Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

**tina**

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez **tina**

  1. Izabell1982 ob te teściowe, rozumiem, że chcecie sie sobą nacieszyć we trójkę. My zaraz po porodzie nie mieliśmy tej okazji bo jak tylko mama mojego M. dowiedziała sie, że jesteśmy na porodówce to przyjechała do szpitala i czekała aż urodzę. Oboje z mężem bylismy w szoku jak nam położna powiedziła, że babcia już czeka na wnuczkę. engine30 my nie werandowalismy Liliany, na pierwszy spacer wyszlismy jak miała 6 dni ( położna nam kazała). Nie spacerujemy tylko jak mocno wieje. Ropiejące oczka przemywaliśmy małej solą fizjologiczną. Jem prawie wszystko oprócz roślin kapustnych a z herbat to piję rumiankową, koperkową i czerwoną no i obowiązkowo jedną kawę dziennie. Poza tym mam fazę na czekoladę i inne słodkosci, normalnie nie mogę sie powstrzymać. Obiecywałam sowie, że czego ja czego ale czekolady będę unikać bo sama miałam na nią alergię i boję sie, żeby mała też nie była uczulona. Jednak tak mnie do niej ciągnie Oj kobietki ja jestem jak zombi, śpię 5-6 godzin na dobę. Mała budzi sie dwa razy w nocy na jedzonko a w dzień praktycznie nie śpi. Wczoraj drzemała tylko około 1,5 godziny. Zastanawiam sie czy to normalne, przecież nie ma nawet miesiąca, takie maluchy potrzebują snu. Właśnie dowiedziałam sie, że moja koleżanka spodziewa sie na jesieni dzidziusia a nawet dwóch bo będą bliźniaki. Miała małą przerwę bo starsze dziecko ma już 10 lat.
  2. Życzę Wszystkim radosnych i spokojnych świąt! U mnie zapalenie piersi minęło, bardzo pomogło przykładanie twarogu w dzień a na nocy schłodzone liście kapusty, po dwóch dniach praktycznie ślasu nie było. Nasza Lila też ma trądzik niemowlęcy, najprawdopodobniej z przegrzania przez ciotkę mojego M. Posmarowałam jej twarzyczkę mlekiem z piersi i widzę, że od wczoraj trochę świnstwo zeszło. Poza tym jest małym głodomorem, najgorzej jest rano, sierotka najeść się nie może ciągle na cycu by wisiała. Może dlatego, że w nocy budzi się na papu dwa razy i najada się szybko, żeby tylko zasnąć. No i robi to bardzo łapczywie, często dostaje czkawki i czasem się krztusi momo, że trzymam jej główkę przy karmieniu wyżej. Jutro wybieramy się z M. do teściowej na obiad jak nakarmimy wampirka. Właśnie piecze mi się szyneczka, sałatka zrobiona i ciasto serowo-czekoladowe. Więcej mam nie potrzeba, poza tym obiwiązkowo na śniadanko wielkanocne biała kiełbaska.
