Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Arista

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Arista

  1. Gratulacje, Scherza:) No...Ty jak urodzisz tego 20 marca to będzie w sam raz! Ciekawe, czy moje maleństwo poczeka... Może poczeka jeszcze dłużej? Ja w sumie nie zauważyłam, aby mi sie obniżył brzuszek- ba, nawet nie wiem, czy kiedykolwiek był jakoś wysoko... Oddycha mi się raczej cały czas tak samo, więc nie mam takiego wyznacznika, choć mama moja uważa, że i tak jest nieco obniżony... Everlast, piszę do Ciebie właśnie na nk, podasz mi tez nr konta:) hihi...Oj, biednaś Ty, będziesz teraz mieć robotę z tymi prezentami...:P Dziewczyny, może to głupie, co teraz napiszę, ale odkąd dowiedziałam się o tej szyjce w środę, to nie byłam jeszcze w toalecie na dłużej...:( Blokada psychiczna mi się włączyła, bo od zawsze mam zaparcia, w ciąży też, martwię się, czy to nie miałoby wpływu na uciskanie tej szyjki? No i z tego zmartwienia mam już pełny żołądek i jelitka ale nie chce mi się iść do łazienki...:( Czy w takim wypadku mogę wypić np. jakąś herbatkę łagodnie przeczyszczającą? Jak sądzicie?
  2. STARACZKI: NICK-----------CYKL STARAN-------DATA @--------WIEK----------MIASTO CzarnaONA--------9(5)------------03.03----------20---- --- ---zachpom fibisiunia-----------4--------------13.11?----------22-- - -------warm-mazurskie monisia647---------4---------------??.03-----------24--- -- -----Szczecin CIĘŻARNE: NICK-------CYKLE STARAN------DATA PORODU--------WIEK------MIASTO----PLEC ? Zakleta--------------3-------------------?-----------25- -------------pom ? panna_28-----------11--------------21.01---------28----- ----------------- szcherza------3--------20.03.2010-------26------Wa-wa ----100 % mały boy-DOMINIK Arista--------4-------14.04.2010-----------21----- -Opole----90% dziewczynka, Martyna Agnes505-------2------------14 MAj-----------23---- --Łódzkie-------??? A.R_CT----------3----------28,05,2010---------23------- CT,USA-----dziewczynka---?Amelia? Everlast---------2----------09.05.2010---------28------ -Śląskie-------dziewczynka Oliwia MoniaKat--------7---------03.08.2010---------29----- --Katowice------???? ? Awa666---------1-------------08.2010-----------24------- -Częstochowa---??? oczekujaca-------11------?.10.2010----------26--------bel chatow SZCZĘŚLIWE MAMUSIE: NICK-------WIEK------DATA PORODU-----WAGA DZIDZI----IMIE DZIDZI----MIASTO MoniaKat----29--------03,09,2007-----------2,340kg------ --- -Emilka-----Katowice/Tychy Dianka90----18--------25,09,2009------------3.6kg- --------- Nikola-------Lubin Poprawiłam nieco tabelkę, a znaki zapytania dałam przy dziewczynach, które się coś ostatnio nie odzywają i nie wiadomo co u nich... Zaklęta i Panna mówiły, że są ciężarówkami, ale co tam u nich? Awa666 też się nie odzywa... Napiszcie coś do nas:)
  3. Dziewczyny, jak jutro tata prześle mi pieniądze, to wyślę składkę na Dominika:)
  4. Dziewczyny...tak mnie męczy zgaga...:/ Mówiłyście coś ostatnio o domowych sposobach, ale tak...migdałów nie mam, mieta działa średnio na jeża, jabłka nie mam a działało na mnie....mleko juz pije ale zobacze jakie beda rezultaty...macie jeszcze jakies pomysły?
