Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kerish-1989

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kerish-1989

  1. heloo nadisha:) n jescze ja tu zagladam..powiedzmy.ale odkD STRONA ZACZELA SWIECIC OPOMARANCZOWYM KOLREM...ORAZ NIEHCETNIEJ;)WOLE GG..TRAK MI SIE Z WAMI LEPIEJ ROZMAWIA;)I CO LEPSZE...NIKT NIE CZYTA NIECHCIANY:p A JAK TAM U CIEBIE NADISHA???FAKT FAKTEM..SPORO TYCH "DOBRYCH" STAD ODESZLO...A TO ZE MNIE NIE MA TO EFEKT NATEZENIA PRACY NIESTETY:(( U MALENKIEJ TEZ JAKO TAKO WIEC AMA ROZUMIESZ;)OPOWIADAJ JAK TAM U CIEBIE:)
  2. pomarancza..wolasz o pomste do nieba.....ale co mi tam:)ide mojego miska dopiescic..a wy sobie reszte dolozcie paulinka nadisha gdzie wy jestescie??????? hm..malenstwo poszlo do miska wiec i ja zmiatam..mam dnadzieje ze sie idezwiecie i opowiecie jak u was:Dbuziaki i spokojne nocy. ja jutro znowy traktor,gumofilce,widly pod pache i heja w pole;)hehehheh papa trzymajcie sie dobranoc
  3. wow!pomarancze umiecie czytac!!zamienilyscie sto na ponad 90....jestem wsruszona...co nie zmienia faktu ze nadal mysle o sobie jak mysle!!!!ale juz niedlugo. malenka napisalam ci na gg tylko tyle bo..pamietam jak mowilas mi ze jak jest .....mam nie p[isac;)jutro popiszemy po 18:D ja..nie zdazylam ci odpisac a ty juz zniklas:(buuu..
  4. oj pomaranczki..wszystkie pierdolicie bez srensu tutaj:)...widze topic przezyl uzdrowienie...ale macie racje..pjezdzilam traktorem...w gumiakach....z grabiami i widly mialam za pasem i dobrze mi bylo:)ehh..szkoda ze wy tak nie macie bidulki.ojojojoj....nie mam na was juz siely. ew moge jescze wam dogodzic ta rura od odkurzacza..widze ze ja tak czesto wspominacie.... nadisha u mnie....mozna powiedziec ze dopiero dzis pod wieczor sie ulozylo:)za dlyugo nie mogfe klikac bo mario sie bulwersuje ale...chociaz ta nowinke wam doniosklam ze po 2 dniach udalo nam sie dojsc do porozumienia.moze uz nie bede az tak entuzjastyczna ale..o tym co bylo w tym telefonie lepiej nie wspominac a forum:)mysle ze tzreba zalozyc nowy topic bo chyba bez tego sie nie obejdzie;)paulinko jak tam u ciebie????nadisha jak tam?Opowiadajcie:)jak znajde chwilke odezwe sie,.bo....delikatnie mowiac wzajemnie sie "docieramy:):P malenka wracaj do mnie na gg:)
  5. heeeejj....no coz odezwac sie moge....zauwazylam ze poki co jak mnie nie ma jest tu doslownie nalot czarownic...oj szczezrez przeczytalam wszystko co te pomaranxczowe szmaty napisaly i co?????po 1 zauwazylam u nich kompletny brak wyrozumialosci. potrafia przyjac stopke z 2 mies wczesniej za aktualny stan,uczepic sie tego i wkolko gadac o tym..kochane pomaranczowe jedze:zamiencie 100 na 9 z przodu i dwucyfrowe a bedzie chyba lepiej....skoro sama o sobie pisze ze sie spaslam p[o co mi dokladac????hm..chyba dla polepszenia wlasnego nastroju bo anoz ktos jest jescze gorszy odemnie i ma satysfakcje pisania o tym..dlatego mnie to nie urazilo.w sumie maja racje...mam co chcialam.ksiecio z bajki mnie olewa pytanie tylko....dlaczego?? cos co bylo ytak piekn teraz zaczyna sie konczyc.. coz nie bylo mnie bo wylam ciagle.nie wytrzymalam i poszlam sie przytulic..ale bez slowek.w sumie ledwo co zyje...moze faktyczne jego stan wywuluje takie zdenerwowanie???choc sama chyba w to nie wierze.... co do pomaranczek..hm...czasami musi sie pojawic ktos kto tutaj bardzo namiesza;/ a co do cytatu tyczacego sie rodziny i malin..pewnie osleply bo nie zauwazyly o co chodzi z tymi malinami....a i pewnie one bylyby na utrzymaniu swoich facetow...bylyby i moze sa...kto wie... w sumie nie kazdy jest jedynaczka...niekazdy.one mozliwe ze mialy gorzej niz ja......i to one wychowuja sie w patologicznych rodzinach