  3. Lawina nikt mi nic nie wspominał, że karmiąc przez kapturki pierś jest nie stymulowana. Moja mała ciągnie przez nie jak smok. Natomiast zawsze trzeba uważać, żeby był czysty. Ja od czasu do czasu wygotowywuję go w wodzie z dodatkiem soku cytrynowego i zawsze przed i po karmieniu obłukuję gorącą wodą. Tak radzili w szpitalu bo moża złapać grzybka od dziecka (gdyby miało w buzi). Z tą depresją to nie mam takich myśli tylko czasami mam wszystkiego dość, szczególnie odkąd mój M. musiał wrócić do pracy i jestem z małą sama. Widzę jednak, że jak się nie denerwuję to Lila jest o wiele bardziej spokojniejsza. No i zawsze mogę zadzwonić do mojej mamy i pogadać, mimo odległości to bardzo pomaga. Poza tym rozmawiałamz położną i doszłysmy do wniosku, że poniedziałek był dla nas ciężki bo mała przyzwyczaiła sie do mojego M. On praktycznie wszystko przy niej robił a jak go zabrakło to Lila wpadła w panikę. Żebyście widziały gdy wrócił z pracy a ona sie obudziła i usłyszała jego głos to nie widziałam szczęśliwszego dzieka. Uśmiech od ucha do ucha saskiana też bym tat chciała z tym smokiem, niestety nasza młoda wypluwa go zu każdym razem. Ma tak jak maluch Lawini odruch wymiotny. Śmiałam sie, że dam jej ten od butelki i cukru nasypię to coś będzie leciało. ej o tych teściowych to się nawet nie chce wspominać, moja dowiedziała się od swojej córki, że Lila dostała krostek na czole (my jej takich rzeczy nie mówimy) i dzwoni dziś do mnie rano, żeby uważać bo może mała ma odrę. Ludzie, aż ręce opadają. Że czasami dokarmiany ją butelką też nie wspominamy bo zaraz wydzwania, coby za dużo szutcznego mleka jej nie dawać. Zzzzzzz nasza młoda jek obudzi się w nocy na jedzonko to też cała godzina z głowy, bo najpierw trochę possie, potem ją przebieram i daję dojeść resztę. No i zaczęła tak zachłannie ssać pierś, że muszę jej od czasu do czasu ją odciągać, poczekać i dać dalej bo potrafi zachłysnąć się pokarmem. Moje zapalenie piersi nadal trwa, zaczerwienienie słabo schodzi ale chociaż już nie boli.
  4. savanna89 nasza mała na początku też tak długo jadła bo ciągle zasypiała, teraz to się unormowało ale położna mnie też uczulała, żeby uważać jak strasznie długo je to daję jej butelkę bo tak naprawdę to tylko bawi się cyckiem i potrzebuje go do zaśnięcia. Najgorzej, że nie chce smoka bo jada z piersi przez kapturek to przyzwyczajona, że z gumowego coś leci a smoczek niestety pusty. Moja babcia wspominała, że kiedyś to dzieciom do smoków cukier sypali, wtedy ssały chętnie a poza tym smoki były od butelki. Teraz to zębów szkoda.
  5. nika34 z tą hemoglobiną to i u mnie po porodzie nieciekawie 8,3 codziennie teraz muszę brać żelazo. Jak sie na początku pro nim załatwiałam to jakbym kolejny poród przeżywała. Na szczęście położna poradziłą mi ab brać magnez, pomaga na kupki i nie jestem taka ospała. Co do teściowych to nawet nie wspominajcie, całe szczęście, że moja mieszka 3 km dalej i pracuje dorywczo bo jakby siedziała w domu to codziennie rano już stałaby pod drzwiami. Fakt dzwoni codziennie i pyta ja minęła nocy i co nowego. No i Lila zawaliła mam dziś nockę. Obudziła sie przed północą na jedzonko to nie spała prawie do 2.30 ciągle chciała cyca jakby sie najeść nie mogła (pokarm normalnie leciał). W końcu się trochę zdenerwowałam bo ile można ja karmić i poszłam po flaszkę. Poza tym wczoraj, jak ssała cycka to tak zassała mi sutka, że prawie gwiazdy zobaczyłam. W nocy to mi łzy przy karmieniu leciały. Posmarowałam bepanten ale ja długo z niego ssie to jeszcze boli.
