Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

okoani

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. do _kumpeli_ Akurat sama długość cyklu niekoniecznie przekłada się na długość czasu wstrzemięźliwości - mogę coś na ten temat powiedzieć, bo mam cykle średnio 37dniowe :) Musisz po prostu zacząć obserwacje/pomiary (to już zależy czy chcesz się posiłkować LC czy nie) i po kilku cyklach sama się zorientujesz jakie masz wahania owulacji. Dlatego naturalne metody najlepsze są przy regularnych cyklach, bo właśnie można spokojnie korzystać z I fazy i nie bać sie jakoś specjalnie. Ja np. cieszę sie, że mam długie cykle, bo dzięki temu mam naprawdę sporo dni "zielonych" w I fazie. Pytasz o możliwą długość okresu wstrzemięźliwości... Cóż - na pewno nie będzie to mniej niż 9 dni z racji samej biologii. Na początku będzie tych dni więcej, ale w miarę nabierania doświadczenia (przez Ciebie lub LC) "czerwonych" dni będzie ok. 12. I tak na koniec - nie przerażaj się tą abstynencją... owszem - czasami bywa ciężko, bo przecież kobieta ma większą ochotę na przytulanki w czasie płodnym, ale tak ogólnie jest to do przeżycia. Można się skoncentrować na innych formach okazywania miłości :) Polecam lekturę stron: www.npr.pl oraz www.naturalnemetody.fora.pl
  2. Meine Zeit - na pewno się zdarzyły jakieś wpadki... nie sądzę żeby poza abstynencją, wycięciem jajników lub jąder istniała jakaś 100% zabezpieczająca metoda :> Dużo zależy od tego czy prawidłowo stosuje się daną metode. Zobacz jak długo istnieje ten wątek i jak dotąd żadna z dziewczyn nie zameldowała o wpadce...
  3. do justazg - skok owszem musi być, ale dopiero trzecia wyższa temperatura musi być o 0,2 stopnia wyższa od najwyższej z 6 poprzedających skok. Czyli przykładowo masz temp. : 1-36,5 2-36,55 3-36,6 4-36,6 5-36,55 6-36,6 7-36,75 8-36,75 9-36,85 Skok jest "dnia" 7, a 9tego dnia wieczorem jest już niepłodność poowulacyjna. Gdyby ta temp. z 9tego dnia również była na poziomie 36,75, to wówczas czeka się do następnego dnia, w którym temperatura po prostu musi być wyższa od tej z "szóstki" (nie ma już wymogu 0,2 stopnia) Jeszcze jedna uwaga na marginesie - bóle owulacyjne czy nawet wystąpienie płodnego śluzu nie oznacza,ze owulacja nastąpiła (organim mógł się przygotowywać do niej, ale się rozmyślił, bo coś mu nie pasowało). A i sama owulacja może nastąpić dopiero po szczycie śluzu (ostatnim dniu śluzu płodnego) i nie ma w tym nic dziwnego (ja mam tak praktycznie w każdym cyklu).
  4. A może ona kładła sensor na sobie i tak mierzyła (wtedy kołdra wpływałaby na pomiar)? :P Jeśli to nie zmyślone, to jedynym wyjściem byłaby wada sensora. Ja stosuję normalne NPR i przy tym co piszecie o ilości dni czerwonych, nie ma praktycznie szans by zajść w ciąże w dni zielone. Zresztą... jak ktoś nie chce mieć dzieci to albo współżyje wyłącznie od 4 dnia wyższej temperatury do miesiączki, albo rezygnuje w ogóle ze współżycia, albo wycina sobie jajniki (partnerowi-jądra) :]
  5. witam! Chciałabym prosić o pomoc w interpretacji wyników badania toxo: IgG - 316 IU/ml IgM - 3.0 AU/ml (wynik ujemny od 0 do 6) Czy to oznacza, że za kilka tygodni muszę powtórzyć badanie? Za 2 m-ce planuję rozpocząć starania o dziecko.
