Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Arista

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Arista

  1. Mala- jaki dom?! :D Wynajmujemy kawalerkę:D Ale mamy 2 dość spore łóżka, więc ciężarne miałyby gdzie spać, a dla staraczek znalazłoby się miejsce na podłodze:D (a tak na marginesie- ja mówię serio z tym zaproszeniem:P) Co do samotności... znam to uczucie, bo mój ukochany pracuje po 12 godzin dziennie, ma wolne przeciętnie raz-dwa razy w tygodniu, więc spędzamy każdą wolną chwilę razem. No ale wychodzi z domu koło 8:00, a wraca po 21:00... więc też siedzę sobie sama. Ale staram się robić fajne rzeczy- jak dzisiejszy koncert, wypad z moim kolegą na lody, albo...pisanie z Wami, kochane:*
  2. Eh, Mala... Do mojej @ jeszcze kupa czasu, dopiero koło 7.08...Także jeszcze sobie z testem poczekam. Profilaktycznie i tak robię testy co mniej więcej tydzień, tak w razie czego:P Ale robiłam wczoraj i właśnie też był negatywny... Starałam sobie przypomnieć, jak to było w poprzedniej ciąży- no i jak poszłam do gina i stwierdził 6-7 tydzien, to byłam 1 tydzien po zrobieniu testu mniej więcej- więc test wykrył mi około 4-5 tygodniową ciążę. A teraz nawet jeśli mi się udało, to i tak: seks był 19, więc zapłodnienie około 21. Po zapłodnieniu jeszcze nie wytwarza się hCH, tylko przy zagnieżdżeniu się zarodka, a on zagnieżdża się około 5-7 dni po seksie (w zależności od tego, w którym miejscu jajowodu była komórka jajowa w czasie zapłodnienia). Więc zagnieżdżenie powinno być...hm- dzisiaj:) Do tego testy wykrywają obecność hCH po około tygodniu od momentu zagnieżdżenia- więc najwczesniej test pokaże mi coś dokładnie za tydzień:) Pojadę na Woodstock, to nie będę o tym myślała a potem wrócę i zrobię sobie teścik:) Dziewczyny- obiecuję Wam, że jeśli uda mi się wreszcie zajść w ciążę, to zapraszam Was do Opola normalnie na imprezę (wówczas dla mnie bezalkoholową:D i dla niektórych z nas)...Co Wy na to:)?
  3. Rety, rety...czy mnie zawsze omija to, co najlepsze:D??? ZAKLĘTA- GRATULACJE!!! Rety, ciężarnych przybywa nam z prędkością światła, więc moje drogie staraczki- szykujmy się! Mówiłam, że to zaraźliwe:) Witam także nowe koleżanki:) Kurczę, sporo czasu zajęło mi przeczytanie tych... prawie 10 stron, które żeście zapisały:) Macie rację, nasz topik jest super:) No ale co się dziwić, skoro my jesteśmy super? :D Któraś z Was napisała, że nie spodziewała się, że będzie mieć przyjaciółki z netu- ja też się nie spodziewałam, że to się tak fajnie wszystko rozwinie! Znamy się krótko i na razie tylko wirtualnie- ale ja już czuję, że to będzie coś więcej, taka bardziej owocna znajomość... Kochane dziewczęta- napisałyście dziś tyle, że nawet nie wiem, jak się włączyć do tej rozmowy i co napisać...naprawdę dech mi zapiera:) Moze napiszę tylko, że byłam dziś na koncercie Kukiza, całkiem przypadkiem odkryłam, że właśnie daje koncert w parku, koło mojego bloku:) A poza tym objawy wcześniej przeze mnie wymieniane utrzymują się- śluz biały, normalny, lekkie bóle głowy, bóla podbrzusza i kłucie w jajnikach (o, czuję je nawet teraz...). Martwi mnie tylko temperatura, bo mierzę ją od kilku dni i jest strasznie niska- około 36,2-36,3 stopnia...ale cóż. Buziaki:*
  4. Hej dziewuszki:) Ja też nie mam jak na razie tu zaglądac, ale nadrobię zaległości:) AR_CT: ja też chcę dziewczynkę! Innej opcji nie ma, hehe:) Zaklęta: mnie też ból głowy doprowadza do szału, poza tym roztargniona jestem i zakręcona..ktos coś do mnie mówi, a ja po 5 minutach załapuję, o co chodzi... Nie umiem się wysłowić i o wszystkim zapominam...strasznie zakręcona:P Wieczorkiem zajrzę do Was jeszcze... Dianka: gratuluję córy!!!!! A o popularność imienia się tak nie martw... przeciez Twoja Nikola będzie wyjątkowa...:)
  5. No cóż, tak czy siak- warto próbować dalej. Zresztą- wszystkie to wiemy:) A może teraz coś spoza tematyki ciąży... Jutro odwiedza mnie kolega, którego poznałam na obozie w Bułgarii chyba ze 4 czy 5 lat temu:) Zaprzyjaźniliśmy się, a co wakacje spotyklaliśmy się tak na jeden dzień, żeby pogadać i powspominać. W zeszłym roku spotkanie nam nie wyszło, ale teraz nadrobimy:) Ciekawa jestem, czy polubią się z moim mężulem? :) Apropos mężula- właśnie zrobił pyszną fasolkę po bretońsku, więc lecę się zajadać! Pa, kobitki kochane i do jutra!!!
