Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rozciumkana na maxa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rozciumkana na maxa

  1. doczytałam, że wy tak czytacie dzieciom do poduszki, a one tego słuchają? moja jest kompletnie odporna. Ona w czytaniu uczestniczy całą sobą i usypiać ani myśli. W ogóle jak się robi "dworowa" pogoda to ma milion ciekawszych spraw niż książki. A np w samochodzie jak jechaliśmy nad morze to czytała sama sobie tzn opowiadała sobie obrazki. Wierszyka "mam trzy latka" wysłuchała dwa razy i teraz sama sobie go mówi tzn mniej więcej mówi to co tam napisane a głównie opowiada obrazki... Czekam cierpliwie co to z tego będzie bo jak mi po dwójce moli książkowych wyrośnie nieczytające dziecko to się wkurze... mysza - to się nie da tak zorganizować żeby jednemu czytać a drugie w tym czasie karmić piersią? Zakładałam taki scenariusz, w inny się nie bawie :P
  2. aa zapomniałam się pochwalić, że moja słodka blondyneczka rozgustowała się w piłkarzykach na urlopie. Z pogardliwym parsknięciem omijała dziewczynki z lalkami i leciała do chłopaków strzelać gole. wczoraj oglądała z Władcą mecz śląska, rany ile wrzasku było :P dziwną mam tą córkę :P
  3. aa tak, pamiętam W takim razie wzywam do tablicy tę która ma maila do em!
  4. mhyyy jak mieści się w drzwiach do kuchni to nie ma problemu nie? :P u mnie właśnie żurek dochodzi :D musiałam poczekać do weekendu bo mi Młoda nie daruje ukochanej zupy gdy ona musi w przedszkolu jeść :D A tak to sie jutro załapie bo ja w sobote niemam czasu gotować, na miotle latam :P
  5. MARCHEW! o ile ja dobrze pamietam to ty masz nr do em, bośta sesemesowały chyba jak rodziłaś. Fochy fochami ale weź no skrobnij jej smsa czemu jej nie ma. Martwię się już na poważnie czy się co nie stało. w którym ona była tyg? chyba nie powiła wcześniaczki?
  6. dziwolągi! mnie obiad na śniadanie by zabił :P A Władca też ma takie ciągoty jako że dobre śniadanie podstawą dnia :P u mnie na odwrót, moge zjeść zupe na kolacje a ten prędzej z głodu padnie niż weźmie do paszczy :P
  7. oj mysza gdzie byłaś z tym przepisem jak młoda jajek nie jadła :P byłoby jak znalazł :D ale też zrobię - okazyjnie jakoś :D a Drugi Kot Rozciumkanej ma się świetnie. Dorobił się drugiej kuwety, groźba wywalenia go z domu jakoś się rozmyła. Uwielbia Młodą, chodzi do niej w nocy spać, jak Młoda wraca z przedszkola to ciągle za nią gania. I chyba dorobi się imienia "Grasantka" :P choć Władca postuluje "Nelly" ze względu na białe skarpetki. Ale nie chcemy kota obrażać :P
  8. i z tego wszystkiego zapomniałam już co ja komu miałam napisac :O przeginka - tak mi wyglądało, że to ty od prowansalskich, ale raz alonuszke oskarżyłam niesłusznie to już nie chciałam znowu kogoś :P przytaszczyłam 6 dorodnych kukurydz! haaaaaaaa Młoda pożre połowe :D alonuszka - ja coraz częściej używam autorytetu rodzica :P "Spać i koniec" i o dziwo to działa, reszte zachcęcająco, wyciszająco, męcząco cudujących pomysłów przetrenowałąm i nie działają. Zasłanianie okien nie działą bo Młoda podgląda :P rafinka - ja kiedyś sama robiłam zakwas, ale jakiś mało kwaśny był to przestałąm.
  9. rafinka - ja też mam, jeszcze masz leczo i ja robię risotto z cukinią. Cukinie można w kostke i jak konserwowe zrobic albo wg przepisu dziewczyn z chili. alonuszka - ja nie wiem jakie rządy obalać, żadnych nie sprawuję i nie wiem kto to te pare osób bo doliczyłam się jednej. Pewnego osobnika nie liczę bo mnie obmierza :P
  10. to ja tą do kotletów właśnie smażoną dodaję do masy z której potem pulpety robię. Dlatego mówiłam, że może nie dla malucha :)
  11. aj no to sorry, może to przeginka była? no ktoś miał z nimi problem :P się nie wychylam, nie lubię upadać. to obeznana mi ciągle każe :P
  12. yyy czy ja dobrze pamiętam że to ty jakiś czas temu nie wiedziałaś do czego ich używać?
