![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/A_member_13129448.png)
Arista
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Arista
-
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hm...tylko się zastanawiam, gdzie:P hihi...to moje początki na gmailu, nie wiem co mam zrobić:P zaraz postaram się to obcykać:P -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No- gotowe:) Mój adres: rockarista@gmail.pl Czarna- to dziel się...:P Tylko czekam tam na zaproszenie, bo coś mówiłaś o nim... -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No hej, laseczki:) Ciekawa jestem, jak Wam dzionek mija? Bo ja jeszcze poprawiam i ulepszam charakterystykę grupy badawczej, choć wydaje mi się, że dla kogoś, kto będzie to przeglądał to i tak straszliwe nudy:P Tata dzwonił, mówił, że dostanę prezent urodzinowy- cieszę się, bo to zawsze stówka więcej, a tak się składa, że jesteśmy spłukani... Po pierwsze dlatego, że odłożyliśmy kasę na szpital. Po drugie dlatego, że uczelnia spóźnia się z wypłatami stypendiów... Więc mieliśmy w tym miesiącu i tak mniej kasy a jeszcze ta, która miała przyjść, nie przyszła no i odłożyliśmy nieco... A więc po odliczeniu opłat wychodzi, że udało nam się w tym miesiącu przeżyć za... 1200zł- wypłata męża + 1000zł- kasa od rodziców = 2200zł. 2200- dochód - 1300zł opłaty za mieszkanie - 300zł opłat za internet, kablówkę i ratę za komputer - 300zł na szpital = 300zł:) Tak więc udało się nam przeżyć za 300 zł... Przy czym jeszcze mój mąż kupił jakąś część do zepsutego telefonu i zainwestował w e-papierosa:) Za to w kwietniu będzie już tylko lepiej, więc planujemy odłożyć coś na jakąś lokatę, bo przyjdzie prawie 400zł ze stypendium naukowego, prawdopodobnie przyjdzie też zwrot podatku, więc to juz prawie tysiąc... A do tego składamy od razu wniosek o becikowe i jeszcze dodatek z ubezpieczenia męża z okazji urodzenia dziecka...więc prawie 3 tysiące! Ha! Od czasu naszego ślubu nie widziałam takiej kwoty na oczy... Może wreszcie uda nam się odłożyć coś na tyle, by nie martwić się, że jak ktoś z nas zachoruje czy będzie musiał isć do dentysty, to nie będzie pieniędzy:) Hurrraaa! P.S. No...a poza tym, nie czarujmy się- muszę odnowić garderobę, hihi:P Planuję powystawiać na allegro sporo moich ciuszków, mam ich tyle, one są nierzadko w swietnym stanie, po co mają leżec? Zawsze można sprzedać nawet za 10 zł i przy większej ilości mieć z tego zysk i więcej miejsca w szafie... Już mam konto od jakiegoś czasu na www.mojeciuchy.pl, ale jakoś ostatnio słabo schodzą, poza tym wiele ubrań mam u rodziców, więc są problemy z wysyłkami... Jakbyście dziewczyny chciały, nie wstydziły się, to możecie pytać o to, czy coś mam specyficznego z ciuchów- moze coś akurat się znajdzie? Albo jakeiś torebki, kolczyki... Mam ich mnóstwo. Takze pytajcie w razie czego:) -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Czarna- teoretycznie termin wstępny liczy się od 1 dnia ostatniej miesiaczki i dodaje się do tego 40 pełnych, skończonych tygodni. Ale potem lekarze często patrzą na USG i termin ustalają na nowo, według wielkości dziecka i stanu jego rozwoju itp. Ja np. mam termin z @ ustalony na 14 kwietnia, wtedy kończy sie 40 tygodni, ale z usg wychodził mi termin mniej więcej na 19-20 kwietnia...a urodzę jeszcze wcześniej chyba, wiec wiesz...różnie bywa:D -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jestem, dziewczynki, jestem:D Tylko wstaję ostatnio późno, bo po 10:00:P Najpierw