Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dagus83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dagus83

  1. Dziewczyny, ale się rozpisałyście :D Banmon, gratki córeczki :) Wreszcie dziewczynek dochodzi :) Ola, ja nie mam przeczuć co do Twojego rozsypania się, oby było szybkie :) Amerie, czekamy na opowieści :) Marta, jak tam synuś? Coś tam wcześniej pisałyście o pozycjach do spania. Na plecach się spać nie powinno, bo macica uciska na żyłę główną i może się zacząć robić duszno, a maluszek może mieć przez to mniej tlenu. Mnie ani mąż ani Asia nie pozwalali spać na plecach (choć przybierałałm taką pozycję podczas snu nieświadomie). Mąż mnie przekręcał albo budził i marudził, a Asia kopała :) Mądra dziewczynka. Pamiętam, że pod koniec nie mogłąm się doczekać porodu żeby móc spać na brzuchu i na plecach :) A co do czopu, to jest taki gęsty smark. Ja miałam go w odcieniu beżowym, a odchodził mi na 3 raty :)
  2. Banmon, Asiulek zostaje z tatą lub babcią :) Np dzisiaj pół na pół, na 13 idę do pracy i do 16-tej siedzi z tatą, a na 16-tą jedzie do babci, bo tata przed nocką chce sobie kimnąć ;)
  3. No proszę, chwilę mnie nie było a tu nowa mama się pojawiła :) GRATULACJE Amerie, niech się Sebuś zdrowo chowa :D Ola, jeszcze chwila i będzie następny dzieciaczek :) Qrcze, niech jakaś dziewczynka dojdzie, bo narazie jest tylko jedna...Moja Asia to taki rodzynek :D A tak wogóle to skończyła już 5 miesięcy (jak ten czas leci!!!) i jest ciągle najkochańszym dzieckime na świecie :) Ząbki pomału idą, ale jeszcze żaden się nie przebił :/ Asia zaczęła zasypiać w swoim łóżeczu, ale i tak w nocy ją biorę do łóżka naszego ;) hehe Tak cudnie się przytula :) Ostatnim jej osiągnięciem jest...turlanie się. Wreszcie załapała jak to się przekręca z brzucha na plecki i teraz ma już pełen komplet przerzutów :) Ja wróciłam już normalnie do pracy, tzn na 3/4 etatu, ale po odjęciu przerw na karmienie to w pracy jestem 5h a płacą mi za 6 :D Ale i tak szkoda nieraz mi tego czasu straconego z Asią, ale nie mam wyjścia, z jednej pensji niewyżyjemy :( Spadam zjęść jakąś kolacyjkę :) Buziaki
  4. A koj babuszki ;) Jeśli chodzi o brak @ po porodzie i bólach brzucha, to ja też tak mam, czasem mnie coś tam zaczyna ćmić, myślę że ciotka przyjedzie a tu wałek, ale wcale za nią nie tęsknię :) Jeśli chodzi o ból podczas sexu to ja też tego doświadczam :( Masakra, tzn. boli na początku, potem już jest miło ;) Mam nadzieję, że przejdzie... Moja córcia wczoraj pierwszy raz dostała słoiczek z mięskiem, cielęcina z jarzynkami. Wcinała aż jej się uszy trzęsły, ale nie dziwię się, mnie też smakowało :) Jutro kolej na brokuły :) Z kupą ciągle mamy problem, ostatnio często nas odwiedza MR.Bob, jak już wyjdzie się przywitać to jest jajecznica. Takie dziwne te kupy... Szału dostaję ze skórą młodej. Ewidentnie ma na coś alergię, bo już od 3 miesięcy co chwilę suche czerwone plamy, raz mniej raz więcej, czasem suche ale nie czerwone. W przyszłym tygodniu idziemy na szczepienie to wezme skierowanie do alergologa. Póki co od wczoraj smaruję ją oilatum i niektóre miejsca ładniej wyglądają... Asia wczoraj skończyła 5 miesięcy i doszły nowe umiejętności. Wczoraj zaczęła cmokać i podnosić się na dłoniach, a dziś przerzucać się z brzuszka na plecki, z plecków na brzuszek już dawno opanowała, no i zaczynamy się turlać :) Próbowała dziś też w