Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Everlast

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Everlast

  1. scherza - jak jeszcze nie zamawiałaś to poproszę różowego kwiatka, bo bardzo, bardzo mi się podoba :d MoniaKat - a to taki spontaniczny był wypad w celu spacerku, faktycznie zapomniałam, że mieszkasz niedaleko ;) A co do bóli porodowych nie bałabym się, że mnie złapią nawet bym się ucieszyła, że coś się dzieje ;) U mnie cisza, zero skurczy i zero twardnień brzucha. :O
  2. MoniaKat - fioletowa albo chabrowa :) Dziewczyny, czy Wy już zamówiłyście tą lampkę, bo byłam dziś w ikei i różowy kwiatek jest znacznie większy niż granatowa gwiazdka. :D Chyba, że się spóźniała, baba w ciąży to jednak zmienna jest. :) Co do reszty to zapraszam na g@ :)
  3. A ja już jedne dzień po terminie wg OM i cisza. :) Ja wybrałam już lampkę granatową gwiazdkę. :D
  4. Witajcie kobitki z rana monisia - współczuję całej sytuacji i co jedziecie na ten pogrzeb? :( MoniaKat - w takim razie zdaję się na wasz gust, niech będzie niebieska gwiazdka i podnóżek. ;) Czarnulko - właśnie jak tam na wycieczce? Pogoda dopisała ? :) ARCT - niestety przy końcówce ma się już różne nastroje, ja miałam taki tydzień, gdzie wszystko mnie drażniło i cały czas czułam smutek i wyć mi się chciało np. z bólu, że mi ciężko się podnieść. Teraz z kolei mam taki nastrój, że jestem mało rozmowna i jakaś mega wyciszona. :D. Tak jakbym wyczekiwała, aż jakaś bomba wybuchnie. ;) Co do męża to my odbieramy to inaczej, my byśmy chcieli, żeby jak chłop przyjdzie z pracy siedział z nami i poświęcił nam te chwile, a oni chcą też mieć czas dla siebie. Ja staram się wtedy czymś zająć, by się nie irytować. Ale faktycznie jak mąż jest tak długo w pracy to jak przyjdzie dziecko na świat może Ci być ciężko. A Twój mąż ma taki grafik, że tyle godzin pracuje? Czy to są jakieś godziny nadobowiązkowe?? np. przez jakiś czas, a potem wróci to do normy. Na dziś wypada mi termin porodu wg OM, ale raczej u mnie cisza, zero skurczy, zero stwardnień brzucha. Kompletna cisza i spokój. :) Tylko muszę coś zrobić z moim apetytem, bo to co ja pochłonęłam i w jakich ilościach przez weekend to, aż wstyd się przyznać ;). A mówią, że kobiety przy końcówce ciąży już tak nie tyją, ehhh trzeba wykluczyć słodkie i zmniejszyć porcje i jakość jedzenia. Bo brzuch już wielgachny, a dodatkowe kilogramy tylko obciążają kręgosłup i kolana, ciężko się ruszać. Zaczynam od dziś! :P Bo moja waga już przekroczyła 20 kg na plusie :O i ciężko będzie to potem zrzucić. Trzymajcie się babeczki
  5. Tak ja już wybrałam upominek. ;) Taką lampkę nocną: http://www.allegro.pl/item1017651104_ikea_lampka_smila_dla_dzieci_super_cena.html Tylko nie mogę się zdecydować na kolor i wzór, wisiałaby na przeciw łóżeczka na ścianie w kolorze liliowym: http://img708.imageshack.us/i/dsc05138gh.jpg/
  6. Witajcie kobitki w ten zachmurzony i deszczowy dzień. :O Czarnulko - jeśli chcesz byśmy pisały na innym topicu o naszych ciążowych i po ciążowych sprawach to daj znać to najwyżej stworzy się się jeszcze jeden temat. Ja osobiście przywiązałam się do tego tematu, bo tutaj jesteście WY. :) Próbowałam pisać na majówkach właśnie o sprawach ciążowych, ale jakoś nie załapałam klimatu i zostałam tutaj. Miłego wyjazdu :) szykuje Ci się fajna wycieczka może tam będziesz miała lepszą pogodę. :) Ja też próbowałam się wczoraj opalić siedziałam z mamą na tarasie, ale ja byłam posmarowana kremem z filtrem 30 UV, bo bałam się, że mi jakieś plamy wyskoczą w tej ciąży no i ten filtr był na tyle mocny, że się nie opaliłam. :P Tak ogólnie to czuję jak mi już ciężko na kręgosłupie, brzuch ciągnie w dół, bardzo szybko się męczę, to i w domu niewiele można zrobić. Termin wg OM mam na 3 maja :D, a wg usg na 9 maja. :D Już bliżej niż dalej, a w radiu właśnie mówili, że taka pogoda deszczowa ma być przez cały tydzień :O. Idę gotować rosół na jutro....Trzymajcie się