  5. AR_CT- ja powiem tak... Termin porodu przypada na ukończony 40 tydzień ciąży, a w moim wypadku ostatni dzień 40 tygodnia to 13 kwietnia. Po obliczenich wychodzi mi, że teraz mija dokładnie 34 tygodni i 3 dni- czyli trwa 35 tydzień ciąży. W poniedziałek więc wypada ostatni dzień 35 tygodnia, a we wtorek będzie pierwszy dzień 36 tygodnia... Ja tak to liczę:) Nie wiem zaś, jak oni podają tę cholerną datę porodu? Czy obowiązuje raczej ta z tabelki, czy ta z USG? Bo mi z tabelki wychodzi poród na 14 kwietnia, ale jak się ma dłuższe cykle, to się dodaje do tego różnicę między cyklem własnym a cyklem 28-dniowym- w moim wypadku to 3 dni, a więc wychodzi, że powinnam urodzić 17 kwietnia. A z USG połówkowego (które jest ponoć najbardziej miarodajne) wyszło, że powinnam urodzić 19 kwietnia... Może te kilka dni to nie dużo, ale w obecnej sytuacji, gdy liczy się każdy dzień, zastanawiam się, jaka data jest brana pod uwagę...? Bo inaczej wygląda jak urodzę np. 19 marca a oni powiedzą, że powinnam urodzić za 4 tygodnie, a inaczej wygląda jak urodzę 23 marca a mi powiedzą, że powinnam za 3 tygodnie... Cholera wie:P
  6. Everlast- święta prawda! Za co oni nam każą płacić? Że za znieczulenie, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo to jest coś ponad standard, bo to są jakieś chemikalia i mogą mieć na to jakieś limity z NFZ-tu... Ale za to, by mój facet mógł być przy mnie? To absurdalne, on przecież nie wymaga refundacji z NFZ...:P hihi...No, ale tak jak mówisz- Polska... Np. w moim rodzinnym mieście za znieczulenie też się nie płaci, ale tam dadzą je albo...nie dadzą- to zależy, czy trafisz na dyżur anestezjologa:D hehe...Więc choćbyś dopłacała, to jak nie ma lekzra, to Ci nie dadzą:P Szkoda, że mam tak daleko do Wrocławia, tam są super szpitale wojskowe, a ja mam ubezpieczenie od ojca jako rencisty wojskowego:P Relacja z leżenia- dziś wstałam zrobić sobie kanapki. I do łaienki. Poza tym od 5 godzin rozsyłam młodym matkom ankiety do wypełnienia, tak mi wolno chodzi internet;/ Mąż zadzwonił z 2 dobrymi nowinami; po pierwsze jak tylko jego kumpel będzie mieć wolne w dzień mojego porodu to o każdej porze dnia i nocy mam zagwarantowany transport do Strzelec na telefon:D Po drugie chyba go nie zwolnią z pracy, bo wysyłają go na kurs na wózki widłowe:) A nawet jak go zwolnią to z takimi uprawnieniami ma wiele więcej opcji zatrudnienia i ze swym dotychczasowym doświadczeniem...Także się cieszę:)
  7. Oj, AR_CT! Wzruszyłaś mnie- tym tekstem o naszych sposobach pisania, tymi zdjęciami... Ja uwielbiam czytać Was wszystkie, a Ty też masz fajowy sposób pisania, mam wrażenie, że gdzieś w głębi jesteśmy do siebie podobne...:) tak jak z Czarną:* Te ciuszki masz extra! A jak zobaczyłam to ostatnie foto z pajacem...super! Patrzyłam na te fotki i zdałam sobie sprawę, że ubranka mam tylko w wersji unisex, bo choć raczej moje maleństwo jest dziewczynką, to lekarz chyba lubi tajemnice i mam wrażenie, ze nie chce mówić nam nic na 100%- więc nie mam ani jednej sukieneczki...a Ty masz takie piękne:) AR_CT- a tak poza tym to uwierz mi- nie chciałabyś leżeć tak, jak ja!!! To się tak wydaje, że to odpoczynek, ale to gówno nie odpoczynek, wręcz przeciwnie. Do tej pory czułam się dobrze, a odkąd leżę- a dziś dopiero 3 dzień!