Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mamula29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mamula29

  1. mala_31 - no dlatego jestem zdziwiona bo leżała ze mną dziewczyna w szpitalu i miała szyjkę 2,5 cm to miała bezwgledny nakaz leżenia i tabletki jakieś....po 4 dniach szyjka się jej przedłużyła chyba do 3cm...więc skoro lekarz dziwnie nie zareagował, to poprostu leż jak możesz najwięcej.... a ona mówiła,że objaw skracania u niej, to było takie ciągniecie w szyjce.....
  2. Witajcie Babolki :) oj nie było mnie przez weekend a tu tyle do czytania i jeszcze tyle nowych mam nas znalazło :) wpiszcie się do naszej tabelki.... wiecie co mam w domu poprostu sajgon :) tak jakby było 7 niemowlaczków....zostawiliśmy szczeniaczki, dzwoniłam po różnych fundacjach dla zwierząt, do schroniska- szukając pomocy, bo przecież są ludzie którzy mają czas i serce i mogliby się zająć takimi kilkudniowymi maleństwami...to wiecie co "fachowcy" mi odpowiadali - proszę uśpić szczeniaki...aż mi się serce kraje, jak mogłabym wziąść 7 piesków i je poprostu uspić. Postanowiliśmy z mężem,ze je odchowamy, kupiliśmy mleko dla niemowląt no i karmimy co 3 godziny, masujemy brzuszki - już pięknie jedzą z butelki. Siedzą w dużym pojemniku przy kaloryferze i są poprostu słodkie :) bardzo to karmienie jest czasochłonne,ale co zrobić i tak leżę...mam nadzieję,że przeżyją-oby jeszcze dwa tygodnie przetrwać, to już będą same jadły....śmiejemy się z mężem,że mamy zaprawę przed marcem, do nocnych karmień i dyżurów hehe wiecie co jak u Was jest z ruchami? czujecie je codziennie? ja się już bardzo denerwowałam, bo 3 dni nic poprostu była cisza...ale wczoraj maleństwo się odezwało,więc odetchnęłam z ulgą..okazało się,ze najwięcej szaleje ok 23 - a ja przeważnie wtedy śpię i dlatego nic nie czułam mała - jak u Ciebie? ta Twoja szyjka na 2,5cm to trochę niepokojąca....nie dostałaś leków, ani nie kazał Ci lekarz leżeć?
  3. witajcie.. aj u nas dzis do d... wczoraj mąż był z suczką u weterynarza, bo jakaś dziwna nam się zdawała...i odesłali go z kwitkiem,że wszystko ok - a w nocy nam zdechła :( mieliśmy ją 4 lata - więc jak członek rodziny...od rana płacz :( a najgorsze jest to co zrobić teraz ze szczeniaczkami, trzeba je jakoś karmić, a one biedne piszczą za mamą i nie chcą mleczka ze smoka...aj aż się serce kraje... pokaże Wam,te cuda.. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/df8baf25810acd38.html
  4. Summer - gdzieś uciekły mi te kwiatki.....ok nieważne na końcu się ją poukłada i upiększy :)
  5. Kobietki- kopiujcie zawsze tą ostatnią tabelkę- by nie pomijać nikgo... NICK............WIEK......OM.....TERMIN....SKĄD.......PŁ EĆ summer ........28 .........04.06 ..11.03 .... Katowice ..... ?????? motylek_85....23..........06.06...12.03.....śląskie..... chłopak? eluśka85........24..........07.06...14.03.....Szczecin.. .??????????? Mamula28 ......28.........10.06...16.03......lubuskie...dziewczynka? Olena119.......24.........19.06....26.03.....pomorskie..????????