  7. Czarnulko.....przykro mi :O. Kiedy masz następną wizytę u gina?? Nadal trzymam za Ciebie kciuki. Dziś mam zaplanowany dzień na zakupy żwynościowe i wędliny plus mięso i chemia, jutro pewnie będą ogromne kolejki w sklepach, więc wolę to zrobić dziś. Poza tym dziś zacznę powoli ogarniać w domu, bo remont ku końcowi się zbliża. To znaczy nie jest to jeszcze definitywny koniec, bo sufit trzeba jeszcze raz pomalować i oświetlenie zrobić, ale nie są to rzeczy, przy których będzie się aż tak kurzyć. Tak więc od dziś popołudnia zaczynam WIELKIE sprzątanie. :D Jeszcze nigdy się tak nie cieszyłam na sprzątanie. :P P.S. ARCt - ja też czuję się do dooopy, dziś jest ok, bo słońce świeci i mam zaplanowany cały dzień, to może nie będę tak myśleć, ale wczoraj to mi się wyć chciało, ale się powstrzymałam. Nie było pozycji, jaką mogłabym sobie znaleźć, w której by mnie coś nie bolało. A to krocze, a to pachwiny, a to kręgosłup, a to nogi puchną, chyba bym musiała w powietrzu wisieć. Do tego nie wiem czemu, ale w nocy jak się przebudzę i nad ranem czuję obolałe dłonie, jak zginam palce u rąk to czuję każdą kostkę. Ale jak wstanę i się rozruszam to już jest ok. Jaki z tego morał? Najlepiej nie spać w ogóle :P. Dobra koniec tego narzekania. Co do prezentu dla agnes, to ja nie wiem czy się zbieramy, czy nie, bo agnes rzadko się odzywa i nawet nie wiem jakbyśmy się dowiedzieli, co by chciała za upominek i w ogóle na jaki adres to przesłać?? Jak zdecydujecie, to też się złoże, to nie majątek. ;) Dobra uciekam już.
  8. A ja mam wisielczy humor, bo nic nie idzie po mojej myśli :(. Dlatego nie piszę zbytnio, by nie przynudzać.....
  9. Arista - dużo zdrówka Wam życzę :D Ale ciuchutko ostatnio tutaj :O. U mnie z opalania wyszły nici, bo pogoda się popsuła i nawet deszcz padał. Remontu ciąg dalszy, a znajomy powiedział, że jutro nie przyjdzie i znowu dzień w plecy. :(
  10. Witam się po weekendowo ;) Arista - pewnie ogrania teraz rolę mamusi, jak będzie miała chwilkę to na pewno zajrzy ;). Weekend był na pełnych obrotach i trochę czasu było brak. Na uczelni siedziałam i ledwo co wysiedziałam, wszystko mnie bolało, a wykładowcy jak na złość mało przerw robili, a moja ulubiona pozycja w której nic mnie nie boli to stojąca/chodząca. :D Dziś zapowiada się słoneczny dzień, więc chcę podskoczyć do rodziców, a potem troszkę wystawić pyszczek na balkon. Może mnie coś złapię i nie będę już taka blada twarz. :D
  11. No mam nadzieję, że u mnie nie będzie niespodzianki co do płci, 3 lekarzy potwierdziło, że to dziewczynka, a trzy głowy to chyba już nie mogą się pomylić, bo bym miała różowego synusia, w różowych kocyka i i różowej pościeli....:P Co do wypuszczenia ze szpitali, to zależy od danego szpitala u mnie wypuszczają po 3 dobie, doba porodu jest dobą zerową. Może w niedzielę Arista już wyjdzie, albo najpóźniej w poniedziałek :D. Kurdę, może to co napiszę wydać się dziwne, ale czasem wam zazdroszczę tych skurczy, bo przynajmniej wiecie, czego wyczekiwać, a ja nie miałam ani razu skurcza, ani razu brzuch mi nie stwardniał i nie wiem czego się spodziewać. ehh....
