Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mamula29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mamula29

  1. ale dzisiaj dzień mi zleciał, mój synek do tej pory w piżamie hihi mąż jak przyjdzie zaraz z pracy to chyba padnie jak go zobaczy :) a jakos tak dużo się bawiliśmy, pomagał mi zrobić sałatkę i posprzątać - pomagier jak się patrzy, a że mama musi po tych jego porządkach sprzątać 2x więcej to już inna sprawa :) nie ma co się martwić,że ruchy się czuje nisko, u mnie 25tc a ciągle dostaje w pęcherz, bo mały drań jakos tak najlepiej spędza czas :) no oby juz wkrótce się obrócił- bo niedługo nie da rady :) siedizałam przed chwilą na necie i nie mam zielonego pojęcia co kupić na mikołaja i na gwiazdkę, a to już czas- bo potem poczta będzie zawalona i nie dotrą paczuszki, a jeszcze rodzinka wypytuje co dla Matiego, a ja mam pustkę w głowie - macie jakieś propozycje dla dwulatka, któremu wszystko się nudzi po 20 minutach haha?
  2. Pls help - lepiej iść do lekarza skoro się dusisz, może jakieś medykamenty można przyjmować w naszym stanie bo nawet nie wiem, czy inhalacje można robić... a domowe sposoby - to sok z cebuli mleko z czosnkiem i miodem herbata z lipy i malin nasmaruj sobie klatke piers. smalcem i okryj np, pieluchą i pod kołdre,zeby się wypocić nic innego nie przychodzi mi do głowy
  3. mala_31 - nie kumata jakaś jestem.. :) piszesz,ze będziesz sama wychowywać - to znaczy chodzi Ci o to że dziecko będzie miało Twoje nazwisko i same będziecie mieszkac, czy chodzi Ci o to,że nie będziesz brała ślubu ze względu na dziecko, a będziecie życ w trójkę? :)
  4. LATTE MACCHIATO - oj Kochana to życzę Tobie,żeby jak najszybciej zaświeciło u Ciebie słoneczko, ja miałam takie dni mizerne i smutne, a dziś jakby nowe życie - te hormony są jakies szaleńcze w ciaży hahaha
  5. Hej Kobietki :) za oknem dziś szaro i ponuro, ale humorek mi diś dopisuje, już GRUDZIEŃ hurraaaa i coraz bliżej, już niektóre mogą za 2 miesiące urodzić :) a i wogóle grudzień szybko zleci, bo niebawem swięta, myśli się o prezentach, rodzince.... a w styczniu to już prawie ostatni gwizdek na zakupy dla maluszka, ja jakoś jeszcze nie szaleje, w pierwszej ciaży to już tym czasie miałam prawie wszystko, a teraz luzik :) kołyskę jak wyczaję jakąś na aukcji to kupie wtedy, wózek, wanienka, przewijak jest, no i kilka sztuk body i pajaców - więc coś tam zawsze jest....ale jakos nie mogę się zabrać za pranie i prasowanie i ogólnie za reszte zakupów, chyba na styczeń zostawiam, tymbardziej,że i tak wszystko zamówię przez neta.... zaczęłam temat o mamach i się posypało - nie miałam na myśli,ze pożaliłam się na męża, tylko ogólnie jakoś nie mozemy się ostatnio dogadać z mamą....a na męża to macie racje, nie wolno gderać na około jak coś jest nie tak, bo dziś sprzeczka, jutro miodzio - więc wszystko powinno zostawać w gniazdku :) nie ma idealnych ludzi, więc nie ma też co oczekiwać, ze facet będzie nam w kazdej kwestii "dogadzał" tak jak sobie wymarzymy, tymbardziej, że facet to inna konstrukcja, niż babka i nigdy tak do końca nas nie zrozumieją.... mój jest ukochany,a że czasem to czy tamto zrobi według mojego mniemania nie tak, no to trudno :) on zawsze móiw,że chciał dobrze.. Ale wczoraj dostałam wieczorem po pęcherzu, już nie wiedziałam jak się przekręcić by mały draniek zabrał nózki z pęcherza, a dziś co jakiśczas mam takie dziwne ukłócia w krzyżu tak jakby w rdzeniu- nie wiem czy maleństwo uciska, czy co to się dzieje... Miłego dzionka brzuszki :)
  6. asiulek29 - kochana nie jesteś sama, ja wczoraj przeryczałam cały wieczór..... fakt,ze na męża nie moge narzekać, bo jego interesuje wszystko i wogóle w każdej kwestii mi pomaga i daje wolna rękę -ale to chyba hormony, wszystko widzę na czarno, jakieś przygnębienie mnie łapie, rozczulam się i rycze - a najgorsze jest to,że mama tego nie rozumie i własnie wczoraj się z nia pokłóciłam :( patrzy na mnie jak na wariata - "o co ci chodzi" a to mnie jakoś najbardziej boli... niby wiem,że nie powinnam płakac bo te bezbronne maleństo w brzuszku to odczuwa - ale nieraz nie da się powstrzymać. Dobrze,ze dziś zaczął się nowy dzień i tydzień - jakos dziś mi lzej. A w pracy nie mogą Cię okradać - tylko kurcze sama nie wiem do kogo się zwrócić - nie masz jakiejs znajomej księgowej?