momencie kiedy opierała się na dłoniach wstać na kolankach, ale za bardzo jej to nie wychodziła. Poza tym uwielbia tarmosić gazety, ubrania, pieluchy, obrus na stole, bić kwiatki, mnie, drzwi, mnie, firanki no i mnie ;) poza tym uwielbia szczypać, łapać za nos, wsadzać paluszki do oczu. Normalnie przemoc w rodzinie się szerzy ;) Ja od dzisiaj wróciłam normalnie do pracy, tzn. nie tak do końca normalnie bo na 3/4 etatu, co za ból tyle siedzieć w robocie, ale nie mam wyjścia, trzeba mieć za co żyć... Uciekam jeść kolację i spać bo jutro o 6 trza wstać. Kojojowych snów ;)
  5. A koj babuszki ;) Jeśli chodzi o brak @ po porodzie i bólach brzucha, to ja też tak mam, czasem mnie coś tam zaczyna ćmić, myślę że ciotka przyjedzie a tu wałek, ale wcale za nią nie tęsknię :) Jeśli chodzi o ból podczas sexu to ja też tego doświadczam :( Masakra, tzn. boli na początku, potem już jest miło ;) Mam nadzieję, że przejdzie... Moja córcia wczoraj pierwszy raz dostała słoiczek z mięskiem, cielęcina z jarzynkami. Wcinała aż jej się uszy trzęsły, ale nie dziwię się, mnie też smakowało :) Jutro kolej na brokuły :) Z kupą ciągle mamy problem, ostatnio często nas odwiedza MR.Bob, jak już wyjdzie się przywitać to jest jajecznica. Takie dziwne te kupy... Szału dostaję ze skórą młodej. Ewidentnie ma na coś alergię, bo już od 3 miesięcy co chwilę suche czerwone plamy, raz mniej raz więcej, czasem suche ale nie czerwone. W przyszłym tygodniu idziemy na szczepienie to wezme skierowanie do alergologa. Póki co od wczoraj smaruję ją oilatum i niektóre miejsca ładniej wyglądają... Asia wczoraj skończyła 5 miesięcy i doszły nowe umiejętności. Wczoraj zaczęła cmokać i podnosić się na dłoniach, a dziś przerzucać się z brzuszka na plecki, z plecków na brzuszek już dawno opanowała, no i zaczynamy się turlać :) Próbowała dziś też w momencie kiedy opierała się na dłoniach wstać na kolankach, ale za bardzo jej to nie wychodziła. Poza tym uwielbia tarmosić gazety, ubrania, pieluchy, obrus na stole, bić kwiatki, mnie, drzwi, mnie, firanki no i mnie ;) poza tym uwielbia szczypać, łapać za nos, wsadzać paluszki do oczu. Normalnie przemoc w rodzinie się szerzy ;) Ja od dzisiaj wróciłam normalnie do pracy, tzn. nie tak do końca normalnie bo na 3/4 etatu, co za ból tyle siedzieć w robocie, ale nie mam wyjścia, trzeba mieć za co żyć... Uciekam jeść kolację i spać bo jutro o 6 trza wstać. Kojojowych snów ;)
  6. Akoj Majówki :) Trochę nie pisałam, ale dopadł mnie taki leń że szok. Wchodzić i czytać wchodzę, ale jak mam się wziąć za pisanie to tak jakoś mi się nie chce :P zola, ja karmię głównie cycem (czasem małej zapodaję modyfikowane z kaszką na noc, albo kaszkę albo jakiś deserek co by smaki poznawała) i @ też ani widu ani słychu, ale ja biorę też tabletki cerazette, a przy nich @ może nie być. Ja za nią też nie tęsknię, ponad rok bez @ :D Mam nadzieję, że nie zaciążyłam, ale chyba nie, bo bym się zachlastała... Co do spania w nocy to u nas też masakra. Po tym katarze się tak rozstroiła, że ja chodzę jak zombi. O 20 zasypia po flaszce z kaszką albo dwóch cycach, potem budzi się po 23, po 1, po 3, po 5 no i ok 7 zaczyna się dzień...Może też idące ząbale maja na to wpływ, bo napewno coś idzie i to chyba jest dwójka, ma w tym miejscu taką wypukłą gulkę, która jest jaśniejsza, tak jakby naprężone dziąsełko...Zobaczymy co się z tego wykluje... Ale ja