  12. Super wieści!! GRATULACJE!!! Jest następny kurczaczek :D Dominik Scherzy, będzie miał kolegę ;). Fajnie, że miała taki krótki poród też bym chciała. ;) Arista z tego co pamiętam nie kupowała rzeczy na różowo tylko wszystko w neutralnych kolorach, bo mówiła, że na USG lekarz nie dawał jej 100%, że to dziewczynka. Ważne że cały i zdrowy, no i jaki dorodny! :D Czekamy, aż wróci do domku i potem da nam relacje i zdjęcia małego. ;) Chyba się nie mylę, że jestem następna w kolejce?? :D Scherza jak będziesz miała chwilkę to potem potwierdź, czy przelewy dotarły, ja nie napisałam w tytule przelewu, że to ode mnie. Ale chyba się zorientujesz, bo ja Aga jestem ;).
  13. Cześć Arista pewnie już urodziła swoją córeczkę :). Będziemy czekać na wieści i oczywiści na zdjęcia. :D Ja dziś się obudziłam o 4:45 i znowu zasnąć nie mogłam. Poleżałam w łóżku do 6:00, a potem wstałam, umyłam włosy, zrobiłam makijaż, wytarłam podłogę w pokoju i przedpokoju, zmyłam naczynia i teraz jem śniadanie. :D Standardowo zupa mleczna z kaszą manną. ;) Nad kolorem lampki się zastanawiam, a tutaj przesyłam jak mniej więcej wygląda kącik dla małej ;). Lampkę bym chciała powiesić na ścianie liliowej. http://img697.imageshack.us/i/30383986.jpg/ http://img541.imageshack.us/i/73230230.jpg/
  14. Kochane pościel już sobie zamówiłam na allegro, ale pomyślałam teraz o takiej lampce nocnej dziecięcej. Coś takiego: http://www.allegro.pl/item990724292_lampki_scienne_do_pokoju_dziecka_nowosc.html http://www.allegro.pl/item998289405_ikea_lampka_smila_4_wzory_dla_dzieci_sklep_wys_24h.html
  15. Aaaaaaaa no to następna się rozpakowuje :D. Nareszcie trzymamy kciuki za Ariste! A nic nie zapowiadało, że odejdą jej wody. :) Czarnulko melduj jak będziesz miała jakieś wieści!! CZEKAMY :) P.S. Ja wcale taka zgrabna nie jestem mam 19,5 kg na +, więc gdzieś musiało się to rozłożyć. :P
  16. scherza- ale z niego słodziak, do przytulania :). Fajnie, że jest u Ciebie mama to troszkę Ci pomoże. :) A to mój brzucholek :) http://img256.imageshack.us/i/39123567.jpg/
  17. Dziewczyny też zaglądam na chwilę, przez ten remont mam młyn w domu. Poza tym najlepiej się czuję jak nie siedzę i nie leżę, siedzenie dłużej przy kompie, czy leżenie wiąże się z bólem bioder krocza i całej tej okolicy. Ja oczywiście przeleję kasę tylko jeszcze dane potrzebuje przynajmniej imię i nazwisko. :) Termin porodu mi się przesunął na 3 maja, więc czas mnie goni, chociaż wiadomo jak z tymi terminami jest... Mimo wszystko remont jeszcze nie skończony, a ja nie chcę dłużej czekać, chcę mieć wszystko przygotowane w razie czego, bo może być tak, że remont się przeciągnie do połowy maja, widząc tempo tego gościa, co nam to wykonuje. :O Więc dziś mam w planach wyprasować resztę rzeczy dla dziecka, wymyć komodę, poukładać tam ubranka i przysłonić komodę folią, co by już się tam nie kurzyło. Muszę przepakować do szpitala torbę dla siebie i reklamówkę dla małża. Obiad jeszcze trzeba zrobić i posprzątać. Muszę się wyrobić w ciągu 4 godzin, bo potem przyjeżdża mąż i dalej remontują.... No i jeszcze referat bym musiała napisać, ale to już wieczorkiem, po odpoczynku.... Trzymajcie się dziewuszki :D Czy składka na upominek dalej jest niezmienna?
  18. Arista - to co należy do szpitala, będzie zależało od szpitala, w którym chcesz rodzić, nie w każdym szpitalu jest potrzebny ręcznik, czy rożek lub kocyk. W tym szpitalu, w którym ja chcę rodzić są potrzebne tylko pampersy, chusteczki nawilżane, a ubranka tylko na wyjście ze szpitala. Nie mamy brać żadnych kocyków, żadnych ręczników, ani rożków, nic z kosmetyków. Oni to wszystko zapewniają, więc w sumie absolutne minimum. Z kolei w innym szpitalu, trzeba te rzeczy zabrać, a do tego pieluszki tetrowe, maszynkę jednorazową do golenia inne gadżety. Najlepiej zadzwonić do szpitala, w którym chcesz rodzić i zapytać. Bo po co brać mnóstwo rzeczy niezbędnych, ja i tak już mam wielką torbę..
