Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Everlast

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Everlast

  1. Co do nocy to do Oliwki nie trzeba wstawać bo przesypia nocki całe, zasypia ok 20:00, a budzi się ok 7:00 - 8:00 rano. :) Ja tylko budzę się na jej każde wzdychnięcie, zawsze miałam twardy sen i wiertarka nie była mnie w stanie obudzić. Od kiedy Oliwia jest po drugiej stronie brzuszka, budzi mnie jej najdrobniejsze jękniecie. No i wstaje podchodzę do łóżeczka, a to zazwyczaj przez sen coś tam mruczy, śmieje się czy nogi podnosi, a czasem otworzy nawet oczy po chwili zamyka i śpi dalej. ARCT - nie martw się każdy facet jest inny, mój na początku też nie wiedział jak się zająć małą, bo noworodek to tylko śpi i je, mało widzi, jest mało stabilny to i nie pobawisz się z nim. Kontakt z dzieckiem zaczął nawiązywać, jak mała zaczęła więcej kumać czyli ok 3 miesiąca. Mąż i tak cały dzień w pracy, więc dzieckiem zajmuję się ja. Jak ma wolne to robimy to po połowie, ja gotuję obiad on pilnuje małej. Ja pilnuje małej to go poproszę by pranie rozwiesił itp. Jeden rytuał jest zawsze wspólny KĄPIEL jak nie ma nocek to małą zawsze kąpiemy razem. Bo "pierdzioszki" w brzuszek robi tata. ;) Tylko, że mój to taki egzemplarz, że trzeba mu powiedzieć, to wtedy zrobi. Ale on tak miał zawsze zanim dziecka nie było to też trzeba było mówić, proszę pozmywać, proszę poodkurzać, proszę wynieść śmieci itp. itd. Już przywykłam, a on sam mi mówi, że jak ma coś zrobić to mam mu powiedzieć, bo on sam się nie domyśli hehehe. :P
  2. scherza, ARCT - mam mniej więcej tak samo, mój zrobi tyle o ile go poproszę, ale szczerze na tym etapie bałabym się go zostawić samego z dzieckiem....no chyba, że byłaby większa. Niestety będzie musiał się nauczyć wiele rzeczy, bo ja wracam do pracy w listopadzie na cały etat, a że godziny pracy mam bardzo średnie to nie będzie mnie od rana do wieczora. Przy kąpieli jest, więc będzie wiedział co zrobić, ale jak będzie musiał zostać od rana do wieczora i nakarmić dziecko, przewijać i usypiać do drzemek to czarno to widzę....może wtedy doceni "pracę" przy dziecku. ;) Oliwka to egzemplarz absorbujący i nie ma z nią luzów. W dzień śpi 3 razy po 30 minut, a tak to jest cały czas aktywna i trzeba ciągle wymyślać jakieś zabawy. W łóżeczku ją zostawię to się przekręci w poprzek głowę gdzieś wciśnie, nogi też tylko na podłodze można ją bezpiecznie samej zostawić, ale wtedy mig na brzuch poleży i potem stęka po jeszcze nie nauczyła się odwracać z powrotem. :D Czarna - będziesz jeszcze tęsknić za tymi kopniaczkami, potem będziesz dostawać większe kopniaczki. ;) MoniaKat - to masz super, że w ogóle miałaś możliwość przeniesienia tej obrony. Obyś już to miała za sobą. Trzymam nadal kciuki.! monisia - ktoś tam na górze mocno nad Wami czuwał! Uściski dobrze, że jesteś. :)
  3. Cześć dziewczyny :D Czy ktoś mnie jeszcze tu pamięta?? Powracam po dłuższej nieobecności. EDUKACJA W KOŃCU ZAKOŃCZONA :D:D:D Sama nie mogę w to uwierzyć, że to już koniec praca magisterska obroniona, teraz mogę zająć się w pełni córeczką i pracą zawodową. Jupi!! Buziaki kochane :*
  4. Oj Czrnulko przygarnij kotka to i myszy nie będzie ;). Mogę Ci mojego podrzucić, bo ona łapie myszy i kładzie na środku chodnika przed domem, żeby się pochwalić. :P Scherza- Olwika jest słodka, żeby nie zapeszać, unormowała się kobitka, ładnie śpi w nocy po 10 - 11 h bez jedzenia, czasem obudzi się zje i jeszcze się zdrzemnie tak do 9 -10 :D. W dzień ma drzemki standardowo 30 minutowe, ale jest ich więcej i nie trzeba jej do nich zmuszać, wcześniej się nastękała zanim zasnęła, a teraz zasypia bez jęków. :) Po południu ma drzemkę dłuższą tak od 1 h do 2h czasem dociągnie. Posyłam zdjęcia mojej pannicy tutaj, bo na @ próbowałam, ale mi zwróciło z jakimś komunikatem z błędem....
