Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

az mi wstyd

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez az mi wstyd

  1. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    Wam jest wstyd? Ja jestem niczym potwór z loch ness, w moim miescie. Ten kto mnie nie spotkał- nie wierzy w moją niszczycielską siłę. Powstają o mnie miejscowe legendy, plotki i zabobony! To okropne, jestem napastowana przez sąsiadkę :-(
  2. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    :D ja opisuję tylko własne wpadki, swoje odczuca i refleksje :-P
  3. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    koorva co to z3d white :-o
  4. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    mnie to nie demotywuje, tylko dopinguje! yeah, ide po fasolę
  5. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    woow pieniące się gówna wystęują w przyrodzie? co ona jadła? oranzadki w proszku?
  6. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    Sandra-1977 - kto wie, moze to była ciekwa historia :D
  7. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    nie upupujcie tylko opisujcie swoje w p a d k i :-)
  8. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    oj tam zaraz wpadka, zwykłe siusiu w krzaczki i już, każdego kiedyś to spotka :D
  9. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    Franek Leon Kimono, dobrze, że już się z takimi bucami nie zadaje. Bardzo nie lubię takich ludzi "osiedlowych cwaniaczków" Przytrafiła mi się wpadka, makabryczna. Może potem opiszę, ale zalałam klawiaturę barszczem i muszę używać ekranowej więc takiego długiego tekstu nie wyklikam na niej,ufff az mnie ręce rozbolały...
  10. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    huncwot z kim ty sie zadajesz :-o z dresami osiedlowymi, ktorzy chleja piwsko w autobusie?! i jeszcze szczają w nim? DNO! biedna kobieta, nie dosc ze wylaliscie mocz na jej torebke i poszla na straty to na do widzenia obrzuciliscie miesem :-o zal mi was.
  11. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    do az mi wstyd, poznaly nie raz, opowiadalam juz o tym, str 36
  12. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    opowiedz o tym :-)
  13. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    napisze kolo 20, 21 - az wytrzeżwieje, narzie niezabardzo udaje mi sie trafiać w klaisze
  14. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    ojej jacy jestescie kochani!!!! kocham Was!!! opiszę tylko jak klawisz eprzetana mi sie platać!!
  15. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    kiedt mi sie klawisdze plącza, nie trafiam w klawize
  16. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    napiszę wieczorkiem ;-)
  17. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    napisze jutro, jak się z tego otrząsnę
  18. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    kukukjujjjj o mało się nie posikałam :D :D :D spadłam z krzesła i nie trafiam w klawisze ze smiechu hahaha
  19. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    Ja piszę książkę, mam nadzieje, ze się sprzeda fajne te wasze opowieści :D
  20. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    broniowwwwwwwwwski hahahahaha :D :D :D
