Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rozciumkana na maxa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rozciumkana na maxa

  1. mhyyy to ja nawet nie wiedziałąm że mamazu ciezarna jest. Mamazu możesz mnie obić po pysku :P a Młoda zapalenie gardła lub szkarlatyne miała mieć, antybiotyk dostala na wszelki wypadek i sie skubana wybronila! zapowiadało sie na 2 tyg w domu, tak ją w pt rozebrało a w sobote na dworze siedziala, dzis gardlo czyste jutro przedszkole :D jak woda po kaczce! czyżby ribomunyl taki super? :D a gardło miala tak paskudne, że nigdy takiego nie widziałam, sam ogień!
  2. w dziedzinie kociosmrodliwości sie wypowiem. używam wyłącznie silikonowego i zgadzam sie z em że najlepszy, kuwete mam krytą ale i tak jak kot wyłazi po nafajdaniu to smród zabija. Gdyby nie była kryta to już byśmy dawno padli. Problem w karmie jest i w młodym kocie. Pierwszy Kot Rozciumkanej za młodu też tak srał, teraz juz jest ok - raz na tydzień sprzątam. Drugi Kot Rozciumkanej postanowił wybić swoich żywicieli smrodem i za czorta nie moge mu utrafić karmy. Po marketowej purinie one wyladowalam z nim u weta, po fit cośtam (takie biale opakowanie) posrał sie dalej niż widział. Łiskasy itp to najlepsza droga do ubicia własnego kota. Jestem teraz przy średniopółkowej purinie cat coś tam i jest kapke lepiej ale dalej kiepsko. Skończe na rojalu z tą hrabianką jak nic! mysza - suche żarcie tylko dawaj i testuj po którym najlepiej. jak widać u mnie, każdy kot co innego humanitarnie trawi. U PKR to właśnie ta purina cat cos tam a u DKR to na razie tajemnica :O
  3. nu ja to chodząca kultura! niemoc jakaś mnie naszła! i kaawa nie pomaga :O
  4. no ja nie wiem noo, kultura was opuściła, żeby mi żadna nie odpowiedziała? coś sie działo jak mnie nie było? czytać nie doczytam, ale obrzydliwości zauważyłam, możecie pominąć :P
  5. kurrr bo zaraz zaczne słać lubieżne sesemesy do Władcy!
  6. no ale to przecież nie z Tobą? jak ja mam sie awanturować jak sie głównie zgadzam? a poza tym to ja w ogóle tego do swojej różnicy nie odniosłam, nie skojarzyłam :P poza tym ja spolegliwa jestem przecież :P obeznana - diagnozą potwierdzi nie? dostanę wreszcie tę diagnozę? po sasiedzku, jako pierwsza?
  7. onieśmielona mi sie wzrokowo z obeznaną myli! protestuję!
  8. alonuszka - nie mogłam cię zawieść nie? :D
  9. alonuszka - popolemizujem! jam nie słodyczowa, słodyczami sie obżerałam i normalnie nie jem ich nie dlatego, że tuczne tylko dlatego że nie mam potrzeby, nie kręci mnie ciasto i czekolada a już razem wzięte to mdli a ze śmiechu do płaczu normalnie też raczej nie przechodzę. natomiast co do wkurwu to hmmmm jakbyś rację miała :P
  10. obeznana toć mówię że za młody 30 zdecydowanie minus, chłopię jeszcze, choć przystojne, konkretne i samodzielne. Nie oddam na zatracenie :P
  11. obeznana - ja znam jednego wolnego, porządnego, ale ci nie dam bo za młody, zdeprawujesz :P drugi by sie nadal wiekiem ale zajety jest przeze mnie, wiec sama rozumiesz... :P
  12. wiesz, że teraz nie moge. Inne decyzje podjełam i musze pchać ten wózek. tzn ja tam zadowolona jestem, przemyślane wszystko itd, to jajeczkowanie coś mnie tak nastraja... w dupe jeża!
  13. uhm to ja mam płodne i chcice w ziązku z tym, do tego nostalgia za niemowlakiem... oj! zajme sie lepiej robotą żeby głupie myśli wygonić :P
  14. nie zdziwiłabym sie gdyby koleś zwyczajnie na kacu po pepkowym spał a baba panikowała na fali hormonów :P ale ja bym tego depresja nie nazywała, to zjazd jest tylko. U mnie sie już w ciąży zaczął, była emocjonalnie nieobliczalna zarówno jeśli chodzi o płacz jak i śmiech i wkurw :P może dlatego że normalnie jestem bardzo stabilna, to taki świr na odwrót? :P
  15. samo pozbycie sie łożyska pewno swoje robi, nie?
  16. mi sie wydaje że to nie kwestia porodu tylko zakończenia ciąży.
  17. nie no, po całych plecach, a jak rozepniesz pieluche to pięte w to wsadzi, na bank! klasyczna depresja jest pewno rzadka, ale takie ryki bez sensu to rzadko kogo omijają :P Marchew ma zupełną rację!
  18. u mnie z rana nagminna panika "ZASPALIŚMY" na przytulanie nie ma czasu :P
  19. no ja myślę że rozmowa na takie temty podziała lepiej niż obrączka na to i owo :P ale fakt - ja też nie mam dywanów ani nic na podłogach, to ułatwia życie :D pamietam jak mi stryje opowiadał jak to musial syna przewinąć i trzymał za uszy bo za nic innego sie dało złapać - taki żarcik przesadzony, myślałam. G... prawda, sama prawda! Ręka do góry, która nie miała takiej sytuacji? Wszyyystkie miały... hie hie
  20. rafinka - ja ryczałam z powodu męża, jakbym przeszła do czynu to bym musiała do sądu iść, całe szczęście nie mogłam chodzić :P aleee, albo nie miałaś albo nie pamiętasz, poporodowego zjazdu hormonowego. Ja miałam dość silny i długo mnie trzymało. Głęboko we mnie coś nieśmiało piskało, że to absurdalne i śmieszne ale bezskutecznie :P Mówię o tych wachaniach nastrojów, ryków bez sensu itp, dziecka sie jakoś nie bałam, może nie umiełam wszystkiego np karmienie było trudne, ale reszte na intuicje brałam i wszystko grało! I ja też pierwszą kąpiel robiłam! Saaamaaa! kurde, zmieńmy temat co? przytuliłabym już takiego okrucha do piersi... :O
×