Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

magdaleena

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez magdaleena

  1. Hey Dziewczynki! Jestem tutaj, jestem. Bo lekarz kazał mi leżeć, tymczasem jak leże to strasznie boli mnie brzuch. Nie mogę w ogóle na plecach, na boku niby mogę, ale jak próbuję się obrócić to tak boli, że nie daję rady. I tym sposobem noce zamieniaja się w koszmar. Dziś mnie też pobolewa przy chodzeniu. Na szczęście nigdzie się nie wybieram. W ogóle schody stały się dla mnie koszmarem, a to przecież 4 piętro. Tak więc wolę siedzieć, bo wtedy czuję się najlepiej i nic mi nie dolega. 1 pazdziernika chyba się wybieram do doktorka po L4 to od razu się go spytam o te bóle jeśli mi do tego czasu nie przejdą. Dziś chyba odpocznę i popracuję manualnie, czyli wezmę się za moje karteczki, bo od dawna nic nie robiłam. Nie miałam ani miejsca, ani dostępnych materiałów przez ten remont. W ogóle nie wprowadziłam się jeszzce do końca i nadal zawalam rodzicom pokój, ale nie czuję się na razie na siłach, żeby np. książki nosić. A trochę ich mam :) Piszcie Kochane co u Was, może jakieś ciekawe wiadmości, które oderwą moje myśli :) Greenka-ja o kredytach nie mam pojęcia, bo zawsze staraliśmy się unikać z wszystkich sił. Chyba w końcu też coś będzie trzeba, bo tak nie możemy żyć z Dzidziolkiem, ja kątem tu, on kątem u siebie... Ale w sumie póki co żadne z nas nie ma nawet zdolności kredytowej!
  2. A ja byłam dziś u gina i się okazuję, że mam krótką szyjkę. Na razie jest na dolnej granicy normy (ledwo), ale to dopiero 18 tydz. We wczesnej ciąży takie skracanie szyjki jest niebezpieczne, ale zobaczymy co dalej za miesiąc bo wtedy mam kolejną wizyte. Na razie mam odpoczywać, więcej leżec niż siedzieć czy chodzić i absolutnie nic nie nosić. Dzidziolka nie widziałam, bo nie miałam usg. Ostatnio Go widziałam miesiąc temu i zobaczę też dopiero za kolejny miesiąc. Ech...
  3. basiolinka - my Wam tutaj rozsyłamy tyle fluidków, że musi Wam się udac i to jak najszybciej :):):):):):):):):):):):):) Ja tam się cieszę bardzo, że macie do nas trichę inne podejście, bo jakos się do was przywiązałam i brakowałoby mi bardzo tej naszej małej grupki :)
  4. banmonku - zrozumie, zrozumie. Ja zaraz uciekam nad Odrę, będziemy z Ł. robić ognisko i palić różne moje stare rzeczy. Przy okazji upieczemy sobie kiełbaski :D A w ogóle to mi jakoś źle dziś i mam taki płaczliwy dzień. Nie znoszę siebie takiej :/ Buziaki dla Was :*:*:*
  5. Nieeee no! Ja tak nie mogę. Nie to, żebym gadułą jakąś była, ale jakoś nie umiem wytrzymać bez pisania :D Zwłaszcza jeśli i tak siedzę przy kompie. Piątek, weekend się zaczął, to opczywiście wszystkich gdzieś wywiało. A ja muszę w domku siedzieć. Miłego weekendu Laseczki :)
  6. Właśnie dziś odkryłam u siebie fajowy komis z ciuszkami (i nie tylko) dla dzieciaczków i niemowlaczków. No i zrobiłam pierwszy zakup dla mojego Dzidziolka. Śliczny pajacyk za całe 6 złoty :D Przemiła pani zaczęła mi wybierac różne fajne rzeczy, ale niestety nie miałam czasu. Za to wybiorę się w tygodniu na dokładną penetrację sklepiku :D Oczywiście mamuśka mnie opierdzieliła, że jeszcze się nie kupuje ciuszków. Bez przesady, strasznie nie lubię takich przesądów. Niby kiedy mam to wszystko kupować? Na sam koniec, i wszystko na kupę? A skąd wezmę na to pieniążki, żeby to wszystko kupić na raz? Greenka - mój psiaczek był z nami 16 lat. A ja się strasznie przywiązuję. Nawet mój ojciec za nim płakał. Chyba trochę mi pomogło to, że już ostatnimi czasy różnie z nim bywało i od jakiegos czasu nastawiałam się psychicznie, że pewnego dnia go zabraknie. Nie chcieliśmy go dłużej męczyć. Jeszcze gdyby był młodszy to może byłaby szansa na operację, teraz było za pozno. Najgorsze jest to, że operowany powinien był być wiele lat temu, tylko weterynarz, do którego chodziliśmy przez lata nic nie widział! Komowały jedne :(
