Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rozciumkana na maxa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rozciumkana na maxa

  1. no mam te nogi kurze, chcialam je w worku upiec cos sie tam sosu zrobi, to chyba do tego puche pomidorow walne, ale ja ciagle robie sosy pomidorowe i mi sie znudzily, serowe i smietanowe tez. Powiewu świeżości mi trzeba....
  2. haha hahaha Alonuszka jakoś nam smaki koło siebie chodzą. U mnie kopytka były wczoraj i przedwczoraj wiec dzis odpada. A mam makaron muszelki, tylko skąd sosa do niego? raaafinkaaa - inspiruj mnie!
  3. witam :) ja mam coneco i jestem bardzo zadowolona. pozbylam sie 2 szczeniakow, tzn jeden pod koniec tygodnia sobie idzie dopiero ale juz jest zaplacony wiec na pewno pojdzie :D capslock - co nas nie zabije to nas wzmocni! Jak już różowe klapki z oczu spadną i zobaczy się rzeczywistość taką jaka jest naprawde, to trzeba coś z tym zrobić. Ja w życiu porywałam się na różne rzeczy, wielkie rzeczy. Część wyszła a po innych długo się zbierałam. Ale jesli znam już ten bol i rozpacz bo wszystko się popierdoliło, to po pierwsze licze się z tym że nawet jesli cos sie udało to łatwo to stracić i zaczynać od początku, nie boje sie juz ze bede musiala zaczac od nowa i sile mam bo raz juz dalam sobie rade. Teraz pisze o zawodowym życiu, ale czas chyba podjąc jakas decyzję w prywatnym, tak czy siak jak raz cos zniosłam to zniose i drugi, nawet łatwiej bo mądrzejsza jestem i mam wprawe :P A córke zamkne w szafie jak bedzie probowała wejsc w staly związek nie będąc niezależną zawodowo-finansowo. Wystarczy ze ja sie w takie piekło władowałam. A najlepsze były moja matka i babka jak im po slubie ryczalam ze jakies to mało przyjemne takie życie (jeszcze u tesciow wtedy), a one do mnie "a coś ty myślała? że to łatwe jest? mąż to taki mądry i miły? teraz sobie wychowaj to bedziesz miała miło..." kurde, nie mogły wczesniej mowic? heh, co mam zrobić na obiad? mam kopyta kurze a co do tego?
  4. taa albo pyta a gdzie jest cukier, jakby kuźwa nie wiedział. Wszystko trzeba kazać i wytlumaczyć jak. A poźniej jest że ja ciągle gderam i marudze...
  5. sztuką jest rozmawiać a u mnie tego brakuje. I tak sie rozsypiemy siedząc jedno koło drugiego. Chociaż nie, przeciez to ja mam tylko problem. Capslock rozwaliła mnie ta Twoja zdrada, mojemu by to do głowy nie przyszło, jemu to wisi. Więc w sumie sie ciesz ze zazdrosny :P ej dobra już nie smęce tutaj pierdole to wszystko i chuj! prosze mi tylko morale podbudować i wmowić jaka to jestem zajefajna babka i znowu jakos sie potocze do przodu :P
  6. mnie już puscily, doszło do awantury, wiele przykrych rzeczy usłyszałam, których nie wiem czy zapomne... nic to nie dało dalej jest jak było. posypało się na amen już, i za dlugo to trwa. Ja bym poszla do poradni, ale sama nic nie zdziałam a on nie pojdzie bo to moj problem skoro mam problem, on pierdolami wymyslonymi przeze mnie sie zajmowal nie bedzie
  7. taa a najśmieszniejsze, że kiedyś uważałam że związek buduje się w oparciu o przyjaźń, bo jak namiętność znika to zostaje przyjaźń. Jaka kurwa namietnosc, juz nawet nie pamietam co to jest, pomijajac to ze miala wygasnac gdzies blizej starosci ... a przyjaźni już tez nie ma, no nic już nie ma. A odchodząc musze sie liczyć z piekłem bezwględnej wojny o mlodą, bo przecież jego musi być na wierzchu... żyć mi sie nie chce
  8. ciągnącym się od ponad miesiąca stanem rzeczy. Już od dawna nam sie nie układa, tzn mnie sie nie uklada bo jemu jest ok. Ale cos sie w swieta popieprzyło i od tego czasu awantura za awantura, o byle co. Nie mam siły na wrzaski nie chce mi sie z nim klocic bo on zawsze ma przeciez racje, a ja mam w dupie te racje mam swoje zdanie i juz, tylko nie mam juz silu tego zdania forsowac i tlumaczyc. Mamy zupelnie rózne podejscia do rodziny i zasad jej funkcjonowania. Czasem mam wrazenie ze sprzedałam się w role sprzataczki, kucharki, praczki i popychadła do wylewania bluzgów i frustracji. Do niczego innego nie służę. Obojętnieję
  9. noo nareszcie ktoś. Co mnie wkurwiło? no chłop oczywiście, nie mam już siły i w szczesliwe zakonczenie juz nie wierze. Do dupy jest .......
  10. A wy gdzie się podziałyście? Chciałam się przywitać po chujowym weekendzie w chujowym nastroju a tu nie ma nikogo. to sobie chujowo ide....