codziennie wieczorem kładę się spać z nadzieją, że noc będzie spokojniejsza, po czym mała się budzi ja na zegarek i załamka, że znów to samo... W ciągu dnia ucina sobie max godzinne drzemki. Karina, z lenistwem ja mam to samo, kompletnie nic mi się nie chce przy sobie zrobić. Głowę to myję raz w tygodniu, bo mi się tak nie chce. Nogi zarośnięte, pitka tyż, brwi już kształtu nie mają. Trza się koniecznie za siebie wziąść, ale ten leń... Marakuja, co do Alla, to zapewne samo Allegro umyje ręce, bo jak to zawsze piszą "nie są strona w transakcji" czyli chcą aby dogadać się między sobą. Jeżeli się nie skontaktujesz z kobitą to zostaje Ci sąd, bo nigdzie indziej tego nie zgłosisz :( A negatyw jak najbardziej, ale pewnie franca odwzajemni się tym samym... Ostatnio w mojej rodzinie przybył nowy członek. Mojemu bratu urodziła sie córcia. Ale to na tyle dobrych wiadomości, bo nie dość że wcześniak urodzony w 34tc (46cm i 2kg) to jeszcze jest chora. Ma zespół downa, dziurkę w serduszku :( Brat z bratową są załamani. Mam nadzieję, że ona nie przepłaci to jakąś depresją poporodową, wiadomo jak to po porodzie z nastrojem, odpornością psychiczną, itp. Szkoda najbardziej malutkiej, oby jej upośledzenie było niewielkie. Bo wiadomo, że ludzie dotknięci tym schorzeniem potrafią normalnie żyć... Dobra spadam do roboty, koniec opierdzielania się. Pozdrowionka
  7. Amerie, coś czuję w kościach, że to już niedługo :) Ja kilka dni przed porodem miałam wilczy apetyt, jajka jadłam po 2-3 dziennie, do tego mnóstwo różnych rzeczy ;) Urodziłam w pierwszy dzień 38tc :) Marta, to super że synuś unormował sobie spanie. Już ma 2 miesiące??!! Szok, ten czas tak zapierdziela :( Ledwo się obejrzymy a nasze dzieci do szkoły będą szły... Co do mojej bratowej...Chodziła regularnie do lekarza, który podobno ma najnowocześniejsze usg w mieście, ale przezierności jej nie robił. Żadnego usg genetycznego też nie robiła. Ponoć po porodzie jak się okazało, że malutka jest chora, to zapytał ją (lekko wystraszony) czy gdyby wiedziała to by to coś zmieniło, czy zdecydowała by się na aborcję, powiedziała że nie, że urodziła by pomimo to...Mam nadzieję, że dzidzia będzie tylko w niewielkim stopniu upośledzona... Ja specjalnie robiłam usg genetyczne w 12 i 20tc żeby wiedzieć czy mała jest zdrowa, a ona położyła na to labe. Jakoś będą musieli nauczyć się z tym żyć... Moja córcia już śpi. Godzina 20-ta to jej pora na spanko. Mam nadzieję, że dzisiaj daruje sobie wstawanie na jedzenie o 23-ej. Wcięła butle mleka z kaszką przed spaniem, może dłużej ją potrzyma sytą...Zrobiłam jej butle, pomimo że cyce mam pełne, chyba będę musiała trochę spuścić z baku, bo do nocy to mnie rozerwie, hehe... Ale Asia to dzisiaj pobiła rekord w niejedzeniu w ciągu dnia. Jadła o 14:30 (zanim do pracy poszłam) a potem o 19:20 (po kąpieli), normlanie szok, że tyle wytrzymała :) Gdyby w nocy tak było ;) Właśnie byłam sprawdzić jak jej się śpi ;) Wczoraj jak szłam spać to myślałam że zawału dostanę, wchodzę do sypialni, patrzę, a moje dziecko założyło sobie pieluszkę na twarz, pieluszkę do której wcześniej się przytulała, normalnie aż na moment mi serce zamarło, ale tylko stracha mi narobiła i smacznie spała ;) Teraz co chwilę włażę na górę żeby zobaczyć czy znów jej ten pomysł do główki nie wpadł ;) Dobra uciekam się wypluskać i spać, o jutro na 9-tą do roboty :/ Kolorowych snów