- to wszystko mnie boli- nogi, pachwiny, ramiona, plecy, głowa...wszystko. Nie umiem znaleść sobie pozycji, ciągle męczy mnie zgaga, jest mi niewygodnie. Apropos prania, prasowania ciuszków itp- ja chyba miałam jakieś przeczucie i cieszę się, że zrobiłam to wszystko wcześniej, bo teraz nie mam jak i wszystko zostałoby na głowie mego męża... I tak w poniedziałek musi iść na zakupy jeszcze, bo brakuje nam kilku rzeczy do szpitala i dla dziecka... Monisia- dzięki, że o mnie pomyślałaś... mam teraz mnóstwo czasu, więc poszukam czegoś dla mojego skarba...:)
  8. Dziewczyny, lekarz w izbie przyjęć mi wczoraj powiedział dokładnie tak:" Wie Pani, nasi koledzy z przychodni czasem naprawdę przesadzają, no ale martwią się o pacjentki(...). Cóż my byśmy tu z Panią zrobili? No leżałaby Pani po prostu i to na razie tyle, a leżeć to Pani może w domu. Tylko faktycznie leżeć, nigdzie nie chodzić, nic nie robić(...) Ta szyja faktycznie jest dość krótka i otwiera się lekko, ale nie jest to taka sytuacja, aby Pani musiała u nas zostać. Który to tydzień? 34? A ile razy się macica stawia? 4 razy? Phi, ma prawo w tym etapie ciąży z 10 razy się stawiać...hm...łee, to spokojnie Pani te dwa tygodnie wytrzyma, nie urodzi Pani dziś czy jutro(...)" Więc poszłam do domu, bo tu mogę przynajmniej pisać licencjat- kwestionariusze mam wysłać internetowo, wszystko praktycznie co tyczy sie II rozdziału muszę robić przez internet. A umowa na Iplusa się skończyła, więc nie miałabym internetu tam. Do końca marca muszę oddać II rozdział. Od tego zależy moja obrona, a muszę obronić się w terminie, by w październiku iść od razu na magisterkę. Ja wiem, że to dziwnie brzmi... Wygląda to tak, jakbym przedkładała licencjat i studia ponad zdrowie własnego dziecka, ale tak nie jest... :( Byłam tu już raz w szpitalu i drugi pobyt wątpliwie by się "przysłużył" mej ciąży. Szpital ma fatalną organizację, uzyskać tam informacje o swym stanie to niemal cud, szpitalne żarcie może i dostanę pod nos, ale jego jakość i smak poddaję w wątpliwość. Zastępca ordynatora Patologii Ciąży to idiota, od którego 2 lata temu usłyszałam o ciąży pozamacicznej...:/ Nikt by mnie nie odwiedzał, bo wszyscy zajęci, a Rafał mógłby przychodzć jak miałby wolne, czyli średnio co 3-4 dni. Dziewczyny, ja bym tam zdechła chyba!
  9. MoniaKat- dzięki za wsparcie:) Miałaś rację mówiąc, że z tym wyjazdem i chodzeniem to powinnam uważać, ale w sumie cóż- nikt nie mógł tego aż tak przewidzieć, trudno, nie żałuję. Wiesz, ja myślałam, że jeśli lekarz pozwala mi normalnie chodzić na praktyki i spacery, że kazał się tylko oszczędzać, to mogę to wszystko robić, porzuciłam większość prac domowych i zakupy...mógł już wtedy zalecić leżenie, to pewnie szyja by się nie otworzyła, ale trudno. Teraz tylko niecałe 3 tygodnie i może się dziać:) Powiedz mi, MoniuKat jeszcze jedno- czy przynajmniej mogę liczyć na szybszy i łatwiejszy poród, skoro szyjka ma tendencje do dojrzewania szybszego? Może choć taka "nagroda" mnie spotka...:)