Wam odpiszę... Czarna- cieszę się, że jesteś:* A z facetami tak to już jest, zobaczysz- poukłada sobie wszystko w głowie po swojemu i będzie dobrze:) Scherza- współczuję Ci, masz chyba jeszcze większą nerwówkę, niż ja, bo masz wcześniej termin i już nie możesz się doczekać... A jeśli chodzi o listonosza- złóż na niego skargę na poczcie! Może nie jest daleko, ale jego zasranym obowiązkiem jest dostarczyć Ci list/paczkę, czy co tam ma! Dlaczego Ty masz w ciąży biegać po to? Możesz wspomnieć o tym po prostu na poczcie, że listonosz z Waszego rejonu sobie w kulki leci:P Niech dostanie jakieś ostrzeżenie, w końcu to jego praca. Everlast- ja też martwię się o uczelnię, mimo tego, że mam IOS. A czy u Was nie da się załatwić czegoś właśnie w stylu Indywidualnej Organizacji Studiów? Spytaj o to w jakimś dziale spraw studenta, zadzwoń gdzieś, dowiaduj się! Ja już z doświadczenia wiem, że na uczelni kobita musi być jak lew, ciągle o coś się prosić, ciągle o coś walczyć, ciągle się dowiadywać- dla własnego dobra. A jeśli nie da się nic takiego załatwić- to cóż- jeśli będziesz w tym czasie w szpitalu, to masz zaświadczenie, że nie mogłaś w tym czasie być na egzaminie i musisz się umówić na inny termin- to przypadek losowy. A jeśli będziesz po porodzie wtedy ale już w domu, to już dobra wola wykładowców, ale myślę, że jak odpowiednio pogadasz to się zgodzą- ale termin egz. weź raczej późniejszy i tylko dla siebie. Grupa to grupa, Ty to Ty. Musisz dbać o swoje potrzeby. I jeszcze napiszę Wam, co mi się śniło... Moja babcia mieszka w Lubawce, takiej małej mieścinie na granicy polsko-czeskiej. Jest tam stacja kolejowa, która niegdyś była chlubą miasta, ale jakieś prawie 20 lat temu spłonęła- notabene- sama widziałam pożar i biegających ludzi, wynoszących dobytek... Ale do rzeczy. Poszłam na stację z moimi znajomymi (których poznałam we śnie). Okazało się, że to magiczne miejsce, pełno tam było labiryntów, dziwnych budowli, ruin, przeplatających się z dzikimi roślinami, które tylko w snach mają rację bytu... Kluczyliśmy tam różnymi alejami, przedzieraliśmy się przez gąszcze tych sennych bluszczy, uciekaliśmy przed zjawami...by w końcu dotrzeć do magicznego ogrodu, w którym żyły rośliny giganty- niektóre zjadały ludzi, jak rosiczki, niektóre miały takie dziwne kulki, między którymi wystrzeliwały jakby języki, inne nęciły zwierzęta zapachami, by potem zniewolić je w uścisku pnączy... Dotarliśmy tam, a na środku ogrodu stała wieżyczka, w środku był bar, w którym spragnieni zaspokoiliśmy chęć picia... Oczywiście jakiegoś magicznego napoju. Okazało się, że ten napój w niektórych ludziach wyzwala coś w rodzaju specyficznej woni, która nęci specyficzne gatunki drzew... więc gdy mieliśmy wydostać się z magicznego ogrodu, jedno z takich drzew chwyciło mnie za nogi i nie chciało wypuścić, dopiero po wielu próbach udało mi się uciec:) I to by było na tyle:D -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Monisiu, kochana, jasne, ze pamiętamy także o Tobie! :* Faktycznie, 42 dzień to już coś... Czekamy na jutrzejsze wieści, oby jak najbardziej pozytywne:D MoniaKat- zazdroszczę rodzinnej niedzieli, mój mąż pracował i jeszcze jutro idzie do pracy...ale potem za to 3 dni wolnego, więc moze jakichś znajomych na moje święto zaprosimy:) Buziaki, kochane, idę spać:* -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kardashie- oczywiście życzę powodzenia:) -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kurczę, przed