  8. Ja ciągle jestem z Wami, czytam codziennie, ale mam jakiegoś takiego lenia, że mi się pisać niechce. Niemówiąc już o tym, że ostatnio chodzę jak zombie, bo po tym jak Asia miała katar budzi mi się w nocy co dwie godziny na jedzenie :/ A już tak ładnie przesypiała... Wogóle to zaczęly córci iść ząbki. Zrobiła się marudna, wszystko i wszystkich gryzie, wszystko wsadza do buzi. Całe szczęście, że są żele na ząbkowanie, to jak jej posmaruję to jest chwila spokoju ;) Ostatnio zaczęliśmy dawać Asi coś więcej do jedzonka niż moje mleko. Jadła już deserki, kaszki. Lada dzień dam jej do spróbowania jakąś zupkę :) Ale już wiem, że uwielbia banany. Kaszkę bananową to pochlania, tak samo jak i słoiczek z jabłuszkiem i bananem, normalnie tak wcina, że aż miło patrzeć :) Smile, wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :) Smile, Hope, to super, że już czujecie ruchy maluszków. Z tygodnia na tydzień będą coraz mocniejsze, a pod koniec to jak maluchy kopią to aż cały brzuch skacze :) Banmon, Ty pewnie też lada chwila poczujesz. Qrcze to już prawie połowa, jak ten czas leci... U nas w rodzinie tydzień temu pojawił się nowy członek. Mojemu bratu urodziła się druga córcia. Ale można powiedzieć, że to na tyle dobrych wiadomości. Urodziła się w 34tc i się okazało, że ma zespół downa :( Normalnie masakra. Moja bratowa jest załamana. Póki co malutka przebywa w inkubatorze i próbują ją uczyć jedzenia, bo jak każde dziecko z tą wadą nie potrafi połykać, narazie jest karmiona przez sondę. Ja im bardzo współczuję, bo ciężkie życie ich czeka :( Uciekam jakiś obiadek szykować. Pozdrowionka
  9. A moją córcię dziś w nocy dopadł katar :( Furczy jej w nosku, słabo przez to spała, nie da się tego wyciągnąć i biedna się męczy. Mam nadzieję, że szybko jej przejdzie. I tak jak wczoraj w nocy pięknie spała, tak dziś w nocy budziła się 5 razy :( Już od rana mam oczy na zapałkach...
  10. Koj koj Majówki :) Ja po weekendowych szaleństwach. W sobotę byłam na weselu kumpeli, sama, tzn z siostrzeńcem, bo mój mąż się wypiął i stwierdził, że nigdzie nie idzie, bo nie lubi tej mojej kumpeli :/ Myślałam, że mu łeb ukręcę. Ale "za karę" siedział cały dzień z Asią i się nią sam zajmował. Długo nie siedziałam na weselu, bo spanie mnie złamało, ale do oczepin się wybawiłam. Z kolei w niedziele przyjechał do nas znajomy, który na codzień mieszka w Irlandii no i chłopy i=oczywista popiły i mój "biedaczek" dzisiaj jakiś taki przepity do pracy pojechał narzekając jaki on zmęczony. A co ja qwa mam powiedzieć, jak od 4 miesięcy sama wstaję w nocy i rano do dziecka, bo on tak ciężko pracuje i musi się wyspać. Owszem zauważa, że ja zmęczona itp ale żeby mnie wyręczyć czasem w porannym wstawaniu to już nie. Chyba będę musiała wyłożyć mu kawę na ławę, że wtedy i wtedy on wstaje, a ja śpię do 10-tej...Mam takiego plana na sobotę :D Zobaczymy co z tego wyjdzie. Wogóle to tak mnie ostatnio w....a, że masakra. Jak się cieszę, że w tym tygodniu ma drugą zmianę i jak wraca z pracy to my już kimamy :) hehe Wiem, że jak się dzieci chwali na forum, to potem się odwraca, ale ja się dziś tak cieszyłam. Mopja córcia pierwszy raz przespała prawie całą noc!!! Jak zasnęła wczoraj o 19:50 tak dzisiaj na jedzenie wstała dopiero o 5:11. A jaka głodna była...Wtrąbiła dwie cysterny i chyba jeszcze jej trochę mało było, ale zaspokoiła się smokiem :D Zobaczymy