A*N*Y*T*R*A*M
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez A*N*Y*T*R*A*M
-
puk, puk :) dziewczyny jak żyjecie ??? Ajjj wakacje to ciężki okres dla diety :D... nie da się tego ukryć... Nadal liczę kcal ale już nie tak rygorystycznie ;)... Nie jestem w stanie zliczyć ile litrów lodów pochłonęłam w te wakacje :P ... ale nie odbiło to się na figurze ... ważę ok 46kg i jest mi z tym całkiem dobrze :)... Odkąd jestem w związku to już w ogóle mam utrudnione zadanie ale są i plusy... i ja i mój chłopak kochamy jedzenie, dogadzamy sobie nieźle... ale też często się ruszamy, rolki, dłuuugie spacery... itp. :P robią swoje i pewnie dlatego nie tyję mimo, że jem dość sporo ;)... Fajnie by było reaktywować nasz topik, zwłaszcza, że w tym czasie na pewno zyskał na aktualności co wy na to??
-
:) Witajcie dziewczyny Ostatnio duużo się u mnie dzieje ale w dalszym ciągu pilnuję tego co jem:) ... ważę już ok 46kg więc już tak niewiele zostało mi do wymażonych 45kg :D... a jak u was???:)
-
Żaczka :D gratulacje !!! wiem co czujesz bo też mam ok 10kg mniej. To mega satysfakcjonujące uczucie :). Jednak długotrwała dieta daje najlepsze efekty, zmienia styl życia na trwałe. Nie wyobrażam sobie dnia bez liczenia kcal... :D i dużo się nauczyłam . Jakoś się trzymam chociaż kilka razy zgrzeszyłam ;)
-
Hej wczoraj dostałam okres :/ i niestety dzień wcześniej zjadłam wieczorem nadprogramową miskę płatków z mlekiem. Poza tym trzymam się ok 1100-1200kcal i chyba muszę zejść do 1000 bo jakoś nie czuję żebym chudła.
-
jak na razie trzymam się w postanowieniu :) ani razu nie przekroczyłam 1200kcal wczoraj zważyłam się na wadze elektrycznej i pokazała mi 48,6kg kolejne ważenie będzie 11 marca mam nadzieje, że będzie 47,6, a jak nie to zejdę na 1000kcal ;)
-
never_more - o super, że jesteś :D Dzisiaj mija mi 3 dzień wiosennej diety ;) jak na razie jestem zmotywowana, że wytrwam te 30dni bez napadu. Dzisiaj obudziło mnie słońce, aż chętnie wstałam z łóżka, a teraz znowu śnieg i pochmurno za oknem :/ ... ale cóż jeszcze troche ;) wytrzymamy jakoś .
-
Hej ;) napiszę co zjadłam do tej pory śniadanie 8 : * kawa z niewielką ilością mleka - 10kcal *razowiec 50gram - 120kcal *1 chrupki chlebek - 20kcal * 15 gram serka topionego - 45kcal * plaster rynki - 40kcal * 5gram majonezu light - 10kcal * 5 gram koncentratu - 5kcal * kilka plastrów świeżego ogórka i cebulki - 10kcal * 150 gram budynio-kaszki - 75kcal suma = 335kcal obiad 12 : szybka zupa * 60gram mięsa z udka kurczaka - 90kcal * 200gram soku pomidorowego - 30 kcal * 60 gram sosu bolońskiego - 40 kcal * 200gram gotowanej kaszy jęczmiennej - 140 kcal suma = 300kcal Planuję zjeść jeszcze 500kcal - o 15 deser i o 18 ;) może coś z gotowanym jajkiem bo mam ochotę .
