Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kerish-1989

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kerish-1989

  1. bład.jedna na warcie stoi..i uwazaj bo ci lep odstrzeli
  2. "o matko kerish" odp[owiedz na twoje pytanie nr 1 brzmi tak.osiagnelam swoj cel zatkalo kakao??? a co ty mnie marna istoto straszysz???Oj boze predzej wieliczke z soli oskubia niz ja sie wystrasze. to sobie zaloze 2 nick a potem 3 i jeszcze milion i co ty mi narobisz kobiecino.myslisz ze mnie czyms urazilas???ojojoj ja sie ciesze a tobie sie ryj gotuje i para z uszu dymi..oj uwarzaj bo sie przegrzejesz albo ci zyłka peknie.no dawaj ..jeszcze co tak malo??? ulzylas sobie????a z ta japa...hm kto tu ja drze...ja tylko mowie...a powiem tak jakby powiedzial to moj kolega :stul ryj bo dostaniesz w głytak az sie o wlasne nogi zabijesz....
  3. DZIEKUJE ZA KOMPLEMENT I WZAJEMNIE;)TRZEBA PCHELKI LIKWIDOWAC ŻE TAK POWIEM..A WIESZ CO OLIVKA????/JAK TAK DAJA NAM LINKI NA SWOJE FORUM...CIEKAWE CZY NASZE WYPOWIDZI TEZ TAM ZAMIESZCZA???ZWLASZCZA BABCIE GOSIE I KOSTUCHE;)NIECH SIE POCHWALA A CO!
  4. witam olivka witaj ona:) a tak mi sie pisalo...no prawda pluja tutaj jadem az kwas normalnie(ale co zrobic...wredne babska i tyle.. DEMONIA IDZ SPRAWDZ CZY CIE W KUCHNI NIE MA...OSTATNIO SIE KRECILAS
  5. witamu cie kostucho zpowrotem;)i jak w kostnicy bylo??tak??wspaniale mowisz???no domyslalam sie....ale ty masz piekne oczyska.....tylko wiesz troche ci zeza za malo podkrecili,,,i te uszak..odstaja bosko.a ten nosek....ej masz chusteczke wytrzyj tego gilA ZEBY NIKT NIE WIDZIAL...no i te piersi..tak cudownie obwisłe..niczym uszy jamnika!pieknie cie zrobili naprawde.pogratulowac;D
  6. "za chude to wy jestescie"....odezwala sie dobra dziewczyna...ojojoj nie jestem prorokiem ale pewnie ty tak samo chodzisz bokiem..manie pojechalac istoto...wiesz co ci doradze??? idz moze na renowacje do kostnicy kostucho...bo jak narazie cos ci jezyk ucieka
  7. czuje sie -tam mialo byc na poczatku. no ja tez po treningu..godzinka mi wystarczyła;) no wlasnie....sytuacji cos ostatnio nie ma...a moze dostala pozytywna odpowiedz od meza i siwetuje???hm wszystkie aspekty sa mozliwe:)ale oby jej na dobre wyszlo!!!!!!! ja sie malowalam dopier.....jakos tak mi sie zachcialo a teraz paznokcie bede sobie ronbiła;)moze....frencz z fioletowym kwiatuszkiem na duzym palcu??hm..pomyslimy...
  8. oj babuniu idz do stodoły poszukaj protezy bo ostatnio widzialam jak po sianie skakała...