czy to był jednorazowy wyskok czy będzie na dłużej :D Dzisiaj bojkotuje cyce, pociągnie parę razy, płacząc co chwilę i wypluwając, bo przeca trza się na początku trochę naciągnąć żeby zaczęło lecieć a jej widocznie się nie chce. Wypije trochę z jednego z drugiego a potem jest łaaaaaaa ja chcę butle...wrrrr Całe szczęście, że w nocy jej wszystko jedno, ważne żeby leciało :) Asia ostatnio również uwielbia pierdzieć buzią, a najbardziej wtedy kiedy jej daję jabłuszka albo jak nazbiera dużo śliny, hehehe Wszystko wtedy w zasięgu jest upaplane. No i też wszystko wciągać do buzi, dam jej grzechotkę do rączki, to sobie zaraz chwyci ją też drugą i myk do buzi, zresztą tak jest kompletnie ze wszystkim. Nauczyła się wreszcie przerzucać z plecków na brzuszek, tak z dnia na dzień(a już się martwiłam, że jeszcze tego nie robi) i z uporem maniaka ćwiczy. Dzisiaj przerzuciła się po południu na brzuch i ... zasnęła hehe Karuzela już ją nudzi, bujaczek ze światełkami i pozytywka też, za to na matę jest istny szał :) My jeździmy jeszcze w gondoli więc za dużo nie widzi, ale dziś jak przejeżdżałyśmy pod drzewami to było istne poruszenie. Nawijała do listów jak szalona i ciągle agu agi aaaa i różne ciężkie do rozpoznania dźwięki, a ja szłam i się z niej chichrałam. A jak się drzewka skończyły to już zaczęło się marudzenie ;) Dobra uciekam coś popracować, bo póki co to ściemniam ;) Miłego wieczorka
  11. Marzenka, GRATULACJE!!! Niech Kacperek zdrowo rośnie :)
  12. Gryfno, jeśli chodzi o włodka to ja go miałam jeszcze przed porodem, wiele lat wcześniej zawitał do mojej dupencji, ale po porodzie nieodzułam, żeby był większy czy coś. Parę razy czułam go i mi leciutko podkrwawiał, ale nie było to jakoś szczególnie upierdliwe ;) Niczym go nie smarowałam. Ja dzisiaj rozbieram moję dziecię co by je przebrać po nocy, patrzę a na szyji, rączkach, klatce piersiowej i policzku czerwone kropki i za cholerę nie wiem co to być :( Nie jadłam niczego innego, jedynie wczoraj dałam jej na podwieczorek jabłuszka ze słoiczka z Hippa, wcześniej dawałam Gerbera i się zastanawiam czy to nie przez to :/ No ale przecież jabłka nie uczulają...Może moje dziecko ma jednak jakąś alergię na produkty mlekopodobne, bo ja tego pochłaniam dużo. Wogóle to od jakiegoś już dłuższego czasu walczymy z suchymi rączkami, tzn na początku to były tylko ramionka i mały punkt przy uszku, a teraz to są rączki aż do łokci (skóra się delkatnie łuszczy), przy uszku się uspokoiło, ale lekko się przesusza skóra na policzku, tylko prawym...Smaruje jej kilka razy dziennie maścią robioną przepisaną przez lekarza, który powiedział że owszem może to być jakaś alergia, ale dowodów na to nie ma. Na własną rękę odstawię mleko (mm nadzieję, że zębiska mi się nieposypią bez codziennej dawki wapnia) i zobaczę jaki będzie efekt... Bo tak poza tym z objawów jakie mogą wskazywać na alergię to mała ma ciągle problemy z brzuchalkiem i kupami. Ostatnio ją ładnie zatwardziło i po sesji z termometrem wyszła taka twarda zielona kupa...A też nic takiego nie jadłam...Nic, jak po tygodniu jej się z tą skórą niepoprawi to trzeba będzie znów udać się do doktora po skierowanie do alergologa... Uciekam zabrać małą na jakiś spacerek, bo słoneczko się pojawiło :) Pozdrowionka
  13. Ja też bym prosiła o nk :) Gryfno, wysyłam maila :)