  6. kobietki a do ortopedy na sprawdzenie bioderek to kiedy idziecie. Gdzieś czytałam, że najlepiej jakby maluch miała skończone cztery tygodnie ale położna mówiła, że może być po dwóch tygodniach od urodzenia. Nasza Lila właśnie dziś skończyła dwa tygodnie i od 12.30 nie śpi tylko się rozgląda, przydrzemie na parę minut i potem od nowa, poza tym sierotka najeśc się dziś nie może, ciągle na cycku. Jak tak dalej pójdzie to butelkę muszę jej zrobić
  7. Musze się pochwalić, że nasza szkrabusia w przeciągu 11 dni przytyła 500g michalka26 u maie pro zzo jedynym ujemnym efektem ubocznym był ból głowy przez dwa dni ale anestezjolog od razu powiedziała, że to normalne. Z mała pierwszy raz bylismy na spacerze jak miała 6 dni bez wcześniejszego werandowania. nowa marcowka Liliana jak sie przebudzi to też zaraz marudzi i zaczyna płakać ale dlatego, że od razu chce dostać cyca. Dotarłysmy sie przez te dwa tygodnie i już wiem czego od razu ode mnie chce. Zjada jakieś 20 minut, potem zmiana pieluchy, jeszcze trochę jedzonka i do łóżeczka. Jak ma pełny brzuszek to leży grzecznie, macha rączkami i pojękuje po swojemu. olena119 ja maej nie wybudzam ona raczej samt sowie wszystko reguluje. Normalnie wstaje zawsze co 3 godziny na cyca jednak pro spacerze to normalne, że spi dłużej nawet do 4 godzin. monikadddd my niczym nie przemywaliśmy, zasypywalismy tylko purem specjalnym do pępuszka i przykrywaliśmy gazą. Odpadł po 6 dniach. Mała dokarmamy mleczkiem Hipp Pre od pierwszego dnia życia. natka23 a co zu ćwiczenia wykonujesz bo ja sierotka to kondycji totalnie nie mam, może przez tą anemię. Jak wracamy z godzinnego spaceru to jestem totalnie wyczerpana. Chociaż zauważyłam, że ja chodzimy codziennie to lepiej je znoszę, niż spacery co drugi dzień. gwiazdkagda89 bóle podbrzusza mogą sie pojawiać ja dzidzia ciągnie pokarm, ja tat miałam na początku ania20203 herbatki na laktację na każda firma co produkuje pokarm dla maluchów, musisz spróbować, która Ci będzie najbardziej odpowiadać. Kobietki jest jedna rzecz której Wam w Polsce zazdroszczę - urlopu tatcierzyńskiego. Mojemu M. należał sie tylko jeden dzień na zameldowanie małej i dwa tygodnie, żeby zostać ze mną w domciu musiał wziąć extra. No i znowu teściowa, moja położna zaproponowała mi po połogu gimnastykę, którą robią u siebie w praktyce, mają 7 czy 8 kobietek. Bardzo chętnie bym sie zapisała ale M. pracuje na zmiany więc nie zawsze miałabym okazję iść a jego Mama z tekstem czy jest mi to potrzebne bo przecież jej córka nie chodziła. Jasne, że potrzebne, jak mam okazję tym bardziej, że kasa płaci. Spotkam kobietki, które mają dzieci w wieku mojej Liliany i można wymienić informacje a przy okazji wrócić do formy.
  8. dziewczyna_bonda ja musiałam na łóżku bo dostałam zzo, nickt mi wcześniej nie powiedział, że będę zmuszona do takiej pozycji. Koniecznie chciałam oprzeć sie na łóżku a bardziej zaprzeć bo wtedy miałam więcej siły Liliana dzisiejszej nocy to szatanek, budziła się na cyca co 2 godziny. Ledwo na oczy patrzyłam jak ją karmiłam. Dokarmiany ją zawsze wieczorem butelką, żeby pospała trochę dłużej ale wczoraj wszystko zwymiotowała. Dziewczyny czy wy też jak karmicie maluchy to robi się Wam gorąco? Dziś czeka ją trzecia kąpiel, tym razem w wykonaniu tatusia, położna będzie asystować. I na koniec z innej beczki, trochę opisowo ale muszę się dowiedzieć czy któraś tak miała. Wczoraj wieczorem poszłam się wysiusiać i poczułam takie dziwne parcie jak przy porodzie. Po chwili usłyszałam plum, plum do sedesu. Zaglądam a tam dwa dość duże coś jak skrzepy krwi, jeden wielkości małej piąstki. Trochę się wystraszyłam, jeszcze teraz boli mnie jakbym dopiero urodziła dziecko. Spotkało to którąś, czy to możliwe, że takie skrzepy są w środku macicy jeszcze.