  6. Ale musisz przyznać, że to raczej Ty jesteś wyjątkiem, a nie te pary, którym udaje się to w 3-4 cyklu :) A co do seksu w dni czerwone - to już chyba zależy od tego, czym się ktoś kierował w wyborze LC. Jeśli poglądami religijnymi - to wtedy abstynencja... a jeśli ze względami zdrowotnymi - to wtedy zabezpiecza się dodatkowo prezerwatywami. Oczywiście mówimy o sytujacji, w której ktoś nie chce mieć dzieci :)
  7. Gdyby to było takie proste, to nie istniałby problem par starających się o dziecko miesiącami/latami ;) Statystycznie niezabezpieczony stosunek w najbardziej płodnym czasie cyklu, to szansa na ciążę rzędu 25-40%. Poza tym skoro LC wyznacza kilkanaście czerwonych dni, tzn., że już sam uwzględnia max. przeżywalność plemników (6-7 dni) i nie ma co dodatkowo jeszcze doliczać dni. Jaki wtedy byłby w ogóle sens używania komputerków - można by zamiast nich przyjąć np., że 1sze 4 dni cyklu są bezpieczne i ostatnich 8, a chyba nie o to chodzi ;)
  8. Myślę, że wcześniej niż po 18-20 dniach możliwej ciązy nie pokaże, bo dopiero tyle dni wyższych temperatur wskazuje na możliwość poczęcia :)
  9. Żadnych wahań nie ma - przecież od 5 dni masz wyraźnie wyższe temp. Można się jedynie zastanawiać czy temp. oznaczona przez program jako 1 wyższa rzeczywiście już tą wyższą jest, ale to i tak nie robi różnicy patrząc na to kiedy doszło do zbliżenia i na to który dzisiaj jest dzień cyklu :]
  10. Jest ładny wzrost temperatury i z tego co widzę szczyt śluzu też już był, takze jesteś już w III fazie. Swoją drogą dość nieczytelne są zapisy z tej stronki :]
  11. Co do młodych dziewczyn, to albo niech zbierają pieniądze przez rok czy dwa (podobno płatnosć można też rozłożyć na raty), albo niech się uczą zasad NPR. Jakbyś odkładała miesięczną kwotę przeznaczaną na tabletki czy gumki, to sporo byś uzbierała - wszystko zależy od motywacji. No tak... kalendarzyk to coś, co prześladuje metody naturalne :/ Ale co ma zrobić dziewczyna, której NPR właśnei z tym się kojarzy, do tego pójdzie do ginekologa, a ten ją wyśmieje? Artykuły w kobiecych pismach nawet jeśli piszą coś o metodach objawowo-termicznych to robią to powierzchownie, straszą wpadkami i skupiają się wyłącznie na ich wadach. Bardzo dobrze, ze zaczyna się mówić o komputerkach - dzięki temu większe grono zacznie w ogóle szukać jakichś informacji o metodach naturalnych.
  12. Po prostu antykoncepcja to bardzo dochodowa branża i nie w interesie firm produkujących tabletki czy gumki jest propagowanie metody objawowo-termicznej. A że właśnie KK ją propaguje, to od razu podnosi się argumenty "zacofania", kalendarzyka, seksu tylko dla prokreacji i najlepiej po ciemku pod kołdrą. Tylko wspomnę o tym, że bardzo popularne są artykuły prześmiewczo ukazujące NPR albo oparte na bardzo powierzchownej wiedzy. Jeśli jakaś dziewczyna będzie się opierać tylko na takiej wiedzy, to moze rzeczywiście "wpaść" i później (niesłusznie) złorzeczyć na NPR... Jednak trzeba zauważyć, że sporo dziewczyn/kobiet na tym zaczyna się interesować metodami naturalnymi, więc jest nadzieja, że w końcu sie je rozpropaguje:D
  13. NPR- naturalne metody planowania rodziny (katolicka wersja naukowych metod objawowo-termicznych). Katasha7 zrozummy się - ja nie atakuję komputerków... po prostu skomentowałam Twoją wypowiedź i tak się jakoś rozwinęło ;) Ja również początkowo myślałam o zakupie tego urządzonka, jednak mieliśmy ważniejsze wydatki i w ostateczności spędziłam trochę czasu szkoląc się w NPR :) I tutaj uwaga - wiedzę należy czerpać ze specjalnych stron dot. NPR, a nie ze zwykłych forum czy amatorskich artykułów. Chcę przedstawić alternatywę dla dziewczyn, które nie chcą się truć tabletkami, a jednocześnie nie stać ich na LC.
×