  14. Izi, moja córcia za 3 dni skończy 4 miesiące, waży 6020g mierzy 61cm, a główka i klatka ma 37cm :) Też myślałam, że trochę mało waży (szczególnie jak się naczytałam na forum o maluchach ważących 7 czy 8kg, ale lekarz mówił, że waga jest w porządku :)
  15. Dzięki dziewczyny :) Goga, Misiu cudny, jak sobie ładnie flachę trzyma :) Amerie, nie przesadzaj ze sprzątaniem. Ja też się nieoszczędzałam, bo akurat miesiąc przed porodem przeprowadzalismy się do nowego mieszkanka. A w dzień porodu, już ze skurczami myłam okna ;) Tzn pomiędzy jednym a drugim skurczybykiem ;) hehe No a wcześniej spacer i wchodzenie po schodach na czwarte piętro, bo winda niedziałała, w zasadzie to tylko z sexem niezdążyliśmy ;) Tak więc uważaj na tej końcówce ;) Smile, współczuje, idź może wcześniej do lekarza, po co masz się męczyć, może coś Ci przepisze. Super,że udało Wam się z mieszkankiem :) Asia ostatnio odkryła spanie na boku i bardzo to polubiła :) Teraz już sobie kima na boczku hehe Dzisiaj byliśmy na szczepieniu, Niunia waży już 6kg. Skłuli biedne rączki i nóżkę, tak płakusiała że mnie aż w dołku ściskała, potem się wtuliła, pocieszyła cycem i poszła spać. Później przez parę godzin była marudna, ale do wieczora jej całkiem przeszło :) Uciekam męczyć mojego biednego cyca, muszę wyciągnąć zastałe mleko, boli jak cholera :(
  16. amerie, nic się nie martw, będziesz miała pokarm. Ja też się bałam co z moim będzie i był :) Ja piżamy do szpitala nie miałam, tylko same koszule nocne, piżama by się nie sprawdziła, bo ja często pitkę wietrzyłam co by się lepiej goiła i dobrze zrobiłam, bo zagoiłam się błyskawicznie :) Sziewczyny karmiące i te vo będą karmić, uważajcie na swoje piersi żeby zapalenia nie złapać. Mnie dzisiaj dopadło, boli jak cholera, jutro jadę do mojej gin, a póki co to odciąganie, kapusta, odciąganie, kapusta, i tak do znudzenia, ale zimna kapusta to cudowny środek :) W sobote będę pierwszy raz w nocy bez mojego skarceczka. Idę na wesele koleżanki, sama, tzn bez męża (z jego bratankiem), bo on nie chce iść, bo nie lubi tej mojej kumpeli :/ Ale "za karę" będzie z Asią całą noc sam i już się boi, powiedziałam mu żeby chociaż raz zobaczył jak to jest wstawać do dziecka kilka razy w nocy żeby dać jeść ;) hehe Taka wstrętna jestem :P A jutro rano idziemy na szczepienie :( Moje biedne maleństwo będzie kłute w rączkę i nóżki, mam nadzieje że będzie dzielniejsza niż mama i płakusiać nie będzie :) Przesyłam najnowsze (sprzed kilku dni) zdjęcie Asiuni. Żabcia nauczyła się ostatnio pluć, pokazywać język, łapać zabawki, piszczeć, krzyczeć i już prawie przekręca się na brzuszek (parę razy jej się udało) :) Dzielna dziewczyna :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3bf56a2919c94a58.html
  17. Paulina, ja też wzięłam się za wypróbowanie wszystkich rodzajów pampków. Póki co najbardziej zadowolona jestem z rossmanowych, tych baby dream. Jestem zadowolna zarówno z pieluch jak i chusteczek. Pieluszki ładnie chłoną, nieodciskają, są mięciutkie :) Zostały mi do sprawdzenie jeszcze lidlowskie, bo tych realowych i tescowych nie będę sprawdzała. W taką pogodę ubieramy Asię w rajstopki, spodenki, a na górę body z długim, sweterek, czapa i do wózia pod kocyk. Ani razu mi nie zmarzła ani się nie przegrzała :) Niewyobrażam sobie teraz pakować dziecko w kombinezon, bo w co je ubiorę jak przyjdzie śnieg i mróz ;) Dziewczyny niezłe macie przejścia z chrztem, my na szczęście nie mieliśmy żadnych problemów pomimo że nie mamy ślubu kościelnego :)