  9. natka23 moja położna mówi, że na piersi dobry jest zmielony twaróg prosto z lodówki, ja jakoś nawału pokarmu nie mam a mała się najada. Izabell1982 herbatka jest taka normalna w torebkach, niekoniecznie musi być z Hippa bo każda firma która produkuje pokarm dla maluszków ma w swoim asortymecie herbatki na laktację. A koperkową to w szpitalu od rau po porodzie podawali jak ktoś miał ochotę, ja wolałam kawę bo nie spałam prawie 48 godzin. dziewczyna_bonda co do termometrów to w aptece mi polecili taki do dupci, który wkłada sie bodajże na 20 sekund. M. chciał kupić do ucha albo na czoło ale farmaceutka powiedziała, że nie są zbyt dokładne, szczególnie te na czoło. gwiazdkagda89 my na pierwszym spacerze bylismy około półtorej godziny, powiem szczerze, że miałam dość. Kompletnie nie mam kondycji, ja chodzę do maie na dole ciągnie. Dziś był już trzeci spacerek, wychodzimy prawie codziennie ja nie pada i nie wieje. Co do rozstępów to muszę sie pochwalić, że do tej pory nie mam ani jednego. Nadal smaruję sie Fissanem, pisze, żeby używać do 2 miesięcy po porodzie. No i nareszcie mogę normalnie siedzieć, była położna i poobcinała mi (przy pomocy mojego M.) supełki przy szwach. Te ostatnie praktycznie się rozpuściły a supełek strasznie przeszkadzał mi jak siedziałam. Bolało jak diabli. Poza tym muszę kontrolować ciśnienie w połogu bo po porodzie w szpitalu spadło mi na 80/56 przetłoczyli mi dwie kroplówki. Mała dziś w nocy nie dała pospać, budziła się co 2,5 godz. na jedzonko.
  10. naszej Lilianie pępuszek odpadł po 6 dniach od porodu. U nas w domu średnia temperatura to 21-22 stopnie, podkręcam tylko krótko przed kąpielą. Położna powiedziała, że do 21 wystarczy i tak się mam z moim M. bo on podkręca kaloryfer a ja przykręcam. Małą kąpiemy w płynie z Hippa a poza tym używamy tylko oleju migdałowego (taki z apteki) do smarowania. Jest bezpieczny bo można go używać nawet do jedzenia także gdyby przez przypadek polizała to nic się nie stanie. Diety specjalnej też nie stosuję. W Niemczech chyba nie ma czegoś takiego. W szpitalu na kolację jak chciałam surowego owoca to mi pomarańczę przynieśli, któregoś dnia na obiad nawet surówkę z porów. Po prostu unikam cebuli i podobnych warzyw, poza tym roslin kapustnych, dań kwaśnych. Herbatki na laktację popijam ale nawłu pokarmu nie mam. Małej wystarcz, przeważnie pije co trzy godziny, za każdy raz z innej piersi. I wiecie co nie wyobrażam sobie, że za tydzień mój M. musi wrócić do pracy. Ja tylko karmię małą, on ją rano myje, przebiera, przewija i kąpie. No i jak sobie poczytałam wcześniej o waszych porodach to zazdroszczę. Dlaczego ja musiałam się tak męczyć, 10 godzin na porodówce a jeszcze wcześniej prawie cały dzień w domu. Wiadomo było warto ale też zazdroszczę tym, którym poszło łatwo.
  11. witam pierwszego dnia wiosny, to która zaplanowała sobie na dziś porodówkę??? Mój M. zawsze chciał, żeby dzidzia miała urodziny tego samego dnia co on ale nic z tego nie wyszło. Teraz dumny tatuś się cieszy bo Lila urodziła się 12 i w piątek tak jak on, tyle, że miesiąc za wcześnie. Czy to możliwe, że tygodniowe maluchy nie spią w dzień. Nasza szkrabusia przespała wczoraj tylko 3,5 godziny. Leżała grzecznie w łóżeczku, rozglądała się na około ale o śpioszkowaniu nie było mowy. Mam pytanie do mam, które miały paciorkowca. Czy na porodówce dostawałyście jeszcze antybiotyk. Ja miałam zaleczonego ale mimo wszystko dostałam dwie porcje antybiotyku w kroplówce, pierwszą zaraz jak przyjechałam a druga po paru godzinach jak mi wody odeszły. Położna mówiła, że to na wszelki wypadek. I jeszcze jedno, kiedyś któraś wspominała, że w czasie połogu do podmywania dobrze używać zwykłego szarego mydła "Biały Jeleń". Praktykuje może któraś, bo się specjalnie zaopatrzyłam ale już sama nie wiem. Moja położna poleciła mi tylko "siadanie" na esencji rumiankowej codziennie po 10 minut.