-
ech przesadziłam o 150kcal :/ o 15 zjadłam : * 400gram budynio-kaszki - 200kcal * 150gram kompotu wiśniowego - 150kcal suma = 350kcal kolacja o 18 : * 5 chrupkich chlebków - 110kcal * 110gram bigosu "light" - 55kcal * 300gram jabłek - 150kcal suma = 315kcal bilans dnia = 1350kcal Od jutra ściśle będę się trzymała 1200kcal
-
:) to znowu ja :P Melduję, że wczoraj i dzisiaj przykładnie jadłam :D Po kolacji wskoczyłam na wagę i zobaczyłam 47kg :P (dziwne po tym obżarstwie)
-
never_more gratuluje zaliczonej sesji :) , a co do częstego chorowania to ta pogoda ... Łech łech ech 3 dzień wpieprzam jak opętana, aż czuje jak mi idzie w boczki :( pizza, czekolada, frytki ...+ okres yyy najchętniej nie wychodziłabym z łóżka... :P buuuuu
-
Sonea21 - mam identycznie z tym brakiem energii do ćwiczeń :/ od wakacji może 1x zrobiłam brzuszki i to wszystko :( ... przedwczoraj było dietetycznie , wczoraj wieczorem nawaliłam bo po kolacji zjadłam 40gram czekolady i jabłko , a dzisiaj znowu ok 1000kcal :) tak średnio 2x w tygodniu przekraczam ten 1000kcal ale przez większość dni w tygodniu trzymam się limitu :P .
-
UUUuuu faktycznie :( pusto się zrobiło , a szkoda . Dzisiaj zważyłam się na płytkach w łazience gdzie zawsze waga wskazywała 2-3kg mniej i dzisiaj ku zdziwieniu zobaczyłam 48kg , a byłam po śniadaniu , mam okres i w dodatku wczoraj sporo zjadłam na noc :P . Jak na razie zjadłam 500kcal ;) raczej nie powinnam przekroczyć 1000kcal . śniadanie ok 9 : musli z mlekiem kawa z mlekiem suma = 250kcal obiad 12 30 zupa fasolowa suma 250kcal o 15 zjem coś słodko-owocowego ;-) pozdrawiam :*
-
otyła - ja miałam takie lęki kiedy nie stałam się szczęśliwą posiadaczką wagi kuchennej , bo na oko to nie było dostatecznie pewne ... a jak ważę to mam luz ;) nie zastanawiam się czy przypadkiem porcja nie jest o 2 łyżki za duża :P itd. Uuuuu dzisiaj zawaliłam na całej linii , mam dużo kcal na koncie , powinnam dostać niedługo okres i od tygodnia mam wpadki :/ głównie słodyczowe . Dodatkowo jeszcze nauka , same wiecie jak to jest . .. Faktycznie nie docenia się wakacyjnego luzu ... kiedy można w 100% poświęcić się odchudzaniu ... bo teraz jest mln spraw ważniejszych niż dieta ale i tak jestem z siebie dumna , że zapał mnie nie opuścił i nadal ochoczo liczę kcal :) . a moja mama nie ma żadnych wpadek :D jak ma na coś ochotę to uwzględnia to w dziennym limicie kcal i jest zadowolona bo się nie katuje , a pozwala na małe przyjemności każdego dnia . Ostatnio marudziłam wam , że dopada mnie depresja ... obecnie zaczynam dostrzegać światełko w tunelu ;) to może i będę bardziej przykładała się do przestrzegania diety .
-
ups ale zrobiłam pomyłkę w stopce :P na pewno nie chcę ważyć 54kg do lata
-
Cześć dziewczyny :) Uuuuu u mnie natłok nauki , staram się jeść ok 1000kcal , często , a mało wczoraj miałam doła i zjadłam 8 krówek = 380kcal ale na szczęście to było ok 13 , także spaliłam do końca dnia :P ok 19-20 mam zamiar się zważyć , mam nadzieje , że mnie ubyło ;) pozdrawiam :*
-
UUUuuu dziewczyny u mnie dzisiaj porażka na całej linii od jutra do 11 listopada włącznie mam zamiar jeść idealnie , akurat tak się składa , że chyba 12 wybieram się na urodziny więc pozwolę sobie na "małe" co nieco . chciałabym do końca listopada ujrzeć na wadze 50kg ;) . Elena2525 wielkie dzięki za gratulacje dla mamy i wsparcie z Twojej strony . Sonea21 - też staram się jeść najwięcej węgli do południ , a później posiłki bogatsze w białka ;) . Otyła - łał tylko 60dni do sylwestra , czas ostro zabrać się do roboty :P , żeby zacząć nowy rok 20010 w dobrym nastroju , będącym wynikiem satysfakcji z figury :D:D ...