chwilą znów dopadł mnie taki ból krzyża... Choć był krótkotrwały, bo wstałam, poszłam do łazienki i jak wróciłam, to minał...ale za to był bardzo silny...:( Skończyłam II rozdział licencjatu:D Jeszcze musze jakoś uatrakcyjnić tabelki i wysyłam do promotorki:) -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Scherza- ja miałam wczoraj podobne uczucia- bolały mnie plecy i niewiele pomagało rozchodzenie tego bólu, czy zmiana pozycji... I ze 2 razy zdarzyło mi się nawet taki bardziej odczuwalne stwardnienie brzuszka...też myślałam, że może coś się zdarzy- a jeszcze mąż stwierdził, że jak kumpel ma kłopot z autem, to znając nasze szczęście właśnie coś się w tym czasie zdarzy:P No ale nic się nie zdarzyło, może to jakieś symptomy przepowiadające rychłe rozwiązanie...? AR_CT- ja doskonale Cię rozumiem jeśli chodzi o Twoja aktywność... Ale widzisz, ciąża to taki głupiutki czas, gdy wszystko może się zdarzyć. Widzisz, ja podchodziłam do tego na kompletnym lajcie, nie spodziewałam się, że cokolwiek przeszkodzi mi prowadzić w tym czasie normalne życie. A tu masz- jednak coś się zdarzyło. Dlatego naprawdę musisz zwolnić tempo. Bo mówisz, że musisz pracować- ok, to prawda. Ale czy pomyślałaś, co by było, gdybyś jednak za 3-4 tyg. usłyszała, że jednak musisz leżeć (czego Ci oczywiście w życiu nie życzę!!!)?? Wtedy też musiałabyś ograniczyć aktywność a z pracą też nie wiadomo, co by było...więc jednak warto o tym pomyśleć wcześniej i się nie przepracowywać:) Poza tym- kiedy, jak nie teraz, będziesz mieć tyle czasu dla siebie? Na pewno nie po porodzie! Musisz wykorzystać czas na relaks, bo potem będzie Ci go bardzo brakowało, choćbyś nie wiem jak charyzmatyczną i aktywną osóbką była:) Ja np. zastanawiam się dziś, dlaczego np. już jak lekarz widział, że moja szyjka się skraca, to nie zaproponował mi założenia tego krążka, o którym wspominała MoniaKat? Może faktycznie dzięki temu nie musiałabym tkwić w łóżku już 3 tygodnie:P? Jednak czasem niektóre rady się przydają...:* A co do Twojego pytania o to rozpychanie w dole brzucha- ja takie coś czuję, ale dopiero od niedawna, tak jak piszesz- takie rozpychanie, zwłaszcza jak dziecko się rusza, to nawet pobolewanie. A jak właśnie sobie np. za długo robię śniadanie i pochodzę trochę za szybko z pokoju do kuchni, to właśnie też się wzmaga czasem... Myślę, że to może mieć związek z tym, że dziecko inaczej się ustawiło, może Twoje przyjęło już też taką pozycję jak do porodu? Albo np. lubi się właśnie tam rozpychać, zamiast kopać mamę po żebrach? Może po prostu jest tak niżej usadowione... Czarna... oh, Czarna- gdzieś Ty, ah, gdzie? My z dziewczynami martwimy się! Gdy Cię tu nie ma to smutno jest, a Ty nam dostarczasz energii fest:) Problemy z facetem? Z okresem? Wiemy! I zawsze chętnie Cię wesprzemy:* Więc wracaj do nas, napisać coś czas, i znów optymizmem ładować nas! :D -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hehe, AR_CT, widzę, że masz podobny temperament, jak ja- nie usiedzisz w miejscu:P Dlatego tak trudno mi już wytrzymać to leżenie i gdyby nie fakt, że jeszcze kilka dni, to chyba bym uciekła przez okno:P Hehe... A ja juz planuje, ze w środę pójdę po odbiór wyników badań a w czwartek chcę iść na uczelnię:) A co do dźwięków z brzucha i kopniaków- ja wczoraj i dziś wieczorem dostałam w ciągu kilku sekund kilka takich kopów, jakby moje dziecko rytmicznie wyrzucało nogi w górę i uderzało w ścianki macicy tak raz-dwa-trzy-cztery! A dźwięki