  10. Już mówię... Dokładnie we wtorek zaczął mi się 35 tydzień. Położna ostatnio coś źle oblicza i mówiła mi wczoraj, że 34 tydzień, a lekarz według usg uznał, że to średnio 33-34 tydzień. Termin porodu, jaki mnie obowiązuje, to termin wg tabelki z ostatniej miesiączki i według tych obliczeń to trwa właśnie 35 tydzień. Mam prawo urodzić po 20 marca, wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że wtedy dziecko będzie już dostatecznie duże a ciąża uznana za donoszoną. Poza tym dziecko jest dość duże, jak na swój "wiek", więc jest nieźle. Co do czopu śluzowego- wiesz, po prostu wydaje mi się, że jak ci lekarze mnie badali i macali tę szyjkę, to po prostu ją nieco pobudzili. Jak przyszłam do domu poczułam, że muszę siusiu, poszłam, a jak się podcierałam spostrzegłam taki kawałeczek zbitego śluzu, gęstego i lepkiego, był białawy, ale z takim lekko brązowym zabarwieniem. Było tego mało, kilka milimetrów, poza tym potem już nic ze mnie nie ciekło. Poczytałam nieco o tym no i wychodzi na to, że po prostu fragment czopu mógł to być. Kobitki wypowiadają się, że od kilku godzin do około 2 tygodni mijało od odejścia czopu do porodu, więc mam nadzieję, że te 2 tygodnie przetrwam... Fajnie byłoby, jakbyśmy urodziły razem, hehe:D A co do leżenia- mój ginekolog wypisał mi skierowanie do szpitala i tam było napisane, że to jest poród przedwczesny zagrażający. Lekarz ze szpitala zaś stwierdził, że to przesada, że mogę zostać w domu itp... Ja się zastanawiam, jak z tym leżeniem- nie mogę leżeć cały czas, bo oprócz wychodzenia do toalety muszę się jeszcze kąpać i coś jeść, a mój mąż pracuje, więc muszę kanapki robić sama, a wtedy stoję...hehe. Poza tym nie wiem, co z zaległymi badaniami? Muszę jeszcze zrobić badania na HBs, badania moczu i morfologię- i jak ja to mam zrobić, skoro mam leżeć? Co najwyżej mogę poprosić znajomych o podwózkę do przychodni, ale skoro się leży, to się leży, no nie? Nie iwem już:P
  11. Tzn. źle napisałam o tym czopie- po tych badaniach po prostu jak poszłam do domu to zobaczyłam coś, co mogło sugerować czop, ale raczej nie cały, tylko jakaś jego część... Kurczę, i się zmartwiłam, bo przeczytałam, że dziewczyny nawet kilka godzin po jego odejściu już rodziły...masakra:( No ale jeśli odchodzi tak w częściach to chyba lepiej, co? Aaa...cholera wie.
  12. Kuźwa, już 3 raz piszę tego posta! Raz coś nacisnęłam, raz komp zgasł...Jak teraz coś pierdyknie to chyba rozwalę tego lapka:P Tak w ogóle, to hej:D Wczoraj nie pisałam, bo nie miałam sił i chęci... Miałam iść do szpitala, bo u gina badania nie poszły najlepiej. USG ok, dzidzia zdrowa, duża, waży niemal 2 kilo i 200 gramów :) I najprawdopodobniej to dziewczynka...:) Ale niestety moja szyjka płata figle, nie skróciła się jakoś bardzo, ale jest rozwarcie... Dostałam skierowanie do szpitala, miałam tam zostać, a tak się tego bałam! Nuda, tv na złotówki, odwiedziny męża raz na 3 dni...:/ Nawet nie mogłabym pisać licencjatu. Poszłam do tego szpitala, zbadał mnie lekarz na isbie przyjęć i...powiedział, że mogę zostać w domu! Błogosławieństwo! Ale muszę leżeć i nic poza tym. Koniec z praktykami, no trudno, na szczęście kierowniczka ejst wyrozumiała i mi je zaliczy:) Tak się cieszę, że zostałam w domu, a nie w szpitalu...Ale muszę uważać. Jeszcze wieczorem chyba odszedł mi czop śluzowy... Także moje dziecko ma siedzieć w brzuszku do 24 marca, do moich urodzin. Wtedy może się rodzić, zobaczymy, czy szyjka wytrzyma... Buziaki:*
