimy tu sobie piszemy:) Martuś to mozesz miec blizniaki ale by było co ? fajnie miec dwójkę takich podobnych ale obowiązek tez podwójny o wydatakch nie wspominając. Asiu a Kacperek jest grzeczny daje ci troche odespac? Mi znowu dla chłopaca podoba się imię Przemek ale ta oficjalna forma Przemysław:/ juz nie bardzo, albo Adaś tez bardzo mi się podoba. Mam taką kuzynkę która chodzi do wrózki no i jeszcze przed naszym weselem poszła do niej i wrózka mówi do niej "o niedługo macie wesele w rodzinie" a ta kuzynka mówi ze tak a wrózka "szybko się dziecko u nich pojawi i będzie to chlopak" Hehe nie wiem skąd ona wiedziala o tym weselu ale teraz jak kuzynkę spotkam to powiem- co to za wróżka ze szybko dziecko przepowiada a my prawie pół roku po ślubie i nawet w ciąży nie jestem:D nie wierze w takie rzeczy ale ta płec bardzo mnie ciekawi czy się sprawdzi. Mi się tez imiona kojarzą z ludzmi ale chciałabym wlasnie wybrac takie którego nie ma w najblizszej rodzinie.
-
Asia niby dużo przytyłaś, ale na tym zdjęciu ze swiat co pokazywalas to nie bylo po tobie widac tych kg. Ale ja to taka jestem że u nikogo nie widzę tylko u siebie zawsze widze i to razy 2 :D Śliczny ten twój skarb, a ile ma długosci? wrzuc jeszcze jakąś foteczkę jak jest juz w domku:) A powiedz ile z tych kg ci zeszło od razu po porodzie?
-
Ania to masz równo o 10cm mniej niż ja. ja mam 167cm wzrostu, w miarę wysoka jestem ale dobrze że męża mam wysokiego na 190 bo przed nim miałam takiego chłopaka chyba równego ze mną albo nawet niższego, strasznie niekomfortowo się czulam, ale nie byliśmy długo razem;) Antoś też ładne imię podoba mi się Antoś i Ignaś. My dla naszej córeczki już od kilku lat mamy zaplanowane imię Ninka a dla chłopca to mi się zmienia co chwilę. chciałabym miec córeczkę jednak wydaje mi się ze kazda kobieta marzy o dziewczynce. Masz racje dużo jest ładnych kolorków mi się podobają maluchy ubrane na żółto tak słodko to wygląda albo seledyn.
-
Aniu a ile masz wzrostu bo na zdjeciach widac że faktycznie niziutka jestes ale naprawde ciąża ci słuzy bo nie roztyłas się wcale tylko brzuch urósł. a ja mimo ze jestem szczupła to mam jednak tendencję do tycia jak sobie pofolguje, wiecie ja dużo cwiczę taka sportsmenka:D ze mnie bo i biegam i na rowerze jezdze i w domu cwiczę na rowerku a wiadomo w ciązy nie mozna się tak przemęczac i czuje ze szybko bym utyła do rozmiarow XX jakbym musiała z tego zrezygnowac. Heh to pojechalas z tym jajkiem. mi nie smierdziały jakoś, samo żółtko brałam z piwem i pózniej płukałam a dla zapachu wcierałam nawet troche odzywki i było ok. bardziej bym powiedziała ze czuc było piwo niz te jajko. Ale wiesz co do tego siusiaka to powiem ci ze moja koleżanka a raczej taka znajoma tutaj z miejscowosci ode mnie kilka lat temu zaszla w ciąże no i tez przez całą ciąże była dziewczynka dziewczynka. lekarze całe 9 miec jej to wmawiali to i nakupowała ciuszków różowych, opaseczki i pierdoły. Pojechała na porodówkę a tam chłopak, normlanie szok dla nich. ale to było 6 lat temu teraz jest lepszy sprzęt a sama piszesz ze byłas gdzies prywatnie u dobrego lekarza więc na pewno Marysia bedzie Marysią nie bój sięD:
-
No ja mam jeszcze czas, na razie aż tak mnie nie skręca że muszę juz teraz natychmiast;) ale kto wie co będzie. postaram się poczekac żeby miec bardziej ustabilizowaną syt. mam 23 lata, a ty Ania ile bo już nie pamiętam? pozdrowionka i do jutra. mam nadzieje ze któras jutro wpadnie. ja zajrzę nna pewno :)
-
Ania mam nadzieje że u nas tak nie będzie, ja nawet nie biorę takiej opcji pod uwagę:) ale powiem ci że u nas w rodzinie tez jest taki przypadek, że para 6 lat po ślubie, oboje już po 30 stce i nie mogą miec dzieci, niby nie ma żadnych problemów medycznych a nie mogą i tyle a już sporo lat się starają. co poradzic czasem tak jest ale współczuje im i nie wyobrazam sobie wcale nie miec dziec. W przyszlości chcemy miec dwójkę i mam nadzieje że będziemy miec:) pierwsze mysle że za ok 2 lata a drugie koło 30stki.