-
otyła - ta wysokobiałkowa na bank jest bardzo skuteczna , zwłaszcza , że na dietach tego typu nie czuje się głodu , ale u mnie to by nie przeszło bo zbyt kocham musli , słodycze , jogurty owocowe itd ;) ... i wiem że miałabym jojo bo takiej wysokobiałkowej .... z racji tego , że i tak miałabym napad na "słodkie" zakazane :P . Ale każdy jest inny więc czy dieta będzie dla Ciebie ok to indywidualna sprawa ;) jestem głodna :P a duuużo dzisiaj zjadłam ... napiszę co konkretnie: śniadanie o 7 *ciasto zebra 250kcal ( sama piekłam i dokładnie obliczyłam , że ma 350kcal w 100gramach ) *taakie kaloryczne ciacho w kształcie trójkąta z orzechami , czekoladą i chyba karmelem yyyy pewnie z 500kcal :( *kawa z mlekiem - 20kcal suma = 770kcal obiad poza domem szacuję na 350-400kcal o 13 takie ciastko 35kcal o 15 30 1 cienka kromka razowca z serkiem topionym i pomidorem + kawa z mlekiem - 100kcal kolacja : 160kcal odrobina galarety z kurczaka , 2 chrupkie z serkiem i pomidorem w sumie 1415kcal aaa zaznaczam , że to słodkie jadłam o 7 ;) w ciągu dnia miałam sporo ruchu także nie mam wyrzutów sumienia no i jestem głodna w tej chwili ide się myć i spać :P dobranoc :* :)
-
aaa ostatnio kupiłam sobie w promocji wagę kuchenną elektr. za 25zł :D także mam i w domu i w akademiku 100% świadomość ilości zjadanych kcal...a sama "zabawa" z wagą nie jest czasochłonna . spadam do łóżka :) dobranoc dziewczyny :*
-
Cześć :) jestem w trakcie nadrabiania zaległości na topiku i widzę , że wymieniłyście się fotkami ;) może w weekend zrobię sobie jakieś porównawcze i też się z wami wymienię :D bo ciekawi mnie jak wyglądacie . Co do diety to wczoraj miałam :P grzeszny dzień bo naszła mnie straszna ochota na słodkie i po obiedzie pochłonęłam 18 ciasteczek korzennych!!! - ok 450kcal ale od 15 nic nie zjadłam . Dzisiaj ok 1150kcal na szczęście w miarę zdrowo . ogólnie to zaczyna mi się dłużyć to dietkowanie tzn. minęło dokładnie 6 tygodni takiego rzetelnego odchudzania , nie liczę już "wakacyjnych prób" , które poprzedzały właściwą diete ... hmmm ... chyba tylko schudł mi biust , niedługo zacznę nosić rozmiar A .... a reszta jaka była taka jest ... :/ . w weekend muszę się koniecznie zaważyć , a jeżeli okaże się , że dalej mam te 53kg to złapię mega doła ...