  9. ale mi sie lepiej zrobilo..az sie sama przed monitorem rozrechotałam;D
  10. czesc;) nieska witaj:)dobrze ze dolaczylas;) mlenka ma racje...ile mozna to mozna...ale ty tez masz uczucia...nie mozna byc w stanie zawieszenie..przeciez ty tez bedziesz chciala byc zona i matka...pytanie ile masz jescze czekac...dzieci sa wazne...ale widac dla niego malzenstwo to tylko papierek...i cos co wiaze go z dzieckiem;( buu glowa do gory zabko;)bedzie dobrze:)
  11. hehehe no lioytr litr....z poczatku jadlam razem z nim i w pol roku przybylo 12 kg!o zgrozo...ale potem..ugawalam ze jem a tylko lyzke lizalam i liyr lodow idzie w jego brzuszek;Pa najlepsze jest jak mowi" juz sie skonczylo" wtedy sobie mysle o taaak... no zanim mnie zabral do siebie tez żywil sie zupkami chinskimi..teraz ma gotowy obiadek sniadanko kolacjje i kanapeczki do pracy..jednak w pol roku dalo to mizerne efekty 3 kg do przodu:(ale nie trace nadzieji...utucze skurczybyka bo w barach i lapki ma pioeknie duze.a nozki jak patyczki:(ale najbardziej lubie te buziaki co daje przed wyjsciem do pracy i po powrocie....pierwsze co robi to daje buzi,....ahh jak ja na to czekam;Pch7yba zmiatam na rowerek..melduje sie o 13
  12. hey olivka;)fajnie ze choc ty nie chrapiesz;P a znasz moze jakies fajne przepiy na pycha ciasto??/do soboty musze upiec 4 blachy plus torta....n chrzciny;)jestem cukiernikiem i mam zamowienie:Pwiec szukam ciekawych pomyslow.moze to nie tematyczne forum ale..zawsze mozna cos ok kogos ciekawego sie dowiedziec:)buzka oliwka bo reszta spi do gory kuferkiem:P
  13. http://www.youtube.com/watch?v=W8MDWreIsnQ ZOBACZ SOBIE TEN LINK;)MI TO ZAWSZE POPRAWIA HUMOR. NO JA SIE UKRYWALAM..NIESTETY TRZEBA BYLO.PODEJRZLIWY BYL BO WIADOMO JAK KASUJE HISTORIE GG TELA Z REKI NIE WYPUSZCZAM...W DODATKU MARIO NIERAZ DZWONIL W NOCY BO SPAC NIE MOGL...TO SZEPTEM DO NIEGO MOWILAM W LAZIENCE.ALBO JAK MOJ CHODZIL NA NOCKI A JA DZOWNILAM NIERAZ SLYSZLAMA JAK MARIUSZKOWI SIE GLOS LAMAL I MOWIL ZE JUZ WYTRZYMAC BEZEMNIE NIE MOZE...NORMALNIE POCIAGAL NOSEM I PLAKAL....28 LETNI FACET!(NIEDLUGO MIAL URODZINKI I JUZ MA 29) JA TEZ NIE ROZSTAWALAM Z TELEM.MNAWET DO WC I JAK SZLAM SIE KAPAC TO BRALAM.A JAK SPALAM TO POD PODUSIA TELA MIALAM.A TO OD CZASU GDY....BYLISMY W GORACH.WTEDY ZACZELA SIE MOJA OBSESJA NA JEGO TEMAT....NIE MOGLAM SPAC,,,PRZESTALAM JESC...WCIAZ CZULAM...TAKIE MOTYLKI W BRZUCHU..MIALAM OCHOTE SIE CIESZYC ZE WSZYSTKIEGO..JUZ NAWET NIE KRZYCZALAM NA MOJEGO..BO TYLKO ON BYL MI W GLOWIE.I TAK PRAWIE CO TYDZIEN PRZEMIERZAL TE 186 (DOKLADNIE!) KM...DO MNIE I SPOWROTEM...ALBO WGORY.AZ NADSZEDL TEN DZIEN KIEDY PRZYJECHAL..I JUZ WIECEJ TAM NIE WROCILAM!WIDZISZ WIEC,JEZELI MASZ Z NIM TAKI SWIETNY KONTAKT.TO HM....JAK MYSLISZ JEGO ZONA COS PODEJRZEWA???BO W KAZDEJ SYTUACJI NA NIEGO LICZYSZ...A SPODOBALO MI SIE TO JAK MOWILAS ZE PRZYJECHAL RAZ BEZ ZAPOWIEDZI..ALE MUSIALAS MIEC RADOCHE;d
  14. wiec widzisz ciagle masz go przy sobie;)tak jak mowilam jestem chodzacym przykladem ze kochanek/a to nie zawsze samo zlo. ja musialam sie ukrywac jak sie z nim komntaktowalam..nawet na gg a jak chcial zadzwsonic wychodzilam z domu.tela z rak nie wypuszcalam bralam nawet do lazienki ale...jak juz sie zjawil u mnie bo nie wytrzymal..po prostu mnie zabral.mial fuksa ze nie bylo bylego w domu...ale i tak podziwiam go ze mial odwage,.widac co uczucie robi z czlowiekiem:P a ty..tez nie masz az tak zle...kontakt masz wiec nie jest tak calkiem "ukradkiem"...tylko faktycznie cieakawe gdzie on chowa tela;Dwiec za ile sie widzicie?