  13. Wiesz co, Czarnulko...czekam, aż tata mi je prześle, bo on mi zrobił takie super śliczne:D hehe... ale coś nie mogę się doprosić, by mi je wysłał... Na inne rzeczy, by wysyłać to ma czas, ale żeby kilka zdjęć wrzucić, to zaraz zacznie gadać, że ile to pracy, bla bla bla...:P No, mam nadzieję, że zobaczę małą dziewuszkę na usg:) Od paru dni mam dzikie sny:D Raz śniło mi się, że urodziłam synka, pobiegłam z nim do domu, bo zaczeło padać, zaczełam go przewijać a jak go przewijałam to patrzę, a tam z boku leży drugie dziecko... Zdziwiona przyglądam mu się, a to nie dziecko, tylko kot! Patrzę, a tu zamiast 1 dziecka mam 2 i to w dodatku koty!:D Jeden miał niebieskie oczka i był biały i puchaty, a drugi czarny jak mój Salem:D Dziś też śniło mi się, że miałam syna i w tym śnie byłam z tego powodu bardzo smutna... Zaczełąm go przewijać a tu okazało się...że to kot. Masakra:D
  14. W dużym skrócie napisałam tak... Do Monisi- oby przytrafiało jej się więcej miłych niespodzianek, a nie takich smutnych samych, bo ręce opadają jak się czyta o napadach, kradzieżach, itp... Do Czarnej- że dobrze, że ma regularne @, a mi na zgagę pomagało jabłko, ale nic więcej, jeszcze tylko Rennie... Do AR_CT- że ja na jej miejscu nie zdecydowałabym się na prześwietlenie, bo i tak z niego nic nie wyjdzie, a to duże ryzyko. Lekarz lekarzem- wiem, ze ma się do niego zaufanie, ale w końcu to lekarz pomylił mi jajnik z ciążą pozamaciczną, hehe... więc bywa różnie z nimi! Jutro mam badanie i usg, trzymajcie kciuki abym poznała płeć i by wszystko było ok. Pozdrawiam i całuję:*
  15. Nosz kuźwa! Nie mogę wysłać normalnie wiadomości, ciągle błąd i błąd...zjadło mi ze 4 posty a do tego ciągle niby nie takie dane wpisuje! Moze ktoś mi się włamał tu...? cholera wie:/
  16. No wiecie, dziewczyny- pierwsze doniesienia o długości trwania zimy były takie, że ma trzymać aż do kwietnia, więc wydaje mi się, że wszystko jest możliwe:P A co do nawałnicy, to owszem, słyszałam też, że spustoszyła już zachodnie Niemcy, Francję i idzie na nas. A więc dodatkowa ostrożność nie zawadzi. Wczoraj wieczorem normalnie myślałam, że dam się ponieść i złamię zakaz kochania się z mężem:D To był cudowny wieczór, który pokazał mi, że seks jest cudowny, ale w inny nieco sposób też można dać sobie mnóstwo czułości i przyjemności... Opanowałam się, ale abstynencja jets tak cholernie trudna! Zwłaszcza, jeśli ukochana osoba jest tuż obok, niby na wyciągnięcie ręki...:P Ja na 14:00 idę na praktyki, kompletnie nie wiem, co zrobić z tymi dzieciakami, jeszcze muszę przecież w jakiś magiczny sposób wypełnić karty praktyk, wymyślając praktycznie wszystko to, co tam robiłam- bo przecież z 8 dni byłam tam tylko 3... Masakra. Dostałam od teściowej jeszcze 2 pajacyki, a moja mama naprawiła kocyk z wielbłądziej wełny, za który gdy się urodziłam moi rodzice dali majątek:D No i teraz moje maleństwo będzie miało ten kocyk... Wiecie co? Strasznie tęsknię za mamą... :( To głupio brzmi z ust kobity, która za chwilę sama zostanie matką, ale taka prawda... Wspominam sobie stare, dobre czasy, gdy mieszkałyśmy razem, chodziłyśmy sobie na zakupy, na spacery itp... Chciałabym z nią mieszkać znowu, bo bardzo brakuje mi jej towarzystwa, żartów i rad. Niedługo przyjedzie pomagać mi przy maluszku na całe 2 tygodnie:D No ale to mi jej nie zastąpi. Może już niedługo przeprowadzimy się do rodzinnego miasteczka i wtedy będę ją widziała częściej... Taka mama to prawdziwy skarb, taka przyjaźń jest wyjątkowa... Tylko, że potem rozstania, wyprowadzki bardzo bolą... a co będzie, jak mi jej kiedyś zabraknie? Nie umiem sobie wyobrazić. No ale koniec smętów:) Idę coś przekąsić i zbieram się. Nowy dzień, nowe możliwości, jak to mówią. Buziaki dziewczyny:*