  21. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    Calą noc nie mogłam spać - taka byłam podekscytowana wyjazdem na wycieczkę! Nabawiłam się przez to wrzodów żołdka i skrętu kiszek, ale co tam. Radośnie popierdując biegałam do toalety co 15 minut i obmyślałam plan działania. Nikt mnie tam nie zna i będę mogła realizować swoje marzenia nie nękana przez łowców głów i brygadę antyterrorystyczną. Od zawsze chciałam zjeść 2 kg grzybów i zobaczyć co się stanie. Wstałam bardzo wcześnie rano, uzbroiłam się w ogromny wiklinowy kosz i wyszłam. Coś mnie podkusiło, zeby zasadzić stolca na wycieraczce sąsiadki. Ahoj przygodo! zawołałam i zostawiłam dorodnego klocuszka na świeżo umytej wycieraczce Pani Fetor. Zaciagnęłam się zapachem zwycięstwa i wywarzyłam frontowe drzwi z półobrotu-z-pierdnięciem. Co za piękny dzień! Ptaki śpiewały niepewnie, świadome swojego nadchodzącego końca. Nagle rozległ się w okolicy donośny bąk. Świergotanie ucichło a nad miastem znów zawisła gęsta chmura gazowa zwiastująca nowy dzień. Wyglądała tak dumnie i majestatycznie! Niech wiedzą, kto tu rządzi - pomyślałam i ruszyłam na przód. Do lasu długa droga, więc wstąpiłam do sklepu z niezdrową żywnościa i zaopatrzyłam się w niezbędny prowiant dostarczający sił witalnych, witamin i mocy do jelit - fasolę. Załadowałam wszystko do kosza i w radosnych podskokach doprawianych bączkami szczęśliwości zmierzałam ku lasowi. Na jego skraju już czekali wycieczkowicze. Dołączyłam do nich z donośnym pierdem i z uśmiechem na ustach (niestety tylko moich)pomaszerowaliśmy w głąb lasu. Tyle tam było grzybów! Zaznaczyłam swój teren, gdzie grzyby rosły jeden przy drugim. To bardzo proste, wystarczy taki teren ogrodzić kałową linią przerywaną - nikt się nawet do twoich grzybów nie zblizy a o zjedzeniu ich nawet nie pomyśli. Gdy tak patrzyłam na moje ogrodzenie rozparła mnie duma i pierdnęłam triumfalnie dając ludziom jasno do zrozumienia kto tu ustala zasady. Zebrałam szybko wszystkie grzyby roznące w obrębie mojego terenu az tu nagle poczułam potworne parcie. Zabulgotało złowieszczo, słychać to było w całym lesie. Poczułam jak coś rozsadza mnie od środka i próbuje się wydobyć na zewnątrz. Drzewa zaczęły się z trzaskiem walić, zwierzęta w popłochu uciekały tratując ludzi. Pobiegłam szukać ustronnego miejsca, gdzie mogłabym się wyzwolić. Nieopodal stała mała grota. Jednym susem znalazłam się w środku i poczęłam czynić swą powinność. Gdy było już po wszystkim zdałam sobie sprawę z tego, ze cala grota jest zasrana. Stałam po kostki we własnym kale i próbując się uwolnić ugrzęzłam! Zassało mi kalosze, przed grotę wyszlam juz tylko w skarpetkach. Zjęłam i je, cale byly brudne. Podniosłam głowę i wryło mnie w ziemię. Przedemną stał Pustelnik z kafeterii i machał groźnie maczugą. "całe życie się przygotowywalem do bycia pustelnikiem! A ty to wszystko zasrałaś, mój dom! Ja ci daam!!!!" i ruszył na mnie. Krzyknęłam przerażona i w terrorze zaczęłam uciekać. W bose stopy wbijały mi się szyszki aż lzy napłynęły mi do oczu. Rozwścieczony pustelnik jednak nie dawał za wygraną i gonił mnie dalej. Zebrałam w sobie calą moc i pierdnęłam potężnie. Ziemia się zatrzęsła a pustelnik padł uderzając w ścianę bąków jakby uderzył z całej siły w szklaną szybę. Zabrałam mu sandały i uciekłam. Miałam wyrzuty sumienia - zniszczyłam pustelnikowi domek i zrabowałam mu sandały. Dlatego w ramach wynagrodzenia sobie bólu w sercu porządnie zasrałam Pani Fetor wycieraczkę i zaczaiłam się obserwując jej drzwi przez dziurkę od klucza. Wdepnęła w zasadzkę, zaklnęła głośno i dobija się do moich drzwi już drugą godzinę non stop. P.S - walenie do drzwi ucichło, ale nie dała za wygrana - śpi na wycieraczce i się na mnie czai.
  22. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    Juto idę na wycieczkę do lasu, moze a nuz coś mi się przytrafi? :-P
  23. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    nie trać nadziei :-) Moze wyjsc z tego jakas śmieszna wpadka
  24. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    ale dzisiaj miałam wpadkę! aż mi wstyd o tym pisać!
×