wydobywają się czasem takie, jakby ono coś mówiło:D Albo jakiś przeciągły, zagłuszony jęk, albo furczenie, jakby coś przekładało, albo jakieś stukanie jakby miało pałki i grało na garach:P Niedługo przyjdzie mój mąż... Jak jest w domku, to mi raźniej:) Kumpel, który zaoferował podwózkę do szpitala złapał kapcia w aucie... :/ No i teraz to już naprawdę muszę wytrzymać te kilka dni, by zdążył to naprawić i bym ja zdążyła odebrać wyniki badań:P Zastanawiam się, czy nie ogarnia mnie jakiś rodzaj dołka przedporodowego... Boję się porodu, nie wiem, czy będę w stanie szybko obudzić swe uczucia macierzyńskie...jakoś tak wszystko mnie przeraża, choć wiem, że to wszystko jest nieuniknione i szybko minie... Idę już, na dziś wystarczy Internetu:) Dobrej nocy, dziewczynki:* -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
MoniuKat- no właśnie wiem, że mnóstwo kobiet tak miało, z moją mamą włącznie:P Ból przeszedł, ale wzięłam pół tabletki Apap-u, więc kurczę, nie wiem... Wcześniej już miałam takie bóle, potrafiły mnie obudzić w nocy, no ale szłam do łazienki, rozchodziłam i było ok. A dziś łaziłam, wierciłam się na tej kanapie...no i w końcu po Apap-ie przeszło. Zobaczymy, co będzie się działo:) W razie czego pewnie jeszcze zdążę wejść na forum, hehe:) -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ooo..Agnes- widzę, że nie tylko ja jestem przykuta do łóżka, hehe:P A w którym jesteś tyg? Bo ja muszę jeszcze wytrzymać do środy, potem mogę rodzić... Odzywaj się, odzywaj:* -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kurczę... już chyba z pół godziny boli mnie krzyż:/ Muszę wstać i rozchodzić to nieco... Do tej pory zawsze zmiana pozycji skutkowała:) Boję się, że jak już zacznie się poród, to te cholerne bóle krzyża mnie nie ominą:/ -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
AR_CT- mówię całkiem serio- oszczędzaj się! Dziewczyno- przecież sama piszesz, że jesteś padnięta... Naprawdę się przepracowujesz, nie dasz rady wszystkiego zrobić... Teraz jeszcze może dajesz radę, bo to 30 tydzień, ale jeszcze miesiąc i będziesz umierać jeśli nie zwolnisz tempa... Poza tym Twoje życie i przygotowania do powitania dziecka też są ważne. A samo prasowanie i pranie- uwierz!- jest męczące:D Wiem, że praca jest bardzo ważna, ale przynajmniej w domu zostawiaj coś mężowi, już teraz komunikuj mu, by Ci bardziej pomagał, bo zobaczysz, że jeszcze trochę i będzie Ci po prostu ciężko. Ja np. już teraz widzę, że pomimo leżenia bolą mnie plecy, jak wstanę np. do kuchni by zrobić śniadanie i schylę się kilka razy np. do lodówki po mleko, to już ciężko potem wstać i normalnie przejść z kuchni do pokoju, tak bolą już plecy... A ja przecież niewiele robię, prawie całymi dniami leżę... W sumie powiem Wam, ze niewiele się u mnie dzieje z moim ciałem... Nic ciekawego. Maluszek jak szalał, tak szaleje, jak rusza się mocniej, to pobolewa na dole, brzuszek jest troszkę niżej, ale nie jakoś wyjątkowo. Sikam, tyle, co sikałam. Jem tyle, co jadłam. Nie mam przynajmniej już kłopotów z żołądkiem. Za to jak śpię lub leżę za długo na lewym boku, boli mnie strasznie lewa noga:( Ciśnienie w normie, moja psychika chyba też:P Także to chyba tyle z relacji z sobotniego poranka:) Miłego dzionka, kochane! -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Oj, Czarnulo nasza kochana...:* :( Nie wiem, co Ci napisać! Faktycznie, musicie porozmawiać... Wyobrażam sobie, jakie to trudne musi być dla mężczyzny... To swego rodzaju