  15. OLIVIA 78...wszystko zalezalo od ciebie.zaczynalo sie pieknie jednak pokierowalas sie rozumem...wazniejsza byla rodfzina...moze to i dobrze:)napewno zyskasz pochwałe od wszystkich zjadliwych jedz ktore wymyslaja bzduy na temat winy kochanek...ale to byl twoj wybor.twoje zycie i twoja droga.nikt cie za to nie skresli przeciez:)sama budujesz soie droge do szczescia i oby ci wyszlo jak najlepiej;)jezeli nie chcesz z nim sie kontaktowac...czasmai lepiej po prostu powiedziec ze nic z tego nie bedzie niz milczec.... dobra lece do mariuszka bo juz sie niecierpliwi twierdzac ze mam kochanki na forum;)
  16. dobra nie znam sie" hm./...wiesz po czesci masz racje.ale facetow zwlaszcza tych żonatych trzeba podzielic na 2 grupy.tych co obiecuja wszystko a nie daja nic i tych co nie obiecuja wszystkiegop a daja jak najwiecej...jest taka banda glopkow co za przeproszeniem faktycznie leca na mlode ci...pki... ale..sa tes tacy ktorzy maja troche poukladane w glowie i faktycznie cos im nie wyszlo.na poczatku wiadomo bajka,dziecko dom...a poptem..potem rutyna i cos juz jest nie tak.zona op siebie nie dba.coraz mniej rozmow wspolnych kolacji itp itd wiec nie trzeba od razu z gory kasowac faceta bo kazdy ma prawo do bledow prawda/?gdyby kazdy bym z gory osadzany tak jak kochanka czy kochanek ze robi zle ( wiecie o co mi chodzi) to zylibysmy jak pradawni jaskiniowcy./z jedna czy sie ja kocha czy nie, robilibysmy dzieci i tak w kolko..a gdzie tu czas na uczucie i cos jeszcze??jednym slowem "za wlosy i do jaskini" i nic wiecej.co do tek=go jak jest sie kochanka żonatego i potem oczywiscie pojawiaja sie mysli ze mnietez predzej czy pozniejh mnie zdradzi dlatego trezba w pore wyczuc czy to faktycznie ten i "to cos"...wtedyu obawy znikaja.DLATEGO NIE WARTO KAZDEGO OD RAZU POTEPIAC I MOWIC "SMAŻ SIE W PIEKLE TY KUDŁATA MALPO"....za to ze mi go zabrałas.....dobra facet odejdzie ale wtedy ta jego "zoneczka" powinn sie zastanowic co bylo nie tak..wiadomo ona tez ma uczuia tez jest żona i matka ale jezeli trafila na tego "dobrego" sama jest sobie winna bo jezeli to ona robi cos zle to wiadomo ze uczucie wygasnie a jezeli trafila na takiego h...ja co lata za mlodymi ci..pkami to....ehh..szkoda go i trzeba isc dalej.ONA ZAKOCHANA KOCHANA TY CHYBA MASZ PIERWSZE DOWODY..5 LAT TO MAXIMUM....TAK...ALE FACET MYSLI LOGICZNIE.CHCE NAJPIERW SPLACIC KREDYTY I TAK JAK MOWI" WZIASC CIE NA CZYSTO"..ZOSTANIE PRAKTYCZNIE BEZ ZOBOWIAZAN..JEDYNE TO DZIECI ALE ..DZIECI SIE KOCHA BO TO JEGO KREW....ZA TO UCZUCIE PO0STARA SIE ULOZYC Z TOBA NA NOWO.TYLKO NAJPIERW PRZEKONAJ SIE CZY JEST TEGO WART...Z RESZTA SAMA WIESZ O CO MI CHODZI:dI SA DZIE OPCJE...ALBO JAK WAM NIE WYJDZIE UDUSZE SKURCZYBYKA ALBO BEDE SIE BAWILA NA WASZYM WESELU:dHGEHE JA TO MAM FANTAZJE I CZASAMI SŁOWAOTOK BO MOJE POSTY JAKOS NAJDLUZSZE SA....EHH..NAWET MOJ FACET ZAWISNOL NADEMNA I PRZYTULIL POCALOWAL I MOWI "WYPOWIADA SIE EKSPERTKA"...OJ ON TO JETS TAAAKI SLODZIUTKI..CUKIERECZEK MOJ NORMALNIE;)I CO????JA JESTEM CHODZACYM DOWODEM ZE NIE WSZYSCY "KOCHANKOWIE " TO SPROSNE SWINIE;)JA AKURAT MAM TEGO LEPSZEGO UI WAM TEZ TEGO ZYCZE.BUZKI ZAKOCHANA I DLA WSZYSTKICH
