Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rozciumkana na maxa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rozciumkana na maxa

  1. to ja humor poprawie: odmiana pierdołowatej blondynki drogowej to blondynka beztroska. Charakteryzuje się: - beztroskim zmienianiem pasa bez kierunkowskazów - wyskakiwaniem zza winkla środkiem drogi - wycofywaniem na parkingu bez świateł (wersja na piechote obejmuje włażenie pod samochód wyjeżdzający tyłem - w koncu parking to chodnik a samochody na parkingu powinny stac a nie jeździć) - obowiązkowym pierdyknięciem drzwiami w stojący obok samochód - na jednopasmowej rozwidlającej się przy światłach, gdzie nie ma wymalowanych pasów (co zdarza się często) nagminnie staje na srodku. I tak mając zawsze długą kolejkę jadących prosto i w lewo, sama jade w prawo i moglabym ich wszystkich wyminąć, to nie bo beztroska blondzia stoi na środku... :O
  2. dobre brestova dobre! no dawać wiecej :D rafinka pewno cos doda! ile z nas tak w ogole to kierowcy? kierowczynie :P
  3. odruchowego fuck! a ta laska to myśli, że na nieciumkającym formu znajdzie klientki "lumpiku"? :O
  4. marchew - masz interneta, se szukaj. Zmuszasz mnie do doruchowego zastanawiania się :P blondynka za kierownicą - to nie dosłownie blondyna, tylko zjawisko. Osoba jadąca w tempie o min 10 km/h mniejszym niz dozwolone. Puszczona machnięciem ręki zaczyna się szczerzyć, dziękować, trzepotać za kierownicą po czym przydzwania w cos. Jak sie zagapi i zrobi cos głupiego, zamiast zabrac dupe ze skrzyżowania znowu sie trzepocze, przeprasza. Parkuje pol godziny, robiąc korek na pol parkingu Na swiatłach obowiązkowo się zagapia Zastawia inne samochody - ojej przepraszam ja tylko na chwile - lista otwarta, zapraszam :D
  5. może któraś tu pomoże: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4637486 ja nie mam mocy - jak mawia alonuszka :P
  6. a malowanie bedzie wieczorem, jak mlodą wrócę z przedszkola, okiełznam, nakarmię itd
  7. ja nie zainspiruje, jeszcze mi się czkawką odbija pranie mózgu jakie sama sobie w swoim czasie urządziłam :D fajna rozrywka to pkd :P może jeszcze mała gastronomia jakbys kawe chciala chlopakom sprzedawac :P ja mam rybke w planie na jutro. Zastanawiam sie czy jak ją załaduję w folii do piekarnika to dobrze wyjdzie? Na griluu tak robie i tylko folie dziurkuję. Nie wiem jak piekarnik... i fryty do tego chyba walne, wieki nie jadłam :D tzn mam na myśli prawdziwe fryty z ziemniaków samemu zrobione a nie ten syf z torebki nasączony olejem silnikowym (wersja złociste - zużytym) :P
  8. marchew: http://www.pkd-24.pl/ brestova - kaczuszke ci namamuje i mysz :D swoją drogą dobrze, że sama poszłam do sklepu. Ani chybi musiałabym kupić farbki z Dorą za dwie dychy, a tak opękałam sprawę za 3,50 :D co prawda tylko 6 kolorów zamiast 12 ale mlodej i tak tyle styknie, żeby usmarować wszystko do okoła z psem i kotem włącznie.
  9. nie wiem na ch... ja bym miała zupe serkiem zageszczac? żeby mieć dupe większą? zawiozłam mloda do przedszkola a tam 4 innych dzieci na oczy w domu siedzi. Przynajmniej wiem skad to cudo sie wzieło :O Kupiłam grube kredki, blok techniczny, nożyczki dziecięce i plakatówki! Mloda oszaleje ze szcześcia jak zobaczy tyle staffu. Ale nie było rady, poprzednie kredki sie zuzyły, a nożyczki koniecznością się stały bo mloda sie za zwykłe łapała. Ulubiona rozrywka - mama rysuje - mloda wycina - mloda maluje farbami - mama sprzata - mloda sie bawi i brudzi wszystko - mama :o myslicie że jakbym te jaj cuda malowane farbami popryskala jakims lakierem to by tak nie brudziło? em - jak ja cie rozumiem, kurwicy można dostać na gnojków co sie wpychają na dziesiątego oszczędzając pol sekundy, na pierdoły co ruszają spod świateł jak już zielone sie pali, na krzywo zaparkowane samochody i na blondynki za kierownicą. Czasem myśle że kobietom nie powinni dawać prawa jazdy :P
  10. a kot nie srutkał tylko pawia puścił. Znowu moją palmę żarł!