  7. natka23 - jumper nie ma przekładanej raczki, ale system dzięki któremu można gondole jak i spacerówkę mocować przodem bądź tyłem do kierunku jazdy..a dzięki temu koła są zawsze ustawione do jazdy jak trzeba i zawsze dobrze się prowadzi... a w wózkach, których przekłada się samą rączkę, to niestety po przełożeniu jej kieruje się fatalnie - wiem bo wypróbowałam pierwszą i drugą opcję w wózkach na własnej skórze..
  8. Jak tam mija dzionek?> ja dziś wyleguje się w fotelu :) ale może zaraz na jakiś spacerek pójdziemy.. wazka - rzecz jasna po zwolnienie :) ale w takim wypadku może iśc nawet po nie mąż...a skracania szyjki i rozwarcia to naczęsciej nie czuć i nie powiedziane,że coś takiego zdarza się tylko kobietom, które miały jakieś przeboje ciążowe- wiec to zawsze trzeba kontrolować, bo pojawić się to może nieoczekiwanie :) mała brzuchatka - ja używałam laktatora avent i wogóle wszystkiego z tej serii butelek, sterylizatora mikrofalowego i podgrzewacza i byłam bardzo zadowolona.. jest specjalna buteleczka, do której wkłada się woreczki i bez przelewania i kombinowania mozna przechowywac mleczko. Laktator to oglólnie super sprawa - mama nie musi być 24h/na dobę przy dziecku, bo pokarm jest zawsze w lodówce... zastanawiam się tylko, czy nie kupić tym razem elektrycznego, bo ten ręczny strasznie dużo zajmuje czasu...czy któraś miała elektr.? i ewentualnie jak się sprawdzał żeby maleństwo było przez pierwsze miesiące w innym pokoju to dla mnie abstrakcja, moze przewrażliwiona jestem hehe ale wiem ile to jest wstawania, a czasem wystarczy tylko się odezwać , pogłaskać by dziecko np. przestało płakać..a jak się ma łóżeczko pod bokien to nawet nie trzeba wstawać,a wbrew pozorom każda miuta snu się liczy przy maluszku :)
  9. witajcie! Jak tam u Was- wybieracie się gdzieś na adndrzejki? my mieliśmy iśc do siostry, ale będzie tam dużo ludzi i jakoś tak mi sie nie chce siedzieć na sztywno i nie idziemy.. wlaśnie robimy ciacho 3bita i gyrosa i spokojnie sobie posiedzimy w domciu.... co do łóżeczka - to już wiem,że na 100% kupimy na początek kołyskę, koleżanka ma taką i mówi,że to jest poprostu cudo przy małym szkarbiku wanienke mamy nakładaną na wanne - bardzo dobra sprawa, tymbardziej jak się nie ma duzo miejsca miłego weekendu brzszki :) aaa. co do badań- to co wizyte mam na fotelu i usg, gdyby mnie nie badała, to nawet bym nie chodziła na wizyte- bo jaki jest sens, jak człowiek po takiej wizycie nic by nie wiedział co z szyjką i co z dzieckiem? :)
  10. Izabell1982 - ciesze się,że jednak jestes w szpitalu, szpital to jednak szpital i fachowa pomoc jest na miejscu. Oby jak najdłużej udało się przeciągnąć, dobrze że dadzą Ci te sterydy na płucka, nawet jeśli urodzisz o wiele szybciej, to didzia będzie miała się dobrze, a to najwazniejsze :) trzymam kciuki za Was odnosnie skracania szyjek, to jestem w szoku,że są tacy lekarze, którzy nic sobie z tego nie robią - odrazu bym gnała do innego, no i tabletki w tym przypadku to też podstawa...ale jak widać, niektórzy pomyllili się z zawodem i podchodzą do tego"co będzie to będzie".
