Ela 25

jedna rzecz mi ta babeczka doktorka z porodowki dobrze doradzila, wziasc kapiel i jesli to skurcze przepowiadajace to ustana ,a jezeli wlasciwy porod to sie jeszcze bardziej nasila, no i u mnie ustaly. teraz juz bede o ta rade madrzejsza:) i przynajmniej jak kolejny raz zacznie sie taka akcja to sie okapie i zobacze co dalej, a nie bede chodzila przez 12 godzin po scianach zeby pozniej sie okazalo ze moja macica trenuje zawziecie:) chociaz podobno im mocniejsze skurcze przepowiadajace to tym szybszy porod i mniej bolesny bo macica juz jest przygotowana, zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.

my chyba juz wszystkie powoli dochodzimy do tego momentu ze chcemy miec to wszystko za soba a rownoczesnie boimy sie tego. hormony, zmeczenie i zreszta w domach u nas tez roznie bywa wiec wszytko sie naklada i jest jak jest. ja dzisiaj jak tes kurcze ustaly to sie poryczalam jak bobr, tak strasznie mialam nadzieje ze przytule juz dzisiaj mojego synusia....... widocznie chce sobie jeszcze posiedziec w brzuniu...

Kochane a ja dalej 2 w 1 , uspokoilo sie dopiero kolo 17. no normalnie wzielam kapiel bo juz sie szykowalam na porodowke a tu cholera wszsytko sie uspokoilo. wprawdzie pani doktor ktora miala dzis dyzur na porodowce fajnie mi powoedziala " Kochana albo sie ten Smerfek uspokoi, albo zacznie sie jazda ale moze jutro, pojutrze albo juz w nocy cie wezma takie bole ze widzimy cie tu od razu" no i badz tu madry, a myslalam ze przy drugim to pojdzie raz dwa. i lipa. mam w nocy wziasc meza w obroty i sie okaze. ale torba i wszystko czeka w gotowosci , lacznie ze mna wiec moze w koncu sie ten moj Kurczaczek wykluje. wiedzialam ze przy 1 dziecku zdazaja sie takie akcje, ale przy drugim to juz myslalam ze jakos inaczej, widac kazdy organizm jest inny.mojemu za 1 razem wogole sie nie spieszylo to teraz odkrywam wszystkie uroki podwojnie. Mdzia gratulacje:)

czop mi nie odszedl, zadnego krwawienia nie mam to ja juz nie wiem, a jak jeszcze w jakijs madrej ksiazce z medycyny przeczytalam ze 1 faza porodu moze trwac od kilku godzin do kilku dni to sie zastanawiam co za cholera wymyslila porod, nie mozna bylo zrobic jakiegos zamka i tak siut wyjac dzieciaczka i juz???

ja nadal w domu, sytuacja bez zmian, skurcze mam dlugie i bolesne i normalnie czekam zeby to jakos szybciej sie zaczelo dziac, wody jakies albo cosik bo normalnie zejde z tego swiata. nalesniki usmazylam resztkami sil i zastanawiam sie co dalej?? brzuch mnie boli jak cholera i konca nie widac..... dodatkowo non stop latam do wc. od 5 trwa ta cala akcja a jest 13, ilez mozna??

hej Laseczki ja od 5 mam skurcze, rano byly co pol godziny, teraz co 20 minut. brzuch sie robi twardy i napiety. dzwonilam juz do mojego gina, jesli dojda do 10 minut to mam jechac na porodowke a poki co chodzic i byc w domku. bo ta 1 faza moze trwac nawet kilka dobrych godzin. i albo dzis urodze albo sie znowu wyciszy. chyba ze wody odejda to szybko jechac. no i czekam, ide poki co nasmazyc moim nalesnikow na 2 dni bo jak sie akca rozwinie to zeby mieli co jesc dzis i jutro. mam nadziej ze to juz sie nie uspokoi tylko ze w koncu dojde do sedna sprawy bo normalnie tak mnie juz wymeczylo ze chce miec to juz za soba.