  6. fajnie,ze też jestescie ZA nową tabelką - to chyba najlepsze rozwiązanie... wpisujcie się - a potem na końcu ułożymi datami porodu :)
  7. a co do usg, to rzeczywiście przewidziane są tyle 3-4 przez PTG Ja w szpitalu miałam co drugi dzień!! a u ginki na każdej wizycie...już chyba z 10 razem... wogóle to nie wyobrażam sobie iść a wizytę do lekarza i nie zrobić usg- dla mnie ta wizyta nie miała by wogóle sensu...bo jak nie zobaczę i nie usłyszę serduszka- to tylko się stresuję Piszecie,że płacicie za usg osobno, ja akurat się z tym niespotkałam...wizyta zawsze kosztuje 100zł a przy dodatkowych badaniach, cytologi, nagrywaniu cd itp. nawet do 200zł Z synkiem jak chodziłam do innego lekarza to kosztowała 60zł, nawet jak tylko szłam po zwolnienie...a jak było usg to też 60....więc nie można było powiedzieć,ze lekarz robiąc usg-naciąga... W sytuacji, gdy za usg płaci się osobno, to rzeczywiście można mieć dylemat :) Ja za leki i wizyty zapłaciłam juz ok.800zł..a gdzie jeszcze do końca, jak teraz muszę co 2 tygodnie chodzić -ale cóż zrobić......
  8. a co do tabelki, to jakie macie zdanie? tak oglądam ją i jest tam tyle nicków, któych wogóle nie znam....a jestem tu codziennie niektóre dziewczyny dawno się nie odzywały, ale pamiętam,że takie były...a te które nigdy z nami nie piszą, to chyba nie powinny się tam znajdowac Tylko jak to zrobić, by nikogo nie pominąć i nie obrazić? Może poprostu stwórzmy ją na nowo, żeby ktos nie poczuł się odtrącony? i wpisujmy się od początku? jak myślicie? poniżej zaczynamy od nowa, a jesli uważacie,że powinna zostać stara- to niech zostanie... NICK.............WIEK.........OM......TERMIN.....SKĄD... --------PŁEĆ Mamula28 ......28.........10.06......16.03.....lubuskie....dziewczynka?
  9. witajcie Kobietki! jak jak nowo narodzona :) nowa fryzurka i pasemka na głowie, niby taka mała rzecz, a jak cieszy... dzisiaj w nocy było tak gorąco, że musiałam otworzyć okno na całą szerokość...nie wiem czy na dworze tak ciepło, czy to burza hormonów ? zaciekawił mnie temat badań prenatalnych... Fakt, że jeśli ktos ma zamiar komuś wciskać swoje zdanie i obrażać, to powinien to zrobić pod swoim nickiem, chyba, ze ktos z zewnatrz próbuje wcisnać swój nos.... savanna czy rzeczywiście robiąc je można pomóc dzidziusiowi? co Twój lekarz mówił? zastanawiałam się nad nimi, ale słyszałam, że tylko badania inwazyjne-te któe niosą jednak zagrożenie mogą określić dokładnie wadę i ewentualnie wtedy mozna podjąć dosć wcześnie leczenie, a te z krwi, czy usg są tylko kwestią procentowego określenia zagrożenia i tak nie powiedzą co jest źle, tylko że poprostu jest coś nie tak....a i często się zdarza,ze badania te pokażą że jest wada, a dziecko rodzi się zdrowe..więc to tylko stres przez całą ciąże... Sama nie wiem, popytam ginki na wizycie jakie ona ma zdanie, a co lekarz to inna opinia... inowa - powiem szczerze, ze zaskoczyłaś mnie - jak lekarz może decydowac, czy mąż może być przy badaniu, czy nie ? przecież to jest tylko i wyłącznie sprawa pacjentki, jakie ma życzenie - nie żyjemy przecież w czasach kamienia łupanego....To było w Polsce, czy poza granicami? olena119 - skoro poczytałaś i lekarz też stwierdził,ze nie ma czym się przejmować, to nie martw się kochana na zapas....wiadomo każda nieprawidłowość niesie za sobą strach i stres - ale skoro lekarz twierdzi,że wszystko będzie dobrze, to BĘDZIE :) wiecie co ciąża - to chyba najbardziej stresujący czas w życiu kobiety..mało która przeżywa ją bez nerwów - zazdroszcze takim babką kurcze w nocy zdechł nam jeden szczeniaczek, nie wiem, czy chory czy suczka go przydusiła...w końcu było ich 7, a może nie ma za wiele pokarmu? musze zawołać weterynarza...