  18. niezapominajka, moja córcia też je co 3-3,5h, czasem nawet co 2-2,5h, wszystko zależy od dnia i jej apetytu. Ja jej włączyłam jabłuszka do diety, ale to żeby kupy były ;) Dzisj jej babcia kupiła jabłuszka z marchewką i jabłuszka z bananem, ale nie wiem kiedy jej podam, bo jak wiadomo marchewka zatwardza, a my mamy już wystarczające problemy z kupą :( Kaszek Asi jeszcze nie wprowadzam, może tak w połowie 5-tego miesiąca coś jej dam :) A uszka czyszczę patyczkami dla dzieci, baaardzo delikatnie. Córcia tego nie znosi :P Ale z facetami, synami i wsadzaniem do dupki termometrów tudzież czopków to chyba częste. Szwagier mojego męża, gdy teściowa chciała pomóc Maksowi zrobić kupę termometrem, stwierdził, że nie pozwoli żeby z jego syna pedała zrobili :P hehe Ja piorę ciuszki w loveli i płyn do płukania silan sensitive, czasem wrzucę do jej prania trochę naszego co by nie puszczać pół pralki prania :P Moja teściowa to taka dziwna kobita, ale wnusią czasem się zajmuje, np dzisiaj ;) Był czas, że Asia reagowała płaczem na nią, ale chyba się już przyzwyczaiła do tej babci, bo się ładnie uśmiecha i dyskutuje :) A teściu to taki mruk, ale za wnusią przepada :) Dobra uciekam odebrać dziecięcie od babci :) Pozdrawiam
  19. Widzę, że temat piersi się wkręcił :) Smile nic się nie przejmuj, ja od zawsze miałam A, a teraz mieszczę się w duże B albo małe C, a jak Asia się urodziła to mój cyc był większy od jej główki :D hehe Fajny widok był. Jestem ciekawa co mi z nich zostanie jak skończę karmić. A karmić planuje min do końca roku, lubię to, a po drugie jaka wygoda w nocy, Asię daję tylko na bok i je, a ja dalej kimam :) Ile razy się budziłam z cycem na wierzchu i dzieckiem odpadniętym od niego :D hehe
  20. Banmon, ja zaczęłam przybierać na wadze mniej więcej w połowie ciąży, na początku tylko chudłam... A brzuch zaczęlo mi wypychać w okolicach 17tc, wyglądałam jakbym miała drobne wzdęcie ;)
  21. Chciałam się pochwalić, że była kupa :D Duża i wystękana. Może jednak to te jabłuszka pomogły, hmmmm...Nigdy wcześniej (zanim urodziłam) nieprzypuszczałabym, że tak się będę cieszyć z kupsztala :D
  22. Ola, prasować po każdym praniu powinno się do skończenia przez malucha okresu noworodkowego, czyli do 1 miesiąca. A potem poddać prasowaniu każde nowe i wyprane ubranko. Nie wiem jak się to ma do suszarki, bo nie mam tego ustrojstwa :P Ja do tej pory prasuję Asi ciuszki, bo fajniejsze są takie równe, a nie wymiętolone :) Hope, no to duży Twój maluszek :) 7cm bobas, qrcze kiedy to było, ahhhhhh, aż mnie na wspominki wzięło ;)
  23. Marta, jeśli chodzi o moja pracę to tak się składa, że moi rodzice mieszkają jakieś 200m od firmy. Asię najczęściej podrzucam do nic, więc jak mała jest głodna to albo mama podjeżdża z nią do mnie albo ja idę doniej :) Czasem się zdarza, że Niuńka zostaje z tatusiem w domku wtedy (jeśli nie ma mojego odciągniętego) mąż daje jej butle Nana :) Póki co to niewyobrażam sobie żeby pracować 8h. Czasem jest mi ciężko wytrzymać 4h, bo tak mi jej brakuje. Macierzyńsi kończy mi się w połowie październik i po nim będę pracowała na 3/4 etatu, chyba że będę na cały i będę wychodziła po 7h (jako karmiącej przysługują mi dwie pół godzinne przerwy :D ). Zobaczymy jak to rozwiążę, jeszcze mam trochę czasu :) Parę fotek Asi :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6a79e885443049b1.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/962a34ba9b95dbb9.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1e631ddb1107b73e.html Pozdrowionka :)