  6. Everlast, pamiętaj, że istnieje coś takiego jak plamienie implantacyjne;> Nie, żebym Cię jakoś nakręcała, ale wiesz, zawsze jest taka opcja.
  7. No widzisz, Everlast- ilez my mamy ze sobą wspólnego:D Świat jest mały. A co do Twego optymizmu- oby tak dalej! We wszystkim trza widzieć pozytywy:)
  8. Głupia @!!! Głupia @!!! Everlast- kota mam jak egipski posąg, calego czarnego z miodowymi, ogromnymi ślepiami... Czyli takiego, o jakim zawsze marzyłam:) Dzieki Ci za odp. w sprawie tego śluzu...może to głupkowato tak pytać, ale ja właśnie taki mam, a dodam, że nie zauważyłam W OGÓLE śluzu owulacyjnego(przezroczysty, ciągnący, śliski...). Jeśli byłby to śluz po ewentualnym zapłodnieniu, to myślę, że doszłoby do niego około 21.07- po naszym seksie z nocy 19/20 :D Czyli mniej więcej w czasie, gdy powinnam mieć owulkę- może tym razem się uda? Leżałam grzecznie w łożeczku "po", więc powinny sobie "mikromężusie" swobodnie dopłynąć:D Eh... nie mogę się doczekać, aż zrobię ten cholerny test! Ej, ktoś tu na forum użył fajowego określenia na męża/małżonka- "Małż":D Super słówko:D Everlast- a co do plamienia- wiesz...nie wiem do końca jak to się powinno liczyć :/ ja czuję po prostu ból w krzyżu i brzuszku, a potem po prostu czuję, naprawdę czuję jak leci ze mnie krew(wiem, że niewiele dziewczyn ponoć to czuje, ale ja tak mam- dzikie uczucie). Plamienie szybko przeradza się w taki zwykły okres... Ale pamiętaj, że "okres" można mieć w ciąży:P Piszę w cudzysłowie- wiadomo czemu...:)
  9. No:) Pograłam w badmintona, wróciłam, a tu proszę- kolejne Staraczki:) No i super! Dziewczyny, wpiszcie się do naszej tabelki, znajdziecie ją na początkowych postach, skopiujcie i dodajcie \"siebie\":) Będzie nam łatwiej ustalić, kto z nami jest:) A teraz czas na odpowiedzi: CzarnaONA: mamy ze sobą coś więcej wspólnego, niż starania od kwietnia- ja także uważam, że dosyć się \"wyszalałam\" za czasów wcześniejszej młodości, hehe, choć mam dopiero 21 lat:P Ale co tu kryć, 21 to też nie tak malutko, poszaleć już się da. Everlast- wiesz...z tymi objawami jest tak, że ja bardzo dobrze znam swe objawy, kiedy ma przyjść @. Ale do niej jeszcze daleko, więc staram się obserwować wszystko, co choć trochę odbiega od normy. Mam wrażenie, że dzięki temu jak już zajdę, będę mogła powiedziec, że :\" O, ja to od pierwszych dni ciąży czułam, że a to bolał brzuch, a to głowa, a to byłam rozdrażniona\":) Chcę zapamiętać szczegóły. A przed @ mam tak jak jedna z koleżanek tu wypowiadających się- takie dziwne \"mrowienie\" w krzyżu i brzuchu... Jeśli chodzi o kwas foliowy, ja biorę go od 2 miesięcy:) A co do sposobów na paranoje ciążowe? Nie da się, no kurde, bo jak?:P Już samo pisanie z Wami pozytywnie mnie nakręca, sprawia, że czuję się zrozumiana, wysłuchana i bardziej optymistyczna. Poza tym czym innym mam zająć myśli? Hm... to znaczy, jest wiele rzeczy, którymi się interesuje, piszę wiersze, rysuję, śpiewam...Mam zamiar wybrać się na Woodstock, bo będzie tam grał zespół, który uwielbiam:) Jestem szalona i takie też jest moje życie. Ale przez moje szalone usposobienie również ta cała sprawa ciąży jest jakby z góry skazana na szaleństwo:D Napalam się, nakręcam... ale co mi tam. Od tego jest czas starań i ciąży, by wariować