  13. a ja mam parcie na mega zdrowe żarcie i nawracam kogo moge! a alonuszka sie ze mnie nabija ciągle, że jak zaczynają gadać o kostkach i innych śmieciach to ja sie zaraz pojawiam robić porządek :P ale teraz nie bede bo mi nie wolno :P
  14. meri - smażona cebula jest ciężkostrawna. dlatego do pewnego wieku nie dawałam, zastępowałam porem. Teraz robię różnie. jeśli chodzi o niewydolność nerek to nie znam nikogo kto by miał, a wszyscy jedliśmy solone. Ale nie namawiam - twoja decyzja. zioła prowansalskie znasz? doskonałą mieszanka i zwłaszcza dla dzieci :D
  15. fasola - DZIĘKUJĘ! najnowsze badania niby dowodzą że powinno się solić tylko bez przesady. Moja zaczęła jeść dopiero normalnie przyprawione jedzenie, bez przypraw to wolała tylko słoiki. klopsy: marchew, pietruszka korzeń, seler korzen - ścieram/malakseruję na najdrobniejszym oczku. mięcho + starte jarzyny w proporcji pół na pól. Do tego jajo, bułka tarta, otręby (orkiszowe są świetne) sól, pieprz papryka, zioła prowansalskie (meri jak dodasz tych ziół to spokojnie można minimalnie solić, albo wcale jeśli się upierasz), lepię kulki, ładuję do żaroodporki, przykrywam szczelnie folią aluminiową i do piekarnika. jeśli wolisz dusić w garnku to dodaj na koniec śmietany i ziół prowasalskich i masz pyszny sos. Można też dusić z jarzynami, jarzyny rozgnieść na koniec widelcem, zabielić i sos też boski. do swoich klopsów daję jeszcze podsmażoną cebulę i czosnek - ale dla takiego malucha to niekoniecznie dobre. klopsy robię min z kilograma mięsa i objętościowo drugie tyle jarzyn, zaraz po upieczeniu/uduszeniu większość studzę i wrzucam do zamrażarki. Potem tylko do mikrofali i masz gotowe i świeże, nie musisz się z tym bawić co chwilę :)
  16. ja nikogo nie piorę, stoję w kącie za robienie porządków :P meri - z tego samego miejsca z którego moja bierze, czyli niedstępnego rodzicom :P a co do klopsików to jestem miszczu! jak masz jakieś pytania to wal :D
  17. WSZELKI DUCH! obeznana we własnej osobie :D
  18. mari - aaaaa to kompletnie nie skumałam i napisałam sie niepotrzebnie :P ciekawe co zrobisz jak dojdziesz do jogutów :) a z łyżeczką jej przejdzie, nie martw się :) tylko teraz żelaza pilnuj, koło któregoś miesiąca konczą się dziecku ciążowe zapasy i często jest anemia. Moja miała cholerną i właściwie ciągle ją miewa. Właśnie dziś ide znów po wyniki :O alonuszka - ja też schodłam jakies 3 kg na początku, potem to wyrównałam, czyli do 6 prawie byłam na "zero" :D
  19. a gdzie i czemu Marchew sie przeprowadza bom coś pogubiła z racji niebytu...?
  20. dokładnie, też tak mam. Szfa pełna szmat a ja chodzę w pięciu :P fasola - jak się nazywały te piguły na wode w organiźmie? wróciłąm z urlopu o 3 kg cięższa i załamana. Dostałam okres i paach nie ma 3 kg. To chyba ta woda w drugiej części cyklu co?
  21. możesz Mg zapić dużą kawą i będzie git :P twoja taktyka z zasilaniem gór mi jakoś bardzo znajomo brzmi ;)
  22. meri - i jeszcze z tym pokazywaniem co dziecko chce, uważaj w przyszłości. Z tego co widze, większość dzieci na początku je różnorodnie a potem sie fiksuje na kilka rzeczy. Jak najwięcej jej pokaż teraz żeby później jak odrzuci te smaki odczekać i móc do nich wrócić. Wśród znajomych mi dzieci, te które zostały dalej na zasadzie, " je co i kiedy chce" żyją na parówkach, pierogach i jednej zupie. Więc słabo troche...
  23. alonuszka - poplułam monitor :D Jak ci brzuch urośnie będzie pole do popisu dla kolejek wysokogórskich :P pohrcja - fantastycznie :D większość cię pewnie porcją nazwie :D meri - ja bym chyba zwariowała dostosowując się do tego co i kiedy chce dziecko jeść. Też gotowałam zdrowiuśkie obiadki, Młoda pluła dalej niż widziała. Szybko ją słoikiem zatkałam. Dopiero koło roku weszła w naszą kuchnię i tak jest do tej pory. Ale cały czas są problemy z jedzeniem i im więcej ma do wyboru tym większe robi fochy. Więc teraz działam twardo. Jest obiad i ma go zjesć. Warzywa, sałatki (z owocami nie ma problemu) daję po trochę, odpuszczam jeśli ją po czymś trzepie, ale jak widzę że to tylko foch to każę jej zjeść gryza czy dwa i tą metodą przekonuje. Jakby tak całkiem odpuścić to nic by warzywnego nie jadła. I też od początku przygody ze stałymi pokarmami Młoda musiała mieć własną łychę. Bardzo szybko sie nauczyła nią operować, ja już tylko "podkarmiałam"
  24. 0308 - dzięki za życzenia :D Mam problem z twoim nickiem. Zawsze musze na te cyferki spojrzeć :P odwróciłabyś go, najpierw "pohr" byłoby łatwiej zapamiętać :P
  25. fasola - a najgorsze, że im starsza jestem tym gorzej z organizmem. Bo jesli chodzi o inne dziedziny to tym lepiej. I zauważyłam jak bardzo macierzyństwo pomaga w dbaniu o własne interesy. Nigdy nie byłam tak asertywna, choć i wcześniej nie dawałam sobie w kasze dmuchać, nigdy wcześniej nie byłam tak wydajna, efektywna, nigdy nie potrafiłam tak dobrze negocjować itd. Tylko organizm szwankuje! grrr
×