  10. eluśka85 - pewnie pracujesz w dużym zakładzie i dlatego dostajesz wtedy co wypłatę, bo jak jest powyżej chyba 20 pracowników to chorobowe płaci pracodawca, a nie zus....
  11. eluśka85 -nie słyszałam nidgy by chodzili w weekendy , w końcu pracują od poniedziałku do piątku, więc wątpliwe by ktoś miał przyjść w sobotę....ale na 100% nie wiem
  12. a miałam zapytac i ciągle zapominam.... Do Dziewczyn. które są na zwolnieniu ; kiedy Wam zus płaci pieniadze?po miesiącu? czy jak np. zwolnienie jest co 14 dni, to po tych 14 dniach? ja miałam zwolnienie już te płatne przez zus do piątku, ciekawe kiedy przeleją mi kasiore......
  13. eluśka85 - no niestety kochana muszę Cię zmartwić, paragon z zakupów zusu nie interesuję, jeśli masz "leżeć" jedyne wytłumaczenie to paragon z apteki, albo potwierdzenie,że byłaś u lekarza bądź w laboratorium..niestety to taka jednostka bezduszna....ciekawe, czy robią jeszcze takie naloty, jak kiedyś..dwa lata temu z 30 dziewczyn z forum nalot miało 5...przeważnie chodzą do 15-stej Nikamo74 - nam tez w zeszłym roku nie wyszło, a teraz się udało, jak wszystkie przeżyją, to będzie na extra wyprawkę dla dzidzi :) już na 4 mam zapisy
  14. a i zapomniałam się pochwalić :) mam mały sajgon, nasza zuza się oszczeniła i mamy 7 małych posokowców - są cudne, oj będzie się działo haha za nim podrosną na tyle by je sprzedać :) już się boję,że jednego będę chciała sobie zostawić....
  15. witajcie! dziś taka piękna pogoda,że aż by się chciało wszystko w domku porobić....no,ale niestety jedyne co mogę to pralkę nastawić.. mam tyle energii i gdyby nie te ciągle nawracające plamienia-byłoby idealnie.... eluśka85 - u mnie to samo hihi wymiekam między 21 a 22 a potem kręcę się całą noc, bo mąż mnie zawsze obudzi, a to coś mu upadnie, a to stuknie, albo zapyta czy śpie haha aj ci faceci gorzej jak dzieci... ja mam zwolnienie od początku ciąży i mimo,że musze narazie non stop leżeć - to zaznaczone mam- że mogę chodzić. Moja ginka mówi, że różnie to bywa np. bym chciała pobyć u rodziców,a akurat by przyszła kontrol z zusu i nie ma zmiłuj się , jak jest zaznaczone leżenie,a nie zastaną cię w domu - odpierają chorobowe... nie rozumiem jednego, skoro dla jednego lekarza zwolnienie chodzone to nie problem, to dlaczego inni mają jakieś "ale" Uważam,że dziewczyny, które chcę iść na zwolnienie,ale lekarz im to utrudnia, powinny na wizycie powiedzieć, że boli je często brzuch, nie udowodni wam,że tak nie jest hehe Dzisiaj przychodzi do mnie znajoma fryzjerka do domciu, już nie moge się doczekać nowej fryzurki i pasemek...bo leże tu w tym łóżku jak jakiś szogun haha a nawet i w piżamie trzeba wyglądać :)
  16. natka23 - jak prowadzą te same, to super, wtedy wiadomo co i jak i odrazu oprowadzą po porodówce :)