  5. Córeczka by się przydała, bo mało dziewczynek. A tak poważnie to nieważne, ważne by zdrowe Ci się urodziło. ;) Jak się dodaje zdjęcia na @ ?? :O
  6. Witajcie kochane Ja również z góry przepraszam za nieobecność, podczytywałam Was czasem, ale na odpisanie brakło czasu, z tego samego powodu co MoniaKAt. Też pisałam po nocach pracę, bo mam obronę w październiku i chcę już zakończyć etap "wiecznego studenta". A przy drzemka dziennych 30 minutówkach niewiele da się zrobić. ;) Praca oddana zatwierdzona, tyle że zostało mi jeszcze nauczyć się 50 pytań w jakiś tydzień czasu :O. To zapewne też będę robić po nocach. ;) Mała drzemie, więc na szybko zajrzałam, zamiast ubierać się i myć włosy.Coś za coś, chciałam skorzystać też z internetu i zobaczyć co tam u Was. :) Umyję się i ubiorę jak mała się obudzi, przytacham ją do łazienki na leżaczku, jakoś trzeba to wszystko pogodzić, potem spacer, potem kolejna drzemka i w tym czasie trzeba wymyślić obiad, który ugotuję w 30 minut. Heh...i tak to u mnie wygląda. Nie mogę narzekać na nocki, bo przesypia całe już od dłuższego czasu, więc wtedy mam tylko czas na naukę. Chciałam coś jeszcze napisać, ale kurka mała już się budzi....no to popisałam.... Tak w skrócie: Czarnulko - trzymaj się do cieplutko i nie daj się myśl teraz o dziecku, które nosisz pod sercem niech ono będzie teraz najważniejsze, a facet albo się ocknie jak dziecko będzie już na świecie, a jak nie to jego strata. Jesteś twarda babeczka więc dasz radę. !! Monisiu - nie wiem co u Ciebie, nie jestem w temacie :(. Ale co by to nie było to pamiętaj "Co Cię nie zabije to Cię wzmocni" zaklęta - oby nie było tak źle :( Czekamy na wieści - dobre wieści ! scherza - Twój Dominiś pewnie już taki duży jest wrzuć no jakieś foto, ja też już nie mam konta na NK, albo na gmaila dajcie zdjęcia dzieciaczków. Arista- trzymam kciuki za mieszkanko! Żeby Wam się dobrze mieszkało już bez żadnych przygód. A to daleko od miejsca gdzie mieszkaliście?? Dobra uciekam, bo słyszę jak mała robi "klocka" czyt. kupkę ;) i gada po swojemu do karuzeli, ale nie mam serca trzymać ją z tą przesyłką w pampersie. :)
  7. Cześć kobitki :) Zaglądam rzadko, bo czasu mało. Moniakat -łącze się z Tobą w bólu w pisaniu pracy. :( Też muszę się obronić do końca września, maskara już mam dosyć tej edukacji.... Scherza - super, że Twój Dominiś zaakceptował nianię, będzie Wam łatwiej, a i tak w końcu trzeba będzie normalnie wracać do pracy, czym dłużej się to odkłada tym trudniej.... Czarnulko - oj teraz zaczną się różne bóle, niedogodności i etap czucia się jak słoń ;). Mimo wszystko będziesz wspominać te chwile z sentymentem ;) Arista - babka lekarz ma jakieś stereotypowe poglądy, po pierwsze nie ma prawa mówić "niedobra mama", bo Ty mogłabyś tak samo powiedzieć "oj niedobry lekarz, który ocenia zachowanie dziecka po jednej wizycie raz na 6 tygodni, nie biorąc pod uwagę co matka ma do powiedzenia, oj niedobry, trzeba zmienić"....ciekawe co by powiedziała. Moja pediatra powiedziała mi: "to Pani jest matką i pani decyduję w jaki sposób będzie karmić, pani tutaj jest szefem w tej kwestii". Na każdym mleku jest napisane, że zbliżone jest do składu mleka matki, a pewnie takie zapisała, bo z polecenia firmy, która jej za to płaci....biznes is biznes....ale wypróbować nie zaszkodzi. Jeśli mowa o wadzę, to ja mam jeszcze 3 kg na plusie, minęło 3 i pół miesiąca, wiec myślę, że jeszcze jest czas na zrzucenie. Co do ćwiczeń to polecam A6W, ponoć są efekty, na dzień dzisiejszy mój brzuch wygląda tak: (no i nie karmię piersią, więc reguły na to nie ma) ;) http://img194.imageshack.us/i/62205804.jpg/ Pozdrawiam Was kobitki i ściskam każdą z osobna.