  19. A ja mam takie pytanie, kto zleca KTG?? My sami idziemy do szpitala w dniu daty porodu, czy jak to jest, bo ja nie mam wizyt co tydzień, czy co 2 tygodnie, następną mi wyznaczył 6 maja i to po to jakbym jeszcze nie urodziła, co by mi l4 wypisał. A datę porodu mi wyznaczył na tydzień wcześniej czyli na 3 maja wg OM i już zgłupiałam, czy w szpitalu miałabym się wstawić wg daty z OM co wpisaną mam z karty ciąży?? Czy z daty wg USG na 9 maja...hmmm
  20. ARCT - podzielam Twój nastrój, u mnie nie wiem skąd się bierze, może z pogody, że codziennie jest szaro-buro i pada? Może z tego, że mam syf w domu od remontu i nic nie mogę zrobić wyprać, umyć, bo to jeszcze nie koniec remontu Może z tego, że nie czuję się już tak sprawna jak np. 2-3 tygodnie temu. Nogi mam dalej spuchnięte, jak kucam to kolana mnie bolą, jak leżę to już w ogóle, czuję wszystkie więzadła....i ucisk na spojenie łonowe. Do tego mam zgagę... Odebrałam dziś wyniki wymazu bakteriologicznego i coś tam wyszło....idę na wizytę w poniedziałek to dowiem się co z tym dalej robić. scherza- to super, że mały fajnie rośnie i nie masz z nim żadnych problemów. Oby tak dalej . Arista - oby coś się w końcu rozkręciło u Ciebie, abyś też mogła cieszyć się maluszkiem. :) Czarnulko - odgoń myśli pesymistycznie, bo jeszcze nic nie jest przesądzone. Ja dziś mam samotny wieczorek, bo mój Mąż w pracy do rana. Ehhh...przynajmniej nikomu nie będzie przeszkadzało jak chrapię. :P
  21. Ja też sikam co chwilę :D No i też mnie suszy, ciągle bym piła... Zjadłabym coś słodkiego, ale nic w domu nie mam :P. Wczoraj zjadłam pół dużej paczki haribo, które mi teściowa z wycieczki przywiozła. :D Chciałam coś upiec, ale drożdżowe ciasto odpada, bo nie mam drożdży to raz, a dwa to nie chcę mi się tego ciasta ugniatać. A ostatnio jak robiłam ptysie, to mi się mikser sam wyłączył i już nie chciał odpalić :( a naprawdę używałam go rzadko. Na obiad dziś zrobiłam łazanki, ale nie chcę mi się ich jeść, najadłam się przy doprawianiu ich. :P
  22. Arista - super wieści od lekarza, czyli wszystko może się zdarzyć :D. Następna jestem ja. ;) Póki co też zaciskam nogi, bo w domu mam tak jakby przeszło tornado, jeszcze dwie pralki ciuszków do wyprania, muszą poczekać do końca remontu. Przynajmniej do momentu malowania ścian, bo wtedy już nie będzie się kurzyć. Ja się czuję jak wypruta, nie wiem czy to przez tą pogodę...zrobiłam sobie małą kawkę, bo nie mogę położyć się spać, bo przyszedł znajomy robić ten przedpokój, więc trzeba go pilnować :P Chodzę co chwilę siku, spojenie łonowe mnie boli jak chodzę i coś robię. :O Ehhh.....