-
masz racje wlaśnie doszłam do tej spódnicy jest zajebista ze tak powiem. oglądam dalej z zapartym tchem, zebym ja umiała tak szyc....:(
-
Fantastyczne rzeczy, to co zrobiła z tą spódnicą na pierwszej stronie to cud miód. i tam dalej jest taki piękny kremowy płaszczyk. ma talent. tez tak bym chciała
-
dorota jesli masz gdzies bloga tej dziewczyny to podaj linka chętnie poogladam te ciuszki.
-
my tez mamy maszyne do szycia bo moja mama troche szyje i kiedys próbowałam ale ja nie mam nic a nic do tego daru więc juz nawet nie podchodzę, a szkoda bo można piękne rzeczy sobie uszyc, moja mama jak była młoda to szyła i przerabiala sobie ciuszki ze wszystkie kolezanki jej zazdrościły. rety bliźniaki jak super:) a chłopcy czy dziewczynki a może parka? zdradz imiona, chcialabym bliźniaki najchętniej dwie małe dziewczynki ale to tylko w marzeniach bo wiadomo blizniaki to tez podwójny wydatek i podwójny obowiązek. ale mimo wszystko fajnie.
-
Przeurocze maleństwo, po prostu śliczniutki ten twój Kacperek. Aż chce sie przytulic takie dzieciątko patrząc na zdjęcie. Dorotka- wiem coś na temat siedzenia w domu wariacji można dostac, ja tez ratuje sie internetem zawsze gdzies tam poszperam, to popisze pooglądam, można isę zając. mi ostatniio tez net troche szalał. Fajną niespodziankę ci mężus zrobił i to jeszcze z kwiatkami. życzę powodzenia w związku z tą operacją jak bedziesz wiedziała coś wiecej to podziel się z nami.
-
Ania bys się zdziwiła jak mi brzuch urósł. wiecie po slubie jak juz ten stres odszedł to zaczełam tak szamac słodycze (przed weselem sie troche wzbraniałam) no i wiadomo zima mniej ruchu i w ogóle. Ale już wzięłam się za cwiczenia:) tylko najgorzej że Ł się do mnie burzy bo on nie lubi jak jestem taka chuda:D
-
o ty szczęsciaro:D. my jak przeglądaliśmy koperty to nawet po 2 razy sprawdzalismy czy nic nie przeoczylismy, żeby kasy razem z kopertami nie wyrzucic. ja tez czasem wyciągam jeszcze te kartki z życzeniami fajnie się czyta szczególnie kiedy zyczenia są napisane odręcznie. a poza tym wstawiaj brzuch a nie wyjadasz tam czekoladki:D
-
ja mam 23 i z dzidzia chcemy jeszcze z rok poczekac bo wydaje mi sie ze troche za młoda jestem na dziecko poza tym źle że nie mam pracy, wtedy wiadomo nalezą się pieniądze na czas ciązy, a teraz bym nie miała nic. ale myslę ze za 2 latka już będzie i u nas maleństwo bo w sumie tak odkładac w nieskończonosc tez zle, bo człowiek chce isc w jakiś dalszy etap stworzyc swoją rodzinę, a nie tak w miejscu. wiadomo że małżeństwo bez dzieci to taka niepełna rodzina;) my tez mieszkamy z rodzicami i w sumie to tez nas troszkę wstrzymuje ale jak narazie ceny mieszkań są takie że cięzko o własne. moi rodzice mają dom ja jestem jedynaczką więc chciałabym tu zostac ale trzeba by było troszkę poprzerabiac zeby było więcej miejsca, narazie kiedy jestesmy w dwójkę jest ok ale na troje moze byc przyciasno. Powiem ci ze ja tez wczoraj jadlam lody, mężus mi kupił jak wracal z pracy:) No wlasnie dorota miala miec operacje ciekawe co z nią, zakochana ania tez sie nie odzywac. Dużo dziewczyn przepadlo, pamiętam jeszcze na początku ile nas tu bylo juz nawet nie pamiętam ników ani imiona, ale pamiętam ze była taka dziewczyna która w tamtym roku w grudniu urodziła córeczkę amelkę i nawet wstawiała nam tu jej zdjęcie. Masz racje z tymi zakupami jestes juz koło polowy więc mozecie sobie powoli cos tam kompletowac bo w końcówce moze byc ci ciezko tym bardziej ze rodzisz latem. Jak ja bym chciała robic takie zakupki dla malenstwa uwielbiam dziecięce rzeczy:)