cios w jego męskość i dumę, a wiadomo- oni inaczej takie rzeczy przeżywają, są bardziej skryci emocjonalnie, zaczynają zaprzeczać lub wycofywać się... No a poza tym Ty sama nie wiesz do końca, co jest nie tak- możesz się źle czuć, mieć mnóstwo obaw, wątpliwości, chwil załamania... To będzie dla Was trudny czas, kochana... Prawdziwy test dla Waszego związku i jego przyszłości... No ale z drugiej strony powiedz- czy nie warto zaryzykować? Przekonasz się, jakiego faceta masz przy sobie, a jak wszystko dobrze rozegracie macie szansę wzmocnić swe uczucia i związek. No i dziecko...jednak chyba warto:) Kochana, wierzę, że wszystko jakoś się ułoży, jesteś takim promyczkiem naszym, aż trudno byłoby uwierzyć, gdyby los wreszcie się do Ciebie nie uśmiechnął:* Na pocieszenie powiem Ci, że moja znajoma, która mnóstwo lat stara się o dziecko i nic zawsze miała kłopoty zdrowotne, a przez zdrowie traciła co rusz szansę na wykształcenie. Musiała przerwać naukę na położną, bo dostała krwotoku jak szykowała kobietę do porodu i okazało się, że ma jakieś zmiany w macicy. Ciągle coś się działo z jej cyklami, macicą, jajnikami. Brała różne hormony, miała różne terapie, ale na nią nic jakby nie działa i do tego jakieś jeszcze komplikacje były... Ostatnio znalazła fajną pracę, wzięli z mężem kredyt i od kwietnia mają się przeprowadzać do własnego mieszkania... A tu nagle pisze mi smsa, ze nie mogła do mnie wpaść, bo ma guza na jajniku:/ Kurczę... znów ma pod górę, znów coś nie tak... Tak z innej beczki- mój mąż kochany zrobił dziś obiadek, pozmywał, poukładał... I powiedział mi, że zaczyna mu naprawdę brakować mojej pomocy... To było miłe, świadczy to o tym, ze docenia to, co robię w domu i potrzebuje mnie. Z drugiej strony stara się jak może i widzi, że to ciężka praca zajmować się domem w pojedynkę. Damy radę:) Ty też, Czarna:* -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
P.S.2. Zachciało mi się kaszki manny z syropem malinowym... No to sobie zrobiłam. Tyle, że wsypałam jej za dużo i zamiast kaszki jem teraz takiego mannego gluta:D Nie, żeby było niesmaczne, ale ta konsystencja...łee:P -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej kochane:) AR_CT- masz rację, przecież to jest burza hormonów, jak nie wiem co:P Poza tym wkrótce moje lęki i obawy się rozwieją... wraz z porodem:) Scherza- mam tak samo, jak Ty- co prawda u mnie leci 37 tydzień a do terminu jeszcze hoho, ale psychologiczne nastawienie na wcześniejszy poród jeszcze bardziej potęgują chęć zrzucenia tego słodkiego balastu:) Do 6-7 miesiąca tak cieszyłam się ciążą, że mogłabym w takim stanie chodzić latami:D Ale teraz już jest ciężko... Ja przynajmniej przespałam prawie całą noc, obudziłam się tylko raz na siku, dopiero o 5:00:) Czarna- dbaj o siebie:* Wykuruj się porządnie. P.S. Brzuszek co raz bardziej się odzywa... Mała prawie non stop się wierci, a jak tylko się ruszy to w dole brzucha czuję takie napięcie i tępy ból... -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Monisia to ma ciekawą tą pracę! Co rusz jakieś fajne rzeczy i przygody się tam dzieją:) Dziewczynki, ja już chyba lecę spać, mój mąż dziś mial I turę kursu na wózki widłowe i jest padnięty, ja zresztą też już pomału chylę się ku zachodowi, jak słoneczko:P hihi... Do jutra:* Miłej nocki i pięknych snów. Wyśpijcie się za mnie, bo ja pewnie będę kilka razy wstawała na siku i budziła się przez bóle nóg lub ciągnięcie gdzieś w