  11. najpierw je sobie zagoj a potem zdecydujesz. Pokarm można sobie odbudować praktycznie od zera pod warunkiem ze masz zdrowe brodawki. MOje karmienie to cała historia. Cycki mam pooperacyjen, po guzach, brodawki powciągane jak cholera. Pokarmu dostalam odrobine dopiero ze 12 godz po porodzie. I poszloby dalej bo mnie polozna wziela w obroty i za punkt honoru sobie wziela zebym ja karmila. Ale polozna zeszla z dyzuru a w nocy okazalo sie ze potrzebuje przeciwbolowej kroplowki i na 6 godz zabrali mloda bo po tym nie wolno karmic. I tak 2,3 noce. DO domu wyszlam z pustymi cyckami i dzieckiem na butelce. A w domu sama zaczelam dzialac i wlasciwie od zera odbudowalam laktacje. Pomijam przystawianie w nocy i reszte typowych dzialan. Przyszlo mi do glowy ze jak na nawał w szpitalu kazali dziewczyna zimne oklady i prysznice, to ja na odwrot - gorace. I tak najpierw prysznic a potem karmienie na noc i dalam rade :D Mloda po ok miesiacu zasysala tak ze moglam wywalic kapturki i dobrze bo to krepujace bylo :o Takze fasola, najpierw daj im odpoczac niech sie zagoja a potem powalczysz o pokarm. I całym sercem bede ci doradzac karmienie piersią a nie butelka ;)
  12. Rafinka gratuluje sukcesów Paty! mnie sie wydaje ze te poradnie to przereklamowane i pic na wode. Położna swoje pokaże a reszty trzeba sie nauczyć samemu. Oczywiście pomijam problemy takie jak u fasoli bo wtedy to raczej lekarz a nie poradnia. FAsola nie myslalas zeby karmic na zmiane, jeden dzien jedna a drugi druga? Wtedy zawsze jedna ma dzien na gojenie się. Rada sie sprawdzi jesli nie masz problemu z iloscia pokarmu, bo inaczej to bedzie zanikał. Troche odciągaj z tej odpoczywającej, albo laktatorem, albo ręcznie - wtedy nie podraznisz tak brodawki. I na wszelki wypadek kup kapuste jakby ci sie zastoj z tego odpoczywania zrobił.
  13. tu nie ma morderców, o to jestem spokojna. Zreszta to sie rzadko zdarza ze pies jest kopnięty fabycznie, że tak to ujme. Na ogół ma kopnietego właściciela. Zresztą to tak jak z dziećmi...:P
  14. jedno wyglada jak labrador, reszta budową wygląda a kolorystycznie nie koniecznie. I że sie tak zapytam, oszalałaś? Jedno wielkie bydle mi wystarczy (męża nie liczę :P), drugie mam jescze brać?
  15. średnio, dzis maja wpasc dwie osoby moze cos z tego bedzie, na razie mam gruntownie zaszczana chate :/
  16. z moją to był ten problem że niemal od razu jak sie zaczelo karmienie łyżeczką na poważnie to ona chciała sama, i teraz sobie wyobraźcie samodzielne jedzenie jak ona miala np 6-7 mies, dramat :o ale co było poradzic... ona sie tak fiksuje ze spaniem i nowa zabawka, zaraz musi z nią spać. Cholerny problem mialam z koniem na biegunach :P
  17. alkoholiczki.... obeznana - dziś piątek więc wybaczam! piątki poprawiają mi humor :D przeginka - to ja jestem wyrodna:P dziecko ma 2 lata i pije z butelki i to ze smoczka Avantu trojprzepływowego hehe co do łyżeczek to moja je różnie, co mam pod ręka to jej daje ale jednak głownie z plastikowych. Wazne zeby wit C nie dawac z metalowych! Fakt ze moja jadla sama i pila z kubka w tym wieku, ale wiecej z tego klopotu bylo jak radosci :P A teraz i tak chce zeby ją karmic, cos jej sie popitoliło :P Ale to że sam nie siada to jeszcze chyba norma nie? Pamietam że mloda na kolana najpierw sie nauczyla i dopiero potem zaczela siadac, to bylo chyba gdzies w tym wieku właśnie... piaaaatekk piaaateeek :D la la la ;)
  18. no szkoda że mi nikt do kołyski cukru nie włożył :o obeznana ja sobie gardło załawiłam przez te wrzaski i teraz jestem znów chora, nie gadam z toba :P
  19. moj włazi to małego clio bez problemu. ta obeznana to mnie martwi...
  20. ja mam cos w tym stylu do sprzedania: http://www.allegro.pl/item890116008_wozek_spacerowka_fuzzion_z_przekladana_raczka.html chcesz to sie dogadamy :)
  21. JAK NA MIASTO TO KOŁA OK a jesli na wertepy to kurwicy dostaniesz. Ja bluzgam na skrętne koła, nie wiem jak dla innych ale dla mnie to koszmar niewygody
  22. zamiast sie zawstydzic to wy sie smiejecie, dobrze ze przeginka dostała juz ten okres boby ja krew zalała znaczy i tak zalała... mniejsza :P
  23. a ja miałam na myśli że po roku robilam jak Rafinka. A na twoje koncentratowo zarzadkozupowe wątpliwości odpowiedziałam. spadam w robote! Pa
×