  7. Witajcie Babolki :) My nareszcie po remoncie :) Znaczy te główne rzeczy zrobiliśmy praktycznie w sobotę i niedzielę, ale dopiero dziś mam internet. Zrobiliśmy wszystko prawie we dwoje (troszkę nam ojciec pomógł),ale to od rana do wieczora na nogach. Ale i tak jestem z nas dumna, mimo, że nie wszystko nam pięknie wyszło :) Za to wprowadzac z powrotem będe się chyba jeszcze z tydzień conajmniej. Troche się martwie o dzidzię, bo cały czas kompletnie nic nie czuję i obawiam się czy wszystko w porządku. A to przeciez już 17 tydzień. A poza tym bardzo jest mi smutno i źle bo musieliśmy uśpić mojego kochanego psiaka. Nie moge się przyzwyczaić do myśli, że już go po prostu nie ma :(((((( Piszcie, piszcie Dziewczynki, bo przez te pare dni, praiw nic tu Waszego pisanie nie przybyło! Buziaki dla wszystkich
  8. Ja już bym wolała hodować (czy chodować? - nie chce mi się sprawdzać) te świaerszcze :D A co do mieszkania osobno to Ł. jakoś zaakceptował bez problemu. Ja oczywiście nie jestem całkiem zadowolona, bo oczywiste, że wolałabym, żeby był z Dzidziolem od początku i widział jak to wygląda wszystko, że trzeba wstawac w nocy itp. Zreszta jeszcze jest kwestia tego jak będę rodzić i jak będe się czuła po porodzie, bo nie wiem czy dam sobie sama radę. Ojciec nie ma nic przeciwko-wie jaka jest sytuacja, a poza tym cieszy się z Dzidziolka. Mama niby też, ale myślę, że to z nią będzie największy problem i że chyba i tak zbyt długo tu nie pomieszkam. Bo mama po tych lekach robi się coraz bardziej jak dziecko. I to jak kapryśne dziecko. No i nie dosć, że trzeba wszystko koło niej zrobić, to jeszcze musi być w centrum zainteresowania. Obawyam się, ze nocne płacze Dzidziolka szybko zaczną jej przeszkadzać. Za to się wprawiam, bo już teraz musze wstawac do mamuśki kilka razy w ciągu nocy :)
  9. Fuj.... Ptasznik... Przeciez te paskudy pajęcze skaczą! Brr... Będę do Ciebie dzwonić jak jakiś (niekoniecznie ptasznik akurat) zajmie moją przestrzeń życiową, dobra? A Ty bedziesz przyjeżdzała i wewalała je na zbity pysk, dobra? Możesz tak, żeby ich nie skrzywdzić. Generalnie nic nie mam do nich jak trzymamy sie od siebie z dala. Więc niech sobie gdzies tam żyją. Bylebym nie musiała ich oglądać :D Pająk w domu to szczęscie, a zabicie pająka sprawia, że będzie padał deszcz :D Nie mam siły na to pakowanie. Załadowałam do wora książki z jednej tylko półki i nie ma komu teg worka przetransportować. Nie dam sobie rady chyba sama :(
  10. Mnie inne robaki nie brzydzą, tylko te pająki. Jak sa z dala ode mnie to też im nic nie robię. A żaby robaka założyć na haczyk też nie miałam nigdy problemu, tyle że od lat juz na rybkach nie byłam. Jako córka zapalonego wędkarza nie mogłabym się brzydzić robaczków :D Co do tych przesądów, to ja nie zwracam uwagi, bo mi tez nic z nich nie wychodzi. Dlatego zwracam się na razie uniwersalnie: Dziodziol :) Ja też gdyby nie usg nie wierzyłabym, że jestem w ciazy. Nic nie czuje i nic mi nie dolega. Aż się martwię, że teraz tyle nie będe widziała Dzidziolka i nie będę wiedziała, czy wszystko jest w porządku!
  11. Witam i ja :) Oczywiście z pracy. Ja bym się skusiła (co do zakupów) na razie na cos uniwersalnego. Ale i tak myslę, że zacznę zakupy od kocyków, pościeli, ręczniczków itp. rzeczy :) W ogóle to mam jakies upławy brzydkie i się obawiam, że to jakaś infekcja się przyplątała. Wiadomo, że teraz jesteśmy bardziej narazone na wszelkie paskudztwa. A do gina za 2 tyg. idę.