  11. mnie tez, mnie też! fasola, niczym nie zastępuję. Gotuję zupy jak babcia przykazała. Mięcho lub gnat i warzywa. Cały problem polega na tym, że musisz sie odzwyczaić od tego smaku. Troche to zajmuje ale bez przesady. Grunt to odzyskać kubki smakowe i już nic jałowe nie jest. A jeśli chodzi o sosy i gulasze to nigdy nie kumałam po co tam kostki. Samo z siebie jest mocne. Do pieczonych np w worku albo jakos tam duszonych mięs daje zawsze marchewke, pietruszke itp a potem tą ciecz wylazłą w mięcha wlewam do miksera razem z jarzynami i miksuję. Smak jest intensywniejszy, przeważnie juz nie trzeba zadnej maki do zagęszczania. Ziółka, śmietana, co tam lubisz i już.
  12. a kto wygral, to nie wiem. Ja jestem niszowa, podpadam tylko przy "nawiedzonych ekolożkach" "wariatkach co udają, że fixów nie używają" itp itd :D
  13. em weź ty siebie nie obrażaj. Kazdy tu sie starał. Ba ja to sie nawet przyznam, że odkąd mnie mama za nastoletności poisntruowala to sie na śluzach znam. Przydatna wiedza, bo wiadomo kiedy okres bez zaglądania w kalendarz, no i dzieciaka wiadomo kiedy zmajstrować. Ale sie z ta wiedza nie obnosze. Mierzenie temperatur też rozumiem, jak kto mniej podatny na zapylanie, ale zeby zaraz rozpiski robić i po forach innych obrzydzac, aa pfeeee
  14. pizga z leksza, ale i tak wyjde, mloda ciut podhartować. Z impreza poczekajcie do jutra, dzis juz nie dam rady a i kot wytrzeszczu dostał. ani chybi musi sie wysrutkać. sija!
  15. ale wniosek jest taki że trzeba dzioba z pod mostu wysunąć, pokazać się tu i ówdzie i przypomnieć, że my jesteśmy patologia i o śluzach nie deliberujemy! renome tracimy, na psy i staraczki schodzimy :o
  16. matko, obeznana, hlip hlip! to siup, pewno, że siup! alonuszka też obrywała i pamietam że zwerbowała nam przeginke i jb bodajże :D a teraz, zupełnie nowa kadra tu kręci. hlap z tej kuwety. Kota problem nie moj! :P
  17. cząber! a te patyczki to zdaje sie tymianek albo rozmaryn, za diabla ich nie odróżniam no chyba, że po zapachu :P jak miło tego posłuchać :D ja niestety coraz czesciej spotykam kuchnie gdzie z przypraw to sól, pieprz i cała gama "przypraw do...", no moze jeszcze majeranek sie gdzies pałęta :O
  18. to jak enzym to jakie zwierze? że niby jakieś życie oddało, żeby enzym mogl nam serek zrobić? matko jedyna, dobrze ze ja sie czepiam tylko veget... :P
  19. co to jest podpuszczka i jakie zwierze w niej siedzi? bakteria to zwierze? i z czego sie robi syntetyczną? (czy ja aby nna pewno chce wiedziec...)
  20. ej no co ty? ja tego daje do wszelkich sałatek a'la grecka. Czasem klopsiki (no soory ale takie małe klopsy to są :P) zamiast smazyć to podlewam wodą i dusze, potem daje smietane i ziola prowansalskie i jest boski sos. do szpinakowego sosu do makaronu, kurde chyba do wszystkiego daje :d
  21. em i jedno i drugie, jak kruszony lód z niebieskimi granulkami no i w cieczy musuje :P spagetti z vegeta nie jem! :P a przepis na zupe soczewicowa dam jeszcze raz: pol opakowania soczewicy zalac wodą na pol godzinki. cebule, marchewke, pietruche, selera i pomidora pokroic na fragmenty i podsmażyć (najpierw cebula of kors) soczewice do gara, jarzynki takoż i pogotowac tak ze 20 min. Zblenderować całość, sypnąć ziól prowansalskich od serca. I pożreć!
  22. brestowa to polecam zupe, danie niezastępcze, dobre samo w sobie :D marchew - ty myslisz ze moja kuweta to jaka? jeno luksius bo żwirek sylikonowy, wypaśny :D my tu sami swoi i nikt sie nie gniewa
  23. u mnie dziś spagetti tradycyjne jak bozia kazała, namymlane pesto po wierzchu, aj aj pyszności :P mloda właśnie konsumuje zupe soczewicową :D
  24. tu sie kuwet używa a nie musztardówek! Marchew na przeszkolenie z libacji na dowolną wcześniejszą stronę marsz! ja tu porządek zrobie zaraz, cholera żeby mi śluzami na topik zamach robić! Koniec tematu ale już! Bo do kąta postawie! no :P
×