  12. olena119 nie wybrzydza na cycka bo karmię przez kapturek to jakby smok. Na noc przeważnie dostaje cyc oraz 40 ml i jej starcza, jednak wcyoraj musiałam zrobić drugą 40. Tak było np. wczoraj, zasnęła ok.22. i na karmienie obudziła sie dopiero około 3 nad ranem na cyca. Nie lubi tylko ssać smoka bo go parę razy pociągnie i jak nic nie leci to wypluwa. Moja teściowa mieszka 3 km. od nas i pracuje trzy razy w tygodniu to nie ma tyle czasu. mała brzuchatka mi nikt nie zabierał karty ciąży, tu są takie książeczki i jeszcze muszą wpisać mi do niej badanie kontrolne od ginekologa. Praktycznie książeczka jest na dwie ciąże i dlatego zostawiają. Izabell1982 super przepis na kotlrciki, muszę wypróbować tyle, że może mocno nie przyprawię a tztziki uwielbiam. Ja miałam takie przesilenie w niedzielę wieczorem (urodziłam w piątek), jak M. pojechał do domciu a współlokatorkę wypisali i byłam sama to sie tak poryczałam, chciałam do domu. M. zadzwonił wieczorem to tak wyłam do telefonu, że prawie po mnie przyjechał. natka23 twój Piotruś to mężczyzna ale moja Lila zdążyła obsikać tatusia i to nieźle, musiało je sie mocno chcieć
  13. olena119 na początku próbowałam ściągać, ale mała wysysa prawie wszystko co mnie cieszy bo nie mam nawału pokarmu. Dokarmiam sztucznym, specjalnym na dokarmianie po mleku matki z firmy Hipp. Na spacer mieliśmy iść już w środę, tak radziła położna ale trochę wiało to mój M. nie chciał. natka23 podobno jedna z lepszych herbatek na laktację to ta z Hippa właśnie, polecała mi ją męża siostra. Narazie mam z Weledy i piję 3 filiżanki dziennie. Aha, na pokarm bardzo dobry jest rosół z kury ale naturalny a nie ten ze słoika albo torebki. I wiecie co kobietki, do tej pory super dogadywałam się z teściową ale odkąd urodziła się Lila to mnie denerwuje. To normalne, że dzwoni codziennie rano jak minęła noc (do tego przywzyczaiła mnie jak byłam w ciąży, też tak wydzwaniała) ale na dodatek czuję się zmuszana do karmienia piersią bo ciągle mi gada o odporności. Ja wcale nie ssałam piersi mamy, tylko od urodzenia na butelce i jakoś nie byłam chorowitym dzieckiem (ospa, świnka, angina przez ponad 30 lat!), nawet przeziębienia mnie nie łapią. Wiadomo, że karmię piersią bo to łatwe, tanie i przez kapturek nie takie bolesne (mała od samego początku nie chciała inaczej a położna mówiła, że mam sutki stworzone do karmienia).
  14. My wczoraj bylismy na pierwszym spacerze bo pogoda dopisała ale dziś niestety pada deszcz. Zawsze myslałam, że noworodki to tylko śpią, jedzą i brudzą pieluszki, okazuje się, że nasza Lila wymaga zainteresowania. Uwielbia leżeć na kanapie skąd wszystko może "obserwować". W łóźeczki musieliśmy z jednej strony zdjąć osłonę na szczebelki bo mała nie chciała w nim leżeć. Jutro znowu przychodzi położna bo maluszka trzeba zważyć i zobaczyć jak się rozwija. Czeka ją też druga kąpiel w życiu. Mała je jak smok, na noc dokarmiam ją buteką, żeby pospała trochę dłużej niż trzy godziny. Mam pytanie do mamuś - czy Wasze maluszki kąpali w szpitalu po urodzeniu. Naszą Lilę kąpała położna dopiero na czwarty dzień.
