verdine20

Pożycza od Ciebie bo Ty mu dajesz. Jakbys tego nie robiła pewnie zaciągłąby długi u innych. Ja rozumiem pozyczyć jak to jest coś ważnego, gdyby nie miał jak opłacic mieszkania, nie miał co jesc ale jesli on mieszka z rodzicami, zamiast oszczedzac to wydaje kase nie wiadomo na co to powinnas cos z tym zrobic. A co jesli Ty zaczniesz zbierac na cos waznego? i nagle on przykleci, bo biedny, bo nie moze sobie czegoś tam kupic... i co? dasz mu wszystko? To moze zacznij mu mowić, ze nie masz pieniędzy? ze wydałaś wszystko na to czy na tamto, ze nic Ci nie zostalo, ze nie masz z czego pożyczyć? Facetowi brak chyba klasy...

Tak biore tabletki anty ale głowa bolała mnie juz na długo przed tym zanim je zaczełam łykac. No mi pani neurolog nie policiła zadnych badan... a miesiac czekałam na wizyte. Fakt, pojde zrobic badania tarczycy, potem na tomografie. Szkoda tylko ze to bedzie znow trwało... a zadne tableki na bol glowy mi nie pomagaja :( dzieki za odpowiedzi :*

nadcisnienia nie mam, niskiego tez nie. Kawy nie pije. Odzywiam sie bardzo zdrowo, bo dbam o ciało. Duzo cwicze. Nie wiem czy jest sens znow czekac miesiac na wizyte i uslyszec ze wszystko jest ok, ze to stres i ze mi przepisze tabletki ziołowe... skoro ona nic nie wywnioskowała to pytanie czy ktos inny wywnioskuje...

nie plomb tez zadnych nie mam. Jedyna rzecz jaka przychodzi go głowy mojej rodzinie to fakt ze juz 2 razy w zyiu bardzo mocno uderzyłam sie w głowe. Jak byłam małym dzieckiem wypadajac z wózka i kilka lat temu uderzajac głowa w drzewo - mialam wtedy wstrzas mózgu. Neurolog powiedziała ze to nie ma znaczenia... wiec juz sama nie wiem...

nie tego nie mam napewno. Czuje ból w głowie, zazwyczaj w okolicach czoła i na skroniach - czesto sie przenosi - tak jakby co kilkanascie minut bolała inna czesc głowy. Takie bole mam juz od 2-3 lat, wiec dziwne ze to wina stresu..

nie mam takich migren jak tu niektore kobiety wypisuja, nie musze jeździc do szpitala, nie trace wzroku ale czesto głowa boli mnie mocniej niz zazwyczaj, chce mi sie wtedy wymiotowac, czuje sie tak jakbym przebiegła 1000 km... pani neurolog stwierdziła ze to sa lekkie migreny i zapisała mi na nie specjalne tabletki (az 6 w opakowaniu) a na wizyte musze czekac ponad miesiac... Bardziej zastanawia mnie fakt ze niemal codziennie boli mnie głowa, raz mocniej raz słabiej, ale zawsze to czuje..

czy ktos wie czym sa spowodowane niemal codzienne bóle głowy? w tym czasem migreny? kilka miesiecy temu odwiedziłam neurologa - pani stwierdziła, ze to wina stresu, zapisała mi tabletki na uspokojenie i jakies ziołowe na bóle głowy. Skierowania na tomografie mi nie wypisała, bo powiedziała, ze nie jest potrzebne (choć wszyscy mi ja doradzaja). Kiedy byłam mała wypadłam z wózka i dosc mocno uderzyłam sie w głowe - duzo osób mówi ze to moze byc powód tych migren. (Kilka lat temu równiez podczas zjeżdzania na sankach) Najsmieszniejsze jest to, ze niedawno spędziłam kilka dni w gorach (bieszczady - a mieszkam w wielkopolsce) i głowa nie bolała mnie ani razu. Jak tylko wróciłam do domu od razu dostałam takiej migreny ze musiałam przespac kilka godzin zeby jakos wytrzymac ten dzien. Zrobic tomografie czy moze sa inne wytłumaczenia?