Wszystkim Dziewczynko ktore jutro melduja sie w szpitalach zyczymy powodzenia i trzymamy za was kciuki zeby wszystko gladko poszlo:)

Gratulacje dla Deseo:) Kolejny śliczny bobasek po drugiej stronie brzunia:) a ja zronilam dzis wafla, upieklam miesko do chlebka-bo zdrowsze.pozniej na cmentarz i niestety nie byl to dobry pomysl, bo biorac pod uwage ze 4 grudnia i 5 stycznia mam rocznice odejścia moich Aniołków to dzis kolejny dzien gdy jestem nie do zycia a mega deprecha.......... zaswiecilismy świeczki i z lzami w oczach do samochodu....

weszlam na forum pazdziernikowe, zaluje oczywiscie tego bo jak sie naczytalam ich opowiesci o porodach to az mnie brzuch zaczal bolec:( ale trzeba miec nastawinie pozytywne i wierzyc ze u nas bedzie inaczej:) moj mezus pojechal do pracy na 3 g zeby zakonczyc miesiac, powysylac raporty do firmy a ja siedze i sie nudze, wy pewnie spicie jak suselki :) no to ja tez sie pewnie poloze:) buziaki i spokojnej nocki

Natalunie gratulacje i Kochana teraz szybkiego powrotu do formy:0 a ja cholera juz mam dosc, w nocy bylo male przytulanko i to tylko raz, obudzilam sie o 4 ze skurczami, pozniej sie uspokoily, pozniej znowu jazda co 20 minut, bieganina do ubikacji i znowu spokoj. no ilez mozna?? cos ten moj Synus zaczyna mamunie na cierpliwosc brac, a ja juz coraz bardziej mam dosc tych akcji, za kazdym razem mysle ze to juz i lipa:(

Monia odpusc sobie polozna, jak stwierdzisz ze faktycznie potrzebujesz pomocy to najwyzej w trakcie porodu wsuniesz poloznej do kieszeni koperte, ja tak nie robilam ale wiem ze nieraz tak laski robia. ja ide na zywiol, licze na mojego lekarza ktory pracuje w tym szpitalu, zreszta 1 porod mam za soba i wiem ze zebym zaplacila 10 tys to nikt za mnie tego dziecka nie urodzi ani bolu mi nie odejmie, a jak sie jest milym dla poloznych to one tez sa mile, a jak mi ktoras z jakims tekstem wyjedzie to bede miala komorke przy sobie wiec zadzwonie do mojego lekarza. zreszta Bozia mowy mi nie odebrala i tez potrafie sie odezwac jak mi cos nie spasuje.

dziewczynki kochane piszecie jak szalone:) ja wlsanie zakonczylam skladac lozeczko z mezusiem i tak cudnie to wszystko wyglada ze juz nie moge sie doczekac:) Sroczka dobrze ze juz jestes z nami:)

Zenek ja tak milam ostatnio, culam parcie, non stop w ubikacji i przeszlo. a wczoraj rozmawiam ze szwagierka , mamusia 2,5 latka i 1,5 tygodniowego maluszka. jednego i drugiego karmila piersia. przy tym starszym stosowala dietke dla karmiacych, maly sie budzil co godzine, wisial 2 godziny przy cycyku bo sie wiecznie najesc nie mogl, a teraz je wszystko oprocz smazonego i maly spi po 3 godziny, najedzony, nie jest marudny. po prostu zje i spi. a juz w szpitalu przyszla kobita do niej z poradni laktacyjnej i powiedzila ze dawniej byly takie praktyki z tymi dietkami dla karmiacych i to najgorsza glupota, bo od malego powinno sie przyzwyczajac do wszystkiego. i jesc w malych porcjach ale czesto. wiadomo nie wolno alkoholu i smazonego w duzych ilosciach ale oprocz tego wszystko, nawet grzyby jej na wigili pozwolila jesc tylko gotowane.takie jak do barszczu. powiedziala tez ze kazdy skladnik pokarmu moze powodowac wzdecia i gazy jak sie je szybko i bez umiaru. wiec bede sie do tego stosowac, u niej to sie bardzo sprawdza wiec licze ze moj Maluszek tez nie bedzie protestowal.

Dziewczynki szczepcie na rotawirusy, jesli tylko macie taka mozliwosc to to zrobcie. ja moja niunie zaczszepilam na pnemokoki a za mc miala miec szczepienie na rotawirusy ale niestety wczesniej zlapala w przedszkolu, 2 tyg wyrwane z zyciorysu, kroplowki, odwodnienie, biegunka wymioty i tak non-stop przez 2 tyg. a najgorsze ze zadne lekarstwa na to nie pomagaja po prostu sam organizm musi sie zczyscic. a ja pisalam dzis do sroczki co tam u niej ale poki co nic nie odpisuje, moze sie juz tam rozpakowuje??

