Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rozciumkana na maxa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rozciumkana na maxa

  1. em - z nocnikiem też nie jest przyjemnie, wiesz ile sprzątania jest po tym gdy ci lalka poczuje przypływ samodzielności i będzie chciałą samodzielnie umieścić zawartość nocnika w kiblu? :P niemowlaki mają taką wadę, że jak zdejmiesz pieluchę, to zaraz albo sika albo się skupia. I o ile kupą rzadko strzela bez ostrzeżenia to od sika się trudno uchylić. Musisz się z tym pogodzić :P zauważ że o womitowaniu, popularnie zwanym odbijaniem nie mówiłyśmy jeszcze... :D
  2. obeznana nie lej z rana, to na wątrobe szkodzi :P zirytowała mnie ta klientka, ciumkanie ciumkaniem, ale co to nie można sie po porodzie poryczeć nadzieckiem bo przewinięcie go się zbyt trudną sztuką wydaje? ja doszłam do wniosku że Władca mnie nie kocha i nigdy nie kochał i szykuje rozwód, bo zamiast wziąć wolne i siedzieć u mego wezgłowia, poszedł do pracy... :P aa i matka mnie nie kocha, bo na moje żale stwierdziła :aaale ty głupia jesteś" i zaczela sie śmiać :P
  3. phi! kiedyś od jakiejś usłyszałam, że fajnie że jestem rozciumkana, bo ona tez lubi ciumkać ale sie ludzie śmieją, a ja taka fajna otwarcie sie przyznaję :P ale nicka nie zmienie!
  4. bry! moim nickiem gęby wycierają! foch! :P
  5. mi Młoda nasikałą w twarz! dosłownie i jak na filmach! że niby dziewczynki nie potrafią? ha! równouprawnienie :P
  6. em - ale na ten przewijak musisz mieć szmate, nie położysz dziecka na zimną ceratę. Kup, albo poszyj pieluchy i już durnych misiów nie będziesz oglądać. ja używałam zwykłej tetry bo to pare razy dziennie do prania leciało ale będziesz cierpiałą jak ci dziecko na te misie faze złapie :P chociaż nie, nie będziesz - jak zobaczysz jak się lalka śmieje do takich obrazków :D
  7. marchew - ano :P alonu a ty sie przestań tłumaczyć, jak kto jego nie rozumie to jego problem.
  8. obeznana - no przecież dałam! ale onieśmielona młoda stażem i podsakuje :P
  9. ja miałam przewijak na łóżeczko - sprawdził sie jak najbardziej. Bo jak dziecko małe, wygodniej na sztywnym oporządzać, poza tym dziecko sie tak potrafi usrać, ze łóżko mimo podkładu nie byłoby bezpieczne (jak bez pieluchy utrafi, a uwielbiają tak trafiać, wypnie tyłek i pod ciśnieniem pusci.... :P )
  10. onieśmielona - czytaj ze zrozumieniem a nie zarzucasz brak tolerancji co? i wkurza mnie w ogóle to że ostatnio co spięcie to zaraz komentarze lecą. co to nie można mieć różnych opinii? Nie pierwszy i nie ostatni raz się różnimy. I nie życzę sobie żeby zamieniać normalną dyskusję w jedzenie sobie z dzióbków bo do tego to zmierza, takie kończenie tematu gdy każdy ma inne zdanie i "lepiej sie nie kłócić" tak to się bawić nie będę! o!
  11. Moja teściowa sie spisała, Władca skarpetek nie zostawia, w ogóle to ma chyba większe ciśnienie na porządek niż ja, sprzątamy razem bo szybciej. Gotuje ja bo lubie a on nie umie. Tzn jakies tam proste sprawy zrobi, nie jest z tych co z głodu padają albo do mamusi lecą, ogarnie się, śniadanko zrobi, ale obiadowe to tylko ja i klape w kiblu spuszcza!
  12. iiii na narzekania na brzuch trzeba ogłuchnąć, na wymioty oślepnąć. Co myślisz że moja taka spolegliwa? zresztą, jak brzuch boli no to trudno, mamby od babci zjeść nie można.... a wymioty same w sobie nie są miłe, szydercze "fajnie się teraz czujesz?" i nie robienie wrażenia pomogło, więcej nie próbowała co do umierania z głodu i niejedzenia truskawki. "dopóki nie zjesz tego kawałka, nie będzie tego czy tamtego...." nie mówię o jedzeniu jakichś słodyczy, mówię też o zabawie... musisz wyczuć co go dotknie.