na samą myśl o dziecku, cieszyć się każdym seksem, każdym pocałunkiem ukochanego mężczyzny, czekać na dwie krechy, niecierpliwić się, gdy do zrobienia testu jeszcze tyyyle czasu... Owszem, popadam w małą paranoję, ale mi to nie przeszkadza i dopóki nie wkurzam tym innych- czytaj:męża, kota... to jest dobrze:) Mam jeszcze pytanko dziewczyny raz jeszcze o ten śluz- czy któraś z Was wie, jak wygląda śluz po zapłodnieniu? Czy ma jakieś cechy charakterystyczne? Czy zmienia się? Bo ja nie wyczaiłam w tym miesiącu w ogóle (po śluzie, oczywiście), kiedy miałam owulkę. On jest cały czas taki sam...
  10. Aha- chodzi mi o śluz w czasie owulacji :] Bo jaki on powinien być, to ja wiem, tylko że u mnie zero zmian w tym miesiącu, a owulkę powinnam mieć między poniedziałkiem a czwartkiem.
  11. Hej dziewuszki! I ja się na chwilę pojawiłam- na chwilę, bo koleżanka wyciąga mnie za godzinę na badmintona, więc zajrzę jeszcze wieczorkiem. A teraz czas na odpisywanki:P A więc... Żanetko- oprócz zaleceń lekarskich do laparoskopii faktycznie możesz się ogolić, ale będzie to tylko i wyłącznie kwestia estetyczna, bo \"tam\" Ci nic wsadzać nie będą. I nie bój się, laparoskopia to nowoczesna metoda, bardzo często stosowana w ginekologii i nie tylko. Najważniejszą zaletą jest to, że nie trzeba otwiera całego brzucha, by zobaczyć, co tam jest nie tak- wystarczą 2 małe nacięcia i już:) Blizny szybciej się goją, są dużo mniejsze. I nie martw się- to badanie jest naprawdę bezpieczne, ma Ci pomóc, a nie zaszkodzić. Nie wiem nic o tym, aby ktokolwiek po laparoskopii miał kłopoty z zajściem w ciążę. Sama miałam mieć laparo. w zeszłym roku, ale obeszło się bez:P Zaklęta- wiesz, mnie też pobolewa brzuszek. Nie chcę wynajdywać na siłę objawów, więc o tym za bardzo nie mówię... Ale od kilku dni strasznie boli mnie głowa- jedynie wczoraj i dziś bolała tylko leciutko, ale przedwczoraj myślałam, że zemdleję. Brzuszek też pobolewa, czasem coś zakłuje, a w ogóle to jest dość twardy i wydęty. Nie wiecie czasem, jak powinien się zmieniać śluz po owulacji? Bo ja u siebie jakoś w tym miesiącu żadnych zmian nie zauważyłam- żadnego ciągnącego, przezroczystego i szklistego nie mam, jedynie gęsty i lepki, czyli jak w każdy \"normalny\" dzień cyklu. Aha, no i jeszcze apetyt...otóż nie chce mi się jeść, mimo, że czasem czuję, że powinnam. A jak jadę autobusem to mi się wszystko w brzuszku przewraca, bleh. Także takie mam na razie \"objawy\":D A do @ jeszcze daleko, dopiero koło 7.08. Fibisiunia- opinie na temat, ile trzeba czekać po tabletkach aby rozpocząć starania, są bardzo różne. Zazwyczaj daje się czas od 1 do 3 miesięcy, by organizm doszedł do siebie i by gospodarka hormonalna się ustabilizowała. Ale znam wiele przypadków i historii, że kobieta odstawiła pigułki i ciach!- już była w ciąży:P Hehe. A dzieci były zdrowe, ciąże bez komplikacji. Więc nie ma reguły. Dla pewności możesz odczekać z miesiąc-dwa, zacznij brać kwas foliowy i idź do lekarza, by się upewnić, czy wszystko jest \"na swoim miejscu\":D