  12. U mnie nie zmieniły sie (póki co) ani smaki, ani też praktycznie ilosc jedzenia. Choć ostatnio częściej sięgam po słodycze, których normalnie praktycznie nie jadam. Co będzie to bedzie :) Mam ochotę ostatnio kupić jakiś pierwszy drobiazg mojemu Dzidziolowi, ale jakoś coś mnie powstrzymuje. Nie moge się przełamać :) Oki Dziewuszki. Ja zmykam lulu, bo do pracki rano nie wstanę. Dobranoc wszystkim :)
  13. Ja wygladam jak przed atakiem najgorszej @. Dawno juz tak paskudnie nie wygladałam. Jak to mówia: brzydnie się na dziewczynkę :) I ja mam taką malutka nadzieję... :) A jak tam z dodatkowymi kologramami? Ja na razie od początku przytyłam 400 gram :)
  14. Dziewczyny, koniec yego pajęczego tematu, bo mi się przysni jeszcze jakiś paskud :D Zdecydowanie bardziej wolę pozastanawiać się co zrobię z moja wygrana w totka :D Ps. Czy Wam tez w ciąży tak się popsuła cera jak mi?
  15. Wiem, wiem. Wyobrażam sobie! U mnie na szczęście te grubaśne są rzadziej. W sumie to najczęsciej jak ojciec z ryb przyjezdza i przypadkiem przemyci jakiegos w plecaku :D Ale mi już te długonogie wystarczą :D
  16. Hehehe, na dezodorant to nie wpadłam. Kiedyś próbowałam jednego utopic, ale te domowe długonogie to jakos wody się nie boją. Nawet niezły strumień ich nie rusza. Ja tez bym nie zasnęła, jakby mi jakis wisiał w pokoju. Dlatego jak jestem sama, to się nie położe :D Ale tego paskuda nie ruszę. Obrzydliwe stworzenia. Sam ich sposób poruszania..... Brrr.... Mój Ł. chciał sobie kiedys kupić i hodowac tego takiego wielkiego, ale szybko mu ten pomysł z głowy wybiłam :D
  17. Tak, tak :) Tam się teraz wszystko rozciąga, stad te bóle. Ja też się nie przejmuję. W ogóle nie dopuszczam do siebie negatywnych mysli, nie czytam o chrobach różnych, ryzyku ich wystapienia... Usg genetyczne wyszło mi dobrze, nie ma co kombinować. A do tego unikam wszelkich informacji o ... porodzie :D Ps. Pająków też nie znosze. Wychodze z założenia, że albo ja albo one. Niestety jeśli jestem sama w domu oojedynek zawsze wygrywaja one :D
  18. A ja Tobie zazdroszczę tych ruchów. Ale chyba tez niedługo cos poczuję, bo powoli zaczynam 16 tydzień. Brzusio mam, ale taki sobie. Teraz dosyć często mnie boli, na szczęście najczesciej w nocy, bo w dzień byłoby nie do wytrzymania :) Za to kupiłam sobie fajna spódnicę na gumce i chyba w niej ciązę przechodzę. Będzie rosła razem ze mną :D Dziewczynki, jest 12.000.000 w totku. Moze któraś z nas w końcu by wygrała?! Co maja jakies obce ludzie wygrywac ciagle? :D
  19. A ja lubię czasem być sama :) Wyjazd na razie nie wchodzi w grę. Mój tatko ma ponad 60 lat i problemy z kręgosłupem, nie mogłabym go zostawić samego. Siosra ma na głowie dzieciaki, więc nie ma jak. Tego autystycznego nie mogłaby zabrac do nas na tyle czasu. No i meża na głowie, o którym nie będe pisać w ogóle, bo az coś mi się robi. A poza tym najzwyczajniej w świecie nie stać nas na wyjazd, nawet gdzies bardzo blisko. Dziś bierze ślub moja Przyjaciółka i nie mogłam pojechac, bo to ponad 400km ode mnie. Nie dałabym rady na tak intensywny wyjazd, no i z tego co obliczyłam potrzebowalibyśmy na niego ok.1000zł. Masakra po prostu.