  11. raaaaaaaatttttttuuuuunnnkkuuuuuuuuu :) Dziewczyny oszaleję, mam dziś takiego głoda,że aż strach na wagę wejść, co chwila jestem głodna, a ciasta tak mi się chce,że zaraz nie wyrobie,aż mnie skręca haha już dzwoniłam do męża,żeby kupił coś pysznego w cukierni, bo za nim upiekę to się nie doczekam Jeszcze tak nie miałam jak dzisiaj, mam nadzieję,że to tylko jednorazowe. Michałka- ja kiedys miałam czesto infekcje i nefrolog mi właśnie zalecał dużo pić, coś w tym jest...pij dużo soczków i herbatek żurawinowych-są bardzo pomocne w tych sprawach. sałatke gyros też uwielbiam :) tylko,że ja mieszam majonez z ketchupem i czosnkiem i wtedy polewam po sałatce
  12. goyek - ciesze się, zę usg wyszło super :) moja koleżanka co w poniedziałek urodziła, dziś juz wyszła z synkiem do domciu- ale jej zazdroszcze :)
  13. LATTE MACCHIATO - 120 po godzinie.norma jest do 140 - a Ty ile masz?
  14. zmieniam stopkę - bo tamta dawno nieaktualna :) no i jak co środe kolejny tydzień
  15. kas1ek26 - a nie zaproponował Ci lekarz krążka? kurcze rozwarcie na 1,5 to już troszkę sporo...no nic zostaje Ci leżenie.. ja też nie należę do osób, które lubią siedzieć w domciu w cieplutkich kapciach hihi ale dałam radę, a jeszcze na głowie mam rozbrykanego dwulatka buntownika, ale jak to mówią kobieta- matka wszystko przetrwa i zniesie :) te przepisy co tu podajecie pychooootka mniaaaam ja już się boje że zaraz nadrobie potrójnie te kg, które na początku nie rosły haha ale ginka mnie pocieszyła, kazała się nie przejmować no i w sumie to prawda, po ciąży wezmę się za siebie i będzie oki :)
  16. co do monitora oddechu to nie mieliśmy i nie zamierzam kupować - bo synek będzie przez pierwsze 4 miesiace spał w kołysce obok naszego łóżka. Mąż tak jak i przy pierwszym dziecku już zapowiedział,że będzie czuwał pół nocy :) tylko musze mu konsole kupić hihi a tak ne poważnie- to gdyby dziecko miało miec łóżeczko w swoim pokoju- to odrazu bym takie urządzenie kupiła - bez zastanowienia kas1ek - to niestety nie pozostaje Ci nic innego jak leżenie, wbrew pozorom można się do tego przyzwyczaić -życzę wytrwałości
  17. ale się dziś nie wyspałam.....jakaś wichura była, obudziłam się o 3 i już nie mogłam zasnąć bo zdawało mi się,ze zaraz nam balkon urwie ..a teraz nawet nie ma śladu wiatru... dzisiaj może podjade do szpitala zobaczyć maleństwo koleżanki :) a z drugiej strony jakos się boje szpitala przez tą grypę, więc nie wiem, może lepiej zaczekam, aż wyjdą do domu.. Wiecie co z tą grypą to naprawdę strach- cały świat choruje i umierają ludzie, kolejna ciężarna zarażona. Oglądałam w niedziele program i mówili,ze 2 i 3 trymestr jest nagorszy, bo nie można wprowadzić odpowiedniego leczenia i najwiecej skutków ubocznych...a już chyba nawet zrezygnuje z wędrowania po marketach, jakoś przekoczuje tą zimę :) co do lewatywy przy porodzie - jestem za, przecież to później duży komfort, a po porodzie lepiej mieć jelita puste - bo wszystko boli i iść na posiedzenie hihi to nielada wyczyn. W porównaniu z bólami porodowymi to lewatywa to jak obcięcie paznokci, nic nie boli i człowiek nawet nie myśli czy to przyjemne,czy nie- takie sprawy stają się obojętne