  12. Hej dziewczyny! Padam na pyszczek, a jutro idę na 6:00 do pracy, więc pobudkę będę miała o 4:30:P Ale postanowiłam, że muszę jeszcze do Was zajrzeć... no i co widzę?! Scherza- serdeczne gratulacje!!!!!!!:*:*:* Nawet nie wiesz, jak się cieszę, prawie jakbym to ja sama zobaczyła te 2 krechy:D No i mam nadzieję, że stanie się prawdą to moje powiedzonko- że jak jedna zapączkuje, to przejdzie na resztę i niedługo będziemy miały całą tabelkę "Ciężarne", a "Staraczek" będzie ubywać:) Mala- dzięki, że doceniasz nasze wsparcie. Jesteśmy tu, bo rozumiemy takie sytuacje. Próbujcie nadal, nawet dziś- ja niestety nie mam sił, czekam tylko na jedzonko, które robi mój luby a potem idę lulu:D Więc z seksu nici raczej:P Ale będą inne okazje. Jutro też jest dzień. Everlast- nie zamartwiaj się, to było 10 lat temu, a to przecież tylko nadżerka, nie powinnaś mieć z tego powodu kłopotów. Poza tym masz już lepszego gina, który na pewno przed wszystkim Cię ostrzeże, wszystko Ci powie i doradzi:) Ja przecież w zeszłym roku poroniłam i to na początku 4 miesiąca- łyżeczkowanie miałam pod narkozą ( mama do tej pory mi nie wierzy, że dostałam narkozę:P). Ale po roku już nie powinno być żadnych problemów:) Kochane staraczki i zaciążone! Zmykam już, pozdrawiam Was serdecznie (zwłaszcza bohaterkę dnia dzisiejszego- Scherza-to do Ciebie) i przesyłam buziaki (zwłaszcza Malej, żeby się nie martwiła) :*:*:* Do jutra!
  13. Smacznego, Mala:) Ja też zmykam robić obiad no i na 14:00 do pracy...cieszcie się weekendem, dziewczyny!
  14. Wiesz, mala, mnie to nawet by nie było stać na takie zabiegi:( Więc jeśli nawet będziemy się starać i nic z tego nie wyjdzie...to i tak nam zostaje tylko adopcja. Ale nie! Ja w to nie wierzę! Wierzę w to z całego serca, że wszystko będzie w porządku, że już niedługo będę chwalić się brzuszkiem, latać za śpioszkami, gryzaczkami, a wszyscy na ulicy będą się za mną oglądać- taka zajebista ze mnie będzie ciężarówka:D Naprawdę mocno w to wierzę, bo co innego, jak nie wiara w sukces właśnie daje nam taką moc, że możemy przenosić góry? My staramy się od kwietnia... I tak jak lekarz powiedział, co około 5 cykli kobieta jest najbardziej płodna, więc mamy jeszcze czas:)
  15. Dobra, dziewczyny, ja lecę, bo mój ukochany przyszedł i pyta...:"Co to jest? Z jakimiś facetami pewnie gadasz..:P" hehe...więc idę mu wyjaśnić co i jak i trochę go odstresować po pracy! Papa i do jutra:*
  16. Co do pytania Cichej Wody o nasz wiek... Kolejny raz odsyłam do poczytania wcześniejszych postów, tam przedstawiamy swoje argumenty, którymi same siebie przekonujemy, że to dobry moment:) Tak w dużym skrócie- mamy facetów, kochamy ich, jesteśmy jakiś czas z nimi. Odezwał się w nas tzw."instynkt macierzyński", hehe i chcemy się spełnić jako rodzicielki. Nie mamy raczej jakichś wielkich perspektyw finansowych, mieszkamy u rodziców, lub coś wynajmujemy. Obawiamy się, że będzie nam trdno połączyć wychowanie dziecka z obowiązkami uczennic, studentek, pracownic...a jednak! Bo jeśli nie teraz- to kiedy? Nie chcemy tego przekładać w nieskończoność, nie chcemy być tzw. późnymi mamami. To chyba tyle:)
  17. Hej, Cicha Wodo:) Przejrzyj sobie nasze dotychczasowe wypocinki- tam masz o nas wszystkie w miarę niezbędne informacje, hehe. Aha i do dziewczyn, które chcą się tu przyłączyć- wpiszcie się do tabelki, proszę ładnie:) To nam pomoże rozeznać się, ile nas już jest i w ogóle:) Pozdrawiam! P.S. Pomidorowa...mmm...czuję, że będzie świetna!