  17. POMYSL BABO NA TRZEZWO- ble ble ble...pierdo.....enie kotka za pomoca młotka.. a ty taka chcrzescijanka jestes czy co/???uuu u was pelno takich co udaja takie swiete a tak na prawde niczym sie od nas nie rozniocie.widac po twoim pismie ze masz cala gebe jadu..najchetniej byc nim zatrula biedna dziewczyne ale..postaw sie w jej sytuacji.jezeli facet by ci sie podobal....normalnie zakochalabys sie czy bys odpuscila??/watpie...bo czasami uczucie bierze gore nad rozumem...a co do jego zony...gdyby sie starala nie odszedlby.i prosze tu nie sypac zdan tylu "znudzila sie" bo....takiego czegos nie ma kochaniutka..nigdy sie nie nudzi kytos..tylko jak sie nie stara to uczucie slabnie a potem zanika.widac tak jak w moim przypadku...miedzy nim a nia nie bylo "tego czegos na stale" dlatego ma ko0chanke..ma kobiete ktora darzy uczuciem,na ktora czeka i ktora chce miec w kazda nioc...a czemu chce???bo to chyba jest wlasnie "to cos"...a dzieci..dzieci beda zawsze kochane.... ja tez myslalam ze kocham bylego..a co??teraz z takim jadem odnosze sie do niego..zbilabym najchetniej wzrokiem...a spotkalam na swojej drodze szczescie i co???nie wahalam sie i warto bylo.wiem ze to jest wlasnie ten....i ten czlowiek moze mnie bzykac nawet 3 razy co noc...bo wiem ze robi to z uczuciem a nie tak...bo mu sie chcialo.tak wiec...wiadomo posypala sie kolejna krytyka ale..postaw sie na jej miejscu.nie ma takiego czegos ze facet robi druga w hu...a bo gdyby chcial wystarczyla by mu jedna ale....widac cos go ciagnie...ciagnie i to napewno nie sex skoro wraca do niej za kazdym razem...wraca i spedza z nia czas....a potem..potem musi wrocic niestety do obowiazkow.boz zona sie nie kocha...takj mi sie wydaje..bo na dluzsza mete nawet zonaty ktory ma kochanke zostaje przy jednej.ja tez zdradzilam. i co???jestem mega szczesliwa i kochanek niczemu nie byl winien....niczemu oprocz mojego szczescia.tak wiec teraz pewnie w glowce sobie myslisz"ja bym tego nie zrobila..nie moglabym..przeciez on ma rodzine ,dzieci"....ale gdyby w gre weszlo uczucie kobieto...zdolna bylabys do wszystkiego a trzezwo patrzac cos musi byc zle skoro spotkal inna.i to napewno nie bylo znudzenie...ona zakochana..wiesz o czym mowie.i masz racje...5 lat to duzo ale nie spies sie.ja mialam 3 lata i co??/wyszlam za potwora..poczekaj nie popedzaj tego...a co do wyjazdu..wyjedzcie razem.powylaczajcie laptopa komorki i reszte innych zbednych dupereli.tak jak zrobilismy to my..polecam zakopane albo biesczady.zobaczysz...zapomnisz o wszystkim a jak on pozbedzie sie dostepu do neta czy komorki...tez zapomni.i bedzie to choc krotki czas spedzony razem.jakbyscie byli tylko wy dwoje;Dcaluje kochaniutkie:))
  18. "ona zakochana" no fakt zaszalalas z tym wiekiem ale..ja nie jestem lepsza.i wiek przeciez nic nie znaczy...wiek to tylko cyferki. ja dopiero0 wrocilam z pracy...no 50 to duzo jak za 9 godzin pracy....??? ale co tam musze miec na cos dla siebie przeciez;)jutro jade po bieluska bielizne i jakas haleczke...mmm juz widze jka sie bedzie usmiechal jak zobaczy..ale lubie ten blysk w oczkach jak patrzy gdy zdejmuje szlafrok.. i lubie jak wraca z pracy..pierwsze co robi to czule caluje;)wtedy zmeczenie z calego dnia znika;Dco do nas...chyba 2 swiaty:)on slucha dido i innych spokojnych piosenek..ja pezeta gdzie klna..on jezdzi opanowanie..ja dre jak glupia..on woli eleganckie i drogie auta .. ja tuningowane....wlasnie