  18. Koleżanka urodziła ok. 3 tygodnie przed terminem, brała tabletki fenoterol i isoptin ponad 2 miesiące bo skracała się jej szyjka i miała skurcze, w tym tygodniu lekarka jej odstawiła leki i poszło szybko :) kamelle- przy cesarce rozcinają wszystko i wyciągają dziecko - więc wody wypływają :) ale nawet się tego nie czuje-bo znieczulenie jest od pasa w dół krem do tortu to zawsze pyszny i prosty, jak już któraś pisała- bita śmietana...0,5l śmietanki kremówki 30% ubij dodając 2 łyżki cukru pudru, dodaj 3 śmietan-fixy i gotowe - do tego pyszne są do przełożenia- jagody, truskawki lub maliny - jak nie masz mrożonych może też być dżem np, porzeczkowy. Biszkopt przełożyć owocami i śmietaną, po wierzchu posmarować cały śmietaną i polać polewą czekoladową- proste i pyszne...a i zawsze trzeba biszkopt nawilżyć np. wodą z cukrem i cytryną,żeby nie był suchy eluśka85 - ja najlepiej wspominam czas do 8 miesiąca :) miałam czas dla siebie, wszędzie mogłam wyjść, nawet jak ze szkrabem to też nie było problemu bo większość czasu spał w wózku- odpoczywałam... a jak zaczęło się raczkowanie, chodzenie - to już mama na pełny etat-oczy wokół głowy :)
  19. natka23 - ja wczoraj miałam to samo, mocno mi stwardniał brzuch i tak się trzymał ok pół godziny - w nocy przez to miałam koszmary i wogóle jakoś kiepsko spałam - już od razu sto durnych myśli na minutę miałam...dziś na szczęście już dobrze goyek - nie martw się ruchami, ja jak dużo leżę to czuje je co chwilę, a jak tylko mam dzień zabiegany - to zdaje mi się,że cały dzień maluszek się nie odzywał, jeszcze troszkę i to będą takie kopniaczki,że nie da sie ich przeoczyć :) moja koleżanka przed chilką urodziła synusia :) jestem w szoku - też bym chciała taki poród....zadzwoniła do mnie ok. 10 że w nocy dostała skurcze i pojechała do szpitala i że bardzo ją boli...a już po dwóch godzinach dzwoni do mnie z uśmiechem,że już po wszystkim...zero narzekań, zero wyczerpania - tak jakby to było jakieś zwykła codzienna rzecz :)
  20. witajcie :) w piątek wróciłam późno od lekarza, a wczoraj byłam u rodziców, bo tata miał imieniny, no i troszkę pomogłam w przygotoaniach.. na wizycie wszystko ok :) oczywiście opóźniłam całą kolejkę hihi bo siedziałam 40 minut, moja ginka jest super, rozmawia się z nią jak z koleżanką, no a że mój mąż to gaduła i zawsze się go żart trzyma, to cała wizyta przebiega w śmiechu :) Synek ma 600g, wszystkie wymiary się zgadzają, no i najważniesze szyjka troszkę sie podniosła, więc jest szansa,ze dalej się będzie podnosić i nie będzie łożyska przodującego.. Kg idę teraz na łeb na szyję - przez 3 tygodnie 2,5kg!! czyli 5 na plusie. Synek narazie ułozony jest tak,że nóżkami ciśnie w ujście szyjki, ginka przełączyła na 4d to stwierdziła,że maleństwo ma bardzo pogodny wyraz twarzy - uśmiechał się :) Jestem baaaaardzo szczęśliwa a no i jutro musze iść do laboratorium, opierdzielić baby, zapłaciłam prawie 50zł, a okazało się,że zrobili mi nie to badanie co trzeba - miał być antygen hbs, a oni mi zrobili jakiś poziom przeciwciał i muszę znowu robić i co mam znowu płacić??? z tego wyniku co mi dali jedynie wynika,że nie mam odporności - ale najwazniejsze jest to,czy wynik jest ujemny, czy dodatni- bo wtedy ewentualnie dziecko po narodzinach odrazu musi dostać szczepionkę Izabell1982 - nie martw się tymi lekami, po kilku dniach wszystko się unormuje, tylko musisz brać o wyznaczonych godzinach i ten ispotin koniecznie, on reguluje prace serca.. moje koleżanka brała je od 26 tc i na początku czuła sie okropnie, zawroty głowy, kołatania serca - ale po tygodniu zero dolegliwości, teraz jest już w 36 tc i już je odstawiła, a żyła i funkcjonowała całą ciąże normalnie, lekarz krzyczał,ze ma się oszczędzać - a ona pracowała... musisz tylko zwrócić uwagę, czy za kilka dni Ci to przejdzie, bo jeśli nie będzie lepiej, to kontaktuj się z lekarką