  17. Kotunia -bo to naprawdę super biznes..jeśli masz wiedze i umiesz szyć - to super.....ja np. szukałam dziś na necie piżamki dla ciężarnej- to naprawdę nie ma nic poządnego, pełno tych z rysunkami, których pełno na targu wisi i nie ma niczego co nie wyglądało by jak worek....czy tak ciężko firmom zadbać o kobiety w tym wyjątkowym stanie? żebym miała ku temu zdolności- to sama bym się też czymś takim zajęła, bo to ma rację bytu :) mimo,że moj poród skończył się cesarką i nie miałam styczności na porodówce z położną, to i tak wiem,że warto w nią zainwestować , kobieta mimo obecności faceta czuje się zagubiona, ja trafiłam na taki personel w szpitalu, który miał wszystko w d... i współczułam dziewczynom, które biedne z bólami porodowymi były przepędzane przez położną z kąta w kąt i wyśmiewane i nazywane "panikarami" a do mnie po cesarce, gdzie nie można się dobe wogóle podnosić- nikt od wieczora nie zaglądnął do pokoju, a gdzie dopiero mowa o wymianie wkładki - gdyby nie mąż do rana cała bym we krwi pływała...a jak zadzwoniłam w nocy po kroplówkę przeciwbólową, którą zlecił lekarz- to zaproponowały mi ze złoscią,ze je obudziłam tabletkę....brrrrrr straszne to było, teraz mam zamiar rodzić w innym szpitalu i zapłacić za opiekę...
  18. badka - 700 zł to spory wydatek....ja bym te pieniądze wolała wydać na coś dla dziecka. Te szkoły rodzenia to naprawdę nic szczególnego, w dobie internetu wszystkiego można się dowiedziec za darmo z sieci :) a jeszcze czesto jest tak,że każda położna ma swoją szkołę i rodząc potem u innej, niż ta co była na szkole rodzenia, położna ma inne swoje "ale". Położna znajoma mówiła mi,że woli dziewczyny, które nie uczęśzczały do szkoły bo robią to co im się powie hihi a te przeszkolone są uparte i robią po swojemu :) no coś w tym chyba jest.. a pielęgnacja dziecka to wszystko przychodzi intuicyjnie i nie trzeba się tego uczyć... Faktem jest,że jak ktoś ma za darmo i ma ochotę to warto iśc chociażby żeby poznac inne mamy- fajnie wymienia się doświadczenia wśród tych,które cie rozumią :)
  19. a o tym podwójnym płukaniu ciuszków nigdy nie słyszałam :) i nie robiłam tak....ale na szczęście synek nie miał na nic uczulenia, oby i teraz nie było z tym problemów
  20. Witajcie Babolki :) aale dziś od rana mam cudownie, moje maleństwo wynagradza chyba mamusi tę męczarnie z leżeniem i od rana co jakiś czas śle mi kopniaczki :) do tej pory czułam raz na dzień, a i nie zawsze....a dziś kopniaczek jeden za drugim - cudne uczucie :) natka23 - super,że wyszłaś już ze szpitala, teraz tylko dieta i kontrole i luzik :) ze mną też leżała dziewczyna,która leciała na dwór palić, nie dosć że truła dziecko, to jeszcze na koniec dostała zapalenia oskrzeli- MASAKRA z takimi kobietami... skoro mówisz,ze podusia fajna, to też sobie zafunduję, tymbardziej,że cały czas leżę i nie wiadomo, czy wogólę będę mogła chodzić :( wazka85 - no niestety, albo i stety choroby atakują i chudych i tych grubych, niezależnie od kilogramów hehe więc trzeba sie zawsze pilnować michalka26 - suuuuper , cieszę się razem z Tobą,że możesz już wędrować i nie masz plamień.....wiem niestety co to znaczy..co do ruchów, to rzeczywiście przez przodujące