to nas polaczylo..pasja do opla calibry...polaczyla nas pasj=a jednak nie rozdzieli juz nic.bo wiem ze ja za nim pojde wszedzie. a ty kochana....panikujesz...ja tez czasami panikuje ale..pomysl ile jest dla ciebie wart,..i od razu wiecej odwagi;Dco do wagi..hm ja tez mam wiele w biodrach..jednak uwielbi9am ubierac sie wyzywajaco z dekolcikiem...on to kocha;D i ostatnio powiedzial ze jak schudne wiecej jak 10 kilo to mi te tabletki odchudzajace wyrzuci:D a co do mni..hm jeszcze sie nie ulozylo.jeszcez rozwod...ale jak go dostane...chyba bede skakala z radosci.mozna miec spierdolone zycie...mozna zyc z potworm az tu nagle..pojawi sie taka mala istotka....majaca delikatne raczki...piekne oczka i kuszace usteczka..i wtedy pojawiaja sie motylki w brzuszku i...swiat jest jakis taki kolorowy...taki ze juz nic innego sie nie liczy..mozna przegrac wszystko i przestac istniec byleby tylko byc z nim...
  19. czesc anioleczki:)wpadam tylko na chwilke bo zaraz jade na malinki (jestem chwilowo ogrodnikiem i mam dniwki ok 50 zl...dla mnie to duzo ale jak widze jak mario przynosi co dzien 300 zl do domu szlak mnie trafia)...ale co mam robic.nie chce byc na jego utrzymaniu. a komentarzami...ja sie nie przejmuje:) czasami tylko sama lubie takim pomaranczkom dogrysc troche;) CHYBA INNA SYTUACJA...kochana nie wiedzialam ze nie mieszkac9e razem..tak wypalilam z tymi niespodziankami..troszke mi glopio bo mowie zrob to zrob tamto a tu....jestescie oddzielnie.przepraszam za to:( ale serduszkiem jestem z toba i wierze ze bedzie wszystko pozytywnie!!!!!!!!1nosek do gory i do przodu! ONA ZAKOCHANA ja tez mam 20 lat...on 29...niby ogromna roznica ale ...u mnie tez padly komentarze ze znalazl sobie lmoda na utrzymaniu ale mariuszek zaraz pyskuje wiec chowaja jezyki:D a co do tego co twoj powiedxial...slonko swieta prawda.nie mozna na kogos czekac wyznaczony termin..no chyba ze gdzies wyjezdza.ale jezeli trafisz na swoje slonce tak jak ja....odrazu dostaniesz skrzydelek i bedziesz w stanie zrobic dla niegop wszystko:)ja nawet sie rozwodze bo wiem ze warto;)jak on to mowi...jest najszczesliwszy na swiecie bo ma kto mu zrobic kolacje,ma kto dla niego sie ladnie ubrac,ma komu kupowac prezenty ,ma kto mu robic kanapki do pracy....i ma kogo calowac przed wyjsciem zeby i wie ze jak wroci zawsze ja na niego czekam:D no jak takie cos sie slyszy..od razu dostaje skrzydelek:) ale kochana dobrze za dal czas...ja sie tak rzucilam na gleboka wode...slub wesele...a teraz co?opkazalo sie ze jednak to nie ten.... dobra napisze wiecej jak wroce;)trzymajcie sie kochaniutkie i ..opalac sie!!!!ja juz wygladam jak murzyn ale...co tam:Ptakie sloneczko zeszkoda z niego zrezygnowac;)pozdrowienia i buziaki
  20. ona zakochana-no promienieje promienieje:)nie dosc ze mam cudownego faceta,waga idzie w dol,niedlugo rozwod a potem...mariuszek zabiera mnie po obraczki:)oczywiscie ppierscionek zareczynowy juz kupil i pol roku nosze na placu:) "NIESTETY TO NIE BYLO WIECEJ" kochaniutka sluchaj to bylo do mnie???hm...zauwaz z ktorego dnia jest stopka...nie patrzylas??buu a szkoda...ladnie to tak oceniac ludzi???skoro obserwujesz topik znaczy sie ze masz jakis problem ew jestem mala nieznosna małolata ktorej sie nudzilo i wpadla tutaj nabroic...slonce wyluzuj.sa grubsze