Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rozciumkana na maxa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rozciumkana na maxa

  1. no to widzisz Mysza, ja po raz kolejny nie pasuję do twojej teorii. Ale zgadzam się, że każdemu co innego pasuje. Tylko wydaje mi się, że szkoda rezygnować tak szybko, ze zwykłego zniecierpliwienia :) Co innego gdy kobietę to brzydzi, strasznie boli itp itd...
  2. szperaczka - ja już kiedyś pisałam, że bardzo walczyłam o karmienie piersią i przez 1,5 miesiąca musiałam dokarmiać. Zawsze (jeżeli już) po karmieniu cyckowym, Władca leciał z butelką. Mając podgrzewacz i naszykowane butelki na noc, uwierz mi że to była masakra. Czekanie aż się zagrzeje przy akompaniamecie wrzasku Młodej bo pusty cyc... Jak już rozkręciłam laktację, odetchnęłam z ulgą. A jak mądrze do sprawy podejdziesz to nauczysz samodzielnego zasypiania raz dwa :D Bez obaw :) Mając dziecko w łóżku tylko przekładasz je na drugi cyc. Ono je, ty sobie śpisz, wszysko cacy :D
  3. pomijam wpadanie z nienacka w toczące się rozmowy, bez słowa wstępu...
  4. marchew - nie prawda, to pranie mózgu, które ci zrobiono :P
  5. obeznana już przypominała, że rozmawiamy zalogowane... ponawiam... dzień dobry i wkupnego, nie wspomnę...:P
  6. pitu pitu, miałą podgrzewacz. CYC jest 100000000 razy wygodniejszy! Amen! :P
  7. miałam wąskie łóżko, Władce wywaliłam na 2 miesiące na kozetkę :P Młoda spała w rożku z poduchą za plecami, żeby się nie przekręciła i nie zachłysnęła. Nie, nie miałam problemów z przeniesieniem jej. Od początku miałam w głowie, że ważą się losy moich przyszłych wieczorów. Podeszłam do sprawy metodycznie, mądrze i po paru tyg Młoda zasypiała sama. Co trwa do dziś!
  8. szperaczka - masz rację, to nuży, docenia się to dpoiero po czasie. Czemu odpada spanie z dzieckiem? te najbliższe 2 -3 miech, póki nie je w jakichś sensownych odstępach, najlepiej mieć w łóżku. Potem przełożysz do łóżeczka i po krzyku.
  9. ja to sobie w ogóle nie wyobrażałam inaczej. Młoda do łóżka, cyc do paszczy i lulu. Tak siedzieć całą noc na foletu to się można zajechać :p
  10. uhm - patrz moje rady dla brestowej. JAk chcesz karmić piersią to niedokarmiaj, niech wisi na cycu az sie unormuje :D
  11. a po co woda? cyc styknie. Czemu pytasz o dokarmianie? masz braki?
  12. no masz masz prawo :P zwlaszcza, że pogoda jakaś taka dobaniowata... chcesz szczypiorku? :D
  13. obeznana daj spokoj co? Mi zostało już tylko 5 plomb, jedna mądrość do wyrwania i ten wszawy implant. Zwróć uwagę na słowo "tylko" :P
  14. em - a ty jeszcze bedziesz z dzieciakiem na ręku w oknie sterczeć i położnej wypatrywać!
  15. bry! Kawe mam to wam dam :D brestova odlaboga! Od rozciumkanej masz hluuuuusta wody na łeba i duszę roztelepotaną hormonami :P Spokojnie :) A teraz rady: - jak chcesz karmić piersią to przestań dokarmiać, cyc się z produkcją dostosuje do potrzeb dziecka, daj mu dzień, dwa... Jak dokarmiasz to system głupieje i produkuje mniej niż trzeba. Poza tym dziecko ma takie skoki rozwojowe, co ileś tam żre więcej i trzeba dać cycowi chwilę na dostosowanie się. - ból przejdzie, już mniej boli a szybko będzie lepiej. Na ranki Bephanten i mleko. - wg rady położnej, jak zaśnie po karmieniu, odkładasz do łóżeczka na boku, żeby się nie zachłysnął gdyby bełtnął :P Jak sie obudzi kładziesz na chwilę na brzuchu i fruuuuu bek że hej :D No i jeszcze raz o tym karmieniu, nie ma tak że masz za mało pokarmu, on się doprodukuje, podaż się do popytu dostosowuje. Trzeba trochę zawalczyć, częściej (zwłaszcza w nocy) przystawić i bedzie git. Jeśli chcesz oczywiście, nie chce cię tu indoktrynować :P obeznana a ciebie co dobiło?
  16. em - a ty myślisz, że u mnie to skąd się wzieło? :P Igłą w kręgosłup.... brrrrrr :P
  17. jakbyś miała surowe jabłko to się piszę, bo mi się skończyły :P dalej walcze z dietą i ćwiczeniami i na razie nie widze efektów grrr podczytująca - robiłam porządki w szafie i znalazłam ślubną bardotkę w rozm 75A czyli wedle tego co mówiłaś bardzo nie tegez :P Ale to Dalia jest :D
  18. em to boli jak sam skurwysyn, ale da się znieść, powiem więcej, drugi raz też nie wezme znieczulenia. Jakieś takie trudne do wyjaśnienia to jest, satysfakcja, poczucie misji, cholera wie co :P Ale rodziłam i bede rodzić bez znieczulenia :P
  19. hie hie hie. Uzbrój się w dobrą książkę :P U mnie też tak było. Po jakimś czasie przestajesz mieć wyrzuty sumienia, że dziecko ryczy bo ty oddajesz się zbytkom (czyt. sikasz) zamiast się nim zajmować :P To ile przed terminem urodziłaś?
  20. przede wszystkim to ona nie widzi :P Jak się boisz brania na ręce użyj beciku. Z dworem nie wiem, rodziłam zimą i dwa tyg w domu siedziałam, myślę że jeszcze za wcześnie. Jak karmienie ci idzie? Trochę dziwnie brzmisz szperaczka, wszystko ok?
  21. szperaczka faktycznie szybko cie wypuścili. Ja podobnie rodziłam, tzn nic sie nie działo aż rano mnie obudziło uczucie "zesikania się" a potem skurcze raz za razem, w szpitalu niby 4 cm rozwarcia ale zanim dobrze wlazłam na helikopter już było 10 :D A co do martwienia się, cóż tak się teraz będziesz martwić :D takie uroki :P bo to hluuup! mam kuwetkę wolną komu komu?
  22. fasola zakupy przez net ruleeez :P Siup! :D
×