  17. Hej kochane dziewczyny! Ja już po wizycie u rodzinki i po ślubie psiapsióły... Było super, ślub skromny, ale bardzo ładny, obiadek u Panny Młodej pyszny... A Pan Młody nie miał czym rano dotrzeć z podmiejskiej wioski na ślub i szedł na piechotę prawie 10 kilosów! Moja psiapsióła była poważna, zdjęcia jej robili, a ona z grobową miną:P Hihi... i jak zobaczyła swą mamę, jak płacze to oczywiście też w ryk... Byliśmy z mężem świadkami i zerkałam na niego podczas ślubu i zastanawiałam się, czy pamięta, jak to było 1,5 roku temu na naszym ślubie:) Teraz człowiek dużo uważniej słuchał, co mówi urzędniczka, hehe... Brzuszek nie płatał mi za bardzo figli, twardnieje mniej więcej 5 razy w ciągu dnia, 3 marca mam wizytę, badanie, usg, pół dnia spędzę w przychodni, ale dowiem się, co z szyjką itp. Panna Młoda miała usg na początku lutego, ona ma malutki brzuszek a jest w 31 tygodniu, no ale jej dziecko ważyło wtedy ponad prawie 1,5 kilo, to wydaje mi się dość sporo jak na taki brzuszek i wiek ciaży- ciekawe, ile moje waży...:D? Niebawem wrzucę na nk fotki ze ślubu, tata też zrobił mi kilka zdjęć, zobaczycie moją nową fryzurkę. Monisia- ale pech! Cholera... Co się dzieje z tym światem, masz rację:/ Takie rzeczy zawsze trzeba zgłaszać na policję, pamiętam jak 2 lata temu przyszła do mnie kumpela i powiedziała, że właśnie ją zgwałcili:/ Od razu poszłyśmy na policję, 5 osób trafiło zasłużenie za kraty! AR_CT- oby to mieszkanko było Waszym domem na dłużej, cieszę się, że przeprowadzka dość sprawnie Wam poszła. Pamiętaj, nie szalej i oszczędzaj się:* Buziaki, zmykam, bo mój mąż się tak fajnie do mnie tuli...mmrau:D pa!
  18. Hej Słoneczka moja:* Tata wyszedł do urzędu, więc mam chwilę czasu z kompem sam na sam:D No więc myk! na forum, hihi... Co do brzucha- Scherzę boli na górze, a mnie właśnie jakoś w dole uciska...:/ Podróż pociągiem była dość ciężka, zwłaszcza, że podgrzewali siedzenia, ja tego nie mogę znieść, bo nie lubię takiego gotrąca... Więc łaziłam co rusz, a jak siedziałam, to na kurtce:P No ale dotarłam... Teraz sobie siedzę w domku i znów leniuchuję, ale z pieskiem byłam na spacerku, bo nie potrafię wysiedzieć, jak na dworze taka cudna pogoda! Pół godinki z moim niedźwiadkiem dobrze mi zrobiło:) Tyko martwi mnie ten ucisk we dole brzucha, mam wrażenie, że dziecko jak się rusza to nawet nie jest już miłe... No i mama mówi, że brzuszek mam niżej, może już się opuszcza...? Ale to i tak troszkę wcześnie.. No ale idę do doktora 3 marca, więc spokojnie... A co do ślubu- to nie żadne wesele, żadnych tańców, hulańców:D hehe... Skromny ślub i obiad u Panny Młodej:) Także nic mi się stać nie powinno... A widziałam właśnie moją psiapsiółę, Pannę Młodą wczoraj- przytyła nieco, nie wygląda co prawda, jakby była w 8 miesiącu, ale widać przynajmniej, że