brzucholku...:) -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Everlast, lepiej iść... A oto kilka porad, które znalazłam dla przyszłych mam wybierających się do stomatologa. "Znieczulenie tak Jest mniejszym złem niż stres i ból. Adrenalina krążąca w żyłach roztrzęsionej i obolałej przyszłej mamy ma większy wpływ na dziecko niż niewielka ilość leku używanego w znieczuleniu miejscowym. Najlepiej, jeśli jest to znieczulenie chirurgiczne nowej generacji, np. artokaina (raczej nie wywołuje uczuleń) z małą ilością środka zwężającego naczynia. Warto poszukać stomatologa, który zamiast typowych zastrzyków stosuje znieczulenia śródwięzadłowe. Podaje się je strzykawką wytwarzającą duże ciśnienie, dzięki czemu 1/10 zwykłej dawki daje taki sam efekt, jak znieczulenie tradycyjne." "Leki podawane miejscowo działają tylko w określonym obszarze. Nawet jeśli część z nich przedostanie się do krwiobiegu, jest to tak znikoma ilość, że nie ma wpływu na maleństwo. Co więcej, nawet kobieta w zaawansowanej ciąży może skorzystać ze znieczulenia podczas borowania. W ciąży o zęby trzeba dbać szczególnie, bo nieleczone mogą źle wpłynąć na zdrowie twoje i dziecka. " Także spoko maroko:) Ja mam wielki problem... bo panicznie boję się dentysty:( Ostatni raz byłam u stomatologa jak miałam 18 lat nieskończone... Ja naprawdę mam straszliwy lęk i to jest prawie nie do pokonania. Chodziłam do dentysty w skrajnych wypadkach, kiedy już ząb bolał mnie tak, że nie byłam już w stanie dłużej żyć na tabletkach przeciwbólowych (czyli jakiś tydzień po pojawieniu się bólu...) Na szczęście wiem, w jakim stanie są moje ząbki, a nie jest to zły stan- mam ukruszone 2 zęby w okolicy plomby, która jednak się trzyma i jeden maluteńki ubytek, słabo widoczny nawet gołym okiem. No ale wypadałoby się z tym wybrać... tyle, że po 1) nie mam na to pieniędzy, a dentyści są masakrycznie drodzy:/ a po 2) moja panika sięga zenitu, gdy pomyślę o borowaniu, nawet ze znieczuleniem:( -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Oj, Everlast...:( Tak to niestety jest. Wszyscy chcą mieć dzieci, wszyscy chcą, by państwo się rozwijało... A jak przychodzi co do czego to chamstwo przez wielkie "CH"!!! Czasem czytałam nawet na innych wątkach, że my jako ciężarne nie jesteśmy jakieś chore i nie powinniśmy być przepuszczane, mieć pierwszeństwa itp. Jasne, pisali to pewnie jacyś faceci, którzy w życiu nie sprawdzą jak to jest być w 9 miesiącu... Czytałam też wypowiedzi internautów, że czasem w autobusach słychać dosłownie takie komentarze, że o...najpierw nogi rozkłada, a potem miejsca chce siedzącego! Boże, co za naród:/ Najlepsze jest to, że u nas też opierniczają za wysiadanie przez przednie drzwi, ale wiele razy zdarzyło mi się, że chciałam wsiąść przez te pierwsze drzwi i od razu iść do kierowcy bilet kupić, to chamidło nawet tych drzwi nie otworzyło...:/ Zbulwersowałaś mnie...normalnie nie mam słów:/ Tak z innej beczki- te ankiety przysłane przez nastoletnie mamy... Dziewczyny, może 10% z tych ankiet jest wypełniona rzetelnie... A reszta? Strasznie...:( Każdą ankietę muszę oglądać i poprawiać... Czasem odpowiedzi na 2 podobne pytania się wzajemnie wykluczają. Albo takie coś: ja się pytam o staż związku przed urodzeniem dziecka a jakaś laska odpisuje: "para". Albo pytam o wiek urodzenia pierwszego dziecka a któraś daje odpowiedź:" 1998 rok"...No pochlastać się można! Jedna dziewczyna ściągnęła kilka mądrze brzmiących odpowiedzi z wcześniej wysłanej ankiety i wkleiła je do swoich