  21. hahahahaaaa coś mi się namerdało,że dziś 21.11 i dlatego szok,że zero wpisów - ale jestem zakręcona - wybaczcie, to już ten stres przed wizytą :)
  22. Sprawdzzam kilka razy i oczom nie wierzę- nikogo tu dziś nie było???? Babolki gdzie się podziewacie? właśnie odebrałam wyniki i glukoza chyba ok 73, a po godzinie 120 - a norma to chyba 140? nie wiem tylko o co chodzi z antygenem hbs mam 100 dobrze,że za 2 godziny wizyta to się wyaśni bo zwariować można, jak nie wiadomo czy to dobrze,czy źle... kurcze dzisiaj przyszły do mnie paczuszki- zamawiałam synkowi na mikołaja zegar z myszką miki i kocyk - bo to teraz jego ulubiona postać i nie potrafię tego trzymać do 6.12 haha chyba dam mu dzisiaj....a niech się cieszy już :) kupiłam też wielką antyramę i wydrukowałam zdjęcia z klubu przyjaciół myszki mniki - ale radość i frajda dla szkraba.. Dzis kupiłam 3 pajacyki 0-3 miesiące i 5 szt. body - ależ one są słodkie :) to mój podstawowy zestaw dl niemowlaczka- wg mnie najwygodniesze, nic się nie zwija pod pleckami, jakoś nie lubie kaftaników i śpiochów .... idę się kąpać i za godzinkę jadę na wizyte- oby wszystko było ok, już czuje , ze cisnienie mi z wrażenia skoczyło
  23. witajcie Babolki :) ale naprodukowałyście stron :) ja trochę nadrabiam te 4-miesięczne leżenie i nie mam czasu na nic...muszę wykorzytsa c ten czas, bo nie wiadomo,czy później nie będę musiała znowu leżeć, o ile łożysko się nie podniesie,to łóżko gwarantowane....więc teraz mam czas na zakupy dla maluszka, odwiedziny itp.. Isabell - kochana dobrze,że w porę trafiłaś do lekarza megane - widzisz nawet nie wiedziałam,ze może ono sobie tak wedrować...a co u Ciebie? czym się tak martwisz, masz jakies złe wyniki? Dziewczyny czy duża, czy mała firma - to was nic nie obchodzi, jak tylko dostarczenie pracodawcy zwolnienia - to jest w jego kwestii by uzupełnić papiery w zusie.... rożek- to super sprawa, mój synek spał owinięty w niego przez pół roku...bałam się bardzo tej śmierci łóżeczkowe i dlatego kładłam go zawsze na noc na boku i okładałam specjalnymi wałeczkami, by się nie przekręcał sam... dziś w końcu dotarłam do laboratorium i zrobiłam glukozę, ale nie czekałam w przychodni, tylko po godzinie podjechałam znowu..no i antygen, jutro wyniki - oby w normie i nareszcie jutro na wizytę :) zobaczymy jak tam synuś się miewa , no i łożysko - mam nadzieję,że powędrowało z macicą do góry michałka - cieszę się,ze u Ciebie po wizycie dobre wieści :) spokojnej nocki, do jutra
  24. wiecie co ta grypa to mnie już troszkę zaczyna przerażać, bo coraz więcej przypadków w PL mój kuzyn, który mieszka obecnie w Kanadzie, ją miesiąc temu przechodził....cała wioska była chora i 2 osoby zmarły - na szczęście on jakoś ją przetrwał, ale nadal nie doszedł całkiem do siebie... gonek2417 - ja jeżdże do sulechowa do magdziorz, ona przyjmuje obok szpitala, tam gdzie rzepka..no to wszystko mozliwe,że w szpitalu się spotkamy hihi a wózeczek możesz zobaczyc u nas w smyku, bo mają tam właśnie te jumpery, a zamówić sobie można z allegro - raz,ze taniej, dwa wybór kolorów... z wynikami to ja już miałam 2 razy przeboje, synek o mało nie poszedł do szpitala, przez pomyłkę wyników i ja z resztą też miałam pomylone- tylko stres niepotrzebny
×