  8. Czarnulko - nie smuć się nastroje w ciąży są przeróżne, a wynikami to się nie martw to jest normalne w ciąży, a zwłaszcza w drugim trymestrze, dziecko zabiera dla siebie to co najlepsze. Podreperujesz niedobory dla siebie. :) panna - rad będziesz dostawała tysiące, a co rada to inna i "najlepsza", wysłuchać możesz, a i tak zrobisz po swojemu, Ty jesteś matką i Twoja inticja podpowie Ci najlepiej. Ja jak sobie czegoś nie życzę to mówię od razu, jak dziecko muszę dać teściowej to np. powiedziałam, że ma jej nie nosić i nie kołysać. ARCT - ale cudne oczy ma Twoja Amelka i podobna do Ciebie. :)
  9. Czarnulko - nie smuć się nastroje w ciąży są przeróżne, a wynikami to się nie martw to jest normalne w ciąży, a zwłaszcza w drugim trymestrze, dziecko zabiera dla siebie to co najlepsze. Podreperujesz niedobory dla siebie. :) panna - rad będziesz dostawała tysiące, a co rada to inna i "najlepsza", wysłuchać możesz, a i tak zrobisz po swojemu, Ty jesteś matką i Twoja inticja podpowie Ci najlepiej. Ja jak sobie czegoś nie życzę to mówię od razu, jak dziecko muszę dać teściowej to np. powiedziałam, że ma jej nie nosić i nie kołysać. ARCT - ale cudne oczy ma Twoja Amelka i podobna do Ciebie. :)
  10. My po szczepieniach 5 w 1 infranix Hexe. Małą jak ukłuli to nawet nie zajęknęła, ale jak jej już wpuszczali szczepionkę to się rozpłakała, ale krótko igłę wyciągnęli, dostała smoka i się wyciszyła trwało to może z 15 sekund. Dziś była ważona i mierzona. Mierzy 74 cm, obecna waga 7460 gram :D:D:D. Scherza powiedz mi jak robisz tą kaszkę, tak na gęsto według przepisu z opakowania i podajesz przez butlę ?? Czy dajesz mniej kaszki i robisz konsystencję półpłynną?? Ja mam smoczek do butelki z krzyżykiem do kaszki, ale się zastanawiam, czy taka gęsta przejdzie. Mogę wypróbować, ale jak nie przejdzie to będzie płacz, bo narobię jej smaka. ;)
  11. ARCT - moja mała zasypia sama w łóżeczku, ale jak karmię ją nad ranem, to potem już biorę do siebie, bo szczerze to jestem nieprzytomna, żeby stać nad jej łóżeczkiem i głaskać ją i wkładać smoka, aż zaśnie. Jak jest obok to trzymam za rączkę i jak smok wyleci to od razy podam i wtedy tak się nie rozbudza. Dziś nie było takiej konieczności, bo spała mi od 21:15 do 6:45 :D:D:D. Mleko dostała o 7:00 położyłam ją to było ok 7:30, ale zanim zasnęła ponownie to minęła prawie godzina. Ale ja już się nie kładłam spać, więc leżała na łóżku najpierw chwytała rączkami swoje stópki rozglądała się uśmiechała, aż w końcu musiałam się odwrócić do niej plecami, żeby jej nie rozpraszać i zasnęła, tyle że już tylko na 40 minut. Uciekamy niedługo do lekarza. :) Pa Pa
  12. Kurcze z tego co czytałam opinie to mleko Bebiko jest właśnie słodkie. Ja jestem na Humanie od początku, bo takie dostała w szpitalu, jak kosztowałam ten proszek to był dobry w smaku. Zresztą mój głodomor wciągnie wszystko co jej się poda, bo próbowałam z Bebilonem zjadła, ale kupa była po nim zielona i z Nanem, jak Humany nie było w aptece. Przy żadnym nie marudziła. Humanę mam zwykłą bez żadnych dodatków smakowych, zostałam przy niej, bo mała je dobrze toleruje, a jest tańsze niż Nan, czy Bebilon. Na allegro zamawiam za 19,90 500gram opakowanie. Chociaż fakt, że Bebiko jest tańsze i myślałam o zmianie, ale póki co już nie chcę kombinować, skoro przy Humanie jest wszystko OK. Arista- a próbowałaś do mleczka dodawać np. jedną miarkę kaszki jakieś smakowej ?? To zmieni smak mleka no i będzie słodsze, ale musiałaby to być kaszka a nie kleik. Kosztowałam kleik i był bez smaku, a kaszka bananowa dodana do mleka to już było coś. ;) Mały się przełamie prędzej, czy później masz jeszcze trochę czasu na kombinowanie. ;)