  15. po pierwsze to kit, że jak położą maluszka w ramiona mamusi to zapomina się o bólu. na porodówce zameldowalismy się o 0.40 zaraz podłączyli mnie do ktg, rozwarcie było na 3 cm. Dostałam kroplówke z antybiotykiem bo miałam wcześniej paciorkowca (zaleczonego ale robią to na wszelki wpadek). No i kroplówkę z paracetamolu. Chyba wcale nie pomogła, to na półtorej godzinki poszłam do wanny, troszeczkę ulżyło. Potem poprosiłam o zzo. Dostałam po 5 rano, potem odeszły mi wody. Praktycznie cały czas, wyłączając spacery (mi akurat pomagały bo na stojąco najmniej bolało) i wannę prawie cały czas byłam podłączona do ktg. Nasilenie skurczy na monitorze 127. Położna zapewniała, że do 9 będzie po wszystkim, niestety mała przekręciła trochę główkę i wcale nie planowała opuścić ciepłego brzuszka mamusi. Mój gin. musiał pomóc ssakiem. Lililana urodziła się o 10.17 Powiem Wam, że zzo pomaga bo nie czuć okropnego bólu w krzyżu, jest jednak jedyny mamkament o którym mnie nie poinformowano i zrobiłam niezłą awanturę, chciałam rodzić podparta na łóżku bo jak się zapierałam miałam najwięcej siły ale po zzo można tylko na łóżku z powodu możliwości drętwienia kończyn. Najbardziej jestem szczęśliwa z tego, że mój M. wytrzymał ze mną do końca i przeciął pępowinę chociaż na początku nie chciał. Teraz jest ze mną w domciu przez dwa tygodnie. Okazało się, że mam ciężką anemię. Po porodzie spadło mi ciśnienie 80/53 dostałam 3 kroplówki, sama już nie wiem z czym w środku. Byłam nieźle osłabiona bo nie spałam prawie 48 godzin i dość długo nie jadłam a mam słaby cukier. Miałam na porodówce czekoladę ale to nie to samo co kanapka!!! Zbieram się bo mały wampirek chce jeść.
  16. nick............D.P....T.C....poród.....imię..........w aga....wzrost Majek123...10-02.......?......?..........Kacperek ........3210......54 wnika_s ......17.02.....37......sn......Dawidek.........2420.......4 6 wazka85....19-02.....37.......sn......Amelka............3 730.......52 eluska85....21-02.....37.......sn......Amelka............ .2870.......51 nowa marcówka..21.02...38...sn.......Lena..............3300.... ..55 kamelle........26.02....39......cc.....Xenia Christine....3355......51 kaczynka.....26.02....36/37...cc......Radzio............3 000.......55 marcellina....27.02.....39.......sn......Matylda......... ..3540.......52 joanna84.....02.03......39......sn.....Szymonek.........3 840........59 koja21........02.03.....40......sn.......Filipek......... ...3230.......53 riterka........02.03.....?........?.........Lenka........ .....?...........? motylek_85...03.03....39.......sn......Julia Liwia........3350.......54 Kotunia.....03.03.......?.........cc.....Julek........... ....3540.......56 savanna89....04.03.....40......sn.......Arturek.......... 3850.......54 Qassandra....04.03.....?........cc......Mateusz.......... 3990.......56 Szczesliwa81..07.03...40.......cc......Cyprian........... .2850.......56 badka.......09.03.......39........sn......Bartuś........ ...2620........51 Agaa159....09.03.......?.........cc......Antoś.......... ....3008.......54 megan990..09.03......40.........cc......Igusia........... .3320........55 Nikamo.....11.03.......41.........cc.....Michałek....... ..3830........59 Olena119...11.03......38.......sn......Jaś.............. ...3500.........53 nika34......11.03.......40.......cc......Dominika........ .3210........52 Kas1ek26..12.03........41......cc......Leonek Emilian...3560........56 Ola_26.....12.03........?........sn.......Tomeczek....... .3190........54 **tina**....12.03.......39.........sn......Liliana Marie.....3250........52 asians......12.03......40.........sn...........Filipek... ....3220........54 Mamula.....15.03.......?..........?........Maksymilian... ...3650.......56 Gwiazdkagda89......12.03.....39.....sn...Weronika.....268 0......50 melduję się w domciu
  17. wczoraj szyjka zamknięta a teraz rozwarcie na dwa palce, skurcze narazie nieregularne, położna była, zrobiła ktg i jak tak dalej pójdzie to jutro bedzie po wszystkim. Troche się tylko zdziwiła, że od samego początku czuje tak duży ból przy skurczach. Teraz ma przyjechać około 20 i poniwnie sprawdzić sytuację. Narazie dostałam Buscopan to ból ma troche zelżeć. Chodze se po domciu i oddycham bo jak siedzę lub leżę to gorzej boli.