  6. tak tyle ze zawsze smial sei ze go sprawdzam..grzebalm sobie w jego telefonie ile chcialam a teraz..po prostu szarpnol reka i nic wiecej
  7. oj tam pomaranczki..niech p[isza co chca....oby tylko te cholery nie musialy cierpiec ..... piosze na kafe bo...zostalam sama. dziwny to widok..ja na jednym koncu pokoju n drogim on....on lezy zawiniety w kocyk..czasami spogladnie na mnie....mysle ze widzi ze placze..mimo ze siedze bokiem..jednak sie nie podniesie.....moze to glupie ale...ja nie umiem wyjsc z tego pokoju.sam jego widok daje mi szczescie...tylko...co jest w tym telefonie ze mi go wyrwal z dloni...rozne mysli m do gloyw przychodza
  8. nadisha..nie da rady..siedzimy naprzeciw siebie.i nic.nawet jednego marnego spojrzenia...nic a nic...nie wiem czy a inna...ale to mi pierwsze przyszlo do glowy...pojawil sie nie wiadomo skad w moim zyciu..dal tyle milosci..moze teraz tak cierpie..chcialbym zeby byl blizko tak jak kieys..teraz tylko lezki ciekna...kapia...i nie przestana...
  9. nawet gapiac sie w ekran laptopa...piszac z wami....po moich pliczkach plyna lazy...zaczynam bardziej chlipac...nie zwraca na to uwagi....a mi sie chce krzczec juz z bolu...ktos kto byl dla mnie wszystkim..teraz mnie odpycha....w tak krotkim czasie...te kilka dni...a swiat mi sie zawalil.. wiecie jak to jest?//nie jak u malenkiej..tutaj widze wyraznie ze mnie odpycha....zastanwiam sie czy cokolwek mi zotalo z naszych wspomniej....chybajuz nic..wszystko sie rozpadlo.tak bardzo chcialbym zeby wstallchwycil moja buzie w swoje raczki i prztulil..tak jak robil to dawniej...teraz chyab nie ma juz na co liczyc
  10. no teraz chyba juz miikogo w szafie nie zamkne...tylko siebie....znok klotnia.o nic w sumie. chce mi sie wyc i ni wiecej. caly dzien sie nie odezwal................................................................................................................poklocilismy sie o male gowno.....wczesniej nic takieg nam sie nie zdarzalo....zawsze byla zgoda...dzis....przy sniadaniu ani slowa.jak sprzatalam..ani slowa..obiad...ani slowa..nawet nie tknol.wzamian za to krzyczal....nawet jak wszedl do pokoju i zobaczyl ze plcze ..nie ruszylo go to...wszedl...i wywzedl.zero slow..zero przytulenia... nadisha..jak przeczytalam twoj wpis......przypomnialo mi sie jak on tak robil...a teraz nic.rozryczalam sie i rycze do tej pory.nie umiem sie pozbierac.czyzby to byl koniec???nie chce isc i po raz kolejny..to ja przepraszac.jak przypominam sobie jak bylismy w gorach....jak w krakowie..radomiu...jak okazywal mi uczucie..teraz jest to do niego niepodobne.nie umiem z tym zyc.no kurwa jebana mac nie umiem.czy jest w jego zyciu inna???jesli tak....nie poradze sobie.jestem uzlezniona od niego...a on..jest zimny jak glaz.moze top sobie tylko ubzduralam..moze mamy jakis kryzys..jednak...nie potrafie sie pozbierac.swiadomosc ze nie jest juz tak blisko przy mnie..samo to ze si nie odzywato takboli strasznie.odwrocil sie do mnie plecami i ani slowa. siedze po drugiej stronie pokoju....slucham mp3...naszych..i nie moge sie powstrzymac od lez.za niedlugo sie w nich utopie.. oddam z aniego wszytsko. gdyby jego mi zanraklo..ja nie widze juz sensu zycia.oddam wszystko za jego szcescie...on byl moim swiatelkiem a teraz...chyba wszystko chyli sie ku koncowi.dlaczego???moja w tym wina napewno...napewno..tylko co zrobilam zle???no co...czemu to co bylo nie moze wrocic??z checia wyszlabym z tego domu i pojechala do swojego domu..zamknela sie i zaczela wyc.tak glosno jak tylko potrafie jednak..nie potrafie go opuscic..nie umiem..a on...on nawet nie spojrzy...