  13. monisia647 - co do pracy, o której pisałaś to ja bym się nie zastanawiała. To zawsze szansa na zdobycie nowego doświadczenia w razie W. ;)
  14. Hej :) Moniu - co do refluksu, to każdy lekarz podchodzi do tego inaczej, jeden stwierdził, że to fizjologiczne i minie, że leków dla takiego maleństwa się nie podaje, przepisał tylko debridat, a on ma działanie na pracę jelit, pomaga też szybciej strawić pokarm, ale na refluks na pewno nie pomoże, jak to stwierdziła druga lekarka (neurolog-pediatra), która powiedziała, że refluks to tak jakby dziecko miało zgagę 24h. Wiem jak zgaga potrafi być upierdliwa... Jeśli u maluszka refluks objawia się tylko dużym ulewanie, ale dziecko przybiera na wadze i ogólnie jest spokojne. To może i taki debridat wystarczy. U mnie mała się męczyła, lekarka stwierdziła, że pewnie już ją przełyk pali, jeśli pokarm cofa się do przełyku i z powrotem. Dlatego dostaliśmy specjalny proszek zrobiony w aptece, który dodaję do mleka. Jest lepiej, bo mała jest spokojniejsza, nie macha tak nerwowo rączkami i nóżkami, nie trze tak mocno buzi i nie rzuca sie już aż tak bardzo w nocy. Przede wszystkim jest pogodna i się uśmiecha, więc wnioskuję, że jest lepiej. Nie wydłużyły się drzemki dzienne (dalej po 30-40minut), myślę, że to już jest sprawa takiej jej natury, bo jak się budzi to się kręci robi dziwne miny, ale jak się całkowicie wybudzi i podejdę do niej to się uśmiecha.....:) Twój Krzyś prześpi 3-4 godziny, takie spanie to mojej jeszcze się nie zdarzyło (pomijając pierwsze 2 tygodnie jej życia). Za to odsypia te krótkie drzemki w nocy, jakby noc tak samo wyglądała, że spałaby krótko, to wtedy bym się martwiła. Bo przecież dziecko musi mieć dłuższy odpoczynek, by organizm się zregenerował. Dziś przespała od 21 do 5:30, a potem od 6:30 do 9:30. (No nie przemieściła się zbytnio, bo nie leżała w poprzek łóżeczka) ;). Następnie jedna drzemka 30 minut gdzie zdążyłam ugotować obiad, a potem kolejna drzemka 40 minut gdzie zdążyłam zjeść obiad, pozmywać i trochę siebie ogarnąć. Teraz jest kolejna drzemka, którą wykorzystuję na kawę i komputer. Kolejnej drzemki już nie będzie, bo będzie kompanie i spanie wieczorne. Tych drzemek nie jestem w stanie przedłużyć, próbowałam na wszelkie sposoby, kłaść w łóżeczku, na kanapie obok mnie, w wózku...noszenie na rękach odpada, bo nie lubi. Jedynie przewieszona przez ramie jak do odbicia, ale tak nie zaśnie, bo jest ciekawa świata. Byłam na usg brzuszka, najpierw karmienie, a potem usg. Niestety trudno u takiego maluszka znaleźć przyczynę co mu jest....ja dopiero dowiedziałam się jak mała miała 2,5 miesiąca. A tak przez 8 tygodni męczyliśmy się nie wiedząc czemu tak się zachowuje. We wtorek idę na kolejną wizytę kontrolną (prywatną) do tej babki neurolog - pediatra zobaczymy co nam powie, spytam co ona na te drzemki 30 minutowe. ;) A do swojej pediatry będę chodzić tylko na szczepienia i rutynowe kontrole. Jak będzie jakiś problem z małą to będę szła prywatnie do tej babki, mam do niej większe zaufanie to ona wykryła co mojej małej jest, ona zawsze ją dokładnie zbada, kładzie na wszystkie strony, ona też zauważyła lekki przykurcz lewej rączki. A to moja lekarka to tylko zwalała, że mam żywotne dziecko i z tego wyrośnie....taaaa.... Czarnulko - już niedługo się dowiesz, kto tam pod Twoim serduszkiem siedzi, póki co ciesz się brzuszkiem to wyjątkowy stan. :) ARCT - jak tam u Ciebie??
