Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

magdaleena

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez magdaleena

  1. Ja mam nadal problemy z kompem, więc mogę czasem zniknąć na dłużej :(
  2. Oki, babolki. Ja na razie uciekam. Zobaczymy potem, czy da się odpalić mój komputer. Na rzie pousuwałam trochę rzeczy i nawet net smiga jak szalony, to może obejdzie się bez formata. Idę poszukać jakiegoś jedzonka. Buziole!
  3. Odbiję, albo nie :) Bo jak jeszcze będę karmić piersią to i tak dupa :D Ale co tam! Dzidziolek najważniejszy, a bez procentów przeżyję :D Choć nie powiem, marzy mi się lampka winka czerwonego, albi jakiegoś dobrego likierku... :D
  4. No to cały miesiąc opijamy :D Ja niestety kurna bezalkoholowo :D
  5. Hehe, następna.:D A z którego jesteś Tala?
  6. Ale nataliuś to już się raczej na skorpiona nie łapie, tylko strzelec chyba? Ja sama jestem z końcówki skoropiona (bez skojarzeń proszę, wiem, ze to zabrzmiało....), z 19 dokładnie :)
  7. Hey Kochane! Nie pogadam z Wami, bo mi się system całkiem już prawie sypnął. Potem Ł. przyjdzie i będziemy go stawiać na nogi. Wolę się sama za to nie zabierać, bo aczkolwiek dałabym sobie radę, to ona zna takie sztuczki różne, co się przydadzą :)
  8. "To mówiłem ja, Jarząbek" :D:D:D Malinka, nie gniewaj się. Tak mi się skojarzyło :D Zapomniałam, że piątek to już weekend, a na weekend wszystkie się tu gdzies chowają z tego naszego wątku. A jeszcze teraz może jedziecie gdzieś na groby do rodziny. Ja muszę przyznać, że dla mnie w tym roku to będzie najbardziej koszmarny 1 listopad z całego życia... A zawsze tak lubiłam ten szary i ponury miesiąc. Miesiąc moich urodzin... Cóż, cięzko będzie! Dobrej nocki Dziewczynki!
  9. Dorotko - ja tam jednak wierzę, ze wszystko będzie dobrze i wiem, ze i Wam się uda!!! Moje Małe coś dzisiaj nieruchawe, chyba śpi cały dzionek. Ja byłam z Tatą na cmentarzu, trochę ogarnęliśmy grób Mamci. Nie da się jeszcze zbyt wiele zrobić na tak świeżym grobie, zwłaszcza że po bokach znieją puste dziury i ciągle nam ziemię supią i zadeptują wszystko. Ja to się zawsze boję, zeby nie wpaść w którąś z tych dziur :D bo głębikie są! Obżeram się czekolada gorzką wczoraj kupioną. Zastanawiałam się czy nie wziąć deserowej, ale tak sobie popatrzyłam na skład czekolad z tej samej firmy i wiecie co? Okazało się, ze nie różnią się niczym, mają w składzie wszystko takie samo, tyle że deserowa zawiera te różne E...coś tam, a gorzka nie. Cena tez jest taka sama. Dziwne to jakieś. Idę się chyba szybko zdrzemnąć, zanim Ł. przyjdzie! Buziole!! Ps. A co z Malinką? Miała się juz objawić w czwartek. MAm nadzieję, ze wszystko w porządku?
  10. O! i siem naprawiło :D A w ogóle to hyba muszę zmienić dostawcę internetu , bo mój masakrycznie wolno chodzi ostatnio.
  11. I jak tam Dorotka Twój monitoring? Ja dziś bym spała cały czas najchętniej. A w ogóle coś się posupało tu na kafe (na przykład nie ma numerów stron) i strasznie mnie to wkurza. Chyba że to tylko u mnie się tak sypie wszystko!
  12. Ciasteczko - głowa do góry! Na początku może Cię tak męczyć, ale pomyśl sobie, że potem minie, a Ty już będziesz tylko bardzo szczęśliwa :) U mnie minął już półmetek, moja krótka szyjka daje mi się we znaki, zwłaszcza, że Małe mi ją cały czas uciska i jakoś się nie zapowieda, żeby się miało obrócić. Coć przyznam, ze i specjalnie mi na tym nie zależy, bo i tak chcę mieć cesarkę, więc to że póki co Małe pcha mi się tyłkiem jakoś mnie specjalnie nie wzrusza. Tyle, że chcę i że mam wskazania to nie znaczy jeszcze, ze to cc będzie. A przyznam szczerze, ze po wizycie u okulisty się wystraszyłam i nie zaryzykuję naturalnego porodu. Jakoś wczesniej o tym nie myślałam.
  13. Green-ka współczuję Ci takiej szefowej :/ Ja bym nie dała rady. Jakoś źle się czuję przy każdym minimalnym wysiłku, a strasznie mnie to drażni, bo nigdy nie lubiałam za bardzo siedzieć na tyłku. Właśnie zamiotłam swój pokój (jakieś całe 6m2) i tak mnie brzuch rozbolał, że myślałam, ze się do krzesła nie dokulam. Masakra jakaś!
