Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

az mi wstyd

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez az mi wstyd

  1. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    talent to ja mam do wprowadzania zamieszenia w mieście :-(
  2. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    Jak byłam trochę młodsza i ten kot jeszcze żył to srałam mu namiętnie do kuwety i patrzyłam z radościa jak chodzi wkurzony :-)
  3. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    Już się otrzasnęłam po wczorajszym przeżyciu, więc moge napisać, co się stało... Ten głupi kot sąsiadki wyprowadził mnie z równowagi. Stresy zajadam fasolą - z opłakanym skutkiem, ale nie mogę sobie inaczej poradzić. Trzęsącymi się rękami otwirałam puszka po puszce i pozerałam w hipnozie ogromne ilości fasoli. Stwierdziłam z przerażeniem, że pochłonęłam 20 puszek!!! Zadzwonił telefon - to był Bączak - mój przyjaciel. Pytał czy przyjdę a ja głupia zamiast odwołać spotkania powiedziałam, że będe za pół godziny. Głupio mi było potem do niego dzwonic i to wszystko odkręcać więc zabrałam torebkę załadowana stoperanem i wyszłam. Pukałam do drzwi, jednak przez dłuższą chwilę nikt nie otwierał, więc pomyślałam, że sobie soczyście pierdnę. Miałam pecha, Bączak zaraz potym otworzył drzwi i mnie przywitał. Cholera musiał to poczuć, spaliłam buraka i weszłam do środka. Zasiedliśmy do stołu, nałał mi wina. Sączyliśmy sobie i rozmawialiśmy o latarkach ręcznych az tu nagle przeraźliwie zabulgotało mi w jelitach. Speszona zapytalam gdzie jest toaleta, jak usłyszałam odpowiedź aż popuściłam rzadką kupkę. \"Łazienka jest w remoncie, teraz załatwiam się na dworze... A co się stało?\" Głupawo się uśmiechnęłam i powiedziałam, że tylko chciałam przypudrować nosek. Myślałam, że zbliża się zagłada jednak pojawiło się swiatełko w czarnym tunelu rozpaczy. Powiedział, że musi wyskoczyć na chwilę do sąsiadki po sól, pieczeń jest w piekarniku i musi ją doprawić a soli zabrakło. Ufff odetchnęłam z ulga i z uśmiechem odpowiedziałam, ze nic nie szkodzi. Tylko jak zamkną za sobą drzwi pobiegłam do toalety. Płytki były rozkute, kibelek stał na miejscu - pomyslałam, że jest czynny. Zasiadłam na tronie i solidnie się wypróżniłam. Podtarłam tyłek, ciagnę za spłuczkę i nic! WODA ODCIĘTA! Zakręciło mi się w głowie i życie przeleciało mi przed oczyma. Desperacko wyrzuciłam zawartość kosza na śmieci przez okno i zaczęłam przekładać szczotką do kibla kupę z sedesu. Dziękowałam Bogu, że to twardy stolec! Zamachnęłam się i kawałek kału oderwał się od szczotki szybując wprost na świeżo pomalowaną, białą ścianę. Cholera jasna! W panice próbowałam zmyć gówienko ze ściany szczotą do kibla. Była cała upaćkana kupą, ale zdałam sobie z tego sprawę dopiero jak połowa ściany była umazana złowieszczą substancją.Wybałuszyłam oczy i gorączkowo zaczęłam rozglądać się po toalecie. Wszystko było obesrane! Bezradna chwyciłam kosz z gówienkiem z myśla, ze wystawie go na balkon. Wyszlam z toalety a przedemna stał Bączak. Zamurowało mnie, nie wiedziałam co powiedzieć. Kosz wypadł mi z rąk a stolec potoczył się do jego stóp. Rozpłakałam się i wyskoczyłam przez balkon. Biegłam na oślep, przed siebie a łazy zalewały mi oczy. Jakims cudem w końcu dotarłam do domu. To wszystko przez tego kocura i wredną sąsiadkę! Poszłam pod jej drzwi i nasrałam na wycieraczkę. Bączak jednak zadzwonił do mnie i powiedział, że to nic nie szkodzi. Zaprosił mnie na spacer po parku, gdzie co 500m porozstawiane są toi toie :-)
  4. az mi wstyd

    Wasze toaletowe wpadki

    Ach jak miło, ze ktoś czyta moje wpadki :-) zaczerniłam się
  5. lub winie. zadawajcie pytania a odpowiem na nie, na kazde pytanie ktore nie daje wam spodokju!
  6. jak nazywa się w oryginale? tu śpiewają ją głowy, a w oryginalnej wersj chyba girls band? http://www.dailymotion.pl/video/xa3apo_mr-hitman_fun
×