  15. Jestem kochane :) Ale Wam zazdroszczę śpiących maluchów :) Myślę, że leki, wysokie układanie do spania i pionizowanie przez jakiś czas po jedzeni i zagęszczanie mleka dają poprawę. Bo mała nie jest już taka nerwowa, oczywiście czasem pomarudzi, bo ogólnie leżeć nie lubi, ale nie robi już tych wszystkich nerwowych ruchów. Nie zmieniły się drzemki w dzień, niestety trwają po 30 minut, czasem uda mi się przedłużyć do 40 minut i klops jak z zegarkiem w ręku, odmierzam czas ile mi zostało np do posprzątania czy ugotowania obiadu, wszystko na raty, bo przecież w 30 minut niewiele można zrobić... Do tych drzemek muszę ją jeszcze "przekonywać" jak widzę, że oczy już ma czerwone i ziewa to kładę ją do łóżeczka, okaże swoje niezadowolenie, stęka, kręci się tak z 15 minut i zaśnie, ma tak jakby problem z tym zasypianiem. Ale jakbym jej nie położyła to potrafiłaby nie spać cały dzień....:( Na spacerze też ogląda sobie drzewa...i potem zaśnie na 30 minut...:D Nie wiem, czy ma w głowie jakiś zegarek zamontowany czy jak... Za to w nocy nie ma problemu kąpiel, jedzenie, kładę do łóżeczka 5-10 minut i zasypia sama, Pogłaszczę dam buziaka, jak wyleci smoczek to daję z powrotem, aż zaśnie. Jak zaśnie głęboko to smoczek wypluwa... Zazwyczaj śpi tak od 21 do 4-5, o tej porze zaczyna już się kręcenie, jak mocno się wierci tak że smoczek nie pomaga to daję jej mleko, potem zaśnie na jakieś 2-3 godziny. Kiedyś sprawdzałam ile godzin przesypia spokojnie, a kiedy zaczyna się wiercić. Wczoraj spała od 21 do 2 spokojnie. Od 3 zaczynała się wiercić, ale z przerwami na sen, a potem coraz intensywniej, więc wnioskuję, że chyba budzi ją głód. Bo ona może raz jak miała może 3 tygodnie to obudziła mi się z płaczem w nocy na jedzenie, a tak to nigdy, więc może w ten sposób daje znać, że jest głodna. Lekarka poradziła bym czekała, aż otworzy oczy, albo się rozpłacze, do tego czasu mam jej nie ruszać. Ja tylko wstaję i poprawiam ją, bo ona potem tak się kręci, że jest w poprzek łóżeczka, a że już jest duża to dziś już rączkę miała poza szczebelkami i nóżkę też. Wolę ją poprawić niż ma się przez te wiercenie gdzieś zaklinować. Zamówiłam na allegro ochraniacz na całe łóżeczko, niech się wierci do woli, przynajmniej jak znajdzie się w poprzek łóżeczka, to się nigdzie nie zaklinuje. :D Może taki z niej wiercipiętek. ;)
  16. MoniaKat - Ty to masz przeboje z tą dwójeczką :) ale tak jak piszesz, nie zamieniłabyś je na żadne inne Czarnulko - co do wózka, to brałam kiedyś pod uwagę ten model, bo bardzo mi się podobał, ale czytałam kiedyś recenzję i coś mi się tam nie spodobało i się nie zdecydowałam. Prawda jest jednak tak, że każdy ma inne oczekiwania wobec wózka i jeśli sama nie przetestujesz to się nie przekonasz, więc "ryzyk fizyk" ;) ARCT - ten problem może być również spowodowany tym, że zabiegana jesteś, może i też zmęczona przy pracy i tylu dzieciaczkach? Powalcz jeszcze, a jak nic z tego nie wyjdzie to i świat się nie zawali. Dziecko ma być najedzone, zadowolone, a mama nie ma być smutna i zestresowana. Trzymam kciuki. Przesyłam jedno zdjęcie mojego dzieciątka :) http://img704.imageshack.us/i/dsc00359i.jpg/