łożysko poczujesz je później, ale najważniejsze,że już wszystko dobrze u Ciebie Nikamo74 - musisz zwrócić uwagę od czego ta zgaga i tego unikać...ja uwielbiam kabanosy,ale niestety zauważyłam,ze po nich pali mnie ogniem-więc nie jem. Jesli jest bardzo uciążliwa, to mozesz kupić w aptece chyba ranigast-ale lepiej zapytać- ginka mi mówiła,że można w ciąży stosować, ale nie wiem czy to ta nazwa na 100% badka-na poczatku prałam w jelpie, a po dwóch miesiącach vizir sensitive...nie kupujcie czasem "dzidziuś" miał taki intensywny zapach,że musiałam synka w nocy przebrać z tych ciuszków bo poprostu dusił... Co do USG to już miałam chyba z 8 - ale u mnie to specyficzna sytuacja....teraz wizyta będzie w 19tc, ale też przyspieszona, bo miałam iść w 21tc Do szkoły rodzenia zapisałam się jak byłam w ciąży z synkiem - poszliśmy 2 razy i na tym koniec..hehe było bardzo dużo par, duszna, mała sala- i poprostu była to dla mnie męczarnia..a jeszcze przy tym jak wykonywałyśmy ćwiczenia to faceci siedzili na krzeełkach i się gapili - mi to akurat przeszkadzało,żeby gapili się na moje oddychanie i "wygibasy" haha A teraz o ie lekarz stwierdzi,że będę mogła rodzić SN to wynajmę sobię położną - kosztuje to 600zł ale masz swój pokój i kobiete, która siedzi tylko przy Tobie i mówi co i jak i przede wszystkim pomaga- a to bardzo ważne.
  21. Kas1ek26-jak leżałam w szpitalu to dziewczyna była w 28 tc i miała skróconą do 2,5- to dostała absolutny nakaz leżenie i leki - po 4 dniach szyjka się wydłużyła, ale w domu ma się oszczedzac i dużo leżeć...
  22. ja w zabobony nie wierzę.....w ciaży z synkiem już w 7 miesiącu miałam wszystko :) łącznie z popranymi i poprasowanymi ciuszkami w komodzie :) mala_31 - kochana na Twoim miejscu wybrałabym się do lekarza, niech lepiej sprawdzi, czy ujscie jest zamknięte - bo moze niezbędny jest krążek..
  23. ważka- no własnie ciekawe ;) byłam pewna że przytyłam z 5kg tymbardziej,że leżę i nie mam ruchu - a tu nawet nie kilogram.... asiula- ja tez mam wysokie tętno - 100, przed ciażą brałam leki od internisty, a i tak nic nie dały...tak mam już od kilku lat
  24. zmieniam stopkę :) brzuch mam jak w 6 miesiącu - może potem wstawie zdjątko :), a przytyłam tylko 0,6kg
  25. ja przed ciążą piłam jak opętana :) woda 2l plus soki, herbata.. a teraz wogóle nie moę patrzeć na wodę...no,ale organizm wie, czego mu najbardziej trzeba :) michalka26 - ja nielicząc początkowych dwóch miesięcy, teraz od dwóch tygodni leżę plackiem i wiem co to znaczy, można naprawdę ześwirować.....najlepsze jest to,że ginka nie kazała mi tak całkiem leżeć, ale po ostatnim poprostu się boję. Dlatego czekam tak na ten piątek na wizytę jak na wybawienie-jak wszystko dobrze poogląda i stwierdzi,że nic się złego nie dzieje, to zaczne jakos powoli funkcjonować.... dzisiaj mnie z każdej strony ciągnie brzuch i chyba znowu się powiększył.. zyczę Wszystkim spokojnej nocy, zero bezsenności i jak najmniej wizyt w wc- tym, które mają nocne wędrówki :)
×