  20. No szkoda, szkoda, ale co my możemy zrobić innego niz tylko się od tego odciąć? Ja, gdybym nie była tak odporna psychicznie to pewnie już dawno wtlądowałabym w jakimś zakładzie zamkniętym :D Ja ostatnio mówię Ł., że najchętniej to bym wyjechała gdziekolwiek choć na pare dni, wyłączyła tel i w końcu odpoczęła. Tyle, że od razu po tym pojawia się druga myśl: "Akurat! Wyrzuty sumienia to by mnie chyba zeżarły"! więc staram się w ogóle nie myśleć :)
  21. Ja też chcę wygrać w totolotka. Teraz się będe gnieździć z Dzodziolem w pokoju, gdzie nawet sama się nie mieszczę (ok.7m2). Na dodatek bez mojego Ł. bo po prostu nie zmieście się tu. I jeszcze żeby było weselej: 4 piętro bez windy :D Ale z drugiej strony, chyba nie mialabym sumienia zostawić teraz rodziców samych. To i tak wielkie szczęscie, że przexchodzą ta ciąze bezobjawowo. Tyle, że nie mam kiedy odpocząć i już yeraz nie sypiam za bardzo po nocach, bo mama ciągle woła. Aż strach pomyśleć co będzie jak się Dzidziol urodzi. No ui niestety finansowo polecielismy tak, że gdyby nie to, że pare rzeczy moja siostra zachowała po swoich dzieciach, to chyba nawet nie mielibyśmy za co wózka kupić. Oki, ale dośc smucenia na dziś.Piękną pogodę mamy: ulewa, wicher i zimno jak diabli, a mój Ł. mnie ciągnie na "wygwizdów", bo dziś są obchody 900-lecia obrony mojego miasta, mam robić fotki :D A nie mam nawet spodni, które mogłabym na siebie wcisnąć :D Damy radę dziewczynki, wszystkie! Greenka, a jeszcze chyba dodatkowo hormony szaleją, stąd tez nasze reakcje na to wszystko co się wkoło dzieje! Buziaki!
  22. Właśnie dziewczynki - piszmy, piszmy! Mi brakuje czasu ostatnio, ale staram się nadrabiać w pracy, w której raz bywam a raz nie, bo co prawda zaczął się rok szkolny i moi siostrzeńcy poszli do szkoły, ale ja nadal do nich jeżdżę. Mały poszedł do pierwszej klasy i siedzi na światlicy, więc nie ma problemu, natomist ten starszy jako dziecko autystyczne ma indywidualny tok nauczania i świetlica mu nie przysługuje. I ma zajęcia tylko od pon. do środy od 8:00 do 9:30. Porażka po prostu. Potem rób sobie z dzieckiem co chcesz. Żeby mi było mało wszystkiego zabralismy się jeszcze za remont. Stwierdziliśmy, że póki co zostanę z Dzidziolem jeszcze jakiś czas u siebie, a do tego trzeba odświeżyć mój pokoj i raz na zawsze pozbyć się grzyba. No i robimy wszystko hurtem. Green-ka, ja nie zdecydowałam się na test pappa. Usg mi wyszło w porządku, więc wolę się nie stresować testem, który często podobno fałszuje wyniki. Potem wysyłają na aminopunkcję, która bywa niebezpieczna, więc wolałam tego uniknać. Co ma byc to będzie :) A swoją drogą ciekawa jestem która z nas brzuchatek pierwsza wpisze płeć swojej Dzidzi :) Ja idę teraz do lekarza dopiero 21 września, ale niestety bez usg. Dorotka, a ta @ to taka całkiem normalna? Jestem ciekawa bardzo co ten gin Ci na to powie!
  23. A gdzież to się wszystkie podziały? Babole jedne, odzywać się! Ja zaganiana jak dziki osioł, myślałam, że dla relaksu poczytam sobie co tam u Was, a tu cisza :(
  24. Ps. Rewelacyjny jest ten termin porodu co masz go w stopce :)
  25. STARACZKI NICK..........CYLK STARAŃ... ...... ..TERMIN@... .......WIEK.......ZAM. nataliuś.............10.............28.08............... ....26 ........łódzkie Agarz ...............3..............30.07...................27.... .....śląskie Nikola2333.......ok35............18.08.................. .23.......wielkopolska dorota21 ..........11............ok08.08..................21.....mazo wieckie basiolinka...........8 ..............23.08..................26.......małopolska banmon..............3............0k12.09................ ..26......świetokrzyskie Magda8080 .........3............. ???????..................28..........śląskie DWIE KRESECZKI CZEKAJACE NA POTWIERDZENIE nick................cykl staran......testowane.....wiek....m.zam BRZUCHATKI NICK..........TC......DATA BADN......TERMIN POR........WIEK....płeć fisiowna.......16.........26.08.09..........9.02.2010(?) ........27......? Malina.........6...........01.08.09.........26.03.2010(? )........27......? Foczka_.......?..........11.08.09.............?......... ............24 Magdaleena...14........ 24.08.09...... 28.02.2010............ 26..... ? green-ka ......10........20.08.09. ......17.03.2010............28..... ? fisiowna - to wypoczywajcie sobie spokojnie przed Waszym wielkim dniem :) A my czekamy na jakis przepisik. Ja lubię ostre, mój Ł. tak lubi, że już chyba nic go nie ruszy :D Spać idem, bo mnie siem oczka klejom. Dobranoc :)
×