-
hej :) zjadłam dzisiaj ok 950kcal w 4 posiłkach , nawet nie miałam ochoty na więcej bo mało się ruszałam :P nie było mnie raptem 9 dni , a tu tyle się pozmieniało ;-) aż trudno mi się znowu wkręcić w temat :P w domu masa dietetycznych pyszności jak rybka w galarecie - 30kcal w 100gramach , leczo light 30kcal w 100gramach :D itd. Pierwszy raz udało mi się nie najeść do upadłego po powrocie na weekend do domu
-
Pebi87 - aleee jesteś szczuplutka wow :D wyglądasz na max 65kg !! pięknie :) świetna fryzura! Otyła - zadbaj o zdrowie bo ono jest najważniejsze! z tym zemdleniem to poważna sprawa , jedz same wartościowe posiłki , bogate w witaminy itd. żeby się wzmocnić . Evcik - ja też w stresie zazwyczaj duużo jadłam , bezmyślnie , a teraz mam na odwrót , cały czas mnie mdli i jem z przymusu , pewnie przez chorobę . śniadanie o 8: *kawa z mlekiem 20kcal *musli 50gram - 200kcal *mleko 50ml - 30kcal *20gram mojego dżemu - 12kcal suma = 260cal wiecej nie dałabym rady przełknąć . Dzisiaj robie sobie domowe SPA ;-) żeby się zrelaksować bo jutro czeka mnie mega ciężki dzień ... pobudka przed 5 dźwiganie kilkudziesięciu kilogramowej torby no i masa załatwiania spraw w ciągu dnia , może do tego wieczorem jakaś impreza :D jak ja to przeżyje . wstępnie planuje co będę jutro jadła , pewnie będę miała problem z ciepłym posiłkiem ale może znajde czas żeby coś szybkiego ugotować ;) jakieś warzywa na patelnię itp.
-
ever_more - jesteś przed czy po okresie? może to ma wpływ , woda Ci się zatrzymuje bo inaczej to ciężko to wytłumaczyć , watpie , że to po wczorajszych ciastkach .
-
never_more - ajjj dziwne , że tak się ograniczałaś cały tydzień i cm nie poleciałY :( AAA też mam doła ale z innego powodu , same problemy , nic nie idzie po mojej myśli . Zaczęłam się pakować , ograniczam się do minimum , a i tak mam masę rzeczy do zabrania , torba jest prawie większa ode mnie , a sama muszę to targać na , z pkp ... Dobija mnie fakt , że ciężko mi będzie na początku z dietą , bo zanim wdrożę się w nowy tryb , moge nie mieć czasu na liczenie ... chociaż dam z siebie wszystko . Boje się :( Byłam na zakupach chociaż powinnam leżeć w łóżku i się wygrzewać w sumie to mi troche poprawiło nastrój ;) podwieczorek zjadłam dzisiaj dopiero o 16 * 10 ciasteczek korzennych 200kcal kolacja chwila po 18: *250ml zupy warzywnej 50kcal *3chrupkie 65kcal *serek topiony - 30gram - 90kcal * 100gram ogórków konserwowych 16kcal suma = 220kcal bilans dnia = tylko 980kcal właśnie Pebi gdzie można zobaczyć to zdjęcie :)?
-
Hej ajj dziewczyny nawet nie mam czasu nadrobić zaległości na topiku :( , mam teraz dużo na głowie . Co do diety to zjadłam : śniadanie po 8 *2małe kawałki chleba domowej roboty - 105kcal *serek topiony + 2plasterki pomidora 50kcal *20gram musli 80kcal *troche dżemu z jabłek własnej roboty i jog. naturalnego -25kcal *kawa z mlekiem 20kcal suma = 280kcal obiad po 12 : *3,5 paluszka rybnego - 200kcal * zupa warzywna - 400ml - 80kcal suma = 280kcal
-
Hej Dzisiaj postanowiłam sobie odpuścić liczenie kcal itd. zjadłam to na co miałam ochotę , choroba rozłożyła mnie na łopatki :( dodatkowe kcal dodały mi energii . Od jutra wracam do 1100kcal , od wtorku zniknę na jakiś czas bo na początku nie będę miała dostępu do netu :/