  18. melduję się, że jestem w dwupaku. W nocy spałam dwie godziny, około 1 dostałam skurczy, najpierw nieregularnych , potem co 10 minut a na końcu przez dwie i pół godziny co 7 minut. Po 6 rano powoli wszystko przeszło. Najgorzej, że okropnie bolało jak leżałam, czyli prawie całą noc przesiedziałam na łóżku albo chodząc po mieszkaniu. Na 8 rano miałam do laboratorium na pobranie krwi, baba kuła mnie trzy razy i jej się nie udało. Kazała przyjść jutro jak będzie koleżanka. Ale się wściekłam. Teraz czekam na położną, ma przyjechać i zobaczyć co słychać, wczoraj na wizycie szyjka miała 2,5 cm ale była zamknięta. Mnie dalej łapią skurcze ale znowu nieregularne. Już chcę urodzić bo boli jak diabli.
  19. motylek_85 byłam pod prysznicem i nawet później ból trochę ustał, niestety teraz znowu zaczyna się pojawjać.
  20. niby może się niewinnie zacząć. Przed południem byłam na wizycie, szyjka 2,5 cm ale szczelnie zamknięta, zero skurczy na ktg. Gin wspomiał, że mogę w ciągu dwóch dni urodzić albo jeszcze tydzień wytrzymać.
  21. sisipolenta niemożliwe, żebym rodziła bo nie czuję żadnych skurczy, boli za to jak cholera w podbrzuszu.
  22. chyba umieram, brzuch mnie tak boli na okres, że tchu nie mogę momentami złapać. Najgorzej, że nie przestaje. Łapie mnie gdzieś co 20 minut, chyba, że się nie ruszam wtedy wytrzymuje więcej. Koszmar i jeszcze mała mi się wypycha, zero szacunku ma dla mamusi.
  23. 9 miesiąc czop może Ci odejśc nawet do 2 tygodni przed porodem albo wypaść dopiero razem z wodami płodowymi. Co do rozwarcia to też podobnie, są dziewczyny co chodzą z 3 cm po parę dni a są takie, którym jak się zaczyna to idzie do końca. Tu nie ma rozwiązania książkowego. A jakieś symptomy masz, np. bóle jak miesiączkowe lub pleców.
  24. mona4 może trochę źle się wyraziłam. Leki kupowalismy w aptece kliniki uniwersyteckiej 20 % taniej niż kosztują w normalnej aptece. Dla porównania zastrzyk np. Gonal F900 normalnie w aptece kosztuje około 530 a w uniwersyteckiej tylko 390 . Wszystko szło na jeden rachunek z którego my płaciliśmy 50% a drugie 50% kasa. Tyle, że kwota do podziału była mniejsza. Niestety apteka ta dostępna jest tylko dla tych, którzy robią w klinice uniwersyteckiej zabieg. Mrożenie kosztuje 100% bo odbywa się bez udziału kasy, jest tj. na lewo.
  25. no i akualizacja stpoki, chyba pierwszy raz o tym zapomiałam
×