  11. nadisha malenka buszuje.no mi sie wydawalo ze od szybkiego tycia..ale zeby od chudniecia????? w dodatku rozowe czyli-trzeba likwidowac.czerwone swiatelko sie zapalilo;(
  12. PRZYCHODZI NA CIEBIE KRES...strzez sie szmato...jak ty do mnie tak ja do ciebie.jak ci malo ze cie w głytaka walnełam i sie nie boisz to ubiore moje najwieksze szpile i ci kopa takiego zasadze ze bedziesz spierdalac w podskokach...a miec durszlak z wlasnej dupy..to tak niekonfortowo jakos...
  13. hehe dzieki..tak mi sie nasunelo na mysl..wychowane przez teletubisie!!!! nadisha.....kurde ma problem.... nie przytylam..wrecz przeciwnie..schudlam..ale...no wlasnie..ale....pojawilu mi sie na biodrac rozowe pregi.rozstepy i musze je unieszkodliwic jescze poki sa..... myslalam ze robia sie tylko od tycia...mozliwe zeby od chudniecia???zrzucilam wprawdzie troche....ale zeby od tego????jak myslisz?
  14. nadisha a dokad sie wybierasz?randeczka sie szykuje?
  15. nadisha dokladnie....zwlaszca zabawne sformulowanie ktore padlo tutaj na forum "my matki i żony" a wtedy pamietam oblegaly kafe....no i ciekawe co wtedy ich dzieci robily..i kto tutaj gotowal wtedy zupke z torebki...skoro caly dzienprzed kompem
  16. pomarancza wypierdalaj.klapiesz i klapiesz tym dziobem ,dziamiesz nie wiadomo o co nie masz co robic??rozbierz sie i ciuchow pilnuj. nie piej wiecej bo jak ci palne w głytak to zeby bedziesz po podlodze zbierac.i to skrupulatnie bo to twoje ostatnie!!!! malenka wiedzialam ze cos cie meczy.wiedzialam. no brzydko zrobil.....kurcze mnie zaniemowilo jak to czytalam.to juz 2 noc...ciezko.ale on nie moze ci odbierac przeciez maciezynstwa.nie moze i juz.to ze on nie chce to co ?to ty masz nie miec ani jednej pociechy???kurwa to nie fair. przepraszam za wyrazenie ale zachowal sie jak szczeniak co nie umie zatroszczyc sie i stworzyc rodziny.moj to jescze wiekszy szceniak.mamusi sie bedzie sluchal cholera jasna.a ja to gdzie/??gdzie moje miejsce????? synus sie znalazl a na moje oko mamusia tego synusia widzi jak jej kasy trzeba.cholera mnie trafi zaraz. i te slowa ZAZDROSNA ZE TO Z NIMI ROZMAWIALEM A NIE Z TOBA.CIEBIE MIALEM CALY DZIEN.no to mnie ruszylo tak ze nie moge sie zebrac do kupy.malenka..twoj powinien...moze jakos bedziezalowal tych slow.napewno zaluje.i napewno bedziecie miec dzieci.po prostu..mial wypite i mu sie wyrwalo..moze powiedzial to nieswiadomie...choc druga noc spedzona oddzielnie...... oj podgodzicie sie zobaczysz;)bedzie dobrze.faceci to dziwne maszynki.co by nie bylo wszystko zwala na nas.moj wczoraj plakal....jak dzis przyleci z kwiatkiem to mu go w gebe wsadze.sexu tez wiecej nie bedzie.kara na....na.....w kazdym razie na dluzszy czas.jak mamusia jest wazniejsza to niech posci.caly dzien byl taki piekny...tak bylo cudownie...az tu nagle wieczorem takie cos. malenka nie zalamuj ie..zobaczysz bedzie lepiej;)potrzeba tylko czasu...tak mi sie wydaje...ja chyba tez am taki swoj gniewnik....na na drugim koncu pokoju.i chyba sie w nim dzis zaszyje na bardzo dlugo.