jest w ciaży:D Wymyśliłam wczoraj z mamą nowe imię dla dziewczynki i tak mi się podoba, że nie mogę przestać o tym myśleć... ARNIKA- co o tym sądzicie? Takie ziołowe, wiem... Ale nie jest na tyle dziwne, jak np. Dżesika, albo Vanessa, a mimo to dość nietypowe:) No nie wiem...:D Dobra, zmykam pomału robić sobie pazurki, brwi muszę skubnąć, ciuszki wyprasować itp... Bo jutro już mój m ąż może przyjedzie:) Rety, już się stęskniłam za nim...:) To buziaki:* Papa i miłego dnia! P.S. Co do składki- ja też się składam na Dominika:D P.S.2- Czarna, ja używałam tamponów Safe i były ok:P
  19. Hej kochane:* Znów porąbany sen miałam, znów śniło mi się morze i wielkie fale, które miały zalać świat... A potem napad na dom mojej babci i wielki pies o imieniu Iwopna, który najpierw nie chciał wpuścić mnie na ogród babci, a potem sam wyskoczył przez furtkę i po mnie poszedł... Hihi Ano, Czarnulo, jadę na ślub:) Co prawda posiedzę sobie w domku i ponudzę się z tatą... Ale za to sobota będzie super, musi być! Byle im pogoda dopisała, na naszym ślubie od rana padał deszcz i myślałam, że ze słonka będą nici, ale akurat jak jechaliśmy do zamku to się rozpogodziło i mieliśmy super pogodę:) Moja znajoma urodziła wczoraj córeczkę, mi się śniło, że to ja urodzę 23 lutego, hehe... ciekawe, jak jej dała na imię? W ogóle dziś z rana zadzwoniłam na policję... Sąsiedzi z dołu znów się awanturowali, dzieci płakały...Ta matka normalnie biega za nimi po całym mieszkaniu, drze się na nie i je bije- tak przynajmniej to słychać z mojego mieszkania... To sąsiedztwo jest okropne- na górze imprezy, na dole przemoc, ostatnio nawet sąsiad z naprzeciwka ledwie zmieścił się w drzwi, kilkakrotnie zachaczając o futrynę- tak był pijany... a szedł do domu z taką kobietą (żona? córka?) i z jej malutkim dzieckiem, może 2-3 letnim... Nie wiem, czy policja coś z tym zrobiła lub zrobi, ale mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Zeby to było raz, to bym nie dzwoniła, ale już kilka razy słyszałam jak ona bije dzieci, one płaczą... Ten facet co rusz się na nich wydziera. Ostatnio dziecko uciekało po mieszkaniu i wołało "Mamo, nie bij!"...Makabra:( yczę Wam pięknego dnia, dziewczyny:) Oby słonko rozjaśniało Wasze myśli i żeby nie przydarzyło się nic przykrego... Ja się zbieram, fryzurę muszę ułożyć, jakoś się ubrać... Jadę w butach na obcasie, nie jest wysoki, ale daaaawno nie łaziłam w niepłaskich butach... Jakoś dam radę, mam nadzieję:P Będe musiała uważać, jak chodzę:) Buziaki i do usłyszenia!:*
  20. Czemu by nie...:P W sumie w realu byłoby 100% fajniej! Możnaby nawet sobie wynająć jakieś 2 pokoje w niedrogim hotelu i sobie zrobić babski weekend:P hehe... Poza tym wtedy będzie lipiec, sądzę, że na ten dzień- dwa mężowie zajęliby się dzieciakami, hihi... a jak nie da rady, to na forum... Ja już zmykam, kcohane, mężuś wypluskany, a ja jutro jadę, zobaczę się z nim w sobotę, więc idę się potulić:) By miło nam się spało...:) Buziaki!!!:* Jak będę mogła, to zajrzę do Was:)
  21. P.S. 1- dostałam zaproszonko, już Cię mam, Fibisiunia:) P.S. 2- przypomniało mi się coś apropos wczorajszych rozmyślań o dziewicach- najstarsza dziewica, jaką znam osobiście, ma ... 28 lat:) Także istnieją jeszcze kobiety z żelaznymi zasadami!