  23. ARCT - Ty kochana zaciskaj nogi i czekaj grzecznie w kolejce, bo naprawdę jeszcze za wcześnie, najpierw Arista, potem ja, a potem TY :D. Mam nadzieję, że nie przyjdzie Ci do głowy wracać do pracy....chyba nie chcesz się rozpakować za wcześnie? To nie jest dobre dla maluszka, niech jeszcze siedzi w brzuszku. Musisz myśleć teraz o niej, a nie o pracy. Czarnulko - w dniu Twojego święta, życzę Ci wszystkiego co sobie tylko wymarzyć, abyś w końcu trafiła na szczęśliwy strzał i by poczęło się w Tobie nowe życie. Poza tym zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia oraz samych słonecznych dni . :D:D:D Monisia - nie ma co czekać trzeba zacząć porządne diagnozowanie i leczenie. Arista - dziś Twój dzień, doczekałaś szczęśliwie, więc trzymamy kciuki i dawaj znać jakby co. ;)
  24. scherza- ale te Twoje maleństwo urodziwe?? Napisz, czy karmisz piersią nie masz z tym problemów?? Ja bym bardzo chciała karmić piersią i tak się nastawiam. ;) Stąd też fakt, że mam w domu tylko jedną butelkę dla dziecka. :D P.S. Twój malutki leży na cudnym kocyku? To chyba kocyk jest te biało niebieskie coś? Wygląda na takie mięciutkie. W ogóle jeszcze się topi w tych ubrankach heheh. ;) A ja dziś byłam z mamą i małżem oglądać wózki, w końcu zdecydowaliśmy się na jeden taki. :D. Tylko odbierzemy go tak gdzieś do 2 tygodni. W ogóle to bym sobie poćwiczyła dalej, ale boję się, że przyspieszę tym poród, więc zaciskam nogi i bardziej się oszczędzam. Ale ja nie potrafię długo leżeć, muszę coś robić, zmywać, gotować, prasować, najchętniej bym posprzątała, ale się powstrzymuje. Muszę wytrzymać do końca remontu, już nie potrafię patrzeć na ten rozwalony przedpokój i wszędzie syf....
  25. MoniaKat - faceci często rzucają słowami, a nie zastanawiają się co mówią i że to co powiedzieli może boleć, bo kobieta bierze to wszystko do siebie, a fect gada co mu ślina na język przyniesie. Zobaczysz, jak emocje opadną to przyjdzie i powie, że on wcale tak nie myślał.... Przytulam Was mocno i życzę zdrówka Emilce i Tobie. Dianka90 - myślę, że najlepiej zrobisz jak się wyprowadzisz od niego. Tobie i dziecku potrzebny jest spokój, a swoją drogą jesteś młodziutka i na 100% znajdziesz jeszcze faceta, na którego zasługujesz, który obdarzy troską Ciebie i Nikolę, wtedy poczujesz się bezpieczna i kochana. Również życzę Ci tego z całego serca . Scherza- jeszcze raz mocno gratuluję, Dominik naprawdę wygląda cudnieeeeee. Zdrówka dla Was i jak nabierzesz siły to czekamy na relację z porodu. :D Ja po piątkowej wizycie u gina usłyszałam, że mała jest już położona prawidłowo do wyjścia, szyjka jest zamknięta, ale część pochwowa skrócona ? Cokolwiek to nie znaczy.....a i że główka już jest nisko wyczuwalna nad spojeniem łonowym. Do tego zapytał mnie czy jeździłam na nartach lub uprawiałam jakieś sporty ekstremalne, bo mam mocno rozwinięty mięsień dna miednicy i podczas porodu będę musiała się baaardzo rozluźnić... No ciekawe jak mam się rozluźniać w chwilach ekstremalnego bólu... Cały czas myślałam, bo wszędzie o tym piszą i mówią, żeby w ciąży ćwiczyć mięśnie dna miednicy, bo ułatwia to poród i powrót do siebie już po porodzie. No i być tu mądrym. W każdym razie przez najbliższe 2 tygodnie nie chciałabym urodzić, bo rozpoczęliśmy remont przedpokoju, mieliśmy nie robić za wiele, sufit podwieszany z halogenkami, tynki na ścianach takie ozdobne mazy, a na podłodze panele. Przedpokój jest niewielki i myśleliśmy, że pójdzie szybko i sprawnie, a tymczasem napotkaliśmy przeszkody. Sufit jak beton trudno się wkręcić, ściany podziurawione jakby ktoś do nich strzelał, a podłogę trzeba całą zrywać i wyrównywać. Tragos...Do tego coś z elektryką jest pomieszane i nie mamy prądu w przedpokoju. Trochę będzie mnie mniej na forum, bo w domu taki syf, w sumie jestem uwięziona w pokoju, żeby nie roznosić tego brudu, chociaż chyba bardziej się nie da. A przedpokój to część centralna, więc czy chcę do kuchni, czy do łazienki to trzeba przez niego przejść. A przedpokój wygląda tak: http://img263.imageshack.us/i/dsc05254c.jpg/ http://img638.imageshack.us/i/dsc05255f.jpg/ Postaram się od czasu do czasu zajrzeć, ale póki co to zaciskam kolana i niech ta Oliwka jeszcze w brzuszku sobie posiedzi z 2 tygodnie, tam ma na pewno lepiej niż jakby była teraz tutaj w tym syfie. :P P.S. Pogoda do dupy. Pada, szaro, buro i spać się chce, a ja sapie jak stara babcia przy najmniejszym wysiłku....
×