  17. czesc dziewczytny:)ja juz spowrotem..kurde wczoraj na air show sie rozwalil samolocik..kurcze bylismy tak blisko tego..ciezko bylo to widziec..w dodatku speaker zamarl...tak jak 4 lata temu.kazdego az scisnelo w gardle;/ jedna pomaranczka napisala ze mnie nie potepia bo ja odeszlam i znalazlam swoja milosc...odeszlam bo zylam z potworem.ja nikogo nie potepiam.trudno jestr byc zakochanym i nie pragnac drugiej osoby.latwo jest sie wypowiadac ze kochanki to kurwy,dziwki i dupodajki...a pomarancze myslalyscie kiedys co zrobilybyscie gdybyscie to wy byly w takiej sytuacji????teraz pewnie myslicie sobie nie..mnie by to nie spotkalo...ja bym nie mogla. ale spotkac sie czolo w czolo z uczuciem ....wszystko byloby inaczej.tak wiec nie mozna kogos potepiac za jego uczucia.kochanka tez czlowiek,tez potrzebuje sexu.ciepla i milosci paulinko;)coesze sie razem z topba;)widze ze cala promieniejesz;)i to cudownie wprost!!!!!!!!!!!!!!malenka jak tam u ciebie???czemu dalej humorek zepsuty????ej nosek do gory.wypowiedz sie na forum.wal to kto to czyta.wyrzuc z siebie to co tak dusisz bo czuje ze cos si lezy na watrobie i...chyba nie do konca powiedzialas nam co;( meluzyna...witaj:) ciesze sie ze do nas dolaczylas:) wiesz twoj zwiazek wg mnie jest...zlozony.na poczatku chodzi tylko o sex...teraz probujesz zapomniej jednak..ja dostrzeglam tutaj cos.zastanow sie ile on dla ciebie znaczy i postaw mu warunek.proste.ja albo ona.przeciez nie mozna czekac w nieskonczonosc.pozatym kwestia tch nieszczesnych pieniedzy.....czy aby nie chce ci pozyczac a potem idziecie razem do lozka???przepraszam za moja bezposredniosc ale.....zeby ta "pozyczka" nie miala ukrytego procentu wpostaci sexu..bo widze twoje uczucia..jednak...mam watpliwosci co do jego. mowisz ze z zona sie nie rozwiedzie...a skad to wiesz/?powiedzial ci??jesli tak juz masz odpowiedz na tyle swoich wtapliwosci..jesli nie...moze jednak cos z tetgo bedzie.uwazaj tylko zeby sie toba nie bawil;(chcesz zeby bylo bardziej proste...coz postaw mu warunek.ja albo ona...tylko gorzej z jego wyborem:(z reszt...to co on robi..jak sie do ciebie obnosi i czym deklaruje swoje uczucia powinno ci dac conieco do zrozumienia i podsunac odpowiedz czy to ten..jesli nie.....moze niewarto czekac??? my wczoraj bylismy na airshow.... przechodzilismy obok namiotow gdzie sprzedawaly bardzo ladne, umundurowane i CHUDE panie.... patrzyl sie tam.... -chcesz pic???cisowianke sprzedaja -nie..ja nie chce ale widze ty sie tam patrzysz....ladne co???chude i w dodatku czarne(kolor wlosow)...a tobie podobaja sie czarne -no i co z tego.mi sie podoba tylko ta jedna objol mnie na srodku pola i przy wszystkich pocalowal:0cale pokazy mnie calowal.a to w czolko,a to w usta.caly czas mnie obejmowal i trzymal reke na biodrach.dla mnie to bylo slodkie...ale wg nie ta syutacja pokazuje czlowieka ktory potrafi wybrac i wie czego chce. wrocilismy do domu.klotnia.wielka klotnia...niestety z rykiem polozylam sie do lozka....mialam cala noc spac na drugim koncu.jednak..gdy on sie polozyl...nie potrafilam.po pol godziny bez slow...bez dotykania,bez spojrzen..odwrocilam sie.lezal rozebrany...wtulilam sie w niego.widzialam jak plakal.nie moglam tego zniesc.nie odezwalam sie do niego ani slowem.i tak az do dzis..do rana.kochalismy sie.zrobilam mu sniadanko..i pojechal do pracy.pierwszy raz mnie nie pocalowal przed wyjsciem.tylko jak odjezdzal....otworzyl okno auta i wykrzyczal ze mnie kocha.potem sms "kocham cie malenka.bardzo!"...a ja..ja zostalam sama i mam w glowie taki metlik jakiego jeszcze nigdy w zyciu nie mialam:(a wiecie o co poszlo???o to ze jak wrocilismy...zaraz zaczela skakac kolo niego jego mama.i brat..tak go zajeli rozmowa ze....ani slowa nie zamienili ze mna.on ytez..jakby mnie nie widzial.poszlam do pokoju i siedzialam sama.tym razem to mama mu zrobila kolacje.to z mama spedzil wieczor i z bratem.wrocil i pytala sie co mi jest.....powiedzialm dokladnie to co wam i wiecie co mi p[owedzial???/ze moja zazdrosc kiedys mnie zeżre..od srodka.bo to prawda.....az sie we mnie gotowalo jak ona obok niego skakala.... a teraz..teraz co chwile mi sie na placz zbiera.boje sie ze ona mi go zabierze:(i nie wiem co dalej mam robic.na air sho bylo tak pieknie..a potem..katastrofa.chce mi sie wyc.....