  18. No to chyba w normie, co? Przez te 2 miesiące już raczej niewiele przytyjesz, a nawet jeśli jeszcze ze 2-3 kilo, to i tak będzie ok...nie martw się Dianka, zajadaj fasolówkę:)
  19. Dianka- pomidorówkę pichcę:D W sumie to ja kulinarne beztalencie jestem, ale mąż chwali cokolwiek zrobię:) A ja się staram jak mogę. On w sumie gotuje lepiej, niż ja, ale za to strasznie przy tym rozwala w kuchni:D
  20. No, no! Dziewczyny:) Widzę, ze się nam temat rozwinął:) Dianka90- to super, cieszę się, ze wszystko jest w porządku:) Witajcie nowe koleżanki!!! Zajrzę do Was jutro, bo teraz robię zupę i nie bardzo mogę pisać...poza tym lada chwila mój mąż wróci do domu... Do młodych mam- ja mam 21 lat, to też jeszcze dość mało, zwłaszcza, że studiuję, rodzice mnie po części utrzymują, a mieszkanie i opłaty \"zjadają\" nas co miesiąc na około 1200-1300 zł... No ale co zrobić, lepiej przez najbliższe kilka lat i tak nie będzie, a nie chcę za długo czekać na dzidziusia:) Więc głowa do góry! W razie czego, jak któraś z nas urodzi szybciej, to będziemy sobie przekazywać ciuszki:D hehe, kobitki muszą sobie pomagać, a co!
  21. Ty porąbana jesteś chyba, albo pomyliłaś forum "ciąża" z tym o erotyce!
  22. Dokładnie:) Ja na razie zmykam, bo miałam wysłać paczkę jednej dziewczynie i muszę to zrobić do 18:00, a trochę się tu zasiedziałam:D No ale cóż- jak jest o czym pogadać, to i czas tak szybko leci... Jutro zajrzę tu na chwilę przed pracą, pojutrze zaś- po pracy. Do usłyszenia kobitki!!!:*
  23. Eeehh...bo z tymi życzliwymi ludźmi to tak jest- niektórzy będą uważać, że zawsze jest za wcześnie, inni zadają krępujące pytania: kiedy? kiedy? kiedy? Jakby człowiek nie mógł sam zadecydować o tym momencie:P My też właśnie wynajmujemy kawalerkę, finansowo stoimy podobnie. Ja studia- licencjat będzie teraz- też pisanie pracy:) Damy sobie radę:P
  24. No i brawo:) Everlast- no to gratuluję zdecydowania:) Widzisz, 28 lat i 3 lata z mężem to już coś- nikt Ci nie powie, że coś Ty, że za wcześnie itp:D No ale właśnie- ja już nie chcę dłużej czekać. Wychodzę z założenia, że dziecko wniesie w nasze życie radość, może przysporzy nieco kłopotów- ale kto ich nie ma, nawet bez dzieci? Wniesie stabilizację, dojrzałość, a do tego dumę, miłość i taką jakąś pełnię:)
×