odemnie to po 1 po 2 nie ocenia sie ludzi po wygladzie po 3...zastanawiam sie jakie ty musisz miec wady skoro z innych sie nasmiewasz...nieladnie.myslisz ze majac nadwage nie mozna miec szczescia/??mozna i to duzo wieksze..tak sie sklada ze kazdy mnie lubi.podczas gdy ty bedziesz siedziala w domu przed tv...moj misio zdazy mnie zabrac na spacer wieczorem z psiakiem..zabierze do parku,do zoo....albo na pokazy lotnicze...albo do hotelu gdzie maja zywe konie ,kroliki.kotki psy i owieczki zebym sobie mogla cos wybrac z tamtad...i widzsz ile mozna dac szczescia temu "wielorybowi?"a zapomnialabym...ten wieloryb dostal ostatnio w prezencie samochod...bo narzeczony ma troszke pieniazkow..maly opelek tigra ale wazne ze od niego.i co teraz powiesz?widzisz...nawet majac kilka kg ponad program mozna byc szczesliwym..i miec kogos kto pokazuje jak mu zalezy..tak wiec zlosliwa pomaranczko-bo tak cie nazwe zyj sobie i obys miala tyle szczescia co ja:)wam wszystkim tyle zycze a nawet jesczez wiecej;) a i jesczze jedno..czasami ciezko jest pisac o swoim szczesciu..podczas gdy innym sie nie uklada.CHYBA INNA SYTUACJA-slonko glowa do gory.nie podejmie ptrzeciez decyzji na hop siup...nie olno sie od razu skreslac.trzeba jakos zyc masz racje ale....nie mozna wciaz myslec o najgorszym:)wiem ze to tylko takie gadanie podczas gdy ty zadreczasz sie myslami co dalej bedzie , jednak sprobuj myslec pozytywnie.zrob mala rzecz..ktora on zauwazy i zrobi mu sie milo.np...przygotuj mu kapiel;)tylko nawal babelkow zey bylo pianki duzo:)zobaczysz ze jesczez ci podziekuje;)
  21. zdruzgotana kochajaca:.... wiesz pieknie jest jak sie jest tak razem.........czas na ukochanego tak niesamowicie sie dluzy a gdy jest...znika nie wiadomo kiedy.tylko..oby to czekanie nie ciaglo sie w wiecznosc..choc sadzac po nim..cuz ma ten "ogon" przy sobie ale...czuje ze jego milosc bedzie silniejsza.dzieci kocha...bo dzieci zawsze sie kocha ale co do kobiety....chyba sie pomylil.ma nadzieje ze wam sie ulozy:Pja tez tamk amm ty;lko ja nie czekam 2 tyg..a jedynie 8 godzin....a i tego nie moge wytrzymac czasami
  22. :* no wlasnie zauwazylam ze jej nie ma..ale ciezko jeje napewno:)a twojego chlopca podziwiam:)swietny kandydat na meza , ojca i czlowieka z ktorym mozna spedzic cale zycie.my z mariuszkiem nieraz sie klocimy...ale zaraz jest ok.kupi mi kwiatka albo bumbonierke....albo czekoladki i zawsze wynagradza mi to slodko...choc najbardziej cenie to ze jest.po prostu.pamietam jak chcialam miec psa yorka...nie moglam sobie na niego pozwolic bo jego matka nie toleruje 2 psow w domu pozatymmkwestia funduszy...1000 zl...to kupil mi porcelanowa figurke:)z zaskoczenia:)i tez mi sie bardzo podobala a teraz..teraz mario kupuje wieksze autko bo chce zeby nam sie maluszek urodzil i a zamiar budowac dom...wiec moral jest jeden:czasami trzeba sie nacierpiec zeby spotkac prawdziwe szczescie:)a ja...ja mam dopiero 20 lat....wyszlam za maz jak mialam 18...i zaluje tego bardzo.ale wiem ze teraz bedzie dobrze:)bo mam jego tylko to sie ;liczy:)tobie tez szczescia zycze;)i wszystkim ktorym jest bardzo ciezko.... dla wszystkich
  23. zdruzgotana kochajaca..twoj facet jest taki jak moj..nawet w najgorszej sytuacji potrafi pokazac jak kocha...niby taka mala rzecz a tak cieszy prawda???