  14. Magda - przecież to sa ewindentne DWIE krechy! Ale dobra, to ja tez nie zapeszam, tylko trzymam mocniutko kciuki :) Zrobiłam sobie kakao i nie mogę się od niego oderwać. Pewnie będzie mi niedobrze po nim, ale co tam :) Czasem trzeba się poświęcić :D
  15. Witam z ranka! Znów nie wuspana, bo sąsiadka zwykle od porannych godzin katuje mnie jakąś wyjącą muzyką, gdzie śpiewają cały czas "ba ba ba"! Normalnie oszaleć można, a że dzieli nas tylko cienka ściana, to u mnie słychac jakby to koło mojego ucha grało. Zwlaszcza tak z rana, kiedy jest jeszcze w miarę cicho. I jak już się wybudze przy tej muzie to koniec ze mną. Nie usnę choćby nie wiem co! Zwłaszcza, że i tak nie najlepiej sypiam nocami, bo to na siku wstaję, to boli mnie brzuch i nie mam się jak ułożyć... Ale już po śniadanku jestem i kawce, więc trochę mi lepiej.
  16. No i dlatego filmu nie oglądałam :D Ale jak dorwę książkę gdzieś w biblio to oczywiście zgarnę. Ja na razie czytam Matertonka (w sam raz lektura na ciążę:D ), ale to akurat jedna z nudniejszych jego książek. Przynajmniej na razie. No i wczoraj nabyłam najnowszą Chmielewską, ale póki co czeka na swoją kolej :) A co do aktywnej ciąży to ja tez chciałam, bo tez nie lubię leżeć za bardzo, ale raz, ze nie mogę, a dwa - niestety Małe jest tak ułożone, ze mnie strasznie uciska i mam problemy z chodzeniem. Generalnie najlepiej mi się siedzi, bo jak leżę to też nie bardzo. Dzisiaj mój Ł. poczuł pod ręką pierwszego małego kopniaczka :D Tak więc z tą ciążą to różnie bywa, a też mi nic nie zapowiadało wcześniej, ze tak będzie. No a poza tym zaczynamy 6 miesiąc, a ja nadal wyglądam jakbym się po prostu trichę za dużo najdła, choć chyba powoli zaczynam się zaokrąglać :D Gdzieś się przeciez mieści te plus 6 kilo :D Ps. Co do allegro to się zastanawiam. Jak na razie kartki będa stały u Ł. w zakładzie, tak pod ręką. Zawsze jak ludzie czekają na zdjęcie to szukają czegoś do roboty :D Tylko mi się ciężko z nimi rozstać :D
  17. Tak, to się nazywa scrapbooking :) Albumy tez robię, ale póki co tylko na wlasny użytek. I jeden był jako prezent dla mojego Ł. :D
  18. Stronka w planach póki co, ale kiedy powstanie to jeszcze nie wiem. Może prędzej co nieco powędruje na allegro :) Poza tym chętnie słucham sugestii i mogę zrobić coś na życzenie :)
  19. Tala - różne i rózniste. W sensie, ze kartki okazjonalne - teraz mam na topie święta :D No i slubne zawsze na topie. Ostatnio tez zaproszenia. A poza tym co tylko mi przyjdzie do głowy :D Wszystko ręcznie robione :)
  20. Co Wy jakąś starą tabelkę znów wkleiłyście?! Ja już się aktualizowałam, a tu znów jestem daleko w tyle. STARACZKI NICK..........CYKL STARAŃ.............TERMIN @...........WIEK.......ZAM. nataliuś.............13.............15.11 ..................26 ........łódzkie dorota21 ..........12............20.11...................21.....mazow ieckie basiolinka...........9............ok.06.11.............. ....26.......małopolska Magda8080 .........4............. 30.10....................28..........śląskie tala24...............2...............05.10.............. .....25..........śląskie banmon.............5...............04.11................ . .26......świętokrz. DWIE KRESECZKI CZEKAJACE NA POTWIERDZENIE nick................cykl staran......testowane.....wiek....m.zam BRZUCHATKI NICK..........TC......DATA BADN....TERMIN POR.....WIEK....płeć fisiowna.......23......28.11.09......9.02.2010(?) ......27...dziewczynka Malina.........19.......01.08.09.....13.03.2010........27.....dziewczynka Magdaleena...23...... 1.10.09....... 28.02.2010......26... niespodzianka green-ka ......19......02.09.09. ....17.03.2010........28..... ? ciasteczko21...6 ......06.11.09......23.06.2010.......21.......? Poza tym poozdabiałam (drukarką oczywiście) kopertki, popakowałam ładnie w foliówki i karteczki gotowe do sprzedaży. Ł. mi nawet spejlany stojak na pocztówki zamówił :)