-
Ania ja tez zagladam codziennie i patrze czy ktoś napisał. Byłam teraz na styczniowkach i dowiedzialam się ze Asia w sobotę urodziła synka 4kg. Ciekawe kiedy nam go pokaże:) Gratulacje Asiu:* A ty Ania jak tam się czujesz? jesli dobrze liczę to juz chyba zaczełas 5 mies. Pokaz nam brzuszek czy urosł:)
-
hej wszystkim:) co tam u was? jak tam Asiu już urodziłaś czy jeszcze nie? u mnie nudy, juz mam dosc tej zimy. teraz siedzę sama w domu posprzatałam poprałam i dalej nie mam co robic, nie wiem juz co robic z ta pracą dalej nic nie mam::( sama nie wiem może lepszym wyjsciem byłoby teraz zajsc w ciąże i odchowac dziecko skoro siedzę w domu, pozniej nie wiadomo jak to się wsyztsko ułoży. Ja teraz mało pisałam bo u mnie nic sie nie dzieje, nie mam za bardzo o czym pisac, ale wy piszcie dziewczyny jesli macie coś ciekawego do opowiedzenia. O ale przypomniało mi się mogę się z wami czyms podzielic i zarazem zapytac? co dostaliśmy z prezencie ślubnym od swoich chrzestnych? bo u mnie była dziwna sytuacja zaraz wam opiszę. moja chrzestna która wiedziała o ślubie 1,5 roku wczesniej nie dała nam nic, zupełnie nic zero. Jeszcze przed ślubem chciała takiego hita odwalic zeby w ogóle nie isc bo podobno nie mieli pieniędzy na prezent. Ale zadzowniła do mnie i mówi czy może byc tak że prezent dostaniemy na początku listopada bo wtedy jej mąz wraca z za granicy i będą mieli kase. ja mówie ze nie ma sprawy. wesele mineło no i jak nie trudno się domyslic nie dostalismy tego prezentu wcale. Zaczeli nas unikac po tym terminie kiedy miał byc prezent, ja się wcale nie upominam nawet nic nie mówie na ten temat ale wiecie co się działo jak wrócili z tej pracy za granicą mówie wam nakupowali sprzętów, komputer, skuter jakiś, pozakładali sobie kablówki nie kablówki no tak szastali kasą że szok. Oczywiscie o prezencie ani słowa, udają że nie pamiętają. Ja juz nie mówie o kasie, ale jako chrzestna zrobiłaby jakiś prezent za 200zł pościel czyc coś i było by ok. Ale nic nie dac? chamstwo, ale oni tacy są. Jak tej chrzestnej syn się żenił to i my i moi rodzice poszlismy w wypchanymi kopertami na wesele bo to bliska rodzina i chcielismy pomóc, poza tym przed weselem pomagalismy im szykoac i w ogóle a oni tak się na nas wypieli szok.
-
Ale miałam dziś sen wiecie. Śniłyście mi się:D było tak ze dochodził ślub pod nazwą wrzesień 2012 i wszystkie razem brałysmy jeden ślub, do tego była jeszcze moja jedna koleżanka która brała slub 2 tyg przede mną. no więc najpierw miałysmy przegotowania u niej w domu i nasza Andziula tańczyła na bramie wjazdowej udając taniec na róże hihi, pózniej dziewczyny weszły do jakiejs pralni po drodze i rozbierały pralki wiem że była tam Dorota i zakochana Ania, a ja miałam straszny katar i kamerzysta ujął jak sobie smarkam w chusteczkę i to wszystko miało byc na płycie z wesela. Pózniej było błogosławieństwo i wtedy juz w sumie tylko ja byłam panną mlodą ale było strasznie duzo ludzie i znanych i nie znanych jacys ludzie z telewizji itp. Ale sen:D Ula twoj brzuszek to juz naprawdę duży ale mimo ze duży to zgrabny chyba nie przytyłas dużo. A twój Aniu faktycznie już nie przybrał tak dużo od ostatniego zdjecia, ale bardzo ładny. Ile Marysia juz wazy?