  17. Cześć dziewczyny Piszę do Was na szybko, bo mała śpi, a jej maksymalny czas drzemki wynosi 30 minut, więc czasu niewiele, nie zdążę Was poczytać. Jeździliśmy ostatnio po lekarzach, bo mała ma problem z zasypianiem, przez co jest zmęczona i niespokojna. W nocy jak zaśnie to max do 2 godzin śpi spokojnie, a potem zaczyna stękać, kręcić się pocierać buzie rączką i tak cały czas aż jej nie obudzę i nie nakarmię. Potem ją położę i znowu godzinę śpi spokojnie, a potem się zaczyna to samo....ja przez to nie śpię, bo nie potrafię słuchać, jak stęka, ciągle zaglądam do łóżeczka, czy już oczy otwarła, poprawiam ją, bo często od tego kręcenia leży w poprzek łóżeczka. Do tego wygina się na lewą stronę, byliśmy na usg bioderek i lekarz też to zauważył powiedział, że to asymetria lewostronna, może być to jeszcze ułożenie z życia płodowego, jak się do miesiąca nie naprostuje to czeka nas rehabilitacja... jak widziałam w jaki sposób odbywa się rehabilitacja asymetri metodą Vojty to mi serce pęka.... Tutaj filmik: http://www.youtube.com/watch?v=p_jzM8Lwq2U Byliśmy też u neurologa, ta z kolei stwierdziła, że to nie jest problem neurologiczny, a raczej coś z przewodu pokarmowego, że to refluks żołądkowo-przełykowy. Co mnie zdziwiło, bo ona nie ulewa, czasem się zdarzy, ale rzadko. Okazało się, nie każdy refluks musi uzewnętrznić się ulewaniem. Więc zrobiliśmy usg głowy, tutaj wyszło wszystko ok. Potem nakramiłam ją i zrobiliśmy usg brzucha, gdzie faktycznie wyszedł refluks, treść pokarmowa cofała się do przełyku. Chyba przez to mała tak słabo śpi, bo to jest jak zgaga, kwaśna treść się cofa i podrażnia jej przełyk, więc pewnie ją to piecze... Muszę się umówić na kolejną wizytę, może przepisze coś, co złagodzi te dolegliwości, bo szkoda mi jej, tu się do mnie śmieje, a tu za chwilę krzywi buzie i się pieni.... Uciekam bo już słyszę jak stęka już się przebudziła..... MoniaKat Wielkie gratulacje i dużo zdrówka życzę!
  18. Ja tylko dodam, że złożyłam się na prezent do MoniKat, już jakiś czas zrobiłam przelew do scherzy, także sprawdź w historii rachunku. ;) MoniaKat - trzymam kciuki, może to dziś może to jutro? :)
  19. Biorę ją na odbicie czasem kilka razy. W ciągu dnia jak ma drzemki to też mi tak robi..... To moja Oliwka: http://img404.imageshack.us/i/87458094.jpg/ http://img696.imageshack.us/i/70635315.jpg/
  20. Co do wizyty u pediatry to mała waży ok 5500 kg ma skończone 7 tygodni, za 2 tygodnie idziemy do neurologa, bo powiedziała, że dopiero jak neurolog powie, że wszystko OK to wtedy ją zaszczepi. A moja mała dalej śpi niespokojnie, po jedzeniu śpi bez ruszania się przez pierwsze 20 minut, a potem zaczyna się rzucać, kręci się, wywija rękami, jedną rączką pociera o buzie i w nocy tak potrafi robić przez 2-3 godziny, ma zamknięte przy tym oczy ale stęka fuczy, wystawia język. Ja nigdy nie wiem, czy ona się obudziła, czy to przez sen. Zawsze jak już miną 3-4 godziny to zaczynam ją przewijać, a potem karmię. I znowu jest to samo. Pediatra mówiła, że dopiero w nocy karmić, jak zacznie płakać i otworzy oczy, ale ja na to patrzeć nie mogę, to wygląda jakby coś jej przeszkadzało...Zresztą mnie to budzi, jak się tak rzuca i postękuję i nie potrafię czekać, aż się rozpłacze bo to może trwać i trwać, najdłużej wytrzymałam 3 godziny....:(
  21. U mnie to jednak nie był okres, bo już nic nie ma a wczoraj było tylko lekkie plamienie, więc nie wiem, czy to po prostu na ćwiczenia było za wcześnie, czy to z powodu podniesienia 12 kg...:O