  18. Zawsze słońce Po wszystkim Zawsze słońce Jak płacząca ściana Daj mi nadzieję Przedstaw jakieś znaczenie Zawsze słońce Aby uderzyć akord Zawsze słońce Aby zmienić świat Zawsze Twoja ciemność rośnie W uczuciach samotności Każdy oddech Tak zimny jak lód Niewinne kłamstwa prawdziwe są pomalowane na czarno Szukając jakiegoś światła, by prowadzić ciebie z powrotem Zawsze słońce Po wszystkim Zawsze słońce Jak płacząca ściana Daj mi nadzieję Przedstaw jakieś znaczenie Zawsze słońce Aby uderzyć akord Zawsze słońce Aby zmienić świat sciagnelam bo nie chcialo mi sie pisac..jeszcze bym cos zle przetlumaczyla i pomarancze by mnie objechały..ojojoj
  19. n malenka lec..red bull doda ci skrzyyyydeł!!!!!! ja też ide obiaek szykowac mariuszkowi:)caluski malenka caluski nadisha i wszystkim innym ukrytym aniolkom ktore sledza to forum:) zobaczcie sobie linka ktorego wam daje:)my z mariuszkiem uwielbiamy te piosenke;) slowa tez sa piekne... http://www.youtube.com/watch?v=e7Q2ZTku_tA
  20. hej:) no dobrze zrozumialac...od kilka mies mi trul ze on juz chce..w sumie ja mu sie nie dziwie,..ma 29 lat juz..pasuje mu to.po to wlasnie kupuje to auto...stwierdzil ze do0 trzydrzwiowego bedzie mu zle fotelik wkladac....pozatym powaznie.zaczol sie rozgladac za ciuszkami..nieraz jak idziemy do wiekszego sklepu..widze jak okiem siega na dziel dzieciecy.utwierdzil sie w przekonaniu ze chce dziecka. wiec powiedzialam ze sprobujemy..no i probowalismy.do rozwodu niedaleko.moj byly maz sam stwierdzil ze nie bedzie robil przeszkod.2 rozprawy juz niedlugo io bedzie po sprawie;)tylko wlasnie..te nerwy ale jak bez orzekania o winie i on idzie mi na reke..nie mam co sie bac.z rszta nie wiem czy nam wyszlo tak jak chcielismy..to byl tylko raz a wiadomo nie za kazdym razem sie uda:) na pomarancze ja juz nie reaguje....a jak widze pomaranczowy kolorek zapala mi sie lampka:uwaga swiete krowy.przepuscic przodem.i sobie ide wzrokiem dalej az dochodze do czarnych wpisow:)a ja..hm nic nie zmalowalam..chyba ta jedna noc teraz mnie tak stresuje;)malenka a kiedy masz rozprawe???skladalas juz wniosek?