odpowiedzi...:/ Brak mi słów. Teraz będę miała nierzetelne badania, no ale trudno, już teraz za późno na poprawki, wysyłanie nowych ankiet i szukanie kolejnych miłych ludzi do ich wypełnienia...Muszę sama się z tym uporać i tam, gdzie mogę, coś nazmyślać:P -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Oj, Czarna...nie mów tak:P Wcale nie chcę:P Chciałabym urodzić max. 1 kwietnia, no ale cóż...zobaczymy, co na to mój Maluszek:P -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Czarna- uważaj na siebie, dziewczyno! Pierwszy powiew wiosny, a ta już lata w samym swetrze:P Oj, nieładnie, bo się nam pochorujesz! MoniaKat- właśnie się zastanawiam, kiedy to "rozpakowanie" nastąpi, hehe... Ale myślę, że jeszcze nie jutro. Właśnie dziś mija 3 dzień z 37 tygodnia. Dlatego dostałam "pozwolenie" na poród od położnej na 24 marca, jak będzie pełne, skończone 37:) -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewczyny:) Na razie nic ciekawego się nie wydarzyło, hehe...spałam, wstawałam na siku, teraz leżę i jem płatki z mlekiem i syropkiem malonowym..mniam:) A tak poza tym to pobolewa mnie podbrzusze np. jak się dzidzia wierci, albo w nocy też jakiś czas jak się obracałam z boku na bok to taki dziwny ból jakby na dole, po prawej stronie... Ale zaraz przeszło. Takie to podbrzusze jakieś wrażliwe jest, jak dostanę kopniaka to czuję właśnie tam, na szczęście maluch oszczędza moje żebra, bo słyszałam, że to bardzo bolesne bywa:P -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No nie wiem właśnie:P Mi już się głupio robi, że tak się rozpisuję...hehe. Czarna- dzięki, Twoje słowa są takie proste a tak bardzo dodają mi otuchy:* -
SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !
Arista odpisał Arista na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wiecie co, dziewczyny? Czytam o porodzie, jak to wygląda, czy boli itp. i strasznie mnie denerwują stwierdzenia w stylu "Jak zobaczysz maleństwo, cały ból pójdzie w niepamięć, już nie będzie nic ważne..." albo "nie możesz się doczekać, kiedy przytulisz swe dziecko i weźmiesz je w ramiona..." albo np. "czekasz na chwilę, gdy poznasz tę najukochańszą i najbliższą Ci istotę..." Halo, ja tak wcale nie czuję! To nie prawda, że nie mogę się doczekać tej chwili, że myślę o tym spotkaniu jak o czymś cudownym... Pamiętam, jak Dianka kiedyś tak ciepło pisała o swojej Nikoli, jak jeszcze była w brzuszku- że tak ją kocha, tak nie może się doczekać, jak właśnie ją przytuli, zobaczy... A ja tak nie czuję... To dziecko jest dla mnie bardzo ważne, jest swego rodzaju cudem i cieszę się, że je mam i niedługo urodzę, ale nie jest to jakaś taka euforia, nie mogę powiedzieć, że to jest najbliższa mi i najukochańsza osoba. Jest jedną z takich osób, ale nie umiem stwierdzić jeszcze, że je kocham i np. oddałabym za nie życie... Dziewczyny, czy ze mną jest wszystko ok? Czy ja jestem nieczuła... :(? Czy to po porodzie faktycznie minie? Czy faktycznie gdy zobaczę dziecko, stracę dla niego głowę? A jeśli nie? Czuję, że takie ckliwe gadanie wcale nie jest mi potrzebne, by pokochać swoje dziecko i być dobrą matką. Nie potrzebuję poczucia, że dziecko będzie dla mnie najważniejsze i najukochańsze. Wystarczy mi myśl, że jest bardzo ważne i bardzo kochane- tak, jak np. mój mąż. Tyle, ze ono dodatkowo jest bezbronne i bezradne i z tego wynikają jego szczególne potrzeby... Tylko, ze w natłoku takich stwierdzeń zaczynam się zastanawiać, czy jest ze mną wszystko w porządku...?