  22. Cześć dziewczynki :) Idę dziś do pediatry na wizytę, będzie ważenie, kontrola i chyba umówimy się na szczepienie. Co do @ to wczoraj z rana pojawiła się na wkładce krew, a jestem 7 tygodni od porodu, no i myślałam, że to okres, ale jakoś takie skąpe to było, zobaczymy czy dziś się rozkręci. Przedwczoraj próbowałam ćwiczyć, ale nie wiele, bo nie chciałam od razu się obciążać. Zrobiłam może 20 brzuszków, po 15 wymachów nogami. Łącznie może było tych ćwiczeń niecałe 10 minut. Ale była też koleżanka z dzieckiem, które podniosłam, a mała waży ok 12kg. :O Pomyślałam sobie, że minęło 6 tygodni, czyli okres połogu to już mogę. No i na następny dzień te krwawienie, teraz nie wiem, czy to przez te ćwiczenia i dźwignięcie dziecka, czy to @ się zaczyna. Zobaczę dziś czy coś się rozkręci, czy przestanie. U gina byłam, ale chyba 2 tygodnie temu i nie spytałam o ćwiczenia, bo jeszcze byłam w okresie połogu, a on sam powiedział, że w środku mam jeszcze rany i przepisał globulki. Dodał, że okres powinien się pojawić do 10 tygodni, jak go nie będzie to mam przyjść. Uciekam, bo widzę, że mała się przebudza i się wierci i fuczy, pewnie znowu bąka nie umie puścić...:(
  23. Witajcie kochane :) Ale się stęskniłam :) Po pierwsze Arista ogromne gratulację odnośnie obrony . Po drugie Scherza- wysłałam Ci pieniądze na upominek dla MoniKat. Po trzecie Czarnulko śliczna ta Twoja fasola niech rośnie zdrowo, a Ty szczególnie dbaj o siebie, bo już nosisz pod sercem kogoś wyjątkowego :). Po czwarte - ARCT - podziwiam Cię, że wracasz już tak szybko do pracy, jeszcze z malutką. Kochana co do dokarmiania to nic się nie przejmuj, przede wszystkim nic na siłę, mała ma być najedzona i szczęśliwa, to jest podstawa, a ja w jaki sposób to zrobisz, to tylko Twój indywidualny wybór. Ty jesteś matką i zrobisz dla małej co najlepsze. Ja też chciałam karmić cycem, a nie wyszło, może chciałam za bardzo, piłam herbatki na laktację, piwo karmi inne takie rzekome wspomagacze i co? Odciągałam laktatorem by wspomóc laktację i odciągnęłam 20 ml z obu piersi. Teraz już moja mała jest całkowicie na butelce, ja też jestem dzieckiem butelkowym i nie czuję się z tego powodu, ani gorsza, ani pokrzywdzona i rzadko zdarza mi się chorować. Trzymaj się kochana i pamiętaj podstawą jest szczęśliwa i w miarę wypoczęta mama oraz najedzone dziecko. A po któreś tam....nie chcę zapeszać, ale od 3 dni moje dziecko jest jakby odmienione, śpi w dzień to znaczy robi sobie drzemki, w nocy też już nie jest tak tragicznie. Już nie jest aż tak bardzo nerwowa, czasem męczą ją tylko gazy jak bączka nie może sobie puścić, to postęka. Ale jest o niebo lepiej, już patrzy z zaciekawieniem, uśmiechnie się i jest przekochana. Ale co przeżyłyśmy przez te 7 tygodni to nasze, wyglądało to jakby nie potrafiła zaaklimatyzować się w świecie poza brzuchem mamy. Pediatra mówiła mi, że to jest okres adaptacyjny, a dzieci są przeróżne, żeby dać jej jeszcze tydzień czasu. No i tak od 3 dni jest spokojniejsza i w końcu sobie pośpi. :) MoniaKat - jak ten czas szybko leci u Ciebie już tak daleko już lada dzień. :) Widzę, że u Ciebie z wagą tak jak u mnie, ja na koniec miałam 22 kg na plusie. Ale dziś mija 7 tygodni od porodu i zrzuciłam już 17 kg, jeszcze zostało mi 5, tylko że brzuch mam niefajny, a zawsze miałam płaski jak deska. Kiedy można ćwiczyć na brzuch?