  13. obeznana - to zemsta za linki! a śniłaś mi się wiesz? pomykałaś po mieście w czerwonym stroju kocicy z widłami i na szpilkach, a ja jechałam tramwajem do szkoły... czemu do szkoły, nie wiem :P
  14. mysza - cokolwiek dajesz do jedzenia, dorzuć osobno kawałek owoca czy warzywa. Kawałek musi obowiązkowo być zjedzony. To może być naprawdę kawalątek, ale jak zjeee, toooo.... i wymyślasz coś fajnego, po jakimś czasie zje bez histerii a po jeszcze jakimś normalnie ci to coś wejdzie do dzieckowego menu. Marchewkę surową wprowadziłam przy okazji gości. Każdemu wręczyłam marchew i sterroryzowałam ich że mają się zachwycać i chrupać jak króliki. Młoda sie uhahahała i sama sięgnęła, choć wcześniej nie chciała. pomidory, ogórki po kawałeczku, teraz je bez problemu. Owoce akurat zawsze jadła i też ma swój zagon poziomek na działce, pod opieką babci :D i bardzo pomaga wspólne jedzenie. My siadamy wieczorem przed michą sezonowych owoców czy np tych marchewek i razem jemy, taki rytuał :D
  15. Młoda jadłą jak była mała, potem przestała. To że teraz je to kwestia ciężkiej pracy nad nią. Naucz a będziesz miała :)
  16. obeznana - actimele? żartujesz cooo? a ciekawą rzecz zauważyłąm, Młoda przy spadkach odporności i chorobach życzy sobie jogurty naturalne w ilościach hurtowych. Jak była całkiem poskładana to jej dieta sie wyłącznie z tych jogurtów składała... :P byłam wczoraj na zebraniu w przedszkolu, 2h gadania wróciłam zdechła... a mloda robi za ulubienice, że nie płacze, że słucha, że grzeczna i samodzielna ha ha jaka to ze mnie fantastyczna matka, nie? :P
  17. aa i o chorobach to ja zaczęłam czytać dopiero jak Młoda do przedszkola poszła, wcześniej nie chorowała w ogóle, nic a nic. Zielona byłam w temacie kompletnie. porcja ja nie wiem czy ribomunyl sie daje profilaktycznie. U mnie to było żeby wychamować ciągłe choroby. No i on jest od 3 lat dopiero - pamiętaj o tym. I na recepte chociaż można kupić bez. Ale konsultacja lekarska jest konieczna!
  18. przeleciałam was co 10 stronę :P z ribomunylem są dwie szkoły, jedna mówi dawać jak zdrowe, druga mówi dawać na szczycie infekcji. Młoda brała pół roku, skończyłyśmy w czerwcu. Ujme to tak: Srednio co dwa tyg była infekcja antybiotykowa, na ribomunylu było przeziębienie też co 2 tyg ale już bez antybiotyku, musiałam przesuwać ze 3 razy o 1-2 dni żeby dawać jej jak już zdrowiała. Co do działania: teoretycznie było duuużo lepiej bo bez antybiotyku, krócej i łągodniej ale tak samo często, aż koło maja przeszło zupełnie (ja ciężko chora a młoda tylko katar) ale nie wiem na ile to wpływ ribomunylu a na ile pory roku - wiosna, i nabytej już po przedszkolu odporności. Będę wam raportować jak to wygląda tej jesieni. Póki co Młoda po wieczornych basenach nabyła kaszel, ostatnio doszedł lekki katar. Pakuję w nią maliny i czekam co będzie. Pomijam głebokim milczeniem zezwolenie na basen w niedziele, terapia wstrząsowa, nie miałąm serca odmówić ostatniej tego lata kąpieli :P Na tą chwilę gdyby mnie ktoś spytał czy warto podać ribomunyl to powiem że warto. Może zmienie zdanie za pare miesięcy. aa i mam w rodzinei dziecko które też brało ale efektów nie widać. Z drugiej strony dzieciak nie ma w diecie żadnego owoca czy warzywa :O
  19. przeczytałam "kroisz krocze..." cyce mi nie pasowały :P
  20. rafinka no masz jeszcze raz! http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4140953& start=6270
×