  24. CALKIEM INNA SYTUACJA+ZDRUZGOTANA KOCHAJACA: dziewczyny...faktycznie to jest jak scenariusz filmowy...kiepski bo kiepski ale to tak jakby zamknac krolewne w wierzy do ktorej wejscia strzeze smok....krolewna bylam ja..potworem moj maz...ale jak to w bajkach bywa zjawia sie rycerz na bialym koniu i wszystko staje sie inne. moze dlatego mi bylo latwiej bo nie mialam dzieci...moze dlatego ze maz ktory mial byc taki dobry okazal sie potworem....moze dlatego teraz potrafie mocniej kochac???i choc zdradzilam..nie mam wyrzutow sumienia bo jak??? skoro wczesniej moje zycie toczylo sie wokol sprzatania i gotowania,on przychodzil,wypil sobie, powsciekal sie a ja mialam siedziec cicho i mu uslugiwac.dawac dupy kiedy trzeba i byc posluszna..nie da sie tak. ale nie to bylo najgorsze..najgorsze bylo to jak raz go przylapalam na ogladaniu pornoli..to mnie urazilo...jednak nigdy nie mialam sily odejsc.dopoki nie pojawil sie mario...on otworzyl mi oczy i on do tej pory jest w moim serduszku.dlatego wlasnie obawiam sie o dziewczyne z topicu..bo jezssli mario wytrzymal niecale pol roku i zdobyl sie na taki krok...dlaczego jej facet sie nie zbierze???wiem ze ma dzieci...wiem ze ma zone..ale..ile ma zamiar to ciagnac??bedzie ja kochal platonicznie i spotylkal sie jedynie dla sexu....podczas gdy ona ma wpatrywac sie w niego jak w szkielko i czekac..czekac na co????az w koncu uslyszy to ze jednak to nie to???wg mnie powinna walczyc pazurami o niego.i nie martwic sie tym co bylo wczesnie bo jesli kazdy jej bedzie mowil ze "nie tak nie wolno bo on ma dzieci i zone" to tymsamym ona odbierze sobie szczescie na rzecz kobiety z ktora go lacza dzieci.a on..on musi wybrac czy zostac z zona (bo tak byc powinno) czy byc z nia...bo zauwazylam ze kobieta go kocha...chyba bezgranicznie....i jak wielkim bolem bedzie odejscie jego nawet sie nie spodziewa.a te wszystkie komentarze ze tego nie wolno.to jest zle,oszczerstwa wycedzone przez kly zazdrosnych zon ze zniszczyla rodzine...to chyba nie jest warte zachodu.nikt tu niczego nie niszczyl...jezeli maz chce odejsc do innej nie powinien nikt pokladac winy w tej dziewczynie tylko w samej sobie..odszedl bo widocznie cos bylo nie tak i żona ,matka dzieci powinna w pierwszej kolejnosci winy szukac w sobbie...bo przeciez mezczyzni nie odchodza tak po prostu...a ten facet swoja droga tez jest podejrzany.....twierdzac ze " jego zyciu z malzonka cos zaczyna sie psuc i czekja az ona zlozy pozew"...dlaczego on nie wezmie sie w garsc i sam tego nie zrobi????brak odwagi...wlasnie..chyba odwaga i miloscia trzeba sie wykazac zeby zdobyc sie na taki krok....pozdrawiam was kochaniutkie:)wszystkie;)zona byc jest nielatwo...ale kochanka jeszcze gorzej
×