  24. MoniaKat - trzymam kciuki byś donosiła do bezpiecznego tygodnia, wierzę że Wam się uda. Arista- zazdroszczę tego pierwszego świadomego uśmiechu, to pewnie działa jak balsam na duszę, też czekam na takowy uśmiech, póki co będę szczęśliwa jak Oliwka już się wyciszy i będzie spokojna, bo mam wrażenie, że sama się z tym męczy. Oczy często jej uciekają ma czerwone widzę, że chciałaby spać, a tu coś jej przeszkadza. :( Myślałam też o takim leżaczku bujaczku jak pisałaś, żeby miał pozycję leżącą, co bym mogła zabrać małą np do kuchni i coś tam porobić, a mieć ją w zasięgu wzroku i do niej mówić i zabawiać, ale nie wiem czy będzie chciała w tym leże, skoro nawet w łóżeczku uleżeć nie może. scherza- nie bój się wyjazdu do rodziców, mały sobie poradzi z lotem samolotem w końcu Dominiś już nie taki mały i coraz więcej trybi.:D zaklęta - trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo. Czarna - piękne foto na usg Twojej fasolki, ciekawe czy to będzie dziewczynka czy chłopczyk, chyba teraz kolej na dziewczynkę, jak mamy już trzech chłopczyków, co by to pary było. :) ARCT - śliczną masz kobitkę, taki okruszek mały z tej Twojej córci. Nie przejmuj się, że mało śpi, ważne, że jest spokojna i zdrowa.
  25. Witam kochane :) Pewnie Was zdziwi godzina o której piszę, ale mała śpi, więc jest okazja. Idę jutro z małą do lekarza i zobaczymy co powie. Uważam, że jej zachowanie nie jest wynikiem tego, że taki to egzemplarz marudny, tylko że ewidentnie coś jej przeszkadza. W dzień śpi może łącznie 2 godziny, ale nie w jednym ciągu tylko po 30-40 minut. Ten sen jest bardzo płytki i wszystko łatwo ją rozbudza. Natomiast jak nie śpi to stęka, macha nerwowo rączkami i nogami, wygina się. To nie są kolki bo brzuszek ma miękki, gazy oddaje normalnie, a poza tym przy kolkach dzieci przeraźliwie płaczą i nie trwają kolki po 20 h na dobę. Jak małą chce położyć po jedzeniu i odbiciu to od razu się zaczyna nerwowość i stękanie, wyginanie się, czasem tak zaciska piąstki, że ma je aż sine :(. W nocy jak się budzi to też oczy zamknięte, ale kręci się wygina, chrząka jakby coś jej przeszkadzało. W dzień próbuje ją jakoś ukoić, ciągle ją przytulam, ale czasem i na rękach jest niespokojna, ma przyspieszony oddech. Rzadko kiedy leży sama spokojnie, a dużo do niej mówię, śpiewam itp. Na chwilę uda mi się, że zatrzyma na mnie wzrok, że uśmiechnie się, ale za minutę znowu tupie nóżkami, macha chaotycznie rączkami, wygina się, stęka szybko oddycha jakby ktoś ją gonił.... Najlepiej jest jej w wannie podczas kąpieli, wtedy jest odprężona i z zadowolona, aż miło popatrzeć.Szkoda tylko, że kąpiel tak krótko trwa... Mam dni wycięte z życiorysu. Jak uda jej się zrobić drzemkę 40 minutową to ja pędem staram się zrobić coś w domu chociaż obiad ugotować, czy sama się ogarnąć, umyć, wrzucić do pralki rzeczy, albo samej się zdrzemnąć. Bo nie pamiętam, żebym spała ostatnio chociaż 4 godziny nieprzerwanego snu.... Udało mi się zaliczyć sesję, ale pracę to ja nie wiem kiedy skończę pisać. Chyba bym musiała ją w nocy pisać, ale to by oznaczało, że odmówię sobie w ogóle snu, a jakoś funkcjonować muszę.... Zaraz zrobię przelew składkę dla MoniKat. Ja byłam na wizycie kontrolnej u gina, bo miałam jeszcze problem z pęcherzem. Okazało się, że to nie jest żadna infekcja, tylko jeszcze skutek poporodowy, z racji tego, że urodziłam duże dziecko, wszystko mam nadwyrężone, pęcherz musi wrócić na swoje miejsce, a w środku mam jeszcze rany, więc zapisał mi jakieś globulki dopochwowe, co przyspieszy gojenie. Mam nadzieję, że pomoże. Ja tam dojdę z czasem do siebie i tak dziękuję Bogu, że mała urodziła się cała i zdrowa, bo zazwyczaj przy dużych dzieciach bywają urazy typu złamany obojczyk itp. Dobra dziewczynki uciekam, bo oczy mi się zamykają, a pewnie niedługo się obudzi na jedzonko. Całuję Was mocno i brakuję mi pisania z Wami, ale myślę o Was często.
×