  22. Hej dziewczynki, kochane:* Widzę, że niezłe tu rozmowy prowadzicie:P Dołączę się, bo mój R na razie w kąpieli, ja po praktykach dziś padnięta jak pies, mimo tego, że to tylko 4 godzinki... Ale dzieci potrafią dać w kość, podziwiam AR_CT!!! Fibisiuia, z tą współlokatorką- na razie zabierz te podpaski i zobacz, co się stanie. Jeśli dziewczyna jest kumata, to zrozumie, że odkryłaś jej podkradanie i może to ją czegoś nauczy. A jak jest niekumata, lub- co gorzej- bezczelna- i zauważysz takie rzeczy raz jeszcze, to już trzeba będzie zacząć rozmowy... Widzę, że Ty też pedagożka, więc wiesz pewnie, jak rozmawiać na trudne tematy:D hihi P.S. Ja też chcę mieć Cię w znajomych, sprawdzę u Czarnej:D Jadę jutro na ten ślub, jeszcze zdążę przed wyjazdem wreszcie odebrać wyniki badań na grupę krwi... Dziewczyny, co do pytań o starania i ciążę- znajomi potrafią czasem być wkurzający na maxa... zwłaszcza, jak ktoś ma kłopoty, to jak na złość wszyscy wokół pytają, wymyślają, naciskają. Czasem nawet rodzice przesadzają z tym, że chcieliby już być dziadkami- dzieci to indywidualna sprawa, jeśli ktoś chce poczekać np. do 30-tki i zarobić kasę to jego sprawa! A jak się ma problemy to taie pytania dopiero mogą wnerwić:/ Ale spokojnie, co Was nie zabije, to Was wzmocni:* Chciałabym Wam też wysłać fotki rzeczy dla mojego malucha, ale nie wiem, jak to się robi, nie wiem, jak zrobić tak, jak Scherza na przykład...:/ Powiecie mi, jak to się robi? Ja po weekendzie wyślę Wam rzeczy dla mojego bejbinka i dodam na nk foty ze ślubu:) P.S. Rano miałam Wam napisać, ale zapomniałam, że śniło mi się, że moja mama obcięła naszemu psu nos...:P masakra:D
  23. No hej, kochane:) Czarna- ja się nie gniewam, wiem, że to co dzieje się z młodzieżą nie jest dobre ani normalne... No ale cóż, dla pedagogów i psychologów to powód, by pracować, hehe:P U nas też dziś świeci miłe, delikatne słoneczko... Ale ja pójdę tylko dziś na praktyki, jutro i tak dzieciaki mają imprezę, więc ja tam raczej nie pójdę, a i tak wyjeżdżam...:) Nie mogę się doczekać tego ślubu, ahhh:) Co do brzuszka i bólów, mnie tylko męczy przewracanie się w nocy z boku na bok, to jest trudne, a do tego wtedy czasem twardnieje brzuch... Poza tym w dzień jest raczej spokojnie. Liczba twardnień nie przekracza 8, więc myślę, że nie jest tak źle:) A Maluszek kręci się, wierci, kopie... ruchliwy jest strasznie jak na ten etap ciąży, wszędzie piszą, że już powinno się ruszać co raz mniej, bo ma mniej miejsca...a ono jakby więcej i więcej:) Czarna, a z tymi papierosami to nie przejmuj się aż tak strasznie... znam mnóstwo palaczek, i to takich fest... które mają dzieci i to jeszcze zdrowe i piękne dzieci, ot, np. moja mama- ma mnie:D hihi A pali od około 20 roku życia, a jak mnie urodziła miała 35 lat,...:) Więc tak jak mówi monisia- nie ma reguły. Znam też wiele dziewczyn grubszych od Ciebie i to sporo, które mają dzieci, więc tu też reguły nie ma...:) Ja już też czekam na wiosnę, jak Wy- choć lubię zimę, ale jak pomyślę o tych spacerkach z Maluszkiem...:) ahhh:)
  24. A teraz coś z innej beczki- dzisiejszy dzień minął mi aktywnie, ale nie działo się nic niepokojącego. W nocy obudził mnie ból pleców, tak w okolicy bioder i krzyża, oraz skurcze... Było to dość nieprzyjemne i już się bałam, że coś się zaczyna dziać, ale to chyba przez to, że od 3 dni muszę się strasznie wyginać jak śpię, by normalnie oddychać... Byłam też u fryzjera, a co:P Wreszcie mam super fryz! A potem jeszcze byłam na praktykach, siedziałam sobie w pokoju wychowawców, nudziłam się, pograłam nieco z dziećmi w jakąś grę planszową i tyle... Ale przyszła psycholożka, która ma z jednym z wychowawców fundację i od maja zakładają swoją świetlicę i potrzebują stażystów...więc może się załapię na wakacyjny staż, mogłabym chodzić tam z dzidziusiem:P Jutro też idę na praktyki, a pojutrze wyjeżdżam... Mam nadzieję, że wszystko potoczy się zgodnie z naszymi planami:) I że wszystko będzie ok...:)
×