-
Dorota ja uwazam dokładnie tak samo. Przecież widac , że księża maja kase nasz nawet na kolędę przyjechal nowym samochodem i go na to stac. A zwykły człowiek musi zapieprzac latami albo wyjeżdzac za granice czy brac kredyt na mieszkanie. I oni jeszcze maja śmiałosc wyciągac rękę po pieniądze do ludzi. Nasza parafia jest mała bo nalezą do niej tylko 2 małe wioseczki i ten ksiądz zna każdego. Dobrze wie że niedawno wzieliśmy slub, że jestesmy na tzw dorobku a już łapy wyciąga. Juz policzył nas jako oddzielną rodzinę. moi rodzice jedna i my druga czyli wszystko razy x2 dla księżunia. A ja pieprze dawac mu pieniądze, mój Ł to sie tak zdenerwował jak mu powiedziałam o tych wszystkich zbiórkach na kwiaty na cmentarz i na ten remont. Bez przesady żeby Ł się zarzynał, a ja może połowe wypłaty księdzu oddam. W życiu! wole coś kupic dla nas czy do domu a nie dawac dla tych pasożytów. na wsi tak własnie jest, ze jest kupa starych bab które oddają księdzu pół emerytury i tak sie nauczył, bo kiedys był inny jak przyszedł do nas na parafie to był fajny nie taki pazerny, a teraz tragedia, tylko czeka żeby z kogoś wyciągnąc. Wkurza mnie to i ciesze się, ze się nie zgodziłam na to oddzielne sprzątanie bo znowu by trzeba był kase wywalic, ale tez troche żałuje że mu nic nie dowaliłam z tą ciążą. mogłam coś odpowiedziec tak żeby się zawstydził że jest taki nie taktowny, a wyszło tak że to on zawstydził mnie. po ten wizycie straciłam do niego resztki sympatii i obiecalam sobie że to była ostatnia kolęda na której byłam.
-
Dorota ja uwazam dokładnie tak samo. Przecież widac , że księża maja kase nasz nawet na kolędę przyjechal nowym samochodem i go na to stac. A zwykły człowiek musi zapieprzac latami albo wyjeżdzac za granice czy brac kredyt na mieszkanie. I oni jeszcze maja śmiałosc wyciągac rękę po pieniądze do ludzi. Nasza parafia jest mała bo nalezą do niej tylko 2 małe wioseczki i ten ksiądz zna każdego. Dobrze wie że niedawno wzieliśmy slub, że jestesmy na tzw dorobku a już łapy wyciąga. Juz policzył nas jako oddzielną rodzinę. moi rodzice jedna i my druga czyli wszystko razy x2 dla księżunia. A ja pieprze dawac mu pieniądze, mój Ł to sie tak zdenerwował jak mu powiedziałam o tych wszystkich zbiórkach na kwiaty na cmentarz i na ten remont. Bez przesady żeby Ł się zarzynał, a ja może połowe wypłaty księdzu oddam. W życiu! wole coś kupic dla nas czy do domu a nie dawac dla tych pasożytów. na wsi tak własnie jest, ze jest kupa starych bab które oddają księdzu pół emerytury i tak sie nauczył, bo kiedys był inny jak przyszedł do nas na parafie to był fajny nie taki pazerny, a teraz tragedia, tylko czeka żeby z kogoś wyciągnąc. Wkurza mnie to i ciesze się, ze się nie zgodziłam na to oddzielne sprzątanie bo znowu by trzeba był kase wywalic, ale tez troche żałuje że mu nic nie dowaliłam z tą ciążą. mogłam coś odpowiedziec tak żeby się zawstydził że jest taki nie taktowny, a wyszło tak że to on zawstydził mnie. po ten wizycie straciłam do niego resztki sympatii i obiecalam sobie że to była ostatnia kolęda na której byłam.
-
a jeszcze odnośnie tego wypytywania o ciąże. To nie wiem jak trzeba byc nie rozgarnietym żeby o coś takiego pytac. Jeszcze rozumiem jak bliska rodzina podpytuje albo przyjaciółka ale nie obcy ludzie albo ksiądz:O my akurat chcemy rozpocząc starania na następną wiosnę ale przeciez nie będę się nikomu z tego tłumaczyc. A co mają powiedziec kobiety które np starają sie zajsc w ciąże a nie mogą? przecież to jest mega przykre jak ktoś pyta w tak chamski sposób a ta para akurat nie moze miec dzieci. co oni muszą czuc. ludzie w ogóle nie zastanawiają się nad tym tylko plotą co im slina na język przyniesie. Mam taką kuzynkę która jest z 6 lat po ślubie i chyba nie moze miec dzieci kiedys mi własnie cos takiego zasugerowała, ale ja nie wypytywałam bo nie chciałam byc niegrzeczna. prawdopodobnie staraja sie ale im nie wychodzi od tylu lat i co ona ma powiedziec? gdybym ja była teraz w takiej sytuacji jak ona a księżulek by mnie zapytał czy jestem juz w ciąży to chyba by dostal w ryj. a was juz męczą tymi pytanami o dziecko czy nie? co tam u was dziewczyny? piszcie:)