  21. Ja czytam cały czas, tylko nie pisze nic, bo rzuciam się w wir pracy twórczej :D Generalnie u mnie wszystko w porządku na ile to możliwe. Wizyty na cmentarzu mnie przygnębiają, ale na to nic nie poradze na razie. Z Dzidziolem tez ok, siedzi sobie cały czas dupką na mojej szyjce i mnie uciska, więc mnie brzuszek boli często, a jak chodze to uciska mi na pęcherz. Ja taki charakterek będzie miał złośliwy (po rodzicach) to nie damy sobie z nim rady :D Dziś kupiłam w końcu proszek do prania dla Dziodziolków, musze poprać wszystko to co mam, spisać sobie i zobaczę czego jeszcze potrzebujemy :) Malinka, czemu Cię nie będzie tyle czasu?? A gdzie reszta Dziewuszek się podziewa? Wszystkie sędzają pewnie rodzinne weekendy i nie mają czasu na forum :D
  22. Ciasteczko - mnie cały czas bolał brzuszek i praktycznie boli mnie codziennie do tej pory. Na usg pierwszy raz byłam w 6 tyg, ale był wtedy jeszcze tylko pęcherzyk. Dzidziol objawił się pozniej :D A takie lęki dopadają chyba każda z nas, więc nie ma się czym przejmować :D
  23. Ano, ja jakoś mało mam czasu ostatnio i ciągle jestem wykończona. Jakiś smutek mnie dopadł i nic mi się nie chce. Przez weekend mało tu zaglądam, bo z Ł. mamy dla siebie mało czasu w tygodniu, więc w weekend staramy się nadrabiać :) Dziś rano poszłam do przychodni na powtórne badanie moczu i zrobić ten posiew. Musiałam iść do innej niż moja, bo tylko w tej jednej jest bakteriologia, a tylko tam robia posiew moczu.No i posiew zalatwiłam szybko, wyniki w czwartek (kosztowało mnie to 30 zł), natomiast do ogólnych wyników była taka kolejka, że zeszłoby mi tam ze 2 godziny, więc sobie olałam. Jutro pójdę do mojej przychodni i jak zrobię to też będę miała wyniki akurat na czwartek i w piątek z rana będe mogła spokojnie podejść z nimi do gina. I mam nadzieję, ze się okaże, że to tylko był błąd wyników i nic mi nie dolega!
  24. Wiecie, mnie to trochę przeraża. Jak ja byłam mała to oglądało się tylko dobranockę i w niedzielę teleranek, czy jakieś domowe przedszkole w tygodniu (to jak byłam chora), a tak spędzało się czas na dworze ile tylko można było. Grało się w gumę, w piłkę, wymyślało się przeróżne zabawy, dzieciaki były kreatywne i nigdy się nie nudziły. Jak pogoda nie sprzyjała to w miarę możliwości zapraszło się kolezanki do domu i tez się w coś bawiło. Nie spędzaliśmy czasu przy tv. A teraz tylko tv, gry i komputer. Sama kiedyś słyszałam jak dziecko znajomych dostała zakaz na oglądanie tv (a pokój pełen, zabawe, książek, czego tylko dusza zapragnie - przynajmniej moja ;) a ono takie oburzone: "to co ja mam robić". Ja nie chce tak wychowac dziecka, ale nie wiem czy mi się uda. Mój ojciec to zapalony wedkarz, spędza czasu nad woda tyle, ile tylko może. A ja chyba po nim odziedziczyłam to zamiłowanie do spedzania czasu na łonie natury. Mój Ł.tak samo woli na powietrzu przebywać. Jak byłam malutka, to mój ojciec pracował na 3 zmiany, a mama siedziała w domu. Ale to on zawsze miał czas dla mnie i dla mojej siostry. Mimo że pracował, to on nas zabierał na ryby, na plac zabaw, do parku, na sanki czy na zamarznięte jezioro. Nigdy nie odmówił. W domu tez potrafił nam zas zorganizować, czytał bajki, wyświetlał z projektora, robił z nami teatrzyki i rózne cuda z kasztanów,żołędzi. Duzo mogłabym wymieniać takich rzeczy, które złożyły się na to, ze oje dzieciństwo było bardzo szczęsliwe i pozbawione trosk. Chciałabym , żeby moje dziecko czuło tak samo po latach. I żeby umiało docenić te wartości ważniejsze niż dobra materialne. Ale jak nam się uda je wychowac to zobaczymy :) No to się rozpisałam :D
  25. No nic, martwić się będę w poniedziałek w razie czego. Pewnie każe mi powtórzyć wyniki. Zresztą sama chciałam to zrobić, ale te robiłam dopiero w poniedziałaek, we wtorek miałam wynik i nie miałam już kiedy ich powtórzyć. Ja mam 4 kg na plusie. No, miałam jakiś tydzień temu7, ale ważyłam się w domu, a moja waga jest coś nie teges, więc zważę się dopiero u gina. Poza tym to nie jest zły wynik na połowę ciąży. Słodyczy tez już za bardzo nie jadam, a myślę, ze to głównie od owoców i soków, które zawierają dużo cukrów. No i mam jakies takie przeczucie, że bez względu na to ile przytyję, to i tak uda mi się wszystko zrzucić. A okres tycia dopiero przed nami Dziewczynki. Ja też nie mam zbyt wiele ruchu, bo gin mi kazał leżec dużo. Leżec co prawda nie mogę, ale za to ciągle siedzę.
×