jesli nie macie jeszcze kupionych tych malych pampersow to najbardziej polecam te z wycieciem na pepuszek zeby niepotrzebnie go nie podrazniac pampersami, ja kupilam z happy 40 szt cos kolo 20 zl wiec tez sie oplacaja a na poczatek zeby nie obcierac to warto miec na te 2 tyg dopoki pepuszek nie dopadnie wlasnie takie.

a jesli chodzi o ten 2 rozmiar to sie dosc dlugo go uzywa to napewno nie kupisz za duzo. nic sie nie martw, ja na poczatku uzywalam przy Oli Papmpersa pozniej Hagisa bo taniej wychodzily, a jak niunia juz miala chyba kilka dobrych mcy to zaczelismy kupowac takie z lidla w fioletowych opakowaniach bo duzo duzo taniej wychodzily. a jednak jakby nie patzrec to na pampersy idzie taka kasa ze szok:(

Gawit kochana to wcale nie bedzie duzo, popatrz na to czy bedziesz uzywac tylko papmersow czy tez tetrowek a np pampersy tylko na noc. karmiac piersia dzicko robi bardzo zadkie kupiki srednio kilka razy na dobre + siusiu, minimum 10 pampersow na dobe idzie, wiec 90 sztuk to idzie ino szum.

ja juz po pogrzebie, ciezko bylo ale nie bede was dolowac. moja torba tez juz czeka :) dzis w miare spokojny dzien, w sobote skrecamy lozeczko i smieje sie do mojego ze potem juz moge rodzic:) a co do rozrywek to u mnie tez lipa, telewizor i ksiazka :( moj teraz z racji budowy na nic nie ma czasu a jak ma to jest tak zneczony ze nie chce mu nawet glowy zawracac, niech sobie dopocznie poki jeszcze moze, bo pozniej bedzie dopiero sajgon. budowa, praca, moje studia, i 2 dzieci, wiec bedzie ciezko przynajmniej dopoki nie wprowadzimy sie do siebie.

a ja mam dzis dzien niewesoly, po poludniu ide spiwac na pogrzebie chlopczyka ktory zmarl na bialaczke a mial tylko 6 lat, masakra po prostu ale obiecalam jego mamie ze zaspiewam kelly family"an angel" i nie mam serca jej odmowic, pewnie jak skoncze to sie porycze przy tych wszystkich ludziach

Deseo widze ze obie bedziemy sie dzrec w nieboglosy na porodowce:( bo niestety bole krzyzowe daja sie we znaki jak jasna cholera, a twoj synus faktycznie nie moze sie zdecydowac, cos mi sie wydaje ze ciebie to kwestia kilku dni bo macica sie juz ostro przygotowuje, najgorsze ze czlowiek juz za kazdym razem mysli ze to juz, ze jeszcze kilka godzin i malenstwo bedzie mial przy sobie a tu zonk:(

jejku pewnie bede miala bole krzyzowe, za kazdym razem jak dostaje skurczow to dochodzi do tego okropny bol plecow, czyli powtorka z poprzedniego porodu:(

widze ze wszystkie ostro sie bierzemy za korzystanie z urokow posiadania mezczyzny przy sobie;) ostatnio jak sie pytalam mojego gina czy seks tak faktycznie pomaga, a on na to " no pewnie ze pomaga ale to musi byc takie ohhhhhhhhhh i ahhhhhhhh a nie byle co, czyli bez dobrego orgazmu to szkoda sie wysilac" a osmialam sie strasznie z niego:) a ja mialam 1 noc od tygodnia z miare spokojna ze sie wyspalam, ćmi mnie caly czas dolem brzucha a plecy bola jak jasny gwint, najgorsze ze jak mam skurcze to od razu bola plecy czyli jednak pewnie beda bole krzyzowe do tego wszystkiego:(

no dziewczynki kolejny dzien prawie za nami:) chyba ze sie jeszcze ktoras w nocy zdecyduje na szybka akcje:) mnie brzuch tak samo cmi jak na okres, i juz ama nie wiem, w nocy pewnie kolejny raz bedzie akcja ze skurczami, znowu nad ranem. tylko co mnie zastanawia ze wy jak macie te skurcze to was nie bola, a ja cholera az sie zwijam

a my mamy taki wozeczek w kolorze szarym z tymi kolkami http://www.patti.pl/?page=catalog&catId=4&proId=40 ogolnie ok, i w kwestii koloru i tego jak sie prowadzi:0 sopacerowke testowalam na mojej niuni ktora wazy 17 kg.

no niektore opowiesci byly jak z filmow grozy ale co zrobic panstwowa sluzba zdrowia:( jedynie ta ostatnia opowiesc daje jakies nadzieje:)