  24. Hej dziewczyny, dawno się nieodzywałam, jakoś niechciało mi się klikać :P Ale stale Was czytam. Banmon, dobrze że już jesteście w domku i z maluchem wszystko w porządku, odpoczywaj kochana :) Smile, gratuluje chłopaczka :) Współczesne usg są rewelacyjne. Nam lekarz w 12tc powiedział, że stawia na dziewczynkę, a w 16tc potwierdził :) Jeśli chodzi o imię Maksymilian, to mojego męża chrześniak ma tak na imię i wszystcy mówią do niego Maks, Maksiu, na początku brzmiało mi to tak jakby psa się wołało, ale sie przyzwyczaiłam :) Marta fajnie, że zów masz neta, pokaż malucha na forum, nie mam Was w swoich kontaktach na nk :( A na naszym weselu też było ok.40 osób i było idealnie, bardzo kameralnie i sympatycznie :) No i też mieliśmy 23.09 :D hehe Asia, usg też pokazywało, że moja ciąża jest 2tyg sarsza niz to wynika z OM i urodziłam dokładnie w 38tc, równo 2tyg przed terminem Goga, gratulacje z okazji pierwszej rocznicy, nasza jest już niedługo, ale ten czas zleciał. Znając życie też się gdzieś razem z Asią wybierzemy, bo beza niej będzie tak jakoś smutno ;) Chrzciny mieliśmy już w czerwcu i wtedy miałam duży problem z ciuszkami dla niuńki, bo nigdzie niema tak małych rozmiarów (56) i w rezultacie krawcowa nam uszyła, a teraz próbuję to sprzedać, ale coś ciężko idzie :( Marzenka, już tak niedaleko do końca, trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie :) Widzę, że rozpoczęła się dyskusja wanienkowo-łóżeczkowa. My mamy normalną dziecięcą wanienkę. Ta tuba wogóle do mnie nie przemawia, nie chodzi o moczenie kikuta pępowiny, bo ja się o niego nie martwiłam i normalnie się moczył, trzeba wtedy jedynie dokładnie go osuszyć, ale trzymanie dziecka w takiej tubie to chyba niewygodne, bałabym się że mi się wyślizgnie. Jeśli chodzi o łóżeczka, to my mamy i takie i takie, ale turystyczne z normalnym materacykiem i wg mnie turystyczne świetnie się sprawdza do codziennego użytku. A jak mała będzie większa to będzie służył jako kojec, niebędę się musiała martwić, że jak mała będzie w nim wstawać i się przewróci to się uderzy w drewniane szczebelki, tylko poleci na materiał, nie będzie też musiała przeskakiwać przez łóżeczko (jak to dzieci lubą robić) tylko wyjdzie sobie przez odpinany otwór :) Ale wiadomo, każdy ma swoje zdanie na temat konkretnego produktu. No a Asia skończyła już 3 miesiące, niewiem czy ząbki nie zaczynaja jej iść, bo ślini się na potęgę, wcina z uwielbiebiem swoje paluszki i piąstki i jest marudna, a czasem baaaaaardzo marudna. Nic, zobaczymy. W środę mamy wizytę u chirurga-onkologa, żeby skonsultować jej naczyniaka, zobaczymy czy będzie coś z nim robił czy nie... Tak poza tym to ciągle mamy problemy z kupkami, bo bardzo rzadko je robi, co 4-5dni i często muszę je wywoływać :) Dobra spadam robiś obiadek póki mała ucina sobie drzemkę :)
  25. Nie wiem czy się zdecydujemy na drugie dziecko. Doszliśmy do wniosku, że wolimy dać Asi wszystko co tylko możemy, jeździć z nia po świecie żeby go poznała, bo jakby miała rodzeństwo to byłoby ciężej, wiadomo jedno dziecko kosztuje dużo, a dwoje jeszcze więcej ;) Ale wiadomo, że przyszłość może okazać się inna. Póki co nie planujemy :)
×