  21. jestem juz:) hm... dokladnie.agresja rodzi agresje. oj cos dzis nie w humorze jestem..sama nie wiem czemu.jakos koslawo mi wszystko wychodzi.nawet za zamowienia nie chce mi sie zabrac.ale coz musze kiedys..na jutro ma byc wszystko gotowe a ja nic nie mam.nawet nie chce mi sie po zakupy pojechac;/ pomaranczki do was uzywam takiego slownictwa poniewaz..po prostu was nie toleruje i juz.a niestety przez "Pani" do was sie zwracac nie bede...bo kazda z was jest duzo bardziej zgnita niz ja.najezdzacie na mnie ze pustak,ze to ze tamto,ze auto, z e pieniadze , ze tak sie wypowiadam a nie inaczej a..patrzylyscie na swoje wpisy??przygladnijcie sie...nie roznia sie wcale od moich.odpowiadam hamstwem nawasze hamstwo. i dlaczego stwierdzilyscie ze ja odeszlam a je karmie zludzeniami....hm dlaczego??/to ze mi sie ulozylo to znaczy ze im ma sie nie ulozyc???ze kazdy facet co ma zone i kochanke to skurwysyn???a moze jednak nie/?moze faktycznie im sie nie uklada i darza uczuciem swoja kochanke??/wiem dla was to bajki nie z tego swiata ale..pomyslcie logicznie.sa tez takie sytuacje.ja odeszlam ale nie bylo mi latwo.on mi duzo pomogl..licze na to ze ich "facet" tez im pomoze..to tylko kwestia czasu....przeciez nie zawsze wszystko jest tylko czarne ....a wy widzicie tylko zdrade oszustow,hamow i tych co wala na 2 fronty..bo co???bo same mialyscie takie doswiadczenia??coz...a moze tym razem bedzie inaczej....i ja ich nie karmie.ja tylko opisuje jak ja mam..bo przeciez niezawsze trzeba byc piekna i zgrabna zeby wyrwac faceta z kasa...takiego ktory zakocha sie bez pamieci....ja bym go kochala nawet jakby zarabial najnizsza krajowa.a chwalilam sie tym...bo sie chwalilam...nie ukrywam chcialam wam pomarancze dowalic....i uzmyslowic ze nie kazdy facet co ma kase musi miec szczupla i piekna..bo przeciez tym sie dzisiejszy swiat kieruje.i nie pierdolcie mi tu ze stulam opowiesci rodem z harlekina....bo i tak wiem ze tak piszecie bo mi zazdroscicie i tyle.wiem ze inni moze maja wiecej...mi wystarczy tyle ze mam jego i szczescie.mam cos co kocham i kogos z kim to dziele..tyle mi wystarczy.a co do zakladania nowych topicow...po co???wystarczy ten..niech kostuchy dalej sie patrza..wypowiadaja i mowia co im sie zywcem podoba..niestety czasem szczescie innych az tak razi ich w oczy ze nie moga wytrzymac.... p.s.chyba nareszcie napisalam tekst bez bledow...mozecie mi bic brawo.czekam na oklaski;Dhehhe
  22. malenka jestes wreszcie!!!! masz racje..laczmy sie z nimi w bolu..kolko wzajemnej adoracji..moze jescze pielgrzymke im urzadzimy???albo gorzkie żale odspiewamy.. ta co krzyzowke pisze:opósc strone i pisz dalej. malenka ciesze sie ze jestes;)buziaki dla ciebie... a teraz jestem zmuszona isc z tym psem bo mi zaraz popusci daje slowo!!buziaki:)
  23. pomaranczko a czy ty bylas na tyle obdarowana rozumem ze nie zauwazylas czegos???? bardzo jednej istotnej rzeczy....popatzr bardziej na poczatek forum to wywnioskujesz o co chodzi z tymi pieniedzmi i samochodem. wy pomarancze potraficie jedynie zazdroscic..nic wiecej.a co do jezyka...coz jest on ciety i to bardzo. mam nadzieje ze ty mi nie zaleziesz na tyle za skore zebym zaczela go uzywac i do ciebie. masz racje kasa to nie wszystko w zyciu..ale trzeba czasem napisac kilka slow zeby ktos zakrztusil sie wlasnym jadem swej zazdrosci..bo przeciez niekazdy ma tyle co ja.... jednak ja moim "dziewczynom" nie podsówam zadnych sugestii..i mam nadzieje a raczej jestem pewna ze same sie domyslily dlaczego sie pochwalilam tym,ile mam za pisownie sorki...fakt czasem palne glupote....ale jezeli cos lub ktos mi nie pasuje po prostu mieszam go z blotem
  24. pomaranczko...dogodzic ci znow???wiesz mam w zapasie stara rure od odkurzacza...zawsze warto ja wyprobowac jak uwazasz??? bo mi sie wydaje ze musze ci zrobic baaardzo dobrze za ta biedronke...
×